- Hydepark: "Ballada o Kwiatuszku", Nowa Fantastyka 02/2017

Hydepark:

opowiadania

"Ballada o Kwiatuszku", Nowa Fantastyka 02/2017

Gdyby ktoś się zastanawiał, kto zacz Michał Smyk, autor trzeciego z nagrodzonych opowiadań na 30-lecie Wiedźmina... No, to ja.

Każdemu, kto przeczyta, przeżyje i zechce podzielić się swoją opinią, już teraz serdecznie dziękuję. 

Komentarze

obserwuj

No to brawo! Pozostaje teraz tylko czekać na przesyłkę :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Brawo, brawo. A tak na marginesie – witamy na portalu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie omieszkam przeczytać :) Kupiłeś mnie już fragmentem z Gońca ^^

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

No i przeczytałam , czekając na przystanku. Muszę przyznać, że początek bardziej mi się podobał niż środek i końcówka. To znaczy, genialnym początkiem zawiesiłeś poprzeczkę na tyle wysoko, bym potem odrobinę się zawiodła. Finał był dosyć oczywisty i tego typu wytłumaczenie nasunęło mi się od razu, ale do końca miałam nadzieję, że jednak zostanę jakoś zaskoczona. Mimo to nie mogę powiedzieć, by mi się nie podobało :) Odważny tekst, zarówno ze względu na umiejscowienie fabuły, jak i “stan” Jaskra. Kilka zdań perełek. No, krótko mówiąc, zasłużone wyróżnienie.

EDIT: miałeś też zabawną literówkę na pierwszej stronie – karmę zamiast karczmy ;P

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Ja tylko wspomnę, że to jest opowiadanie, o które stoczyliśmy w jury najbardziej zażartą batalię. ;)

JeRzy, widocznie dobra literatura powinna skłaniać do twórczego kłócenia się o nią ;)  

Przeczytałem, dodałem swoją opinię w omówieniu treści numeru lutowego “NF”.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Tensza, Staruch, dzięki za opinię. Zdaję sobie sprawę, że “Ballada...” nie jest tekstem, którym zawojuje się świat, ale i tak miło mi czytać, że choć kilka razy przyszło wam zaśmiać się czytając to opowiadanie. 

Przeczytałam i powiem szczerze, że sam pomysł na ducha przedstawionego w takiej właśnie koncepcji był całkiem fajny, ale zdecydowanie bardziej by mi się podobał, gdyby to nie było podciągnięte pod świat Wiedźmina. Jakoś do końca do mnie nie przemówiło.  I muszę się zgodzić z Tenszą, że początek bardzo dobry, później trochę siadło, choć końcówka mnie osobiście się spodobała. Fajnie i z humorem zakończyła cały tekst. :)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Mnie też bardziej podobał się początek, co nie znaczy, że potem było źle. Po prostu szybko wyłożyłeś wszystkie karty na stół, Smyku. Trochę czekałem na Geralta, który okaże się asem w rękawie i uratuje Jaskra, ale może to byłoby zbyt naciągane. Zakończenia nie przewidziałem, co niewiele znaczy, bo zazwyczaj nie staram się przewidywać, żeby sobie lektury nie psuć. Pomysł zabawny i odważny. Wykonanie też dobre, choć zdań-perełek więcej jest na początku. Akcja toczy się chyba najprościej, jak to możliwe – można to podciągnąć pod pozbawiony zwrotów akcji charakter ballady. No i zaskoczyło mnie sparafrazowanie słów pewnego polityka. Może mnie oczy mylą, ale w tym akapicie czcionka wydaje mi się nieznacznie mniejsza (tak samo w lewej kolumnie tekstu pod obrazkiem). 

Gratuluję publikacji, ale na przyszłość radzę trochę urozmaicić fabułę :)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Dzięki za opinię. Lubię sobie wmawiać, że tkwi we mnie potencjał, który jeszcze zaowocuje opowiadaniem stulecia, a przy “Balladzie...” dopiero się rozgrzewałem.

Mnie się zaskoczenie spodobało, natomiast całokształt rzyci nie urwał ;). Zapamiętałem słowo “kelnereczka” i wydaje mi się, że to “anachronizm” rażący po oczach, choć sam Sapkowski jeździ po bandzie z mieszaniem różnych okresów historycznych. Niby fantasy to fantasy, ale czasem zdarzają się słowa, które chciałoby się zamienić innymi : >.

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Mi też nic nie urwało, ale sympatycznie się czytało :) Nie czytałam co prawda innych opowiadań, ale podejrzewam, że pomysł wypadał na ich tle bardzo oryginalnie.

A mnie urwało! Ale już przykręciłem.

Dla mnie bomba, na pewno lepsze od Grand Prix.

Faktycznie masz trzy słabsze akapity, tam gdzie Puchatek wyskakuje przez okno, ale początkiem wyrobiłeś sobie taki kredyt zaufania, że nic to.

Gratuluję tekstu!

Zaskoczyło mię zakończenie, spodziewałem się bowiem dp z kwiatuszkiem, a tu lipa. Poza tym  zmogłem tylko dlatego, że startowałem w konkursie i po przykrej porażce ciekaw byłem, kto okazał się lepszy. Zdecydowanie Ballada plasuje się w top 10 najgorszych opowiadań Nfu.

Bardzo przyjemny tekst. Na plus na pewno odważne i zupełnie inne podejście do tematu. Zakończenia się nie domyśliłem, więc szczerze mnie rozbawiło :)

Nowa Fantastyka