- Hydepark: A jak wygląda Twój dzień?

Hydepark:

inne

A jak wygląda Twój dzień?

Jak wygląda Twój/Wasz dzień? ;)

 

Zmiana, bo tyle chyba wystarczy.

Komentarze

obserwuj

W sumie to nie wiem, czy chciałaś coś napisać, dowiedzieć się czegoś o nas, czy zwyczajnie poszpanować zajebistością.   Mój dzień to walka. O czas dla siebie. O to, by nie zapomnieć kim jest ta kobieta w lustrze – mamusią? Korpoludkiem? Żoną? Autorką? Spalającą się z bezsilności kometą? Uwięziła mnie rzeczywistość, dorosłość, miłość i przymus zarabiania na życie. Walczę. A we mnie walczą wilki dwa – biały i czarny, jak w starej przypowiastce Indian. I jak w piosence Luxów. Staram się karmić tego białego. Staram się. Ale czarny wyrywa mu co drugi kęs mięcha. I tak co dzień. Urlopu w 2013 nie było. Były trzy zmiany pracy. Ale biały musi wygrać. Choćby miał zagryźć czarnego, brukając swą czystą sierść.

https://www.martakrajewska.eu

Chciałam się dowiedzieć czegoś o Was, przepraszam jeżeli to zabrzmiało inaczej… Ja wierzę, że biały wilk wygra.

:-) Mało podobnie do Twojego dnia.   :-)

No i właśnie fajnie, miałam nadzieję, że tutaj takie różne różniste opowiastki wyjdą. Jedne lżejsze inne mniej lekkie, o takie tam…

Mój dzień był dokładnie taki jak cała moja egzystencja – nudny i bez jakiegokolwiek znaczenia.

12 godzin z zagadnieniami do inzynierki. Dobry dzień.

Piję kolejnego Żubra, a kolega obok gra w LOL'a. Ja nadal nie wiem o co chodzi w LOLu, ale nie pytam.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Towarzyszu Obywatelu beryl – my chyba musimy poważnie porozmawiać o tym, co jest piwem, a co jest Żubrem… :P …ino w Poznaniu, nie w Krakowie :-D

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Bravincjuszu, każdy dzień ma znaczenie, nawet jeżeli jest najnudniejszym dniem w ciągu naszej egzystencji. Tak sądzę przynajmniej, ale rozumiem Twoje odczucia w tym zakresie :) Exturio, brzmi groźnie, bardzo bardzo groźnie. Berylu, a więc na zdrowie! (u mnie nie Żubr, a ojcowskie piwne wynalazki, ale wciąż piwne). Mój brat grywa w LOL'a. Wiem jedynie, że okresowo zmieniają się tam postaci :D

TyraelX – O przepraszam, ja już dawno wiem, że żubr to nie piwo.  Kraków nie ma tutaj nic do rzeczy! Poza tym jak tak zacząłeś, to myślałam, że będziesz chciała wykladać berylowi, o co chodzi w LOLu ;p   

Chyba nie rozumiem – z mojej klawiatury ani razu nie padło słowo piwo, w czym problem?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Almari – o przepraszam! Nawiązywałem do STYCZNIOWEGO PIWA W KRAKOWIE (na które nie będzie mi dane dojechać) – nie twierdziłem, że Kraków złym piwem stoi ;) @beryl – no właśnie, nie rozumiesz… Jak wszyscy wpadniecie na Pyrkon do Poznania, to wtedy wymienimy się i wiedzą, i niewiedzą w tym zakresie ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Podnosi puszkę Żubra. Czyta… Poznań, ul. Szwajcarska 11… Hmm…

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A byłem przekonany, że to robią w Puszczy Białowieskiej.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Najlepszy dowód na to, że nie zaślepia go patriotyzm lokalny ;) Hmm…

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Zdecydowanie czegoś tutaj nie ogarniam.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

To zostaw już te żubry. 

Nie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Odbierz lepiej pw. 

Do Poznania warto jechać; mają tam Leszka pilsa :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

koik80 – fakt, pils chyba jedynym znośnym piwem "komercyjnym" w Poznaniu pozostał. Ale są lepsze, mniej znane. I nie tylko z Poznania.   Proponuję koniec offtopu – bo się Alicja obrazi. No – to jak wygląda wasz dzień? ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

A offtopujcie sobie :)

W Zabrzu są Browary Górnosląskie, które między innymi Karpackie produkują, choć nie wiem czy sam fakt istnienia fabryk piwa jest wystarczającym powodem,byodiwedzićdane miasto :P

Zabrze w ogóle nie jest zbyt zachęcającym miastem. :P

Żubra, z cieżkim sercem i lekkim portfelem to jeszcze jakoś przełknę, ale Karpackie? Ojej… ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ostatnie piwo, które piłem z wyboru to było jakieś niepasteryzowane, w trzech wariantach.Nazwy nie potrafię sobie przypomnieć :( A było to w sierpniu.

Bravincjusz – ale te niepasteryzowane to w Poznaniu piłeś? Jeśli tak, to podejrzewam, że było to piwo z Brovarii, pszeniczne, miodowe i "zwykłe" ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Karpackie mocne to ostatni krok przed "Patykiem pisane" :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Nie w Poznaniu. W Rudzie Śląskiej, ale to było jakieś butelkowe, raczej takie pospolitsze. Choć prawdopodobnie to były właśnie takie jegowarianty – zwykłe, pszeniczne i miodowe :)

W Zabrzu spędziłam pierwsze 9 lat życia. Grałam w kapsle, noża i strzelałam kapiszonami. Biegałam z wielkim, drewnianym karabinem i jako jedna z nielicznych dziewczynek na podwórku byłam zawsze nieśmiertelna. Z moją najbliższą przyjaciółką kochałyśmy się w jednym chłopaku, który w wieku 8 lat palił szlugi za szkołą, a potem został piłkarzem Górnika Zabrze. A ten słonecznik sprzedawany pod stadionem podczas meczów! Zabrze to wspaniałe miasto. ;)

W Zabrzu spędziłam pierwsze 9 lat życia. Grałam w kapsle, noża i strzelałam kapiszonami. Biegałam z wielkim, drewnianym karabinem i jako jedna z nielicznych dziewczynek na podwórku byłam zawsze nieśmiertelna. Z moją najbliższą przyjaciółką kochałyśmy się w jednym chłopaku, który w wieku 8 lat palił szlugi za szkołą

Rzeczywiście, to takie specyficznie zabrzańskie : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Oj tam, marudzenie i sarkazm! ;)

No pewnie, a czego się spodziewałaś :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A kapsle to po karpackim? :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Tak dawno temu to chyba jeszcze karpackiego nie było… ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Niestety, to znak naszych czasów:/

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Zapomniałaś napisać, Alicjo, że Twoja promotorka odradza Ci publikowanie tekstów na tym portalu. Myślę, że użytkownicy chętnie się dowiedzą, dlaczego. Przynajmniej dla mnie to o wiele ciekawszy temat, niż Twój fantastyczny dzień.

Szkapo – przenoszenie dyskusji spod tekstu w inne miejsce, w dodatku w jawnie złośliwy sposób, to niezbyt dobry, a napewno nieładny pomysł. I to abstrahując tutaj od tego, jak można ocenić to, co napisała Alicja.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

*na pewno : (

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

@Koik – nie pamiętam. Pewnie z oranżady. ;) @Beryl – cichaj!

:)

A w sumie takie pytanie mi się nasunęło teraz – ocha wychodzi na pole czy na dwór?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Unikając kontrowersji – wychodzę na zewnątrz. Ale na pole mi przez gardło przejść dalej nie może.

Dobrze, że Krakusy Cię nie indoktrynowały ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Masz rację, Berylu. Trochę mnie poniosło. Kajam się…

Nie indoktrynowały, mówisz? Indoktrynowały, i to jak! Jeszcze jakieś flizy wymyślały, i cumle, i chrust (na faworki)… Indoktrynują nadal, ale ja się nie daję!

Cumlów to nie znam, a chrust (a raczej chrusty) to i moja babcia mówiła na faworki, a do Krakowa jej daleko było :)

 

Szkapo – w porząku :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja znam chrust i faworki, a mój mąż mówi firożki. To takie połączenie, które zrobiło się w dzieciństwie – faworki i pierożki. Obie rzeczy mógłby pochłaniać tonami, ale ich nie robię, bo dbam o jego zdrowie i figurę :-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Ja wychodzę na pole. Jestem lokalną patriotką i jak słyszę "wynieś śmiecie" albo "trzymam w ręku" w TV to dostaję telepawek. Czym jest "ręk"???

https://www.martakrajewska.eu

A czym jest pole? ;)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

A Ty w czym trzymasz?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

ja pochodzę z północy Polski, chociaż obecnie mieszkam w Łodzi. Tam są faworki albo chrust, różnie.

A co do takich irytujących powiedzonek, to jest mnóstwo, do których przyzwyczajałam się przez znaczną część dzieciństwa. liniałek, rozpłaszczyć się, ostrzałka, usiąść się, sztryfle, szneptuchy i wiele więcej. 

Idźcie w las z tym polem… Dwa lata indoktrynacji od podbeskidzkiej współlokatorki… która twierdziła, że "na dwór" to chyba tylko szlachta i herbarze do kontroli prosiła… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

A na pole kto? :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Dlatego dostała ksywkę "Duży Troll". W odróżnieniu od "Małego Trolla", która też tam mieszkała :) Kolega nie znał litości, nie znał… ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ja tam zawsze wychodziłem na plac :) Żadne dwory czy pola. O co z tą promotorką chodzi?

Bravincjuszu, to już naprawdę mało istotne. W każdym razie, ja nie miałam nic złego na myśli. Napisałam jedynie, że promotorka odradzała mi tutaj publikację tekstu. Jednego, konkretnego. Dlaczego? Ze względu na tematykę mijającą się z ogólnymi zainteresowaniami użytkowników. Szkapa musiał to opatrznie zrozumieć i dodał własną interpretację, niekoniecznie pozytywną. Tyle.

A na pole kto? :) Wieśniacy i golfiści?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Owieczki i krówki :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Alicjo – zawsze możesz podesłać swój tekst wszystkim chętnym do jego przeczytania/korekty – napisz temat, że szukasz betaczytaczy konkretnego tekstu.

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Dzięki Tyraelu, że tak skrócę Twój pseudonim, ale chyba już sobie daruję ;)

Alicjo, nie mam pojęcia, skąd pani promotor czerpie wiedzę o moich zainteresowaniach, ale przekaż jej, że nie jest ze mną aż tak źle ;)

Szkapo, ale kto mówi, że jest źle? Inaczej, ale nie źle. Proszę, nie upatruj już we wszystkim jakichś negatywnych przesłanek. 

No, po prostu nie lubię udawać, że pada deszcz. Ale ok, w porządku. Pozdrawiam

Wyciągam wirtualną rekę na zgodę. Zakopmy ten topór wojenny ;)

Nie było wojny. Nie ma topora :D

Ale napić się zawsze można!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

no i cudnie ^^

Mój wygląda tak: na ósmą do szkoły, staram się przejść przez te siedem godzin lekcji bez szwanku na moim umyśle xD, potem zazwyczaj jakieś SKSy, wracam do domu, jem obiad, spotykam się z ludźmi, piszę sobie czasem, odmózgawiam się chwilę na fb, słucham muzyki i kładę się spać :D To taki zupełnie przeciętny dzień. Ale myślę, że całkiem przyjemny ;)

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

ja tam chętnie pooglądałabym jakąś wojenkę ;)

Mela – doceniaj. DOCENIAJ! Przede wszystkim masę wolnego czasu, z którym możesz zrobić, co tylko chcesz.

https://www.martakrajewska.eu

Agrest, nie tutaj. Beryl jest pacyfistą;)

Zawsze jest kino, telewizja :)

Albo poczytaj "konfrontacja 2013". Uch, tam to się wyżyłem…

Kina ostatnio z braku czasu nie oglądam, a z telewizji to jedynie namiętnie i od lat Simpsonów ;) A co do tekstu o tym, co robisz każdego dnia, Alicjo, czytałam go wczoraj. W pracy. W 7 godzinie mojej pracy, mając przed sobą wizję kolejnych 5 w tym samym mniej więcej położeniu. Fajnie było byś na studiach, fajnie.

Albo poczytaj "konfrontacja 2013". Uch, tam to się wyżyłem… 

Oj, tak :P

"Konfrontację…" poczytałam, chyba nawet całą. Nie wszystko co prawda opatrzyłam komentarzem (tak po prawdzie lwią część nie), sama nawet coś od siebie dodałam. Ale nie… mało mi wojenek ;)

Całą? Chcesz zamienić się i zostać jurorką? : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ja wstaję, próbuję coś napisać, nie wychodzi, trochę się uczę, trochę odrabiam prac domowych, później znów próbuję pisać, znów nie wychodzi, coś tam czytam, znów się uczę, jem obiad… I tak w kółko. Ot, zwyczajny dzień…   O, i nie wiedziałem, że "1984" jest taką świetną książką…

Mee!

Mówisz o Murakamim?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl – całą, ale zamieniać się nie chce. Jednak robienie za jurora musi być paskudnym zajęciem. Czułabym się jak Wodecki czy inny Wojewódzki, nieee. ;)

Beryl, czeka Cię wspaniała przygoda. Czterdzieści fantastycznych tekstów… :D

Nie – o Orwellu :)

Mee!

Wodecki, Wojewódzki? Hmm… umówmy się, że nie skomentuję :)

 

Koza – a, ta staroć : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Staroć, ale jaka! ;)

Mee!

A ja napisałem recenzję!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Mój dzień? Wstałem rano o 12, włączyłem komputer i postanowiłem opisać jak wygląda mój dzień, napisałem, że wstałem rano o 12, włączyłem komputer i postanowiłem opisać jak wygląda mój dzień, napisałem, że wstałem rano o 12, włączyłem komputer i postanowiłem opisać jak wygląda mój dzień, napisałem, że wstałem rano o 12, włączyłem komputer i postanowiłem opisać jak wygląda mój dzień, napisałem, że … Nie pamiętam, co było potem. Chyba wpadłem w wieczną rekurencję, zaburzyłem kontinuum czasoprzestrzenne doprowadzając do końca wszechświata lub w najlepszym razie naszej galaktyki. Ale nie jestem pewien :)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Chyba jest jeszcze cała ;) galaktyka znaczy się ;)

"I needed to believe in something"

Głowa mnie rozbolała… Ja będę gościł dzisiaj księdza, który chodzi "po kolędzie". Cały dzień zleciał mi na przygotowaniach, no i to czekanie…

A mnie nie chce odwiedzić żaden kapłan Kościoła Latającego Potwora Spaghetti… ;-(

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Miewam czasem takie sny, że patrzę w lustro, w którym odbija się lustro, w którym patrzę w lustro…

Co ciekawe, taką pozornie nieskończoną zwierciadlaną studnię można otrzymać odpowiednio wykorzystując system luster weneckich i tradydyjnych. Wygląda to przepięknie: http://www.youtube.com/watch?v=hIDs-yjOMCo

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Woow ^^ Świetne. Jak już jesteśmy przy opisywaniu dni.. Anatomia, anatomia i jeszcze raz anatomia, przerywana lekturą tego wątku :D Mela, posłuchaj Krajemara :)

czy nadal jest taki duży popyt na prawdziwe ludzkie czaszki wśród studentów medycznych? :P

Oj jest, jest :D przed kołem z osteologii znajomi pożyczali nawet z pobliskich podstawówek i gimnazjów, potem zbiorowe wizyty u tych farciarzy którym udało się taką czaszkę zdobyć ;)

To w podstawówkach mają prawdziwe ludzkie czaszki?

Też się zdziwiłam, ale najwyraźniej mają – bo te co widziałam do plastikowych z pewnością nie należały ;)

Nowa Fantastyka