Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 07/25

Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Nexto  |   Legimi

 

Łukasz M. Wiśniewski

ANDREAS ‒ ARCHITEKT KOMIKSU

 

Na hasło „architektura w komiksie” wiele osób odpowie „Andreas”. W każdym razie w Polsce, zapewne też w Belgii, Holandii i Francji. Raczej nie w kraju jego urodzenia, ani w Ameryce, o której tak lubi opowiadać w swoich dziełach.

 

Joanna Kułakowska

AWATARY I KONTESTACJE

czyli istota „Niewidzialnych miast” Itala Calvino

 

Włoski eseista i prozaik Italo Calvino wykreował wizję, która urzeka i fascynuje nie tylko poetyckim urokiem, lecz także kolejnymi warstwami znaczeniowymi matematycznie wycyzelowanej konstrukcji, jaką okazuje się metaforyczna opowieść o niewidzialnych miastach. Tworach wieloznacznych, wymykających się pełnemu rozumowemu poznaniu, ale możliwych do dostrzeżenia, przemawiających do uczuć, emocji, archetypów kłębiących się w nieświadomości, a przede wszystkim wyobraźni.

 

Piotr Gociek

KLUCZE DO ZAJDLA

 

Przyjaciół pisarstwa Janusza A. Zajdla spotykam od lat w rozmaitych niespodziewanych miejscach. Kiedy kilka lat temu miałem przyjemność prowadzić zajęcia o fantastyce podczas Kongresu Tłumaczy w Krakowie, na który przybyli spece od polskiej literatury z całego świata, największą niespodziankę sprawił mi trzydziestoletni gość z Nowego Jorku, rodowity Amerykanin, który opowiedział, że pracuje nad książką o Januszu Zajdlu (na którą nie ma żadnego wydawcy) oraz próbuje (niestety bezskutecznie) znaleźć za oceanem wydawcę „Limes inferior”. Z błyskiem oka mówił: Marzę, żeby przełożyć tę książkę.

 

Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz

PIERWSZY POCIĄG Z AMERYKI DO EUROPY

czyli transatlantycki tunel z lamusa, cz. 1

 

We wrześniu 1881 roku warszawska „Gazeta Handlowa” donosiła o planowanej drodze podwodnej, jaką projektują pomysłowi yankesi. Miała ona połączyć Europę i Amerykę za pomocą rury żelaznej, mającej 5600 km długości, 8 zaś metrów w przecięciu, zaś wewnątrz szyny, druty telegraficzne i aparaty dla wentylacyi.

 

Ponadto w numerze:

– wywiad ze Stuartem Turtonem;

– opowiadania m.in. Laviego Tidhara i Natalii Matoliniec;

– nowe przygody Lila i Puta;

– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.

 

Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Nexto  |   Legimi

Komentarze

obserwuj

   Komentarz do artykułu: “Andreas – architekt komiksu”.

   Dobrze pamiętam komiksy Andreasa o Rorku, które ukazywały się w kwartalniku “Komiks – Fantastyka”.

Od razu zachwycił mnie techniczny perfekcjonizm jego rysunków – np. maszyna do pisania w domu pisarza zasypywanym przez dziwny pył. Ale też tajemnicza fabuła tych opowieści rysunkowych, ich niepowtarzalny nastrój. Trudno zapomnieć tych komiksowych arcydzieł. Praca nad nimi musiała być żmudna i długotrwała.

Jednak jestem zwolennikiem historii rysowanych bardziej swobodnie takich jak: “Yans” Grzegorza Rosińskiego, “Pelissa” Regisa Loisela, czy nawet “Bogowie z gwiazdozbioru Aquariusa” Zbigniewa Kasprzaka.

Kolekcjonowałem komiksy, zaczynając od komiksów dla dzieci: “Tytusa Romka i A`tomka”, “Kajka i Kokosza” i zabawnych opowieści rysunkowych Tadeusza Baranowskiego . Miałem wiele części “Thorgala”. Z czasem Rosiński stawał się coraz bardziej malarski.

Niestety, wznowienia tych komiksów są dosyć drogie, jak dla mnie.

Co do artykułu o Januszu A. Zajdlu, znam jego twórczość. Mam w swojej bibliotece jego nowszy, dosyć obszerny zbór opowiadań wybranych przez żonę, Jadwigę i kilka starych wydań powieści. Często do nich wracam. Moim zdaniem są one nadal ważne dla czytelników.

Obejrzałem niedawno w telewizji ciekawy, fajnie zrobiony, film dokumentalny “Fantastyczny Matt Parey”, o słynnym, nieżyjącym już, redaktorze “Fantastyki”.

 

Super, ze się pojawił artykuł o Andreasie i jego eksperymentach z kreską. Swoją drogą jest jeszcze jeden jego tytuł Andreasa, o którym warto wspomnieć: ARQ.

Ale żeby Funky’ego zrównywać z Rorkiem i oba te komiksy ustawiać na tym samym poziomie perfekcjonizmu? Hah, Funky to typowa akcja – dużo się dzieje, ale fabuła nie ma cementu, za to mamy zjawisko popkulturowe :-) W Rorku przeciwnie – wszystko ma swoje miejsce i jest dokładnie rozplanowane, a kulturowo to perełka dla wybrednych :) 

 

Zrównanie Funky Kovala z Rokiem to jakaś kpina. Oba tytuły świetne, ale to zupełnie inny kaliber komiksu, diametralnie różny sztafaż.

@Wilku – pełna zgoda, ARQ to mistrzostwo, zakochałem się w nim od pierwszego tomu. Nawet genialny Rork przy nim wymięka, a inne – dobre przecież – dzieła Andreasa, jak Capricorn czy Cuotoo, nie mają nawet startu. 

Known some call is air am

Nowa Fantastyka