- Hydepark: Dwa pomysły na nowe konkursa...

Hydepark:

Dwa pomysły na nowe konkursa...

Szanowni...

jeżeli dodając tego typu wątek pogwałcam sawuarwiwr tego miejsca, to serdecznie przepraszam – sikajcie po mnie. ale po przeczytaniu koljeniego z fantastycznie kiczowatych opowiadań, przyszedł mi do głowy pomysł na konkurs.

 

Czytając, często mam wrażenie, że sam zrobiłbym rzeczy inaczej, podrasował tu i tam, pozmieniał słowa, wetknął gdzieś szpilę itd. ale głupio tak po prostu "przepisać czyjeś opowiadanie" więc... może zrobić to w ramach jakiegoś NFowego konkursu.

 

pomysł jest prosty – przepisujemy czyjeś opowiadanie po naszemu. do swojego tekstu dodajemy link do oryginału i włala – liczba niepotrzebnie stawianych na papierze znaków rośnie!!!

 

drugi pomysł to konkurs na opowiadanie jednozdaniowe. Mogą być tasiemce jak bramy raju andrzejewskiego, ale im krótsze zdanie tym lepiej. Ale to może na łamach forum.

 

Co Wy na tego typu zabawę?

Komentarze

obserwuj

Hm. Po pierwszym ataku wstrętu i pogardy pomyślalem, że to nawet niezły pomysł. Mam na myśli numer 1 czyli parafrazę. Jednakże:  to kupa pracy + nie ma tu chyba opowiadań aż tak kultowych, żeby każdy się dobrze bawił czytając przeróbki.
Ale może by ten pomysł ktoś poddal tuningowi?

Albo:
Bierzemy megakicz, grafomaństwo do sześcianu, totalnego, mrocznego świetlistego dupczyciela, czarnego mistrza bractwa czarnych cieni, dwumetrowy miecz dwuręczny przypasany do pasa, na koniu ubrany w czarny płaszcz...

I mamy konkurs na redakcję opowiadania, żeby zęby przestały boleć...

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

no nie do końca... myślałem o kteatywnej parafrazie, a nie o redakcji. żeby stare opowiadanie było pretekstem do czegoś nowego.

To może na parodię czegoś, skoro już w tym kierunku.

a jeśli ktoś zechce nie na śmiesznie?

zresztą - może i nie tylko jednego opowiadania. może kilku.

Tzn, niech kazdy wybierze opko, podlinkuje i katuje je w sobie znanym celu. Fajne. Ale, jako że konkursów mamy od groma, myślicie, że ma sens? Może bardziej w formie zabawy?

Dokładnie, po co konkurs.
Zróbmy sobie zabawę, żadnych nagród. Kto jest chętny niech wpisze w nawiasie... yy... niech krzyskar wymyśli co.
Linkujemy oryginalny tekst, pod spodem prezentujemy naszą wersję i proszę.
Pomysł mi się wydał ciekawy, ale ktoś już wyraził obawę, którą podzielam: nie ma tu chyba takich kultowych opowiadań. No i raczej nie wezmę w tym udziału :P ale ogólnie to może być fajna zabawa dla niektórych.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zgodę autora na parodię? Mhm, chyba nie koniecznie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@trocko - Aleś mnie ubawił:D faktycznie ten beton-stal czy jak mu tam nieźle Cię wymaglował:D Ale brawa dla niego za cierpliwość... Po takim rozłożeniu tekstu na czynniki pierwsze widać wszystko czarno na białym:D

@krzyskar - Jak już ktoś wcześniej wspomniał, konkursów Ci u nas dostatek...I raczej potraktowałbym to jako swego rodzaju zabawę...

pozdrawiam:)

meksico(chory na grypę:/)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

pomysł zaczyna chytać :) nagrody oczywiście zbędne... choć pewnie byłyby motywujące, ale po raz wtóry - osikać.
@ beryl i trocko: W prawie autorskim to się nazywa utówr inspirowany, czyli nowa jakość starego bydlęcia, albo jeszcze słuszniej... nowa generacja starych bydląt. a komentarz do Farenheita zaprawdę zabójczy!

Nawias - a co tam: INSPIROWANE BYDLĘ. pasuje?

Zgoda autora na parodię? Nie jestem pewien, czy trzeba mieć na to zgodę.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

chciałem zaznaczyć, krzyskar nie wspominał o parodii... chodziło mu raczej aby jakiś tekst napisać po swojemu...Tak przynajmniej wynika z jego słów:D
bo jeśli chodzi o parodię tekstu, to raczej zgody nie trzeba:D
szczerze przyznam, że za parodiami nie przepadam...
sam jestem parodią człowieka i to może dlatego:D

http://tatanafroncie.wordpress.com/

to jeszcze raz. jest tekst. ma fajny pomysł (powiedzmy - ona kocha jego, a on jest wampirem). nam się strasznie nie podoba, że akurat autor zadecydował, że historia kończy się szczęśliwie i o wiele bardziej leżałoby nam, gdyby ona tuż przed orgazmem wbiła mu kołek w krocze. poza tym denerwuje nas maniera autora, jego składnia i motanie dialogów.
nie odpowiada nam ton tekstu, nie podoba się dowcip lub brak dowcipu.  robimy więc wszystko jeszcze raz.

dla autora myślę, że to świetna nauka podrabiania stylu, wyszukiwania jego cech charakterystycznych i nauka operowania nimi, żeby tworzyć NOWĄ JAKOŚĆ. śmieszną, patetyczną... w zasadzie według uznania.

jeśli się nie postaramy to wyjdzie z tego stary tekst, tylko po redakcji, jeśli natomiast okażemy się sprytni... nasz tekst będzie odpowiedzią na coś, co już było, ale nową... trochę jak Bracia Karamazow Zelenki.

zresztą. co ja będę dużo mówić. po weekendzie postaram się wrzucić jakiś przepisany tekst.

Nowa Fantastyka