Czasopisma

Dodaj re­cen­zję

Nowa Fantastyka 02/16

 

NOWA FAN­TA­STY­KA 02/2016

 

Neal Ste­phen­son

UWIĘ­ZIE­NI

 

Ist­nie­nie ra­kiet wy­star­cza­ją­co wiel­kich, by mogły wy­nieść po­kaź­ne ła­dun­ki na or­bi­tę, za­le­ża­ło od nie­praw­do­po­dob­nych cią­gów wy­da­rzeń.

 

To­masz Miecz­ni­kow­ski

ZA­GAD­KI WIL­LIA­MA HOPE'A HODG­SO­NA

 

Wil­liam Hope Hodg­son – ma­ry­narz, który prze­pły­nął kilka razy kulę ziem­ską, żoł­nierz wal­czą­cy na po­lach bi­tew­nych I wojny świa­to­wej, pro­pa­ga­tor kul­tu­ry fi­zycz­nej i autor opo­wie­ści nie­sa­mo­wi­tych. A tak na­praw­dę czło­wiek, o któ­re­go życiu i uczu­ciach można je­dy­nie snuć do­my­sły.

 

Ra­do­sław Pi­su­la

DE­AD­PO­OL

 

Ko­mik­so­wy świat Ma­rve­la w ciągu trzech ostat­nich dekad nie zro­dził bar­dziej ory­gi­nal­nej i wy­my­ka­ją­cej się wszel­kim kon­wen­cjom po­sta­ci niż De­ad­po­ol – wy­ga­da­ny na­jem­nik, który lada chwi­la przy­pu­ści atak na wiel­kie ekra­ny. I nie bę­dzie brał żad­nych jeń­ców.

 

Po­nad­to w nu­me­rze m.in.:

– wy­wia­dy z Woj­cie­chem Siud­ma­kiem i Tom­kiem Ba­giń­skim

– opo­wia­da­nie scien­ce fic­tion Bran­do­na San­der­so­na

– kon­kurs dla fanów uni­wer­sum “Metro 2033”

– fe­lie­to­ny i inne stałe atrak­cje

Komentarze

ob­ser­wuj

Wy­da­nie Spe­cjal­ne już kilka dni temu wi­dzia­łem, ale nadal nie ma o nim info.

Wy­wia­dy za­chę­ca­ją­ce, ale okład­ka w tym mie­sią­cu… Prze­milcz­my to. WSF nad­ra­bia.

Bo jak pa­trzę na opóź­nie­nie, z jakim bym to za­mie­ścił to mi się smut­no robi – z bocz­ku się pięk­nie ro­tu­je :)

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Z tych fil­mo­wych, to i tak okład­ka nie naj­gor­sza. 

"Przy­sze­dłem ogień rzu­cić na zie­mię i jakże pra­gnę ażeby już roz­go­rzał" Łk 12,49

Mam. I nawet jest za­po­wiedź mo­je­go opo­wia­da­nia :-)

Za­ku­pi­łem razem z Wy­da­niem Spe­cjal­nym. Ale na lek­tu­rę bę­dzie mu­sia­ło za­cze­kać. Naj­pierw muszę skoń­czyć Bo­ha­te­rów Aber­crom­bie­go i Metro 2034.

Co się od­wle­cze… ;-)

 

Małe py­ta­nie do pre­nu­me­ra­to­rów:

Do­star­czy­li Wam już nu­me­rek lu­to­wy?

 

Ja od­pa­li­łem pre­nu­me­ra­tę na po­cząt­ku stycz­nia (chyba dru­gie­go) miało objąć numer lu­to­wy i teraz cze­kam na li­sto­no­sza i się za­sta­na­wiam kiedy doj­dzie?

"Spraw ko­micz­nych omo­ta­ni sie­cią (...) za­po­mnie­li że u kresu groby nas zrów­na­ją" Cz. Nie­men

Ja do­sta­łem dzi­siaj.

I mam płyt­kę! Wiel­kie dzię­ki! :)yes

"Przy­sze­dłem ogień rzu­cić na zie­mię i jakże pra­gnę ażeby już roz­go­rzał" Łk 12,49

Ja jesz­cze nie do­sta­łem. Coś czuję, że płyt­ka do­pie­ro za mie­siąc :(

Czy­tam sobie wy­wiad z To­ma­szem Ba­giń­skim. W pew­nej chwi­li jest mowa o opo­wia­da­niu Hu­be­ra­tha “Wró­cie­eś, Sne­ogg, wie­dzia­am…” (NF 9/87). O! Nie czy­ta­łem tego opka. Od­pa­lam sobie na lap­to­pie płyt­kę “Fan­ta­sty­ka Ar­chi­wum Cy­fro­we 1982-2009” i za­po­zna­ję się z wzmian­ko­wa­nym tek­stem. Świet­na spra­wa. Faj­nie mieć pre­nu­me­ra­tę. smiley

W tej chwi­li po­ża­ło­wa­łem ku­po­wa­nia NF w wer­sji cy­fro­wej frown

 

Niby tak, a nie, niby nie, a jed­nak.

Świę­ta racja. Chce­my cy­fro­wej pre­nu­me­ra­ty (rzecz jasna, żeby nie prze­ga­pić przy­szłych pły­tek smiley )!

Nowy numer “łyk­nię­ty”. Po­ziom sta­bil­ny dobry, bez wah­nięć w górę czy w dól. A jak to od­bie­ram w szcze­gó­łach? Po­do­bał mi się “Pan po­wie­szo­nych” – cie­ka­wy po­mysł i kon­struk­cja, acz­kol­wiek twist fa­bu­lar­ny to tro­chę taki “dia­beł z pu­deł­ka”. No i mam już tro­chę prze­syt kli­ma­ta­mi Wi­kin­gów (za wy­jąt­kiem se­ria­lu). “Noże” – do­brze na­pi­sa­ne, tro­chę mniej cie­ka­wy po­mysł. Fan­ta­sy które z butów nie wy­ry­wa. Po­do­bał mi się San­der­son. Pu­en­tą “Bro­nić Eli­zjum” może być przy­sło­wie – “nie wszyst­ko złoto co się świe­ci”. A i ana­lo­gii do współ­cze­snej po­li­ty­ki można się do­pa­trzeć. No i “Pa­so­żyt” Sta­ro­bi­niec. Lubię kli­ma­ty two­rzo­ne przez ro­syj­skich pi­sa­rzy – dusz­ne i pe­sy­mi­stycz­ne. Toteż – plus za kli­mat, ale można było z po­my­słu wy­du­sić coś wię­cej moim zda­niem.

Po­nad­to warto za­po­znać się z hi­sto­rią ra­kiet Ste­phen­so­na (acz­kol­wiek chyba do każ­de­go wy­na­laz­ku można do­pa­so­wać tezę, że jego po­wsta­nie to splot bar­dzo mało praw­do­po­dob­nych oko­licz­no­ści). Dzię­ki za przy­po­mnie­nie Hodg­so­na – “Dom na gra­ni­cy świa­tów” to jedna z moich pierw­szych “po­waż­nych” lek­tur fan­ta­stycz­nych. Z ar­ty­ku­łu do­wie­dzia­łem się o ist­nie­niu Tho­ma­sa Car­nac­kie­go i już po­lu­ję na te opo­wia­da­nia. Siud­mak i Ba­giń­ski – klasa sama w sobie.

Świet­ny (jak dla mnie) fe­lie­ton Zię­biń­skie­go o Bo­wiem. Tak, prze­cież fan­ta­sty­ka to nie tylko li­te­ra­tu­ra i film.

W kwe­stii cze­pia­nia się: 4 li­te­rów­ki oraz – “(…)je­że­li cho­dzi o ty­tu­ły au­to­rów za­gra­nicz­nych, jak i Po­la­ków. Wśród tych pierw­szych choć­by Mi­chał Cho­le­wa(…)”. O azyl gdzieś po­pro­sił wink

Pod­su­mo­wu­jąc – dobry numer!

Pierw­sze prawo Sta­ru­cha - li­te­rów­ki w cu­dzych tek­stach są oczo­bi­ją­ce, we wła­snych - nie­do­strze­gal­ne.

Jeśli cho­dzi o splo­ty oko­licz­no­ści, po­le­cam książ­kę “Przy­czy­ny i skut­ki”. Bar­dzo cie­ka­wa, za­ska­ku­ją­ca lek­tu­ra.

Pan Po­wie­szo­nych to moje pierw­sze spo­tka­nie z Łu­ka­szem Ma­li­now­skim i muszę przy­znać, że mi się po­do­ba­ło. Widać, że pisał to hi­sto­ryk, w tek­ście wiele jest sfor­mu­ło­wań i nazw z cza­sów hi­sto­rycz­nych, widać, że tekst jest do­pra­co­wa­ny, cho­ciaż twist tro­chę na siłę.

Bro­niąc Eli­zjum rów­nież dobry po­mysł, San­der­son nie na darmo jest jedną z naj­ja­śniej­szych gwiazd dzi­siej­szej fan­ta­sty­ki. Oby wię­cej jego tek­stów na ła­mach NF.

Pa­so­żyt Sta­ro­bi­niec to zde­cy­do­wa­nie naj­lep­szy tekst w tym nu­me­rze. Re­li­gij­na fan­ta­sty­ka mi po­cząt­ko­wo sko­ja­rzył się tro­chę z Pie­śnią dla Ly­an­ny Mar­ti­na. Jed­nak ro­syj­ska au­tor­ka po­szła inna drogą i chwa­ła jej za to, szcze­gól­nie świet­ne za­koń­cze­nie za­pa­da w pa­mięć.

3 punk­ty– PAN PO­WIE­SZO­NYCH, Łu­kasz Ma­li­now­ski

2 punk­ty– PA­SO­ŻYT, Olga Sta­ro­bi­niec

1 punkt– Koń Świa­ta, Grze­gorz Ja­nusz i wy­wiad z To­ma­szem Ba­giń­skim

 

Bran­don San­der­son po raz drugi mnie roz­cza­ro­wał. Aż strach po­my­śleć, że mam w domu ELAN­TRIS i będę mu­siał tę po­wieść prze­czy­tać, bo jak nie prze­czy­tać książ­ki, którą się po­sia­da. No Bran­do­nie do trzech razy sztu­ka.

 

 

Ja je­stem po lek­tu­rze “Noży” Ma­li­now­skiej i muszę przy­znać, że tekst mnie za­chwy­cił :) (tak się wyrwę ze sche­ma­tu, bo widzę, że inne tek­sty laury ze­bra­ły).

Ni to Sza­tan, ni to Tęcza.

No, po­czy­ta­ne.

 

Przede wszyst­kim, miło w pu­bli­cy­sty­ce – nawet fe­lie­to­ny równo trzy­ma­ją po­ziom ;-)

Ar­ty­kuł o Hod­ge­so­nie i ar­ty­kuł o ra­kie­tach (choć czuć, że pi­sa­ny dla nieco in­ne­go od­bior­cy niż pol­ski) to na­praw­dę cie­ka­we ka­wał­ki. Wy­wiad z Siud­ma­kiem z jed­nej stro­ny cie­ka­wy, bo tro­chę nam opo­wia­da o ar­ty­ście jako czło­wie­ku, z dru­giej nic poza tym nie przy­no­si – po raz ko­lej­nym mia­łem wra­że­nie, że na roż­nie wy­wia­dow­cy (wy­bacz­cie, nie mo­głem się po­wstrzy­mać) jest cie­ka­wa osoba, która od­po­wia­da na kil­ka­na­scie pytań i już, za szyb­ko, za krót­ko, kon­czy się… Tu się aż pro­si­ło o dłuż­szą roz­mo­wę, tro­chę sze­rzej lub tro­chę głę­biej w jed­nym ob­sza­rze, bo i roz­mów­ca cie­ka­wy. Nieco mniej do­skwie­ra­ło mi takie uczu­cie po roz­mo­wie z Tom­kiem Ba­giń­skim, tez cie­ka­wej, ale sku­pio­nej w sumie na dwóch-trzech za­gad­nie­niach, a przez to chyba bar­dziej kom­plet­nej w swo­jej ob­ję­to­ści.

Ja wiem, że ob­ję­tość… To może więk­sze wy­wia­dy elek­tro­nicz­nie pu­ścić, jako do­da­tek dla tych, co ku­pi­li NF, a w NF naj­cie­kaw­szy wątek roz­mo­wy?

 

Mnie się bar­dzo spodo­ba­ło, w pro­zie pol­skiej, wszyst­ko :-)

 

Przy “No­żach” byłem bar­dzo na tak, bo w końcu – może to roz­cza­ro­wa­nie “Cyr­kiem Nocy” pani Mor­gen­stern – do­sta­łem ka­wa­łek ob­woź­ne­go, ma­gicz­ne­go cyrku z ludz­ką hi­sto­rią na pierw­szym pla­nie. Po­sta­ci niby takie nieco sztam­po­we, niby prze­ry­so­wa­ne, a jed­nak jak żywe :-) Nie urywa tego i owego, ale przed­nia roz­ryw­ka – czy­ta­ło się z przy­jem­no­ścią.

 

“Pan po­wie­szo­nych” po­do­bał mi się do mo­men­tu roz­wią­za­nia in­try­gi. Ech, prze­kom­bi­no­wa­ny ten plot na końcu ociu­pin­kę, ale mści­wy ty­tu­ło­wy bo­ha­ter wy­na­gro­dził ;-)

 

“Mi­nia­tu­ry li­te­rac­kie” – się mi! Czy­tam na czyt­ni­ku, w dro­dze skądś/do­kądś na­je­czę­ściej, świet­nie się wpa­so­wa­ły w ko­mu­ni­ka­cję miej­ską :-)

 

San­der­son dla mło­dzie­ży, czyli “Bro­nić Eli­zjum” – prze­czy­ta­łem z taką no­stal­gią za la­ta­mi, gdy sam jako na­sto­la­tek ssa­łem wy­ce­lo­wa­ną w ten wiek fan­ta­sty­kę, życz­li­wie pod­su­wa­ną przez prze­mi­łe bi­blio­te­kar­ki. Mam na­dzie­ję, że mło­dzież młod­szą dzi­siej­szą za­ssie jak mnie wtedy. Tro­chę dy­dak­ty­zmu, tro­chę ak­tu­al­nych ko­men­ta­rzy do po­rząd­ku świa­ta, nic, co my­ślą­cych do­ro­słych by po­rwa­ło – a czyta się przy­jem­nie.

 

“Pa­so­żyt” – ma kli­mat.  Sym­pa­tycz­nie stra­szą­cy finał. Ale zo­sta­wia po sobie spory nie­do­syt, kilka nie­roz­wi­nię­tych, a cie­ka­wych wąt­ków. Warto po­czy­tać, choć nie urwie chyba. :-)

 

A przede wszyst­kim dzię­ku­ję za ar­ty­kuł o De­ad­po­ol… Dałem się dwóm zna­jo­mym wiedź­mom wy­rwać do kina w środę późny wiec­żór, ole­wa­jąc braki snu – i po­wiem wam, dałem się, bo ar­ty­kuł brzmiał jak “ten gość to bę­dzie kupa nie­grzecz­ne­go, czar­ne­go hu­mo­ru”.

 

I był. Mia­łem łzy w oczach po se­an­sie. Od sceny z “Ty­ra­no­zau­rem – po­stra­chem…” le­ża­łem po­ko­na­ny na de­skach. Ech :-) Humor niby nisko nad glebą, ale nie rył w niej – spora sztu­ka :-)

 

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Oba pol­skie bdb. Za­gra­ma­nicz­ne: San­der­son może być, Sta­ro­bi­niec bdb. GJ nadal w for­mie.

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

Jeśli cho­dzi o wy­wiad z Wojt­kiem Siud­ma­kiem, naj­bar­dziej ubo­le­wa­łem, że tym razem nie mia­łem oka­zji prze­pro­wa­dzić go oso­bi­ście, bo ar­ty­sty nie było w Pol­sce. Siud­mak jest ogrom­nie sym­pa­tycz­nym czło­wie­kiem i nie­zwy­kle cie­ka­wym roz­mów­cą, o czym prze­ko­na­łem się kilka lat wcze­śniej, kiedy prze­pro­wa­dza­li­śmy po­przed­ni wy­wiad razem z Mać­kiem Pa­row­skim, w knaj­pie na war­szaw­skiej Sta­rów­ce.

 

Cie­szę się, że De­ad­po­ol się po­do­bał – ja też je­stem nim za­chwy­co­ny.

W tym nu­me­rze znów wy­so­ki po­ziom opo­wia­dań.

Chyba naj­lep­sze “Noże”, wcią­ga­ją­ce i bar­dzo emo­cjo­nu­ją­ce. Pra­wie rów­nie dobry “Pa­so­żytnie­zwy­kła, mocna wizja wizja. “Pan po­wie­szo­nych” i “Bro­nić Eli­zjum” na rów­nym, wy­so­kim po­zio­mie. W pierw­szym dobra hi­sto­ria i cie­ka­wy kli­mat brud­ne­go fan­ta­sy. San­der­son spodo­bał mi się bar­dziej niż po­przed­nio, jak za­wsze u niego prze­my­śla­na fa­bu­ła i ory­gi­nal­ny świat. Naj­sła­biej wy­pa­dły we­dług mnie “Mi­nia­tu­ry”. Ta z kotem (”Su­per­po­zy­cja”) na­praw­dę dobra, “Si­no­wło­sa” wcią­ga­ją­ca, ale z roz­cza­ro­wu­ją­cym za­koń­cze­niem, już nie pa­mię­tam, czy autor sam je zdra­dził w po­ło­wie, czy się do­my­śli­łem, dwie po­zo­sta­łe mnie nie prze­ko­na­ły.

Spe­cjal­ne po­dzię­ko­wa­nia Ro­ber­to­wi Zię­bin­skie­mu i NF za ar­ty­kuł o Da­vi­dzie Bowie, ura­do­wał moje serce.  Bar­dzo mnie cie­szy, że moje uko­cha­ne pismo czci także ar­ty­stów sztuk po­krew­nych. 

Nowa Fantastyka