- Hydepark: Pisarski głuchy telefon - ZAKOŃCZENIE

Hydepark:

Pisarski głuchy telefon - ZAKOŃCZENIE

W serii miliona pojawiających się pomysłów na konkursy/zabawy/konkursozabawy/zabawokonkursy/i-inne-niewiadomoca, też na jeden wpadłem. Zabawa (bo to by była zabawa, nie konkurs) polegałaby na zasadzie połączenia głuchego telefonu i redaktorstwa ;)

– Zbieramy się w n osób, każdy podaje maila (lub pisze, że ma go w profilu, jeśli nie chce go udostępniać całemu Internetowi. I jeśli rzeczywiście ma go w profilu ;) i ustalamy kolejność.

– Ja piszę krótki tekst (1000 znaków? 3000? Nie wiem, jeszcze go nie wymyśliłem ;). Nie za dobry, po prostu taki sobie tekścik.

– Wysyłam go pierwszej osobie w kolejce.

– Ta ma trochę go pozmieniać, żeby był w jej oczach lepszy. Może zrobić cokolwiek – przeformułować jakieś zdania, przerobić jakiś pomysł, zmienić jakiś dialog, zakończenie, miejsce akcji, cokolwiek. Byle by to nie było napisanie tekstu od zera ani zmiana tak drastyczna, żeby nie było widać, że to wywodzi się z poprzedniego fragmentu, tylko wprowadzenie poprawki (kilku, jeśli byłyby małe).

– Tak spreparowany tekst przesyła kolejnej osobie i wpisuje w tym temacie, że to zrobiła (to byłoby pomocne w przypadku, gdyby ktoś nie dostał maila itp.).

– I tak dalej, i tak dalej.

– Ostatnia osoba przesyła tekst do mnie.

– Wrzucam pierwszy i ostatni fragment w temacie, oglądamy, jak bardzo zmieniła się historia, rechoczemy wspólnie i mamy ubaw.

 

Ewentualnie jest opcja, żeby każda osoba przesyłała swój fragment do następnej osoby ORAZ do mnie, a ja na końcu będę mógł wrzucić całą historię zmian.

 

Co sądzicie? A jeśli to ma rację bytu, to co z ostatnią propozycją?

Komentarze

obserwuj

Ale się na mnożyło tych pomysłów na zabawy ostatnio :)
I muszę przyznać, że w moim odczuciu, to ten głuchy telefon jest ciekawszy niż zabawa Jajka :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

I nie boisz się tego napisać publicznie? ;)

W sumie mi też wydaje się ciekawe :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Gniew dj Jajko może być straszliwy (od obrzucania żółtkiem do przecinania skóry tępym kawałkiem skorupki), ale niestety takie mam zdanie w tym temacie ;-)
Co nie zmienia faktu, że ogólnie jego pomysły są arcyciekawe (myślisz, że dodając to uratowałem skórę?) ;D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Pomysł fajny! Jestem na TAK. Beryl, uważaj żeby Jajko fantów nie zaczął zbierać :) :D

Ja bym się pisał na takie cóś. Myślę, że około trzech tysięcy znaków byłoby git. Tylko musi to być granica nieprzekraczalna dla zmieniających tekst. Innymi slowy - zmieniamy, a nie dopisujemy. I chyba wystarczy wrzucić pierwszy i ostatni tekst.
Diriad, pozwolisz mi kiedyś wykorzystać ten pomysł?

Fajne, tylko jakiego rodzaju miałyby być to zmiany? Kosmetyczne, fabularne?

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

skóry może nie uratowałeś, ale będziesz cierpiał krócej :)

pomysł faktycznie ciekawy i też muszę się zgodzić, może wyjść dużo śmieszniej
natomiast może też być limit, ile można zmienić, na przykład max 20%

cholera, będę miał depresję przez Ciebie, beryl

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

dobre!

Pomysł bardzo dobry. Zgłaszam się. Mail w profilu.

Ano właśnie. Adres w profilu.

To może tak - napiszę ten tekst, postaram się w okolicy tych 3000 znaków i napiszę, ide dokładnie ma. Będzie zastrzeżenie, że po naszych zmianach nie może być krótszy o więcej niż 500 ani dłuższy o więcej niż 750 znaków od oryginału. Hm?

@baranek: Oczywiście, byłoby fajnie :) A jeśli to wypali, to równie dobrze ktoś inny może poprowadzić kolejną edycję, też będę mógł pozmieniać ;)

@Fasoletti: Myślałem o dowolnych, tzn: chcesz zmienić  karczmę na burdel? Nie ma sprawy, ale musisz wprowadzić najmniejszą możliwą ilość zmian konieczną do osiągnięcia tego efektu - ta sama treść w innych okolicznościach. Chcesz zmienić fantasy na sf? OK, ale z tym samym zastrzeżeniem. Któryś z bohaterów ma zmienić płeć? To samo. I ze zmianą rodzaju narracji. A jeśli chcesz ograniczać się do przeformułowywania zmian, możesz ich przerobić sporo.

Z drugiej strony, to może wywołać bardzo drastyczne zmiany (o które nam chodzi, ale stopniowo), więc z drugiej strony można się ograniczyć tylko do mechanicznej/redakcyjnej strony, ew. niewielkich zmian fabularnych (temat rozmowy, uczestnicy?). Pozostawiam to do ogólnego przedyskutowania, sam nie chcę decydować ;)

Prosiłbym, żebyś dalej piszący (zwłaszcza ci, którzy byliby potencjalnie chętni) pisali, którą z powyższych opcji by woleli (i najlepiej dlaczego). A oprócz tego, czy są za publikacją całej historii zmian, czy pierwszego i ostatniego tekstu.

Fajnie by było do końca weekendu ustalić zasady, przez tydzień roboczy poczekać na zgłoszenia i ustalić kolejność, a jakoś w piątek/sobotę za tydzień wystartować.

@Selena: Nie masz maila w profilu ;) Musisz wejść w profil i zmienić opcję "Pokaż e-mail" na "Tak".

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Hmmm, biorąc pod uwagę możliwość zmian totalnych, podejrzewam, że każdy chciałby się pochwalić swoimi chorymi wizjami :P, a co za tym idzie, ja bym głosował za wstawieniem wszystkich wersji .

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Hmm... mam na tak. Właśnie specjalnie zmieniałam.

Jeślli chodzi o zmiany, to ja bym była za samymi zmianami redakcyjnymi. Ale jak mnie przegłosujecie, to trudno...:)

Selena, a kliknęłaś 'aktualizuj'? Ja chyba powinienem mieć maila w profilu.

Very funny:) Tak, kliknęłam żem.

ja też chcę :)
1. maila mam w profilu
2. wydaje mi się, że fajnie by było pozwolić na drastyczne zmiany (jak ktoś będzie miał ochotę, jeżeli nie - niech się tylko bawi stylem, etc.)
3. w sumie też jestem za wstawieniem wszystkich wersji, a przynajmniej tych, które będą "kluczowe" dla zmian :)

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Raczej nie przyłączę się do zabawy, ale też myślę, że powinniście wstawić wszystkie wersje. Niekoniecznie od razu, można najpierw pobawić się elementem szoku wynikającego z różnic między wersją poczatkową a finalną, jednak każdy z autorów biorących udział w zabawie powinien mieć możliwość prezentacji swojego dzieła. :)

Będzie zabawnie, kiedy po kilku zmianach totalnych wrócimy do punktu wyjścia i tekst finalny nie będzie zbytnio różnił się od początkowego.

Też się zgłaszam, mail w profilu :) IMO zostawmy wolną rękę w kwestii zmian, będzie weselej. Niech jedyne ograniczenie stanowi wspomniana ilość znaków - nie może być o x mniej ani o y więcej. Byłabym też za wrzuceniem tylko pierwszej i finalnej wersji tekstu - co to za głuchy telefon, w którym wiadomo, co kto zepsuł? ;)

Świetny pomysł, też się zgłaszam, mail w profilu :)

Jestem za wrzuceniem pierwszej i ostatniej wersji oraz za ograniczeniem zmian zarówno objętościowych (czyli te x znaków +/-) i ilościowych tzn. jedna duża poprawka lub 2-5 małych (wiem, ciężko to ocenić, ale tak np. zamian płci głównego bohatera to dla mnie duża zmiana, dotycząca całości teksu, zmiana w jednym zdaniu/dialogu/akapicie to taka mała)

"Będzie zabawnie, kiedy po kilku zmianach totalnych wrócimy do punktu wyjścia i tekst finalny nie będzie zbytnio różnił się od początkowego." - to może niech każdy zaznaczy (np. kursywą) miejsce, w którym coś zmienił, bez wskazywania co i jak. Będzie to trudne w przypadku dużych zmian i może trochę popsuć zabawę, ale z drugiej strony może sprawić, że następne osoby zainteresują sie innym fragmentem i unikniemy sytuacji, gdzie wszyscy zmieniają to samo... Ale to taki luźny pomysł, do skreślenia lub dopracowania ;)

O! Fajny pomysł.

Chętnie się przyłączę.

Mail w profilu. Jeśli mnie będziecie chcieli.

Ja też się zgłaszam:) mam emaila w profilu.
mam nadzieję, że nadal mogę dołączyć.
Podałbyś może kto się zgłosił i jaka kolejność? żeby jasność jakaś była:)
pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

@Sylwien: Jak najbardziej - jedna duża, parę małych - ich ilość już pozostawmy rozsądkowi, bo dostawienie przecinka nie jest specjalnie wielką modyfikacją i nawet więcej niż 5 bym widział ;)
Ale nie zaznaczamy w żaden sposób, co zmieniliśmy. W końcu telefon jest głuchy :) Jak coś wróci do początku to będzie tylko śmieszniej ;)

Jeszcze do jutra ustalamy zasady. Jak na razie większość chce możliwość zmian fabularnych i żeby były udostępnione wszystkie wersje - chyba zrobię tak, że wrzucę pierwszą i ostatnią, a po, powiedzmy, dwóch dniach całość.
Właściwy czas zgłaszania będzie do czwartku. Zapiszę sobie wtedy wszystkich, wylosuję kolejność i w piątek/sobotę zaczniemy.
Na razie mamy z bezpośrednich zgłoszeń (ci, którzy tak ogólnie wyrazili chęć i nie ma ich na liście, niech jeszcze to potwierdzą):
Urban Horn
Selena
baranek
AubreyBeardsley
Nathicana
Sylwien
Nitra
meksico
Jak ktoś się chce wycofać, to też do czwartku ma czas.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

dziękuję za szybką odpowiedź Diriad:)
Już się nie mogę doczekać co to z tego wyjdzie:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Ja bym bardzo prosił, żeby moja kolej wypadła w środku tygodnia i tak chociaż godzinę czasu bym chciał mieć.

@meksico: siedzę przy komputerze i robię rzeczy na studia, więc wszystko, co mnie od tego odrywa, jest mile widziane :D

@baranek: Myślę, że z dzień-dwa to można każdemu dać, ale z drugiej strony nie wiem, czy ludzie będą ten czas wykorzystywali, czy szybko robili i przesyłali dalej. Ale postaram się jakoś tym losowaniem zaszachrować i tak policzyć, żeby wyszło na Twoje ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

o to ja też się zgłoszę, majl do mnie taki jak mój nick na serwerze @o2.pl

Diriad...niestety nie każdy może rzucić wszystko i zająć się pisaniem :/ , nawet w formie zabawy.:D  Jeśli to jest ograniczone czasowo to ja pobędę kibicem, bo nie jestem pewna czy dam radę z czasem.
Pozdrawiam!

Aga, nie chodzi o limit, tylko żeby to jakoś w miarę płynnie szło. W dwa, trzy dni chyba można znaleźć jakąś godzinę na przerobienie 3 tys. znaków. Jak znajdziesz w 4-5, też dobrze, tylko napisz wtedy w temacie, że chwilę dłużej Ci zejdzie. To jak?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Tak Diriadzie walcz o Agę:) Przecież czasu mamy na to wszystko dużo...

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Diriad, kurcze no 2-3 dni owszem, ja zrozumiałam, że to ma iść lotem błyskawicy ( nie zdradzę szczegółów). Skoro 2 dni, to wchodzę w to. Mój mail w profilu jest.
meksico...ja Ci dam nabijanie się ze starszych osób...:DDD

To dodajemy Bellatrix i Agę i oficjalnie dobiliśmy do pierwszej dziesiątki :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Jeśli będziesz potrzebować pomocy organizacyjnej to daj znać :)
Powodzenia!

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

hmm, to ja też mogę ?
co do zasad to zgadzam się na wszystko co ustalicie :P
aaa email w profilu :)

DJ, dzięki, gdyby co, to będę się dobijał. A sam nie chcesz się przyłączyć? :)

geenee, jasne :) Jak to Angole mówią, the more the merrier!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

ja?
jakże mógłbym odmówić, takiemu uprzejmemu zaproszeniu ;)
zgłaszam się do konkurs, mail w profilu, wrzuć mnie gdziekolwiek

ależ jestem podekscytowany

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

no to ok :)
osobiście wolalbym, żeby moja kolej wypadła w okolicach weekendu (pracuję na 3 zmiany:| ) ale postaram się znaleźć czas i w tygodniu jeśli nie da rady inaczej :)

Ale fajnie :D

geenee: Postaram się.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

dzięki :)
a i pomysł zico, żeby wstawić najpierw początek i koniec, a potem wszystkie etapy zmian wydaje mi się najtrafniejszy :)

Mi też :) Tak zrobię, chyba że wyjdzie jakiś brak kontrastu, albo coś, to wtedy od razu całość.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Dużo ludzi - ja też chcę!
 

Raz kozia śmierć. Dopisz mnie na listę! Zobaczymy co z tego wyniknie.

Ja też chce :D dopiszcie mnie.

Super, coraz nas więcej :) Jest piętnastka plus ja :)
Drab - jasne, tylko albo podaj maila tutaj, albo w profilu przełącz na pokazywanie go.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

super sweet sixteen :D

A może będzie więcej. Kto wie, może dwudziestki dobijemy;)

Ja też chcę, ale maila podam na maila, bo nie chcę się wydać przed Moffissem :]

www.portal.herbatkauheleny.pl

Suzuki M. i tak przynajmniej dwie osoby z łańcuszka poznają Twojego maila. A nigdy nie wiadomo, kto z nas jest moffisem....

Ale przynajmniej jest mniejsza szansa :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

tak, to moze być każdy ... :o

Ja podejrzewam każdego, kto ma podwójne literki w nicku :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

łaaa, i cały majstersztyk planu poszedł ... :(

to ja też mogę być moffisem (Dj jajko)
i to podwójnym

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie, bo te literki nie są obok siebie :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Ależ Wodzu, co Wódz!
To ja przepraszam.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ha ha ha XD Pamiętam to! :D

www.portal.herbatkauheleny.pl

MOFFIS Genealogy and Family History

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ale Moffiss jest przez dwa s :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Moffiss Genealogy and Family History
Proszę bardzo. Poza tym, skąd takie Amerykańce mają o tym wiedzieć? :D

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Nie zauważyłam czy pytanie padło:
Przesyłamy zgodnie z kolejnością zgłoszeń, czy podasz inną?

Podam inną, jak tylko skończę pisać tekst i zaczniemy. Czyli dziś lub jutro. Postaram się jeszcze dziś.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Słuchajcie, jakkolwiek nie znoszę nie trzymania terminów u organizatorów rozmaitych rzeczy, to sam nie wyrobiłem się z dokończeniem tekstu, a teraz wychodzę i nie będzie mnie w domu do końca dnia. Świętujemy z dziewczyną naszą piątą rocznicę - liczę, że wybaczycie :)
Postaram się jak najszybciej nadrobić i zacząć.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

ja tam ze swojej strony wybaczam. miłego świętowania ;)

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

ok :) bawcie się dobrze :)

ja też wybaczam:) wszystkiego dobrego Diriad:) dla Ciebie i Twojej Połówki:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Bawcie się dobrze:) 

Dzięki wielkie, było świetnie :)

A teraz napisałem już tekst. Mam nadzieję, że będzie się go dało przerabiać.

Przypominam zasady, już oficjalne:
- Przesyłam tekst pierwszej osobie w kolejce.
- Ta osoba wprowadza zmiany i przesyła go następnej osobie w kolejce ORAZ mnie.4
- Zmieniamy, a nie dopisujemy.
- Zmiany mogą dotyczyć wszystkiego (fabuły, technicznej strony,), ale:
a) przy wielkiej zmianie, która deformuje cały tekst (np. sf na fantasy), trzymamy się maksymalnie blisko otrzymanej wersji (np. jeśli krasnolud biegał po łące za motylami, to Ewok biega za (mechanicznymi?) fruwaczami. Te fruwacze go nie atakują - to może za to poprawić kolejna osoba ;);
b) przy dużej zmianie (płeć bohatera, jego rasa, nastawienie do latających fretek), bez problemu można też zmienić jakiś wynikający z tego dialog, scenę itp.
c) są też małe zmiany (dodanie gagu w dialogu, zmiana wyglądu mało ważnego bohatera) ;)
d) i zmiany techniczne (przeformułowanie zdania, wstawienie przecinka).
- Jeśli wprowadzamy wielką lub dużą zmianę, nie wprowadzamy żadnych innych.
- Małych zmian wprowadzamy 2-5, zależnie od ich skali, to już rozsądek niech zadecyduje.
- Zmian technicznych korektorskich wiele, a bardziej stylistycznych, powiedzmy do 10.
- Jak wprowadzamy i małe, i techniczne zmiany, to nie bądźmy maksymalistami, powiedzmy - jednak mała zmiana liczy się jak dwie techniczne, a w sumie nie przekraczajcie 10 (przecinki itp. gratis ;)
- Zmian w żaden sposób nie zaznaczamy!
- Tekst, który napisałem, ma XXXX znaków, więc po niczyjej zmianie nie może być mniej niż YYYY ani więcej niż ZZZZ.
- Osoba, która przesłała tekst dalej, pisze o tym w tym temacie, żebyśmy wszyscy wiedzieli, na czym stoimy.
- Ostatnia osoba przesyła tekst do mnie.
- Ja wstawiam pierwszą i ostatnią wersję, a po jakichś 2 dniach dostawiam całą historię zmian.
- Jeśli będzie fajnie przez twoje naciągniecie regulaminu, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że należy to zrobić ;) I tak jest niekonkretny :P

Wylosowana (i trochę podrasowana ;) kolejność:
krzyskar
Drab
Uajkoniak
baranek
dj Jajko
Bellatrix - mail taki jak nick, na @o2.pl
Suzuki M. - wyślij jak najszybciej swojego maila do Bellatrix ;)
AubreyBeardsley
Nathicana
Sylwien
geenee
Urban Horn
Selena
meksico
agazgaga
Nitra

Ci bez notki mają maila w profilu. Jakby nie mieli, należy się dobijać w temacie.

baranek, geenee - mam nadzieję, że wypadnie wtedy, co chcecie, ale pewien nie jestem. Jak nie, najwyżej poczekamy.

...a teraz wysyłam tekst do krzyskara :)

PS: Selena, do twarzy Ci z zielonym :D

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Ło matko i św. Diriadzie:)
zaczęło się:) Już mi się uśmiech na twarz zakrada jak sobie pomyślę jakie będą jajca:)
pozdrawiam:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Hm. Tak. Nie ma to jak pisać notkę o skończeniu tekstu, zanim się to zrobi. Jeden z punktów powinien wyglądać tak:
- Tekst, który napisałem, ma 3131 znaków, więc po niczyjej zmianie nie może być mniej niż 2600 ani więcej niż 3800.

...a tekst do krzyskara już wysłałem.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

a teraz tak patrzę, że trafiło mi się cudne miejce między dwoma Paniami:) losowania są super:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

a Diriad, żebyś wstawił historię zmian, to mamy wysyłac swoje maile kolejnej osobie i tobie chyba tez ;>

Wow, meksico, tak mnie jeszcze nie nazywali :D
Tak, geenee. Tak, jak napisałem ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

musiałem przeoczyć :/

meksico? źle Ci? Bo kuksańca zerwiesz jak się będziesz wiercił :DD

Chłopak się zachwyca, a Ty mu grozisz, no co za świat... :P

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

już się nie mogę doczekać :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Ostatnia... chyba się będę stresować

Poprawka: Już się zaczęłam stresować.

Aga ja się zawszę więrcę:) ale jak jestem w takim towarzystwie to nawet mruczę:)
Nitra - :D

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Nitra...to mamy podobnie :D
meksico...nie szarżuj! :D

Aga to przez ta moją góralską krew:) racz wybaczyć Jaśnie Pani:P:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

A tak całkiem serio, to jestem niezwykle podekscytowana tymi przeróbkami...Obym tylko nie dała plamy i nie spaliła tekstu...<boję się>. :DD

Żeby być szczerym, to ja też się stresuję, że tekst jest nieprzystosowany do zmieniania go. Ale zostawiłem go takim, jak jest, wierząc, że to tylko moje wrażenie i będziecie twórczy. Mam nadzieję, że się nie pomyliłem (co do wrażenia, co do twórczości to wiem ;). A jeśli... to najwyżej spróbujemy kiedyś jeszcze raz, albo coś ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

już mam plan:
Ctrl+H, ą, ę, Alt-E
I tak kilka razy :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

A może później puszczę tak między ludzi mój szkic do tekstu...
Wspólnymi siłami powinno się dać coś z niego odratować.

Diriad, poradzimy sobie jakoś. Tylko zawału nie dostań jak zobaczysz efekt.

Jeśli będę bliski zawału przez efekt, to będę bardzo, bardzo zadowolony :D

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Dziubki... ja już swoje odwaliłem. Drab dostał co dostać miał Diriad tyż.

redakcyjna wyżera!!!

a tak przy okazji. niech każdy do nazwy pliku dopisuje czyja to wersja, Diriadowi będzie łatwiej utrzymać porządek w kartotece.

Diriad toś ty prawie jak IPN :)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

tfu!
miało być "Ty":)
przepraszam:D

http://tatanafroncie.wordpress.com/

meksico, już bez przesady, przecież nic się nie stało :P

krzyskar - hell yeah, o to chodzi :D
Jak dopiszecie nick do nazwy pliku, to rzeczywiście nie pogardzę :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Roger that.

Poszło do

Uajkoniak [Mężczyzna]
Dodany: 2010-11-28 16:06:58
Skryba
[Skryba]

e-mail: uajkoniak@interia.pl

Dobra, parę spostrzeżeń.

1 - zrobiliśmy małą zmianę kolejności (baranka z DJ-em), ale wszyscy zainteresowani są już powiadomieni :)

2 - ten "regulamin zmian" NIE JEST rygorystyczny. Ten regulamin udaje rygorystyczny. Więc apel:
NIE BÓJCIE SIĘ RADYKALNYCH ZMIAN. Nikt nic nie musi, rzecz jasna. Ale jeśli przyjdzie Wam ochota - feel free :)

3 - ogłaszam WIELKĄ AKCJĘ CIĘCIA. Pierwsze osoby się rozhulały i jesteśmy już 500 znaków powyżej limitu. To nic, bo właściwie nikogo to nie obchodzi, ale chyba lepsze porównanie będzie przy tekstach podobnej objętości. Więc w zmienianiu pomyślcie o tym, żeby tekst był raczej krótszy niż dłuższy od tego, który dostajecie.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Nie ma sprawy. Ja bardzooo lubię cięcia:)
I akurat jestem gdzieś przy końcu... 

Wszyscy się rozpiszą, pododają, będzie 30 tys. znaków, a Selena zostawi 10% :D I wyjdzie długościowo akurat :P

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

si

Jestem po Selenie więc dodam z milion znaków:P hłe hłe:D

http://tatanafroncie.wordpress.com/

meksico, zważ, że za Tobą są jeszcze dwie skromne osoby :D hłe :D hłe:D ;)

a czy organizujemy jakiś system ponaglania? Tydzień, a potem banda czarnychów z palnikami robi wjazd na chatę, alboco?

Po 3 dniach pytam, co i jak.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

a banda czarnuchów z palnikami? kupiłem już sobie pastę do butów... i palnik.

zanim zaczniecie planować z dupy jesień średniowiecza to wiedzcie, że teraz moja kolej.
zamierzam przemyśleć to przez chwilkę... mam nadzieję, że nie znajdę w mojej miseczce z ryżem żadnego czarnucha :)

a poważnie, muszę mieć chwilkę na zerknięcie, a ten tydzień jest niedobry

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Właśnie dostałem. Jak tylko rozkminię te dziwne znaczki, postaram się z tym coś zrobić.

Jakie dziwne znaczki?
Wrzuciłem treść normalnie w maila, jeśli jest problem to wyślę w załączniku :/

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie, spoko. Jakieś romby, jakby symbole karciane, dam radę.

nowy office jest za mądry dla swoich starszych braci ;)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Baranek, jakby co to do mnie doszła dobra wersja, jak chcesz, to się podzielę!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Dziel się, bo mi ten cholerny word szaleje. Najlepiej w załączniku. I przypomnij mi komu mam przekazać.

niepewnieâ�Ś - pełno takich cosiów mam

Prawdziwy głuchy telefon:) A co tam... Dawaj, ile "usłyszałeś".

Już nie bądźmy tacy dosłowni z tym telefonem :D
baranek - już, tylko to przerzucę do writera i poprawię entery, bo mail mi pozawijał :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Poleciało na maila, daj znać, czy działa. Jak nie, to mogę jeszcze wrzucić w PDF.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Super, trzeci post pod rząd - przekazujesz do Bellatrix, a dalej idzie już tak jak na liście :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Kurczę, jak mi wypadną święta, to z góry przepraszam za opóźnienia... :|

www.portal.herbatkauheleny.pl

Nie ma sprawy, ważne, że idzie do przodu :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Skończy się ta zabawa to pojedziemy z moją (Driad, jak mogłeś wymyśleś coś fajniejszego!!!)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Przyspieszyłam, dziś dostałam, dziś poprawiłam ;) No i nożyczki poszły w ruch, Suzuki M. będzie musiał dopisywać ;p

Właśnie zastanawiałam się kto kręci tekst;) . Bello, Suzuki to kobieta :D

ups, sorki :)

:D

W dzisiejszych czasach płeć to rzecz względna :P
No dobra, niemiły żart :(

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

w dobie Internetu, hłe, hłe...:D

A Wy co? Spać nie możecie? :D

Ja z góry przepraszam, ale jestem akurat na urlopie i nie bardzo mam dostęp do kompa, ale postaram się to popchnąć jak najszybciej...

www.portal.herbatkauheleny.pl

Poczekamy, Suzuki ;]

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Hmmm... Po moich poprawkach tekst zrobił się jeszcze krótszy, chociaż i tak się hamowałam... :| Ktoś będzie mógł zaszaleć ;) W każdym razie ja już przekazałam dalej :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

dotarło, biorę się do pracy nad wydłużaniem :D

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Prośba do Szefostwa.
czy nie dałoby się przypiąć tego tematu do góry?
Fantastyczny kicz się już przedatował, a tu się ludziska bawią i nawet pocą przy zabawie.
z góry dziękuję za rozpatrzenie wniosku pozytywne bądź nie.
Wyrazy szacunku, ukłony, uszanowania.
KK.


Przy okazji można odpiąć już chyba kicz.
Amen.

poszłooo dalej :)

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

No i przeciepało nas na drugą stronę. Może faktycznie soć z tym zrobić. Przynajmniej do czasu zakonczenia zabawy, hę?

A ja właśnie znalazłam nareszcie chwilę na klapnięcie przy kompie, odpaliłam pocztę i dobre 10 minut zastanawiałam się, co to za mail z pisarskim głuchym telefonem :D Zanim przyszła pora na moją kolejkę, zdążyłam uznać, że pomysł chyba umarł i na amen o tym zapomnieć. Zawalczę, żeby zrobić swoje jeszcze dzisiaj, ale gdyby nie wyszło, to mam nadzieję, że mi nic z niczego nie wyrwiecie za dilej D:

Tak przy okazji, jak zostało ustalone? Diriadowi wysyłać z zaznaczonymi zmianami, czy po prostu podpisać, że moja wersja?

zmian nie musisz zaznaczać, tylko się podpisz :) ja tak przynajmniej zrobiłam... :P

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

I dobrze zrobiłaś, Aubrey ;) Nathicana - nie zaznaczaj zmian.
A wyślij do mnie oraz do następnej osoby na liście, tzn. do Sylwien.
Powodzenia :)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

podpięte

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

O jak fajnie, dziękujemy :D

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

podziękować:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Misie drogie, nie chcę Wam przeciągać/zawieszać/psuć dłużej zabawy, więc niestety muszę oficjalnie się wykruszyć. Mój laptop dogorywa, a ja przeżywam jednocześnie w pracy i na uczelni konkretny potop, więc na pewno nie dam rady zrobić swojego w najbliższych dniach. I tak już przetrzymałam kolejkę, za co ogromnie przepraszam :( Tak że have fun i prośba do Aubrey, żeby wysłała do Sylwien, bo o ile pamiętam, to następna osoba na liście. Pozdro szejset i czekam niecierpliwie na ostateczny rezultat tej zabawy ;)

ok, zaraz wysyłam :)

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

No cóż, może następnym razem, jeśli takowy będzie ;)

Aubrey, ja już przesłałem dalej, gdyby co.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

O. To się zdubluje :P

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

acha, to ja nie wysyłam, dobrze, że tu zajrzałam, zanim kliknęłam "wyślij" :P

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Dostałem już wersję Sylwien, mniemam, że geenee też. Więc mamy 60%.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Więc szykuje się moja kolej, o. Prawie o tym zapomniałem

o sorry doipiero wróciłem do domu zaraz biorę się do pracy :)

dobra poszło do Diriada i Urbana Horna ( mam nadzięję że dobrze odmieniłem :P)
a i przekroczyłem wyznaczony limit o bodajże 48 znaków ale niektórych rzeczy ciężko było sobie odmówić ...
liczę, że kolejne osoby to zmienią ;)
pozdrawiam i niecierpliwie wyczekuję finału :)

Przyspieszyliśmy. I fajnie. DJ się niecierpliwi ze swoim pomysłem ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Będę czujna:)

o matko, już niedługo ja...stresuję się...:O

Cierpliwie poczekam, muszę jeszcze napisać sensowny szkic to opakowania w opowiadania.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

zdechło?:)

E tam zdechło, nic nie zdechło, zaraz napiszę do Urban Horna, co z nim.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Już!!! Proszę wybaczyć opóźnienie!

Mam, dzięki.
Mogę to wrzucić do Worda i przesłać w załączniku, czy musi w mailu być? 

No dobra, wysłane.

no to tera ja:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

no ja też już wysłałem tekst do Diriada i Agi:)
pozdrawiam serdecznie:D
mam nadzieję, że nie spierniczyłem czegoś:/

http://tatanafroncie.wordpress.com/

No ładnie, szybszy ode mnie byłeś:P

ło, ale to teraz pędzić zaczęło :D fajnie.

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

bo piszę teraz tekst na Harem i tak sobie odpocząłem przy głuchym telefonie:) No i odpoczywając coś tam pozmieniałem i wysłałem:) a co?:P
żeby mnie cycki nie wykończyły:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

A nic, wstydzę się:P

Aubrey, już się nie mogę doczekać kiedy porównam wersję początkową z efektem naszej pracy:) Ciekawe, co zepsuliśmy.

Selena - jestem strasznie ciekawa, czy z moich zmian cokolwiek w ogóle zostało :D a poza tym: nie "zepsuliśmy", a "ulepszyliśmy" i "gwałtownie usprawniliśmy" xD

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Było parę zwrotów akcji, było... Ale powiem Wam w tajemnicy, że ciągle zmeniacie na różne sposoby to samo :P

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Diriad, Ty to musisz tam mieć niezłą zabawę:D
tak właśnie się zastanawiam, czy tekst pierwszy i ostatni nie będzie taki sam:D
powiem tyle że historia fajna:)
pozdrawiam:D

http://tatanafroncie.wordpress.com/

O rety, to ja dopiero dziś jestem przy kompie. I to ukradkiem w pracy ;). Wieczorem się wezmę.
Pozdrawiam

poszło, do Diriad i do Nitry :)

to już prawie-prawie koniec :D

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

I jak to potem publikujecie? Każdą wersję po kolei, czy tylko pierwszą i ostatnią?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nie wiem, ale chyba najpierw pierwsza i ostatnia, potem ma być każdego. O ile dobrze pamietam...

tutaj Diriad ma pilota... znaczy: rządzi, w sumie też nie wiem, na czym stanęło...

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Tak myślałem, ale chyba by był straszny bałagan... Ostatnio wymyśliłem, żeby wrzucić tutaj pierwszą i ostatnią, a wszystkie na maila uczestniczącym i tym, którzy by mnie na maila o nie poprosili. Co Wy na to?

Hm, Aga, nie dostałem Twojej wersji :/

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Popieram. Pierwsza i ostatnia tutaj, a reszta dla zainteresowanych na maila.

Diriad cholercia, jeśli mi się nie uda teraz to dopiero w domu wyślę wieczorem. Ja mam, ze wyslane :(

A ja mam pytanie do Ojca Prowadzacego... Znaczy się, teges... :| 

Zacznę jeszcze raz :) Czy gdybym chciała zmałpować zabawę na mój rodzimy portal, to spotkałyby mnie jakieś konsekwencje? 

www.portal.herbatkauheleny.pl

Diriad, w razie czego mogę polecić dobrego prawnika... :D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

;P

Mogę ewentualnie na wymianę poświecić kóryś z moich pomysłów, ale nie wiem, czy którykolwiek by się tu przyjął, ze wzgledu na lekko inny system :) 

www.portal.herbatkauheleny.pl

Takie konsekwencje, że bym był zadowolony, że pomysł się szerzy :D I poproszenie o linka, żebym potem mógł zobaczyć, jak to wyszło :)

Aga - żadnego porannego maila też nie dostałem... Ja do Ciebie za chwilkę napiszę, może dojdzie - to wtedy w opcji "odpowiedz" zwykle działa.

A tak w ogóle, to mam pomysł na modyfikację na drugą edycję, jeśli będzie zapotrzebowanie... za jakiś czas ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Suzuki M. w takich sprawach najlepszym rozwiązaniem jest dedykacja. może być jakiś laudacyjny wierszyk, piosenka, czy pamiątkowa laurka. nie dość, że Diriad zostanie odpowidnio uhonorowany, to jeszcze użytkownicy twojego "rodzimego portalu" będą mieć nie lada orzech do zgryznienia (jak zaśpiewałby zespół Smokie: "Diriad? Who the f**uck is Diriad").

Otóż ja raczej myślę w drugą stronę: do inspiracji się przyznam na pewno gdyż ponieważ na PP jednak bywa trochę osób z NF i chcę uniknąć sytuacji, że ktoś mi zarzuci kradzież pomysłu ;P Może i jestem chuliganem, ale nie złodziejem :]

www.portal.herbatkauheleny.pl

Też nie dotarła do mnie wersja Agi, ale Diriad mi podrzucił.
Już odesłałam i trzeba tylko czekać na zamieszczenie.

no to ja już czekam :)

Ago, jakżeś powysyłała, że nie dotarło? :P

A tak przy okazji, pod jakim nickiem funcjonujesz na sffih? xD

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Kurczę, miałam kłopoty z internetem i pewnie dlatego. U mnie w wysłanych jest. Przepraszam za zamieszanie <burak>.
Berylu,Twoje uszczypliwości są wyjątkowo zabawne...wrrrr :D Tak niewyobrażalnym byłoby faktem, iż ja moderator na sffih, nie umiem wysłać maila...echhh :p
pozdrawiam ;)

A więc jest! Zaraz wrzucę trzy teksty. Pierwszy mój, oryginalny. Drugi mniej więcej ze środka, ostatni z serii jednej wersji wydarzeń, na tyle charakterystyczny, że stwierdziłem, że wkleję go tutaj. I trzeci, ostatni tekst.
Wszystkie zaraz wyślę biorącym udział w zabawie. Jeśli ktoś też chciałby je dostać, niech pisze do mnie na maila.

Komentujcie jak chcecie.
I napiszcie, czy pisalibyście się na trochę pozmienianą, bardziej hardkorową drugą edycję za jakiś czas ;)

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Super, to czekamy:)

Wersja oryginalna, moja:

Między koronami drzew Anrel zobaczył dym. To mogło oznaczać tylko jedno: pożar. „Jeśli pomogę Hamremu, może on zgodzi się pożyczyć mi te trzy tysiące dukatów?" - myślał z nadzieją Anrel i pospieszył konia. Musiał na gwałt znaleźć pieniądze dla ścigających go najemników, a dawny znajomy, którego od dobrych dziesięciu lat nie widział, był jego ostatnią nadzieją.
Kiedy dotarł na miejsce, zobaczył osmalony dworek, a obok zwęglone pozostałości budynków gospodarczych.
- Hej! - zawołał Anrel. - Jest tu kto?
Żadnej odpowiedzi. Mężczyzna zeskoczył z konia i uwiązał go do pobliskiego pala, pozostałości chyba po drewutni. Ruszył do domu, który jakoś oparł się ogniu. Lekkie pchnięcie starczyło do otwarcia drzwi. Mężczyzna wszedł do środka. W korytarzu zatrzymał się i nasłuchiwał. Czyżby jakieś dźwięki...?
- Halo? - spróbował.
- HA! - wrzasnęła postać, która od tyłu zdzieliła Anrela czymś twardym, powalając go tym samym na deski.
Spróbował wstać, ale raz jeszcze dostał, tym razem kopniakiem. Odczołgał się szybko na bok i odwrócił. Nad sobą zobaczył niskiego, acz masywnego krasnoluda. Miał długą, czarną brodę i takie same wąsy, wszystko razem zaplecione w jeden gruby warkocz. „Coś twardego" okazało się pikowaną pałką; patrząc na nią, Anrel wyraźniej poczuł bolący kark.
- Co tu robisz? - warknął karzeł.
Anrel splunął popiołem, który dostał mu się do ust.
- Przyszedłem do Hamrego.
- Ha! Toś się spóźnił! - Karzeł ryknął śmiechem. - A coś chciał od tego Hamrego?
Anrel nie musiał odpowiadać, bo na szczycie schodów pojawił się elf.
- Zostaw go, Mos. Szefowa chce go na górze.
Krasnolud z elfem wzięli Anrela pod ręce i zaciągnęli na górę. Wyglądało to dość koślawo, bo obaj byli sporo niźsi od człowieka. W pokoju na piętrze czekała na nich kobieta. Zobaczyła Anrela i teraz to ona wybuchła śmiechem.
- Anrel, bój się bogów!
- Siostra?
Dwaj nieludzie spojrzeli po sobie i uznali za stosowne puścić Anrela, który runął na ziemię. Siostra pomogła mu się podnieść i usadziła go na krześle.
- Po cóż ty do tego Hamrego przyjechałeś?
- Mam lekkie problemy - powiedział Anrel, starając się znaleźć pozycję, w której będzie mu względnie wygodnie. - Finansowe. Liczyłem, że pożyczy mi trochę złota...
Kobieta znów się zaśmiała.
- Ten biedak? Przecież właśnie za długi mu dom puściłam z dymem! No, ale przyznaj się, braciszku, komu się tak naraziłeś?
Anrel niechętnie opowiedział historię, jak w obronie przez gangiem niziołków wynajął najemników i obiecał im ciut więcej, niż był w stanie zapłacić. Mieli w większości zginąć w walce, żeby głów do płacenia było mniej. A oni co? Raz-dwa rozprawili się z niziołkami, żaden nawet palca nie stracił.
- I przed nimi teraz się kryjesz? - Uśmiech nie znikał z twarzy siostry Anrela. - A to dobre! To przecież są moi ludzie. Mówiłam ci, Anrel, zostań ze mną. Razem podbijemy świat, tak mówiłam. Ale ty nie, nie będziesz pod kloszem starszej siostry, musisz zawalczyć o własny status. A teraz przychodzisz do spłukanego trupa po pomoc, bo moi ludzie cię gonią. Świetne!
Dwóch niskich osiłków zaczęło rechotać. Anrel wbił wzrok w podłogę. „Trzeba było się dogadać z niziołkami, kiedy jeszcze miałem szansę."

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Wersja dziesiąta, po zmianach Sylwien:

Sprawa się rypła, a tu jeszcze cholerna powódź. Dla niego dobrze, jako wodnolądowiec, czyli pół-ryba, mógł się przynajmniej swobodnie poruszać. Niestety ONI też.
Potrzebował nowej osobowości i to szybko. Dawny znajomy, człowiek - ale godny zaufania, był ostatnią, choć bardzo bladą, nadzieją. „Jeśli poproszę Hamrego, może odpali coś ze swojej czarnorynkowej puli" - pomyślał, rytmicznie machając płetwami i kierując się stronę posiadłości dilera.
Na miejscu okazało się, że woda zalała budynek do drugiego piętra.
- Hej! - zawołał. - Jest tu kto?
Żadnej odpowiedzi. Podpłynął do otwartego okna, wgramolił się na parapet i wszedł do środka. Z płetw skapywała mu woda, tworząc na dywanie kałuże. Wielkie łoże zajmowało większą część pomieszczenia. Wyszedł na korytarz. Przystanął i przez chwilę nasłuchiwał. Zdawało mu się, że wśród cichego plusku wody usłyszał jakieś słowa.
- Halo?! - spróbował  i...
Potężne uderzenie w tył głowy pozbawiło go przytomności. Kiedy się ocknął, zobaczył najpierw wylot lufy, potem niskiego, masywnego, krabopodobnego typa, trzymającego w potężnych szczypcach kałasznikowa. „Jak on naciśnie spust?" - przemknęło przez myśl wodnolądowca, ale chłodny dotyk metalu między oczami wypłoszył w głowy wszelkie wątpliwości.
- Co tu robisz? - warknął krabowaty.
- Przyszedłem do Hamrego - wychrypiał.
- Ha! Toś się spóźnił! - Krabopodobny jednym okiem - dużym, wyłupiastym, na długiej szypule - wskazał na leżącego w pobliżu trupa.
Mało brakowało, a zwróciłby posiłek. Szybko odwrócił wzrok od zmasakrowanej twarzy dawnego przyjaciela. W głębi korytarza stanął drugi osiłek. Tym razem lądowiec, z trzema długimi nogami, bez płetw.
- A coś chciał od tego Hamrego? - Zainteresował się krabowaty.
- Zostaw go - przerwał ten drugi. - Szefowa chce z nim pogadać.
- Psia jej dupa! A zapowiadało się na dobrą zabawę!
- Módl się, żeby tego nie słyszała.
Poczuł, jak silne szczypce łapią go za obolały kark. Nie zadał sobie trudu, żeby go podnieść, po prostu powlekł korytarzem do pokoju, w którym czekała kobieta. Na podłodze zostawał mokry ślad, jakby ktoś ciągnął za sobą wielkiego śledzia, co w sumie było bliskie prawdy. Na jego widok szefowa roześmiała się perliście.
- No, ciebie się tu nie spodziewałam!
- Izabela?
Krabowaty spojrzał na szefową i uznał za stosowne puścić więźnia, który klapnął bezwładnie na ziemię. Kobieta podała mu rękę i pomogła usiąść na krześle.
- Izabela zginęła lata temu. - Spojrzała na niego niechętnie. Założyła kosmyk włosów za ucho, odsłaniając paskudną bliznę, biegnącą wzdłuż łuskowatego policzka. - Moje imię to Szrama.
- Jasne, Iza.
- Zamknij się! - przerwała mu. - Co cię tu sprowadza? Upadłeś tak nisko, że wziąłeś się za szaber?
Pokręcił się nerwowo, próbując znaleźć pozycję, w której będzie mu względnie wygodnie.
- Mam lekkie problemy - powiedział w końcu. - Wpadliśmy z jednym przekrętem. Potrzebuję nowej osobowości, dokumentów, twarzy... Hamre zawsze miał kilka podrabianych chipów na stanie...
Kobieta znów się zaśmiała.
- I ty ufałeś  człowiekowi? Przecież właśnie przez te przekręty pożegnał się z życiem!
- Jak to?
- Nie widziałeś? Utopił się.
- Utopił? To dlaczego ma zmasakrowaną głowę?
Przestała się uśmiechać.
- Widzisz, nie chciał się zanurzyć. Mniejsza z tym, przyznaj się lepiej, komu się tak naraziłeś?
Opowiedział niechętnie historię błyskotliwego, aczkolwiek nie do końca udanego planu, w który wplątał między innymi gang piłkarzy wodnych i grupę najemników, w efekcie czego jego życie wisiało na włosku.
- I przed nimi teraz się kryjesz? - Szrama była wyraźnie rozbawiona. - Dobre! I jedni i drudzy to moi ludzie. Mówiłam ci, zostań ze mną, razem podbijemy świat. Ale ty nie, nie chciałeś być pod kloszem, musiałeś zawalczyć o własny status. A teraz przychodzisz do trupa po pomoc, bo moi ludzie cię gonią. I co ja mam z tobą zrobić, braciszku?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Wersja szesnasta i ostatnia, po zmianach Nitry:

Sprawa się rypła, a tu jeszcze ta cholerna zamieć. Jak każdy krasnolud, Biorin spędził dzieciństwo w górach, więc dzisiejsza pogoda nie była więc dla niego niczym niezwykłym. Niestety prześladowcy także nie byli w ciemię bici. Uparcie parli do przodu.
Potrzebował nowej twarzy i to szybko. Miał nadzieję, że pomoże mu Hamre - poznany niegdyś czarodziej. „Na pewno zna odpowiednie zaklęcie", pomyślał. Stąpanie po świeżym śniegu nie było łatwe, ale rakiety ułatwiały przemieszczanie się. Wkrótce w polu widzenia pojawił się zaniedbany barak zamieszkiwany przez maga.
Na miejscu okazało się, że drzwi są otwarte.
- Hej! - zawołał. - Jest tu kto?!
Nie usłyszawszy odpowiedzi, wszedł zaniepokojony do rozległego pomieszczenia. W pracowni nikogo nie było, więc wyszedł i przystanął na chwilę. Miał wrażenie, że nie jest w baraku sam. Gdzieś blisko słuchać było dziwne szmery i ciężki, charczący oddech. Nie zdążył zawołać "Hamre!", kiedy poczuł jak ktoś chwycił go wpół od tyłu i wbił zęby w przedramię.
- Cholera! - krzyknął. Poczuł tępy ból z tyłu głowy i stracił przytomność.
Ocknąwszy się, zobaczył pokrytego śluzem, żółtawego ożywieńca, który przyłożył mu do gardła wyszczerbione ostrze zardzewiałego noża.
- Co tu robisz? - warknął wypluwając jedynego siekacza.
- Przyszedłem do Hamrego - wychrypiał Biorin.
- Toś się spóźnił - odpowiedział napastnik i skinął w stronę ściany.
Biorin, mimo że ostrze skaleczyło go w szyję, powoli odwrócił głowę. Przy ścianie leżał okaleczony korpus maga, który najwyraźniej przed śmiercią został poddany wymyślnym torturom. Dalej, w głębi korytarza, stał ogromny troll. Jego prawa ręka była wyraźnie dłuższa od lewej.
- A czegoś chciał od tego Hamrego? - zainteresował się szkieletowaty - Może my moglibyśmy go zastąpić?
- Buhahah - obleśny śmiech trola odbijał się miarowo od ścian. - Może, ale później. - Błysnął żółtymi zębiskami kompan i zwrócił się w stronę Biorina:- Buhaha, teraz szefowa chce go widzieć!
- Żeby tak wam mogiła chujami porosła! A szykowała się dobra zabawa! - butnie uciął pojmany.
- Módl się, żeby tego nie usłyszała.
- Mam się modlić? Prędzej trolle zaczną fruwać! - nie spuszczał z tonu Biorin.
Wtedy poczuł, jak wielka łapa trolla chwyta go za obolały kark i wlecze korytarzem jak worek z piaskiem, aż do pokoju, w którym czekała szpetna, tłusta kobieta.
- No, ciebie się tu nie spodziewałam! - roześmiała się perliście.
- Yollana?
Wielkoręki spojrzał na szefową i uznał za stosowne puścić więźnia, który klapnął bezwładnie na podłogę. Kobieta podała rękę Biorinowi i pomogła mu usiąść na krześle.
- Yollana zginęła wiele lat temu - mruknęła z niechęcią, po czym rozpięła koszulę na piersiach i odsłoniła paskudną bliznę. - Moje imię to Szrama.
- Jasne, Jolka.
- Zamknij się! - przerwała mu. - Co cię tu sprowadza? Upadłeś tak nisko, że zająłeś się magią?
Pokręcił się nerwowo, próbując znaleźć pozycję, w której będzie mu względnie wygodnie.
- Mam małe problemy - powiedział w końcu. - No wiesz, wpadliśmy z jednym przekrętem. Potrzebuję nowej tożsamości. Hamre rzadko partaczył, więc pomyślałem, że mógłby mi pomóc.
Kobieta znowu się zaśmiała.
- I ty ufałeś magikowi? Przecież to właśnie przez nieudane zaklęcia wyzionął ducha!
- Jak to?
- Próbował latać - dodała zagadkowo.
- Latać? Był pogryziony, widziałem ślady.
Grymas irytacji starł uśmiech z jej twarzy.
- Pogryziony czy nie, latał tak samo fatalnie! Widzisz, motywacja robi swoje ale mniejsza z tym. Przyznaj się lepiej, komu zalazłeś za skórę.
Opowiedział jej historię błyskotliwego, aczkolwiek nie do końca udanego planu, w który wplątała się między innymi banda orków i horda nieumarłych, w efekcie czego jego życie wisiało na włosku.
- I to przed nimi się teraz kryjesz? - Szrama była wyraźnie rozbawiona. - Ha! ha! To moi podwładni. Mówiłam ci, zostań ze mną, razem zwojujemy świat. Ale ty nie chciałeś żyć pod kloszem, musiałeś zawalczyć o własny status. I co ja mam z tobą zrobić, braciszku?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Aż tak wiele nie pogubiliśmy:)
Brawa dla wszystkich uczestników.
Środkowa wersja chyba najfajniejsza, co? 

Diriad uśmiałem się bardzo:) wyszło to bardzo ciekawie:) :) kto się nie bawił niech żałuje:) super:)
pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Diriadzie, zdradź nam szczegóły co do drugiej edycji, bom ciekawa. 

Uff... mój grób porośnięty członkami został:)
Brawa dla Uczestników:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

haha, ale fajnie :D moje wodnolądowce i lądowce zaginęły w akcji, jak widzę, ale Sylwien była zaraz po mnie, więc w jej wersji je jeszcze widać :P świetna zabawa, Diriad dzięki :D
jakby co, to ja też chcę brać udział w drugiej edycji, jakby hardkorowa nie była :P

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Jak widać, tutaj pozmieniało się w zasadzie niewiele - w akcji prawie nic, bardziej otoczenie. Może trochę przestraszyłem z tym opisem zmian ;) W każdym razie, pomysł (dopiero pomysł, niedopracowany) jest taki: nie piszę opowiadania, tylko coś w rodzaju planu zdarzeń albo streszczenia. Przez to tekst nie będzie dłuższy, ale więcej się będzie działo. A zmiany będą też w fabule, nie tylko w otoczeniu. Wydaje mi się, że wtedy można będzie rozwinąć skrzydła i naprawdę wywrócić wszystko do góry nogami ;) Co Wy na to?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

jak najbardziej TAK :D

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

nie mogę się zgodzić z tym pomysłem... po kilku tekstach nie mogę odpowiedzieć sobie na pytanie, po co to robiliśmy.
zmiany to kosmetyka (często nienajlepsza), więc niewiele podnosi jakość opowiadania.

Jeżeli miałaby być kolejna edycja, owszem, z tym że przy wiele bardziej rygorystycznym regulaminie. wtedy czegoś się przy tym nauczymy...

krzyskar, to znaczy co byś w regulaminie zmienił?

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

A mi się podobało. Dzięki i czkam na kolejną edycję, choć mogłaby lepiej przypominać bardziej tą, bo pomysł z planem wydarzeń wprowadził w życie DJ Jajko w ostatnim błyskawicznym o ile dobrze pamiętam.

Diriad chyba masz rację, że zmiany niektórzy bali się wiele zmieniać. Ale to nic:) jak dla mnie bomba:)
@krzyskar - Ty tak na serio? A gdzie zabawa?:) przecież to głównie o to chodzi:)
Ja zgadzam się na każdy pomysł:)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Krzysztar, ale te kilkanaście fragmentów to doskonały materiał do nauki. Możesz je teraz porównać, ocenić, kto "naprawił", a kto "zepsuł" i wyciągnąć wnioski na przyszłość. Możesz wybrać sobie też tekst Twoim zdaniem najgorszy i porównać z najlepszym. Zastanowić się, co takiego zrobił autor najlepszego, żeby jego fragment czytało się bez zgrzytów i z zainteresowaniem. A wszędzie niby ta sama akcja...

*że niektórzy bali się wiele zmieniać(wywalić zmiany);/

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Ha! Jak dobrze pamiętam, jestem dumną autorką pierwszego zdania (oprócz zamieci ;) ) :D Przejrzalam szybko i pobieżnie, a i tak się uśmiałam :) To Wy kombinujcie ulepszoną wersję, a ja, zgodnie z zapowiedzią, podkradnę ją do siebie :]

www.portal.herbatkauheleny.pl

Zamieć jest moja :P
super :D
i widzę że parę moich innych zmian przetrwalo :D
@Diriad
ja już sie piszę na następną wersję jaka by ona nie była
@AubreyBeardsley
sorry za wodnolądowców i lądowców ;)

Wyszło świetnie :D

geenee - rozumiem, że to Ty dokonałeś eksterminacji mojej odkrywczej rasy :D no trudno, wybaczam xD

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

@ meksico -Trochę na serio... za dużo zabawy na świecie, za mało konkretów.
@ Selene - nie mówię, że nie ma różnic. mówię, że generalna tendencja to było kręcenie się wokół własnego ogona. czasem zabawne, czasem wcale nie.

Diriadzie - jeśli mamy się tak bawić (bądź co bądź - w moim kalendzrzyku za ten pomysł jesteś wpisany obok Maila do Dalaj Lamy), należałoby obłożyć jakimiś restrykcjami sposób w jaki mamy zmieniać.

przede wszystkim na początku powinien być jasno narzucony kierunek zmian - np. dostajemy heroic fantasy - końcyzmyu na darkbrudnymhardcorecyberpanku, lub na odwrót.

po drugie - zmiany w postaci zastrzelił go, czy zarżnął mają dość nikłą wartość "artystyczną" - owszem można sobie na nie pozwalać, żeby na przykład wyeliminować słabe zdanie, ale dla samej poetyki... to nie uczy.

Proponowałbym też ograniczyć liczbę zmian do dwóch, przy czym zmiany musiałyby obejmować jedno zdanie, albo na przykład dwa, trzy słowa, które zmieniają kierunek akcji, rysy głównego bohatera. im większy zwrot, tym lepiej.

żeby to zobrazować - Korczak w swoih sierocińcach miał taką zasadę. dzieci mogły się bić, ale tylko raz w tygodniu. więc jeśli ktoś komuś podskoczył, to nen drugi mógł go sprać... ale musiał się poważnie zastanowić, czy bójka nie przyda mu się na później.

dla nas będzie to szkoła precyzji - znajdź taki punkt, który naprawde kopnie cały tekst. tutaj trochę tego zabrakło.

jaby mi się coś jeszcze przypomniało, to dopiszę.

Ok, rzuciłam pomysł u mnie, jak wpadniemy na jakieś ciekawe rozwiązania, to się podzielę :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Dawno nie zaglądałam...

Nie podejżewałam, że tak wyglądał początek.
Fajna zabawa i nie mam nic przeciwko następnej edycji... Tylko pewnie znowu się zagapię i nie wiedomo kiedy zauważę, że cos się dzieje.

Nowa Fantastyka