- Hydepark: Co dała nam fantastyka

Hydepark:

Co dała nam fantastyka

Treść dokładnie taka, jak w temacie. Tak się zastanawiałem ostatnio, co byłoby gdybym nie czytał, nie pisał, nie kochał fantastyki. Co też by się zdarzyło(bądź nie) w moim życiu gdybym w końcu nie wrzucił swojego pierwszego opowiadania na stronę www.fantastyka.pl.

A wrzu­ci­łem. Ponad rok temu po­ja­wi­ło się tu moje pierw­sze opo­wia­da­nie i od tego czasu wiele rze­czy wy­da­rzy­ło się, i to jak się wy­da­rzy­ło. :)

Może przej­dę do sedna.

Chcia­łem Was za­py­tać, czy fan­ta­sty­ka, a może wła­śnie ta stro­na dała Wam coś o czym nigdy by­ście nie po­my­śle­li, że może Was spo­tkać. Nie mówię tu o przy­jem­no­ści czy­ta­nia, sa­tys­fak­cji z pi­sa­nia, zdo­by­wa­nia no­wych umie­jęt­no­ści, pió­rek itd. Bo wia­do­mo, że to nas spo­ty­ka.

Pytam tu ra­czej o coś, co po­ja­wia się w tych wła­śnie oko­locz­no­ściach.

 

Może opo­wiem o moim przy­pad­ku, który choć praw­dzi­wy do tej chwi­li zdaje mi się czy­stą fan­ta­sty­ką :)

 

To dzie­ki tej stro­nie(chwa­ła Ci stro­no za to) po­zna­łem kogoś z kim mogę konie kraść i jeź­dzić na gapę ko­lej­ką. Tak, tak. Se­le­na(ja tam wolę Oleń­ka) jest ze mną dzie­ki fan­ta­sty­ce. Gdyby nie ta stro­na to nigdy byśmy się nie po­zna­li, bo dzie­li nas (dzie­li­ło) sie­dem­set ki­lo­me­trów. Chcia­łem w tym miej­scu po­dzię­ko­wać wszyst­kim, któ­rzy na tej stro­nie się po­ja­wi­li, bo przez te dziw­ne splo­ty przy­pad­ków od­na­la­złem Ją.

No to tyle mo­je­go dzie­le­nia się z Wami pry­wat­no­ścią. :)

Jeśli też macie ja­kieś przy­jem­ne hi­sto­rie zwią­za­ne z fan­ta­sty­ką, nowe zna­jo­mo­ści, przy­ja­ciół, dziel­cie się tutaj :)

Po­zdra­wiam ser­decz­nie :)

 

PS Jeśli temat zbyt ma­try­mo­nial­ny, pro­szę o usu­nię­cie

PS2 Ola, mam takie py­ta­nie i wolę tutaj, bo to miej­sce wiele dla mnie zna­czy. Czy by­ła­byś tak fan­ta­stycz­na i zo­sta­ła moją żoną? No może nie dziś, bo nie je­stem przy­go­to­wa­ny lo­gi­stycz­nie, ale ja już ge­ne­ral­nie oświad­czam, żem ci Twój:)

 

Jesz­cze raz po­zdra­wiam :)

Komentarze

ob­ser­wuj

Może to nie moja spra­wa, ale z dru­giej stro­ny po­da­łeś tę wia­do­mośc do pu­blicz­nej wia­do­mo­ści, więc mam prawo sko­men­to­wać.


Gdy­bym był dziew­czy­ną, za cho­le­rę nie chciał­bym by ktoś mi się oświad­czył na stro­nie in­ter­ne­to­wej. To tak, jakby się oświad­czyć przez gadu gadu, albo ese­me­sem.

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

A nie, to jest wła­śnie dobre:D
Za­pew­niam cię, Fas, że to tylko przez szcze­gól­ne oko­licz­no­ści, w któ­rych się po­zna­li­śmy. 
Ob­ser­wa­to­rów se­ria­lu uspo­ko­ję, że od­po­wiedź bę­dzie poza forum;P 

Fas, dla­te­go po­da­ję to tutaj, bo ta stro­na to był po­czą­tek na­sze­go związ­ku :) nie widzę w tym nic złego:) Tak musi być :)
Po­zdra­wiam :)

Ola, to ja idę poza forum :)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

W NA­STĘP­NYM OD­CIN­KU.....!!!!

ta sy­gna­tur­ka ule­gła uszko­dze­niu - dzwoń na in­fo­li­nie!

To cho­ciaż po we­sel­nej użyt­kow­ni­kom stro­ny wy­ślij­cie :P

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

I dla­te­go umie­ści­łem tam słowo "lo­gi­sty­ka" :D

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

A propo oświad­czyn przy­po­mniał mi się pe­wien fil­mik http://www.youtube.com/watch?v=YoG6fMc8Eg8

Oczy­wi­ście ni­ko­mu tego nie życzę:) Po­zdro

Wow, co to się wy­ra­bia!

Ja oso­bi­ście mam uraz do związ­ków, które po­wsta­ły dzię­ki temu, że ktoś się po­znał przez In­ter­net (hehe, wię­cej tego błędu nie zro­bię), ale życzę wszyst­kim innym, by im się wio­dło jak naj­le­piej. ; )

Do Fan­ta­sty­ki przed wiel­kie F (nawet Nowej) aż ta­kie­go sen­ty­men­tu nie mam. Na­to­miast do fan­ta­sty­ki ogól­nie... chyba nie po­tra­fię nawet zna­leźć tego mo­men­tu w moim życiu, w któ­rym od­kry­łam, że fan­ta­sty­ka to jest to. Ale to jest TO i na pewno spra­wia, że moje życie jest lep­sze. ; ) Tak ogól­nie, bez szcze­gól­nych zwro­tów akcji.

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Ha! Czyli jed­nak :)

(hehe, wię­cej tego błędu nie zro­bię)
Argh. Na­stą­pi­ła nagła zmia­na pla­nów.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Aha­ha­ha, nie znie­chę­caj się, Be­ryl­ku. ; P Wiesz, jeśli tylko za­koń­czysz spra­wę Gra­fo­ma­nii... (zna­czą­ce mil­cze­nie).

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Och. Czy to aby nie by­ło­by już wpły­wa­nie na wer­dykt, hę?

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

No jakże to, skoro już dawno usta­li­li­śmy, że mo­je­go tek­stu i tak nie prze­czy­tasz? ; D

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Jo­se­he­im, nie za­wsze jest tra­gicz­nie. Ja swoją na­rze­czo­ną na Epul­sie po­zna­łem :P

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

A ja chyba jed­nak skoń­czę sa­mot­na, na wpół zje­dzo­na przez owczar­ki al­zac­kie. ; )

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Nie chcia­łem nic psuć i wpro­wa­dzać ne­ga­tyw­nych emo­cji, ale mnie takie in­ter­ne­to­we związ­ki prze­ra­ża­ją i od­py­cha­ją (tzn. mówię tu w sen­sie: jak­bym ja miał coś ta­kie­go robić).
Ale ostat­nio mnie za­dzi­wia licz­ba ludzi, któ­rzy się w ten spo­sób po­zna­li :P

jo­se­he­im, wiesz, wszyst­ko można prze­my­śleć od po­cząt­ku... :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Ale numer:) Nikt tego ra­czej nie prze­bi­je.

@jo­se­he­im
My­śla­łem, że przez kotka.

No wi­dzi­cie, nawet Beryl mnie nie chce. ; P

Ajewn­hoł, zje­dze­nie przez owczar­ki al­zac­kie to aku­rat cytat (cho­ciaż już przy­wy­kłam do tego, że nikt go nie ro­zu­mie), ale kotek rze­czy­wi­ście jest bar­dziej praw­do­po­dob­ny, zwa­żyw­szy, że mam ich pięć. ; )

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Spoko, mnie moja na­rze­czo­na też kie­dyś pod­su­nę­ła "Dzien­nik Brid­get Jones".

Już nie psuję wątku.

"Nawet" Beryl? O Ty, wiesz, co to ozna­cza.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

"Nawet Beryl, który uważa po­zna­wa­nie ludzi przez In­e­tr­net za do­pust boży" w do­my­śle, oczy­wi­ście. ; P Daj, po­ca­łu­ję zbite ko­lan­ko, to nie bę­dzie bo­la­ło...

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Wła­ści­wie, to nie cho­dzi o ko­lan­ko...

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Na miej­scu be­ry­la ob­ra­ził­bym się co naj­mniej na trzy dni. Nawet on... :-)

I wła­śnie dla­te­go zo­sta­ją mi tylko owczar­ki al­zac­kie.

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

To brzmi alu­zyj­nie... :-)

mhm ^^

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Nie chcia­łem tego pisać, ale Adam od­czy­tał moje mysli :P

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

A my­śla­łam, że to ja je­stem ze­psu­ta; P

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

No wła­ści­wie to wy­cho­dzi na to, że wła­śnie je­steś :P
A my tylko od­czy­tu­je­my prze­kaz.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

To nie ze­psu­cie, to jedna z moż­li­wych in­ter­pre­ta­cji :-)

Ach, to w tę stro­nę ma dzia­łać. No cóż, zu­peł­nie mi to nie prze­szka­dza. Nigdy nie twier­dzi­łam, że ze­psu­cie jest dla mnie po­wo­dem do nie­po­ko­ju czy wsty­du. ; P

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Dobra, za późno, żeby się prze­dzie­rać przez Wasz spam: BYŁO TAK?!?!?!?! :D

www.portal.herbatkauheleny.pl

:)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

No coś mały ten usmiech...

www.portal.herbatkauheleny.pl

emot­ki mnie strasz­nie ogra­ni­cza­ją ;)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

No to gra­tu­la­cje :D

www.portal.herbatkauheleny.pl

Gra­tu­la­cje ^^
:)

Swoją drogą, uśmiech­nij­cie się, robię skri­na i przy­stę­pu­ję do po­pu­la­ry­zo­wa­nia wy­da­rze­nia :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Su­zu­ki, Be­ry­lu dzię­ki :)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

Szcze­re gra­tu­la­cje mek­si­co-se­le­no!

ta sy­gna­tur­ka ule­gła uszko­dze­niu - dzwoń na in­fo­li­nie!

@be­ryl
mo­men­cik, o :) 

ta sy­gna­tur­ka ule­gła uszko­dze­niu - dzwoń na in­fo­li­nie!

Be­ry­lu, czyż­byś prze­wi­dy­wał ry­chłe wy­ka­so­wa­nie wątku?:P

Na­kła­dam po­waż­ną gębę i wra­cam do GŁÓW­NE­GO TE­MA­TU:

Co mi dała fan­ta­sty­ka?
 
W za­sa­dzie to, co każ­de­mu. Zapał do czy­ta­nia, pi­sa­nia, chęć do za­sta­na­wia­nia się, co by było gdyby... no i dobrą roz­ryw­kę. Poza tym pe­wien dy­stans do wielu rze­czy.

Co mi dała Nowa Fan­ta­sty­ka?

Za­chę­ci­ła mnie do pi­sa­nia opo­wia­dań. Do pi­sa­nia cze­go­kol­wiek. Wcze­śniej (to zna­czy wcze­śniej niż około 1.5 roku temu) się w takie rze­czy nie ba­wi­łam. Miło jest zna­leźć nową pasję. Fan­ta­stycz­ną:P 
 

Ja rów­nież gar­tu­lu­ję i życzę szczę­ścia. ^.^

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Nie, Se­le­no, oczy­wi­ście, że nie prze­wi­du­ję żad­ne­go wy­ka­so­wa­nia :) To by było grze­chem re­dak­cji i mo­de­ra­cji.

Po pro­stu faj­nie by było po­ka­zać lu­dziom spoza por­ta­lu, jak to można zro­bić w sieci ;)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

O la la... Gra­tu­la­cje! I wszyst­kie­go naj naj!

Rów­nież gra­tu­lu­ję.

Sy­gna­tur­ka chcia­ła­by być ob­raz­kiem, ale skoro nie może to bę­dzie na­pi­sem

Gra­tu­la­cje i wszyst­kie­go do­bre­go jesz­cze nie mło­dej (hmm, to ja­kiej wobec tego? :p) parze. :)

Co mi dała fan­ta­sty­ka? W pew­nym sen­sie to dzię­ki niej za­czą­łem w ogóle czy­tać książ­ki. Może nie dacie wiary, ale jako chło­piec ośmio czy dzie­wię­cio­let­ni, choć czy­tać już umia­łem jak na swój wiek, dość do­brze, nie bra­łem w ogóle do ręki ksią­żek. Jakoś nie lu­bi­łem czy­tać, nie pod­cho­dzi­ły mi książ­ki. Aż tu pew­ne­go dnia spre­zen­to­wa­no mi ja­kieś wy­da­nie mitów grec­kich. I to po­łkną­łem, a po­łknąw­szy, przy­chyl­niej­szym okiem wej­rza­łem i na inszą li­te­ra­tu­rę. Pew­nie po­trze­bo­wa­łem po pro­stu cze­goś, co mnie prze­ko­na, że z książ­ką można się do­brze bawić.

Z praw­dzi­wą fan­ta­sty­ką ze­tkną­łem się jed­nak dużo póź­niej. W gim­na­zjum mia­łem za szkol­ną lek­tu­rę Hob­bi­ta. Potem po­sze­dłem ty­po­wą ścież­ką: Wład­ca Pier­ścia­ni, Sil­ma­ril­lion, Sap­kow­ski. W ogól­nia­ku za­czą­łem gry­wać w RPGi (był taki okres, że całe noce się za­ry­wa­ło) i po­chła­nia­łem znacz­ne ilo­ści fan­ta­sty­ki, głów­nie pol­skiej i głów­nie spod sztan­da­ry Fa­bry­ki Słów. Lep­szej, gor­szej, jak po­pa­dło. Wtedy też za­czą­łem pisać pierw­sze, gnio­to­wa­te tek­sty. Z całej masy na­po­czę­tych ukoń­czy­łem dwa, ale w tym jedno pięć­dzi­się­cio­stro­ni­co­we. I też gnio­oto­wa­te, jak mnie­mam, choć nikt mi tego w twarz nie po­wie­dział.

Na trze­cim roku stu­diów do­bra­łem sobie hi­sto­rię jako drugi kie­ru­nek. Do tego roz­pa­dła się nasza RPGo-eki­pa, a do tego tra­fi­łem w skle­pie na Mi­to­lo­gię Sło­wian Biał­czyń­skie­go. Za­fa­scy­no­wa­łem się przed- i wcze­sno­chrze­ści­jań­ską Sło­wiańsz­czy­zną, chcia­łem nawet robić dok­to­rat w tej dzie­dzi­nie. W tym okre­sie wła­ści­wie rzu­ci­łem fan­ta­sty­kę, czy­ta­jąc nie­mal wy­łącz­nie li­te­ra­tu­rę na­uko­wą. Po czę­sci winne były kosz­mar­ne ilo­ści za­da­wa­nych nam na za­ję­cia lek­tur, ale tro­chę też prze­czy­ta­łem z wła­snej, nie­przy­mu­szo­nej woli. Dzię­ki temu ze­tkną­łem się tro­chę z ję­zy­ko­znaw­stwem i kom­pa­ra­ty­sty­ką re­li­gio­znaw­czą. Obie dzie­dzi­ny do dziś sta­no­wią po­bo­cze moich za­in­te­re­so­wań. Za­cię­cie na­uko­we z cza­sem się wy­pa­li­ło, ale sen­ty­mant do Sło­wiańsz­czy­zny mi po­zo­stał. A teraz je­stem tu.

Co dała mi Nowa Fan­ta­sty­ka? Na razie piór­ko... ;) 


Mek­si­co

Ogrom­nie się cie­szę. Wiel­kie gra­tu­la­cje od sta­re­go Johna. Za­zdrosz­czę ci ta­kiej żony.  Moja nie­na­wi­dzi fan­ta­sty­ki, wy­zy­wa mnie od pier­do­lo­nych no­bli­stów kiedy przy­ła­pie mnie z lap­to­pem i goni ścier­ką do prac do­mo­wych aż gubię pan­to­fle. Piszę w kon­spi­ra­cji, na par­kin­gach, w par­kach – bo oszu­ku­ję, że idę pra­co­wać, kiedy mam aku­rat wolne. A w  samej pracy – mam tu pc do wpi­sy­wa­nia da­nych pro­duk­cyj­nych, myślą, że John jest too slow – zna­czy za głupi na pracę z kom­pem, niech się stary uczy i  - dają mi spo­kój.

Por­tal robi się coraz bar­dziej ro­dzin­ny. Może nawet imio­na dzie­ci znaj­dą tu swoją in­spi­ra­cję.Na przy­kład DJ Jajko, Berył , ja­husz dla syna, czy Ma­ła­wiedź­ma dla córki?

Co dała mi fan­ta­sty­ka????

 Je­stem wie­ko­wo chyba na tym por­ta­lu naj­star­szy , czyli Dziad. Kiedy po raz pierw­szy się tu zja­wi­łem nie wie­dzia­łem jak się zmie­nia znaki z an­giel­skich na polskie.Zapomnia­łem zasad pi­sow­ni ję­zy­ka. Cholera...Nie wie­dzia­łem ,co to spa­cja!  Nie po­tra­fi­łem ope­ro­wać pro­gra­ma­mi, a opo­wia­da­nia, które skro­ba­łem były do tego stop­nia denne i dre­wa­nia­ne, że wstyd mi się do nich przy­znać i tyle. Nie żebym się za nadto w tym ostat­nim wzglę­dzie po­pra­wił, ale pro­ces pi­sa­nia i za­fa­scy­no­wa­nia wi­zja­mi od­mie­nił moje życie. Bez tego por­ta­lu nigdy bym ta­kiej przy­go­dy na sta­rość nie prze­żył. Ba... Nigdy bym już słowa nie na­pi­sał. Może to i le­piej, po­my­ślą nie­któ­rzy...A ilu tu  do­brych ludzi spo­tka­łem... Były też trol­le, ale  krót­ki ich żywot w ta­kiej kom­pa­ni. Nawet  w sto­sun­ku do dzie­ci, nie ma­ru­dzę wię­cej o tym, co być po­win­no, a wpa­dam w mo­no­lo­gi jak na­ćpa­ny tylko o fan­ta­sty­ce, po­my­słach, po­my­słach i no­wych po­my­słach.  Córki nie mogą do­cze­kać się na­szych wspól­nych spa­ce­rów z psem i SFic­tion, bo same są za­ra­żo­ne tym fan­ta­stycz­no-fa­na­tycz­nym bak­cy­lem do cna. 

Mek­si­co i Se­le­na. Jesz­cze raz win­szu­ję. To było świet­ne! Po­win­no być pod­pię­te, a niech inni idą za Wami. Ob­sy­pią was nie ryżem, a kon­fet­ti z naj­śwież­szych dru­ko­wa­nych nu­me­rów. No i pre­zent ślub­ny w po­sta­ci wspól­nej pa­pie­ro­wej pu­bli­ka­cji gwa­ran­to­wa­ny może nawet sub­skryb­cja dla pierw­sze­go po­tom­ka. Po­zdra­wiam ser­decz­nie. I jesz­cze raz wszyst­kie­go Naj­lep­sze­go!

My­śla­łem, że mi się wczo­raj wie­czo­rem ten wątek przy­śnił, ale jed­nak nie. No gra­tu­lu­ję:)

@ja­husz
Ogrom­nie się cie­szę. Wiel­kie gra­tu­la­cje od sta­re­go Johna. Za­zdrosz­czę ci ta­kiej żony. Moja nie­na­wi­dzi fan­ta­sty­ki, wy­zy­wa mnie od pier­do­lo­nych no­bli­stów kiedy przy­ła­pie mnie z lap­to­pem i goni ścier­ką do prac do­mo­wych aż gubię pan­to­fle. Piszę w kon­spi­ra­cji, na par­kin­gach, w par­kach - bo oszu­ku­ję, że idę pra­co­wać, kiedy mam aku­rat wolne.
Skąd ja to znam...

Dzię­ki:)
Ja jesz­cze dodam, że tu na stro­nie(ale nie tylko, bo też na in­nych por­ta­lach z fan­ta­sty­ką) po­zna­łem na­praw­dę cie­ka­wych i mą­drych ludzi. Na do­da­tek ludzi faj­nych i ogrom­nie po­zy­tyw­nych. Nie będę tu wy­mie­niał z nicka, na­zwi­ska, czy czego tam jesz­cze. Ale taka jest praw­da. Tam gdzie do nie­daw­na miesz­ka­łem, czyli w małej wio­sce w Ma­ło­pol­sce, nie było wielu pi­szą­cych ludzi. W za­sa­dzie, to nie po­zna­łem ani jed­ne­go :D
I to, że zna­la­złem się tu na fantastyka.pl spra­wi­ło, że w jakiś spo­sób prze­sta­łem my­śleć, że pi­sa­nie to po­nie­kąd głu­po­ta, z którą trze­ba się kryć. Teraz nie wsty­dzę się po­wie­dzieć, że piszę(z róż­nym efek­tem).
Dosyć pa­to­su na dziś :P Wra­cam do wiel­ce do­bre­go czy­ta­dła "Obroń się sam przed ścier­ką". Mam na­dzie­ję, że mi się nie przy­da :D mam na­dzie­ję :)
Po­zdra­wiam ser­decz­nie :)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

I jesz­cze dodam, że fak­tycz­nie je­stem szczę­ścia­rzem:)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

   Ści­śle w te­ma­cie te­ma­tu: fan­ta­sty­ka rów­nie dużo mi dała, co za­bra­ła.
   Gdy już wy­ro­słem z "Pta­sie­go radia" Tu­wi­ma i prze­sta­łem jeź­dzić jego "Lo­ko­mo­ty­wą", od­kry­łem ist­nie­nie in­nych ksią­żek. Dla dzie­ci, dla mło­dzie­ży młod­szej --- i dla do­ro­słych. Nie, nie w "tym" sen­sie, bo wtedy ta­kicj jesz­cze nie było... Bi­blio­tecz­ka w domu i kilka pudeł na stry­chu. Nikt mi ni­cze­go z rąk nie za­bie­rał, ni­cze­go na siłę nie wma­wiał, więc błą­ka­łem się wśród ty­tu­łów i au­to­rów. Eren­bur­ga sam od­kła­da­łem do pudła po pię­ciu stro­nach, Szo­ło­cho­wa z Do­sto­jew­skim takoż, ale Umiń­ski, Verne, Trep­ka z Bo­ru­niem nie wra­ca­li na miej­sce wy­gna­nia --- i tak mi na długo zo­sta­ło, i to było, to jest mi­nu­sem tak wcze­sne­go za­ra­że­nia fan­ta­sty­ką. Dla rów­no­wa­gi od "Try­lo­gii ko­smicz­nej" prze­cho­dzi­łem do lek­tur nie roz­ryw­ko­wych --- jak to jest, do cho­le­ry, że gwiaz­dy świe­cą, a pla­ne­ty la­ta­ją jak durne do­oko­ła nich i nie spa­da­ją z or­bi­ty? --- więc ar­chi­wal­na "Ma­the­sis Pol­ska", now­sze po­zy­cje po­pu­lar­no­nau­ko­we, co było i jest plu­sem. Stąd moje skrzy­wie­nie, prze­no­śne i do­słow­ne: czary? A coś ta­kie­go ist­nie­je? Duchy? Wam­pi­ry? Pi­to­le­nie o Szo­pe­nie... No, z bie­giem czasu i z tym się czę­ścio­wo oswo­iłem, w nie­któ­rych przy­pad­kach po­lu­bi­łem, ale ge­ne­ral­nie po­zo­sta­nę scep­ty­kiem. SF po­pro­szę, z ak­cen­tem na S...
   Tak więc z winy fan­ta­sty­ki Kafkę po­zna­łem póź­niej, niżby na­le­ża­ło, Joyce'em pod­par­łem ki­wa­ją­cą się szafę (a wtedy nie prze­czy­tać "Ulis­se­sa" zna­czy­ło być kre­ty­nem, więc je­stem nim, dla nie­któ­rych, do dzi­siaj), za to o bom­bie przy­świe­ca­ją­cej nam z cen­trum Ukła­du do­wie­dzia­łem się za wcze­śnie. Bi­lans jak w po­rząd­nie pro­wa­dzo­nej księ­go­wo­ści...

No, mek­si­co, fajna laska ci się tra­fi­ła. Wszyst­kie­go do­bre­go.

Gra­tu­la­cje i wszyst­kie­go naj­lep­sze­go! Życzę Wam, że­by­ście w życiu sta­no­wi­li za­wsze rów­nie zgra­ny duet co w pi­sa­niu. :)

@ Ja­husz i Aj­wen­hoł - też tak mam... ;)


Po­zdra­wiam i raz jesz­cze gra­tu­lu­ję!

Ja­husz, moja na­rze­czo­na też twier­dzi, że je­stem debil, wy­pi­su­ję pier­do­ły, a wszy­scy któ­rzy czy­ta­ją fan­ta­sty­kę, są po­je­ba­mi. No nie­ste­ty, trze­ba z tym żyć...

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

Fas, jeśli czy­ta­jąc Twoje tek­sty, wy­ra­bia sobie po­ję­cie o fan­ta­sty­ce, jako ga­tun­ku, to - z całym sza­cun­kiem - nie dzi­wię jej się. :D

Tzn. w od­nie­sie­niu do czy­tel­ni­ków - że są po­je­ba­ni! :p

Za­uważ, Świe­to­mi­rze, jak wiele jest osób:
--- twar­do stą­pa­ją­cych po ziemi;
--- po­zba­wio­nych wy­obraź­ni;
--- bez­względ­nie sto­su­ją­cych wła­sne kry­te­ria i głu­chych oraz śle­pych na wszel­kie ar­gu­men­ta­cje.

mek­si­co-Se­le­na gra­tu­lu­ję!!!
Życzę Wam wspól­nych 150 lat, wspó­le­go li­te­rac­kie­go Nobla, Pu­lit­ze­ra i co tam jesz­cze chce­cie :-) No i gro­mad­ki se­le­dy­no­wych mek­sy­kań­skich dzie­ci :-)

Gra­tu­lu­ję Wam bar­dzo ser­decz­nie i życzę szczę­ścia i wiele ra­do­ści ;D

To chyba pierw­szy tak przy­pa­dek na tej stro­nie, praw­da? Za­pi­sa­li­ście się do hi­sto­rii ;)

Świę­to­mi­rze, uważa za ta­kich ludzi czy­ta­ją­cych nor­mal­ną fan­ta­sty­kę. Na tych, któ­rym po­do­ba się moja proza, nie zna­la­zła jesz­cze do­sta­tecz­nie ob­raź­li­we­go okre­śle­nia. Ale z tego co wiem, nie usta­je w po­szu­ki­wa­niach :P

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

I w końcu znaj­dzie, oj, znaj­dzie... :-)

Tak, one za­wsze znaj­du­ją do­sta­tecz­nie ob­raź­li­we okre­śle­nia.

Jezu, ale z Was pan­to­fle :)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Po­myśl, co byś mó­wi­ła, gdyby Twój facet miał dziw­ne hobby, no nie wiem - gra w pcheł­ki albo coś w tym stylu. I gdyby spę­dzał czas na forum in­ter­ne­to­wym, gdzie pcheł­ko­ma­ni dys­ku­tu­ją na temat pche­łek, wy­mie­nia­ją się do­świad­cze­nia­mi, radzą sobie na­wza­jem, dys­ku­tu­ją o tech­ni­ka­liach gry w pcheł­ki, co jakiś czas jest pcheł­ko­wy kon­kurs, a twór­cy por­ta­lu co mie­siąc na­gra­dza­ją naj­więk­szych za­pa­leń­ców świe­żo wy­pro­du­ko­wa­ną pcheł­ką. Mnie by szlag tra­fił.

Nie pan­to­fle, Droga Wy­rocz­nio, ale dżen­tel­me­ni, jedni z ostat­nich zresz­tą. Można dać do zro­zu­mie­nia, że ..., ... i ... na do­da­tek, ale nie można tego po­wie­dzieć wprost.

Hym. Pew­nie ktoś to już pisał.
Wy­bierz­my w be­ry­lo-wąt­ku co­mie­sięcz­nym sen­sow­nych ochot­ni­ków i przy­dziel­my im jeden dzień dy­żór­ny. Będą zo­bo­wią­za­ni [nie­zo­bo­wią­zu­ją­co :D] do prze­czy­ta­nia i zo­sta­wie­nia, mi­ni­mum śladu w każ­dym, po­wiedz­my, po­nie­dział­ko­wym tek­scie w mie­sią­cu. Ważne, żeby re­wi­do­wać liste oso­bwą i gra­fik co mie­siąc. Jeśli ktoś nie­bę­dzie miał dalej czasu ani chęci niech "od­pad­nie", ku ra­do­ści i uldze wszyst­kich. Znaj­dzie się też pew­nie kilka osób które do sta­rej loży nie miały ner­wów, ale mie­sięcz­ną wach­te chęt­nie spró­bu­ją [Adam, li­czy­my na cie­bie!]. 

ta sy­gna­tur­ka ule­gła uszko­dze­niu - dzwoń na in­fo­li­nie!

A! I nie wiem o co cho­dzi, ale je­stem post-pan­to­flem jeśli już!

ta sy­gna­tur­ka ule­gła uszko­dze­niu - dzwoń na in­fo­li­nie!

Russ, te­ma­ty po­my­li­łeś :)

My z mężem mamy po równo dziw­nych hobby, a poza tym po­zna­li­śmy się na takim jed­nym por­ta­lu pi­sar­skim ;P Trze­ba wie­dzieć, jak siię w życiu usta­wić, ot co ;P

www.portal.herbatkauheleny.pl

@Fas: aha... :D

@Adam: Za­uwa­żam, jak naj­bar­dziej za­uwa­żam. Ale żeby zaraz się z ta­ki­mi żenić? :p Takie po­dej­ście do­pro­wa­dzi za­pew­ne do tego, że zo­sta­nę w końcu sam, ale szcze­rze mó­wiąc wolę to, niż wy­my­kać się z domu, żeby pisać. Można w ogóle ko­chać taką part­ner­kę/part­ne­ra? Nie ro­zu­miem Was cza­sem. 

Ko­le­go, ogar! Nie PS2 tylko PPS no chyba, że to re­kla­ma kon­so­li.

Hah. No i Su­zu­ki też po­zna­ła swoją drugą po­łów­kę na por­ta­lu? W jakim ja świe­cie żyję :D

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Ze­psu­tym.

E tam, ze­psu­tym... Nowym lep­szym ;)

www.portal.herbatkauheleny.pl

Nowym jest wy­star­cza­ją­co w po­rząd­ku, Su­zu­ki :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

---> Świę­to­mir
A kto mówi, żeby się zaraz żenić? Jeśli jed­nak bez tego ani rusz, na­le­ży spo­rzą­dzić peł­mo­praw­ną umowę, re­gu­lu­ją­cą kwe­stie swo­bo­dy upra­wia­nia hobby. :-)

Jak je­steś w sta­nie przed ślu­bem o ta­kich rze­czach my­śleć, to się w ogóle nie po­wi­nie­neś żenić :) Chyba, że dla kasy albo oby­wa­tel­stwa...

www.portal.herbatkauheleny.pl

Nie, dla oso­bi­ste­go bez­pie­czeń­stwa po otrzy­ma­nej na­ucz­ce.

A dla seksu? Stare dziad­ki tak robią... w Ame­ry­ce... cho­ciaż nie wiem. Jest na na­szym por­ta­lu jakiś stary zbo­cze­niec? Może się wy­po­wie?

ku­dła­czu, eks­tra... Ale nie licz, że kto­kol­wiek się przy­zna...

A musi być stary?

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Drogi be­ry­lu, staży żenią się dla seksu, żeby ko­bie­ta miała ja­kieś pie­nią­dze po jego śmier­ci, (czyli teo­re­tycz­nie, mał­żeń­stwo to taka prze­dłu­żo­na umowa najmu na dziw­kę). Po co młodo żenić się dla seksu, skoro jesz­cze chcą cię bez opa­ski na oczy?

Ale Ty po pro­stu py­ta­łeś o zbo­czeń­ców. No dobra, to ja ucie­kam :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Dla nie­któ­rych mło­dych mał­żeń­stwo to je­dy­na szan­sa na seks ;P

www.portal.herbatkauheleny.pl

Za­dał­bym w tym miej­scu pewne py­ta­nie. Ale tego nie zro­bię. :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Nie, ja mia­łam seks i bez mał­żeń­stwa, nawet wię­cej niż teraz, nie­ste­ty...

www.portal.herbatkauheleny.pl

Wy­wo­ła­łaś ba­ła­gan w mojej gło­wie

Tak głę­bo­ko to nie chcia­łem wni­kać, ale jak coś, to mam udo­stęp­nio­ne­go mejla, więc wiesz.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Spoko, wpi­szę Cię do ko­lej­ki re­zer­wo­wej :P

www.portal.herbatkauheleny.pl

Na takie rze­czy masz czas, a na pro­sty kon­kur­sik nie? Co ty? Po­li­ty­kiem je­steś?

Może kie­dyś, ku­dłacz.
Zni­kam jed­nak, bo znowu z Su­zu­ki spa­mu­je­my temat.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Ee... ja nawet nie wiem co to spam. Nie krę­puj­cie się

Coś zwią­za­ne ze snem?

Ja je­stem zbo­czeń­cem, przy­zna­ję się bez bicia. Ale czy sta­rym? 26 do­pie­ro na karku...

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

A laskę już masz?

<trzy sko­ja­rze­nia? Skąd...>

A mi spam sko­ja­rzy­ło się ze spa­zmem, co aku­rat jest na temat, skąd wno­szę, że wła­śnie o tym mówił beryl. Po pro­stu li­ter­ka mu ucie­kła.

Su­zu­ki, upew­nij się czy twój mąż nie za­lo­żył sobie konta na NF ;) chyba, że to takie na­rze­ka­nie z pre­me­dy­ta­cją, żeby uzy­skać ocze­ki­wa­ną re­ak­cję? ;D

Ada­mie, wszy­scy na­rze­ka­ją­cy na nie­chęt­ne fan­ta­sty­ce nie­wia­sty byli żo­na­ci. Ich to py­ta­łem, po co się że­ni­li z ta­ki­mi. Za­pew­ne mieli swoje po­wo­dy. To pew­nie ja je­stem sta­ro­świec­ki w za­ło­że­niu, że mał­żeń­stwo ozna­cza chęć spę­dze­nia resz­ty życia z po­ślu­bio­ną osobą. W tym kon­tek­ście się dzi­wię. ;)

Nie je­steś sta­ro­świec­ki. Wszy­scy tak my­śli­my przed... Potem bywa róż­nie.

@Świę­to­mir
Fan­ta­sty­ka to 1. hobby 2. spo­sób na za­ro­bie­nie paru zło­tych na wa­ka­cje. Nie ro­zu­miem, co ma do tego mał­żeń­stwo.

Aj­wen­hoł - to prze­czy­taj uważ­nie cały wątek. :p Nie­któ­rzy użyt­kow­ni­cy wy­zna­li, że ukry­wa­ją się  przed wła­sny­mi żo­na­mi, żeby móc w spo­ko­ju po­pi­sać, bo te ich twór­czej dzia­łal­no­ści nie tylko nie po­pi­ra­ją, ale wręcz nie to­le­ru­ją.

 

Moi dro­dzy

No chyba wy­pa­da mi wy­ja­śnić pewne rze­czy. Bo ta wasza dys­ku­sja zba­cza  w re­jo­ny... Z moją żoną po­bra­li­śmy się 26 lat temu. Można z nią do­słow­nie sa­mo­cho­dy kraść, mor­do­wać i  skry­cie pod­pa­lać. Ko­cham ją bar­dzo, do bólu. Kiedy goni mnie za lap­to­pa, to tylko dla­te­go, żeby jakaś kurwa fan­ta­sty­ka nie ode­bra­ła jej czasu ze mną. Prze­szła trzy­na­ście ope­ra­cji. Wal­czy­liż­my tutaj z ra­kiem przez sie­dem dłu­gich lat. Dzie­ci wy­cho­wa­ły się wła­ści­wie w szpi­ta­lach. Kiedy za­pro­po­no­wa­łem jej wypad z ko­mu­ni­zmu, po­je­cha­ła ze mną na ko­niec świa­ta, na an­ty­po­dy. Mia­łem tam swoją ro­dzi­nę. Oby­wa­tel­stwo do­sta­li­śmy od ręki. Li­czy­ły się kwa­li­fi­ka­cje, umie­jęt­no­ści i zdol­ność bie­głe­go po­słu­gi­wa­nia się ję­zy­kiem. Do­ra­bia­li­śmy się od łyżki, bo ro­dzi­na oka­za­ła się być po­pier­do­lo­na i wy­rzu­ci­li nas na bruk z żoną w ciąży.

Lubię jej złość. Cho­wam się po ką­tach i ta kon­spi­ra mnie jesz­cze bar­dziej pod­krę­ca. Ko­cham jej za wszyst­ko co ma . Oczy, cu­dow­ne ręce, od­dech włosy. Tę­sk­nię za nią i nic do dia­ska nie ma to wspól­ne­go z sek­sem. ---W tym wzglę­dzie jest speł­nio­nym ma­rze­niem.--- To jest prze­ży­wa­nie świa­ta  wspól­nym od­de­chem. Bu­dze­nie się razem do pier­do­lo­ne­go życia i pcha­nie go gdzie­nie­bądź. Mamy wspól­ne po­glą­dy na wszyst­ko, je­ste­śmy zjed­no­cze­ni w od­bio­rze, w per­cep­cji oto­cze­nia. Wplą­ta­ła się ta cu­dow­na dziw­ka  fan­ta­sty­ka po­mię­dzy nas, i tyle. A  ja ko­cham obie. I żad­nej nie dam sobie ode­brać.

Po za tym... Czyż nie dała mi cu­dow­ną parę SF dzie­ci, które jej gło­sem, z jej duszą roz­ma­wia­ją ze mną od fi­lo­zo­fii i re­li­gii do Johna Car­te­ra.

Jeśli chce­cie to luk­nij­cie. Piszę z te­le­fo­nu i nie umię wpi­sać linka ... jakoś tak Jan Masz­czy­szyn - sto­ry­sha­re. Tam jest wszyst­ko.

Wow! Gra­tu­la­cje Se­le­na i Mek­syk! Cie­szę się Wa­szym szczę­ściem! :D

Zo­staw­cie mi ka­wa­łek tortu!

dzię­ki po raz ko­lej­ny :)

Ja­husz :) :) :) Mi brak słów :) Gra­tu­lu­ję Tobie:)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

mek­si­co "Tam gdzie do nie­daw­na miesz­ka­łem, czyli w małej wio­sce w Ma­ło­pol­sce.." a gdzie do­kład­nie? Pytam z cie­ka­wo­ści, bo może moje oko­li­ce, ko­ja­rzysz po­wiat Li­ma­now­ski (oko­li­ce No­we­go Sącza)?

Sky, jasne, że ko­ja­rzę :)

Ale ja bar­dziej na za­chód :) Wa­do­wi­ce, Za­wo­ja, Ży­wiec nawet :)

A tera to ja z Trój­mia­sta :D

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

Ooo :) Toś się już wpro­wa­dził? :P

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

O żesz, ale cię rzu­ci­ło na drugi ko­niec Pol­ski:) Bądź co bądź, wszyst­kie­go do­bre­go na nowej dro­dze:)

Jeśli cho­dzi o sta­re­go zboka Ku­dłacz, to nie wiem jaki to ma zwią­zek z te­ma­tem - Co mi dała Fan­ta­sty­ka?.
No cóż, ale wy­po­wiem się . Nie. Nic mi nie jest wia­do­me, żebym miał od­chy­ły w tej dzie­dzi­nie. Spo­koj­nie.
W moim od­czu­ciu...
Czym jest ssseksss? Dla nor­mal­ne­go czło­wie­ka jest po­szu­ki­wa­niem naj­głęb­sze­go du­cho­we­go ze­spo­le­nia. Jest dzie­le­niem się pry­wat­no­ścią, naj­głęb­szy­mi ta­jem­ni­ca­mi, skry­to­ścia­mi ma­rzeń. Jest ocze­ki­wa­niem na od­da­nie i wy­peł­nie­niem po­czu­cia speł­nie­nia się. Czy pro­kre­acja ozna­cza tylko wy­buch fi­zycz­ne­go bytu? Czy nie jest po­szu­ki­wa­niem szczę­ścia , znaj­dy­wa­niem i ofia­ro­wa­niem? Dla­cze­go dusza ma być ob­ja­wie­niem? Dla­cze­go to ciało wła­śnie nie może być zjawą w życiu czło­wie­ka i słu­żyć cza­sa­mi jako na­rzę­dzie do uwznio­śle­nia uczuć?
Bar­dzo czę­sto w swo­ich opach się­gam po temat seksu. Czło­wiek po­sia­da nie­od­łącz­ny aspekt cie­le­sno­ści. Bul­wer­su­ją­cy? Fi­zycz­ny byt po­sa­dzo­ny na tro­nie Sra­cza? Kto na nim sie­dzi? Kró­lo­wa, Pa­pież, czy zwy­kły Ja­siek M. Nie pisać o tym? Nie wi­dzieć? Być mil­czą­cym ga­piem? Nie­na­wi­dzę tego me­cha­ni­stycz­ne­go trak­to­wa­nia i omi­ja­nia cał­kiem in­try­gu­ją­ce­go, nie­po­spo­li­te­go te­ma­tu. Za­wsze cie­le­sność, wizja po­krzy­wio­ne­go Nią czło­wie­ka jest bo­gat­sza, jego wady uwy­pu­klo­ne, uwię­zio­ne i nie­na­pra­wial­ne. Porno? Można przejść się w te­ma­cie i zo­ba­czyć do ja­kie­go upodle­nia do­tar­li­śmy jako rasa. Nie po­tę­piam tego, bo nie wiem, co mo­ty­wu­je tych ...niektó­rych ... ludzi. Bo jeśli wspa­nia­ła, sza­lo­na mi­łość, to są uspra­wie­dli­wie­ni. Jeśli za­spo­ko­je­nie pro­stac­kiej, zbo­czo­nej żądzy pie­nią­dza, są zbru­ka­ni, zbesz­czesz­cze­ni do sa­me­go dna. Mięso na ha­kach w rzeź­ni jest wię­cej warte jako ciało niż oni. Dla­cze­go się oszu­ki­wać.? Wszy­scy mo­że­my wpaść w jakąś ko­le­inę życia, w sidła, z któ­rych się nie wy­plą­cze­my. W któ­rym nasza cie­le­sność jest prze­szko­dą w urze­czy­wist­nie­niu idei czy­sto­ści ide­owej. A może i nie... Może po­ko­cha­my do nie­na­sy­co­ne­go końca dru­gie­go czło­wie­ka?
Ale pryn­cy­pium bez iro­ni­zo­wa­nia i pa­to­su, serio...Przecież opi­sać ten pie­ką­cy, sza­lo­ny wir mi­ło­ści jest bez­na­dziej­nie trud­no. Jak wy­ja­śnić komuś, że można uwiel­biać do­ty­kiem czy­jeś ręce,oczy, nos i włosy,i prze­ży­wać to głę­biej niż sam akt, kiedy ta sama osoba na­tych­miast bie­rze cię za zboka.? Jak opi­sać to po­wsta­ją­ce w oczach uko­cha­nej ---- Twoje od­bi­cie, --- obraz męż­czy­zny peł­ne­go hołdu z opie­ki, bez­pie­czeń­stwa i bez­gra­nicz­ne­go się ofia­ro­wa­nia?
My­śla­łeś kie­dyś o tym Ku­dłacz? Ma­rzy­łeś tylko? Ja ma­rzy­łem i tak mam... Niech mnie goni ze swoją ścier­ką i plą­cze się w prze­kleń­stwach o pier­do­lo­nych no­bli­stach. Ko­cham ją i tak. Do­głęb­nie , ucie­ka­jąc z lap­to­pem, igra­jąc z wła­snym ogniem uczuć, tylko dla ja­kiejś przy­go­dy za­mknię­cia ma­rze­nia w sło­wie. Ko­cham to jej za­cie­trze­wie­nie i za­zdrość w oczach, o skra­dzio­ny czas. Potem opo­wia­dam jej o zdo­by­tym piór­ku... A w dupę sobie wsadź !- od­po­wia­da, ale widać, że jej to gdzieś tam im­po­nu­je. Znam ją.Też po­wo­li prze­krzy­wia się jak kwiat w do­nicz­ce bli­żej do słoń­ca i wiem, że w końcu za­ak­cep­tu­je i po­ko­cha mnie na ina­czej, po­je­ba­ne­go z lap­to­pem w ręku, roz­pa­lo­ne­go do bia­ło­ści wi­zja­mi, o któ­rych i tak dys­ku­tu­je­my, ale któ­rych ona nigdy nie ubra­ła­by w słowa, bo nie warto...świat i tak po­zo­sta­nie po­rą­ba­ny, a nie­na­wiść zwy­cię­ży. Ale wiem, że nie­na­wi­dzi ga­tun­ku i nigdy nie prze­czy­ta mego tek­stu. Tylko tego za­zdrosz­czę Mek­si­co.
Już nie­jed­no takie trzę­sie­nie prze­ży­łem. Tylko nas wzmoc­ni­ło. Kie­dyś go­ni­ła mnie za za­je­bi­sty trzy i pół me­tro­wy pal to­te­mo­wy w ogro­dzie ...Za maski, dup­nię­te rzeź­by, które two­rzy­łem z me­ta­lu, za po­wie­szo­ne na ścia­nie to­te­mo­we in­stru­men­ty Pa­pu­asów..Halik się kurwa zna­lazł - mó­wi­ła.. I co ? Pal dalej stoi. A na ścia­nie wiszą bam­bu­so­we figi Pa­pu­asa, o któ­rych ona nie wie. Jak ko­chać, to ko­chać!
Ale nie fan­ta­sty­kę...Nasza para młoda po­dzie­li tę pasję..ale na pewno nie jest to głów­ny powód ich de­cy­zji, mają mi­lio­ny in­nych. Po­dob­nie jak u mnie ten jeden nie prze­wa­żył szali.
Kon­kur­sy za­wsze wrzu­ca­ją nas w wir nowej pro­ble­ma­ty­ki i tak było z Ha­re­mem. Długo my­śla­łem o fi­lo­zo­ficz­nym aspek­cie seksu w re­la­cjach mię­dzy ga­tun­ko­wych. Czy pisać o gwał­cie ob­cych na ob­cych? Nie mia­łem spe­cjal­nie odwagi...Bałem się opi­nii. Wiesz jest to do­łu­ją­ce, kiedy ktoś nagle po­pa­trzy na cie­bie spoj­rze­niem nie­zro­zu­mia­le oskar­ża­ją­cym. Sam nie pa­trzy na sie­bie. I nie wie co za dia­beł w nim sie­dzi i kiedy wy­peł­znie na świa­tło dzien­ne.
Wie­rzy­my w ba­rie­ry na­sze­go sys­te­mu im­mu­no­lo­gicz­ne­go, w moc ba­rie­ry DNA. A jeśli to Pęk­nie? Po­wsta­je chore opo­wia­da­nie. Wy­da­je się to nie­re­al­ne, ale jeśli kie­dyś doj­dzie do za­ist­nie­nia ta­kiej moż­li­wo­ści ,to seks pro­wa­dzą­cy do pro­kre­acji mię­dzy­ga­tun­ko­wej nie bę­dzie zbo­cze­niem. Sta­nie się ele­men­tem ewo­lu­cji bio­lo­gicz­nej Ga­lak­ty­ki. Zdy­na­mi­zo­wa­na, świa­do­ma pan­sper­mia, za­wie­ra­ją­ca bo­gac­two i róż­no­rod­ność skła­da­ją­cych się na nią śro­do­wisk.
Prze­pra­szam wszyst­kich za tak ob­szer­ny ko­men­tarz. Ale po­czu­łem się za­adre­so­wa­ny...

Ja się obie­ma rę­ka­mi, ja­husz, pod­pi­su­ję.

Sky­wal­ker, ja je­stem z oko­lic No­we­go Sącza ;) a ty?

O tak, sra­nie to bar­dzo wdzięcz­ny temat na opo­wia­da­nie :)

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

Fa­so­let­ti zo­stał za­in­spie­ro­wa­ny. Drżyj­cie, czy­tel­ni­cy! :D

Cie­ka­wa by­ła­by uni­wer­sal­na i mul­ti­funk­cjo­nal­na kon­struk­cja sie­dze­nia to­a­le­ty i bab­cia klo­ze­to­wa. Tak, żeby wszyst­kim spa­so­wa­ła. Mam na myśli Gwiezd­ne wojny. Joda mu­siał uży­wać liści.;}

Se­le­na, mek­si­co
gra­tu­la­cje od sta­re­go ri­no­sa
aż ta­kie­go roz­wi­nię­cia tej fa­bu­ły nie spo­dzie­wa­łem się ;D

Je­stem sy­gna­tur­ką i czuję się nie­po­trzeb­na.

Ogór­kę widzę, że mamy tu dużą re­pre­zen­ta­cję z na­sze­go re­gio­nu:) Herb mojej ziemi to biały har­naś z ciu­pa­gą w ręku i pi­sto­le­tem za pasem, sto­ją­cy na zie­lo­nym tle, czyli jam jest wie­śmen z Ka­mie­ni­cy:) A i może taka cie­ka­wost­ka dla tych któ­rzy od­wie­dza­ją te re­jo­ny, u nas pod Gor­ca­mi żyją "biali gó­ra­le", a na tych z sa­me­go Pod­ha­la przy­ję­ło się mówić "czar­ni gó­ra­le" - tu­tej­si lu­dzie róż­nią się od nich nie tylko stro­jem, ale i men­tal­no­ścią. Także pa­mię­taj­cie, nie wszy­scy gó­ra­le są tacy cięci na kasę jak ci z Za­kop­ca:P (tro­chę ry­zy­ku­je to stwier­dze­nie bo może ktoś być z tam­tych oko­lic, no ale takie są re­alia:)

sory za to ę w "Ogór­ke":D

Teraz to mamy tu dużą re­pre­zen­ta­cję z Trój­mia­sta ;P

Je­stem sy­gna­tur­ką i czuję się nie­po­trzeb­na.

Byś się wresz­cie tej re­pre­zen­ta­cji po­ka­zał pu­blicz­nie:P

Jest pół­noc, jest po­łu­dnie. Za to śro­dek coś mar­nie re­pre­zen­to­wa­ny. ; P

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Ja uwa­żam się za re­pre­zen­tan­ta i środ­ka i po­łu­dnia :) Więc pół­noc bled­nie.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Wy­da­ła się dwo­ista na­tu­ra Be­ry­la. ; ) Ja na wszel­ki wy­pa­dek po­zo­sta­nę po środ­ku...

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Dla­cze­go po środ­ku? Nie masz ocho­ty wyjść przed ten śro­dek?

O kur­cza­ki. VV"

<Wsty­dzi się>

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

mój ty drogi ro­da­ku! Sky­wal­ker :D tak się skła­da cu­dow­nie, że ja je­stem z Łącka, więc być może się znamy, a już na pewno kie­dyś sie spo­tka­li­śmy ;) 

zaraz na­pi­szę do Cb mejla, bo cie­kaw je­stem z kim mam do czy­nie­nia ;) 

Se­le­na, Me­xi­co, trzy­mam kciu­ki! Teraz już z górki! Gra­tu­la­cje :D

Sky­wal­ker, nie mogę do Cb wy­słać wia­do­mo­ści :/ Pro­szę Cię, spró­buj Ty na­pi­sać mejla, a jak się nie uda to skon­tak­tu­je­my się w ko­men­ta­rzach pod moim ostat­nim opo­wia­da­niem :) 

po­zdra­wiam i prze­pra­szam in­nych użyt­kow­ni­ków za odej­ście od te­ma­tu. 

Wow, to prze­cież rzut ka­mie­niem, a nawet ciu­pa­gą:) Aż dziw, że ktoś z tych oko­lic in­te­re­su­je się jesz­cze fan­ta­sty­ką,  tu lu­dzie czy­ta­ją co naj­wy­żej Love Story z kio­sku Ruchu:D Zmie­ni­łem meila jak co, to teraz po­win­no być ok

Haaa, gra­tu­la­cje, Se­le­na i mek­si­ko!

„Widzę, że po­peł­nił pan trzy błędy or­to­gra­ficz­ne” – mar­kiz Fa­vras po otrzy­ma­niu wy­ro­ku ska­zu­ją­ce­go go na śmierć, 1790

Kon­gra­tu­lej­szyn! :]B żekł­bym nawet.

Ro­bi­my tak - na we­se­le za­pra­sza­cie wszyst­kich z por­ta­lu, a potem Re­dak­cja za­wie­sza na stro­nie kon­kurs na naj­lep­sze opo­wia­da­nie na wąt­kach im­pre­zy ;)

pzdr z po­łu­dnio­we­go-wscho­du, Wasze zdro­wie     0=[ NAPÓJ ]

GaPa - po­mysł ge­nial­ny :D

Sky­wal­ker, przy­kro mi ale nie zmie­ni­łeś ad­re­su :/ Czy wpi­sa­łeś hasło zanim pró­bo­wa­łeś to zro­bić? Jak nie wyj­dzie to tak jak mó­wi­łem, pisz pod moim opo­wia­da­niem na samym spo­dzie, po­spa­mu­je­my tro­che xD

fan­ta­sty­ka dała mi coś nie­sa­mo­wi­te­go -dzię­ki niej nie zwa­rio­wa­łem w cza­sie kon­tak­tu z Bo­giem

_To nie fik­cja -

.dzie­ki fan­ta­sty­ce mia­łem w miarę otwar­ty umysł Mó­wiąc szcze­że my­sla­łem że nawet bar­dziej otwar­ty i zdol­ny przy­jąć nie­zna­ne. . Ale jak to w życiu bywa rze­czy­wi­stośc zwe­ry­fi­ko­wa­ła moją aro­gan­cję. Kon­takt i wie­dza Boga któ­rej częśc po­zna­łem omal mnie nie po­zba­wi­ła zmy­słów. Jjed­nak prze­trwa­łem ale też po­trze­bo­wa­łem sied­miu lat by To sppot­ka­nie "wchło­nąć" bez szko­dy dla sie­bie.

I jak tu nie twier­dzić że fan­ta­sty­ka jest boska.

P.S. To nie fik­cja , a Bóg ist­nie­je na­praw­dę- nie­za­le­znie od na­szych wła­snych checi - kie­dyś in­ter­nau­ta na­pi­sał - "to MY wy­bie­ra­my sobie Boga" - nic bar­dziej my­sl­ne­go ,My mo­żemt sobie naj­wy­żej na­gwiz­dać!

Nie­wia­ry­god­ne.

Po­wiedz­cie, że to pro­wo­ka­cja... Nie? Na pewno? W takim razie...

Gra­tu­la­cje! :D

Na­vie­dzo­ny, prze­czy­taj kilka po­stów po­wy­żej i do­wiedz się, że z na­szych ziem po­cho­dzi ko­lej­ny użyt­kow­nik por­ta­lu ;)

mu­si­my zro­bić re­gio­nal­ny me­eting ;D

a słów­ko "me­eting" to z ja­kiejś re­gio­nal­nej gwary? ;P

Je­stem sy­gna­tur­ką i czuję się nie­po­trzeb­na.

A może pet­ting? :P

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

Fas... hah.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Ogór­ke, prze­czy­ta­łem i w sumie opcja me­etin­gu (jeśli za­pro­si­my Fasa za­mie­ni się w pet­ting) jest ok, ale na wa­ka­cje.

tak jak pi­sa­łem to nie fik­cja - dla­te­go jest to takie trud­ne. od dwuch lat pru­bu­je to opi­sać i mi nie wy­cho­dzi - gdyby mogła to być  fik­cja mach­noł bym ja w "mi­nu­te"

po raz pierw­szy za­czo­łem za­sta­na­wiac sie by nie na­pi­sac tego z kimś .

Fro­me­liu­szu, bez urazy, ale oprócz kon­tak­tu z Bo­giem przy­dał­by Ci się jesz­cze kon­takt ze słow­ni­kiem or­to­gra­ficz­nym.

Na­vie­dzo­ny: ^_^

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

O, dawno się tak nie uśmia­łem. :D

A jeśli mamy tu do czy­nie­nia z prze­my­śla­nym za­bie­giem, ma­ją­cym po­ka­zać Ci, że słowa sa ni­czym wobec Po­tę­gi Prze­ka­zu? :D

Na­wie­dzo­ny :) ha ha :D dobre :D

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

:o jak ja na­pi­sa­łem "Na­vie­dzo­ny"?! Prze­pra­szam :) kajam się :)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

Nie ma spra­wy. ;) Oby­dwie wer­sje w pe­wien spo­sób po­praw­ne. :D

a kogo nor­mal­ne­go ob­cho­dzi or­to­gra­fia jak mam czas zaj­mu­je się tym WORD.

a kogo nor­mal­ne­go ob­cho­dzi or­to­gra­fia jak mam czas zaj­mu­je się tym WORD.

Nor­mal­ny nikt. Ale Word nie wszyst­ko po­pra­wi. Nie po­pra­wi np. wy­ra­zu "każę"/"karzę" - choć­by był błęd­ny.

nor­mal­nie czlo­wiek po­wi­nien wsty­dzic sie za swoje bledy. nawet jak to tylko or­to­gra­fia. no i dwa, trzy bledy ka­de­mu moga sie tra­fić. ale nie wie­cej!

Je­stem sy­gna­tur­ką i czuję się nie­po­trzeb­na.

a kogo nor­mal­ne­go ob­cho­dzi or­to­gra­fia (...).

Zna­czy, bar­dzo licz­na grupa użyt­kow­ni­czek i użyt­kow­ni­ków po­win­na pod­jąć le­cze­nie w za­mknię­tych pla­ców­kach lecz­nic­twa otwar­te­go?

Tro­lo­lo­lo.

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Zna­czy, bar­dzo licz­na grupa użyt­kow­ni­czek i użyt­kow­ni­ków po­win­na pod­jąć le­cze­nie w za­mknię­tych pla­ców­kach lecz­nic­twa otwar­te­go?

Noo! Oni prze­cież coś TWO­RZĄ. Robią coś­kol­wiek poza KU­PO­WA­NIEM i ewen­tu­al­nie za­ra­bia­niem forsy, żeby móc sobie KUPIĆ! Zde­cy­do­wa­nie do czub­ków. :p

Świę­to­mir :D :D :D Bingo!

E tam, na pewno two­rzą dla kasy.

„Widzę, że po­peł­nił pan trzy błędy or­to­gra­ficz­ne” – mar­kiz Fa­vras po otrzy­ma­niu wy­ro­ku ska­zu­ją­ce­go go na śmierć, 1790

:-) Roz­szy­fro­wa­łeś nas. A mnie --- z całą już pew­no­ścią. Gdy­byś wie­dział, ile za­ro­bi­łem na wy­ró­znio­nym opo­wia­da­niu, spadł­bys z krze­sła z wra­że­nia... :-)

Adam :D :D :D

Co mam dzię­ki fan­ta­sty­ce?

Uciecz­kę przed dur­ny­mi ko­le­sia­mi z po­dwór­ka, któ­rzy wa­li­li po łbie każ­de­go dla za­ba­wy.

Od­kry­cie, że re­li­gie to jedna wiel­ka ście­ma (seria ko­mik­sów na pod­sta­wie hi­po­te­zy Eri­cha von Da­eni­ke­na).

Roz­bu­dzo­ną wy­obraź­nię, em­pa­tię, zdol­ność do wi­dze­nia wszyst­kie­go w ka­te­go­riach glo­bal­nych (obcy w obcym kraju)

Dy­stans do sie­bie (dzię­ki panie Bu­ły­czow!) Zapał do nauki - tro­chę późny, gdyż na­ukow­cem nie zo­sta­łem, za to dziś za­miast czy­tać dzie­je Dody i Kim kar­da­shian prze­glą­dam pe­rio­dy­ki na­uko­we i chwi­la­mi czuję że SF mo­je­go na­sto­let­nie­go wieku mnie do­ga­nia. Poza tym, co dla mnie bar­dzo ważne - obec­nie za­czy­nam swo­ją­za­ba­wę z pió­rem - hob­by­stycz­nie, dla sie­bie, co z tego bę­dzie zo­ba­czy­my. Za­li­czy­łęm trzy od­mo­wy dla moich opo­wia­dań, ale się nie zra­żam. Dum­nie prę na­przód!

W skró­cie chyba mogę po­wie­dzieć, że za­wdzię­czam fan­ta­sty­ce to kim je­stem.

P.S. Po­zdra­wiam parę za­ko­cha­nych fan­ta­stów, któ­rzy tu się po­zna­li! Pięk­na rzecz, życzę szczę­ścia i do­cze­ka­nia kon­tak­tu!

Rów­nież po­zdra­wia­my :)

A tak za­py­tam z cie­ka­wo­ści, o jaki "kon­takt" cho­dzi? Bo muszę przy­znać, że nie ro­zu­miem :)

a jakby tak zjeść wszyst­ko i wszyst­kich?

może miało być: "kon­trak­tu"? ;)

Je­stem sy­gna­tur­ką i czuję się nie­po­trzeb­na.

Haha, ri­no­sku, you've made my day!!!

Były oświad­czy­ny to i kon­trakt bę­dzie ; P

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka