
Hej.
Ślepy jestem, taki z metra. Daję radę.
Szukam zainteresowanych o dobrym sercu, woli i umyśle, by tekst mi zbetowali. Niby hard sci-fi, przypadkiem napisane, pierwsza próba, ale jednak wolę, by ktoś się upewnił, że to jest hard sci-fi, a nie hard sci-bullshit.
W miarę możliwości – chętnie się odwdzięczę. Doświadczenie i wiedza w kwestiach fantastycznych, obyczajowych i literackich.
W sumie w kwestiach fizyczno-astronomicznych nawet też, ale łapy sobie uciąć nie dałbym.
Mam nadzieję, że powyższy tekst nie brzmi jak jakieś kupczenie – wciąż orientuję się w środowisku i portalu.
Miłego dnia i z góry dziękuję!
I jednak faux-pas popełniłem.
O wybaczenie proszę, temat dopiero zauważyłem.