Czasopisma

Dodaj recenzję

Nowa Fantastyka 03/24

Android/iOS   |   Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Nexto  |  Audio

 

Łukasz M. Wiśniewski

LEM PRZEZ GRY NIEZWYCIĘŻONY

 

Jako gracz i miłośnik fantastyki bardzo ucieszyłem się, gdy Paszport Polityki w kategorii Kultura Cyfrowa otrzymało krakowskie studio Starward Industries za stworzenie gry „Niezwyciężony”. To doskonała okazja, by zastanowić się, czy Lem jest wdzięcznym materiałem dla współczesnych twórców i jakie stawia przed nimi wyzwania.

 

Joanna Kułakowska

JEZUITKI DIUNY

 

Potężne żeńskie zgromadzenie Bene Gesserit od dekad budzi gorące dyskusje w gronie wielbicieli lub krytyków monumentalnych „Kronik Diuny”.

 

Paulina Jasik

CYBERPUNKOWA FEMME FATALE

 

Popkultura zna mnóstwo przykładów kobiecych potworów będących jednocześnie pięknymi uwodzicielkami. Postrzegane jako fantazja lub krzywdzący stereotyp. Co wyrażają? Dla kogo są tworzone? I czy powinniśmy się ich wstydzić?

 

Agnieszka Haska, Jerzy Stachowicz

SZPIEDZY I DETEKTYWI NA TROPIE

czyli promienie śmierci cz. 2

 

Promienie śmierci stały się wdzięcznym tematem powieści i opowiadań szpiegowskich, gdzie z reguły nie zagłębiano się jakoś specjalnie w kwestie science fiction; na pierwszy plan wysuwały się tu raczej tajemnice wywiadów, spryt prowadzących śledztwo i podstępy agentów obcych mocarstw. I – obowiązkowo – wielce urodziwe kobiety.

 

Ponadto w numerze:

– wywiady z Jamesem Rollinsem, Magdaleną Kucenty i Grzegorzem Gajkiem;

– opowiadania m.in. Grace Chan i Aleksandry Bednarskiej;

– nowe przygody Lila i Puta;

– felietony, recenzje i inne stałe atrakcje.

 

 

Android/iOS   |   Prenumerata   |   e-Kiosk  |   Nexto  |  Audio

Komentarze

obserwuj

Ta nowa wydłużona czcionka dość męczy przy czytaniu. Estetyka jest ok, ale w sensie takim czysto użytkowym jest problematyczna przy dłuższej treści.

PUBLICYSTYKA

 

Orbitwski – o Mary Shelley zawsze warto wspomnieć.

Wywiad z Rollinsem – ciekawe, choć w początkowej części można się było zastanawiać któż to.

Miłość i groza – wywiad wart uwagi, ale co osob

“Więcej Kleopatr” – Ola niezawodnie dostarcza ciekawostek w bardzo przystępny sposób.

“Jezuitki Diuny” – ciekawy tekst, ruszający ciekawe kwestie, ALE ZAWIERAJĄCY SPOILER (i to z perspektywy artykułu zbędny, spokojnie do wykreślenia). Jeśli ktoś przeczytał na razie tylko pierwszą część książki, a planuje kolejne, to powinien na to uważać.

 

OPOWIADANIA POLSKIE

 

“Ogród nowego wczoraj” – fajne, podobało się. Swoją drogą ciekawe, jak autorka świetna w wątkach antropologicznych świetnie sobie radzi ze światami cyberpunkowymi.

“Historia potępienia” – świetny warsztat, znakomicie się to czyta, a jednak czegoś brakło w finale. I to nie na poziomie historii samej w sobie. Raczej kwestia dopisania jakiegoś mocnego zdania lub spostrzeżenia. A widać po konstrukcji całego tekstu i sposobie pisania, ze autorka bez problemu byłaby w stanie “to coś” tam dodać, by wzmocnić wymowę finału.

“Częściowe zapętlenie” – bardziej podobało mi się poprzednie opowiadanie autorki, ale to też jest solidne. Na duży plus, ze autorka porusza problemy kolejnej grupy społecznej, tym razem wychowanków różnych fundacyjnych świetlic środowiskowych.

 

OPOWIADANIA ZAGRANICZNE

 

“Mężczyzna z nosem” – odpadłem.

“Błysk magnezji” – trochę za długie, jak na zawarta historię, ale jednak bardzo udane, z konkretną puentą.

“Dajcie angielskiego” – oooooo, to jest bardzo dobre opowiadanie, zwłaszcza jeśli ktoś zna problemy osób, które emigrowały z Polski lub myślą o emigracji. Dystopia, a taka jednak mocno odzwierciedlająca pewne kwestie.

Ciekawy zabieg z podpisem tłumacza/tłumaczki – choć jednocześnie szkoda, że go/ją ukryto.

BTW, od razu przypomniało mi się opowiadanie, które kiedyś było w NF, o tym, jak ludzie zaczęli przekazywać sobie opowieści rysując palcami znaki na dłoni rozmówców.

“Po zhakowaniu dla niewtajemniczonych” – to tez się fajnie czytało, choć zieje w historii pewna luka logiczna (dlaczego w finałowej lokacji środki bezpieczeństwa nie zostały zmienione). Natomiast spory plus dla autorki, że w wartką akcję zdołała wpleść wątki dotyczące różnych międzyludzkich problemów.

 

TECHNIKALIA

 

Osoba, która składała ten numer zupełnie zapomniała, że czasopismo jest do czytania i skład powinien uwzględniać kwestie użytkowe. O kiepsko dobranej czcionce już wspomniałem we wcześniejszym komentarzu, ale są i inne problemy.

Choćby np. na stronie 67, gdzie człowiek doznaje kompletnej dezorientacji z powodu sposobu wtrącenia kolumny z tytułem “Tofę” – który z kolei jak się okazuje, nie jest tytułem, a wyrzuconym linijkę wyżej i inaczej sformatowanym słowem w kiepsko sformatowanym infoboksie. Z kolei na stronie 15 wywiad z Magdą Kucenty gdzieś zgubił tytuł – więc jeśli ktoś przeskakiwał artykuł o “Niezwyciężonym” miał szansę nie zauważyć, że jest jeszcze coś w publicystyce przed sekcją opowiadań.

 

OGRÓD NOWEGO WCZORAJ Aleksandra Bednarska

 

Mam problem z tym opowiadaniem. Początek mnie strasznie zmęczył i wynudził. Rozumiem pomysł na opowieść drogi, bardzo lubię ten motyw, ale zabrakło tutaj polotu, te miłosne dramaty bohaterki wydawały mi się naiwne, wręcz infantylne. Później Autorka nieźle w historii namiesza i fabuła, w końcu, chwyta. Może nie za jaja, ale finałowe akapity przeczytałem z zainteresowaniem. Jak dla mnie, źle wyważona opowieść. W krótkich formach obowiązuje jedna zasada: jak najmniej pitu-pitu, a jak najwięcej konkretów.

 

HISTORIA POTĘPIENIA Katarzyna Rupiewicz

 

Ciekawa opowieść. Raczej nie zapadnie na długo w pamięci, ale przeczytałem bez bólu. Nie do końca rozumiem jak w tym świecie zostaje się wampirem, skoro główny bohater był nim od dziecka, a za rodziców miał zwykłych ludzi, ale uniwersum Autorki nie znam i tylko sygnalizuję, że dla takich właśnie osób jak ja może ta kwestia być kłopotliwa. Z większych wad – jakoś nie mogłem przekonać się do głównego bohatera. Taki nijaki, z cholernie niską samooceną i defetyzmem, który nie budzi ani sympatii, ani litości. Finał zaskoczył. Ale nie był to ŁAŁ! Tylko raczej uczucie zaskoczenia i konsternacji spowodowane wspomnianą przeze mnie wcześniej kwestią wampiryzmu w tym świecie. Morał o akceptacji samego siebie – zawsze dobry i ciągle aktualny!

 

CZĘŚCIOWE ZAPĘTLENIE Agnieszka Kravár

 

Nareszcie bardzo dobre opowiadanie. Ambitne, z oryginalną fabułą. Przeczytałem z niesłabnącym zainteresowaniem. Wątek z oddaniem dziecka do adopcji mnie nie poruszył, rozumiem, że Autorka chciała jakoś umotywować postępowanie bohaterki, ale brakowało mi w tym ładunku emocjonalnego. Jak dla mnie, wyszło to trochę jak klisza. Trochę szkoda, bo Autorka dedykuje opowiadanie wszystkim matkom, więc wątek był dla Niej ważny.

Słyszała jednak, że darczyńca jest śmiertelnie chory i że matka Kamili zniknęła podczas jakiegoś wypadku na Morzu Snów.

W tym zdaniu chyba doszło do pomyłki. Miało być – matka Dorotki, czyli właśnie Kamila.

 

MĘŻCZYZNA Z NOSEM Rhoda Broughton

 

Przyznam, że nie wiem w jakim celu to opowiadanie powstało i po co trafiło na łamy NF. Nie ma ono nic do zaoferowania. Mamy tutaj jakieś banały z życia młodego małżeństwa, a gdy zaczyna się wątek z hipnotyzerem i czytelnik zaczyna mieć nadzieję, że w końcu coś się tutaj zdarzy, to bohaterka znika… i to tyle. Nie ma w tym opowiadaniu ani jakiejś umiejętnie budowanej tajemnicy, ani narastającego napięcia, ani… sensownego morału. To jest o niczym. Żeby to chociaż językowo było wspaniałe, żeby tak choć pozachwycać się słowem, skoro fabułą się nie da, ale i warsztatowo to bez wyrazu, bez przebłysków nawet. Strata papieru (i mojego czasu).

 

BŁYSK MAGNEZJI Michele Piccolino

Kolejne włoskie opowiadanie, które przypadło mi do gustu. Przeczytałem z przyjemnością, chociaż finał groteskowy, trochę jak z telenoweli ;)

 

DAJCIE ANGIELSKIEGO Ai Jiang

 

Nie do końca rozumiem świat przedstawiony w tym opowiadaniu. Po namyśle, doszedłem do wniosku, że nie to jest ważne w tym tekście. To pewien rodzaj metafory, słowa są alegorią wszystkiego tego co mamy, co świadczy o nas samych. O zdobytej wiedzy, stopniu moralności, o wszystkim tym czym nie można kupczyć. A jednak słowa w opowiadaniu są walutą. Myślę, że odczytywanie tego tekstu jako protestu wobec kapitalizmowi to zbyt duże uproszczenie. Ale chyba warto się zastanowić ile płacimy za ten ciągły wyścig szczurów. Interesujący tekst, skłaniający do refleksji. Jeszcze pewnie w nie jeden wieczór będę o nim rozmyślał…

 

PO ZHAKOWANIU DLA NIEWTAJEMNICZONYCH Grace Chan

 

Bardzo dobre opowiadanie. Ciekawie poprowadzona fabuła. Może trochę zbyt łatwo udało im się uciec, ale czyta się gładko i pędzi za bohaterami z przyjemnością. Nic tylko czekać na kontynuację na Thurnos ;)

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Wiosna, wiosna,

wiosna ach to ty…

No nie, jeszcze nie tak szybko. Ale marcowy numer Nowej Fantastyki już za mną. I, czy chcecie czy nie, podzielę się moimi wrażeniami z lektury.

 

Proza polska.

„Ogród nowego wczoraj” Aleksandry Bednarskiej – ciekawe studium psychologiczne uczuciowego „trójkąta”. Oraz jak można uczuciami manipulować, majstrując z pamięcią. Wciągające, choć niełatwe!

„Historia potępienia” Katarzyny Rupiewicz – niezwykle modne obecnie gloryfikowanie odmienności w każdej postaci. Ciekaw tylko jestem, skąd brało się bogactwo wampirów? I czy służąca z apaszką na szyi służy wampirom z czystej dla nich miłości? Mam wrażenie, że Autorka prześliznęła się nad możliwymi implikacjami między istotami, zamieszkującymi jej wymyślony świat. Szkoda!

„Częściowe zapętlenie” Agnieszki Kravar – o ile się nie mylę, Autorka z tekstem osadzonym w świecie Snów pojawiła się w NF z maja 2022 roku. Mogę powtórzyć: opowiadanie oniryczne i tajemnicze. Nie moja bajka, ale trzeba czasem wyjść poza strefę komfortu, prawda? Nie wszystko zrozumiałem, ale czytało się dobrze.

 

Proza zagraniczna.

„Mężczyzna z nosem” Rhody Broughton – ramotka, trochę może przydługa, ale co poradzę, że lubię takie klimaty? Mnie się bardzo!

„Błysk magnezji” Michele Piccolino – a tu coś nowego, ale stylizowane na tekst w stylu Broughton. Też fajne, ale gorsze niż wspomniany wyżej tekst!

„Dajcie angielskiego” Ai Jiang – ciekawy pomysł, mniej ciekawe wykonanie. Ale i tak warto, dla pomysłu właśnie.

„Po zhakowaniu dla niewtajemniczonych” Grace Chan – SF trochę w stylu Gibsona, acz osadzone w kosmosie. Czyta się szybko, zapomina jeszcze szybciej. Ale nie powiem, że jestem rozczarowany po lekturze, bo takich opowieści (może ciut ciekawszych) ciągle mi w NF brakuje!

 

Publicystyka.

Najbardziej podobał mi się artykuł Łukasza Wiśniewskiego o „egranizacjach” prozy Mistrza Lema. Ciężka sprawa, ale podobno da się. Dawno w nic nie grałem, ale może na „Niezwyciężonego” się skuszę? Jeszcze ciekawszy wywiad z Magdaleną Kucenty (czyli Tenszą), o różnicach między pisaniem „na papier” a pisaniem „do gier”. No i pochwała portalu NF, który przy okazji i ja wszystkim polecam!

Artykuł „Jezuitki Diuny” Joanny Kułakowskiej zawiera, oprócz ciekawych faktów na temat Diuny, jej powstawania i odbioru, sporą dawkę feminizmu. Ja jednak wolę schabowego z ziemniakami (nawiązując do artykułu).

I tekst kuriozum: „Cyberpunkowa femme fatale” Pauliny Jasik. Znaczy – można kino B analizować również z pozycji wojującego feminizmu? Można, i nic mi do tego! Ale żeby Autorka gęsto musiała się tłumaczyć siostrom feministkom, że akurat takie filmy lubi? Ja uwielbiam „Dzieci z Bullerbyn”, zaczytuję się Niziurskim czy Nienackim, ale też lubię Lovecrafta i co komu do tego?

Przypomina się znana maksyma – socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju!

Twórczości odpytywanych pisarzy w numerze nie znam, więc przeczytałem bez zrozumienia.

I jeszcze jedna ważna z punktu portalu sprawa: miesiąc temu się zagapiłem, ale warto odnotować, że Arnubis pojawił się w stopce redakcyjnej, Brawo, Arnold!!!

 

Pojawiły się dawno niewidziane, a dorodne kwiatki: biała dama nie ma nic wspólnego z kurami, bo nawiedza Kórnik, a nie Kurnik, a w opowiadaniu Rupiewicz odkryłem powiew całkiem innej stylistyki – „wolumen” na półce to coś absolutnie absurdalnego (co innego „wolumin”).

Literówka tylko jedna, za to tam gdzie tekstu najmniej: w komiksie.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Nowa Fantastyka