- Hydepark: Nowofantastyczne piwo - Katowice?

Hydepark:

inne

Nowofantastyczne piwo - Katowice?

Panowie i Panie, fantastki i fantaści!

 

Po oszałamiającym sukcesie towarzyskim (acz nie frekwencyjnym) nowofantastycznego piwa w Tychach, nieśmiało proponuję spotkanie w Katowicach.

Ponieważ jednak spotykanie się w tym samym gronie w krótkim odstępie czasu dobre jest jedynie na więziennym spacerniaku, opatrzyłem tytuł wątku znakiem zapytania. Czyli – po prostu spotkanie odbędzie się, jeśli będzie więcej chętnych (tak, tak, o was myślę, kręcących nosem na Tychy).

Wstępnie proponowałbym 26 maja (tak wiem, Dzień Matki), ale datą można swobodnie manewrować. Tak jak i miejscem spotkania – tu proponowałbym którąś z knajpek na Mariackiej, do ustalenia! Godzina – standardowo 18.

 

Oczekuję na ochotników, jak również na ewentualne propozycje zmiany daty i miejsca.

Komentarze

obserwuj

Śledź.

Wyskoczyłbym na jakieś piwko do Kontynuacji na Staromiejskiej... Byłoby sympatycznie. Wypić browca i posnuć czarne wizje o upadku literatury fantastycznej, której niechybnie doczekamy i w której weźmiemy czynny udział ;)

Gratuluję pomysłu i zaangażowania, Staruchu :)

Jestem wstępnie zainteresowany.

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Jak już zapowiadałam... ja tam chętnie :)

Acz porównanie spotkania ze mną, Cieniem i Śpiącą do więziennego spacerniaka... Ekhm...

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Emi, wiedziałem że się przyczepisz :). Niezgrabnie zabrzmiało, ale najpierw napisałem, potem się zreflektowałem, a edytować się nie da. Mógłbym długo pisać, że nie to miałem na myśli (co i jest prawdą), że spotkanie było super (co i jest świętą prawdą), że chętnie się spotkam w tym samym gronie nawet jutro (co i jest najświętszą prawdą), ale powiem tylko...

Przepraszam! Przyjmuję gromy i bluzgi na klatę – dałem ciała!

 

A skoro już się tu odzywam – chętni, zgłaszać się! To naprawdę przednia impreza była :D!!! Powtórka nie może być gorsza!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Może i nawet. Daleko nie mam.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

26 maja? Paaaaanie, toż Count nie wie, czy dychać jeszcze będzie za te ponad dwa miesiące... :P

Wstępnie jestem jednak zainteresowany.

 

A co do miejsca, to rozważyłbym jeszcze Hipnozę – nie tak zatłoczona i nieprzesadnie głośna, tanie piwko, pyszna szamka, kilka dużych stołów :)

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Prawda, Count. Chociaż jak to ma być sobota o 18, to bez rezerwacji będzie krucho... 

Jak się zbierze kilka osób, to rezerwacja chyba nie będzie problemem? Pytania brzmią – czy nie trafimy na jakiś koncert i czy tam piwo dają (bo w karcie samo żarcie)?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Dają, nie bój nic ;)

Grunt trzeba będzie przygotować, ale myślę, że damy radę – czasu dość.

 

Ach, jeszcze jedno. Co do tego terminu, to wziąłbym pod rozwagę również 12 i 19 maja. Jak się teraz wywiaduję, Primagród może mieć 26 jakieś obchody.

 

No ale niech inni też się wypowiedzą!

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Miejsce i czas – dowolny, aby tylko większość (albo i wszyscy) zaklepała!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czy całe forum mieszka na południu?  ;-)

It's ok not to.

Tutaj wskaźnik czytelnictwa jest wyższy :P!

Poza tym – dyliżanse z północy nie kursują?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Tutaj wskaźnik czytelnictwa jest wyższy :P!

Ja tam nie wiem... Jakiś dowód poproszę :P

 

Dyliżansować się cały dzień na jedno piwo? Nie żebym nie chciała Was poznać :P

It's ok not to.

Czy całe forum mieszka na południu?  ;-)

Niestety nieeeee ;( Co najmniej dwie sojuszniczki mieszkają na odległej, północnej północy, nad czym nieodmiennie ubolewam!

 

Jakbyś jednak znalazła wspomniany przez starzyznę dyliżans, przyjeżdżaj śmiało! Count zna w Katowicach miejsce, gdzie serwują re-we-la-cyj-ne pierogi ^^ Co prawda nie z psa, tylko z węża, ale i te z pewnością Ci posmakują :P

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Dowód? Nowofantastyczne piwo w Tychach, teraz w Katowicach – czyli gdzie ludzie czytają “NF”? CBDU!

Nie musi się skończyć na jednym piwie :P. Ile musisz wypić, żeby wycieczka stała się atrakcyjna ;)?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Rewelacyjne pierogi brzmią kusząco, choć nigdy nie jadłam węża i nie wiem, czy chcę to zmieniać ;D Obawiam się, Staruchu, że samo piwo nie wystarczy :P

 

Może jak zdarzy mi się kiedys być w Waszych południowych stronach, akurat coś się będzie działo ;-)

 

PS. Na północy też czytamy!!!

It's ok not to.

To ja już zastrzegam, że 19 maja nie mogę. Ten termin mam już zaklepany. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ja raczej też. Zresztą generalnie słabo u mnie z terminami pod koniec maja.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Może początek czerwca w takim razie? 2 albo 9?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

PS. Na północy też czytamy!!!

Północ, ktoś powiedział północ? No to miejsce już mamy, pozostaje nam tylko ustalić termin spotkania, Dogs ;D

www.facebook.com/mika.modrzynska

Trzeba będzie :-)

It's ok not to.

Biegun północny :P?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Biegun fajniejszy niż kraina węgla i smogu! My przynajmniej mamy czym oddychać, jeszcze nam będziecie wszyscy zazdrościć :D

www.facebook.com/mika.modrzynska

To ja perfidnie i z pełną premedytacją zaproponuję złoty środek, czyli centrum :D

I nie, nie Warszawę... devil

 

Nie, żartuję, nie będę sabotować piwa w Katowicach, co najwyżej założę osobny wątek dla spotkania w Łodzi.

 

Mnie nie będzie, ale życzę Wam wszystkiego najsmaczniejszego i pianki na dwa palce :)

Katowice to jedno z najbardziej zielonych miast w Polsce, może nawet najzieleńsze. Ale że na Północ wciąż przywożą wiadomości psimi zaprzęgami, to nie dziwota, że wciąż pokutują przestarzałe stereotypy.^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cóż z tego, że zielone, skoro w Katowicach, nawet mieszkając pod lasem, wali smogiem przez zamknięte okno. [*]

To może wietrz od czasu do czasu.^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Oj nieeeee, szkoda nam Śniącej i Cienia...

(żartuję, tylko Śniącej ;D )

...więc 19 na razie niech idzie w odstawkę.

 

A o 12 maja co jaśniepaństwo myślą? Bo z tego co widzę, na razie pasuje wszystkim użytkownikom portalu, hmm?

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Za Cieniem będę stał jak sama Burza (albo za Burzą jak Cień?). Bardzo sympatyczne towarzystwo. Oraz przesympatyczne damy – Emi i Śniąca. Liczę na to, że będą. Tylu na razie portalowiczów poznałem i to było przemiłe doświadczenie.

Czyli 12 maja?

Aha, w kwestii formalnej – ktoś przygotuje wygodny knebel? Bo jakoś ostatnio nikogo zbytnio do głosu nie dopuszczałem frown.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ech, 12-go nie mogę. Spotkajmy się po drodze Count, może 19? ;D

Ja nie wiem, co robię jutro... spytajcie dwa tygodnie przed :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

JasnaStrono, 19 nie może Śniąca. To może jednak 2 czerwca?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Jeśli o mnie chodzi, to wsjo rybka. Papierowe, wręczalne zaproszenie datowane na 12-go było zwyczajnie szybsze niż propozycja Counta.

Aha, w kwestii formalnej – ktoś przygotuje wygodny knebel? Bo jakoś ostatnio nikogo zbytnio do głosu nie dopuszczałem frown.

Nie no, Emi nie ustępowała Ci ani trochę ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Ale ona miała sporo spraw merytorycznych do przekazania ;).

I co z tym czerwcem? Komuś pasuje, komuś nie pasuje?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ten 2 czerwca jest całkiem okej. Ale jeszcze dużo czasu, więc nie wiem, jak to wyjdzie w moim przypadku. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Powiem tak, Staruchu – na czerwiec to ja mogę planować rejs u wybrzeży Hiszpanii, a nie piwko ze znajomymi w pobliskim mieście.

Podejrzewam, że większość nie ma na ten konkretny dzień sprecyzowanych planów, ale i nie ma pojęcia, czy akurat wtedy będzie miała czas i ochotę jechać do Katowic, by zobaczyć się z nerdami z fantastyka.pl ;D

Po prostu za duże wyprzedzenie.

 

Ja w każdym razie będę 12 lub 19 maja – pod koniec kwietnia spytam, czy ktoś nie miałby ochoty się spotkać ;)

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Aha, w kwestii formalnej – ktoś przygotuje wygodny knebel? Bo jakoś ostatnio nikogo zbytnio do głosu nie dopuszczałem frown.

Nie no, Emi nie ustępowała Ci ani trochę ;) 

 

To są straszliwe pomówienia! Ja tam nawet słówka...

Przynajmniej tak to pamiętam cheeky

 

P.S. 18-19 maja zapraszam wszystkich na Warszawskie Targi Książki, gdzie będę z Sodim, Yasą, Likal i kupą ludzi z GC.

Tym samym grzecznie mówię, kiedy nie mogę laugh

Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)

Śledzik.

Ja tam raczej nie przewiduję przeszkód ze swojej strony, poza studiowaniem ostatnio niewiele mnie zajmuje, a w soboty zajęć nie ma :)

Precz z sygnaturkami.

Reasumując – mamy 4 majowe weekendy. I tak, spotkanie musiałoby się odbyć bez niżej wymienionych:

12 maja – bez MrBrightside’a;

19 maja – bez Śniącej i bez Emelkali;

26 maja – bez Counta.

Nikt na razie nie wykluczył 5 maja, ale długi weekend majowy dopiero się będzie kończyć i co poniektórzy będą pewnie jeszcze zjeżdżać na stokach Olympus Mons albo opalać na Równinie Żaru.

 

W takim razie – 5 maja, w czerwcu, czy rzucamy kostką, kogo się perfidnie pozbyć?

 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Bez Counta ja niestety też odpadam z racji sojuszu primagrodzko-fungorskiego :(

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Jeśli to nie musi być koniecznie sobota, tylko na przykład piątek, to np. 11-go ja bardzo chętnie. :)

11 maja – to jest pomysł.

Dziewczyny, Cień, reszta towarzystwa – co Wy na to?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czy i ja mogę dołączyć? Jeśli chodzi o maj jestem bardzo dyspozycyjna, jeśli chodzi o czerwiec trochę mniej, ale wszystko jest do ogarnięcia. :D

Im nas więcej, tym lepiej, Rosso. Witaj, przyszła piwożłopko ;)!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czy konie mnie słyszą? Kobiałki rozwijają się towarzysko na drugim biegunie, a tu jakoś cisza zapadła...

Ktoś przeciw , ktoś za – 11 maja?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ja, póki co, nie mam zdania. Ale, generalnie, chyba jestem bardziej na tak, niż na nie.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Na początku maja mnie nie ma, wracam dopiero 6. Piątek jak dla mnie może być (byle nie 18). Czerwiec dla mnie jest OK.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Czyli widzę, że 11 maja, jako propozycja kompromisowa, na razie ma swoich zwolenników. I fajnie :).

Reszta? Count, Fun oraz cała reszta mile widzianych, acz jakoś bezgłośnych, fantastów?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Skoro ma zwolenników, chyba warto uznać ją za datę wstępnie ostateczną ;)

Co do mnie – z ostateczną decyzję muszę wstrzymać się do połowy kwietnia – wtedy będę miał dostęp do grafików, które określą, czy nic Counta nie trzyma w Primagrodzie i czy może zostać w ten weekend przyjęty przez katowicką brać ;D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

11 maja  – jak najbardziej za. Jak już coś będzie wiadomo, gdzie dokładnie i o której, to się określę ostatecznie.

Aha, taka uwaga – jako że lat 21 kończę w czerwcu, a dodatkowo wyglądam na co najwyżej 16, to możecie odnieść wrażenie, że jakiś gimnazjalista zabłądził i zaszedł na Mariacką :)

Precz z sygnaturkami.

Spoko, mam tak samo, tyle że inaczej.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Polecam zapuścić zarost lub chociaż jego namiastkę – przynajmniej przestają po sklepach pytać o dowód. ;D

Żeby coś zapuścić, to najpierw musi urosnąć...

Powinienem się uciec do płynu na porost włosów?

Precz z sygnaturkami.

Taki płyn nie istnieje. Moja pani profesor od dermatologii (<3) mawia, że jeśli ktokolwiek wynajdzie kiedykolwiek środek na porost włosów, dostanie instant nobla.

Ja nie wiem, z czym macie problem, Panowie. Mnie tam zawsze bawi, jak pytają o dowód. Co prawda nie tak, jak przez pierwszą dekadę pełnoletności, bo już jakby spokojniej się to odbywa – a było i tak, że jakaś nadgorliwa dewotka wezwała mundurowych do knajpy, widząc mnie z piwkiem w ręce –  ale wciąż to jakaś okazja, żeby się pośmiać.

No i nikt się nie krzywi, widząc mnie z młodszą.^^

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

...nie tak, jak przez pierwszą dekadę pełnoletności? Ale nadal pytają?

Czy ja muszę osiwieć, żeby ktoś mi uwierzył, że skończyłem już 18? :(

Precz z sygnaturkami.

Zapuść piwny brzuch, oznakę dojrzałości, to przestaną pytać ;).

A co do meritum – skoro 11 maja pasi, to proponuję 18, a skoro Hipnoza miała zwolenników, to (jeśli będzie w miarę liczne grono zainteresowanych), kopnę się tam pod koniec kwietnia i, jak to mówią młodsi ode mnie, obadam temat.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czy tylko ja wyglądam na pięć lat więcej niż mam naprawdę? :(

Czy ja muszę osiwieć, żeby ktoś mi uwierzył, że skończyłem już 18? :(

Zawsze pozostaje ryzyko, że wtedy będziesz “chłopcem o platynowych blond włosach” ;P

Ale łączę się w bólu – Countowi też jakiś czas temu nie chcieli sprzedać piwa. I to pomimo faktu, że jego wiek liczy się w eonach, a z racji tytułu wspomniane piwo powinni podstawiać pod nos, a nie sprzedawać ;(

 

Staruchu – można zadzwonić :) Myślę, że nie będzie problemu z rezerwacją stolika/stołu/sali, pod warunkiem, że nie mają tego dnia koncertu. Bo wtedy lipa z miodem i to bynajmniej nie do picia.

W następny weekend powinienem już wiedzieć na sto procent, czy będę mógł przyjechać. Dam znać.

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Ja może tak nieśmiało podbiję temat, bo zaraz przepadnie na amen.

Rosso – spoko spoko, są tacy, którzy trzymają rękę na pulsie :)!

A że protestów nie widzę, to myślę, że termin 11 maja mogę uznać za zaklepany?

Jeszcze tylko cichociemni niech się zdecydują, to będzie wiadomo, na ile miejsc stolik zarezerwować.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Tutaj cichociemny (?), zaklepuję.

Precz z sygnaturkami.

Mój mąż niedługo oszaleje od tych piw fantastyczno-fantazmatowych, na które ze mną jeździ/na które mnie puszcza... :P Określę się dwa tygodnie przed, podtrzymuję.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Możecie mi zarezerwować pół miejsca, bo może będę, a może nie będę :p 

 

Też wyglądam jak gimb :< I zarostu to sobie nie zapuszczę.

Spoko, dodacie mnie i średnia wieku wyrobiona, dzieci moje :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Eeech, ci cichociemni... Najpierw robili szum, a teraz nabierają wody w usta! ;P

 

Count będzie na 96.7%.

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Wątek odnaleziony przypadkiem, a istotny i ważki!

Mariacka to dobra lokalizacja, bo w razie różnej frekwencji jest w czym wybierać. Szkoda, ze Goblin już nie istnieje :( 

Wilku, nie zauważyłeś, że polecono Hipnozę. Tam spróbujemy zakotwiczyć!

Zaszczycisz obecnością?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Widzę, że z datami jakaś kombinacja w komentarzach, za chwilę się okaże, że każdy przyjdzie w innym terminie :P Jest jakaś wersja jedynie słuszna? 12-ego maja odpadam, inne daty ok.

 

Hipnoza tez dobre miejsce :) 

 

EDIT: 11 maja tez u mnie odpada :( Będę w drodze na bieg górski :( 

Szkoda, ze Goblin już nie istnieje :( 

Rudy Goblin? Eeeech, nawet nie mów... :(

Wciąż pamiętam te wieczory przy celtyckiej muzyce, zielonym piwie i kociołku krasnoludzkiej mamuśki – to tam hartowała się stal ;D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Ja do dzisiaj pamiętam, jak w trakcie konkursu na “Bitwę Pięciu Armii” hobbici bezapelacyjnie byli przebrani najlepiej, ale nie do końca przemyśleli, że bose stopy w knajpie w weekend mogą być pewnym problemem przy wyprawie do wc :P 

No i jak tam? Kto będzie? 2 tygodnie, Naz :)

Precz z sygnaturkami.

Kosmito – będę, niestety, ja ;).

Moi drodzy – klamka zapadła. Zarezerwowałem dwa stoliki na 10 osób na 11 maja w Hipnozie na 18.

Teraz tylko rezerwować terminy, kupować bilety na autobusy, pociągi, balony czy zaprzęgi reniferów!

Widzimy się?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Si! 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Oh, yes!!!

Kosmito, to jest nas już troje :)!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Czworo! :)

Martwi mnie mój ewentualny dojazd. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Wachlarz środków transportu dość szeroki – pociąg, autobus, balon, proszek Fiuu, nawet jakiś teleport mógłby się znaleźć (ale to droooga impreza).

Naz – przybywaj!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, prawda jest taka, że należy wymalować pentagram i wypowiedzieć zaklęcie, wtedy mieszkanka Krakowa pojawi się w obłoku siarki smogu.

:P Gadać z fantastami.

Nie mieszkam w Krk. Bliżej mi chyba do Kato. Ale taki sobie dojazd, tzn. ja bardzo nie lubię trasy do Kato. A mąż ma już dość portalowych piw i wożenia mnie na nie :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Niech pije wodę!

Jak by to Wam powiedzieć...

 

No, krótko mówiąc: zjebało się. Nie mogę przyjechać. Aż mi głupio :(

Precz z sygnaturkami.

Cyklotrimetylenotrinitroamina i ja prawdopodobnie się zjawimy. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

To i ja potwierdzam – razy dwa.

Kurcze, bo mi stolików braknie :). Tylko na 10 osób zaklepałem...

Czyli – serce rośnie, będzie nas sporo. Aha, był kto w tej Hipnozie? Stoliki w razie czego można dostawić?

 A ty, Niebieski_kosmito, wstydź się! Ewentualnie możesz na grochu poklęczeć (groch udostępni ci regulatorzy lub Finkla ;)).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

To ten lokal przy placu Sejmu? Nie byłam, ale widziałam fotki w sieci – powinno się stoliki dostawić/zestawić. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Chyba ten. Dzięki, Śniąca, czyli raczej się pomieścimy :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ino przyjezdni niechaj nie pomylą z Electro, ani ze Strefą Centralną.

Stoliki w razie czego można dostawić?

Stoły są najróżniejszych kształtów, kolorów i rozmiarów, ale myślę, że jeśli zarezerwowałeś na 10, to dostaniemy scenę, a tam zmieści się w razie czego więcej luda...

 

Swoją drogą, serdeczne dzięki, Staruchu, za ogarnięcie tego – Primagród docenia!

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Nie liczyłbym na zbyt wiele w moim wykonaniu, ale ten...  tego... śledzę wątek.

Ponieważ wszyscy wrócili już – mam nadzieję – z leniuchowania długoweekendowego, pozwolę sobie zrekapitulować:

11 maja, godzina 18, Hipnoza, Katowice.

 

Dla nietutejszych (czyli goroli ;))– knajpa położona niedaleko dworca PKP, okolice Placu Sejmu Śląskiego. Jakieś dziesięć minut spacerku. Dla turystów – w pobliżu można obejrzeć posąg Marszałka, który siedzi na ogierze (a nie na Kasztance) i którego szabla często przenosi się do światów alternatywnych.

 

Ale – ad rem. Stoliki zarezerwowane na dziesięć osób, gdyby ktoś dotarł wcześniej – należy podać tajemne hasło: “Fantastyka”.

Z uwagi na to, iż w życiu w owej Hipnozie nie byłem, nie mogę zdradzić tajemnic kuchni. Z menu wynika, że piwo jest, oraz jakieś przegryzki. Mogę za to zapewnić nader wysoki poziom inspirującej dyskusji (pod warunkiem, że zostanę zakneblowany, bo nie dość że nikogo do głosu nie dopuszczam, to poziom zaniżam ;). Zaznaczę tylko, że w Tychach toczyły się dyskusje o aktualnej kondycji rynku wydawniczego oraz o nowoczesnej poezji :P.

Czyli – załatwiać urlopy, kupować bilety, sprawdzać trasę w Google itp. Wszystkim wahającym się mówię – dupę w troki i przybywać (tak, tak, na Was tu patrzę drogie panie –Naz i Wybranietz).

Ale się rozgadałem – jak Cień Burzy (co mi przypomina – Cieniu, pojedynek pięściarski zaklepany, jeno musisz przybyć :))

 

Na koniec cytat z klasyka – chodźcie, chodźcie, mnie was tutaj potrzeba! 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Do której planujecie być? Zastanawiam się czy uda mi się przemeblować plan tak, żeby jakoś na chwilę zajrzeć.

Nie odkryję Ameryki, gdy powiem, że to zależy od atmosfery. Czyli – aż się sobą nie znudzimy...

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruch, nie wspomnieć o pomniku Korfantego, który jest dwadzieścia metrów od wejścia do Hipnozy... Piłsudczyk! ;)

Piłsudski bardziej rzuca się w oczy :P. I jest znany z motywu znikającej szabelki.

Korfanty też do obejrzenia, ale jak się zaczniemy licytować obiektami wartymi odwiedzenia, to czasu na piwo zabraknie ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

A powiedzcie mi czy tam ewentualnie jest lajtowo z zaparkowaniem?

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Jest parking na Placu Sejmu, czyli pod samą knajpą. Ale jak jest z miejscem w piątkowy wieczór, tego nie wiem. Poza tym – stoją tam z reguły panowie “strażnicy” – za kilka złotych. Ale zawsze możesz zaparkować choćby pod Galerią Katowicką i przejść się te  10 minut.

Może ktoś poleci jeszcze jakieś inne miejsca parkingowe? Bo ja w centrum Katowic poruszam się raczej komunikacją wieloosobową i mam mglistą wiedzę o parkowaniu w centrumie K-c.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Pod "Belgiem" jest spory, darmowy parking. Trzeba potem przejść przez cmentarz na Francuską, stamtąd skręcić w Jagiellońską i już się jest. Ew. zostawić samochód pod galerią katowicką, a potem wsiąść w jeżdżącą co chwilę 12 w stronę Mickiewicza i wysiąść na pierwszym przystanku = Jagiellońska. :)

Pod Belgiem był darmowy parking. Teraz jest darmowy tylko godzinę zdaje się. I, JasnaStrono, nie przesadzaj z tym autobusem. Toż to chwila spaceru!

Wszystko zależy, jak jest z miejscem w godzinach popołudniowych. Ja zwykle jeździłem w godzinach południowych (służbowo) i szału nie było. Ale o 18? Można próbować w różnych uliczkach – np. Tylna Mariacka bywa niezłą miejscówką.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Pod "Belgiem" jest spory, darmowy parking. Trzeba potem przejść przez cmentarz na Francuską, stamtąd skręcić w Jagiellońską i już się jest. Ew. zostawić samochód pod galerią katowicką, a potem wsiąść w jeżdżącą co chwilę 12 w stronę Mickiewicza i wysiąść na pierwszym przystanku = Jagiellońska. :)

 

Bardzo dobre połączenie.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Część parkingu, właściwie za Belgiem, ta bliżej cmentarza, nadal jest darmowa – znajomi tam parkują po parę godzin, gdy mamy zajęcia w szpitalu na Francuskiej. :>

Busem spod galerii pojedzie się dłużej, niż by się szło :P 

A na ul. Lompy (zaraz pod nosem) nie ma miejsc?

 

Zalth, nie bądź niemiły – zaproponowałem dwie trasy!

Oficjalnie: muszę rzucić ręcznik na ring, Staruchu. Przykro mi.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Cieniu, ranisz mą duszę, wiesz o tym?

 

War!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Możliwe, że wpadnę, ale nie obiecuję nic jeszcze.

https://fantazmaty.pl

A nie jesteś Ty aby kapkę zbyt spróchniały, by dusza chciała się Ciebie jeszcze trzymać?^^

 

Między piątkiem a niedzielą będę musiał obrócić dwa, może nawet trzy razy do Krakowa i okolic (a jeśli liczyć w skali całego obecnego tygodnia, to jeszcze więcej), więc nawet nie zakładam, że się wyrobię. A nawet jeśli się wyrobię, to i tak żaden byłby ze mnie przeciwnik. A co to za honor dla wojownika eee... z tradycjami... pokonać worek kartofli?

Nie rozpaczaj jednak: okazje, by poprawić mi mordę, i tak dam Ci pewnie jeszcze niejedną.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Dostałam depeszę, że macie niedobory brokatu i różu na południu, więc muszę przybyć wam na ratunek :) To jakby co – będę!

 

I w związku z tym pytanie, czy jakaś miła katowicka dusza miałaby możliwość udostępnić dwa miejsca noclegowe?

 

Ewentualnie, czy wiecie, gdzie znajdę niedrogi nocleg?

www.facebook.com/mika.modrzynska

Cieniu, jak ja lubię, kiedy tak inteligentnie mnie obrażasz ;). Co do Twojej formy – i tak,  biorąc pod uwagę Twoją aktywność w Tychach, spodziewałem się taktyki w stylu Muhammada Ali podczas Rumble in the Jungle.

Ale myślę, że okazja jeszcze się pojawi? I obiecuję walić w wątrobę, bo Twojej buźki mi jednak szkoda. A i pewnie niejedna kobieta zechciałaby mnie cyjankiem poczęstować, gdybym zdefasonował Twe anielskie oblicze :P.

 

@Fenrirr – miło będzie. Zapowiada się niezła impreza!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Uściślę, że z kam_mod wpadamy razem (bo oboje w Katowicach będziemy sporo wcześniej ze względu na kijowe dojazdy, i ewentualnie razem szukamy noclegu). :P W kwestii tego ostatniego to mi wystarczy kawałek podłogi, mogę odwdzięczyć się odrobiną redaktorskiego know-how i piwem.

https://fantazmaty.pl

A i pewnie niejedna kobieta zechciałaby mnie cyjankiem poczęstować, gdybym zdefasonował Twe anielskie oblicze :P.

No i popatrz – znokautowałeś mnie jednym strzałem, w dodatku na odległość (a razem ze mną pewnie połowę portalu). Chylę czoła.

 

Peace!

 

P.S.

Walenie po wątrobie na mnie nie podziała – tam i tak została już tylko gnijąca paćka, na której nic nie robi wrażenia.^^

 

P.P.S.

Czy mi się tylko zdaje, czy NF po raz kolejny udowodniło, że literatura łączy ludzi... na różne sposoby?

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Kam, Fenrirze, my zatrzymujemy się w Hostelu Katowice Centrum, blisko i cena za pokój dwuosobowy normalna. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Jak już te komingałty frekwencyjne robicie, to ja w zeszłym tygodniu postawiłam krzyżyk na tym spotkaniu, ale Fenrir mnie zmęczył namówił -_-

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Przyjedzie, będzie się dobrze bawiła, ale oczywiście wina moja. -_-

https://fantazmaty.pl

JA BĘDĘ SIĘ DOBRZE BAWIŁA BEZ ALKOHOLU?! Zapomnij...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

My z Fenrirrem rozpoczynamy proces alkoholizacji trochę wcześniej, jeśli ktoś potrzebuje wypić więcej niż wieczór przewiduje :3

 

 

Jak już te komingałty frekwencyjne robicie, to ja w zeszłym tygodniu postawiłam krzyżyk na tym spotkaniu, ale Fenrir mnie zmęczył namówił -_-

A weźmiecie jeszcze Wickeda? Wiszę mu piwo za tę reklamę, jaką mi zrobił na waszym ostatnim spotkaniu :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Napiszę mu zaraz.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ale jak to tak... Bez alkoholu? To tak można???

 

@Cień – literatura łączy... różnych ludzi ;). Skoro Ty i ja możemy się zmieścić na jednym forum (choć przez ego Gary’ego trochę tu ciasnawo), to każdy może?

Inna sprawa – czytanie, pisanie, dyskutowanie o literaturze jest domeną ludzi myślących (do których z najwyższym wysiłkiem aspiruję). A cechą ludzi myślących jest – otwartość. Nawet na kompletnie inne poglądy czy postawy, czyż nie?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ja też postaram się wpaść.

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Staruchu, dzwoń o całą knajpę ;d

 

(wołam jeszcze Skonecznego, jak już Kraków się zwala)

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Szit, będę musiał :/. I tak mam zamiar zrobić wizję lokalną w czwartek, coby w piątek nie błądzić. Frekwencja zapowiada się jak, nie przymierzając, w konkursie Legendarnym. Trzeba będzie zrobić podstoliki tematyczne?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Tak właściwie to gdzie konkretnie się spotykamy i jak tam najszybciej z dworca PKP trafić?

https://fantazmaty.pl

Ja też postaram się wpaść.

Woohoo! c[_]

 

jak tam najszybciej z dworca PKP trafić?

Planujesz trzymać mnie cztery godziny na dworcu? Pomocy!

www.facebook.com/mika.modrzynska

Ferir, Plac Sejmu Śląskiego, budynek centrum kultury, ale wejście nie główne, tylko trochę obok z prawej strony – mniej więcej, jak wskazuje strzałka. 

Gdzie jest Plac Sejmu – albo znajdziesz na mapie, albo spytasz kogokolwiek. 

 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Najszybciej – to jak MrB mówił: autobusem. Albo – mapa do ręki i 10 minut spacerkiem.

Możemy się też umówić o jakiejś ludzkiej godzinie na dworcu (czy w Galerii Katowickiej, bo to to samo) i pójdziemy razem. Mój pojazd też na dworzec przybywa.

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ja tam autobusem bym nie trafiła :) 

Fenrir, Co do umawiania się na dworcu, to też służę pomocą, a potem mogę robić za przewodnika. Tylko musielibyśmy się jakoś umówić, chyba że Ty byś mnie rozpoznał. 

 

Edytka

Jakby co, to ja mogę być do dyspozycji na dworcu już od ok. 16:15, zaraz po pracy. Nie opłaca mi się jechać do domu i wracać do Katowic, więc i tak będę w okolicy spędzać czas do spotkania. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Przecież autobus się zatrzymuje pod tym placem. ;D

W każdym innym terminie to miejsce i czas by mi nie pasowały ani trochę, ale tym razem gwiazdy ustawiły się tak, że wszystko pasuje mi wręcz idealnie.

Widzimy się :D

 

Edit: No nie, dwudziesty pierwszy wiek, a ludzie nadal nie ogarniają podstawowych zaklęć w stylu Google Maps + JakDojade... 

No nieźle.

Super, ekipa rośnie :D

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

No nie, dwudziesty pierwszy wiek, a ludzie nadal nie ogarniają podstawowych zaklęć w stylu Google Maps + JakDojade

Google Maps to jedno, ale czasami dotarcie do wejścia to już wyższa szkoła jazdy. :D

https://fantazmaty.pl

No z tym wejściem to prawda: patrz wcześniejsza uwaga o tym, by nie pomylić Hipnozy z Electro (to samo wejście, ale inna kondygnacja), ani ze Strefą Centralną (Strefa w głównym wejściu do budynku, hipnoza lekko obok z niepozornym wejściem, ale też od frontu).

I pojawia się odwieczny dylemat: w co by się tu ubrać...

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

W coś przyzwoitego. :P

https://fantazmaty.pl

Czy ja ostatnio byłam ubrana nieprzyzwoicie? ;< 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Kolczuga powinna być w sam raz.

Wow, ale obrodziło w zainteresowanych :O Może rzeczywiście zarezerwuj całą scenę, Staruchu?

Tak czy inaczej, miejsce się znajdzie!

Menu nikogo nie powinno zawieść – wybór piw raczej standardowy, ale w dobrej cenie (choć nie jestem pewien, czy mają bezglutenowe), barek odpowiednio zaopatrzony (tutaj z pewnością wszelkie Nazulopodobne stworzenia zostaną zaspokojone wódką z kartofli i innymi takimi ;) ), świetna, sycąca szama – zapiekanki na ziemniakach/makaronach/kaszy z przeróżnymi dodatkami, hamburgery, sałatki, lemoniada w dzbanach. No, samo dobro! ;)

Żebym nie zapomniał – jest jeszcze taka wielka, stojąca trąbka :D

 

A jakby ktoś miał problem z trafieniem, to poniżej widok na Hipnozę z ulicy Jagiellońskiej. Wejście jest trochę “tricky”, znajduje się wewnątrz tego namalowanego z hrabiowską dokładnością okręgu. Niepozorne drzwi, z przyklejoną do nich kartką A4, a za nimi... schody. Wchodzimy na piętro, skręcamy w lewo i jesteśmy na miejscu ;)

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Pytanie, mógłbym zabrać ze sobą jedną lub dwie osoby towarzyszące spoza NF? 

 

Aha, i broń Boże nie kupować mi żadnych piw z góry, bo aktualnie mam okres abstynencji od alkoholu. Kam_mod, to przecież ja tobie też obiecałem browara za wymęczenie mnie zmiany nazwy opka, więc w sumie jesteśmy kwita :D

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Pytanie, mógłbym zabrać ze sobą jedną lub dwie osoby towarzyszące spoza NF? 

Ja nie widzę przeciwwskazań. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Pytanie, mógłbym zabrać ze sobą jedną lub dwie osoby towarzyszące spoza NF?

A jesteś pewien, że będą chcieli dobrowolnie wniknąć w “takie” grono? ^^

Jeśli tak, to ja nie widzę problemu XD

 

O, Śniąca też pomyślała o screenie. Jakoś przeoczyłem.

Jestem dumny z Twojej przezorności, Sojuszniczko! ;D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Rany boskie, abstynencka impreza się szykuje? Czuję się zaniepokojony...

Jutro będę dzwonił z prośbą o zarezerwowanie dodatkowych stolików. Stolików, bo chyba będzie nas więcej niż piętnastka?

Jedyne, co mnie martwi, to to, że integracja będzie ograniczona do najbliższych sąsiadów. Nie wyobrażam sobie wersji – jedno mówi, pozostała hurma słucha w milczeniu?  Jakoś to chyba ogarniemy...

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Będziemy się rotować ;)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Przydałaby się Tensza <3 Wtedy polowalibyście na chwilę, aż będzie musiała złapać oddech ;d

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Staruch jako czcigodny mędrzec będzie udzielał głosu, odliczał czas, następnie głos odbierał i przekazywał go następnej osobie. Tym samym każdy przemówi (chyba, ze podpadnie Staruchowi).

Gdybym ja udzielał głosu, to obawiam się, że reszta by sobie nie pogadała (prawda, Śniąca?).

Zdamy się na naturę – mówił(a) będzie ten/ta, który(a) przekrzyczy wszystkich pozostałych.

A Tenszą to zdaje się małe dzieci już się straszy :P

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Councie, od lat jestem fanką streetview – o wiele łatwiej gdzieś trafić, jak mogę zobaczyć budynek i punkty charakterystyczne po drodze. Ale ja z zasady nie używam nawigacji (tylko w ekstremalnych przypadkach). 

Fun, uprzedziłeś mnie :) 

Oj, Tenszy nie dał rady gwar całej, pełnej knajpy ;) 

Prawda, Staruchu :)

 

  

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Aktualizacja – dzwoniłem ponownie do Hipnozy. Warunki są świetne, acz nie beznadziejne, wobec czego udało mi się wywalczyć zwiększenie rezerwacji jedynie do 17 osób. Jeśli będzie nas więcej, rotacyjnie będziemy wychodzić na zewnątrz lub siedzieć pod stołem :P. I tak ma być ciasno. 

Ale, jak mówili uznani dowódcy, rozpoznanie bojem to podstawa! Czyli – pożyjemy zobaczymy! 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Pewnie tego pożałuję, ale napiszę to – zawsze możemy sobie siedzieć na kolanach ;)

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Śniąca, trzymam Cię za słowo. Ale jak długo mnie utrzymasz? Swoje ważę :P

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Będzie rotacja, będziesz jak koncha: kto ma Starucha ten ma głos!

 

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Stawiasz na najsilniejszych? Bo słaba płeć, obawiam się, szybko przy mnie wymięknie :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Nie urażając nikogo, ja nie z tych, co krzyczą bez sensu o równouprawnieniu (nie mylić z tymi sensownymi okrzykami) i raczej miałam na myśli tradycyjną opcję, ale jak trzeba będzie i jeśli dzięki temu będę miała głos, to pewnie dam przez chwilę radę ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Na tradycyjną to się piszę :D

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Osobiście mogę polecić Kartofelnika i Hurry Curry :D

Do tego oba w pobliżu dworca.

Śniąca, ale nie zamierzasz brać aparatu, prawda? :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Bujna na Młyńskiej – wegetariańska

Mr Fox na Dyrekcyjnej

no i na Mariackiej są zapiekanki i pizzerie ;)

parę bistr jest też na Jagiellońskiej – np. 8 stolików

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Nie rzucajcie tyloma lokalami, bo nie wybiorę w końcu,  gdzie się wybrać na jedzenie. -_-

https://fantazmaty.pl

Naz, boisz się? ;) Nie, nie zabieram aparatu.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

No kojarzysz mi się po tym daaawnym spotkaniu z a) aparatem b) zasłanianiem mnie :D I bardzo lubię jedno zdjęcie, które wtedy zrobiłaś.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Bo wtedy przed spotkaniem sobie zwiedzałam, więc obecność aparatu to norma w takich okolicznościach. Teraz będę prosto po pracy, a tam nie chcę zabierać sprzętu. 

Fotografowanie ludzi to nie moja bajka, więc tym bardziej mi miło, że coś się z wtedy podobało :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

@Fenrirr – jedzenie to najlepiej w Złotym Ośle – combo “tanio-dużo-smacznie” co jest skrajną rzadkością, 14,50 zł. Wege, ale nawet zaciekli mięsożercy chwalą lokal.

W samej Hipnozie nie wiem jak teraz, ale kiedyś jedzenie było całkiem niezłe i też do najedzenia.

To bardzo dobrze!

Właśnie miałam pytać, czy w samej tej Hipnozie coś dają. Widzę, że po hipstersku mają nawet hummus. 

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Hummus jest wszędzie, ale tylko krakowskie Hummus Ammamusi potrafi smakowo dorównać hummusom domowej roboty :) Naz, to Ty wspominałaś o bezglutenie? We wspomnianym Złotym Ośle część potraw jest bezglutenowa (ale trzeba każdorazowo się upewnić, bo czasem akurat coś się kończy lub podmienią karteczki z informacją).

Ja rzadko ufam komukolwiek, kto robi jedzenie, poza mną. Niejednokrotnie nawet w domu niechcący mnie otruli. Jestem jak Szalonooki ;) Tylko sałatki są zazwyczaj bezpieczne. Ale  dobrze wiedzieć.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Hmm, Naz, może powinnyśmy Bellę sprowadzić do Katowic, ja bym parę pizz przytuliła, ty ten swój makaron ;)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Oj, tak *_* I to zielone coś, co miało mega intensywny smak... Cóż to było? Nie pamiętam ;D

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

W jednej z tych miseczek z sosami?

www.facebook.com/mika.modrzynska

Jakieś chipsy z liści xD A sosy cudne to swoją drogą.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Sałatki w Ośle też są ;) W sumie nie opłaca się brać “tylko sałatek”, ale z drugiej strony są w systemie “ile zmieścisz na talerzu, ale prosimy nie brać więcej, niż zamierzasz zjeść” :) 

Ale może lepiej zrób post, wtedy będziemy mieć pewność, ze dotrzesz na miejsce :P 

Bez alko, bez jedzenia, sama samochodem... Juhuuu!

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Ty się ciesz, że nie musisz potem kombinować jak dotrzeć do Rzeszowa w środku nocy.

O, widzę, że ktoś wspomina moje pizze i chipsy z jarmużu xD

Chipsy – z jarmużu!

Piwo – bezglutenowe!

To może i wódka – bezalkoholowa?

Czy ja trafiłem do jakiegoś piekła smaku?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruch, spokojnie, nadciągnę z odsieczą i napijemy się piwa z glutenem.

https://fantazmaty.pl

Wódka z ziemniaka! Żadnej bezalkoholowej, a fe.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Jutro o tej porze – uroczysta inauguracja!

Czy wystąpią jakieś dziewczynki w strojach regionalnych i powiedzą wierszyk? Niczego wykluczyć nie można!

Bazując na danych futurologicznych – proszę zaopatrzyć się w parasole, parasolki, peleryny bądź poncza przeciwdeszczowe, ewentualnie kieszonkowe przeciwdeszczatory antygrawitacyjne. Może padać około godziny 17-18, niewykluczona – burza!

 

@Naz – sok z ziemniaka jest cool, ale co powiesz o soczku z żyta czy kaktusa?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Wódka w proszku.

@Bellatrix – domowej roboty chipsy z jarmużu? Przybywaj i przywoź ze sobą!

Ja sokowi z kaktusa muszę dać dużą okejkę yes

No nieźle.

Wilku, takie atrakcje to na spotkaniach trójmiejskich :) ewentualnie warszawskich ;)

Ballatrix, dla fantastów nie ma rzeczy niemożliwych, wyślij przesyłką konduktorską :P 

Przesyłka konduktorska to tak mało fantastycznie brzmi.

https://fantazmaty.pl

Ale dostawa w dniu wysyłki do miejsca na drugim końcu Polski to już całkiem fantastyczne.

E tam, pendolino z Gdańska do Katowic jedzie niecałe 6 godzin, więc ta dostawa konduktorską w jeden dzień to żadna fantastyka... (tylko nie wiem, czy akurat w pendolino są przesyłki konduktorskie – tu więc jest potencjalna możliwość na element fantastyczny ;))

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Elementem fantastycznym jest Peron 5 w Katowicach, a przecież może się zdarzyć, że właśnie tam wydadzą przesyłkę ;) 

Jak na miejscu rozpoznać stolik/ekipę? Będzie jakiś drogowskaz?

Peron 5 jest jak najbardziej realny, kiedyś z niego odjeżdżałam :) Chyba że to było w jakiejś alternatywnej rzeczywistości i nawet nie zauważyłam, jak mnie przeniosło ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Oczywiście, ze jest realny, ale wiele osób nie wie, gdzie się znajduje. Co więcej, obecnie dojście nań jest cywilizowane, ale był czas, że trzeba było przedzierać się przez krzaki :-) Niektórzy wprost mówią, ze to taki katowicki Hogwart ;-)

 

Drogowskaz pewnie będzie, stoliki zarezerwowane na hasło “fantastyka”.

Poznać bardzo łatwo – to tam, gdzie będą siedziały mocarne krasnoludy i wesołe niziołki, a także zwiewne driady i piękne rusałki. Oraz wredny troll (czyli ja). Trafisz na bank ;)!

 

A propos peronów – najbardziej odjazdowy był peron 2a w Krakowie. Bo szło się do niego tak długo, jakby był w połowie drogi do Katowic ;).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ja się właśnie przedzierałam przez krzaki, a wcześniej pół Katowic obeszłam w poszukiwaniu... 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

to tam, gdzie będą siedziały mocarne krasnoludy i wesołe niziołki

Nie pasuję do żadnej kategorii!

https://fantazmaty.pl

Jesteś wesołym krasnoludem czy chuchrowatym niziołkiem? Też pasi :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Miałam taki chytry plan – przyjechać do Katowic samochodem, odpowiednio wcześnie rano i zaparkować na Placu Sejmu Śląskiego. I z tego planu udało mi się zrealizować tylko przyjazd samochodem... Do 16:00 parking zamknięty.  Pół godziny plątałam się, szukając innego miejsca w okolicy. 

Jak ktoś przyjeżdża przed 18ą, to parking już ma być otwarty., więc nie powinno być tego problemu.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

I wtedy wszyscy krążący od 16 spróbują naraz zająć parking!

Sok z kaktusa :3

Wyjadę koło 16, mam godzinę przez wiochy i Dąbrowę, jak przyjadę to powinnam się załapać na ten parking. Muszę teraz skoczyć do chińskiego marketu, poszukać uchwytu na telefon, żeby mi gps pomógł pokonać tę straszną drogę :P

Skoneczny, Wicked, będę dzwonić do was, jak dojadę.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

My ze Skoneczym jedziemy już busem.

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Przyznać się, kto rzucił zaklęcie Wściekłych Deszczowych Chmur?

Jak to, kto? Jest cień, za chwilę będzie burza. Już wiesz ;)?

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Ech, możemy trochę się spóźnić, bo ledwie wyjechaliśmy z Krakowa. Teraz człapiemy w kolejce do bramek na autostradę...

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

To nie jest deszcz, tylko potop ;/ Na razie to ja nawet z samochodu nie wysiądę :D

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Tymczasem my stoimy w potężnym korku tuż przed samym skrętem w ulicę Piotra Skargi. Mamy jakieś 100 m do celu a tkwimy już 5 min w zatorze XD

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

My zaraz będziemy

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Bawcie się dobrze! Wypijcie za nieobecnych ;)

I już po...

Mnie się podobało (abstrahując od tego, że jednak byłem najstarszy :( ).

Myślę, że integracja przebiegła wzorowo :)

 

(że impreza była nadzwyczaj udana, świadczy fakt, że obrazek zawsze wkleja się do góry nogami).

 

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Kto jest po, ten jest po, a kto się jeszcze bawi, ten się bawi ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Śniąca, czyżby nie pozwolili Ci odejść od stołu, dopóki nie skończysz jedzenia? ;)

 

Dzięki wszystkim, naprawdę fajne spotkanie. Super, że udało nam się zebrać w tyle osób, w dodatku w dzień straszliwego potopu, przed którym wszyscy normalni chowali się w domach. Była moc!

 

A Staruch ma jednak te swoje 101 lat, bez kitu :/

Na szczęście inni wspomogli trochę opróżnić patelnię ;) Wszyscy (pozostali) wyszliśmy dopiero, gdy obsługa nas wygoniła, bo chcieli już zamknąć lokal. 

Ja też bardzo dziękuję i cieszę się, że mogłam Was osobiście poznać. 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Było bardzo sympatycznie, potwierdzam. Kto nie dotarł, niech żałuje! A ze Starucha taki staruch jak z Cobolda dinozaur...

Proszę tu nie zdradzać największych tajemnic forum :P. Co się zdarzyło w Katowicach, zostaje w Katowicach! Świetnie się bawiłem, a co najważniejsze – poczułem się o jakieś 50 lat młodszy :).

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Staruchu, czyli od miliona odjąć 50, to będzie...? Chociaż kropla spadnie z tego lodowca, który cię konserwuje? :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Dziękuję wszystkim za spotkanie na żywca, było super! :D

Ja, Fenrir i Skoneczny dotarliśmy do Krakowa przed 5 nad ranem. Z przygodami, bo pociąg którym chcieliśmy jechać, miał 3 godziny opóźnienia, więc musieliśmy pójść na PKS i o mało co nie przeoczyliśmy naszego busa, bo stał schowany za tym budynkiem obok kasy biletowej.

 

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Potwierdzam, było przecudnie <3 Bardzo się cieszę, że mogłam was wreszcie spotkać!

 

W drodze powrotnej niestety nie wyszło mi już pisanie magisterki :P Ale też już jestem w domu i zaraz idę spać! 

 

I mam nadzieję, że pijący nie cierpią dziś za bardzo :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

;)

A ktoś pił? Czemu nikt mi nie powiedział ;(?

Chłopaki, musicie ogarnąć ten transport lepiej, bo następne spotkanie – tuż-tuż!

 

@Naz – siliłem się wymyślenie ciętej riposty, ale z uwagi na Twój niedorosły wiek – zamilczę dziewczynko :P!

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

Rozpłynąłem się w powietrzu, kiedy wszyscy zniknęli oglądać samochód śniącej, a dwie godziny później zmaterializowałem w Katofonii, gdzie jeszcze się jakieś fantastyczne niedobitki kręciły :D A potem to dokładnie tak, jak Wicked powiedział.

Teraz pobudka o 14:00 nad ranem i do roboty, nie ma co tracić czasu.

 

Dzięki wszystkim za wypad, fajnie było. Taka frekwencja to jest jednak coś. Nie ze wszystkimi zdążyłem pogadać, ale to trudno, kiedyś się pogada.

No nieźle.

tak ^^

 

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Staruchu, wiem, że wyglądam jak piętnastolatka na przepustce z poprawczaka (pytają mnie nadal o dowód), ale bez przesady, jestem już niepierwszej świeżości.

Potwierdzam, że było fajnie, nawet bez alko.

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

My też się dobrze bawiliśmy :)

A ktoś pił? Czemu nikt mi nie powiedział ;(?

Takie poważniejsze picie to zaczęliśmy po północy.

 

Tak w ogóle to sporo nas było. A późną nocą zjawił się jeszcze jeden tajemniczy portalowicz (?), który nie zdradził swojego nicku...

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Takie poważniejsze picie to zaczęliśmy po północy.

Wiedziałem :/. Z moimi ulubionymi sokami czekaliście aż wyjdę, łobuzy.

 

@Naz – czyli jesteś jak “jajo chłodnicze”? A dowód bierz ze sobą zawsze, bo Rossie piwa sprzedać nie chcieli :P

Pierwsze prawo Starucha - literówki w cudzych tekstach są oczobijące, we własnych - niedostrzegalne.

A ja ino żałuję, że musiałem tak wcześnie wyjść :( 

Ale i tak fanie, Wilku, że zajrzałeś chociaż na chwilę :) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

W ogóle jak tam się udał bieg, Wilku?

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Świadomość, że spotkanie przyjdzie mi spędzić w towarzystwie aż CZTERECH (!) sojuszniczek, sprawiła, że od dłuższego czasu wiedziałem, iż będzie esencjonalnie, niezrównanie i nad wyraz obłędnie, tymczasem okazało się, że nie tylko one błyszczały!

Dzięki wielkie za przybycie, bardzo miło było Was poznać. Wszystkich + tajemniczego portalowicza, który owo “poważniejsze picie” sprowokował XD

 

Musimy powtórzyć, tym bardziej, że z niektórymi nie zdążyłem pogadać, z innymi gadałem zbyt krótko... I teraz hrabiowskie serce zasnuwa nieprzenikniona mgła żalu :/

 

Skoneczny – właśnie słyszałem, żeś przemknął przez Katofonie, ale stwierdziłem, że ten, który Cię widział, ma majaki XD

Śniąca – samochód był wspaniały <3 Może następnym razem przejażdżka? ;)

Varg – cieszę się, że żyjesz, bo o 3 byłeś trochę niewyraźny XD

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

“Poważniejsze picie” to chyba już nie dla mnie ;) Ale rzeczywiście, Tajemniczy Portalowicz zupełnie zmienił tory, którymi podążaliśmy. I na końcu moich chyba była ściana, ale pewności nie mam ;D

Hrabio, zgodnie z obietnicą skomentowałem Twój tekst :D I szybkie przejrzenie po moich opkach przekonało mnie, że komentowałeś coś mojego, choćby “Sutrę Smutku” czy “Agnerima” :D

 

Tajemnica tego człowieka, który przyłączył się do nas, będzie mnie męczyć chyba do grobowej deski. Ciekawe, czy to naprawdę był ktoś z portalu?

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

Ciekawe, czy to naprawdę był ktoś z portalu?

Naprawdę. Ale tak nas spił, że zapomnieliśmy, kim był :(

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

E, skupcie się, sprawdźcie kieszenie, przejrzyjcie zdjęcia w komórkach, znajdziecie jakieś wskazówki do rekonstrukcji zdarzeń – toć to jakieś kac katowice ;)

I would prefer not to. // https://www.facebook.com/anmariwybraniec/

Ale na zdjęciu są nasze twarze, nie avatary ;)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Ja cię widziałam, Skoneczny!!! I nikt mi nie wierzył :<

 

Ciekawe, czy to naprawdę był ktoś z portalu?

Zupełnie nie wiem, o kim mówicie. Czy na pewno go widzieliście, czy mieniło wam się w oczach po alkoholu? ;)

 

Hrabio, nic mnie nie słuchałeś. Sojuszniczki były trzy ;)

 

Aha, a varg powinien dostać nagrodę dla najszybciej znikającego członka załogi. Przebił nawet Skonecznego... W dodatku ta magiczna sztuczka udała mu się chyba ze trzy razy :P

 

przejrzyjcie zdjęcia w komórkach

Widziałam te zdjęcia. Zdjęcia robione o czwartej rano. To są bardzo złe zdjęcia XD

 

A w ogóle to chciałam podziękować, że mnie w tak licznym zestawie odprowadziliście na dworzec. Bardzo jestem wam wdzięczna :)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Też widziałem Skonecznego! 

 

Oj tam, zdjęcia nie są wcale takie złe, wyglądamy na bardzo zadowolonych (w większości ;)).

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Councie, nie ma sprawy. Umówimy się gdzieś w sprzyjających okolicznościach przyrody i jak będziesz grzeczny, to Ci nawet pozwolę wsiąść za kierownicę i poprowadzić :)  

 

Naprawdę. Ale tak nas spił, że zapomnieliśmy, kim był :(

Zupełnie nie wiem, o kim mówicie. Czy na pewno go widzieliście, czy mieniło wam się w oczach po alkoholu? ;)

Był, był. Prawdziwy. Utrzymanie w tajemnicy nicku było jednak przez niego zamierzone, dlatego nie pamiętacie :) Piszę to ja – niepijąca i trzeźwa, tym samym pamiętająca wszystko ;)  

 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Śniąca, my się tak tylko droczymy. Nikt tam nie był aż tak pijany, oczywiście, że go pamiętamy ;) Wszystko inne też!

Ale to dla was, nieobecnych, pozostanie tajemnicą ;)

www.facebook.com/mika.modrzynska

A ja to niby co robię? ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Bieg wyszedł bardzo fajnie, jedyny minus, to że strasznie gorąco, ale okolica wspaniała.

Dochodziło jeszcze więcej ludzi na miejsce?

 

Hm, a samochód Śniącej oglądaliście przed północą, czy po północy? Bo podobno jest to graniczna pora, o której przechodzi przeistoczenie :P

 

Oglądanie Honkera było chyba już po, bo pamiętam, że Skoneczny wtedy się od nas odłączył, a chwilę wcześniej dołączył do na Tajemniczy Portalowicz :)

Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing

To moze ten poijazd przeistacza się według innej strefy czasowej?

On żyje własnym życiem, we własnym świecie i czasie ;) 

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Umówimy się gdzieś w sprzyjających okolicznościach przyrody i jak będziesz grzeczny, to Ci nawet pozwolę wsiąść za kierownicę i poprowadzić :)

YUPI!!! :D Trzymam za słowo, Śnio!

Grzeczny? Hmm... Może być ciężko, ale spróbuję przynajmniej powściągnąć alkoholizowanie się ;)

 

Hrabio, nic mnie nie słuchałeś. Sojuszniczki były trzy ;)

Słuchałem, tylko nie potrafię tego zaakceptować. Łamiesz mi serce, Kammo :(((

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Co wy z tymi sojuszniczkami? xD Hrabio narobiłeś ich sobie tyle, że nie możesz się teraz doliczyć? :P

"Po opanowaniu warsztatu należy go wyrzucić przez okno". Vita i Virginia

Łamiesz mi serce, Kammo :(((

Łamię ci co? :P

 

;)

www.facebook.com/mika.modrzynska

Hrabio narobiłeś ich sobie tyle, że nie możesz się teraz doliczyć? :P

Ależ, Naz! Doliczyć mógłbym się nawet wybudzony z głębokiego, pijackiego snu... Chociażby z takiego, w jaki zapadłem po tym “nowofantastycznym piwie” ;P

Każda z Was jest mi nad wyraz cenna i o każdą walczyłbym po ostatnią kroplę hrabiowskiej krwi! :D

 

Łamię ci co? :P

Hmm. Mógłbym Ci powiedzieć, Kammo, że w polityce należy być twardym, ale...

...ograniczę się do tego, że, w istocie, wolałbym nie mieć serca.

;)

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."

Nowa Fantastyka