- Hydepark: Imię dla bohatera

Hydepark:

Imię dla bohatera

Wszystkim, którzy mają problem z nazwaniem postaci w swoich tekstach może przydać się ta strona:

http://www.names-meanings.net/

Są na niej imiona z różnych stron świata (od Norwegii po Tajlandię) z podziałem na męskie i żeńskie, a także imiona mroczne, niebiańskie, przyrodnicze, imiona dla zwierząt itp.

 

Komentarze

obserwuj

Mhm. Dowiedziałem się m.in. że Dorofiej to "Polish form of English Theodor".

Albo to, znowu w "Polish names":
DRUGI - pet form of Polish "Andrzej", meaning: Warrior.
I znalazłem też KONDRATA, oczywiście jako polisz form of dzęrman "Konrad". "Konrad" jako polisz form of "Konrad" niestety nie występuje.
A "RACŁAW" to podobno ksywa, jaką nadają mi kumple na podstawie mojego imienia.
SZCZĘSNY jest oczywiście wariantem polisz nejma "SZCZEOSNY".
Lista fajna. Ale ciekawe, czy wchodził na nią np. pisarz z Islandii, bo miał kaprys umieścić akcję swojej opowieści w takim dziwnym i egzotycznym kraju jak Polska, powiedzmy w modnych klimatach powstańczej Warszawy, gdzie głównym bohaterem byłby Szczeosny wraz z kumplem Dorofiejem.

Dzieki Achika, nawet nie wiesz, jak bardzo sie przyda :)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

a po co, w polskim kalendarzu można znaleźć takie imiona, że hej!

Myszon i Żyraf - to moje hity

Achika - ciekawy wątek :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Myszon, syn Żyrafa. Dobre na tytuł.

Może mnie ktoś oświeci z tym Drugim/Andrzejem? Bo ni w ząb nie pojmuję.

Mnie zawsze najbardziej podobały się imiona królów elamickich. Na przykład:

Szilhakinszuszinak.

Jeśli idzie o znacznie imion, to jak do tej pory wikipedia była dobrą pomocą dla mnie i zawsze się sprawdzała ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A i będę wredny, a co!
Było!
;-)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Bzdury wypisane w polskich imionach męskich każą mi wątpić w jakąkolwiek wartość tego "słownika".

Adamie, bzdury nie bzdury, ale do wymyslania imion bohaterów fantasty przydatne bardzo.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Ja bym wolał opierać się przy wymyślaniu imion o coś, co wiarygodnie przybliży mi ich znaczenie.
No i powtórzę, że wszystko co w tym "słowniku" znajduje się w wikipedii, przy czym tam jest to bardziej wiarygodne (można porównać z innymi, prawdziwymi słownikami w razie wątpliwości).

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*wszystko to, co w tym "słowniku"...

:/

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

-> Fasoletti. Weź "Der Grosse Weltatlas" i poprzeglądaj małoskalowe mapy egzotycznych okolic.

Nie kapuję tego. Częścią tworzenia postaci jest jej imię, a wysłużenie się słownikiem jest... bo ja wiem, tak naprawdę nie pomyślałbym, że ktoś by tego potrzebował. Głupio by mi było tak nazywać swoje postacie. To tak jakbyś podszedł do swojego niezbyt lubianego kolegii z pracy/szkoły i się zapytał, jakie imię powinenem dać swemu nowonarodzonemu synowi/córce.

beryl, ty serio jak coś piszesz, to nadajesz imie, które ma odpowiednie znaczenie?

Przecież nikt normalny się nie zorientuje, że ten zlepek liter miał coś oznaczać, a jeszcze mniej będzie to sprawdzać.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Nie zawsze Snow. Imię dla głównego bohatera staram się jednak przemyśleć. To zależy zresztą od konwencji opowiadania. Jeżeli będę pisał opowiadanie w czasach dzisiejszych, luźne, lekkie, to najprawdopodobniej nazwę bohatera w jakikolwiek sposób, ewentualnie tak, żeby samo brzmienie jego imienia przywodziło określone skojarzenia. Są takie typy opowiadań, że długo nie będę się zastanawiał nad imieniem. Ale te "luźne" teksty, w całym tego słowa znaczeniu, raczej nie są moją domeną.
Pisałem w zalinkowanym temacie o tym kilka słów. Są takie opowiadania, w których chcę przemyśleć imiona nadawane głównym bohaterom. Często autorzy w takim przypadku nadają postaci imię, które w jakiś sposób podkreśla jej charakter. Ta metoda też nie jest mi obca, ale bywa, że idę dalej. Nie nazywamy siebie sami, przecież. Imiona nadają nam rodzice. Wtedy myślę, jak mojego bohatera mogliby nazwać rodzice (kultura z której się wywodzi, jakieś "cechy" rodzinne itp.), często po prostu dochodzę do wniosku, że może to być jakaś wróżba, itp.
Może to się wydać strasznie pedantyczne i przesadne, ale wcale nie jest to specjalnie długi i złożony proces, jeśli wie się czego chce. No i nie zawsze to robię.
Ogólnie, im ważniejsze opowiadanie tym bardziej skupiam się na takich rzeczach.

Wiem, że nikt prawdopodobnie nie zada sobie trudu, żeby to sprawdzić (a może w jakimś momencie historii sam, nachalnie, wyjaśnię to czytelnikowi i rozwinę, tworząc kolejny smaczek?). Ale to lubię. Lubię to u siebie i w wytworach kultury innych ludzi. Jeżeli coś tworzę, to bohaterowie, i wszystko istotne co ich dotyczy musi mieć znaczenie :)
Pozostaje mieć nadzieję, że jak już będę popularnym autorem to spodoba to się czytelnikom, jako element budujący klimat, a także taki dodający kompletności.

Przy okazji, polecam przeczytać ten prolog, który tutaj dodałem. Tekst nie jest długi, więc może znajdziesz czas i się nie zanudzisz ;) Po przeczytaniu wpisz imię "zagubionego pośród mroku" bohatera w google. Szybko dojdziesz do jego znaczenia.
Imię drugiej postaci jest nieco bardziej tajemnicze...

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zapomniałem dodać czegoś. Przy okazji tego, że imię bohatera ma podkreślać jego cechy. Biorąc pod uwagę to właśnie, że nadawanie imion to domena rodziców, ale nie zawsze ich upodobania, nadzieje związane z wróżbą zawartą w imieniu się sprawdzają, to zawsze można nadać takiemu dobrze pasującą do niego ksywkę. To wyczerpuje problem, jeśli ktoś jest na tyle pedantyczny, by używać tej "metody genetycznego nazewnictwa".
Pozdrawiam i jeszcze raz zapraszam do lektury mojego tekstu :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

PS
Cholera, temat jest tak dla mnie odpowiedni, że chyba walnę esej w publicystyce ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Przeczytałem, sprawdziłem i przyznam, że po Twoim wywodzie spodziewałem się czegoś bardziej oryginalnego :P

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Tak na prawdę to wszystko dlatego, żeby Cię zaciekawić i zmusić do przeczytania ;D
Na litość boską, a co ciekawszego mogło to być? Jedno słowo, jedno znacznie ;) Do tego to tylko prolog, postać raczej mało swoich cech pokazała. No i doceń, że to hiszpańskie słowo, to też będzie miało znaczenie później :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Co ciekawszego?

Nazwij bohatera Lucyfer, Hitler, Judasz, Mahomet czy chociażby Jarosław. Jedno słowo, a ile znaczeń i domysłów ;)

Niestety jakoś tak mam, że rzadko kiedy doceniam coś, co hiszpańskie :P

No, a żeby nie było OT. Ja czasem nazywam bohaterów przez luźne skojarzenia, moje skojarzenia. Na przykład chcę nazwać najemnika, no to dawaj. Biorę angielski termin, przestawiam parę liter i imię jak malowane. Albo po prostu siedzę i kminię 'jak by go tu nazwać?'. Taki to ja prosty chłopak jestem. Rodzicę jak nazywają dzieci, to nie wiedzą, jakie będę i czym będą się parać. Śmiem twierdzić, że również rzadko kiedy sprawdzają, co dane imię znaczy.

Pozdro,
Snow

PS a fakt zmuszenia został wykryty wcześniej, ale stwierdziłem 'a co mi szkodzi' ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Nazwij bohatera Lucyfer, Hitler, Judasz, Mahomet czy chociażby Jarosław. Jedno słowo, a ile znaczeń i domysłów ;)
Taa.. To właśnie są imiona nadające się do "luźnych" form ;)

Śmiem twierdzić, że również rzadko kiedy sprawdzają, co dane imię znaczy.
E, zdziwiłbyś się.

PS a fakt zmuszenia został wykryty wcześniej, ale stwierdziłem 'a co mi szkodzi' ;)
Hmm... Oczywiście zmuszenie tak mi do głowy wpadło pod koniec, ale mam nadzieję, że rzeczywiście Ci nie szkodziło (komentarz byś chociaż zostawił, a nie!).

A tak poza tym. Co masz na myśli, że po przestawieniu paru liter z 'angielskiego terminu' będziesz miał skojarzenie? To raczej wyjdzie Ci coś przypadkowego.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Co masz na myśli, że po przestawieniu paru liter z 'angielskiego terminu' będziesz miał skojarzenie? To raczej wyjdzie Ci coś przypadkowego.
Gdy ja już wiem, skąd to imię się wzięło, to mi się kojarzy ;).

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Przykro mi

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Snow, zniszczyłeś w tym momencie trocko dzieciństwo...

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja uważam, że wybieranie dla bohatera znaczącego imienia jest normalne. Sam kiedyś, jak zaczynałem pisać, wymyślałem własne języki (połączenie angielskiego i łaciny) i tak też tworzyłem imiona bohaterów fantasy. Rysowałem mapy, pisałem mitologie i legendy. Bo twierdziłem, że im bardziej przedstawiany przeze mnie świat jest dopracowany, tym bardziej jest przekonywujący. Cóż, dalej tak uważam. Ale już nie pisuję typowego fantasy.

Poza tym takie znaczeń dla imion bohaterów nie jest rzadką praktyką. Nie jest to też popularne tylko w literaturze. Dla przykładu, bohater w oskarowym filmie Eastwooda "Unforgiven" zowie się Will Munny - co można łopatologicznie przetłumaczyć na "Będzie miał pieniądze", "Będzie bogaty". I to w sumie po części odzwierciedla charakter bohatera, który jest gotów zabić za pieniądze.

Wg. mnie, dzieło, które ma dużo ukrytych znaczeń, jest bardziej pełne, aspiruje do miana arcydzieła...

A tak, co. Nazwę bohatera od czapy - Geralt. Będzie oryginalnie? Nie sądzę.

Apropos stronki "Ahuiliztli" - fajne imię :D Chociaż wolę Huitzilopochtli - chyba jakiegoś azteckiego boga, o ile pamiętam.

Achuj...co??? Volthar, wstrzymaj Ty lepiej język!!!

Tego się obawiałem. Jeszcze na dodatek imię germańskie...
Trocko, a Ty w ogóle czytałeś coś o tym Tolkienie? :D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Co chcesz, Ajwen, ładne imię ;) I oznacza "radość", łał :P

Huitzilopochtli [wi:tsilo:'po:tʃtɬi](nah.: "koliber z południa", "koliber z lewej strony")  [czasem znany jako Hernan Cortes - dop. beryl]
Rzeczywiście "radość' :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Chodziło mi o Ahuilitztli, które w powyższym słowniku Achiki przetłumaczono jako ang. "joy" - czyt. radość, uradowanie ;)

A Corteza, owszem, uznano za boga, gdyż przypłynął on ze wschodu, miał białą skórę. Ale brano go raczej za Quetzalcoatla [Pierzastego Węża], który o ile pamiętam - kiedyś się tym interesowałem - uciekł za morze i obiecał powrócić i wywrzeć zemstę na swych prześladowcach, Aztekach właśnie.

Ach, mój błąd. Masz rację z tym Quetzalcoatlem, dawno o tym czytałem, ale temat mnie interesował. Z tego co pamiętam, to chyba tam nie było słowa o zemście na Aztekach jednak... ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Możliwe ;P Jak kiedyś złapie mnie chęć na napisanie opowiadania o Aztekach, odświerzę sobie pamięć ;)

odświeżę* :P

Polecam chrome, w przeciwieństwie do firefoxa, sprawdza pisownię na portalu NF ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Ale Gandalf to Gandalf. I nic go nie zmieni.

Trocko, w sumie to był nawet aryjski. Wysoki, na upartego blondyn (siwawy, ale zawsze), władczy... Tylko nie wiem, czy oczy miał niebieskie :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

W filmie miał...

No widzisz? Miał. Czyli mamy typowego przedstawiciela rasy Germańsko - Aryjskiej :P
Trocko, ja o Tolkienie tez nic nie czytałem i sie tego nie wstydzę. Ty tez nie musisz. W niektórych kregach nieznajomość piosenek Leonarda Coena jest uważana za nietakt. I co, mam od razu uczyć sie jego dyskografii na pamięć?:P Wszystkim nie dogodzisz :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Ja pierd...dzielę. Przecież żadnych wyrzutów mu nie robiłem z powodu tego, że o Tolkienie dużo nie wie. Jestem człowiekiem, który słuchając jakiegoś zespołu nie wie jak jego członkowie wyglądają, a co dopiero jak się nazywają. Ale schodzimy z tematu już po całości.
Chodziło mi o to, że trocko się załamał słysząc, iż Gandalf jest imieniem germańskim. Tolkien sam z pochodzenia był Niemcem (z pochodzenia, za Niemca się nie uważam), poza tym był specjalistą z zakresu języków germańskich (szczególnie staroangielski, ale inne też) (no, swoją drogą, nie tylko germańskich, bo podobno fascynował go fiński). A i chodzą głosy, że Gondor to taki fikcyjny odpowiednik Niemiec ;P
Także germańskie to po całości. Mam nadzieję, że nie zniszczyłem Ci doszczętnie dzieciństwa, trocko? ;)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl, ty cholero nerwowa. Ja w żartach, a Ty zaraz do siebie bierzesz.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

*za Niemca się nie uważaŁ

No widzisz Fasoletti, nerwowy jestem i agresywny ;(

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

fajnie, przyda się.
Litewskie imiona są fajne, np. Arvydas albo Gintaras.

Ja na ogół brałam jakąś książkę z imionami, którą miałam w domu i otwierałam na losowej stronie. Dobrym źródłem imion jest też Stary Testament, zwłaszcza pierwsze księgi.

Niezłą stroną jest też behindthename.com, na której jest też random renamer, w którym można sobie wylosować kilka imion z wybranych grup językowych.

Nowa Fantastyka