- Hydepark: Biedronka organizuje konkurs literacki "Piórko 2015". Na zwycięzcę czeka 100 tys. zł.

Hydepark:

konkursy

Komentarze

obserwuj

W Konkursie mogą uczestniczyć pełnoletnie osoby fizyczne, posiadające obywatelstwo polskie oraz pełną zdolność do czynności prawnych, zamieszkałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, których prace literackie (dotyczy uczestników I Etapu Konkursu) lub prace graficzne (dotyczy uczestników II Etapu Konkursu) nigdy wcześniej nie były publikowane w drukach lub wydawnictwach oznaczonych numerami ISBN lub ISSN, takich jak w szczególności książki, czasopisma, ebooki, audiobooki (dalej „Uczestnicy”).

To cytat z Regulaminu

Nagrody są konkretne – i za opowiadanie i za ilustrację. Przyznam, że ciekawa jestem wyniku.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Twardy warunek, trochę szkoda – ale pozostaje kibicować próbującym :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cholera, też się nie łapię.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Sto tysięcy... To będzie... O kurna, jakiś miesiąc chlania! I jeszcze na chleb starczy. Wchodzę w to!

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Khem, jeśli ktoś chce wystartować, a już coś opublikował to ten, wiecie... ja się mogę podpisać jakby co. ;D

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Elanar nieźle kombinuje... Słup za dolę ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

O kurczę, Biedronka. No naprawdę. Ale... ja się łapię (bo tłumaczenia chyba się jednak nie liczą), a klimaty dziecięce nie są mi tak całkiem obce... Ha. Ciekawe.

Swoją drogą, do 21 kwietnia to dosyć wąski termin.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ja pierdziu!

Biedronka – Sto tysi.

Nike – sto tysi.

Angelus – sto pięćdziesiąt

Cholercia, rzucam robotę i zawodowo wygrywam konkursy literackie ;)

 

W jakiej robocie ja zarobię 350 000 w rok?

 

I pracując w domu, nie muszę się przejmować żadnym regulaminem. Oto jeden z nieludzkich wymogów, w moim zakładzie pracy...

 

 

Jak żyć, jak tak żyć?

"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49

Strona NF nie ma isbn i issn – według tego regulaminu to nie jest publikacja ;)

Powodzenia, dzieciaki!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

taa, ale czasopisma mają ISSN :(

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

A ktoś z Was opublikował gdzieś opowiadanie dla dzieci?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ktorys tomik pokonkursowy mam z ISBN... Kufa. :( ale sprawdzę dwa razy, a nuż...

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ktoś z Was opublikował gdzieś opowiadanie dla dzieci?

W regulaminie nie ma nawet słowa, że publikowana praca miała być dla dzieci. Jest ogólnie napisane “prace literackie”.  

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

A w artykule podlinkowanym przez szparaga autor pisze: 

 

“W konkursie „Piórko 2015” mogą wziąć udział wyłącznie debiutanci. Regulamin pod tym względem jest wyjątkowo ostry i dotyczy wszelkich publikacji zawierających numery ISBN oraz ISSN. Oznacza to, że z rywalizacji są wykluczeni autorzy wszelkiego rodzaju książek i artykułów, pracownicy naukowi, a nawet studenci, których prace dyplomowe zostały opublikowane jako artykuły

 

co wydaje mi się nadinterpretacją – tekst naukowy to niekoniecznie (i raczej nie) tekst literacki. Zdarzyło mi się opublikować artykulik w czasopiśmie branżowym, z pewnością pozbawiony jakichkolwiek walorów artystycznych. To mogę wziąć udział, czy nie?

Właśnie zadałam takie pytanie przez formularz kontaktowy. Jak dostanę odpowiedź, to dam znać. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Najlepiej po prostu przeczytać regulamin, ale jeśli jest tam tak:

dotyczy wszelkich publikacji zawierających numery ISBN oraz ISSN

To publikacja czegokolwiek w czasopiśmie Cię wyklucza, nieważne, czy to był artykuł o pantofelkach czy opowiadanie w NF.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Gupi regulamin.

Berylu, w pierwszym poście wytłuściłam fragment cytatu z Regulaminu, mówiący o publikacji prac literackich. Czy – jak pyta Werwena – artykuł naukowy w piśmie branżowym to praca literacka? 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

A jaka inna? :) Matematyczna? ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ciocia Wikipedia mówi tak:

 

“Utwór literacki, dzieło literackie – tekst słowny, pisany (najczęściej) lub ustny (np. eposy Homera, utwory z kręgu folkloru), ukształtowany za pomocą środków, jakimi dysponuje język, na sposób artystyczny. Jego szczególny charakter polega na tym, że odpowiada on na estetyczne oczekiwania odbiorców.

 

Tak rozumiane dzieło literackie ma szczególny charakter. Jest odmienne od dzieła naukowego lub utworu użytkowego. Teksty spoza literatury pięknej, spełniające głównie cele użytkowe, składają się na literaturę stosowaną. Literatura piękna i literatura stosowana składają się na całość literatury.”

 

Ale nie ma co roztrząsać, zobaczymy co odpowie organizator. Śniąca, będę bardzo wdzięczna za info :)

 

 

Pytanie, czy był to artykuł rzeczywiście naukowy, czy popularnonaukowy, bo z jakiegoś powodu ja zrozumiałem, że raczej to drugie (a więc ten, tego, głupi jestem, w końcu mowa o czasopiśmie branżowym, przepraszam za wprowadzenie w błąd ;)). Oczywiście, prace naukowe są różne od prac nazywanych literackimi.

 

EDIT: Czy ja dobrze rozumiem, że to jest ten “regulamin”: http://piorko2015.biedronka.pl/faq?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja tu się męczę z konkursami a wystarczyło dać nagrodę 100000 zł.

Głupi dj!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

:D ^^^

Odpadam. Nie dla mnie sto tysi w biedronkowej jednorazówce :) Komu kibicowac??

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Berylu, to link do strony konkursu i sekcji FAQ. Link bezpośrednio do regulaminu (w postaci pliku pdf) podałam w pierwszym poście. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Rzeczywiście, jest link w pierwszym poście. Wybaczcie znowu – jakiś dzisiaj wyjątkowo wolny intelektualnie jestem :/

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jak jest 100 tyś. nagrody, to prac pewnie będzie duuużo i odpowiedniej jakości. Współczuję jury...

Sorry, taki mamy klimat.

Sethraelu, to samo sobie pomyślałam. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Ja tam się nie bawię w teorie spiskowe, ale mój znajomy skwitował to w ten sposób, że zwycięzca już dawno jest wybrany, a teraz tylko trzeba dla formalności i reklamy konkurs urządzić ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ja się nie łapię i dobrze, bo chyba bym nie dała rady napisać powieść w tak krótkim czasie. Pewnie nawet opowiadania do tego czasu nie sklecę z moją płodnością literacką :/

 

Ale – nikt nie będzie kręcił nosem, że to Biedra? Że takie poniżenie debiutować w warzywniaku?

Chociaż, pewnie zwycięzca będzie płakał. Całą drogę do banku :)

https://www.martakrajewska.eu

W regulaminie nie ma nawet słowa, że publikowana praca miała być dla dzieci. Jest ogólnie napisane “prace literackie”.  

Owszem, jest. Stoi jak byk, że jest to konkurs na opowiadanie dla dzieci w wieku 4-10 lat.

 

Zadaniem Uczestników w I Etapie Konkursu jest przesłanie do Organizatora pracy literackiej skierowanej do dzieci w wieku od 4 do 10 lat, napisanej samodzielnie przez Uczestnika prozą lub wierszem, która stanowi zamkniętą, spójną całość (dalej „Tekst”).

/Artykuł 5, punkt 1. Str. 4/

 

Ja tam swojego czasu pisałem wizualizacje terapeutyczne, w tym i dla dzieciaków, więc jakieś doświadczenie, teoretycznie, mam. Ale wszczel się tu w upodobania dzisiejszych dzieci. Blanche przed chwilą pisała o dzieciakach z podstawówki skandujących “Grey! Grey!”

 

I mnie tam nie martwi ewentualny debiut w warzywniaku, a punt regulaminu stanowiący o minimum trzech spotkaniach autorskich. Brrr... 

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cieniu, ja to widzę jednak inaczej :) 

Konkurs jest na tekst dla dzieci – fakt. Jednak przy definicji uczestnika nie ma ograniczenia, że nie może mieć na koncie publikacji dla dzieci. Jest mowa ogólnie o braku publikacji pracy literackiej ogólnie.  

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Owszem, jest. Stoi jak byk, że jest to konkurs na opowiadanie dla dzieci w wieku 4-10 lat.

Konkurs jest na opowiadanie dla dzieci, ale nie mogą w nim brać udziału osoby, które publikowały jakąkolwiek pracę literacką, która dostała ISSN albo ISBN, Cieniu. O to chodziło.

 

Krajemar – jaka powieść? 20-60k znaków to opowiadanie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

True story. Czytam i piszę z doskoku, myślę na raty, pardon.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Jakoś dzisiaj taki dzień chyba, bo w pracy mam to samo – bez przerwy ktoś się myli, rozumie na opak, w pośpiechu gubi całe zdania :) I chociaż staram się trzymać, to i mnie jedna pomyłka nie ominęła :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

No i sprawdziłem, jestem w ISBN... Damn... Wynajmę się Elanarowi i forsę sumiennie przepijemy z Cieniem :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

No, to jak powstanie dzieło przy takim współautorstwie (bo zakładam, że Cień się przyłączy nie tylko do picia), wygrana murowana ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ja tam do sprawy podejdę indywidualnie, ale na współpracę z Fishem i Elanarem też idę; zachłanny nie jestem, jak pisać i pić, to ze swoimi, a w razie wygranej to nie ja będę musiał chodzić na te wieczorki autorskie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Ja tam do sprawy podejdę indywidualnie, ale na współpracę z Fishem i Elenaem też idę

To ustalone – piszemy trzy bajki, ja wysyłam, wygraną dzielimy się po równo. devil

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Hej, otrzymałam taką odpowiedź od organizatorów:

 

dziękujemy za zainteresowanie Konkursem „Piórko 2015. Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci”. W odpowiedzi na pytanie, informujemy, że jako praca literacka rozumiany jest  tekst artystyczny, który nie ma charakteru informacyjnego, publicystycznego ani naukowego i nie spełnia celów użytkowych.

Czyli Werwena, na ten przykład, może startować :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ja odpadam. A, nie. Będę jechał przez Centralny, to sobie słupa poszukam. :)

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Konkurs dla debiutantów, z nagrodą 100k golda? Wchodzę w to!

And one day, the dream shall lead the way

Śniąca, dzięki :)

 

Ja tam się nie bawię w teorie spiskowe, ale mój znajomy skwitował to w ten sposób, że zwycięzca już dawno jest wybrany, a teraz tylko trzeba dla formalności i reklamy konkurs urządzić ;) 

Myślisz, że 15-letnia córka prezesa ma ciągoty literackie, a nikt w rodzinie nie ma akurat wydawnictwa?

 

Każdy tekst ma jakieś cele użytkowe, choćby jest stworzony do czytania ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Najwyraźniej, wedle organizatorów, tekst artystyczny nie jest wcale użyteczny ;)

 

Myślisz, że 15-letnia córka prezesa ma ciągoty literackie, a nikt w rodzinie nie ma akurat wydawnictwa?

Ja myślę że chodzi o co innego. Wydawnictwo i wydanie po prostu książeczki, to koszt, który nie musi się zwrócić. A tak jest to na koszt firmy (koszty organizacji, wydania), do tego od ręki stówka zarobku, pompa i sława od zaraz. I przy okazji, albo córka jest starsza, albo chodzi o ciotkę – uczestnicy muszą być pełnoletni :)

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

I nie mogą – zdaje się – w żaden sposób być spokrewnieni z organizatorami. Coś takiego mi się kołacze po główce.

Co do zwrotu kosztów, to mam swoich ludzi na magazynie Biedronki na całe południe i jedna z tych osób powiedziała mi, że tam jest taki obrót dobrem wszelakim, że książka na pewno na siebie zarobi, i to prawdopodobnie tyle, że zwycięzca jeszcze zpłacze, że dostał za swój tekst marne sto tysięcy (nie mówiąc już o reklamie, jaki ta akcja przyniesie samej Biedronce – marketing, ważna rzecz). A ja jestem skłonny w to wierzyć. Na pocieszenie zostaje: promocja samego autora, świadomość, że w innych warunkach za swoją opowiastkę pewnie nie dostałby ani grosza no i sto tysięcy złotych.)

 

Śpioszko, dzięki! Co prawda mi tam zajedno, jak interpretują “publikacje”, ale za inicjatywę i działanie – SZACUKEN!

 

Elenarze (sorry za błąd w nicku w poprzednim poście – już poprawiłem, God bless Brajt), musimy chyba zejść do podziemia z tym niecnym spiskiem, bo jeszcze nas dopadną i zdyskwalifikują.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Spoko, spoko, po nickach nas nie zidentyfikują.

 

Nie przesadzałbym z tymi teoriami spiskowymi – sto tysiaków dla takiej korporacji to naprawdę nieznacząca kwota, a korzyści mogą okazać się całkiem spore (niekoniecznie z samej sprzedaży książki), więc może im się opłaci. I nie ma z tym związku żadna ciotka, córka czy nawet sekretarka prezesa. ;D

 

Albo i ma. Cholera wie. ;P

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Spoko, spoko, po nickach nas nie zidentyfikują.

Niby tak, ale... Internet nie zapomina. No i patrz ilu tu świadków – trzeba by wszystkich zlikwidować albo co, sam nie wiem...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Oooo, sekretarka, nie pomyślałam! A nie spokrewniona i pełnoletnia, idealnie!

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Ale wciąż pracownik organizatora.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

W takich konkursach jury może spokojnie odwalić pracę po minucie lektury :)

Zalew grafomaństwa będzie szybko odsiany

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Obstawiam, że z całości nadesłanych propozycji, wartych czytania będzie z 5-10%.

And one day, the dream shall lead the way

Ale to wciąż pewnie z kilkadziesiąt, kilkaset prac.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Zobaczymy (o ile organizatorzy podadzą informację o liczbie prac). W każdym razie to dosyć ciekawy konkurs – z olbrzymią nagrodą, ale dla kompletnych debiutantów  i z bardzo krótkim terminem. Naprawdę ciekawy :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Na stronie konkursu można przeczytać:

Pierwowzorem akcji „Piórko 2015” jest Pingo Doce Children’s Literature Award konkurs, który został zrealizowany przez Grupę Jeronimo Martins w Portugalii i cieszył się ogromnym powodzeniem – zgłoszonych zostało ponad 1500 tekstów i 400 ilustracji!

Przy czym w Portugalii mieszka o jakieś dwadzieścia sześć milionów osób mniej niż u nas. Do tego trzeba wziąć pod uwagę, że Polska jest krajem domorosłych arcymistrzów wszystkiego, a sto tysięcy to jednak ogromna pokusa dla każdego z nich (nas?). Z pewnością wystarczająca, by wielu odkryło, że jest kolejnym wcieleniem Andersena, względnie Matejki, i poświęciło kilka godzin na napisanie takiego króciaka. Już to, samo w sobie, obiecuje niezłą frekwencję. Ale teraz przeliczmy to jeszcze razy trzy, bo tyle prac może wysłać jeden autor, i mamy gotowy przepis na szczere współczucia dla Jury. Podejrzewam, że pod koniec kwietnia to oni nawet naszemu Dj’owi i Lożownikom będą serdecznie zazdrościć frekwencji z Dragonezy i SF15.

 

A na końcu i tak wygra sekretarka ciotki prezesa.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Polacy nie gęsi i swoje biedronki mają, co prawda sporo mniej kropek ale zawsze laugh

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

A ja tam napiszę. Mam dwóch synków, starszy ma 5 lat, a młodszy “prawie” się łapie na granicę wiekową– przed wysłaniem przeczytam im te moje wypociny, jak się spodoba, to wyślę, jak uciekną do komputera po trzech zdaniach – to nie.

Niech Wszechświat Wam błogosławi...

Łee, za piętnaście tysięcy to się nawet edytora nie opłaca otworzyć :D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A mnie się krajemartowy link podoba. Czas coś napisać dla własnego bajtla, na przyszłość. Krajemarto, mogę to testować na twoich potomkach...? Obiecuję nie deprawować! :-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja bym mu nie ufał... :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

sad Ale dlaczemu...

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A tak jakoś doświadczenie mi podpowiada :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

laugh 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Możesz testować na moich  obiektach doświadczalnych. Podeślij a ja zerknę i jeśli będzie mało krwi i golizny to im przeczytam :)

https://www.martakrajewska.eu

Mało krwi i golizny – to musi być coś o żyjących na Antarktydzie wampirach wegetarianach :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A mnie się link Krajemar podoba z jeszcze jednego powodu – termin nadsyłania prac :) I chociaż limit znaków odpowiednio większy, to można na spokojnie porządnie dopracować tekst. I widać, że na poczytanie jury zostawiło sobie też odpowiednią ilość czasu.

 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

I statuetka Pippi, mojej najukochańszej postaci z dzieciństwa :)

I co, pisze ktoś z Was w końcu na Piórko? Ja jestem w trakcie.

 

A tymczasem stan na 25 marca to 250 zgłoszonych prac. No nieźle...

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ja coś skrobię, na razie mam połowę ;)

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Mi na Biedronkę nie wolno, ale szykuję się na Astrid Lindgren.

https://www.martakrajewska.eu

Dopiero co się zorientowałem, że publikacja na Szortalu, w myśl regulaminu eliminuje mnie z konkursu... :/

And one day, the dream shall lead the way

I ja próbuję swoich sił, choć strasznie wolno mi się praca posuwa, a termin krótki.

Zacząłem coś tam skrobać, ale... no nie wiem. Nie mam pojęcia jak pisać dla 5-10latków. ;P

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

To weź jakąś bajkę dla dzieci, Elanarze i przeczytaj. Dużo roboty nie ma, gwarantuję Ci, a zasadniczo w pierwszej z brzegu znajdziesz wszystko, czego Ci potrzeba. Zawsze możesz też pogadać z jakimiś dzieciakami z grupy docelowej (koniecznie w obecności któregoś z rodziców, bo ja Cię z więzienia nie zdążę wyciągnąć nim zrobią w nim to, co w więzieniach robi się z pedofilami), albo – jeszcze lepiej – właśnie z ich rodzicami, bo oni lepiej niż same dzieci będą potrafili Ci wyjaśnić, jakie opowieści lubią ich pociechy (i nie zrażaj się, kiedy każdy rodzic zacznie od stwierdzenia, że ich dziecko nie lubi czytać, bo pokemony). Zwłaszcza mamy będą potrafiły wyliczyć Ci, co lubią ich latorośle, co powinna zawierać i jak wyglądać taka bajka. Zasadniczo tutaj, z tego co wiem, nie brakuje mamć, które mogłyby Ci pomóc. Pouśmiechaj się do którejś i życie stanie się o wiele prostsze.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Dla mnie taki risercz był powrotem do ulubionych książek z dzieciństwa :) Trochę to niebezpieczne, bo bawiłam się na tyle dobrze, że zamiast pisać, sięgałam po kolejne... I teraz narzekam, że czasu mało ;)

Ciekawe, choć podejście Lewisa “nie piszę dla dzieci, a czasem akurat to, co chcę powiedzieć, najlepiej wpasowuje się w tekst dla dzieci” jest bardzo optymistyczne w przypadku konkursu, czyli bądź co bądź pisania na zamówienie ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

To teraz z innej beczki, skoro upłynął (prawie) termin biedronkowego konkursu... można zatem coś tam se pogadać  i nie być zarazem niespecjalnie nie-fair w stosunku do tych, którzy podjęli rękawicę  ;)

 

Przybliżmy zatem “ówczesne” realia społeczno-polityczne, podczas których tenże konkurs ogłoszono. Realia, dodajmy,  z czasów bardzo niezamierzchłych: 

 

 Po pierwsze: właściciel dyskontu postanowił, zupełnie znienacka, ustanowić nagrodę literacką.  I to wcale nie dyskontową, ale (prawie) najwyższą w kraju zwanym Polską. Cóż za rozrzutność – wystarczyłaby jedna dziesiąta, by przukuć uwagę.

 

Po drugie, wręcz przeciwne: w tym samym czasie nieomal wszelcy polscy wydawcy ostro pracują/lobbują nad ustawą o książce – co chyba nie jest zaskoczeniem, bo taki psi los wydawcy.

 

 Wspomniana ustawa ma sprawić, że ten lub ów inny sprzedawca (w tym dyskontowy), nie będzie, przynajmniej przez czas nieprzekraczający roku,  mógł dyskontowo manipulować ceną, tudzież sprzedawać książki za bezcen. A przecież takowa praktyka, miejmy nadzieję, spowodowałoby wzrost czytelnictwa pośród tych, którzy uważają, że książka może być znacznie mniej warta.

 

Czy azali bardzo, a nawet strasznie (nie)prawdopodobnym, jest fakt, że ustanowienie przez tą lub tamtą sieć dystrybucji niesłychanie wysokiej nagrody za książeczkę dla dzieci, nie ma  zupełnie, żadnego związku z zamieszaniem na rynku książkowo-wydawniczym w tym jakże gorącym, ustaworodnym okresie?

?

 

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

Ale co dokładnie masz na myśli, Corcoranie?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Będę się tym martwił w czerwcu, spijając mleczko kokosowe z wgłębienia między piersiami ślicznej Hawajki.

Albo nie, wtedy wcale nie będę się tym martwił...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

To  najzwyczajniejsza forma reklamy. Zdajecie sobie sprawę ile kosztuje reklama w TV? Pewnie tak. No to tutaj za stówkę Biedronka rozreklamowała się na parę ładnych tygodni, jak nie miesięcy. A sto tysiaków w świecie reklamy to przecież pryszcz!

Fajnie, że przy okazji jakiś młody autor i ilustrator może zostać po raz pierwszy wydrukowany.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ale co dokładnie masz na myśli, Corcoranie?

Podbijam.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zgadzam się w całej rozciągłości z bemik. Promocja dobra, bo nietypowa, do tego dosyć tania – trzeba pamiętać, że część kosztów jeszcze im się zwróci ze sprzedaży zwycięskiego tekstu. I wizerunek sobie poprawią przy okazji.

Myślę, że to wystarczająco wiele powodów i nie trzeba się doszukiwać trzeciego dna (btw. też nie za bardzo zrozumiałem do czego pijesz Corcoranie). ;)

 

Będę się tym martwił w czerwcu, spijając mleczko kokosowe z wgłębienia między piersiami ślicznej Hawajki.

Cieniu, postaram się spełnić tę wizję w Twym imieniu, jak już wygram. ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Corcoranie, do tablicy, wyjaśnij proszę :-)

 

Niewygodne pytania są ok, o ile można je zrozumieć i mają jakiś sens. 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Hehehe @Corcoran – dobre.

Ale mnie martwi jeszcze bardziej spiskowa teoria, czyli fakt, że za teoretyczne 100 kafli sprzedajesz własną duszę “bo dla dzieci” a w cyrografie jest jasno napisane:

 

“Autor zobowiązuje się, że nie będzie wykonywał w stosunku do JMP swych autorskich praw osobistych w zakresie:

a) decydowania o nienaruszalności treści i formy, 20 Piórko 2015 Nagroda Biedronki za książkę dla dzieci

b) decydowania o pierwszym udostępnieniu publiczności,

c) decydowania o nadzorze nad sposobem korzystania.“

 

oraz:

 

Ҥ3

1.

JMP zastrzega sobie prawo zgłaszania uwag do Utworu. W przypadku gdy JMP uzna, że

Utwór

wymaga wprowadzenia poprawek, modyfikacji lub uzupełnień, poinformuje o tym

Autora w terminie 14 dni od daty podpisania Umowy, przedstawiając swoje uwagi i

propozycje poprawek.

2.

W wypadku zgłoszenia przez JMP uwag, o których mowa w ust. 3 powyżej, Autor

zobowiązuje się do odniesienia się do tych poprawek w terminie do 7 dni od daty ich

zgłoszenia. Po bezskutecznym upływie terminu, JMP ma prawo samodzielnie wprowadzić do

Utworu poprawki, modyfikacje lub uzupełnienia, na co Autor wyraża zgodę.“

 

no i:

“Wszelkie wypowiedzi publiczne Autora dotyczące Konkursu powinny być konsultowane z

JMP.“

 

Więc mają pełną kontrolę nad twoim dziełem i tobą, ale nie obchodzi ich samo dzieło i  kim ty jesteś, bo jak nie odbierzesz telefonu to następnego dnia dzwonią do autora tekstu numer dwa. Strasznie duzo wymagań od nich, za coś co ich nie obchodzi.

 

A na dodatek jest ten wątek pisania patriotycznego, który zdaje się być sposobem na spisanie wszystkich nieznanych i dopiero tworzących się pisarzy, bez publikacji; którzy w przyszłości mogą coś napisać, ale już teraz będą na liście pisarzy narodowych... A do czego zdobycie takiej listy przez państwa i osoby trzecie może prowadzić to sami sobie dopowiedzcie.

(...)który zdaje się być sposobem na spisanie wszystkich nieznanych i dopiero tworzących się pisarzy, bez publikacji; którzy w przyszłości mogą coś napisać, ale już teraz będą na liście pisarzy narodowych... A do czego zdobycie takiej listy przez państwa i osoby trzecie może prowadzić to sami sobie dopowiedzcie.

Serio? Wiem, że to niewiele wnosi do dyskusji z mojej strony, wiem, że pióro silniejsze od miecza, itepe, no ale... serio? Pewnie jeszcze dadzą wszystkim cyrografy do podpisania i przyrzeczenie wierności Obamie i innym reptilianom.

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Nie bawmy się w teorie spiskowe, moi państwo. Regulamin jest, jaki jest, bo wiadomo przecież, że Biedronka musi zabezpieczyć się na każdym możliwym froncie. Polacy to zaradni ludzie i ktoś mógłby wykorzystać ewentualną dziurę w regulaminie i potem byłoby larum na całą Polskę. Bo jak to? Koncern sądzi się z biednym konsumentem? I jeszcze może nagrody należnej nie chce wypłacić? W ten oto sposób cały pozytywny PR, uzyskany przez konkurs, idzie do kosza. A tego raczej w Biedronce by nie chcieli.

Zresztą nie ma co kruszyć kopii. Własność intelektualna to towar jak każdy inny.

Oczyma wyobraźni widzę ten dzień, kiedy spokojnie wychodzę z domu, ale nagle z piskiem opon podjeżdża czarny van, wyskakują z niego zamaskowani, uzbrojeni mężczyźni i wciągają mnie do środka. Zasłaniają mi głowę i jedziemy. Po jakimś czasie trafiam do opuszczonego hangaru bazy wojskowej, wokół nic, tylko stolik z komputerem z otwartym Wordem. – Napisałeś kiedyś opowiadanie dla Biedronki – odzywa się ktoś szeptem. Nie poznaję, czy to Tusk, Kaczyński, czy, nie daj Boże, sam Krul. – Teraz napiszesz scenariusz naszego spotu wyborczego.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Zgadzam się z Vyzardem, ale podoba mi się podejście sceptyków. Serio. Jak sobie porównam z ludźmi organizującymi zbiórki na vanity press “bo redakcja przyjęła entuzjastycznie”, kwiczą na pierwszą pozytywną opinię o tekście lub zgłaszają do moderacji krytykę, to mi się płakać chce. Coś trudno tu o naiwniaków. Cenicie się. :)

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Raczej chodziło mi o to, że jak przyjdą siepacze pootina to sobie wezmą listę niedoszłych autorów z biedronki i będą mieli jak znalazł potencjalnych autorów niewygodnego patriotyzmu, więc... już jestecie zagrożeni. A ewnetualność mozliwa jest.

 

A na dodatek to, że nigdzie nie można znaleźć wywiadów ze zwycięźczynią Portugalskiej edycji z 2014, to swiadczy chyba o tym, że nie miała nic miłego do powiedzenia o organizatorach... Książeczka za 3,99 euro, 44 strony, a od autorów ...nic. I konkurs reklamują w Polsce tylko tym, że 1500 prac zgłoszono w Portugalii, a chyba powinno się reklamować taką rzercz splendorem i radością zwycięzców... ale chyba nie mieli się z czego cieszyć.

“Co miałem na myśli “

 

Nic szczególnego –  uchwycić pewne, możliwe zależności. Biedronka książkami za pięć PLN wykańcza niesieciowe księgarnie (obserwacja nie ubolewanie). Ustawa o Książce zatrzymałaby ten proceder, jednocześnie przysparzając sieć o straty. Co należy robić? Lobbować. By lobbować, trzeba mieć argumenty i dobry, książkowy wizerunek . “A ja wy, Biedronka, zasłużyliście się dla tych książek?” “Jak to jak?  Konkurs żeśmy urządzili... “ 

Nie twierdzę wcale, że to jedyna możliwa rzeczywistość, po prostu taka przyszła mi do głowy :) Na pewno, jak zresztą mądrze pisano powyżej są tez inne tłumaczenia i aspekty. 

Nie biegam, bo nie lubię

fantasyfanatyk,

Wywiady, wieczorki autorskie, udział w gali ogłoszenia wyników – pod udziałem w takich imprezach biedak-zwycięzca też zostawi parafkę. Tak więc jakaś tam promocyjna sztampa będzie. A że takie imprezy mimo wszystko cieszą się niewielkim zainteresowaniem – ot, ciekawostka na pół minuty uprzyjemniania sobie trudnych porannych chwil – to i nie ma co się dziwić, że to szybko ginie w natłoku innych, ważniejszych, czy raczej: lepiej sprzedających się, informacji.

 

Z pootinem też pojechałeś. Właściwie, to do jednego wora upchałeś wszystkich artystów, ale i nie tylko. Pisarzy, bo będą w stanie napisać żart o Stal... Putinie, malarzy, bo ładną Polską Walczącą mury otagują, grafików i informatyków, bo zrobią Niedźwiedziowi kampanię w internecie, rzeźbiarzom za te wszystkie potencjalne figurki Władka ze zflaczałą fają zamiast głowy, Panią Krysię sprzątającą lotnisko, bo a nuż tak porządnie wyczyści podłogę, że Zwycięski Wódz pośliźnie się na posadzce i złamie nogę.

A do diabła z tymi wszystkimi Polaczkami! Bombą w nich i tyle!

 

Peace!

 

P.S.

Elanarze, czekam na zdjęcia z Mojego Marzenia. Uwzględniaj przede wszystkim Hawajki.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

No, opowiadanie zostało wysłanie. Tak więc proszę się nie obawiać, moi drodzy. Jestem pewien, że poradzę sobie ze wszystkimi implikacjami, jakie nieść będzie ze sobą zwycięstwo w konkursie. Oszczędzę wam tym samy wiele trosk i stresu. Widzicie, jakiego macie wspaniałomyślnego kolegę?

Vyzart :D

Sorry, taki mamy klimat.

Małe księgarnie, małymi księgarniami.... a jak to mówią sto tysiaków piechotą nie chodzi i na piwo nie zaprasza :)

Poszło! Zatem DRŻYJCIE KONKURENCI! Bo wasze szanse właśnie spadły poniżej absolutnego zera!

 

P.S. Coś mi się wydaje, że po przeczytaniu mojej opowiastki, to dzieci będę drżały. Ze strachu – coś jak “O czym szumią wierzby”. A gdybym, nie daj boże, naprawdę wygrał. to rozhisteryzowane mamusie i wkurzeni tatusiowie roznieśliby mnie plastikowymi  łyżeczkami. Zatem z góry oddaję walkowera ;D

 

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

“O czym szumią wierzby” było straszne? W sumie nawet nie bardzo pamiętam, o czym to było, poza tym, że był tam nieznośny pan Ropuch. Ale bardzo to lubiłem, jak byłem mały. Natomiast nie wspominam, żeby było straszne.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

A mnie coś świta, że w pewnym momencie zdjęli to z anteny... 

 

Nie biegam, bo nie lubię

A, to ja wersji telewizyjnej już w ogóle nie kojarzę, mówię tylko o książce.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

No widzisz, a ja do dziś borykam się z traumą.

Opowiadanie Biedronkowe to moja zemsta!

BUHAHAHAHAA!

<koniec offtop>

 

EDIT: Zapomniałem dodać, że z prostej proporcji wynikałoby, że w Polsce tekstów będzie ponad 5 tys. 

Nie biegam, bo nie lubię

I moje właśnie poszło.

Jestem Królową NOCy (Na Ostatnią Chwilę), czy ktoś mnie przebił? :)

 

 

Podoba mi się ta słowna gra nadzwyczajnie, Królowo.

Ja Cię jednak nie przebijał, (chyba że wczoraj, przy Edge) – Moja przepustka do tytułu Biedronka Roku poszła już kilka godzin temu.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Dobra, miłe te dywagacje, ale pytanie brzmi:

 

Kto stawia?

 

 

:-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A ja przebiłam Was wszystkich, bo wysłałam 5 minut temu, muahaha!

 

Szans raczej nie mam, ale wysłać trzeba było :)

 

Życzę powodzenia każdemu, kto z naszego zacnego grona wyciągnął łapkę i klawiaturę po sto tysi. Naprawdę mocno trzymam kciuki, bo jak ktoś ma wygrać, to niech wygra swojak!

 

P.S. Przy okazji pisania dla dzieci odkryłam w sobie nieznane dotąd pokłady mroku i ciągle dryfowałam w stronę ponurej opowieści dla dorosłych... Czy to normalne???

Namówiłam domowników... Nadzorowałam produkcję. Trzy bajki poszły na konkurs. Kto da więcej? ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Obawiam się, że liczba domowników w domach pisarskich, mogła, w skrajnych sytuacjach, okazać się wielokrotne większa ;)

Nie biegam, bo nie lubię

Cóż, zgodnie z utartym w środowisku literackim powiedzonkiem – w Polsce więcej ludzi pisze, niż czyta. Z góry więc zakładam, że na konkurs przyjdzie jakieś 4000 prac. Mam tylko nadzieję, że ludziom, którzy będą musieli dokonać wstępnej selekcji Biedronka dobrze płaci, bo to jednak konkurs dla debiutantów, czyli rozsądnym będzie założenie, że 90% nadesłanych prac to literackie ekskrementy.

Corcoran

 

Biedronka książkami za pięć PLN wykańcza niesieciowe księgarnie (obserwacja nie ubolewanie). Ustawa o Książce zatrzymałaby ten proceder, jednocześnie przysparzając sieć o straty. Co należy robić? Lobbować. By lobbować, trzeba mieć argumenty i dobry, książkowy wizerunek . “A ja wy, Biedronka, zasłużyliście się dla tych książek?” “Jak to jak?  Konkurs żeśmy urządzili... “ 

Ty weź poczytaj ten projekt ustawy, co?

Wydając książkę, Bidronka ustawia się po stronei wydawców. A jako wydawca może określić cenę minimalną na swoje książki na... 5 PLN. I już. Przy, dajmy na to, koszcie sprzedazy dystrybutorowi 4,50.

 

Tą sposobą może wycinać dalej konkurencję. Cały twój wywód traci rację bytu.

 

Analizuj, karfa fak, analizuj trochę więcej możliwości! Masz mózg, używaj go ciut bardziej! ;-)

 

EDIT: co więcej, jeżeli importuje książkę na rynek polski po raz pierwszy, Biedronka jest importerem. Też może ustalić cenę na pierwszy rok, jak im się podoba. Corcoranie...

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cóż, mimo nawału zgłoszeń sprawnie obsługują konkurs. Mój znajomy przez niedopatrzenie wysłał za krótki tekst, na co szybko (ale nie natychmiast) dostał upomnienie. Nie wiem, czy to jakiś sprytny system, czy żywi ludzie, ale odpowiedzi o zakwalifikowaniu lub braku akceptacji tekstu przychodziły na bieżąco. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Chyba żywi ludzie – automat dosyłałby esemesy prawie natychmiast.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ty weź poczytaj ten projekt ustawy, co?

Analizuj, karfa fak, analizuj trochę więcej możliwości!

Masz mózg, używaj go ciut bardziej!

Ju rajt mista Fisz, ju olłejs wery, wery rajt...

 

Nawet wtedy, gdy nie bierzesz pod uwagę, że ustawa w efekcie poprawia kondycję finansową małych i średnich, tradycyjnych, księgarni “detalicznych”, które nie muszą w zakresie nowości konkurować cenowo z sieciówkami, co, de facto, zwiększa ich odporność na szeroko pojęty dumping.

 

Poprawa ta wiąże się zatem z utrzymaniem większej ilości podmiotów na rynku, sprzedających papierowe książeczki, co, rzecz oczywista,  utrudnia Biedronkom i innym bez– lub kręgowcom osiągnięcie pozycji monopolisty/zwiększyć udział w rynku, co, z kolei, przekłada się na mniejsze zyski dużych sieci.

 

Pisząc to, analizuję sytuację (może kulawo), poddaję temat pod dyskusję, a nie opowiadam się  po którejkolwiek ze stron i, co ważne, nie próbuję narzucić nikomu swojego zdania argumentami “ad personam”

 

Teraz będzie wasz ulubiony przykład rybiej retoryki –  dla ułatwienia odpowiednie fragmenty podkreślono:

Czy PFsh,  objąłeś sprawę swoim rybim rozumkiem?  Jeśli nie, zrób z rybimi kolegami burzę rdzeniów przedłużonych. 

 

A ponieważ jestem dziś, jak widać, kłótliwy, odpuszczam dalsze tłuczenie niedogotowanych kartofli.

Pozdrawiam :)

Nie biegam, bo nie lubię

Corcoranie, ależ kłóćmy się, byle w temacie :-) 

 

Teraz ja doprecyzuję:

 

Jeżeli konglomerat taki jak Biedronka wskakuje na pozycję wydawcy, nadal jest w stanie, w myśl projektu ustawy, sprzedawać książki bardzo tanio, bo to wydawca lub importer ma dyktować cenę przez pierwszy rok. Wyobraź sobie taką sytuację:

 

Mam własną, dużą sieć sprzedaży. Staję się wydawcą. Moja banda biznesowa mówi mi: sprzedany dwadzieścia tysięcy sztuk, z marzą 0,5 pln. Zysk będzie mały, ale przed podatkiem – nadal dycha do przodu, nie dokładamy.

Pytam: po cholerę nam tak mało rentowny interes?

Banda: bo szarpniemy kawałek rynku, dzięki czemu w przyszłości będziemy być może, podnosząc cenę, bazować na zdobytych klientach i zarabiać lepiej. Plus robimy sobie niebagatelny, pozytywny PR ludzie oprócz taniej książki kupią u nas żarcie, więcej zarcia, tam zarabiamy.

Ja: Aaaaa... A małe księgarnie?

Banda: one sprzedadza gora kilkadziesiąt sztuk, bo nie pozwolimy się znegocjować na cenie sprzedaży hurtowej. Nie mają efektu skali, więc i zysk mizerny. De facto zmuszamy ich do sprzedaży przy małej marży. Nam to robi dobrze, im nie.

Ja: A ten, jak mu tam, empik zło?

Banda: Nie dajemy się znegocjować, żadnych faktur na pół roku, też przycinamy im marzę na rok. Oni nie sprzedadzą razem z książką flachy whisky, kalafiora i mleka, a my tak. To takie bardziej wyuzdane narzędzie do zwiększenia sprzedaży w naszym podstawowym zakresie. Dajemy komplementarny towar, żeby ludzie nie chodzili do empiku po książki, a do nas po żarcie, tylko zawsze do nas, po żarcie i po książki. Taka dźwignia. Tu masz szefie słupki ze scenariuszami, nawet w pesymistycznym nie dokładamy do biznesu. Najwyżej stwierdzimy, że nie działa jak byśmy chcieli i za dwa-trzy lata cichaczem się wycofamy albo odpalimy sprzedaż przez internet.

Ja: Szprytne. Aprówd. Tylko żeby mi tam moje nazwisko obok nazwy sieci stało, jako światłego mecenasa kultury dla dzieci.

Banda: no jasne! Zrobimy wieczorek autorski połączony z promocją nowej wódki, szef będzie gwiazdą wieczoru, dyplomy, media, te sprawy.

 

To jest jeden z możliwych, nietrudnych do wyobrażenia sobie scenariuszy. On powoduje, że Biedronka nie musi lobbować przeciw ustawie, chwaląc się mecenatem. Ustawa nie zatrzyma procederu książki za pięć złotych, jeżeli duży gracz, bazujący na ekonomii skali, będzie grał pod flagą wydawcy/importera, jednocześnie dysponując własną, niemałą siecią dystrybucji.

 

Dlatego napisałem, że zadajesz pytanie ot tak, z tyłka, nie analizując możliwych ścieżek rozwoju sytuacji. Wkurzam się, bo wydaje mi sie, że jesteś inteligentna bestia, zdolna do takich przemyśleń, ale z jakiegoś powodu masz nawyk bardzo wycinkowego spoglądania na temat. Jakby napadła cię myśl i bez większej refleksji, sru, przez klawiaturę do sieci.

 

To tę powierzchowność, brak krytycznej weryfikacji, czy pytanie, które stawiasz, ma sens, tak ostro punktuję. Nie ciebie :-) Powiedz mi, gdzie użyłem argumentu ad personam, bo w cytowanych fragmentach tego nie ma. Owszem, zarzut braku analizy, braku przygotowania do tematu, braku przemyślenia – są. A że odbierasz je osobiście? EJ! Oddychaj! :-) Nie narzucam swojego zdania, ale apeluję o myślenie. Wbrew pozorom, nie boli ;-) 

 

Czyli, stosując rybią retorykę, żeśmy się w stawie nazmóżdżali i pierwszym testem wykazaliśmy, że postawione pytanie wykazuje cechy braku głębszego zastanowienia się nad możliwymi scenariuszami. Abstrachuje z nas, więc abstrahujemy od prawdopodobieństwa wystąpienia tej czy tamtej sytuacji, ale o tym chętnie porozmawiamy.

 

Dawaj te kartofle, zgłodniałem :-)

 

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Takie pytanie – a co z oryginalną, portugalską wersją konkursu? Jego idea również powstała w cieniu batalii o podobną – wszak ponoć obowiązującą już w niektórych krajach UE – ustawę, czy po prostu ktoś miał tam gest (i wiedzę z zakresu marketingu) i ładnie wypromował siebie, swoją kieszeń, jakiegoś anonimowego autora i czytelnictwo? Bo może jest tak, że SuperSpece z SuperKorporacji po prostu zdecydowały się powtórzyć już raz osiągnięty sukces, tyle, że na prawie czterokrotnie większym rynku, na którym – bądźmy szczerzy – mają bardzo mocną, stabilną pozycję; Biedronki mnożą się jak grzyby po wizycie na basenie?

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

konkurs zajebisty jak sklep?

murla zarejestrował/-ła się dziś tylko po to, by zadać to wiekopomne, burzące zastany porządek rzeczy pytanie? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Trzy dni temu Biedra pisała, że wpłynęło 1000 prac. Ciekawe, ile poszło na ostatnią chwilę.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Im więcej tym lepiej – statystyki “pokonanych” mi ładnie podskoczą^^.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Zapomnij. 100 tysi jest moje...j mamy.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Kcesz siem bić?

A nie dupa... Kurde, nie mogłaś taty pogonić do pisania? Bo kobiety, to nawet kwiatkiem... Chyba, że na zamówienie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Widziałem:

buuuurzy cieeeń, do góuuuury wznióuuusł się niby wiiiaaatr.

Bieeeedronka toooo jego świaaaat-łoooo ooo ooo uuuooo o,

Bieeedroooonka to jeeego cieeeń

Codziennie niskie cenny!

 

Wierzę w Ciebie Cieniu! Mam nadzieję i postulat – dopóki dzielisz skórę na Biedronce – że wykręcisz fajną, niezapomnianą imprezę :D.

Ja się piszę!

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

Bo kobiety, to nawet kwiatkiem...

No ale... Ale jeśli sama ci wręcza ten pejcz...? :-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Psycho, to nie ten wątek. Wracaj  do konkursu erotycznego!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Czuj się zaproszona na imprezę Cienia, Bemik ;)

Nie biegam, bo nie lubię

Corcoranie, na takie imprezy nie zaprasza się osób w moim wieku. Młodzi uczestnicy mogliby przeżyć szok, czasem takie traumatyczne przeżycia zostawiają nieodwracalne skutki wink

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

A tam, …, Bemik,  za przeproszeniem

Hell -OŁ! Nie ty decydujesz, tylko Cień :)

 

 

 

Nie biegam, bo nie lubię

To jest tak zwana pornozy... tfu, propozycja nie do odrzucenia ;-)

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

c21h23no5.enazet – pisanie na konkurs w imieniu Twojej mamy ( jak dobrze rozumiem ) z nadzieją na 100 tys. zł, to ta Twoja etyka, którą się tak mam wrażenie afiszujesz?

No ale... Ale jeśli sama ci wręcza ten pejcz...? :-D

Psycho, a wzmiankę o “zamawianiu” to jak czytał, e?

 

Powiem tak, dzielić skóry na żadnym biednym stworzeniu jeszcze nie zaczynam, ale – w razie jakby co – to drewno na mega-ognisko już mam... w lesie nad domem. Niedaleko.

I oczywiście, że całe NF zaproszę. Corcoran pomoże mi wódkę polewać, a kto nie przyjedzie, na tego tak się obrażę, że... że... Że będzie koniec z głupimi komentarzami, o! I nie uznaję żadnych wymówek mniej poważnych niż ruska bomba atomowa.

 

barthezgu, wydaje mi się, że wielu “zawodowców” mogło podejść do tematu w ten sposób i głupi człowiek by był, gdyby bezgranicznie wierzył, że konkurencja będzie zupełnie uczciwa. Zbyt wysoka stawka. Niemniej Naz wspomina wyraźnie, że pomagała i nadzorowała proces twórczy swoich domowników, a nie, że pisała za nich. To czyni ogromną różnicę. Jest to poniekąd moralnie dyskusyjne, bo nikt tak naprawdę nie wie, jak a pomoc wyglądała. Jednak, dokładnie z tego samego powodu, nie rzucałbym tego typu oskarżeń.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Bez Bemik nie polewam...

Nie biegam, bo nie lubię

Patrząc na liczbę komentarzy, wydawać by się mogło, że użytkownik Barthezg zarejestrował się tu tylko po to, by pokazać, że nie do końca pojmuję zasadę działania pojęć abstrakcyjnych – jak poczucie humoru na przykład. Zdaje się, że nasza heroinowa/allokryptopinowa koleżanka dorobiła się pierwszego, oficjalnego antyfana.

Corcoranie, a polewaj! Odpowiednia ilość alkoholu rozwiązuje wszelkie problemy i sprawia, że świat (patrz kobiety) są piękniejsze.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dobra, to już jest nas troje. Teraz jeszcze muszę skrzyknąć pozostałych i zgarnąć te sto tysięcy, żebyśmy mięli a) powód b) środki na imprezę.

Z kasą problemów nie przewiduję^^, z zebraniem tych malkontentów jednak będzie gorzej.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Heh, vyzarcie, pokaż mi twojego wroga, a powiem ci, kim jesteś? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

...ale dlaczego cały czas gadacie o mojej forsie?

 

Jakby zrobić dobrą imprezę, to te 100tysi pójdzie w jedną noc. ;)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Oj, to by musiała być spora impreza, albo baaaardzo drogi alkohol ;)

Jest (chociaż zmieniła nazwę) taka sieć klubów w Polsce, gdzie więcej w jeden wieczór wydawali.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dziewięćset tysiączków w tych klubach pęka ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

PZPN?

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

<ziewa> Nie podejmuję polemiki z trollami, co nie potrafią czytać ze zrozumieniem. Na szczęście jest Cień, który nie tylko powoduje wojny w moim życiu, ale i broni mnie swoją tarczą.

Cieniu, Cenna Osoba też napisała... ;) Do tego nie chciała słuchać moich bezcennych, doskonałych rad (np., żeby wysłać bohaterom pismo komornicze – a co mnie obchodzi, że czteroletnie dziecko nie wie, kim jest komornik, i jak najdłużej chciałoby żyć w tej nieświadomości?). Tak więc stanąłeś z nią w biedronkowe szranki ;)

 

EDIT: A moja mama to poważny przeciwnik! Trzydzieści lat w zawodzie nauczycielskim! 

 

EDIT 2: Z radością zmieniłabym nick na normalny, ale się nie da.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

vyzart – tak, po rejestracji czekałem 3 miesiące na okazję, żeby móc przeprowadzić tak bezpardonowy atak – gratuluję wniosków, widzę potencjał do pisania kryminałów z trudnymi zagadkami :)

 

Cień Burzy – pewnie masz rację, że nie wszyscy będą grali fair, ale doczepiłem się do koleżanki z racji jej afiszowania się etyką i później humorystycznego co prawda, ale jednak dość jednoznacznego ( Zapomnij. 100 tysi jest moje...j mamy. ) zaakcentowania ,które raczej wskazuje na bliższą współpracę niż spojrzenie czy przecinki są dobrze wstawione :) no a poza tym, to akurat to, że “wszyscy” tak robią to też dobrze wiemy, żaden argument.

 

Jak to się mówi – peace ;)

 

Edit

c21h23no5.enazet – i dziękuję za wyjaśnienie, bo wbrew temu co wyżej ktoś napisał, to nie było oskarżenie, a jedynie pytanie, choć podszyte oczywiście wnioskami co do  których mogłem się mylić.

O, mogę już lekko polemizować. Moja etyka jest niezachwiana. Oszustwo dla pieniędzy – fatalna sprawa. Nie przyłożyłabym ręki do tego, choćbym umiała – a nie umiem, bo używam za trudnych słów i za wielkie sprawy chciałabym poruszać w tekstach ;) Tak więc mogłam pomagać jedynie z przecinkami i z budową zdań. Wymusiłam też wymiar etyczny – bajarzom nakazałam zawrzeć jakieś arcymądre pouczenie, inaczej bym im żyć nie dała. I tyle ;) Nic im nie pomagałam wymyślać – ja tu Dziką Książkę skrobię, świat zmieniam, a nie jakieś bajdurzenia dla pieniędzy. 

A wypowiedź o hajsie świadczy o tym, że co mamy, to moje ;) Nie zrozumiałeś kontekstu.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ja przy wypowiedzi enazet odniosłam inne wrażenie, ale to pewnie dlatego, że mam bachorki w jej wieku (no dobra, niech będzie – starsze). A moje wrażenie było takie: jak mamusia wygra, to się z córeńką podzieli kasą. Bo tak zawsze jest, że mamusie dbają o swoje pociechy, mamusiom niewiele jest potrzeba, za to dzieci zawsze czegoś potrzebują. I pewnie tak będzie nawet wtedy, gdy moje dzieci będą miały po sześćdziesiąt lat (o ile jeszcze będę żyła). I pewnie tak samo jest z mamą enazet smiley

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

O widzisz enazet, zamieściłyśmy nasze komentarze w tym samym czasie!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

to  dziękuję jeszcze raz i jeszcze bardziej i nie mogę obiecać, ale postaram się kiedyś napisać coś na stronie co nie będzie atakiem na nikogo ;-)

Najlepiej napisz opowiadanie!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dokładnie tak, po co mamie jakieś sto tysięcy... ;) Córunia by to odłożyła, przemyślała, za parę lat założyła jakąś mądrą, zmieniającą świat fundację i nowoczesne, otwarte na debiutantów wydawnictwo...

Właśnie, napisz opowiadanie, chętnie zaatakuję... albo pochwalę.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, wydaje mi się, że nick można zmienić pisząc do kogoś z Redakcji, czy coś. Brajt zaginął, ale pląto się tu taki beryl jeden, on powinien potrafić Ci pomóc.

 

Do debaty o uczciwości Naz nie wracam, bo wszystko zostało już wyjaśnione. Tarcza na plecy, dupsko na koń i można szukać kolejnej księżniczki do oclenia... ocalenia. Natomiast jeśli chodzi o pojedynek z Cenną Osobą, to bardzo mnie on cieszy. Jeśli przegram, to z przyjemnością uścisnę jej dłoń. Jeśli wygram, to i tak, koniec końców, będziemy razem pili, więc... Ale szczuć mnie nauczycielką z takim doświadczeniem? Skandal, powiadam!

(Boże Gromów, spraw, żeby ona matematyki uczyła. Albo chociaż geografii...)

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Nie, nicka się nie da zmienić, niestety.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ojć...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Rodzicielka moja ma sześć albo siedem kierunków skończone, już się pogubiłam w tych jej specjalizacjach. I wiele przedmiotów prowadzi. Ale, jeśli cię to pocieszy, nie uczy polskiego ;) 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

No, to już wiem, po kim masz ten swój zapał do nauki, fenomenalną inteligencję umożliwiającą ogarnianie tego wszystkiego, samodyscyplinę i, cytując za mistrzem Gaiem z Naruto – geniusz ciężkiej pracy. Czyli wszystko to, czego brakuje mnie (może poza inteligencją, ale tej starcza mi na tyle tylko, by racjonalnie usankcjonować brak całej reszty: “ani mnie to cieszy, ani jest mi potrzebne, więc po co tracić czas?” ;). Generalnie – szacuken rozciągający się na dwa pokolenia polskiej Inteligencji.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

<Przeczytał wypowiedź, zrozumiał tylko, że ktoś tutaj czyta Naruto, oddalił się niepostrzeżenie>

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niuch, niuch... zdaje się, że w powietrzu unosi się delikatna woń podrywu, która przebija się przez zapach zbliżającej się nieuchronnie burzy. Takie czasy, moi państwo!

Nie vyzarcie, proszę nie mylić podrywu z podziwem (zwłaszcza, że to nie Ciebie taka interpretacja będzie kosztowała uzębienie). Ot, zajrzałem swojego czasu do projektu “Dzika książka”, poczytałem trochę, co tam Naz wyprawia ze swoim życiem doczesnym i, mówiąc oględnie, zmiażdżyłem sobie szczęką kostkę.

 

Peace!

 

EDIT:

I nie, nie czytam Naruto – czasami oglądam.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Oj tam od razu uzębienie. Przecież wiesz, Cieniu, że ja to tak tylko z przyjaźni tak się droczę. A że poczucie humoru miewam prostackie, to wychodzi, jak wychodzi. 

Choć myślę, że ostatecznie pogrąża mnie nieużywanie emotikon. 

A Naruto... cóż, jakieś trzysta odcinków za dużo, jak dla mnie.

 

Naruto – to raczej w kółko te same 20-30 odcinków, tylko trochę zretuszowanych, ale nastrój potrafią tworzyć :) Niby to zostaje zadany ostatni cios, a tu, ta da!, pojawia się przecinek w oku,wielka żaba, stu dwudziesty ogon dziewięcioogoniastego, z zaświatów przylatuje ojciec-mistrz, lub hinata wskakuje na golasa po wodospad –  i wszystko się ZMIENIA...  :) 

 

Przychylam się do trafnej uwagi Cienia o IQ i spadam, bo byłem już tak błyskotliwy, że nie muszę nic więcej 

pisać....  ;) 

Nie biegam, bo nie lubię

Pozwolę sobie zakończyć ten paskudny offtop obiektywnym, jedynie słusznym stwierdzeniem: Naruto jest fajne :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Hinata jest też fajne ;) 

Nie biegam, bo nie lubię

vyzarcie, wiesz, tu nie chodzi o Ciebie i Twoje emotikony (sam ich zasadniczo niemal – ale tylko niemal – nie używam, więc znam Twój ból. Ale i z interpretacją radzę sobie lepiej niż nieźle, więc o to możesz być spokojny). Problem jest tej natury, że Naz dysponuje Cenną Osobą, a Cenna Osoba – jak się zdaje – pewnymi chęciami, by urządzić mi na pysku Metro 2035. Ja się tam, generalnie nie boje; łeb mam nie dość, że pusty, to jeszcze zakuty, więc jakoś przeżyje. Gorzej, że prawdziwe nieprzyjemności, co jasno dała nam już do zrozumienia na forum, może mieć sama adresatka moich rzekomych umizgów. A to już niedopuszczalne. Dlatego nie ma mowy o żadnym podrywaniu. I tej wersji zamierzam się trzymać.

 

Offtop mode on: Co do Naruto natomiast, to tak, jest fajne, ale lepsze by było, gdyby:

– Naruto nie był idiotą. Mam alergię na głupotę, więc mnie to męczy.

– Seria, zwłaszcza ostatnie, powiedzmy, że kulminacyjne, odcinki, nie były tak do obrzygania patetyczne i – co gorsza – przeładowane retrospekcjami: dwadzieścia minut serialu, piętnaście to wstawki z poprzednich epizodów.

– Garść postaci nie wybiła się umiejętnościami i mocą tak daleko od reszty,  że tę trudno już nawet nazwać tłem.

– Niektóre filery nie były “zabawne po japońsku”, tj. tak bezdennie głupie, że aż niesmaczne (Np. ”Naruto kontra Mecha-Naruto”).

 

Ale są i plusy, do których – i tu zgadzam się z Corcoranem – w pierwszej kolejności zaliczyć należy

Ten–Ten

Hinata

Ino

Sakura (chociaż to też idiotka)

... (Wpisać swoje typy)

 

Offtop mode: off

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Jakbyście chcieli nadal o Naruto, to mamy wątek o anime i mandze, tam zapraszam :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nieee... Wolimy o Ten-Ten i Hinacie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Ludzie drodzy, co tu się dzieje?! 

(zaznaczyłam, że wreszcie przeczytałam konwersację, zaraz dołączę stosowny komentarz w trybie edycji)

 

Edit: Wiecie, co stawia mnie w nieco krępującym położeniu? Że w sieci mnie pełno i występuję kompletnie jawnie, w pięć sekund można znaleźć, co robię, jak wyglądam i co za bzdury chrzanię na dziesięciu blogach – a nie mam bladego pojęcia, kim jest większość z was.  Właściwie kojarzę tylko tych, którzy tkwią w tych samych grupach/fanpejdżach na fejsie – na przykład Olchowego czy Fisza. Oczywiście, nie każdy leci zaraz robić risercz, jakbym była celebrytką, ale już dawno zostało ustalone, że Cień się o takowy, choćby cząstkowy, pokusił. I cóż ja mam począć, gdy tu wypisuje takie rzeczy nieznajomy, do tego renomowany użytkownik płci męskiej? :(

 

Cieszę się, Cieniu, że uważasz moje poczynania za wartościowe. Nie mogę być stuprocentowo pewna intencji, ale wierzę w te szczere i czyste (może naiwnie, zawsze byłam nieco naiwna). Stawiasz mnie jednak wciąż w komentarzowych sytuacjach (podobnie Fisz), gdy kompletnie nie wiem, jak się zachować. Tonowanie żartów mi nie wychodzi, zawsze coś można zrozumieć opacznie, a ja jestem tylko człowiekiem. Ogranicza mnie jednak moja jawność, zawód, a przede wszystkim Cenna Osoba. Mój charakter, szczery i dość niegrzeczny, woła o naprawdę bogate riposty. Ale jestem dorosła i muszę być odpowiedzialna, nawet w komentarzach na portalu... Chciałabym, Cieniu, żebyś wiedział, że doceniam twoją "tarczę" i zabawne komentarze, ale utykam w sporym nieszczęściu, gdy mam na nie zareagować. A chcę być fair wobec całego świata i dobrze, jednoznacznie odebrana.

 

PS. Nie zaznajomiłam się do tej pory z Naruto... A taki ze mnie miłośnik anime (chociaż na studiach myślą, że znam się raczej na hentai...)

PS2. Cholera, takie wywody w temacie Biedronki...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, szczerze mówiąc, mnie też krępuje cała ta sytuacja. Szczubacki dowcip i owszem – tak my się z Rybkiem naszym rodzicom urodzili, na to już nic nie poradzimy – ale o żadnych złych czy “niskich” intencjach mowy być nie może. Zresztą żarty i pewna frywolność z mojej strony skończyły się w chwili, gdy jasno zadeklarowałaś, że sobie tego nie życzysz (no dobra – niemal się skończyły). Staram się nie robić głupot i nie przysparzać Ci problemów, a wszystko co tutaj robię/piszę względem Twojej osoby jest zupełnie neutralne. Oczywiście o ile przepuścić tę neutralnoć przez filtr szczerej sympatii, którą względem Ciebie,  czy raczej Twojej e-wersji, żywię. No i oczywiście – jak się już rzekło – podziwu dla tego, co robisz. Ale ten jest bardziej niż uzasadniony, więc z pewnym zdumieniem odkrywam, że został odebrany tak opacznie. Z “tarczą” też bym nie przesadzał, prawdę mówiąc. W sensie, że nie ma w niej nic wyjątkowego, a nie, że jest ona mitem.

Tamten atak był dla mnie po prostu niezrozumiały i niesprawiedliwy, więc zareagowałem. Tak, jak reaguje zawsze. Jeśli chodzi o Twoje opowiadania natomiast, to już naprawdę nie moja wina, że dobrze piszesz. A jak coś mi się podoba, to chwalę. Ot cała filozofia.

Riserczu nawet nie wspominam. Wrzuciłaś na swój profil odnośniki do blogów które prowadzisz, (swoją drogą, podlinkowałbyś je w końcu jak należy;) to zajrzałem, bo po Konzie przekonałem się, że warto zapoznać się z Twoją twórczością. Tam znalazłem interesujące materiały, w tym zdjęcia budynków, na które mam widok z domu, to się zainteresowałem. Chyba tyle...

Nie wiem kiedy i jakim cudem to wszystko wymknęło się  spod kontroli i jest mi naprawdę przykro, że postawiłem Cię w tak niezręcznej sytuacji. Przepraszam.

 

Peace!

 

P.S.

Co do Biedronki, to mam szczwany plan wygrać ten konkurs i zgarnąć kasę, więc, siłą rzeczy, temat jakby specjalnie pode mnie.^^ A ja się tam za offtop nie gniewam.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Wie­cie, co sta­wia mnie w nieco krę­pu­ją­cym po­ło­że­niu? Że w sieci mnie pełno i wy­stę­pu­ję kom­plet­nie jaw­nie, w pięć se­kund można zna­leźć, co robię, jak wy­glą­dam i co za bzdu­ry chrza­nię na dzie­się­ciu blo­gach – a nie mam bla­de­go po­ję­cia, kim jest więk­szość z was.  Wła­ści­wie ko­ja­rzę tylko tych, któ­rzy tkwią w tych sa­mych gru­pach/fan­pej­dżach na fej­sie – na przy­kład Ol­cho­we­go czy Fisza. Oczy­wi­ście, nie każdy leci zaraz robić ri­sercz, jak­bym była ce­le­bryt­ką, ale już dawno zo­sta­ło usta­lo­ne, że Cień się o ta­ko­wy, choć­by cząst­ko­wy, po­ku­sił. I cóż ja mam po­cząć, gdy tu wy­pi­su­je takie rze­czy nie­zna­jo­my, do tego re­no­mo­wa­ny użyt­kow­nik płci mę­skiej? :(

 

Wobec mnie nie musisz się krępować.

 

Zupełnie Cię nie znam i nie kojarzę. Nie mam zielonego pojęcia kim jesteś, ani tu, ani w realu. Nie zamierzam szukać.

Teraz weź mnie! Za przykład:  na dodatek absolutnie się tym, jak Ty, nie przejmuję :) I, co jeszcze  gorsza, nie zamierzam się tym przejmować w przyszłości, zakupując te lub inne książeczki.  :D

 

Czy naprawdę przeszedłem na ciemną stronę, czy jednak, być może, jeszcze mnie to ominęło ;) 

Nie biegam, bo nie lubię

No!

 

Mądra enazet, pojęła otwarty login ryjoksiążką, sprawdziła – chwali się! ;-) Taka nowa sieciotyka, rezygnuję z części anonimowości, by pokazać uczciwe intencje. Stłaszne zjawisko, ale działa :-D

 

Fisz nie jest mistrzuniem dyplomacji, ale Fisza obawiać się nie musisz. Ba, Fiszowi możesz jeździc po rajtach, bo dla Fisza ćwiczenia retoryczne to sama radość ;-) Jak Fiszowi ktoś kiedyś powiedział: “stary, ty po wódce jesteś taki sam, tylko troche bardziej bełkoczesz”, to Fisz wiedział, że jest sobą. Chociaż akurat nie pamiętał wspomnianej flaszki... :-D

 

Ja pierdziu, już rozumiem, czemu Jajko lubi pisać o sobie w trzeciej osobie ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Cieniu, wszystko zrozumiałe. Masz jednak sposobność zobaczyć (w Internecie, ale jednak), jak przewrażliwionym jestem stworzeniem. Jaki normalny człowiek reaguje na pochwały poczuciem winy, wrażeniem oszukiwania go i nieszczęściem? Ponadto, jak już pisałam, ciężko mi ustosunkowywać się do anonimowych ludzi, z którymi przecież w pośredni sposób spędzam czas. Nie przejmuj się, problem tkwi w moim odbiorze rzeczywistości. Nie oskarżałam cię powyżej, a usprawiedliwiałam siebie.

 

O kasie z konkursu Biedronki już rozmawialiśmy... ;) Jeśli wygrasz (ehe, jasne), zaproś nas na piwo!

 

Edit: Fiszu, twoja elokwencja w komentarzach jest nieoceniona. Może napisałabym na to więcej, ale już ledwo patrzę na oczy. Wrócę jutro.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Furby jest zły

Nie wątpię ani trochę, że jesteś przewrażliwiona, a wszyscy wokół zatem muszą być “normalni”,  a co poniektórzy nawet “anonimowi”.  Aż tak, że “ciężko”  Ci się “ustosunkować”. 

 

Niepotrzebny wstyd , Enazet,  Ty jesteś dla mnie i wielu, wielu z Nich  równie anonimowa, jak wszyscy inni... 

:) 

Nie biegam, bo nie lubię

Jaki normalny człowiek reaguje na pochwały poczuciem winy, wrażeniem oszukiwania go i nieszczęściem?

“Tak, na to wygląda. Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałeś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci.“

/Alicja w Krainie Czarów – Ojciec Alicji. Boziu, uwielbiam ten cycat./

 

Nie poczułem się oskarżony, bynajmniej. Nie przejmować się jednak nie sposób, bo jeśli nie sprawcą, to narzędziem Twoich bolączek egzystencjalnych jestem, a to chyba jeszcze gorsze.

Moją anonimowością też za bardzo się nie przejmuj, bo przyjdzie taki dzień kiedy – chcąc nie chcąc (a nie chcę!) – Burza będzie musiał wyjść z Cienia. Już Kropkowany Robaczek o to zadba, cokolwiek sama na ten temat uważasz.

 

Corcoranie, obiecałem, że będę się starał nie robić głupot ad Naz personam, więc nie uraczę Cię epicką, acz wyssaną z palca opowieścią o tym, co Cię ominęło. Niemniej – ominęło Cię.

 

Peace!

 

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

konfidencjonalnym szeptem

– Tej, Korek, Cień, co to jest elo coś tam? Prać? Czy czekać, aż mamie wygraną podbierze i wtedy – będzie na pół imprezy? ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Czytam ostatnie posty, rozwieram szeroko oczy, a potem stukam się dłonią w czoło, gdy przychodzi wreszcie fala zrozumienia, okraszona krótką, sentencjonalną refleksją:

 

No tak, to przecież internet.

Omijanie epickości to moja specjalność.

 

Z poważaniem.

Władca Burz (albo jego dobry znajomy)

;) 

 

Nie biegam, bo nie lubię

No tak, to przecież internet.

^^^

 

Znaczy, wiesz już, że pozycja jest horyzontalna, w dodatku uturlana po pachy, prawda? ;-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie zwalałbym wszystkiego na internet. Ja, na ten przykład, w realu również mam niewyparzony dziub, co kłapie, nie czekając na refleksje resztek szarych komórek. Z drugiej strony i tak wiem, co powiedzą, wiec po co czekać? ;) 

Chyba nie ma czym sobie zawracać głowy skoro już za 6 tygodni zostanę stotysięcolerem :)  

 

Nie biegam, bo nie lubię

Dobra. Założę wątek o tytule “offtopy Psychofisza i Corcorana” i tam będziecie sobie mogli offtopować.

Jeśli robicie to w każdym wątku i więcej jest offtopu niż dyskusji to ciężko się przez to przebić.

 

Upominam.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Z braku popiołu posypuję pusty czerep solą i zamykam gębę (od teraz). Choć upomnienie w tak doborowym towarzystwie to dla mnie, ekhm, zaszczyt :) 

Nie biegam, bo nie lubię

Ryba się kaja. :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ekhm, wracam do meritum. Jeśli ktoś natknąłby się na informację, ile tekstów przyszło na konkurs, niech da znać. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

A proszę bardzo – ponad cztery tysiące. Samo trafienie do puli przepuszczonej do jury to obecność w 2,5% najlepszych... ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

I w ten sposób potwierdza się popularna wśród wydawców maksyma, że w Polsce więcej osób pisze, niż czyta.

Wydaje mi się, że w tym przypadku akurat więcej osób ma ochotę na sto tysięcy, niż pisze.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Phi, u nas w Dragonezie bez rozgłosu i bez nagrody pieniężnej było 175 opowiadań!

Żartuję, ale przy 4 tysiącach bajek pewnie odrzucali 99% po przeczytaniu połowy pierwszej strony.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Jak to bez rozgłosu? Kiedy Beryl zapoda info na fejsbuniu, to nie ma zmiłuj, robi się szum!

A niech to. Cztery tysiące... Powiedzmy, połowa nie nadaje się do niczego. Z dwóch tysięcy półtora jest znośna, ale mierna. Na moje oko pozostaje kilka setek tekstów akceptowalnych. Jakie dalej wytyczne? Patriotyzm? Biedronka w fabule? Fabuła zapewniająca zarąbiste grafki? 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Nie zapominajmy o tym, że przecież konkurs mógł być od początku ustawiony, a zwycięzca znany jeszcze przed rozpoczęciem. Ha!

Jakie dalej wytyczne? Patriotyzm? Biedronka w fabule? Fabuła zapewniająca zarąbiste grafki? 

Myślę, że nic z biedronką nie wygra, bo to strasznie tani chwyt. Ludzie by się potem naśmiewali i w ogóle. Chyba, że lubią takie zagrywki...

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Że też o tym nie pomyślałem! Napisać "Czerwona biedronka i zielona sowa ratują świat" i nagrodę mieć w kieszeni :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Tania biedronka ;)

Tu już wchodzimy w tematykę nie na ten przedział wiekowy.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Nie wiem, o czym mówisz. W królestwie mówek, za siedmioma lasami i siedmioma górami, biedronki i mszyce to inwentarz, który podlega handlowi ;)

O matulu, nie dość, że prostytucja, to jeszcze niewolnictwo. Biedne dzieci...

No i jak tam po 11 maja? Ktoś z Was dostał maila z informacją od organizatorów o tym, czy wszedł do pierwszej setki, czy nie?

Nie wydaje mi się, by Biedronka wysyłała takie maile. Przypuszczam, że ogłoszą tylko zwycięzcę, choć oczywiście mogę się mylić.

No ja dostałam takiego maila. Dlatego pytam. Bo może ktoś jeszcze...

Cóż, skoro faktycznie takiego maila dostałeś, to zmienia postać rzeczy. Faktycznie byłoby miło, gdyby Biedronka takich informacji udzieliła, ja natomiast żadnego maila od organizatorów nie mam.

Seam konto założyła dziś, może to być fejk ;) W regulaminie nikt nie wspominał o żadnych mailach.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

A kiedy mają być wyniki?

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

11 czerwca.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Nie, to nie jest fejk!

Ja też mam takiego maila, teraz popatrzyłem:

 

Dzień dobry,

11 maja Komisja Opiniująca Konkursu „Piórko 2015. Nagroda Biedronka za książkę dla dzieci” wybrała sto najlepszych prac spośród ponad czterech tysięcy zgłoszonych do Konkursu.

   

Z przyjemności informujemy, że Pański tekst znalazł si ę w finałowej setce!

 

Ten, kto wygra, dowie się już 1 czerwca.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Gratki, Cieniu ;D No to muszę swoim powiedzieć, żeby sprawdzili. Którego to takie przyjemne wiadomości nadesłali, 11?

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Dzięki, Naz.

Ja mam wiadomość z dwunastego. Przyszło na mój oficjalny, “dorosły” mail, a tego – bo jakże by inaczej – nie używam praktycznie w ogóle, więc pewnie jeszcze długo bym się nie pokapował. Tak więc dziękuję Ci, Seam z Wrocławia – rozwaliłaś mi cały plan dnia, bo teraz to już nic nie zrobię. Choć chyba powinienem, bo mam kilka gór do przeniesienia, a dzisiaj jest dobry dzień na takie wygłupy.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Wysyłali maile? Niemożliwe, przecież ja nic... ach. No tak. :(

 

… to na pewno błąd mojej poczty. :P

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Gratulacje Cieniu, Seam!

U mnie nic, w żadnym spamie czy junku :(

 

Cóż, wypadam z gry, ale trzymam kciuki :)

Gratki! Super wiadomość! :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Trzymam kciuki za dalej :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Brawo Cieniu, Seam! Również trzymam kciuki! :)

And one day, the dream shall lead the way

Ha! Widzę, że wszyscy mają ochotę na dobrą imprezę... I prawidłowo! Tak więc prosimy jak najwięcej pozytywnej energii i zmiażdżonych paliczków.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

U moich nic! Widzę, nieumiejętność pisania bajek jest rodzinna... ;) No ale, przynajmniej mogę liczyć (chyba...), że Cień odpali jakiś cydr (nie mogę pić piwa). 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

A co powiesz na cytrynówkę?

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

W grę wchodzi wódka z ziemniaka, cydr, wino lub brandy :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Dobra, to jakoś się dogadamy.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cieszę się, że nie stałam się niechcący fejkową kością niezgody. Choć było tak blisko.

Kciuki trzymam za tych, co w setce. U stóp także ;)

Ja jestem nieufna, nie gniewaj się ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Mnie też nic nie przyszło, no cóż. To teraz musisz wygrać, Cieniu!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

No skoro muszę, to doooobra, niech będzie...

 

Peace!

 

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Musi?! Pomyślcie, jak mu się w głowie poprzewraca od sławy i dobrobytu... 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Oj tam. Dobrobyt jeszcze, ale sława? Z takim ryjem? Cyrki osobliwości już, zdaje się, zdelegalizowane.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

@ c21h23no5.enazet, dajże spokój, ja się nie gniewam. Bardzo być może, że tuż po Tobie, jestem  najbardziej gorliwą ewangelistką dystansu. Ostrożności tym również, a że naiwnej z deka, to już inna rzecz. 

@ Cieniu, osobliwości fajne so. Jeśli wygram, z pewnością się o tym przekonasz ;)

Gratulacje!! Będziemy mieli jakieś pierwszeństwo w kolejce po autografy ? :D 

animorf

My także trzymamy kciuki, cały komplet! Informujcie, jak będziecie wiedzieli coś więcej ; D

 

Cienista Bajka brzmi interesująco... ; ]

 

/Aeli

Oooo, gratki dla finalistów, trzymam kciuki! :-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A do mnie nic nie wysłali... ja do nich też nic nie wysłałam, więc mamy remis ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Nu ba! Oczywiście, że z tymi autografami coś się pokombinuje. Problem polega jedynie na tym, że mój charakter pisma jest jedną z trzech rzeczy, obok głupawego wyrazu japy i całej reszty, których w sobie szczególnie nie lubię. Co gorsza, w tym wypadku moja niechęć jest wyjątkowo dobrze uzasadniona, o czym – czego z całego serca Wam życzę – być może będziecie mięli “przyjemność” się przekonać już wkrótce. Tak więc machania długopisem unikam jak koźla dupa wyruchania. Cała nadzieja w tym, że jak Biedronki zobaczą mój podpis na umowie, to sami dojdą do jedynie słusznego wniosku i zabronią mi urządzania wieczorków autorskich i rozdawania autografów.

Zresztą tym zacznę się martwić jeśli gdy już wygram.

 

Za każdy ofiarowany kciuk jestem wdzięczny i proszę o więcej. I to nie tylko dla siebie. Zaczynam czuć się tu trochę jak reprezentant podwórka na zawodach w pluciu na odległość. Bardzo się cieszę, że przynajmniej jadę na nie w tandemie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Ja też przyłączam się do trzymanych kciuków :) To znaczy mój kciuk się przyłącza :) Drugi zresztą też, a nawet palce u nóg jestem w stanie jakoś zacisnąć :)

 

Ważne, żeby wygrał reprezentant właściwego podwórka, no nie? 

Będę czekać na dobre wiadomości!

Za każdy ofiarowany kciuk jestem wdzięczny i proszę o więcej.

Kciuków ci tutaj dostatek, ale i me przyjmij jako wróżbę zwycięstwa. :)

"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie."

Ważne, żeby wygrał reprezentant właściwego podwórka, no nie? 

Szczególnie, jeżeli podwórko, niczym hieny, czyha na niezła bibę po wygranej :-D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jeśli teksty z tego portalu wygrywają konkurs organizowany przez Biedronkę....to zasługują :D

I hate my life and I hate you

Tak więc machania długopisem unikam jak koźla dupa wyruchania.

 

Zamiast unikać trzeba po prostu potrenować i jedno i drugie ! :D Zresztą jak spotka cię sława to jak kreskę machniesz dziewczyny będą szaleć !!!

animorf

Nie bardzo wiem, jak miałbym – i po co? – trenować kozły w dawaniu tego, czego dawać nie lubią (zresztą skąd ja dzisiaj wytrzasnę kozła? Polska wieś już nie ta, co ongiś, niestety), ale z tą wprawką w robieniu kresek masz rację. Ba, zamierzam też trenować, i to intensywnie – jak podpiszę pięćdziesiąt tysięcy bajek, to tak bardzo zmieni mi się podpis, że i nazwisko nim będę sygnował już pewnie inne.^^

Ale dziewczyny to już przeze mnie szaleją – co mnie która widzi, to w krzyk i pisk. A uciekają, bo są nieśmiałe – tak mi to tłumaczyła mamusia.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Wczoraj mijałam dwie kozy i to całkiem niedaleko dużego miasta... ;)

Zapraszam na stronę autorską: www.facebook.com/LadyWrites - Anna Szumacher

Niektórym wystarczy spojrzeć w lustro i cap jak malowany :D

I co I co I co???

animorf

Właśnie,  i co, i co? Bo juz bolą od trzymania ;)

Cholercia, najwyraźniej znów się majtnąłem, jak podawałem im numer telefonu...

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Na stronie wciąż piszą o wynikach 11 czerwca.

Cholercia, najwyraźniej znów się majtnąłem, jak podawałem im numer telefonu...

 

Też zawsze popełniam ten sam błąd !!

animorf

Tak czekałam na telefon, że aż zasłabłam. Brak odpowiedniego połączenia zajadłam czekoladą. Pozostała nadzieja na jutrzejszą rezerwę :D

Klapencjuszu, do zwycięzcy mięli dzwonić – i zapewne dzwonili – dzisiaj. Więc on/a już wie, że wygrał/a. Za dwa dni kurierem będzie podpisywał umowę. Jedenastego podadzą do publicznej informacji jego nazwisko i oficjalnie rozpoczną II Etap – dla ilustratorów.

My, dziewięćdziesięciu dziewięciu przegranych, też wiemy, że przegraliśmy, bo nie dzwonili akurat do nas.

No, chyba, że zwycięzca nie odebrał dzisiaj telefonu, wtedy może jeszcze los się odmieni.

 

Tak czy inaczej dziękuję Wam wszystkim za trzymanie kciuków. Jestem Wam naprawdę bardzo, bardzo wdzięczny.

 Naprawdę chciałem zrobić tę imprezę. Nic to, odłożę ją na inną okazję.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Ech. Tak czy inaczej jeszcze raz gratulacje dla finalistów. 

Poimprezujemy innym razem.

 

 

Seam, Ty też nic? A tak liczyłem, że jak nie ja, to Ty... A tu lipa – znów pewnie wszystko było ustawione, a pulę zgarnęła jakaś córka prezesa albo insza sekretarka.

Mam nadzieję, że podadzą też skład listy rezerwowych. A nuż chociaż tam się znajdziemy i do portfolio sobie będzie można ten fakt wpisać.

Werwenko, w takim razie dziękuję jeszcze raz.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Imprezę zawsze możesz zrobić na pocieszenie ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Kurka wodna w pysk, a ja pierwszego miałem tyle nieodebranych... :O

Nie biegam, bo nie lubię

Imprezę zrobić mogę, ale no... ściepa, Panie. ŚCIEPA!

 

Corcoranie, może Krystyna z Gazowni dzwoniła?

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Wyszukałam zwyciężczynię, to wklejam. Ale to chyba nikt z naszych, prawda?

Katarzyna Szestak

Pochodząca z Żor, 35-letnia Katarzyna Szestak ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Śląskim i przez pięć lat pracowała jako nauczycielka.

Jest mamą sześcioletniego Huberta. Pracę konkursową, w której porusza ważne tematy, jak poszukiwanie przyjaźni i miłości, zgłosiła na cztery minuty przed zakończeniem pierwszego etapu konkursu.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Kasia!!!??? ;) 

 

 Tak czy siak gratulacje, choć laureatka ich pewnie nie  przeczyta. Cieszę się, że kasiorkę zgarnął ktoś,  komu może się przydać (nauczycieka). No i poza tym,  tym samym zostały raczej obalone teorie spiskowe (nie, nie moje)

Może jednak nagroda Biedronki to dobry sygnał, że i ucząc (się)  języka można coś osiągnąć, ekhm, materialnie...  :)

Nie biegam, bo nie lubię

Poczekamy, poczytamy, jestem bardzo ciekawa zwycięskiej pracy :)

 

 

Oui, moi też.

Ale przecież i tak wiadomo, że nie jest lepsza od mojej, a Pani Kasia jest tajnym agentem biedrońskiej bezpieki, szkolonym w Klasztorze Shaolin i jugosławiańskiej partyzantce.

Swoją drogą, wiem już, jaki popełniłem błąd – przy zgłaszaniu pracy zapomniałem wspomnieć, że ja też jestem człowiekiem człowieków z Biedronki. W końcu moje kuzynostwo pracuje na ichnich magazynach w Rudzie Śląskiej i Sosnowcu.

 

Pani Kasiu, jeśli będzie Pani kiedyś googlować swoje nazwisko i trafi na tę stronę, to niech Pani wie, że pokonani również szczerze gratulują zwyciężczyni. Aczkolwiek zazdrość skręca, zwłaszcza, że drogę do kolejnej edycji konkursu mam już zamkniętą.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cieniu, opublikował cuś? 

 

 

Braliście udział w konkursie Biedronki i jeśli macie ochotę to zajrzyjcie tutaj: http://aktualnekonkursy.pl/konkursy-literackie/ad/iv-konkurs-literacki-im-astrid-lindgren-na-wspczesn-ksik-dla-dzieci-i-modziey,2024.html

 

Nie czytałam regulaminu i wygraną na pewno nie jest 100 tyś, ale może warto wysłać swoje zgłoszenie, skoro i tak tekst marnuje się w szufladzie. :)

 

Edit: I jeszcze tutaj ;)

http://aktualnekonkursy.pl/konkursy-literackie/ad/ksika-przyjazna-dziecku,1850.html

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Współczesna książka dla dzieci... Chciałabym spróbować, w wakacje byłby czas, ale ja naprawdę nie umiem dla dzieci...

Jak to się robi? Cieniu...?

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Naz, moja recepta:

 

czytasz muminki i gonisz ideał ;)

 

Morgiano, dzięki za podlinkowanie, konkurs Astrid Lindgren już wcześniej się tu pojawił w dyskusji. Ja mam właśnie taki plan odnośnie mojej opowiastki :)

 

 

Hmmm... Tak naprawdę, to nie wiem. Ja, jak powszechnie tutaj – i nie tylko tutaj – wiadomo, umrę mając dziesięć lat. Tak więc po prostu napisałem bajkę, która mi się podobała. Zadbałem przy tym, by podobała się też dorosłym, którzy uważają, że wiedzą, co spodoba się i jest potrzebne dzieciom (bajka musi czegoś uczyć, wiadomo). A że wyszło mi na tyle ładnie, że mnie tam w pierwszej setce upchali, to już przypadeczek, jak mniemam.

 

Werwenko, pięknie napisałaś, co napisałaś o tych Muminkach.

Beryl ma oczywiście rację w kwestii mojego się wydania. Ale – że prawie-się-pochwalę, nie chodzi tylko The Edge.

Zasadniczo nie zamierzałem poruszać tematu, póki nie miałbym całkowitej pewności, że jakiś temat w ogóle jest, ale tak sobie teraz ponownie czytam regulamin konkursu “Cała Polska czyta dzieciom” – dzięki, Morgiano za link –  i powiem Wam, że mam zagwózdkę jak cholera.

Nie wiedzieć czemu, przy pierwszym czytaniu wydawało mi się, że dolny limit znaków jest o wiele większy niż te 60k z biedronki (a do tylu właśnie dobiłem) i w żaden sposób nie rozważałem zgłoszenia  swojej bajki do tej zabawy. Zamiast tego porozsyłałem ją do kilkunastu wydawnictw tematycznych i z jednego mam już wstępną odpowiedź, że jak najbardziej są zainteresowani.^^ Mają mi tylko dać znać gdzieś w tym tygodniu, czy plany wydawnicze na przyszły rok ich jeszcze puszczą.

A tu się okazuje się nagle, że dolny limit w konkursie to 40k, więc spokojnie mogę się zgłaszać. I nie wiem teraz, co mam teraz z tym fantem zrobić...

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Zgłaszaj się – zanim z wydawnictwa Ci odpowiedzą, pewnie będą już wyniki konkursu. Wtedy wybierzesz, co wolisz.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Super, Cieniu! To świetna wiadomość! :) Zgadzam się z Bemik, zaryzykuj! I pochwal się wynikami. :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

A możesz się pochwalić do jakich wydawnictw rozsyłałeś tekst? I które to to zainteresowane?:D

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Świetna wiadomość, Cieniu! :)

Ja myślę, że trzeba słać gdzie się da. Kto pierwszy ten lepszy – będą się bić o Twój tekst ;)

 

 

 

Trzymamy kciuki i Cieniu, bardzo ładne wytłumaczenie na pytanie “jak pisać dla dzieci” – mnie ujęło.  Również jesteśmy zainteresowanie efektami!

Ciekawy jest jeszcze konkurs na autorską książkę – nad tym z kolei my się zastanawiamy, ale to zależy, czy Ilustratorka się wyrobi, bo na razie ma urwanie głowy i kończyn przednich, do rysowania służących i wszystkich innych też.

W każdym razie, jak widać, od fantastyki do bajek nie jest tak daleko ; ))

Ciekawa jestem, jak NF-owe Grono Bajkowe wypadnie w najbliższym czasie na rozmaitych polach : D

 

/Aeli

Ach... to dlatego nie umiem pisać bajek. Ja umrę, mając tysiące lat.

Ale spróbuję się odmłodzić.

 

Edit: Gratki, oczywiście. Myślałeś kiedykolwiek, że zadebiutujesz książkowo, pisząc bajkę? ;)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

No, gratulacje, Cieniu! Poczekaj te parę dni na odpowiedź wydawnictwa i wtedy decyduj, co sobie masz łamać głowę z niepełnymi informacjami ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Przede wszystkim dziękuję za wszystkie gratulacje i w ogóle, ale może zaczekajmy z szampanem, aż faktycznie będzie co opijać...

Driad mądrze prawi – nie ma co się martwić, póki tak naprawdę nie ma czym (a wciąż nie ma, bo na mailu klasyk gatunku – cisza). Zresztą czasu do wysłania pracy mam więcej niż dosyć, by wszystkie zaatakowane przeze mnie wydawnictwa spokojnie mogły się określić w sprawie bajki, więc spinać nie ma się co.

Ale tak sobie myślę, że w razie jakby co, to chyba lepszy wróbel w garści...

 

Tenszo, oczywiście, że mogę. Wygooglowałem sobie “wydawnictwa literatury dziecięcej” i wśród wyników wyszukiwania (głównie przekierowania bezpośrednio do większych wydawnictw) trafiłem dosyć szybko na tę stronę – jest tu lista chyba większości wydawnictw jakie mogłyby się zainteresować  bajką (a imię ich: Legion. I niech mi ktoś powie, że czytelnictwo wśród dzieci zamiera...). Istny skarb, więc gdyby któreś z Was było bardziej zainteresowane tematem, to polecam sobie ją wrzucić gdzieś w zakładki.

Na tą chwilę miałem odzew od trzech wydawnictw (wszystkie zanim jeszcze oficjalnie Biedronka ogłosiła nazwisko zwyciężczyni konkursu). Pierwsze, od Wydawnictwa Literatura – Pani Redaktor uprzejmie mnie poinformowała, że dostała tekst i przeczyta go lada dzień. Trochę tych ladych dni minęło od tamtego czasu i cisza, więc chyba nie pykło. A z drugiej strony nauczyłem się już, że jedną z ważniejszych cech dobrego pisarza jest anielska cierpliwość i wytrwałość kosmodromu. Tak więc jeszcze nie mówię “hop”. Najwyżej za jakiś czas napiszę i się tam przypomnę; to zawsze działa (nawet na redaktorów literatury polskiej w NF; zarówno obecnego jak i poprzedniego, więc jak co, to męczcie ludzie ludzi aż się zmęczą). Druga odpowiedź przyszła od Pani Redaktor z Wydawnictwa Alegoria i to właśnie jej opowiadanie się spodobało. Bardzo miła osoba, jeśli miałbym ocenić na podstawie pierwszego wrażenia. Trzecia odpowiedź przyszła chwilę później, z wydawnictwa Czerwony Konik; Pani redaktor nie jest zainteresowana ale życzy mi powodzenia. Tak więc kolejna rzeczowa i konkretna osoba, co ładnie świadczy zarówno o niej jak i o wydawnictwie. A mi na pocieszenie zostaje fakt, że na ich stronie nigdzie nie ma żadnej informacji jak wysyłać propozycje i czy w ogóle są takimi zainteresowani (posłałem w ciemno), więc być może w ogóle nie są zainteresowani nowymi propozycjami, a nie, że nie są zainteresowani moim “Kotem Czarownicy”.

 

Aeli, dziękuję. Miłe uczucie, tak Cię ujmować... Mam nadzieję, że Jaaf nie ma nic przeciw?

Rozwinęlibyście może temat tej książeczki autorskiej, bo coś mi tu wonieje kolejną okazją do uśmiechów, gratulacji i wzmacniania poczucia portalowej dumy. A my lubimy czuć portalową dumę. Pochwalcie się, co tam znów wykombinowaliście?

 

Naz, obiecałem Twojej Cennej Osobie i Tobie, że nie będę się więcej wydurniał, więc przemilczę tą część komentarza, która mówi, że fajnie by było, gdyby wszystkie tysiąclatki były takie płodne (literacko, oczywiście) jak Ty i przejdę od razu do odpowiedzi na pytanie, które sam już gdzieś po drodze zdążyłem sobie zadać: nie, zupełnie nie przypuszczałem, że tak to się może (bo jak na razie wciąż jesteśmy na etapie “może”) skończyć (choć ciężko pisać o kończeniu, kiedy to tak naprawdę dopiero początek).

Niemniej w niczym mi taka wizja nie przeszkadza.

 

Swoją drogą, zna ktoś jakiś naprawdę złoty środek na sformatowanie tekstu, tak, żeby wyszedł porządny “maszynopis znormalizowany”, bo w internetach, jak zauważył już Piłsudski, same bzdury piszą? Kiedyś się bawiłem z tym, ale nic sensownego mi nie wyszło.

 

Peace!

 

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Hm... Jeszcze nie zostałam zagryziona, ale trzeba się mieć na baczności ; D

http://www.mbp.swidnica.pl/276-viii-ogolnopolski-konkurs-na-autorska-ksiazke-literacka-swidnica-2015 – tutaj konkurs, o którym mówiłam. Jest fajny o tyle, że daje możliwość wybrania w jaki sposób chciałoby się mieć zilustrowany tekst, pod warunkiem oczywiście, że dopadnie się nieszczęsny ilustratorowaty egzemplarz, najlepiej ludzki. Złożenie do druku na szczęście mieści się w moich kompetencjach zawodowych ; ) Ale coś mi się czuje, że jednak 31 lipca to bardzo nieprzyjazny termin... Taki zuy, zębaty... I w ogóle za wczesny o jakieś pół roku ; D Więc pewnie zdecydujemy się na Astrid, a jak nie wyjdzie – będziemy myśleli o IX edycji Świdnicy. Chociaż akurat na tym etapie to nie my mamy najwięcej do myślenia ; P Biedna Erza.

A portalowa duma to rzecz bardzo miła i zacna ogólnie i w szczególe każdym! Chociaż jednak wolę nie mówić hop, póki nie dość, że jeszcze nic nie przeskoczyliśmy, to próba podskoku na chwilę obecną skończy się kontaktem górnej części czaszki z … jakimś daszkiem? : D 

 

Co do maszynopisu – niestety, nie mamy pojęcia. A trzeba byłoby to w którymś momencie ogarnąć. Brrr, ciarki po plecach biegają na samą myśl.

 

/Aeli

Jest kolejna edycja. Jest tu ktoś kto bierze udział? ;)

Zabójcze regulaminy o “braku jakiejkolwiek publikacji ISSN czy ISBN” wykluczają niestety większą część z forumowiczów.

Ale to tylko w kwestii utworów literackich nie będących publicystyką i takimi tam, więc nie jest tak źle.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Próbowałam coś z siebie wypluć, ale taka ze mnie bajkopisarka, jak życiowa optymistka...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ja tam walczę, ale na razie jestem na wakacjach i jakoś tak... Amsterdam to złe miejsce dla ludzi z deadlinem.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Ja już wysłałam swoje opowiadanie :D

 

Na początku ciężko było o pomysł o czym będzie moje opowiadanie ale jak już się znalazł to puściły wodze fantazji i poszło z górki :)

A więc ze szczerego serca życzę powodzenia. Zakładam, że w końcu zmobilizuję się jak Armia “Kraków” w trzydziestym dziewiątym i przyłączę się do walki, ale fajnie, że będę miał towarzystwo.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Dzięki i nawzajem ;) Ciekawe ile osób ogólnie weźmie udział w tym roku...fajnie było by wiedziec jak duża jest konkurencja

A powiedzcie, ktoś słyszał o powieści, która wygrała pierwszą edycję? Czy mi coś umknęło? Przecież bywam w biedrze dość często ;p

https://www.martakrajewska.eu

Prawdę powiedziawszy, Marto, jakoś mnie też nie rzuciło się w oczy.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

A była. Mały domek, szczęśliwy domek, coś takiego... dostało niewiele głosów/opinii/recenzji, ale za to bardzo pozytywnych. Niewiele w stosunku do szumnych zapowiedzi promocji autorki. Ja też wypatrywałem, czy da się to kupić, a nie było...

Sprawdziłem tytuł: Szary domek. Chętnie bym przeczytał, ale mimo 100 tys. egzemplarzy nie bardzo wiem gdzie kupić.

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/288088/szary-domek 

Wydawałoby się, że nie będzie się dao przejśc przez sklep bez obicia kilkukrotnie o baner, a tu cisza taka. Trochę szkoda, trochę przespali, bo sporo osób było ciekawych tej książki. No, ae może da samej nagrody warto. Sto tysi... Wow.

https://www.martakrajewska.eu

Nagroda taka, że faktycznie można zainwestować w “siebie” i w “pisanie”. Takie warsztaty Czarnego na przykład ;) Albo porządnie wyposażony barek na okazje sukcesów pisarskich (”skończyłem akapit, idę się napić!”).

Ale szkoda... Mam już ISBNy i ISSNy :(

W zeszłym roku wygrała książka pt. Szary domek. Ja wtedy jeszcze nie słyszałam o tym konkursie i nie widziałam nigdy tej książki ale podobno ma się jeszcze raz w tym roku ukazać z Biedronce

Fajnie było by wygrać tele kasy...a czy ktoś doszukal się w regulaminie na co te pieniądze mają być przeznaczone przez laureata ? Czy mogą być na dowolny cel ?

Książka pojawiła się w sprzedaży w grudniu, na początku i chyba od tego czasu wypadła z autoramentu. Na stronie konkursu jednak piszą, że poszła w jakichś trzydziestu tysiącach egzemplarzy, a jej autorka jest nowym członkiem jury konkursowego. Więc chyba narzekać na co za bardzo nie ma.

To my, mali, zawistni, pióra pokurcze, internetu pętaki, z zazdrości nie chcieliśmy dostrzec tej bajki na półkach albo bliżej nam nagle do Aldi było, a taniej w Tesco...

 

Peace!

 

 

Edit:

W regulaminie stoi jak byk rogaty: “pieniądze swoje w biedronce będziesz wydawać tylko, bo w bonach na parówki i ser półtłusty wypłatę otrzymasz.”

A tak serio, to regulacji nie ma, ale tak sobie dumam, że dobrze by było, gdyby zwycięzca nie zapił się na śmierć przed kolejną edycją, bo dobrze się prezentuje w składzie sędziowskim.

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Haha ;) Gdyby (tfu tfu żeby nie zapeszyć) udało mi się wygrać to na pewno szampan murowany na opicie sukcesu ;d ale to na tyle, reszta kasy na rozsądne wydatki ;d

To w razie czego czujemy się zaproszeni na oblewanie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Haha no wiadomo ;)

Nowa Fantastyka