- Hydepark: Recenzje sierpniowca - wyniki

Hydepark:

Recenzje sierpniowca - wyniki

 

Rzutem na taśmę, w ostatni dzień przed terminem, obrodziło na portalu recenzjami sierpniowca. Oczywiście nie muszę dodawać, że mię ten fakt krzepi ;-)

 

Wydaje mi się, że większość z recenzji łączyło to, że tym razem się nam – czy może szczególnie: mi, w dziale polskim – dostało mocniej niż zwykle. (No, czasem się w ogóle nie dostaje, więc nie to, żebym narzekał ;-).

 

Wśród krytyki tej bardziej i mniej trafnej (tzn. z mojego punktu widzenia) najbardziej zastanowiło mnie nie to, że „Archiwum” Przechtrzy zostało uznane za tekst „zaangażowany” (boć to w sumie taki tekst przecież) – tylko że to na starcie miałoby go przekreślać. Nie wnikam w tym miejscu w ocenę literacką opowiadania, tu każdy będzie miał swoje zdanie – tylko zastanawia mnie, czemu to, że tekst podejmuje „problem aktualny”, nieoderwany od dyskusji o teraźniejszości, miałoby go automatycznie skreślać, czynić literacko podejrzanym? (Zakładam, że nie chodzi o to, że opowiadanie prezentuje poglądy sprzeczne z przekonaniami recenzenta/-ów – gdyby opisano w nim poglądy zgodne, ale też konkretnie sprecyzowane, również byłoby źle, jak rozumiem).

 

Widzę to jednak tak: jeśli fantastyka ma mieć moc do mówienia rzeczy istotnych – nie może programowo uciekać także od takich tematów, historycznie, ekonomicznie czy gospodarczo uwikłanych w konkretne „tu i teraz”, komentujących treści, którymi bardziej lub mniej, ale żyje się w danym czasie. Inaczej okazałoby się, że np. cała fantastyka socjologiczna na starcie traci rację bytu (od Huxleya czy Orwella począwszy).

 

Idąc krok dalej, konsekwencją podobnego zarzutu recenzenckiego byłoby (niewypowiedziene explicite) twierdzenie, że lepsze (bezpieczniejsze?) miałyby być teksty mieszczące się bliżej drugiego krańca skali: polityczno/historyczno/religijnie/ideologicznie/światopoglądowo przezroczyste, rozgrywające się w stworzonych od podstaw fantazyjnych neverlandach. Owszem, można oczywiście i tak, dobre teksty high fantasy czy hard sf operujące na abstraktach świadkami. Boję się tylko, że unifikowana w ten sposób fantastyka (sugestia, że można pisać tak i tylko tak) – to literacka droga donikąd, sposób na rozmycie tego, co w całym nurcie osobne i istotne (np. zdolności do alegoryzowania rzeczywistości); wymiana tego po słabym kursie na pustą grę z konwencjami, zamarzniętymi w psychologicznym constans bohaterami („złodziej”, „druid” itp.), fabularnymi schematami.

 

Nie chodzi IMO o to, żeby z tekstu literackiego uczynić tubę dla swoich idei; chodzi o to, że jeśli już ktoś się na coś takiego porywa, uczynić to umiejętnie. I tam, gdzie krytyka „Archiwum” sprowadzała się do oceny samego opowiadania – tam nie mam więcej pytań, takie recenzenta zbójeckie prawo. Ale tam, gdzie (mam wrażenie) idzie to w stronę generalizacji – tam budzi się moje zaskoczenie. (Mam inny pogląd na fantastykę).

 

No, dość mędrkowania ;-) Za recenzję IMO najlepszą – najciekawszą, formalnie zwartą, kaloryczną w spostrzeżenia, z kilkoma zdaniami-perełkami – a więc zwycięską, uznaję w tym miesiącu recenzję syfa (http://www.fantastyka.pl/7,56842886.html). Autora proszę o kontakt i wskazanie/podesłanie mi opowiadania, które mógłbym zopiniować ;-)

 

Ale, ale – tak nagradzać od razu tylko jedną osobę, po wcześniejszych „szaleństwach”, jakoś się nie godzi… Opiniowania tekstów wszystkich uczestników konkursu się nie podejmę, żeby było co robić na piórkach ;P – zamiast tego daję znać, że doczytałem ostatnie umieszczone przez Was na portalu opowiadania (jeśli ich jeszcze nie znałem). Nie wiem, czy to "nagroda" – ale choć w ten sposób zapewniliście sobie jeszcze jednego czytelnika ;-)

 

(Mam nadzieję, że syf. nie podeśle mi do lektury „Zarżnął i zeżarł”… :-).

Komentarze

obserwuj

Gratulacje! :)

Graty, Panie Syf.!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Największym mankamentem "Archiwum" jest to posłowie. Opowiadanie – samo w sobie – dałoby jeszcze radę przełknąć jako tanią przygodówkę z wątkiem spiskowym w tle, gdyby je nieco przerobić i wywalić tego moralniaka z końcówki. Biorąc jednak pod uwagę, że opowiadanie jest napisane raczej "na odwal", a jedyną wyraźną kwestią w nim zawartą jest info sugerujące, że ruskie zniszczyli dokumenty mówiące, że Powstanie było w pełni zasadne – trudno oprzeć się wrażeniu, że wartość literacka tutaj nie stoi na pierwszym miejscu… W każdym razie – co gorsza – po utworze dostajemy wykład historyczny i nagle orientujemy się, że w opowiadaniu wcale nie chodziło o opowiadanie, ale jedynie o "gruntowanie" czytelnika. I stąd pytanie – niezależnie od oceny poglądów autora/Powstania/historii – czy to jest literatura. I stąd kolejne pytanie – czy aby na pewno miejsce takiego utworu znajduje się w czasopiśmie literackim. Czyli – górnolotnie kończąc – czy sztuka w służbie Sztuki czy ideologii ; )   Poza tym serdecznie dziękuję za wyróżnienie ; )

I po co to było?

Graty, S.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Największym mankamentem "Archiwum" jest to posłowie.   Zgadzam się. Tym bardziej, że Autor pisze: "Nie znaczy to, że dowództwo powstania czy rząd londyński nie popełniły błędów – ich lista byłaby długa i z pewnością przekroczyłaby ramy tej krótkiej notki (…)", nigdzie jednak dalej o żadnych błędach nie wspomina, cały czas prezentując nam jednostronną, żeby nie powiedzieć – naciąganą, argumentację za powstaniem.   Zakończenie opowiadania też jest zresztą od czapy, bo co dała ta mistyczna zemsta na Stalinie?

Chciałbym poprzeć komentarz syf.a. A co do tekstów lekko politycznych czy zaangażowanych w cokolwiek według mnie, a mnie sie mało co podoba, bardzo dobry tekst ukazał się w ostatnim Czasie Fantastyki, mianowicie " Nasz przyjaciel major Downar"  Zbigniewa Wojnarowskiego.

Gratukacje dla syf.a, kupił mnie już samym tytułem!  Branie udzialu w konkursach na recenzje "owców" coraz bardziej mnie kręci… A, że -mc– przeczytał teksty z portalu, no to się wkopałem :) Redaktorze, trzeba było uprzedzić! :)  A ja w dodatku najlepsiejszego szorta wrzuciłem na betę…

(Mam nadzieję, że syf. nie podeśle mi do lektury „Zarżnął i zeżarł”… :-).

Ja też bym się czuł dziwnie, jakbym miał w swojej opini cały czas pisać "doskonałe", "świetne" : )   Gratuluję, syfie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

; )

I po co to było?

Gratuluję :) Ostatni tekst z portalu…. ech:P Mój ostatni jest kiepskim szortem na któryś błyskawiczny, w dodatku sprzed ponad roku i w zasadzie to wolałabym, żeby nikt go nie czytał :D A lepszy, świeższy tekst wylądował w 'japońskim', oczywiście na becie. Ja to mam wybitnego pecha do konkursów w tym tygodniu --;

Spokojnie – na becie tekst też się nie zgubi ;P

Gratulacje dla zwycięzcy!

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Gratuluję wszystkim! :-) Przeglądałem recenzje, wszystkie były ciekawe, więc MC miał z czego w tym miesiącu wybierać. ;-) Zdziwił mnie tak negatywny odbiór "Archwiwum". Mogłem napisać recenzję – oceniłbym opowiadanie na plus, choć ja również mam pewne zastrzeżenia. Ale nie co do treści, tylko kwestii technicznych. Pokrzyw najlepszy, tu się z Wami zgadzam. ;-)

Gratuluję Syfie. Nie dość, że radzisz sobie z opowiadaniami (tekst o pedofilu do teraz siedzi mi w pamięci), to jeszcze zdobywasz wyróżnienia w publicystyce. Super ;)

Dzięki ; )

I po co to było?

Nowa Fantastyka