- Hydepark: Konkurs karnawałowy: odgadywanki

Hydepark:

konkursy

Konkurs karnawałowy: odgadywanki

Tutaj dzielimy się olśnieniami i genialnymi dedukcjami co do tego, kto napisał który tekst na konkurs karnawałowy. Przypominam, że każdą odgadywankę trzeba krótko uzasadnić. Za najzabawniejsze uzasadnienie będzie nagroda!

 

Komentarze

obserwuj

No dobra, to ja zacznę, ale zabawnie raczej nie wyjdzie (chyba że się bardzo zabawnie pomylę). IMO ,,Rodziców chrzestnych" napisał Ślimak Zagłady, chociaż to wywnioskowałem głównie po stylu wypowiedzi w komentarzach (takim ,,ładnym"), poza tym Ślimak jest jedną z niewielu osób na forum, które w ogóle nie używają emotikonek. :P Z ,,Księciem Egonem" trochę trudniej, ale typ humoru sugeruje tomaszag (podobny w jego tekście na konkurs świąteczny).

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Ja mam bardzo mocne podejrzenia co do “Księcia”, i nie mają one nic wspólnego z tomaszem... ale nie będę sama sobie posyłała nagrody za najśmieszniejsze odgadnięcie. Hint, hint!

 

ETA: A, i (nie wiem, czy to napisałam, chyba nie) – autorzy też mogą zgadywać. Mogą nawet robić zmyły – nagroda jest nie za odgadnięcie trafne, tylko zabawne. I zgadywać można do wyników!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Katarzyna i dwóch amantów to chyba dawidiq150 czemu władnie dawidiq150, bo w tekście jest sporo makabry dość charakterystycznej dla dawidiq150 :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Katarzyna i dwóch amantów to dawidiq150 albo illuminati (w sensie organizacja, bo chyba nie ma takiego użytkownika... a może właśnie jest?!)

 

Przeprowadziłem małe śledztwo i tak. 

 

21.01.24, g. 19:19 na shoutboxie dawidiq150 pisze:

Bar­dzo bym chciał wziąć udział w kon­kur­sie kar­na­wa­ło­wym. Nie ka­pu­je jed­nak co to jest ta com­me­dia dell arte. Był­bym wdzięcz­ny jak­by­ście mi tro­chę na­świe­tli­li temat. Albo od razu kon­kret­nie po­wiedz­cie mi o co cho­dzi w tym kon­kur­sie.

W odpowiedzi na komentarze pod opowiadaniem Anonim pisze:

Na pewno utwór jest satyryczny. O to się nie martwię. Ale czy trafiłem w commedia dell arte?

Czego tu brakuje, a co powinno być?? Na przyszłość będę wiedział. Bo jestem trochę zielony

Oba komentarze pisane przez mężczyzn i obaj wydają się nie ogarniać commedia dell arte, przypadek?

 

Z drugiej strony, weźmy fragment opowiadania:

 

Gdy był blisko, zza drzew ujrzał zabawną sytuację; dwie zupełnie nagie osoby stały do kolan w wodzie i ochlapywały się zaśmiewając przy tym do rozpuku. Roman rozpoznał bliźniacze rodzeństwo, Mirka i Zuzannę Rykrószów. 

Poszlaki są zakodowane w tekście! Dodatkowo, zwracam uwagę, że wyraz “bliźniacze”, w którym zakodowano aż 3 litery, prawie rymuje się do “bluźniercze”.

 

Także tego... Wnioski pozostawiam Wam!

 

 

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

yes I o to chodzi :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Katarzyna i dwóch amantów to dawidiq150 świadczą o tym niezawodnie kosmici i wielgachne cycki!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Po nieszczęsnej wymianie zdań pod opowiadaniem “Katarzyna i dwóch amantów”, w którą niepotrzebnie dałem się wciągnąć, dochodzę do wniosku, że autorem nie jest jednak dawidiq150

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Anonim: Rozkładające się wesele myślałem nad autorem intensywnie przez 3 sekundy. I już całkiem wykończony tym wysiłkiem podszedłem do lustra, twarz w odbiciu wyszeptała bezgłośnie A-P. Więc odbieram to za znak– to jest tekst AP :). 

 

A po komentarzach pod  “Katarzyna i dwóch amantów” zmieniam mój werdykt na Astrid... eee to znaczy Dysonans poznawczy... znaczy się chciałem napisać. 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

A według mnie Katarzyna i dwóch amantów, to Vacter. Po zastanowieniu, przypomniało mi się opko z erokonkursu.

Lożanka bezprenumeratowa

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Skok na ślub popełniła, moim zdaniem, Ambush. Bo t jedyna mi znana persona, która ma słabość do smoków :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Idąc ulicą usłyszałem szepty, że Skok na ślub to Baśka. Podobnie pisze dialogi, a na portalu pojawia się, co jakiś czas, dlatego nazbierało się pięć komentarzy bez odpowiedzi. Tak słyszałem, tylko powtarzam. 

Kto wie? >;

Anonim – Karnawał

 

Przez chwilę zastanawiałem się, kto może być autorem uroczego szorta. Olśnienie przyszło znienacka (jak pewna czynność fizjologiczna, ale nie będziemy o tym rozprawiać), otóż istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że tekst jest mojego autorstwa.

 

Zbierzmy fakty do kupy (cholera by wzięła tę fizjologię!):

  1. Tekst konkursowy nie był poddany becie, co mi się już zdarzyło (vide: konkurs świąteczny 2023).
  2. W treści pojawiają się włoskie nazwy, akcja dzieje się w Wenecji, a ja na potrzeby poprzednich opowiadań stworzyłem postać, która jest Włochem. Co więcej, kiedyś byłem we Włoszech! (nie chwalę się, stwierdzam fakty)
  3. Treść mi się podoba, a mi zazwyczaj podobają się moje własne teksty.
  4. Nie skomentowałem szorta z obawy przed pojawieniem się jako “Anonim”.

Z drugiej strony, są też argumenty przeciw mojemu domniemanemu autorstwu:

  1. Nie pamiętam żebym napisał “Karnawał”
  2. Mój tekst konkursowy tkwi w betaliście i chyba nie ma już nadziei, że zdążę go opublikować (a może to tylko zmyłka?)
  3. Brakuje tagu “absurd”, który jest obecny w KAŻDYM moim opowiadaniu...

Ciężki orzech do zgryzienia, wnioski (jak zawsze) pozostawiam Wam! 

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Karnawał – napisał cezary_cezary – argumenty CC przekonały mnie :) A jeszcze nie czytałem, ale przeczytam na 65% :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Muszę się poskarżyć, że CC mnie oszukał jeśli komuś będzie oferował kredyt nie polecam, ale jeśli będzie oferował usług prawne polecam całym sercem :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Chciałem się przyjrzeć temu Karnawałowi, bo przeczytałem wczoraj wszystkie konkursowe opka i widzę, że ten autor albo sobie robi z nas żarty, albo ma refleks szachisty. Wycofał się z konkursu, bo podobno nieuważnie czytał regulamin i tekst napisał za krótki. Mógł przecież temu szortowi przedłużyć nogawki, zanim by któraś jurkini przeczytała.

No, jaaasne, a ja już chciałam coś dowcipnego pod nim napisać :P Foch!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, czyj foch?

 

Mój. Foch! :3

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

A gdzie gif? ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Tarnino, któż by Ciebie podejrzewał o fochy? Podejrzewam, że każdy autor “Karnawału” (ktokolwiek nim jest) ucieszyłby się z Twojego komentarza, nawet wdeptującego go w Wielki Post. :)

CC jest podejrzany, trzeba się bliżej przyjrzeć tej sprawie...

Kto wie? >;

Ja już próbowałem i zostałem wystrychnięty na dudka :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Kto to jest CC? Objaśnijcie zwierzaka :)

 

Cezary_Cezary, a że jesteśmy leniwe bestie, a przynajmniej ja, to pozwalam sobie na skrót CC ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

CC jest podejrzany, trzeba się bliżej przyjrzeć tej sprawie..

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Czuj się obserwowany 0.0

Każde twoje słowo będzie zapisywane i analizowane pod kątem tej sprawy

Kto wie? >;

Misię pożyczyło od kogoś “Cezary podwójny”. :)

    A gdzie gif? ;)

Nie ma gifa, bo jest foch! XD

    Podejrzewam, że każdy autor “Karnawału” (ktokolwiek nim jest) ucieszyłby się z Twojego komentarza, nawet wdeptującego go w Wielki Post. :)

https://www.youtube.com/watch?v=vuuAeyVttiE  ^^

    Czuj się obserwowany 0.0

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, ja nie rozumiem i nie trawię chórów. Do mnie trzeba z eukaliptusem albo z kijem :)

CC, nie zazdroszczę Ci, tak być obserwowanym. :(

Koalo, niech patrzą. Lubię jak patrzą ;>

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

nie trawię chórów

To nie jedz XD

Lubię jak patrzą ;>

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Siedziałam na kanapie, śnieg szalał za oknem, wiatr wył w kominie, a ja czytałam opowiadania karnawałowe. Pomagały na brak imprez i podnosiły morale. Usłyszałam w pewnym momencie tajemniczy odgłos, ni to przesuwania, ni to ciągnięcia. Zaniepokojona, zerknęłam do przedpokoju. O, to Ślimak Z. wpadł na herbatkę, jak miło! Wiedziałam jednak, że trochę mu zajmie, zanim dotrze do salonu, więc spokojnie poszłam czytać dalej. Ślimak w międzyczasie rozpoczął dyskusję na temat sensowności istnienia konkursów, sam ze sobą, niestety. Nie dane mi było cieszyć się lekturą, bo pukanie do drzwi zmusiło mnie do ruchu. Omijając Ślimaka, otworzyłam i do przedpokoju wtoczył się Miś K. z eukaliptusem w ręką. No, ten to taki naćpany, że nie ogarnia gdzie jest! Wróciłam do lektury, zadowolona, że Ślimak ma z kim rozmawiać, bo Miś utknął na śluzie. Dobrze się bawili, gdy wszedł Piaskochód. – Uważaj na kolegów i nie syp wszędzie tym kwarcem! – rzuciłam i westchnąwszy poczłapałam do kuchni wstawiać herbatę. – Przepraszam, ale to samo się sypie. – odrzekł Piaskochód, podgryzając eukaliptusa i wpuszczając następnych gości. Bliźniaki CC przyszły ze znajomym. Stał, schowany za nimi, jakby się wstydził, tylko czupryna mu wystawała. Przyjrzałam mu się, ale nie zadzwoniło. – Kto to? – spytałam bliźniaków. – Ten? Och sami nie wiemy. On Skryty jest. – powiedzieli cicho i pojechali po śluzie ślimakowym do salonu. Trochę piach zgrzytał im po drodze, ale dali radę.  Woda się zagotowała, jak to woda... Zrobiłam herbatę i wtedy dotarło do mnie, że jest karnawał i mam tylu gości, że można to nazwać imprezą! Zwłaszcza, że pojawił się niejaki AP, znany w okolicy z tego, że nikt o nim nic nie wie. 

Jak widzicie, nie skończyłam czytać opowiadań i nie znam autorów, ale powiem Wam jedno – impreza była,  nic nie pamiętam, więc musiało być fajnie. To cud, zwłaszcza że miałam tylko herbatę. A po drugie – nigdzie w opowiadaniach nie ma żyrafy, więc to nie mogłam być ja! (a to najbardziej chciałam sprawdzić – czy ja coś napisałam, czy nie napisałam... )  :) 

Jolu, nie byłem naćpany, tylko w dobrym humorze. Eukaliptus tak na mnie działa. Dżampreza była świetna. Coś Ty dodała do herbatki? Zdradź przepis.

Koala75, nie mogę, to tajny przepis... no nie mogę. Dodam, że po imprezie wydaje mi się, że wszystkie opka napisała Tarnina razem z Ambush, a towarzystwo z imprezy im dyktowało... ale mogę się mylić. Musimy porozmawiać o wpływie eukaliptusów na misie... 

:3

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Autorem Rozkładającego się wesela może być BardJaskier. Skąd wiem? Trochę obserwowałem na tej imprezie. Jaskier wpadł później, kiedy zabawa się już rozkręciła. Wiecie jak to jest. Stałem w kącie, nikt nie zwracał na mnie uwagi, mogłem patrzeć dowoli. Poczułem dziwny zapach, zgniły? Szybko zlokalizowałem, kto go wydzielał i patrzyłem dalej. Bard był jakiś nieswój. Mało brakowało, a wdałby się z kimś w bójkę. Chyba z bliźniakami CC, bo ci go podobno oszukali. Na razie tylko obserwuje. Dzisiaj ciąg dalszy zabawy, może dowiem się czegoś więcej.

Kto wie? >;

Tak to ja jestem autorem tego opowiadania, skryty mówi prawdę, w 100 %, no może w 55%, albo żeby być bliżej prawdy w 45%. Niektórzy pomyślą że w 25% i oni też mogą mieć rację ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Tak naprawdę moje opowiadanie już zostało opublikowane, a ta betalista to ściema. Nie kłamię, możecie mi zaufać:)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Jolka & reszta imprezowiczów, potwierdzam, nieźle było. Następnym razem przywlokę sprzęt grający i będę zapodawać hity wczorajsze i dzisiejsze do białego rana, albo i dłużej. ;D

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

No, no, że też Bard mnie ominął, te wyrwy w świadomości... szkodaaa! I te bliźniaki mówiące o zaufaniu, hmmm, świat się kończy. A muzyki brakowało, to prawda, tylko piasek chrzęścił na śluzie jakoś rytmicznie. :D

Ja nikogo nie omijam, ja zwyczajnie robię pauzy taktyczne ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Dzięki błędowi w matriksie jedna zagadka została rozwiązana. Autorem Rozkładającego się wesela jest cezary_cezary

A nie ty :D?!

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Padłem ofiarą systemu... 

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Rozumiem, że podstępne działanie portalu nie oznacza dyskwalifikacji? ;)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Nie, ale przypominam: nie wypełniajcie fragmentu reprezentacyjnego!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ups. Złośliwość rzeczy martwych. :)

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Uff jak to dobrze, że mój tekst się nie dostał do biblioteki ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Wydało się hehe

Kto wie? >;

Tarnino, czy jest przewidziana nagroda pocieszenia dla najbardziej niefortunnej dekonspiracji? Chciałbym nominować siebie ;)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Pomyślimy ^^

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Bardzie, samo trafienie do biblioteki nie wystarczy. Opowiadanie musi być jeszcze zaakceptowane przez jej ducha. 

cezary_cezary, nie ma co się tak krygować. Napisałeś opowiadanie, które zyskało jako pierwsze w konkursie takie uznanie czytelników, że trafiło do biblioteki. Moje, na przykład, jeszcze nie.

A nie ty :D?!

Nie można wierzyć gadającym lusterkom. A które opowiadanie ja napisałem? Odpowiedź jest prosta. Przyjrzyjcie się awatarom. Mało kto w okolicy posługuje się takim.

Autor/ka „Szarej kuli”?

 

Naszła mnie myśl taka:

To dzieło Ślimaka.

Jeżeli się mylę,

z pokorą się chylę.

Autor/ka wybaczy,

imo styl ślimaczy

nie deprecjonuje,

lecz nobilituje.

yes

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Po lekturze “Pewnego razu na balu” jestem przekonany na mocne 69%, że autorem jest BardJaskier

 

Dlaczego, zapytacie?

 

Otóż po pierwsze, primo: tekst ma wyczuwalny Bard vibe (Jeżeli rozumiecie, co mam na myśli. Jeżeli nie, to nic nie szkodzi, też nie rozumiem).

 

Po drugie, primo: w opowiadaniu użyto wielu mądrych wyrazów, a Bard to, jak wiadomo, literat, wiec pewnie ma bogaty wokabularz .

 

Po trzecie, primo – ultimo: dokonałem wnikliwej analizy komentarzy autorskich pod kilkoma tekstami (dałem z siebie 30%) i tak:

 

Odpowiedź Anonima/Barda pod tekstem: Pewnego razu na balu”:

w_baskerville, dziękuję za odwiedziny i poświęcony czas! Bardzo mi miło, że wpadłaś! Błędy zaraz poprawię, aż mi wstyd, że tak dużo, wydają się takie oczywiste, gdy je pokazujesz! Tarnina już była i je widziała, ale poprawić zawsze warto, choćby dla siebie i lepszego samopoczucia czytelników. :) Przyjrzę się przecinkom, może coś jeszcze złapię. No i cieszy mnie, że fabularnie się spodobało, bo anonim miał wielkie wątpliwości, gdy wrzucał na portal. :) Pozdrawiam serdecznie! :)

I dla porównania:

 

Odpowiedź Barda pod tekstem “Naukowy bełkot”:

Hej NaN. Dziękuję za przeczytanie i komentarz :). Przyjrzę się drugiej połowie tekstu i postaram się wyłapać :). To na jakiej zasadzie Ogr dopłynął do statku tłumaczy fragment, gdy został z niego wyssany. Ja to widzę na zasadzie niewiedzy, która jest tak silna, że potrafi łamać prawa fizyki. W którymś z komentarzy podałem przykład strusia Pędziwiatra, który nie zna prawa grawitacji więc może stać zawieszony w powietrzu;) Analogicznie Ogr jest przekonany, że próżnia działa jak woda więc myśli, że może w niej żyć wstrzymując oddech i pływać jak w wodzie. No i to jest mój główny motyw anty naukowy ;) Pozdrawiam :)

Odpowiedź Barda pod tekstem “Trip”:

Ananke – dzięki za miłe słowa :), fajnie, że tekst bawi, bo to mi słabo wychodzi, a tu chciałem jednak humor wprowadzić :). "Jedynie koniec trochę normalniejszy, jakoś tak się urwało po rozmowie u tego pacjenta. Szkoda." – wszystko co dobre kiedyś się kończy, a wtedy nadchodzi zjazd ;) Tak też jest w tym opowiadaniu ;). Dzięki i pozdrawiam :)

Odpowiedź Barda pod tekstem “Żołnierze Fortuny: Wieża Ansalemiego”

Hej AP – dziękuję za przeczytanie, komentarz i klika :). Fajnie, że się podobało. Świat powstał już ponad rok temu, teraz tylko z niego korzystam :). Zawiła fabuła już kilka razy mnie pokonała, tym bardziej cieszę się, że tym razem się udało :). Pozdrawiam :)

Jak możecie zauważyć, komentarze mają jednakową strukturę:

– wskazanie osoby, do której odnosi się komentarz

– nawiązanie do komentowanego komentarza, często parafrazując go lub wręcz cytując

– pozdrowienia na koniec

– używane są takie same emotikony, z podobną częstotliwością.

 

Szach-mat Bardzie :)

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

To jeszcze niczego nie dowodzi!! Są to jedynie poszlaki, które nie powinny wiązać mnie z tym tekstem :). No dobra może faktycznie, komentarze są w moim stylu. Nawet bardzo... Hmm ale i tak to niczego nie dowodzi ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Tylko winni się tłumaczą o.o

Kto wie? >;

Bardjaskier, jak nic! Nawet na imprezie robił pauzy taktyczne, a była tylko herbata,  i tutaj też taktycznie zaprzecza, a nawet potwierdza... :)

:D tak właśnie było

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Anonim: Język Apollina

 

To opowiadanie, w mojej ocenie, psikus bo jak ja bym miał oceniać tak trudne opowiadanie to by mnie chyba krew zalała :D. I strzelam, że napisała je albo Irka albo Finkla, czemu któraś z nich? A bo to takie portalowe psotniki, psotniczki, psotniczanki :) 

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Autor Języka Apollina udaje Cezarego_cezarego, ale wydaje mi się, że jest kobietą.

Lożanka bezprenumeratowa

Przeczytałem wszystkie opka konkursowe. Nie zazdroszczę jurorkom konieczności dokonywania wyboru zwycięzców. Powodzenia. :)

Nie zazdroszczę jurorkom konieczności dokonywania wyboru zwycięzców.

Ktoś musi... :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zgadzam się z SNDWLKR-em, że “Rodziców Chrzestnych napisał Ślimak. Niewiele osób na portalu uciągnie formę sonetu, a Ślimak dźwigający chałupę nawet tego nie zauważa. No i ogólna wiedza na tematy wszelkie od logiki do bardzo nielogicznej historii Bałkanów.

Babska logika rządzi!

Nabyłam dzisiaj papier na pudełka do zapakowania nagród, niebieski i różowy. W związku z powyższym ogłaszam, że dostaniecie różowy :D (niebieski zostanie na następny konkurs, miejmy nadzieję ostatni).

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Aż chce się wygrywać! Czy będą również jednorożce?;]

Lożanka bezprenumeratowa

Zobaczymy :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Obstawiam, że “Opowieść o księciu Egonie” napisał BardJaskier. Jakoś tak stylistycznie pasuje, trafiają się literówki, a opowieść o stróżkach i strużkach odbieram jako pokaz autoironii. No i nie widać komentarza Barda pod tekstem, a wydaje się aktywny w konkursie.

Babska logika rządzi!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Oczywiście, że nobody is beyond suspicion. Przecież nobody is perfect. ;-)

Babska logika rządzi!

I’m nobody :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zastanawia mnie “Piękno i prawda”, bo autor nie odpisuje na komentarze, więc ciężko go z kimkolwiek skojarzyć.

Kto wie? >;

Przy “Pięknie i prawdzie” obstawiam Vactera. Przeskakiwanie z tematu na temat, luźne skojarzenia... Ale już jest zrozumiale, więc to jeden z ostatnich tekstów.

 

A “Rozkładające się wesele” przypisałabym Irce. Pojawiają się koty i dziarskie staruszki, a do tego całość napisana z jajem i poprawnie technicznie, jak przystało starej wyjadaczce.

Edytka: A, widzę, że to jednak Cezary Kwadrat... Zapewne główna zdemaskowała?

 

Przy “Pewnego razu na balu” typuję Fanthomasa – z absurdalnych powodów.

PS. Czy nikt oprócz mnie już się nie bawi w zgadywanie?

Babska logika rządzi!

My się bawiliśmy wcześniej ;). Ja mam problem, bo po ostatnich trzech opowiadaniach karnawałowych, nie mam żadnych pomysłów co do autorów :(. Te opowiadanie o eterycznym ślubie jest dość charakterystyczne – ale boję się strzelać :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Zapewne główna zdemaskowała?

Tak było, ale nie pozwolimy, żeby nas to zdemotywowało ;)

Przy “Pewnego razu na balu” typuję Fanthomasa – z absurdalnych powodów.

A może opisz te powody, hint, hint?

Te opowiadanie o eterycznym ślubie jest dość charakterystyczne – ale boję się strzelać :)

Nie spotka Cię nic gorszego od bury za “te” kiedy powinno być “to”. devil

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

No i widzisz i już dostałem po łapach – te a nie to – to, te, ta tralala la la ehmmm chyba już nigdy nie nauczę się pisać :(. Może założę stowarzyszenie SAD – nawet w nazwie ma smutek :) – Gdzie anonimowi dyslektycy będą się dzielić traumami. Wtedy będę mógł opowiedzieć jak pewna Tarnina zniszczyła mi życie wypominają

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Ehmmm nacisnęło mi się gotowe, nim skończyłem myśl – życie jest podłe :(

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

A może opisz te powody, hint, hint?

Ech. To żarcik był – absurd wydaje mi się Fanthomasowy, więc powody wskazania były absurdalne...

Babska logika rządzi!

Ehmmm nacisnęło mi się gotowe, nim skończyłem myśl – życie jest podłe :(

devil

To żarcik był – absurd wydaje mi się Fanthomasowy, więc powody wskazania były absurdalne...

A, to nie złapałam :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Edytka: A, widzę, że to jednak Cezary Kwadrat... Zapewne główna zdemaskowała?

O, takiej wariacji na temat mojego nicka jeszcze nie czytalem na tym forum xD Oczywiście, że główna zdemaskowała:)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko takiemu wariantowi. :-)

Babska logika rządzi!

Oczywiście, że nie :)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Pewnego razu na balu z uwagi na absurd i plastyczność pachnie mi JolkąK.

A czarowna wstążka przez zręczną stylizację języka przywodzi mi na myśl AmonaRa.

Natomiast fantomasa i duchy, które lubi typowała bym do Ach co to będzie za ślub.

Lożanka bezprenumeratowa

Ale tam chyba nie ma żyrafy...

Babska logika rządzi!

Patrz, jak się dobrze schowała... :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

To jest argument przeciw, ale w żadnym nie ma żyrafy.

Lożanka bezprenumeratowa

“Skok na ślub” – obstawię AP. Właściwie tylko dlatego, że wypowiadał się tutaj, a pod tekstem nie. I 11 lutego narzekał, że jego tekst jeszcze nie trafił do biblio, więc to musi być jeden ze styczniowych.

Babska logika rządzi!

"Opowieść o księciu Egonie" zgaduję, że autorem jest Fanthomas. Humor do niego pasuje. 

Kto wie? >;

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

"Miłość albo sekret komnaty audiencyjnej" to Ambush. 

Dowody:

 

-Ambush napisała wszystkie teksty na konkurs

-Nie ma komentarza Ambush pod tym tekstem

– Opko wrzucone w dzień zakończenia konkursu

– Jest wspomniany smok

– Anonim odpowiada w stylu Ambush

 

Powtórzę najważniejszy dowód, wszystkie teksty napisała Ambush, więc ten też napewno jest jej autorstwa. 

Zdemaskowana :)) 

 

PS. Komentarzy nadal mało. Szkoda, bo teksty są naprawdę jakościowe. 

 

Kto wie? >;

@Skryty, ale nie da się komentować anonimowych tekstów, jako użytkownik. Dlatego, choć perspektywa bycia autorką wszystkich tekstów jest nader kusząca, muszę powiedzieć twardo: Nie, nie wszystkie są moje!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Może po prostu udostępnili ci swoje konta? Hehe

Kto wie? >;

"Mi­łość albo se­kret kom­na­ty au­dien­cyj­nej" to Am­bush. 

Otóż nie tym razem. Betowałem tekst konkursowy Ambush i nie jest to MASKA (btw, pomysłowy tytuł ;P)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Podejrzane...

Kto wie? >;

I teraz wszyscy sprawdzają, które teksty betował Cezary Kwadrat. Pewnie, co masz jako jedyny być zdekonspirowany! ;-)

Babska logika rządzi!

I teraz wszyscy sprawdzają, które teksty betował Cezary Kwadrat. Pewnie, co masz jako jedyny być zdekonspirowany! ;-)

A może to jedynie kolejna z moich szarad?... ;)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Zaczynam podejrzewać, że Miłość albo sekret komnaty audiencyjnej napisała Finkla.

Lożanka bezprenumeratowa

Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. :-D

Babska logika rządzi!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Hmm tak mi przyszło do głowy, że Język Apollina może być od w_ba­ske­rvil­le. A dlaczego, a no dla tego, że dużo wie o temacie konkursu i podejrzewam, że tak dokładnie napisane opowiadanie pod temat, mogło wyjść tylko od znawcy tematu. No chyba, że to opowiadanie Tarniny ;)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Tarnina wyraźnie idzie na bal z rodziną Adamsów;)

Lożanka bezprenumeratowa

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Zainspirowany błędnymi przypuszczeniami Skrytego, a także kiełkującymi podejrzeniami Ambush postanowiłem wziąć na tapetę kolejny z tekstów konkursowych, czyli...

 

 

Dla niewtajemniczonych: Miłość Albo Sekret Komnaty Audiencyjnej

 

Aktualnie główną podejrzaną wydaje się nowicjuszka na forum, większości zapewne nieznana, czyli Finkla*

 

Jako materiał porównawczy przyjmiemy poprzedni tekst konkursowy, a zatem: Jemioła i Jemiołuszek

 

Główny antagonista tekstu, czyli to zła kobieta była

 

Nieoczywistą złą postacią MASKi jest Lilia, która uknuła plan równie podły, co zuchwały. Co jeszcze o niej wiemy? Ma niezdrową tendencję do prowadzenia publicznych dyskursów z duchem (echem?) zmarłego męża.

 

A któż jest złą postacią Jemioły i Jemiołuszka?... Tytułowa Jemioła, więc, na potrzeby niniejszego porównania, kobieta! W dodatku rozmawiała z ptakami i starym Dębem, co jest równie prawdopodobne jak konwersacje ze zmarłymi.

 

 

1:0 dla autorstwa Finkli

 

Czy antagonista odnosi sukces?

 

W przypadku MASKi, uknuta grubymi nićmi intryga Lilii nie powiodła się. Dzięki heroicznej interwencji Carmen (poniżej zdjęcie poglądowe), dobro zwycięża, czy coś w ten deseń, nie pamiętam już dokładnie.

 

 

A jak to było z Jemiołą? W tym przypadku także nie doszło do skutecznej realizacji planu, a na koniec (prawie) wszyscy żyli w zdrowiu i radości. Co prowadzi do kolejnej konkluzji: wydźwięk zakończenia obu utworów jest zdecydowanie pozytywny.

 

2:0 dla autorstwa Finkli

 

Używane słownictwo

 

Porównajmy sobie wykorzystanie kilku popularnych wyrazów:

 

oczu” w MASCe jednokrotnie, w JiJ (roboczy skrót) dwukrotnie

bieda” w obu przypadkach ani razu

wreszcie” w obu przypadkach raz

dzień” w MASCe jednokrotnie, w JiJ dwukrotnie

się” – w MASCe sto osiem razy, w JiJ też sporo

tu-wstaw-dowolny-wulgaryzm” w obu przypadkach ani razu

 

Wniosek jest prosty, autor obu tekstów używa jednakowego słownictwa. Czy potrzeba więcej dowodów?...

 

3:0 dla autorstwa Finkli

 

Osobiście uważam temat za wyczerpany, jednoznacznie i z całą pewnością mogę ogłosić, że autorką MASKI jest Finkla! 

 

A może się mylę?

 

 

* już ze względu na ten żart uważam, że powinienem otrzymać nagrodę za najlepszą odgadywankę, ale to tak na marginesie :)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Nie powiem, czy napisałam “MASKĘ”, ale przychylam się do wniosku o nagrodę na najzabawniejsze uzasadnienie.

PS. Mnie przekonała fotka Carmen.

Babska logika rządzi!

Powyższa argumentacja przekonała mnie, że Maskę faktycznie napisała Finkla ;) można już zdjąć jej anonima. Przeczytałem większość konkursowych tekstów i nie odgadnę samodzielnie chyba żadnego autora. Ale i tak postanowiłem się wypowiedzieć, bo w sumie czemu nie.

No cóż, Cezary jest lepszym śledczym.

Kto wie? >;

No cóż, Cezary jest lepszym śledczym.

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Przynajmniej próbowałem... 

Kto wie? >;

Może po­win­ni­śmy od­gad­nąć, kto nie wziął udzia­łu w kon­kur­sie. Wtedy ograniczylibyśmy zakres podejrzanych.

Zarejestrowanych użytkowników jest (w tej chwili) 7555. Tekstów 16. Powodzenia XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Aha! Wykreślam Tarninę, co daje nam 7554 użytkowników. Tarnina jest organizatorką.

Czy aby nie pochopnie? Kiedyś wzięłam udział w organizowanym przez siebie anonimowym konkursie... Niczego i nikogo bym nie wykluczała. ;-)

Babska logika rządzi!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Niech będzie. Tarnina jest autorką wszystkich tekstów.

Ja bym brała pod uwagę komentujących, a nie wszystkich. No może, ostatecznie bez Regulatorzy!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Tarnina jest autorką wszystkich tekstów.

Tja, wszystkich na portalu. Zwłaszcza tych z dolnych warstw świeżynkowych XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

To Ty na becie odmówiłaś poprawy błędów gramatycznych?!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnina jest autorką wszystkich tekstów.

Racja :p

Kto wie? >;

Z “Językiem Apollina” mam pewien problem... W sumie to wygląda na pracę zbiorową. Też mi się jakoś skojarzyło z Baskerville, ale długa lista błędów od Reg temu przeczy. Odwołania literackie jak u Ninedin (plus Apollo!), ale jak wyżej. Ogólna miodność tekstu wskazuje Zanaisa, może to on... Włoskie wstawki... Nie pamiętam, kto z portalu zna włoski, może Drakaina? Michał P ma tendencje do artystycznych tematów, ale chyba nie wykazywał zainteresowania konkursem...

Dobra, obstawię Zana, bo kogoś wypada obstawić.

Babska logika rządzi!

Na wniosek Tarniny wrzucam odgadywankę – “Miłość Albo Sekret Komnaty Audiencyjnej” to oczywiście tekst Ambush, co powinno być jasne dla każdego, kto Ambush wcześniej czytał;)

Jak wspomniałem pod tekstem – tekst tak lekki, jak lekko jest rysowana w nim fabuła i przebijająca się w narracji skłonność do ploteczek, szczególnie w relacjach damsko męskich; wszystko to są cechy zbyt charakterystyczne, by nie zostać zauważone:P

Слава Україні!

to oczywiście tekst Ambush, co powinno być jasne dla każdego, kto Ambush wcześniej czytał;)

Mam odmienne zdanie w tej materii (dowody przedstawiłem w poprzednim poście). Z uwagi na rozbieżności postanowiłem zasięgnąć porady niezależnego eksperta:

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Twoja argumentacja cezary jest rzeczywiście przekonująca, aczkolwiek również zasięgnąłem w tej sprawie opinii eksperta (acz niekoniecznie tak niezależnego) i jest on przeciwko teorii Finklowej Maski.

Dlaczego? BO NIE – Memy.pl

Слава Україні!

Wobec powyższego zmuszony zostałem do konfrontacji obu ekspertów. Poniżej zdjęcie poglądowe.

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Chyba zamieniły Ci się podpisy;)

Слава Україні!

Chyba zamieniły Ci się podpisy;)

Otóż nie tym razem :) Proof:

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Wygrałeś xDD

Слава Україні!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Odgadywać się nie odważę, bo chociaż Geometryczny Cezary jest oczywisty, to reszta jest mglista, swoje ogólne typowane typy zaprosiłam już wyżej na imprezę (właściwie to sami się wprosili), która niczego nie wyjaśniła, bo wszyscy padli po herbacie, do której niczego nie dosypywałam... Nie przeczę, że chciałam lepiej poznać gości, by zdemaskować autorów, jednak okazało się, że teraz znam ich jeszcze mniej... No cóż, byle do świąt, bo zżera mnie ciekawość i niepewność i niecierpliwość i jestem już nieźle zeżarta... Pozdrawiam konkursowo!

bo chociaż Geometryczny Cezary jest oczywisty

No okej... Oczywista jest kwestia, który tekst pochodzi ode mnie, ale żebym od razu był oczywisty? :P

 

No i druga kwestia, czy w tym wątku ma miejsce nieoficjalny konkurs na najzabawniejszą wariację na temat mojego nicka? :P

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Ej, a co powiecie na taką teorię: Język Apollina napisał Krokus. Tę zgadywankę popieram następującymi argumentami:

 

  1. Krokus, czytane od tyłu, to SUKORK. W języku fryzyjskim oznacza to “korek cukrowy”. Fryzja z kolei jest krainą historyczną podzieloną pomiędzy Niemcy, Niderlandy i Danię (satelitarne zdjęcie poglądowe poniżej). Zapytacie: gdzie tu Włochy? Nigdzie, to prawda, ale to tylko zmyłka. Otóż w dawniejszych czasach Fryzja pozostawała pod wpływami Świętego Cesarstwa Rzymskiego,  w którym wprawdzie dominowały Niemcy, ale dziedzictwem odwoływało się do starożytnego Rzymu – czyli półwyspu apenińskiego. Ponadto w trakcie Drugiej Wojny Światowej Fryzja znalazła się pod okupacją hitlerowskiej Rzeszy, które pozostawały w sojuszu z kim? Uwaga, uwaga! Z WŁOCHAMI! Mamy więc odkryty (niedostatecznie) ukryty wątek włoski. Jedziemy dalej.
  1. Jeden z ostatnich tekstów Krokusa nosi tytuł MIŁOŚĆ, ŚMIERĆ I WÓDKA. Prawie każdy z tytułowych motywów pojawia się też w Języku Apollina (nie ma tylko wódki, ale to znowu próba zmylenia czytelników – nie nabierzemy się na to). Krokus powiela schemat i myśli, że nie będziemy na tyle bystrzy, by to dostrzec. Niedoczekanie.
  1. Teksty napisane są tą samą czcionką.
  1. Zsumowałem liczbę znaków “Miłości, śmierci i wódki”, a potem “Języka Apollina”. W pierwszym przypadku uzyskałem liczbę 23, w drugim 19. Krokus co opowiadanie zjeżdża z tą liczbą o 2, a gdy liczba ta dojdzie do 1, stanie się coś strasznego – pamiętajcie, że ostrzegałem jako pierwszy.

    czy w tym wątku ma miejsce nieoficjalny konkurs na najzabawniejszą wariację na temat mojego nicka? :P

    Mamy więc odkryty (niedostatecznie) ukryty wątek włoski.

Erudycja – grunt.

    gdy liczba ta dojdzie do 1, stanie się coś strasznego – pamiętajcie, że ostrzegałem jako pierwszy.

Taak, listy-łańcuszki zaczną się spełniać :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

    czy w tym wątku ma miejsce nieoficjalny konkurs na najzabawniejszą wariację na temat mojego nicka? :P

A może przecezary?

 

albo V6

Lożanka bezprenumeratowa

albo V6

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

veni, vidi, vici, veni, vidi, vici

Lożanka bezprenumeratowa

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Alea iacta est?

Babska logika rządzi!

Przeczytałam “Miłość Albo Sekret Komnaty Audiencyjnej”. OK, tekst nie jest zły, mogę się przyznać do autorstwa. Uznajmy, że przekonały mnie argumenty Cezarego Kwadratu i bardzo boję się jego rycerza z wielkim mieczem. Ja to napisałam, czyli. ;-)

Babska logika rządzi!

Boszz, Finko jaka Ty jesteś sprawiedliwa. Sama sobie dałaś nie w głosowaniu piórkowym;)

Szacun!

Lożanka bezprenumeratowa

bardzo boję się jego rycerza z wielkim mieczem

To nie byle jaki rycerz, to sam Król Artur :P

 

Boszz, Finko jaka Ty jesteś sprawiedliwa. Sama sobie dałaś nie w głosowaniu piórkowym;)

Szacun!

A najlepsze, że ewidentnie dogadała się z administracją forum i zamieściła posta pod prawdziwym nickiem we własnym, anonimowym wątku :) Przebiegła!

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Lata stażu w Loży... ;-)

Babska logika rządzi!

Widać, cezary, że nigdy nie publikowałeś jako anonim. Nie wiesz, że to jest po prostu oddzielne konto, na które się każdorazowo logujemy?

Слава Україні!

I recenzję można sobie miłą napisać;)

Lożanka bezprenumeratowa

Widać, cezary, że nigdy nie publikowałeś jako anonim. Nie wiesz, że to jest po prostu oddzielne konto, na które się każdorazowo logujemy?

Nie wiedziałem, że tutaj takie machlojki odchodzą...

 

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Specjalnie napiszę drugiego posta pod rząd dla podkreślenia, jak bardzo jestem wstrząśnięty.

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

A my tacy niezmieszani... ;-)

Babska logika rządzi!

    Alea iacta est?

Una lippula post prandium! :D Pillula, znaczy, palce mi się splątały, ale lippula jest fajna XD

    Boszz, Finko jaka Ty jesteś sprawiedliwa.

Jak Salomon :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Bliźniak Cezary nie napisał tego, co wszyscy myślą, że napisał!!! Udawana dekonspiracja miała zmylić konkurencję!  Uważajcie na niewinnie wyglądające “przypadkowe” ujawnienia! To wszystko nieprawda! 

Podejrzewam, że Ambush też urządziła jakąś zasadzkę... 

Uprzedzam, że nadmiar domysłów źle wpływa na moją psychikę ostatnio...

To przez anonimizowanie, ja się czuję jednocześnie Skrytym i Tarniną;)

Lożanka bezprenumeratowa

devil

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Hehe, czyli moja teoria o MASKI była trafna. Podejrzane jest to, że Cezary betował tekst Ambush i powiedział, że MASKI to Finkla... 

Kto wie? >;

Pocieszam się Tarnino, że to rozwój, a nie szaleństwo;)

Lożanka bezprenumeratowa

Podejrzane jest to, że Cezary betował tekst Ambush i powiedział, że MASKI to Finkla... 

Widzisz, Skryty, możliwości są zasadniczo dwie. Mogłem w bezwstydny sposób napisać nieprawdę, co by nie licowało z powagą mojej osoby. ALBO cały ten temat to zuchwała prowokacja LTW*. Cóż, zostawię Was z tym przemyśleniem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

*LTW = Loża Trzymająca Władzę

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Widzę już od dłuższego czasu, że zabawa w tym wątku przednia, więc najwyższy czas się przyłączyć!

 

Trochę mnie zwabił Cezary, instruując, że to właściwe miejsce dla proponowania nowych wariantów jego nicka. Zasugerowałem mianowicie formę c^2. Zastanawiam się oprócz tego, czy przypadkiem nie był jakimś jego krewnym słynny James James Morrison Morrison Weatherby George Dupree.

 

W sporze o uniwersalia o autorstwo Maski opowiedziałbym się za panią Zasadzką (na hohonie oczywiście), bo wyznanie Finkli nie wygląda mi na wiarygodne. Wy sobie wprowadzacie do pokoju Artura z wielkim mieczem i ostentacyjnie wyłączacie kamery, a potem ludzie się dziwią, że NF spada w rankingu państw demokratycznych... Tu naprawdę nie ma się z czego śmiać.

 

Następnie kwestia Czarownej wstążki. W pierwszej chwili, widząc godzinę publikacji (23:59 ostatniego dnia konkursu) i cytat z Potockiego jako motto, pomyślałem o Drakainie. Bliższe przyjrzenie się opowiadaniu ujawnia jednak bez wątpliwości, że autorem jest Świder Świata Sarmackiego.

 

O Katarzynę i dwóch amantów podejrzewam Dawidaiq150. Opowiadanie ukazuje oryginalną perspektywę relacji międzyludzkich, którą przecież warto poznać. Na końcu bohater w sytuacji intymnej rozpoczyna przemianę w prakolczatkę, godną Metamorfoz Owidiusza.

Następnie, skoro już wspomniałem o Drakainie, dokonujemy analizy porównawczej z jej Bajką. Dowiemy się w ten sposób, że na naszym portalu można otrzymać upomnienie moderacyjne za komentarz Ty sam jesteś mało elegancki (treściowo tyczący się konkretnej wypowiedzi!), ale nie za Jakieś licho podkusiło mnie, żeby tu zajrzeć i nie potrafię uwierzyć, jak bardzo chęć wypromowania się może stępić ludzkie odruchy (treściowo tyczący się wartościowania osoby autora!!). Ja chyba uczyłem się jakiejś innej kultury dialogu. Aby rozpoznać argumentum ad personam, trzeba przeczytać komentarz ze zrozumieniem, a nie tylko mechanicznie sprawdzić, czy występuje w nim zaimek “ty”.

 

Teraz przejdźmy do opowiadań, których autorstwo było mi tu imputowane. Głównie mowa o “Rodzicach chrzestnych” (Finkla i SNDWLKR, znany też jako Przepraszam, zepsuł się panu syntetyzator samogłosek). Argumenty doprawdy słabiutkie: że elegancko odpowiadam na komentarze, nie używam emotikonów i potrafię napisać rymowankę formalnie zbliżoną do sonetu?

Biorąc pod uwagę typowe cechy Ślimaczej twórczości, mamy tutaj średnio udany wierszyk i smakowitą scenę w lochach – jedno i drugie, moim zdaniem, pasuje nawet lepiej do Bruce lub Jima. Niemal zupełny brak wątków górskich również wydaje się sugerować jedno z tych dwojga prędzej niż mnie.

 

Votum separatum zgłosił Miś, proponując mi z kolei Szarą kulę. W tej kwestii wystarczy wspomnieć, że nie używam wymiennie form “Atlantyda”, “Atlandyda”, “Atlandyta”.

Zabrali mi

tekst podobny do bramy triumfalnej!!!

Została po nim tylko

szara

naga

kula

Ślimaku, te ‘błędy’ nie były dla ‘zmylenia przeciwnika’?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

“Czarowna wstążka” w pełni zgadzam się ze Ślimakiem – godzina publikacji wskazuje na Drakainę, ale że Ona chyba ostatnio nieaktywna, a rzecz nie dzieje we Francji ani w czasach napoleońskich, to zostaje Światowider. On by dał radę tak archaizować tekst.

Babska logika rządzi!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, czy to zapowiedź rychłego ogłoszenia wyników? ;)

„Pokój bez książek jest jak ciało bez duszy”

Nie, to tylko mącenie wody w stawie;P

Tarnina powiedziała, że w poście nie wypada.

Lożanka bezprenumeratowa

Nie, to tylko wyławianie wątku z dna Hyde Parku XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

I jeszcze trochę wyławiania wątku:

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Wyniki?!

Lożanka bezprenumeratowa

Na świętego Jerzego, przecież mówiłam?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Na świętego Jerzego? znalazłam dwie daty związane z tym świętym i obie są daleeeekoooo!!! 

A do tego „św. Jerzy trawę burzy”!!

Lożanka bezprenumeratowa

Coś miał do trawy najwyraźniej... hmm, a może będzie burzył jurorów, by nigdy nie rozstrzygnęli konkursu i autorzy pozostaną anonimami już na zawsze...

znalazłam dwie daty związane z tym świętym i obie są daleeeekoooo!!! 

Aż tak daleko, to nie – ja już szykuję prezent dla okolicznego Jerzego, który nie będzie tradycyjną książką ^^ i mam nadzieję, że zdążę (TARDIS! królestwo za TARDIS!) A w Oliwie Święto Książki odbywa się w sobotę po św. Jerzym, hint, hint, nudge, nudge.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Może to już za 10 dni o.o

Kto wie? >;

Ile można pościć? ;-)

Babska logika rządzi!

Niniejszem oświadczam wszem, wobec i w ogóle, że wyniki będą 23 kwietnia, niezależnie od sytuacji politycznej.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

O, to ładnie :)

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Napięcie rośnie... 

Kto wie? >;

To już jutro! 

Kto wie? >;

Aha ok w ten sposób

Lożanka bezprenumeratowa

Ja to już zapomniałam, o czym były opowiadania... laugh jeszcze raz czytać, czy jak...?

Dawno, dawno temu był sobie mały jednorożec.

 

I nastał konkurs, i mały jednorożec dostał do zaniesienia wyniki. I niósł. I niósł. Przez morze gwiazdek:

 

I przez wielkanocne zarośla:

 

Ciąg dalszy nastąpi :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jaki ładny :))

Kto wie? >;

A jak ładnie nosi wyniki :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

I wielkanocne zarośla przywiędły tudzież zostały pożarte...

Babska logika rządzi!

Hmmm ten, no dynks, mu się troszku przekrzywił, o tak na prawo.

"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."

Ale nawet przekrzywienie dynksa nie powstrzymało dzielnego małego jednorożca.

 

Lądem, morzem...

 

… niósł wyniki do celu.

 

Do stęsknionych autorów. I brnął tak, i brnął, i brnął...

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Autor/ka wybaczy,

imo styl ślimaczy

nie deprecjonuje,

lecz nobilituje.

Jasne!

Votum separatum zgłosił Miś, proponując mi z kolei Szarą kulę. W tej kwestii wystarczy wspomnieć, że nie używam wymiennie form “Atlantyda”, “Atlandyda”, “Atlandyta”.

 

Ślimaku, te ‘błędy’ nie były dla ‘zmylenia przeciwnika’?

A pewnie. Zwróciły tnące ostrza podejrzeń w stronę jakiegoś zatraconego dyslektyka. Przy czym można było pomyśleć, że autor wcale dyslektykiem nie jest i – jak sugeruje Koala – próbuje tylko zmylić tropicieli. Więc już nie wiadomo, czy szukać pośród tych z orzeczeniem, czy gdzie indziej.

Wymienność jest też uzasadniona fabularnie – na samym początku opowiadania narrator zaznacza, że kraina, w której rozgrywa się akcja, przestała istnieć. Potem, z jakiegoś powodu szybko zmienia zdanie. Trudno orzec, kiedy mówi prawdę, zwłaszcza że sięga po nazwę mitycznej wyspy (czy archipelagu), dodatkowo raz po raz myląc jej nazwę (co wydaje się dziwne, skoro, jak wynika z opowiadania, Atlanty... no, tamto miejsce, to jego ojczyzna). Może popełnia ten błąd z rozmysłem, byśmy jednak wątpili w jej istnienie? Może w końcu sam jest dyslektykiem?

Zgrabnie wyszło! 

(Całe szczęście, że dzieła bywają mądrzejsze od swoich twórców...) 

laugh Z moich osobistych odgadywanek sprawdziła się na razie jedna, i to tylko dzięki temu, że Bardjaskier zostawił w tekście bardzo czytelną wskazówkę. Więc wiecie wink

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nikt nie odgadł, który tekst napisałam (a mnie to się wydawało tak oczywiste, że strasznie się czaiłam z komentarzami dla zmylenia przeciwnika), za to ja trafiłam przynajmniej niektórych. Czuję się wygrana w tej dziedzinie. :-)

Babska logika rządzi!

yes

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka