- Hydepark: problem zzapisem przemyśleń bohatera.

Hydepark:

problem zzapisem przemyśleń bohatera.

Witam, mam problem jak poprawnie wpleść przemyślenia bohatera. Chodzi mi o kwestie techniczną. Myślnik, kursywa, cudzysłów? Jak to powinno wyglądać?

 

Dzięki za pomoc.

 

ps

 

przydałab się jakaś wyszukiwarka na stronie, ponieważ nie wiem czy ktoś nie poruszał tej kwestii wcześniej (a pewnie tak było).

Komentarze

obserwuj

O ile mi wiadomo, reguły języka polskiego nie przecyzują tego. Jak zawsze w takich razach, są różne szkoły. Ja oddzielam myśli bohatera pauzami dialogowymi, tak jak kwestie wypowiadane na głos, z tą różnicą, że nie stawiam pauzy na początku akapitu.

Czyli:

"— Witaj, bracie — rzekł Stanisław, uśmiechając się", ale:

"Czego znów tu szukasz? — pomyślał Stanisław, uśmiechając się najszczerzej, jak tylko umiał"

Ale równie poprawne jest użycie przecinków lub zapis w cudzysłowie. W przypadku przecinków dobrze jest dla większej czytelności użyć kursywy. Jeżeli decydujesz się na cudzysłów, mieszając w jednym zdaniu przemyślenia i narrację, i tak oddzielasz je od siebie przecinkami lub pauzami. Wybór sposobu ma moim zdaniem niewielkie znaczenie; grunt, żeby było czytelnie.

Wyszukiwarka jest z prawej, nad okładką.

W zapisie mysli panuje duża dowolność, byle było wiadomo, o co chodzi. Popatrz jak to robią inni autorzy.

 

W narracji pierwszoosobowej nie ma problemu. W trzecioosobowej zaczynają się schody. Np. Martin po prostu mysli zapisuje kursywą. Inni autorzy wrzucają po prostu w ciąg narracji np.

Blablabla, pomyslał Piotrek. albo Piotrek pomyślal, że blablabla.

 

Oczywiście myśli można tez wrzucać naturalnie w tekst, czytelnik intuicyjnie wie, o co chodzi. np.

"Marsh obserwował ich zza pekniętego kontenera. Zacisnął zęby. Co ja, do cholery, tutaj robię?"
Tutaj jest najtrudniej, ale najlepiej koresponduje z moimi gustami. ;)

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

>1/2 joke mode on< W tej materii panuje pomieszanie z poplątaniem. Szkoła falenicka swoje, szkoła otwocka też swoje, a zamęt powiększa grójecka zasadnicza metalowa, która do próby syntezy poglądów obu wymienionych wcześniej dokłada swoje widzimisię. >joke mode off<

Jeżeli nie chcesz, by ktokolwiek marudził, że nie tak, a tak, użyj wybiegu.

Pomyślałem, że przydało by się pogonić tych leniwców z RJP, niechby skończyli z bałaganem interpretacyjnym, co jest monologiem wewnętrznym, a co nim nie jest, i dali spokój kursywom oraz cudzysłowom.

Aha, jest jeszcze jeden sposób. Bohater/ka w ogóle nie myśli.

Temat kiedyś był, wyszukiwarka jest. Mimo tego nie udało mi się znaleźć, więc raz jeszcze wrzucę odpowiedź, którą dałem tam:

Poradnia językowa PWN

Ja uważam, że wyznaczanie przemyśleń kursywą albo cudzysłowami to trochę robienie idiotów z czytelników. Sami się nie domyślą, więc trzeba im pokazać. Więc najlepiej korzystać z przecinków albo myślników oddzielających pomyślał  od reszty tekstu, a potem trzymać się jednolitego zapisu.

pozdrawiam

I po co to było?

Właśnie chodziło mi o odniesienie się do kwestii technicznych, ponieważ mam kilka złych nawyków po pisanu lica pod mojego profesorta, który kazał robić sporo rzeczy niezgodnych z zasadami pisowni. Część wyłapałem, ale pewnie nie wszystkie.

Dzięki za pomoc i pozdrawiam.

Syf.ie, ściskam Twą dłoń z wielkim szacunkiem.

Kursywa jak kursywa, bywa przydatna, ale cudzysłowy, tak łamiące linie tekstu i tak walące w oczy, zasługują na nazwanie wskazówką dla niedociapszych.

A ja sie zgadzam ze Snowem: najlepiej zapisywać przemyślenia mimochodem wplatać w tekst. To chyba mimo wszystko najbardziej popularny zabieg. Być może Martin w "Grze..." zdecydował się na kursywę, ponieważ często myśli bohaterow, np. Tyriona, są żartami, dosadnymi komentarzami i autor uznał, że lepiej sie zaprezentują przypominając nieco wypowiedzi. Mi jednak takie coś dość przeszkadza, zdecydowanie wolę naturalne wplatanie w tekst i jako czytelnik taki sposób polecam. 

W czerwcowej "Nowej Fantastyce" w felietonie Sullivana objaśnione zostaną niuanse zapisywania dialogów, jak i przemysleń bohatera.

Polecam.

Nie chcę być źle zrozumiany, ale pan Sullivan chyba nie zna naszych, polskich unormowań i tradycji. Mam na uwadze stosowalność znaków interpunkcyjnych. Więc chyba nie te niuanse?

Zwłaszcza jesli chodzi o dialogi. Przecież u nich zapisuje się je w cudzysłowie.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Misie pysie, przeca my to tłumaczymy. A więc i dostosowujemy do polskich realiów. Wszystko zostało dopasowane do naszego języka.

Można też wplatać mysli bohatera w narrację, np. tak:

Tomek skończył odrywanie spróchniałych desek i wreszcie mógł wyciągnąć kufer ze skrytki. Cholerstwo było ciężkie jak wypełnione kamieniami. Pożałował, że nie zabrał ze sobą kogoś do pomocy.

Zgoda, lecz z małym zastrzeżeniem --- w tej metodzie nie ma praktycznie przytoczenia myśli danej osoby.

Nowa Fantastyka