Profil użytkownika

Miałam tutaj nieco dłuższy opis … początkowo... ale tyle z  niego zostało, że “nie miałam wyjścia – piszę...”


komentarze: 126, w dziale opowiadań: 101, opowiadania: 63

Ostatnie sto komentarzy

Tak. Teraz widzę, że można było jednak bardziej dopieścić ten tekst.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Gratulacje dla zwycięzców. Bardzo miło mi było wziąc udział w tym konkursie.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No, ale na tym polegało całe szaleństwo – że zdążyli się poznać, pokochać, rozstać – a nawet się nie widzieli. Myślałam. że do tego tekstu trzeba dodać tego cyberpunka – nie ująć.

Brałam pod uwagę taką ocenę. Gdzieś w głębi duszy wierzę, że to cyberpunk – że aż tak zwichrowane będzie nasze życie – będziemy poznawać się w zupełnie inny sposób, niejako w innym wymiarze, co wcale nie znaczy, że mniej prawdziwie.

Widocznie nie potrafiłam pokazać tego co chciałam.

Nie zmienia to faktu, że udział w tym konkursie sprawił mi niekłamaną przyjemność.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

My się nie ekscytujemy. My smakujemy. To jest konkurs dla koneserów. Doskonały przykład tzw. niszy rynkowej.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Uzależnienia:) Te od emocji i seksu są równie niebezpieczne, jak każde inne. Akurat znam paru terapeutów uzależnień, to wiem że nawet istnieje tego typu jednostka chorobowa.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dzięki za ciepłe słowa. I głosik – jakiż bezcenny. Dopieściłam sobie tą relację – na nic innego nie starczyło miejsca. Mam wizję świata, mogłabym go rozwinąc . Może kiedyś? Może się boję? Może nade wszystko cenię bezpieczeństwo – tak jak moja Jane. A bezpiecznie czuję się jedynie w obszarze opisywania emocji. 

A w kwestii formalnej. Czy można tekst już opublikowany rozwinąc, a potem opublikowac jeszcze raz.

I szczerze – podsunąłeś mi interpretację, na której, bez twojego komentarza, aż tak bardzo bym się nie skupiła.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie porwało mnie – może przez to, że to za często użyte zostało słowo “predestynacja”, tudzież, jak bohater woli, predestylacja:). Wolałabym się bardziej domyślać, co artysta miał na myśli.

Ale napisane lekkim stylem i w ten sposób się czytało.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Wszyscy zostaniemy zachipowani;

Zgrabnie napisany szorcik, puenta zakreślona, ale brakuje mi jakiegoś dramatu. Chociaż wizja powszechnej inwigilacji jest sama w sobie dość nieprzyjemna.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Poprawki wprowadziłam. Dorzuciłam kilka wychwyconych przeze mnie – literówki itp.

Dzięki za odwiedziny. Dokładnie tak chciałam to przedstawić – życie zwykłych, przeciętnych ludzi, które przy minimalnej ilości sprzyjających warunków wcale nie musi się okazać aż takie złe. Czasami nawet znośne. 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Wow. Jestem pod wrażeniem. Wizjonerstwo. Aż tyle wątków w tak krótkim tekście. Widać znawcę tematu, technika-naukowca, pozazdrościć mogę faktu, iż opisywanie technicznych szczegółów nie sprawia ci żadnej trudności (to jest moja pięta achillesa, mogę jedynie skoncentrować się na spektach społecznych). Masz wyobraźnię – opis procesu “ łączenia”, opis dyskomfortu – świetne. Niezwykle profesjonalny język, styl dzięki któremu wprost płynie się przez historię.  

W tym wszystkim dramat bohatera, zarysowany bardzo wyraźnie, ale wystarczyło ci do tego zaledwie kilka zdań. Trudno uwierzyć, że to debiut. Najlepsze opowiadanie, jakie przeczytałam w ramach tego konkursu.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No, ja też anarchistów nie lubię. Ale nieładnie potraktowali Chudego. Tak się nie robi. Parafrazując nieco – bohaterów, prądem?

Nie szukaj, na każndym ważnym serwisie będzie nasza piguła. – literówka w każdym

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Eh. To był trochę świadomy wybór. Miałam dwa wyjścia: albo skrócić dialogi kosztem opisu relacji moich bohaterów, albo go wydłużyć i dodatkowo opisać świat przedstawiony. Limit znaków jest okrutny.

Zamiast skupiać się w odpowiadaniu na pytanie: dlaczego?, postanowiłam spróbować zarysować chociaż odpowiedź na pytanie: jak? Jak to się będzie robić;)

Dziękuję za odwiedziny i komentarz. Jedno na pewno wyniosę z tego konkursu: to była doskonała wprawka, jeśli chodzi o zapis dialogów.

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

W jakiś sposób mnie ten tekst poruszył. Końcowe epitafium nieco zepsuło odbiór, ale ukazana w nim wizja kasowania wspomnień po to, by zrobić miejsce na użyteczne oprogramowanie iście przerażająca. Opowieść o tzw. zwykłym, codziennym, smutnym życiu w przyszłości. Pozdrawiam i życzę powodzenia w dalszych zmaganiach z pisaniem.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Co bohater robił przed zahibernowaniem? Czy to był obowiązek wszystkich – dać się zamknąć w sen, w ideany sztuczny świat? Dużo rozważań, mało świata przedstawionego. Mam niedosyt.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Mocne. Bardzo dobrze napisane. Duży plus za to, ze oprócz cyberpunkowej rzeczywistości opisywana jest wymiar społeczny. Trudna ta wizja. Okrutna. Nie dająca nadziei.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Masz wyobraźnię. Takie męskie pisanie – wartka akcja, trafne neologizmy, mnóstwo szczegółów technicznych, sceny walki.

Wszystko, czego opisywanie sprawia mi trudność. Napisałam coś na ten konkurs, ale boję się teraz opublikować – też nie mam pojęcia czy spełni założenia konkursowe.

Opowiadanie mi się podobało. Dobrze napisane.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Niedziela dzień pański. Nie należy wykonywać czynności, które nie są do życie niezbędne;)

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Przeczytałam. Tak, też mi się wydaje, że wszystko pójdzie w kierunku psychologicznych powiązań i narastających wpływów komputerów, programów na naszą ludzką, czasami marną psyche. Pomysł tortur sugestywny i przemawiający do wyobraźni.

Sama biorę udział w tym konkursie, dlatego bałam się czytać tekstów innych użytkowników. Ale już prawie skończyłam swoje opowiadanie, więc inne wizje na mnie za bardzo nie wpłyną:)

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A lista dyżurów to gdzie jest? Bo ja także nie chciałabym nikogo katować

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Przeczytałam. Jednym tchem. Wciągnęło mnie. Świetny świat.

Styl może nieco zbyt uduchowiony, ale jednak zdał egzamin. Nie czytałam komentarzy innych użytkowników, ale mnie osobiście brakuje rozwinięcia jednego motywu: ta czaszka, ta pierwsza, która się poluzowała – ta, od której wszystko się zaczęło – ona chyba musiała być czaszką człowieka, który miał największe wątpliwości? Który z jakiś względów nie do końca wierzył w słuszność takiego postępowania?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

 Zaczęłam coś pisać na ten konkurs. Zobaczymy co  z tego wyjdzie.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Żyłam chyba w innych wymiarach, bo nie zauważyłam że Corcoran posądził moje opowiadanie o to, że miałoby chociaż cień szansy na opublikowanie.  Zapewne, moje wcześniejsze, nieśmiałe pytania o zrzutkę na prezent dla DJ stały się zalążkiem takiej szalonej wizji .

Śpieszę wyjaśnić, że jedyne, co napisałam na ten konkurs, już sobie opublikowałam. Ocena jest jaka jest.  Tylko z bardzo dziwną datą publikacji.

Data, która widnieje przy moim opowiadaniu wynika z faktu, iż przez niewiedzę zrobiłam to tak, jak głosił regulamin w swojej bardzo pierwotnej wersji (8 marca 2015 r). DJ pozwolił mi przywrócić opowiadanie do stanu “kopii roboczej”, biorąc chyba pod uwagę fakt, że byłam wtedy całkowitym nuworyszem.

Nadal tak się czuję, a rok już minął odkąd Was odkryłam. Chyba najwyższy czas coś znów napisać.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Świetny styl, płynęłam przez tekst. Dopingowałam bohatera w porzucaniu “kolejnych błędów”, w skrytości ducha mając nadzieję na fantastyczną odmianę losu. Żal mi bohatera trochę, mimo wszystko.

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A ja myślę, że powinniśmy na cześć DJ urządzić jakąs imprezę. Ma ktoś pomysł, jak taka impreza w wirtualu może wyglądać?

No i może zrzucimy się na jakiś prezent?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Kusząca wizja tego czegoś na b – zwłaszcza w edycji limitowanej…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Ja znam takiego, któremu jak się lampka kontrolna oleju zapaliła w samochodzie na czerwono to dzwonił do żony i pytał się, dlaczego mu się taka sosjerka w samochodzie pojawiła?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Jakże bajkowo ująłeś to, co dręczy mnie na co dzień. Wojna kulturowa trwa. Wojny wygrywają silniejszy. No chyba że nastąpi jakieś przełamanie …. kulturowe …

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No tak. Lata świetlne nie zaglądałam na ten portal. Poziom wykazywanego przeze mnie ogólnego niezrozumienia (tudzież niedbałego czytania wstępów) wydaje się jednak utrzymywać dość stały, niewysokich lotów poziom .

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A mnie się podoba koncepcja uzdolnionych technicznie żon…:)

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A może rozważmy przewrotny kompromis. DJ zgodzi się ocenić milionowe opowiadanie po przeczytaniu “regulaminowej” liczby znaków? Czyli tak 60k plus kilka miejsc po przecinku?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Przyjemne i pozornie lekkie. Nastrój irytacji spowodowanej nie do konca udanymi wakacjami oddany doskonale.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Przeczytała. Tekst budzi niepokój. Ja tak mam, jeśli porusza się tematy balansujące na krawędzi życia i śmierci…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

U mnie wzbudzuło to tęsknotę za podróżami niestety. Piszę “niestety” gdyż na razie się na to nie zapowiada. Tak bardzo chciałabym pojechać, zamknąć, odlecieć – jak te dusze.

Ach, dlaczego znowu nie wygrałam 35 milionów?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie odebrałam tekstu jako bluźnierczego… Odwieczny dylemat – czy to my stworzyliśmy Boga, czy też sam Bóg działa poprzez nas, korzystając w tym celu z naszych glębokich, czasami bardzo niskich pobudek i namietności?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie wiem co powiedzieć. Chyba wolę przyjąc wersję, że nic z tego nie zrozumialam. Bo jeśli jednak interpretacja ma byc taka, jak zrozumiałam, to chyba nie nie nadaje się to do tego portalu.

Ale napisanie sprawnie. I krotko.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Hmm, należę do tych, którzy zdecydowanie wolą tekst z końcowką. Zwłaszcza że zinterpretowałam go zupełnie inaczej, tak w sposób nieskończenie smutny. Dla mnie matka po prostu zrobiła to, czego oczekiwano od niej od początku, sama jednocześnie popadając w swego rodzaju obłęd (schizofrenię?), stworzyła sobie rzeczywistość w którą bezgranicznie uwierzyła.

Nie wiem, co autor miał na myśli pisząc to zakończenie, ale ja to w ten sposób zinterpretowałam. I jest mi jest smutno. Dla mnie, jako matki, tekst jest nieskończenie smutny.

Dlatego tekst jest świetny. Tak, mam mało profesjonalne podejscie do literatury. Jeśli jakiś tekst potrafi wzbudzić takie emocje, bezwzględnie należy uznać go za dobry.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A któż to dał mi ostatniego, piątego punkcisza? Dziękuję.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dużo błędów interpunkcyjnych. Mimo niedociagnięć łatwo się Ciebie czyta, potencjał jest.Historia mnie nie wciągnęła – jeśli to miał być horror, to się nie przestraszyłam.

Ale za to podobał mi się zarysowany konflikt między Witkiem a matką, typowy dla studentów, którym się nie chce usamodzielnić.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Tak, dobry tekst. Czytało się lekko, mnie osobiście te drobne błedy nie przeszkadzały w uruchamianiu swojego osobistego filmu podczas czytania. A najbardziej podobał mi się opis procesu “zaszczuwania” człowieka.

Te dwa zdania poniżej, istota tego procesu w kilku słowach:

I dwóch przeklętników, jak kruki głodnych zemsty. Wydziobali ich z miasta.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Mnie też się dobrze czytało opowiadanie – ładny warsztat. Ale kwestie ostateczne, dobro i zło, dwa przeciwstawne światy – to zostało dla mnie przedstawione trochę za bardzo łopatologicznie. Główna bohaterka zbuntowała się, ale mimo to od początku do końca pozostała poprawna, zdynstansowana. Mnie osobiscie brak w niej prawdziwej namiętności, jakiegoś dramatu do krwi. Ale to tylko taka moja, mała, subiektywna uwaga.

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Fabuła pozostawiła niedosyt. Wycinek walki, chłopy się drą, umierają, walczą i marzą o wielkiej miłości.

Scenka walki opisana dobrze, ale bez odniesienia do czegoś większego, wypada nijako. Mi tekście przeszkadzało: z jednej strony za mało przecinków, spacji, a czasami miałam wrażenie że tych przecinków jest za dużo np.

Był to plan totalnej dezintegracji planety, ostrzał z dział jonowych, miał spowodować rozerwanie powierzchni globu, tworząc jałową nie zdolną do zamieszkania pustynie.

– według mnie niepotrzebny przecinek przed miał

 

– Nie cieszcie się za wcześniej, oni wrócą, zawsze wracają. – wcześnie?

 

– Wiem przyjacielu, jak to jest…– Zakrztusił się krwią, coraz ciężej, był wstanie wypowiadać słowa.

– Wiem przyjacielu, jak to jest…– Zakrztusił się krwią, coraz ciężej, był wstanie wypowiadać słowa. – wg mnie niepotrzebny przecinek po ciężej, jakoś stylistycznie mi nie gra to zdanie, może: wypowiadanie kolejnych słów przychodziło mu z coraz większą trudnością.

 

 

nie przyjaznym, a powinno być nieprzyjaznym

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

O, jak pech to pech!

A honorowego punkcisza za komentarze pseudowierszowe do tekstów nieregulaminowych nie dostanę?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Fajny konkurs, dzięki niemu zagłębiłam się w strukturę portalu i odkryłam, że istnieje coś takiego jak “poczekalnia”. Mea kulpa, zawsze wszystko tylko szybko, pobieżnie, zwłaszcza jeśli chodzi o internetową egzystencję.

Nie mam szans, akurat wzięło mnie na czytanie opowiadań już opublikowanych w ramach sf 2015. ale mam pytanie czysto technicznie. Skomentowałam jeden tekst opublikowany w lipcu, co prawda napisany przez stałego bywalca, ale skomentowałam. Dość dawno już, kilka dni temu, na pewno dłużej niż godzina temu

A nie jestem ujęta w zestawieniu. Nowi użytkownicy nie są “widziani” przez ten system?

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Och, ach, ech! Zalth, nawet nie wiesz, jak miło czyta się takie komentarze. A do tego wydobyłeś moje opowiadanie z zapomnienia, ożywiłeś duchy tam mieszkające.

Dzięki Tobie wzięłam się za pisanie ciągu dalszego. Dzięki, bardzo wielkie dzięki, za punkcik również.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A, to Kupidyn juś stracił robotę… Pomroczność mnie ogarnęła przy czytaniu ze zrozumieniem.

Ja myślałam, że to była desperacka obrona przed takim ostatecznym posunięciem, jak wyrzucenie z pracy – próba pokazania pełni swoich możliwości. Na zasadzie: patrzcie, co stracicie jeśli mnie nie będzie.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Podobało mi się, ale podobnie jak Morgianie, nie znam się w ogóle na szamanizmie. Chętnie natomiast przeczytałabym chociaż krótką wzmiankę na temat dalszego losu informatyka. Tekst napisany całkiem nieźle, czytając wyłapałam niektóre z błędów, głownie przecinkowych

Ludzie patrzą na niego z wyższością, pogardą – brak e

 

Wiem, za to kto może ci pomóc – tutaj błąd w umiejscowieniu przecinka, może lepiej napisać coś w stylu: Za to wiem, kto może ci pomóc

Mamy, czas, tutaj stoi on w miejscu. – za dużo o jeden przecinek po „mamy”

 

Zawahała się gdy kończyła zadanie – przecinek przed „gdy”

 

Ale on nie był szamanem, był naukowcem, dlaczego zobaczył drzewo, a nie windę – brak pytajnika utrudnia zrozumienie

 

Pobiegł ile sił w nogach, prosto w kierunku dziupli. – przecinek po „pobiegł”

 

Wylądowała w miejscu, które jak czuła, jest jej miejscem pozyskiwania surowców na maść. – przecinek po „które”

 

To była jedyna trzeźwa myśl przebijająca się nad gonitwę obrazów, uczuć i emocji.

To była jedyna trzeźwa myśl przebijająca się nad gonitwę obrazów, uczuć i emocji. – przecinek po „myśl”

 

Próbowała się podnieść i uciekać w stronę lasu. Nie mogła się podnieść – powtórzenie „podnieść”

 

Później (mnie brak jakiegoś słowa np. )nastąpi bezwzględna eksterminacja dla wszystkich, którzy użyli maszyny

 

Szacuje się, że dziewięćdziesiąt pięć procent osób, które miały jakiś związek z tym japońskim projektem ucierpiało podczas snu wczorajszej nocy. – przecinek po „projektem”

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Tak, niepokojące. Opowiadanie wzbudziło we mnie lęk, motyw autopilota do samochodu – smutek. Rozczarowało zakończenie – za łatwo się poddał ten Janek. Człowiek z mózgiem naukowaca powinien przynajmniej spróbować opracować plan całkowitego obalenia systemu. Ale z drugiej strony – ratował siebie. Przed czym? – zapewne sam jeszcze do końca nie rozumiał…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No wstyd mi było, to skasowałam. Ale co mi tam, wiersz o tytule:

 

 

Rąbanka na “-ów”

 

O nie! Mnie się wcale nie chce,

Ach, odczepcie wy się wreszcie,

Nocne mary z moich snów.

 

Idźcie, gdzie za wami łkają,

Łamią palce, pożądają,

Precz! Jest multum innych głów.

 

Nie, ja nie chcę tych przyjaźni.

Te postacie, nagie, czerstwe.

Stado błagających krów.

 

Może mnie demony zjedzą…

Taka śmierć mi ulgą będzie

Dać demonom parę stów!

 

No, miało się w podstawówce tą piątkę z polskiego.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Odkopałam się z błogiej przyziemności a tu takie uderzenie. Silny cios mają chłopy, nie wiem który ma większą moc: Fish czy Thargone.

Demony … tutejsze słodkie demony … Czymże jest ich moc, wobec potęgi prawdziwego szaleństwa…

 

 

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

teraz dopiero odkryłam konkurs… nie no… nie sądziłam, ze w ogóle można inaczej niż prozą… przeczytam wkrótce jak się odkopię z codzienności

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dziękuję dziewczynom.

Rooms, Emelkali – uskrzydliłyście mnie.

Ale pojęłam przesłanie – trzeba wziąć się d roboty…

Na początek muszę dopracować zapis dialogów – bo podczas pisania jest to dla mnie kwestia wyłącznie uznaniowa. Niestety.

Jednocześnie jestem otwarta na pozostałe sugestie dotyczące tego nad czym by tu jeszcze popracować;)))

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No, ja też od początku tożsamości przemytnika nie pojęłam. Za to jak pojęłam – to się zabawa zaczęła…

Aż się wrócilam, żeby ponownie przeczytać o tych “sakwach z ekwipukiem, zostawionych na zewnątrz…”

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Tak, postacie wyraziste i prawdziwe. Polskość, polskie przywary, polskie narzekanie…

Przełamałeś niepisane tabu – seks starych ludzi. Wpisałeś to niepisane tabu w jakże prawdziw i wciąż żywy związek starych ludzi. Wzruszyłam się w pewnym momencie.

Język, momentami balansujący na granicy wulgarności, oddawał klimat, ale… (jedyna uwaga) pasował bardziej do młodzieniaszka z dyskoteki. Z drugiej strony sama nie wiem jaką stylizację zastosowałaby przy opisywaniu seksu w wydaniu 70+.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Jakże przyjemie było przeczytać Twój komentarz, Fishu. Dziękuję…

 

Niech Wszechświat Ci błogosławi…

 

Przyjęłamm z ulgą (bo bałam się odbioru) i bardzo dużą przyjemnością to, że generalnie tekst został uznany za “przyjemny’, “porządnie napisany”, a pomysł oryginalny. Tym bardziej że moj język nie jest na tyle “giętki, by powiedział wszystko, co wymyśli głowa”.

 

Więc niech Wszechświat błogosławi Wam wszystkim…;)

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Gratuluję wszystkim wyróżnionym. Udział w konkursie to była prawdziwa przyjemność…

A propos części jurorskiej to przyznam się – autorów poszczególnych tesktów wybrałam w drodze losowania:

Jak widać … los mi nie sprzyjał.

Cieniu. Pomyśl o karierze Premiera…

 

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No, jak dają wódkę, to ja ponownie się wproszę (ha, ha – wyznania starej alkkoholiczki). Piszę “ponownie”, bo wcześniej podałam tylko kolejność, nie podjęłam się próby przyporządkowania do autorów.

Dotknij mnie – Morgiana

Potwór jak każdy inny – Emelkali

Miasto Miłości – Cień Burzy

Prawdziwa narzeczona – Rooms

Gorsze rzeczy – PsychoFish

 

I oczywiście w ogóle nie jestem pewna – zmieniałam to przyporządkowanie już kilkanaście razy.

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

 

Pokazanie emocji bohaterów działa dla mnie na plus, ale brakuje mi jakiegoś “noża w serce”, Pomysł ma niezły potencjał – nie mam dużego doświadczenia literackiego, więc mogę się wypowiadać jedynie z perspektywy przeciętnego konsumenta literatury – spotkałam na swej drodze życiowej kilkoro ludzi, którzy, gdyby im na to pozwolić, wyssaliby energię życiową do cna…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie będę opisywać chwili ciszy “we mnie”, która nastąpiła po słowach:

“– Przecież wiem, że chcesz.“

“– Oszalałeś, Samirze.“

Smutne zakończenie jest jedyną możliwością.

Piękne opowiadanie…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie wiem, może jestem inna, ale mnie się sam opis erotyki podobał. Brakowało mi tylko jakiegoś “noża,” np. w przypadku tzw. pierwszego jakiś element nieprzyjemności… chociaż trochę…

Fantastyki nie odnalazłam, ale podziwiam autora za lekkość w opisie tej sfery życiowej. Ileż ja się musiałam namęczyć, napocić, naprzełamywać, żeby wydobyć z siebie 4 zdania… a tu … tak po prostu wyszło

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Przeczytałam z ciekawością. Tak już mam, że zdecydowanie lepiej odnajduję się w sf.

Tekst wywołał u mnie niepokój – ale podejście do tematu na pewno oryginalne, dające do myślenia.

Świat przy zalożeniu, ze “hulaj dusza, piekła nie ma”.

To byłby fajny pomysł na konkurs – podjęcie motywu bohaterów, którzy w jakiś sposób znaleźli się w swiecie poza sankcjami. W ogóle sam opis świata bez sakcji – aż mi się słabo zrobiło

Moje pierwsze pytanie dotyczące fabuły – a co jeśli któraś zaszła w ciąże? A co, jeśli w ciąże zaszło wiele?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dotknij mnie – 1

Potwór jak każdy inny – 2

Miasto miłości – 3

Prawdziwa narzeczona – 4

Gorsze rzeczy – 5

Typowania także się nie podejmę, przynajmniej do czasu, gdy temperatura mojego ciała nie spadnie poniżej 38C i nie przeczytam minimum po dwa, przypadkowo wybrane opowiadania każdego z jurorów.

Wstyd się przyznać, ale jestem tu nowa i nie czytałam za dużo poza tym, co ukazało się w ramach tego konkursu.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dla mnie zabawne. Czego to kupidyn nie zrobi, żeby nie stracić roboty…

Zabawna literówka: … nienachlaną urodę…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Przypomina mi to zarys scenariusza do filmu hoolywoodzkiego. A dla mnie wszystkie te filmy kończą się zawsze szczęśliwym albo nieszczęśliwym happyendem:).

Tutaj mamy chyba nieszczęśliwy happyend;)

A poza tym w sposób nienaturalny nie lubię zombie. Nie oglądam horrorów, unikam tematu jak tylko możliwe. Każdy ma swoje fobie; pająki, zamknięte przestrzenie… albo zombie.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Mam mieszane uczucia. Na pewno dobrze napisane, ale nawałnica nie kojarzy mi się z erotyzmem. Trochę straszliwe, na pewno łamiące schematy. Parę razy mnie odrzuciło, by potem znów utożsamić się z tym, co czuje bohater: tęsknotą, wściekłością, niespełnieniem…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dla mnie to trochę smutne. Takie o przemijaniu…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nevazie, wnioskuję, że jesteś raczej delikatnie zdegustowany. Pozwolę sobie nawet postawić wstępną diagnozę dotyczącą przyczyny takiego stanu. Po stylu i charakterze twojego opowiadania można zgadywać, że nie należysz do typu facetów, do którego należy mój bohater: lekko pyszałkowaty, skoncentrowany na sobie, bardzo, bardzo szowinistyczny. Przynajmniej na początku.

To taki mój eksperyment myślowy – co może się stać z tego typu facetem, jeśli na swojej drodze spotka kobietę, która stanie się dla niego ważna…

Dzięki za komentarz i uwagę.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Fajny świat, erotyczny co do zasady. Ktoś tu chyba już wspomniał, że rzeczywistość, zarysowana przez Ciebie, ma potencjał.

Akt mnie nie porwał, ale nic straconego – można go dopracować. Poza tym rozumiem, ze do erotyki można stracić cierpliwość.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dzięki za odwiedziny i komentarz. Nie ma nic bardziej motywującego do dalszego pisania jak pozytywne komentarze, zwłaszcza od osób, które posiadają dużo większy ode mnie dorobek literacki (ha, ha – dla ścisłości: to jest mój drugi tekst ;). Całe życie chciałam pisać i na chceniu się kończyło. Jeśli o tą dziedzinę chodzi – to przespałam kawał czasu…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie wciągnęło mnie. Nie pociąga mie fantazy – wolę sf.

Brakuje mi Sofii i jej punktu widzenia: ciekawi mnie, czy ona się buntuje przeciwko woli ojca? A może tak naprawdę cieszy się z zaaranżowanego spotkania?

Bo tego, że to była próba intrygi, a ona sama została “użyta” to Sofia była świadoma?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Ciekawie napisane, melancholijne. Erotyka jako pretekst zaledwie. Przeczytałam jednym tchem… nic mi nie “zgrzytało”

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

A i kawał niczego sobie. Zapamiętam sobie, żeby nie chodzić na imprezy, na których są murzyni.

No, zgadzam się z Cieniem, że imprezę należy uznać za zamkniętą.

Co było i nie jest, nie pisze się w rejestr.

“Peace”… i do następnego poczytania.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nie znam. Szczerze nie znam. Ja raczej też nie miałam niczego złego na myśli.

Więc powiedz dowcip – bo zanim znajdę w internecie to może minąć

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

W sobotę, o ile dobrze pamiętam, była tutaj impreza. Mocna była ta lampka szampana – do tej pory nie wytrzeźwiałam…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Piękne i poetyckie. Dla mnie brzmi bardziej jak legenda, przypowieść niż erotyk. Ale rozumiem opór autora przed stosowaniem opisów tej sfery w sposób dosłowny. We mnie też budziło to wewnętrzny opór, mimo że konwencja mojego tekstu była zdecydowanie inna.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa. Pomysł pojawił się sam, ale ubrać go w słowa – to była dopiero ciężka orka na ugorze. Tym bardziej cieszy, że został uznany za ciekawy.

Thargonie, jeśli starczy mi samozaparcia, albo pojawi się konkurs, który mnie zmotywuje, to opiszę historię Ibrahima i Nelly. Ale ich miłość nie zmieściłaby się z założonym limicie znaków…:)

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Kwestie organizacyjne. Na mój super tajny mail: karamala@poczta.fm można przesyłać wszelkie wyłapane ciekawe okreslenia w porządku:

kategoria: stosunek, piersi, wagina, penis, orgazm, rozkosz, seks (lista otwarta)

autor (jego pseudonim)

tytuł

W moim subiektywnym słowniku synonimów na pierwszym miejscu w kategorii seks, kontekst: bardzo rozczarowujący (krótki) seks, znajdzie się wyrażenie: “Obcowanie z CIENIEM”

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Podejmuję się tej zaszczytnej misji pod dwoma warunkami: primo:  termin będzie bliżej nieokreślony, może nawet wiecznie nieskończony, sekundo: udział szanownej społeczności fantastycznej niezbędny.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Bardzo mi przypadło do gustu samo określenie: Pułkownik Wołodyjowski, opisujące część ciała męską, powszechnie znaną… Niesie ze sobą dużo implikacji… Zastosował je Thargone w swoim niezwykle bogatym w porównania opowiadaniu.

Za sugestią Finklii zgłaszam pomysł – czy można by zrobić podsumowanie konkursu na najlepsze określenia… synonimy, wszystkiego intymnego…

Skoro tak trudno być obrazowym, nie będąc jednocześnie wulgarnym… to nie można tak łatwo zaprzepaścić skarbnicy wiedzy

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Ech… Bardzo mi przypadło do gustu samo określenie: Pułkownik Wołodyjowski. Niesie ze sobą dużo implikacji…

Może by tak wpisać je do Słownika Synonimów Języka Polskiego.

Albo w ogóle można by zrobić podsumowanie konkursu na najlepsze określenia…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Mój język jest kanciasty, a porównania … chyba ich nie ma za wiele. To chciałam powiedzieć, nawiązując do… hmm … Pułkownika Wołodyjowskiego…

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

No nie, nie miałam zamiaru obrażać nikogo. Wręcz przeciwnie. :) Oficjalnie przepraszam, zostało to źle zrozumiane. Zresztą, chyba dokończę w weekend pisać moje wypociny. Jeśli zdążę, to opublikuję. I przyjmę każda krytykę. 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Świetna wyobraźnia, Panie Wołodyjowski… Ja tak nie umiem.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Wciągnęło mnie, chciałoby się zobaczyć, jak dalej potoczy się ta historia. A postać kobiety, która wybuchła dziwnie mi bliska… Może zbliża się mój własny wybuch?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nawrocki “zemścił” się na doktorku, mówiąc że wszyscy zginęli? Dobrze to zrozumiałam?

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Och, jak dobrze przeczytać jest takie coś, co wywoła nastrój. We mnie akurat obudziła się tęsknota, melancholia. I teraz, jak tylko powtórzę w myśli: “Moja Wanda”, to ta tęsknota się znów pojawia…

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Oprócz błędów interpunkcyjnych, dużo stylistycznych. Poniżej niektóre:

lewą rekon wpadłem w czarną kleistą maź. – ręką

 

niczym miała krętka trzymana ręką Boga – nie rozumiem, o co chodzi…

 

że to duch jego ciało delikatnie prześwitywało, a przy każdym ruchu zostawiał za sobą delikatną smugę światła

że to duch. Jego ciało delikatnie prześwitywało, a przy każdym ruchu zostawiał za sobą delikatną smugę światła

 

Drobny wietrzyk ukrytkiem prześlizgnął się wśród drzew, szepcząc wichrowe słowa.– ukratkiem

 

A poza tym to dla mnie taka nastrojowa wstawka z dobrymi opisami przyrody. W stylu romantyzmu – postać ducha i motyw niespełnionej miłości. Dobry styl, widać że “pisarski”, lekki… Ale motywu sf tutaj nie dostrzegłam… 

 

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

piekna magiczna rzeczywistosc

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Nowa Fantastyka