
Ostatnio dużo było dyskusji na ten temat na sb, więc – żeby nie przepadła – zakładam ten oto wątek. Jakby ktoś chciał ją podsumować albo wrzucić najważniejsze przemyślenia, to zapraszam:)
Nie znam dyskusji, nie wpadam tam, bo nie nadążam z “pisaniem na szybko”. Czy – jak rozumiem – chodzi o krytykę w komentarzach oraz stosunek do niej?
Pecunia non olet
Nie, nie, nie. Chodzi o konkretne zjawisko na Lubimy Czytać. Mianowicie pojawiają się konta (względnie nowe), które chodzą za pewnymi, konkretnymi autorami i wystawiają antologiom a) niskie oceny b) krytyczne komentarze, potencjalnie zniechęcające do czytania.
Możesz poczytać na shoutboxie:P Z grubsza są podejrzenia, że to trollkonta kogoś (kogosiów) związanego (związanych) z portalem.
Слава Україні!
Ja tylko dodam:
LC ma czytelny regulamin określający zakres Opinii oraz jakie treści i działania są zabronione. O ile w kwestii wlepiania ‘1’ niewiele można udowodniać z punktu widzenia użytkownika/przeglądającego portal LC, o tyle w przypadku komentarzy łamiących regulamin LC – ich administrator reaguje sprawnie. Jeżeli zauważycie nieregulaminowe opinie na LC dotyczące antologii ‘Fantastyczne Pióra’, oprócz prywatnego zgłoszenia możecie przekazać informację do koordynatora zbiorku i do mnie. Jeżeli rzeczywiście dochodzi do nieprawidłowości (tak jak w omawianych dzisiaj przez użytkowników przypadkach), to zgłoszę sprawę do LC w imieniu zespołu wydawniczego, jako formalny podmiot stojący za wydawaniem FP. Proszę jednak pamiętać, że prawo do krytyki zbiorków ma każdy, nawet jeśli uznajecie takową za nieprawdziwą czy nieelegancką – oczywiście o ile jest ona krytyką ograniczoną do tytułu lub opowiadań.
Dyskusje na SB, jakkolwiek rozumiem emocje, uznaję za niepotrzebne. One tylko pozwalają eskalować sytuację autorowi takich opinii na LC.
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
Mnie odpisali z LC, że dziękują za zgłoszenie, ale regulamin nie zabrania wystawiania jedynek wszystkim dziełom jednego autora. No i ja się z tym zgodzę, ale skoro te jedynki są klepane bezrefleksyjnie i dotykają przede wszystkim jednego autora, to nie jest to już działanie kogoś, komu się nie spodobało, tylko działanie z zemsty, najprawdopodobniej za jakieś – w dużej mierze IMHO wyimaginowane – krzywdy. I z czymś takim należy walczyć.
Known some call is air am
Przerażające...
Na marginesie wspomnę, edytując, że siedzę w konkursach od lat, a tam to zjawisko jest niestety nagminne. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że porównanie jest być może niestosowne, lecz w sumie działania podobne zmierzają do tego samego, gdyż i tam przy nadanych publicznie zgłoszeniach (czasem stanowiących krótkie formy literackie) występują prawie zawsze komentarze pojawiających się nagle znikąd osób zawziętych, niechętnych, nastawionych złośliwie czy wręcz wrogo, oskarżających autorów wspomnianych zgłoszeń o plagiat bądź w inny sposób zniechęcających jury do brania danych zgłoszeń pod uwagę (o nagradzaniu nie wspominając). Praktyka stosowana masowo i, niestety, trudna do wychwycenia. Jury z reguły, widząc “burzę” przy danym tekście, woli sobie odpuścić i go pominąć. Oczywiście większość jurorów obecnie, by uniknąć takich zdarzeń, nie zgadza się na publiczne zamieszczanie zgłoszeń, lecz czasem po ogłoszeniu wyników samo upublicznia zwycięskie i wtedy to dopiero jest trolling...
Pecunia non olet
Interesujące o.o
Z LC jest duży problem, ale nie tylko w przypadku antologii. Gdzieś mi się kiedyś obiło o uszy, że jakieś dwie polskie autorki nawzajem sobie obniżały średnią ocen. Czy to jest dobre? Zdecydowanie nie.
Kto wie? >;
Mnie najbardziej zmartwiło to, że faktycznie osoby trollujące na LC mają konta na naszym portalu, bo ostatnie wpisy ewidentnie na to wskazywały, odnosząc się do mr.Marasa w sposób bezpośredni. Jeśli ktoś miał jakieś wątpliwości, w tym momencie je stracił.
Bardzo to przykre i niekoleżeńskie. Jeśli ktoś nie ma odwagi na wygłaszanie krytyki “z otwartą przyłbicą”, to według mnie lepiej zrobi, kiedy będzie po prostu milczal. Opluwanie kogoś z ukrycia uważam za zwykłe tchórzostwo.
Silver – my point exactly.
Known some call is air am
Mój również.
Kto wie? >;
Mój też.
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Kiedyś, wiele lat temu – kolega poprosił mnie o zagłosowanie na jego córkę w wyborach na internetową miss czegoś tam. Trochę bezrefleksyjnie – zagłosowałem. Dziewczyna przeszła potem do kolejnego etapu – nie wiem ile takich wyżebranych głosów miała, choć przyznam, wizualnie prezentowała się całkiem fajnie.
I trochę mi wstyd, że tak po prostu zagłosowałem – niby to co innego, ale jednak to samo (tyle, że w drugą stronę) – kogoś lubimy więc wlepimy w jakimś konkursie mu/jej wyższą ocenę.
Jest to zarazem przewidywalne (że tak będzie), jak i niesamowite (bo to trochę tak, jakbyśmy nigdy nie wyrośli z przedszkola i szarpania za warkoczyki i rzucania w oczy piaskiem?).
Co prawda nie wiem o jakich opiniach i względem dokładnie kogo (czy chodzi tylko o m.marasa, czy o kogoś jeszcze?) piszecie, jednak jest to zjawisko smutne i zasługujące na potępienie.
Ale jednak to, że tu, w społeczności NF są takie osoby – czy powinno Was aż tak dziwić? Mam wrażenie, że ciągle tu gdzieś pobrzękuje przedzałożenie, że czytelnicy fantastyki a w szczególności – czytelnicy Fantastyki – są czymś lepszym, z jakiejś innej gliny ulepionym (a może nie z gliny, a z eteru) – niż reszta ludzkości. Ludzie jacy są tacy są – zawistni, podli, źli – ale też dobrzy, współczujący, wspomagający – i to czasem są jedne i te same osoby w dwóch różnych stanach ducha.
Ganię więc zachowanie, ganię tchórzostwo, ale nie będę twierdził, że tutaj takich ludzi bym się nie spodziewał... bo właściwie – jakich ludzi bym miał się na forum NF spodziewać?
Swoją drogą, na LC istnieje profil Alberta Einsteina:
https://lubimyczytac.pl/autor/31648/albert-einstein
i Stephena Hawkinga:
https://lubimyczytac.pl/autor/31695/stephen-hawking
Hawking (7,5) i Einstein (7,2) mają wyższe oceny – od Remigiusza Mroza (7,1), a wszyscy trzej Panowie, wyższą od Stanisława Lema (który ma seksowne 6,9), od Olgi Tokarczuk (6,7) i Henryka Sienkiewicza (6,7).
Średnie – bez podania innych statystyk (jak choćby ile było w sumie ocen) rzadko mówią o czymkolwiek sensownym (stąd stary żart, że pan i jego pies mają średnio trzy nogi) – ale pozostawię je tu do samodzielnej interpretacji ;-)
entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, indioto Ty, nadal chyba nie rozumiesz
Jim, kapitalne zestawienie. xd Nie wiedziałam, że Einstein, Hawking tam jest, choć mogłam się przecież domyślić, a że Lem ma 6.9. Kurcze, nigdy tego nie sprawdziłam. Łał! Mają średnio. :-))
Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.
Cieszę się, że udało mi się Cię rozbawić, Asylum :)
To jeszcze jedno: Homer (8.0) jest lepsiejszy minimalnie od Szekspira (7,9), który jest tylko o włos bardziejszy od Tolkiena (7,8), przepraszam Tolkina – czy jak to się tam powinno czytać.
Taką samą ocenę jak Homer ma Julia Brylewska, Damian Poprawa czy Sara Nisha Adams.
Lepsiuszejsze od Homera są panie:
8,1 : Aleksandra Negrońska
8,1 : Joanna Flis,
8,2: Anna Rybakiewicz,
8,3 : Maggie Shipstead
8,6: Anna Falatyn
(nie, nie męczyłem API tego serwisu, po prostu chwilę poklikałem)
Cienko, Homer, cienko... i chyba już ich nie dogoni.
entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, indioto Ty, nadal chyba nie rozumiesz
Za niską ocenę Sienkiewicza podejrzewam (i nawet rozumiem) uczniów gimnazjum/liceum, mających jego książki za lektury.
Dyskusji na SB nie czytałam, ale czym się cechują negatywne opinie, o jakie tu chodzi, na SB? Brak merytorycznych podstaw? Napisane z ledwo rozbudowanych kont? Plucie jadem bez powodu?
Wszystko, co powyżej + wstawianie masowo "jednej gwiazdki" z multikont.
Nie rozumiem takich ludzi.
Żeby ich zrozumieć trzeba mieć tak samo smutne życie jak oni, Monique, a tego nikomu nie wypada życzyć :)
Known some call is air am
Nigdy wcześniej na to nie umiałem tak spojrzeć. Rzeczywiście Homer musi się jeszcze postarać, żeby zbliżyć się do Maggie Shipstead. Życzę powodzenia!
Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny
Ludzi nie trzeba rozumieć. Trzeba ich kochać, jak polokoktowców :)
entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, indioto Ty, nadal chyba nie rozumiesz
Zgadzam się z Jimem ostatnim i wcześniejszymi, ale jak kochać trolle? :(
A co jeśli są trollami, bo nikt ich nie kocha?
Trochę jak z tą księżniczką zamienioną w żabę. Ile to żab trzeba pocałować, by któraś w końcu okazała się księżniczką? Może z trollami jest podobnie? ;-)
entropia nigdy nie maleje // Outta Sewer: Jim, indioto Ty, nadal chyba nie rozumiesz
Ludzi nie trzeba rozumieć. Trzeba ich kochać, jak polokoktowców :)
Brutalne :-(
Pokój – szczęśliwość; ale bojowanie Byt nasz podniebny
Ile to żab trzeba pocałować, by któraś w końcu okazała się księżniczką?
Księżniczki są roszczeniowe i egocentryczne jak trolle. Dlatego wolę żaby, jednak żadnej nie pocałowałbym.
Known some call is air am