
Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Wspaniały George przeczesał wąsy małym grzebykiem i włosy na klacie wystające przez rozpięte guziki nie zapiętej koszuli. Przechylił dwukrotnie głowę na boki i liczył strzały. Z karku sześć, niezły wynik. Z kuszy jeden – bełt wbił się metr od jego kryjówki. Wróg będzie musiał przeładować, co dawało Wspaniałemu Georgeorgowi jakiś kwadrans na podjęcie akcji. Wyjął z tylnej kieszeni ciasnych spodni małe lusterko i wychylając się zza zasłony oślepił zajączkiem trzech wrogów. Dwóch trzymało miecz. George schował się za zasłoną, przejrzał się w lusterku, włożył ciemne okulary i wyjął ze skarpetki mały widelczyk do ciasta. Trzeci wróg w tym czasie przeładowywał kuszę bo wystrzelił chwilę wcześniej, ale słabo mu szło, bo choć tam było ciemno (w gospodzie) i nie podawali ciasta, to on (George a nie wróg) bardzo lubił ciasto i ciemne okulary i dlatego zawsze nosił ze sobą widelczyk do ciasta schowany w skarpetce (Georgea nie wroga).
– Poddajcie się i oddajcie swoją broń i dajcie mi Jajka Ciemności! – krzyknął w ciemność George. Zdjął okulary bo zaczynało go irytować, że ciągle jest wszędzie ciemno. Zdjęcie okularów nic jednak nie pomogło, bo tam było naprawdę ciemno więc założył je z nowiu.
– Jajka? – wrogowie byli tak bardzo zdziwieni, że jeden nieopatrznie się poddał. Pięciu pozostałych zwarło szyki. Jeden wyskoczył na stronę.
– Chciałem powiedzieć Jądra – powiedział George żądając od nich Jąder. George wyciągnął ze skarpetki widelczyk i lusterko bo je tam schował i patrząc przez lusterko nad swoją zasłoną rzucił widelczyk prosto w oko tego wroga, który przeładowywał kuszę ale nie trafił i zbił lampę naftową która wisiała pod sufitem i teraz paliła się podłoga między zasłoną Wspaniałego Georga z miejscem, gdzie tłoczyło się trzynastu jego wrogów.
Sparaliżowani strachem wrogowie próbowali uciec, Wspaniały George był jednak na to przygotowany. Zabrał pierwszemu już przeładowaną kuszę i strzelił nią w brzuchy czterech kolejnych mających pecha stać gęsiego. Piąty nie wiedział, skąd George się tam znalazł, ale przestało go to obchodzić bo umarł wepchnięty w ogień. Dwaj inni uciekli, ósmy spróbował ocalić życie i powiedział do Wspaniałego Georgea – nie zabijaj mnie, proszę, dam ci jądra.
– Ciemności? – upewnił się wspaniały George.
– Każde, panie, każde. – tylko oszczędź moje życie – zawołała drżącym głosem i równie drżącą ręką sięgnął w spodnie i wyjął dwa bogato zdobione Jądra Ciemności. Choć było tam ciemno, Jądra były jeszcze Ciemniejsze, tak że dziwnym sposobem było je widać, ale słabo. George wziął od niego oba Jądra i odwrócił się. W świetle płonącej gospody Jądra wyglądały jeszcze bardziej imponująco niż po ciemku. Zrobione były przez najmędrszych Krasnoludzkich magów przed kilkoma wiekami i służyły do zamykania Demonów w nich. Wyglądały jak puste kulki ze złotymi zdobieniami na powierzchni i można było przełożyć przez nie palec choć wrażenie było dziwne a schowany w środku demon chichotał bo go to łaskotało. George odwrócił się jeszcze raz.
– Do czego one służą i po co mi one poza tym że są ładne, spytał.
Ostatni wróg umarł więc milczał.
George wzruszył ramionami, poprawił wąs, koszulę i okulary, wyjął z oka wroga widelczyk do ciasta, który włożył sobie w skarpetkę. Schował w kieszenie Jądra Ciemności i zawiązał na chusteczce kolejny węzełek, żeby pamiętać o znalezieniu dla nich zastosowania.
(Owoc wykładu z geodezji inżynieryjnej, jak było berylowi obiecane)
A tak na serio to myślę o trzeciej części ale nie mam ppmysłów moze jakieś podsuniecie?!!!
- Każde, panie, każde. – tylko oszczędź moje życie – zawołała drżącym głosem
Zabawne, bo zrobiłeś taką samą literówkę, jak ja w swoim ostatnim opowiadanku. Czyli zbędną literką "a" zmieniłeś płeć jednego z bohaterów :D. Jeszcze zabawniejsze jest to, że ja ją zauważyłam i mogę teraz napisać NAWZAJEM :D
Najlepszy jest widelczyk do ciasta :D. Śmieszne opowiadanko, aż się roi się od absurdów :)
Rzeczywiście zabawnie się złożyło :)
Zabawne! ; )
Mój faworyt: "Ostatni wróg umarł więc milczał" ; D
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
wrogowie byli tak bardzo zdziwieni, że jeden nieopatrznie się poddał.
:D
Nieźle, ale nazbyt pachnie parodią :)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)