- Hydepark: Miesięczne wyzwania książkowe

Hydepark:

książki

Miesięczne wyzwania książkowe

Propozycja zabawy jest prosta:

1. Na początku miesiąca deklarujemy, co chcemy konkretnie w jego trakcie przeczytać (przykłady: “Hobbita” Tolkiena; całą serię Wegnera o Mekhańskim Pograniczu; “Nastanie nocy” Asimova; wszystkie opowiadania z konkursu złodziejskiego).

2. Na koniec miesiąca zgłaszamy, czy cel został wypełniony, czy nie. A jeśli chcemy, to zgłaszamy również, co poza nim przeczytaliśmy:)

 

Po co? Można popatrzeć co ludzie czytają, można się zmotywować i usystematyzować. Jeśli chcecie wziąć udział, to nie czujcie się jakoś szczególnie zobowiązani, jeśli nie dacie rady. I czujcie się swobodni ze swoimi celami:)

Co sądzicie?:P

Komentarze

obserwuj

Ooo fajne!

Zaczynam:

do końca sierpnia chcę przeczytać Potop :3

Kto wie? >;

Był taki wątek, w którym czytaliśmy jakieś opowiadanie i potem o nim dyskutowaliśmy, ale gdzieś mi zaginął. 

Ogólnie lubię wszelkie inicjatywy czytelnicze :)

Przynoszę radość :)

skryty, to ambitne, choć mało fantastyczne:P Powodzenia;P

 

Anet, chodzi zapewne o ten wątek?

No, tamten wątek też można pomyśleć, żeby odświeżyć. Chyba nawet bardziej pożyteczny, ale też bardziej zobowiązujący:P Fajne były też – to już z pisania, nie czytania – wyzwania piśmiennicze ^^

 

Ja swoje cele na sierpień już zrobiłem (zbiorek “Miecz Przeznaczenia” plus kilka bonusowych opowiadań z nadmiaru czasu) i na wrzesień planuję “Ostrze” Abercrombiego.

Слава Україні!

Ja chcę przeczytać do końca sierpnia “Shantaram” – jestem prawie w połowie, ale ta książka ma prawie 2 mln znaków. Nie wiem, jak się skończy, ale na ten moment jest świetna!

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

skryty, to ambitne, choć mało fantastyczne:P Powodzenia;P

Trochę tak, ale czasem Sienkiewicz coś wspomni o duchach, czy jakiś innych stworach :))

Kto wie? >;

“Shantaram”

Krokus, zerknąłem na lubimyczytac, wygląda ciekawie. Polecasz?

Kto wie? >;

wygląda ciekawie. Polecasz?

Dam znać, jak skończę ;) wypatruj mnie na południowym-zachodzie, siedemnastego dnia o świcie

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Ja właśnie skończyłam “Tkacza Iluzji” Ewy Białołęckiej (ktoś w którymś wątku wspomniał ten tytuł i mnie zainteresował). Podobało mi się, bardzo dobrze się czytało.

 

 

Przynoszę radość :)

Dam znać, jak skończę ;) wypatruj mnie na południowym-zachodzie, siedemnastego dnia o świcie

czekam :))

Kto wie? >;

Nowa Fantastyka