- Hydepark: NF, fantastyka.pl i kilka przemyśleń

Hydepark:

strona

NF, fantastyka.pl i kilka przemyśleń

12.01.2013 – fantastyka.pl znika z sieci

 

 

Oczywiście nie na zawsze. Po prostu przestaje wyświetlać się w przeglądarce. Pierwsza myśl w takiej sytuacji to oczywiście problem z łączem internetowym. Sprawdzam, jednak to nie to. Może DNS? Również nie, inne strony łączą poprawnie. No to pingujemy. Brak odpowiedzi – czyli problem jednak nie leży po mojej stronie.

 

„W sumie normalka, pewnie za chwilę postawią serwer” – pomyślałem. Dopiero po chwili pojąłem, jak wielkie znaczenie ma ta myśl. Oto z Internetu znika portal największego czasopisma o fantastyce w kraju, a jedyna myśl to „normalka”? Chyba coś tu jest nie w porządku. To skłoniło mnie do kilku ważnych przemyśleń.

 

 

Dobry admin pilnie poszukiwany

 

 

Swego czasu miałem okazję mieszkać z jednym z administratorów dużej księgarni internetowej. Wtedy strona była dopiero rozwijającym się start-upem, ale powiodło się jej i aktualnie należy do polskiej czołówki. W pamięć zapadła mi jedna związana z tym scenka.

 

Pogodne niedzielne popołudnie, pełnia lata. Współlokator, nazwijmy go Romek, siedzi sobie z dziewczyną. Jedzą obiad, oglądają film. W planach mają romantyczny spacer do parku i tak dalej. Nagle dzwoni komórka Romka. Ten odbiera z widoczną niechęcią, po krótkiej rozmowie przeprasza dziewczynę i bierze się do roboty. Strona księgarni padła, a leżeć nie może, bo w tym wypadu czas to dosłownie pieniądz. Księgarnia wraca do sieci po kilkunastu minutach. Romek twierdzi, że to strasznie długo. Błąd, przez który się wysypała musi zostać usunięty. Romek kodzi przez kolejne kilka godzin. Z romantyzmu nici.

 

Ta scenka, która wydarzyła się naprawdę, idealnie obrazuje, jak powinien działać administrator strony. Niezależnie od okoliczności, od pory, w piątek, świątek i niedzielę, powinien być gotów do roboty. Jak za to wymagać działającej, atrakcyjnej strony, kiedy prosta wymiana edytora tekstu (na stronie, na której taki edytor jest podstawowym narzędziem!) urasta do zdobycia Korony Himalajów zimą?

 

Znamienne jest również to, że w stopce strony nadal widnieje „© Prószyński Media 2010”. Ludzie, mamy 2013 rok! Większość portali ma już aktualny rocznik w stopce. Nie muszę chyba wspominać, że od 2010 Internet poszedł do przodu?

 

 

Atrakcyjna wizytówka

 

 

O tym, że dobrze zrobiona strona internetowa jest wizytówką firmy lub produktu wie każdy marketingowiec. Każdy również powie, że dobre wpisanie tej wizytówki do strategii marketingowej firmy może przynieść olbrzymie zyski przy relatywnie niewielkim nakładzie. Skoro ta wiedza jest praktycznie powszechna, dlaczego nikt w Nowej Fantastyce jeszcze tego nie zauważył?

 

Fantastyka.pl, z tego co kiedyś przeczytałem bodaj w wypowiedzi kogoś z Redakcji, jest stroną dla fanów. Można powiedzieć, że to podejście jest świetne, przecież ludzie uwielbiają, kiedy ktoś daje możliwość wyrażania siebie, w dodatku na stronie ulubionego czasopisma. Nic bardziej mylnego – fantastyka.pl, wbrew temu co można sądzić, prócz logo z Nową Fantastyką ma niewiele wspólnego. Dlaczego? Przecież rezyduje tu ta sama Redakcja, są skróty zawartości kolejnych numerów, czasami jakieś ogłoszenie się trafi… No właśnie i co dalej?

 

Dla większości Użytkowników portal jest miejscem wyrazu – przez opowiadania, publicystykę, galerię. Daje możliwość podszkolenia się dzięki radom innych użytkowników. Komentują użytkownicy. Konkursy ogłaszają i rozstrzygają… Użytkownicy?! Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na Redakcję i budowanie więzi z czasopismem? Okazuje się, że fantastyka.pl faktycznie jest portalem dla fanów; fanów ogólnie pojętej fantastyki. Tworzonym nie, jak można by przypuszczać, przez Nową Fantastykę, ale przez innych fanów fantastyki. Znów: ogólnie pojętej, a niekoniecznie pisma.

 

Czy jest coś złego w tym, że portal jest tworzony przez fanów dla fanów? Oczywiście nie, jeśli portal istnieje sam dla siebie. Jeżeli zaś strona komercyjnego pisma wymyka się spod kontroli twórcy i zaczyna żyć własnym życiem, zapominając o swoim pierwotnym celu, wypadałoby coś z tym zrobić.

 

Jednym z ważniejszych współczynników określających przydatność serwisu jest procent zaangażowanych w jego działanie użytkowników. Jeśli wierzyć Wikipedii średnia sprzedaż NF to czternaście tysięcy egzemplarzy. Jeśli to prawda, prawie połowa kupujących ma konta na stronie. Zgaduję, ale ilość osób zaangażowanych w rozwój strony to około promila. Imponujący wynik? Chyba nie.

 

 

Olewająca czytelników Redakcja

 

 

Tutaj dochodzę do bolesnego faktu: Redakcja została w głębokich latach ’90 ubiegłego wieku. Wciąż pokutuje tutaj system web 1.0, gdzie strona sobie, ma wisieć, a Redakcja jest od redagowania pisma. Fantastyka.pl została zdegradowana do roli plakatu, mającego przypominać o istnieniu pisma, ale w żaden sposób nie zachęca do kupowania go, nie przywiązuje użytkownika do marki, nie sprawia, że czytelnik czuje się bliżej NF.

 

Dialog z użytkownikami dokonuje się praktycznie tylko przez osobę Dja, oficjalne konkursy zniknęły, deklaracje są notorycznie łamane. Żeby nie być gołosłownym: po Eliminacjach miał zostać wypuszczony numer z tekstami, które ten konkurs wygrały. Numeru nie było i co prawda teksty pojawiały się w regularnych wydaniach NF, ale niektórzy ze zwycięzców chyba do tej pory nie doczekali się publikacji. Od rozstrzygnięcia Eliminacji minęło półtora roku. Jako że w konkurs zaangażowana była znaczna część społeczności fantastyka.pl, mile widziane byłoby wyjaśnienie, że jednak plany się zmieniły, numer z tekstami kolegów się nie ukaże, sorry, siła wyższa. A tu nic. Ja do tej pory czekam na ten numer.

 

Przykład numer dwa: pod każdym tekstem wyróżnionym piórkiem miała pojawić się opinia kogoś z Redakcji. System działał może przez dwa-trzy miesiące, choć komentarze nie powalały.

 

Rozumiem, że każdy w Redakcji ma swoje obowiązki, ale czy naprawdę nikti nie dostrzega marketingowego potencjału, jaki kryje się za użytkownikami wrzucającymi swoje teksty na stronę? Wystarczyłoby, powiedzmy, raz na trzy miesiące publikować tekst któregoś z użytkowników. Zrobić z tego wydarzenie, którym żyłaby społeczność NF. Ludzie mieliby nadzieję, że to może ich opowiadanie/artykuł okaże się kluczem do sukcesu. Mieliby wrażenie – szczególnie ci sprawniej piszący – że publikacja jest niemal na wyciągnięcie ręki. Liczba aktywnych użytkowników by wzrosła, wzrosłyby też wpływy z reklam, a na poczytność samego pisma pewnie też miałoby to niemały wpływ. Hasło; „Daj się odkryć!” (czy inne podobne; proste i chwytliwe) mogłoby być świetnym dopełnieniem strony i to zarówno w kategorii opowiadań, jak i publicystyki. Może nawet dałoby się użyć grafik z galerii do zilustrowania publikowanego opowiadania?

 

Jasne, mi jest łatwo pisać – nie jestem związany z pismem, nie odpowiadam za jego sprzedaż, mogę gdybać. Jednak warto zauważyć, że aktualny sposób zarządzania stroną raczej nic dobrego nie przynosi.

 

 

Czas na zmiany?

 

 

Fantastyka.pl to dobrej klasy ziemia, której nikt nie uprawia. Łąka też jest fajna, każdy może przyjść puścić latawiec, pozrywać stokrotki. Miło. Ale więcej zarabia się na trawie, czy na pszenicy? OK, wymaga to trochę nakładu i trudu, szczególnie trudna może okazać się zmiana nastawienia Redakcji. Mimo tego wydaje mi się, że przekonanie użytkowników o tym, że nie są tylko zbędnym balastem przyniesionym NF przez idee web 2.0 może okazać się strzałem w dziesiątkę.

 

Mam nadzieję, że moje żale pobudzą Redakcję do myślenia i dyskusji na temat dalszego kształtu strony i – co ważniejsze – udziału Redakcji w jej tworzeniu. Oraz zarządzaniu, bo sześć godzin zwiechy, a później kolejna awaria to chyba lekka przesada, jeśli mówimy o stronie komercyjnego czasopisma.

 

 

 

Z chęcią dowiedziałbym się, co na temat moich wypocin sądzicie Wy, użytkownicy strony i czytelnicy NF.

Komentarze

obserwuj

Kwestię zaangażowania redakcji na stronie przemilczę, ale wypowiem się w kwestii admina. Myślę, że całość rozbija się o dwa słowa - Prószyński Media. Redakcja może i by chciała, ale niekoniecznie wszystko od niej zależy, zwłaszcza decydowanie w sprawach administratora.

 

Swoją drogą z racji tego, że całą sobotę odsypiałem piątkową noc, przespałem pad serwera. W jakich godzinach to było?

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

"Wystarczyłoby, powiedzmy, raz na trzy miesiące publikować tekst któregoś z użytkowników. Zrobić z tego wydarzenie, którym żyłaby społeczność NF. Ludzie mieliby nadzieję, że to może ich opowiadanie/artykuł okaże się kluczem do sukcesu." - z tym się akurat nie zgadzam. Na podobnej zasadzie zdaje się działało SFFiH. Do dzis pamiętam kilka wpisów typu - W nr tym i tym debiutuje nasza koleżanka/ kolega z portalu. Powitajmy go ciepło. Tekst może  nie jest najlepszy, ale na zachętę punkcik.

Byłbym natomiast BARDZO WDZIĘCZNY, gdyby ktoś z redakcji przedzwonił do dja lub napisał do niego prywatnego maila, że Hyde Park nie działa, bo zdaje się w czasie urlopów / weekendów nie przegląda oficjalnej skrzynki pocztowej. Dj wie jak to naprawić.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Gwidon - to było kluczem do sukcesu, pod względem zaangażowania i zżycia społeczności SFFiH przebijał 100 razy to, co mamy tutaj. Tam naprawdę użytkownikom aż chciało się kupować i czytać pismo. Niestety redakcja SFFiH nie poszła dalej i nie stworzyła portalu typu fantastyka.pl, który byłby zamkiem do tego klucza.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

brajt - nie zrozumiałeś mnie. Najważniejsze są trzy ostatnie zdania.

Przykro mi, ale nie patrzyłem na zegarek, tylko zgrzytałem zębami podczas kolejnych prób połączenia. A miałem nastrój na czytanie i komentowanie...  

Wiem, nie Twoja wina. To "zasługa" właściciela strony. Postawy tegoż, najprawdopodobniej streszczającej się w słowach: najpierw dajcie mi zyski, potem pogadamy o ulepszeniach i te de. A nie powinno być w odwrotnej kolejności? Na czym polega inwestycja, nawet ryzykowna? Chyba na zaangażowaniu środków, w przemyślany sposób, najpierw, a zbieraniu plonów potem...  

Żale exturia pod adresem samej redakcji i popieram, i tęże redakcję rozumiem --- czworo ludzi ma obrobić cały ten
"areał"? Teksty słane wprost do nich, teksty na stronie, przygotowanie numeru do wydania? Można paść na pysk, a się nie wyrobić... Inna sprawa, że dawanie obietnic bez pokrycia do chwalebnych postępowań raczej nie należy.

Irytująca sprawa, fakt. Z drugiej jednak strony, cztery osoby w redakcji? Trochę "przymało". I czyja to wina?

A tak z ciekawości, czy Wam też strona działa idealnie, gdy nie jesteście zalogowani, a kiedy się logujecie, to pojawia się zgrzyt na zgrzycie, prawie wszystkie posty się nie ładują itd.?

gwidon - czytałem trzy ostatnie zdania i zrozumiałem. Nie nawiązałem do tego świadomie, bo jakbym powiedział A to bym musiał powiedzieć B, a niestety nie mam czasu na dłuższą dyskusję.

Adamie, ja mam takie wrażenie, że jakby ktoś wszedł na ten rynek z porządnym produktem, to zgarnąłby fantastyka.pl użytkowników sprzed nosa. Z drugiej strony jakby ktoś miał porządny produkt na ten rynek, to nie marnowałby go na grupę docelową zawężoną do miłośników fantastyki, skoro mógłby zrobić sensowny portal literacki dla mainstreamu.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Adamie, chodzi mi tylko o określenie "rano, w południe, wieczorem", pytam z czystej ciekawości.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

I pisząc o porządnym produkcie nie mam na myśli edytora i szaty graficznej, a całą strukturę serwisu, której zmiana tutaj w obecnych warunkach raczej mijałaby się z celem.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Brajt, strona nie działała mniej więcej między 13-19. Tak na oko, dokładnych godzin nie znam. Rozumiem, że za admina odpowiada Prószyński, ale przecież to nie są warunki do pracy!

Gwidon, to tylko przykład. Zaktywizowanie społeczności to zawsze dobra sprawa.

Dzięki, no to już nie żałuję, że obudziłem się o 21. :)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

---> brajt.  

Grupa docelowa taka mała nie jest. Chyba warto pamiętać i zadbać, żeby się nie skurczyła z powodu braku stu dwudziestu trzech złotych, wiary i chęci...  

Struktura? Zaadaptować struktury forumowe. Niedawno pisała o tym na przykład Achika, Ty też coś o privach i podobnych napomykałeś... Jakoś dziwnie mi się wydaje, że nie trzeba od nowa wynajdywać prochu. Ale nie bedę się rozwlekle powtarzał.

Cóż, żeby wspomnieć o możliwościach reklamowych, powiem tylko, że ja pierwsze zacząłem udzielać się na portalu, potem zaś kupować czasopismo. Co prawda, tego drugiego prędko przestałem, z braku czasu na chęci czy chęci na posiadanie czasu... Ale gdyby to, co dzieje się na stronie było w jakiśtam sposób powiązane z magazynem, nie wykluczam.

Adamie, myślimy w innych kategoriach. Ja myślałem o sytuacji, w której ktoś chciałby zrobić biznes i wszedł z porządnym portalem literackim. Ale fantastyka to w naszych polskich warunkach żaden biznes. To po prostu zbyt wąska grupa. Struktura serwisu jest typowa dla poprzedniej dekady i pod tym względem raczej się nic nie zmieni, ale na fantastyka.pl to wystarczy w zupełności, bo konkurencji brak i myślę, że na fantastycznym poletku takowej nie będzie.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Struktury forumowe też są już przestarzałe. Przykładowo znasz kogoś, kto zamiast z wyszukiwarki internetowej korzysta z tak modnych dawniej katalogów stron? A to przecież właśnie struktura forumowa. Do prowadzenia dyskusji w sam raz, do takiego portalu jak fantastyka.pl też, bo rynek jest na tyle wąski a opowiadań na tyle mało, aby to miało sens.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Dobra, uciekam kochane żuczki, życie wzywa. :(

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Portal należy stale modernizować, a redakcja „NF” o tym nie pamięta, albo, o bardziej prawdopodobne, nie ma takich możliwości decyzyjnych, organizacyjnych, finansowych…

Redakcja pragnie związać z portalem sporą grupę fanów, rozumiem, aktywnych. No dobra, ale trzeba cos robić, żeby poszerzyć istniejącą grupę i związać ją z portalem, i z „Nowa Fantastyką”.

Bardzo ciekawy jest pomyśl JeRzego, ale nie do końca jest on przemyślany. JeRzy proponuje podzielenie działu „Opowiadania” na dwie części / zakładki: ogólnie dostępną i redakcyjną. W pierwszej publikacje na dotychczasowych zasadach – dla wszystkich. W drugiej teksty zamieszcza redakcja i podlegają wcześniej obróbce redakcyjnej. Byłyby to już więc teksty z „ wyższej półki”, powiedzmy, profesjonalne.

Ok. Niechże tak będzie.

Tylko tak – pomysł wymaga doprecyzowania. Pomijam sprawy techniczne.

Pierwsza sprawa – „piórka”. Powinny być zarezerwowane do części ogólnodostępnej. I cos przynosić ze sobą… A winny przynosić awans do działu profesjonalnego portalu. Zdobyłeś „piórko” w tej zakładce, to możesz wysyłać tekst z propozycja opublikowania w dziale „profesjonalnym”, jeżeli, oczywiście, jest dobry. A to byłaby naprawdę zachęta.

Ok. No dobrze, ale co zyskuje ktoś, kogo tekst umieszcza się w zakładce ”profesjonalnej”? Musi coś mieć, bo inaczej ma tylko satysfakcję.

Nie da rady, powinien otrzymywać niewielkie honorarium. Może nie symboliczne, ale niewielkie. I też możliwość otrzymania wyróżnienia, będącego przepustką do umieszczenia innego tekstu – na przykład w pedeefie. A pedeef wcale nie musi być bezpłatny, bo jakoś te honoraria trzeba pokryć… Pomysł JeRzego jest ciekawy, ale wymaga wielu działań i zmian – trzeba zwiększyć pojemność serwera, znowu zmodernizować portal, coś niecoś płacić, wydawać pedeef itd.  Ale nie da rady inaczej, bo same zaklęcia nie pomogą.

Ale takie działania naprawdę przyciągnęłyby sporą grupę nowych fanów/czytelników/użytkowników. 

Jak będzie zainstalowany nowy edytor, można o tym podyskutować.

 

Probleme z tą stroną jest to, że redakcja nie miała żadnego planu (albo miała, ale skutecznie go olewała).

 

Zróbmy stronkę. Hurra! Ale co dalej? Jakie sa plany rozwoju? Jakie mamy modernizacje zaplanowane na kolejne miesiące? Jaka aktywność, eventy? (z poczatku była, ale się zmyła)

Możemy tu sobie gdbyać nad różnymi pomysłami, ale jak zwykle nic z tego nie wyniknie. Ktoś z redakcji to przeczyta przynajmniej? a jak przeczyta to weźmie i zaniesie "górze", żeby zaklepała? Nie, bo to nie należy do jego obowiązków.

W ostatnim temacie, gdzie dyskutowaliśmy pomysły, dj jajko wypowiedział się tylko a propos jednej, najmniej realnej propozycji dając użytkownikom do zrozumienia, że nie mają pojęcia o czym mówią.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

<wyszedł spod prysznica> Spokojnie, będzie dobrze. :) <poszedł na dworzec pks>

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Masz rację, snow. Różnica między profesjonalistami a amatorami sprowadza się do tego, że pierwszym nie zależy na niczym, za co im nie płacą, a drugim zależy, lecz nie mają siły przebicia.

Jeśli chodzi o portal, ujmę to tak - łatwiej wydać książkę niż dostać się do druku w "NF" (sprawdziłem). A to jest główny powód, dlaczego ludzie wrzucają tutaj teksty. Gdyby był jakiś "Kącik debiutantów", w którym wychodziłyby dobre teksty początkujących (a poziom niektórych jest lepszy niż niektórych książek oddawanych do druku), piszący czułby, że ma jakąś szansę. A tak... Tylko przykro się robi czasami, że przepadają naprawdę dobre teksty, którymi mógłby się zainteresować jakiś wydawca.

 

Sam sposób funkcjonowania strony mógłby ulec odświeżeniu - pisałem o tym już dwa lata temu, kiedy były problemy z webmasterem (nawet opowiadanko skrobnąłem - "Dorwać Webmastera"). Uważam, że nie ma co liczyć na poprawę - póki co. Póki wszystko się nie zawali, nie ma co liczyć na nową stronę - to kosztuje. Jak pracowałem w agencji reklamowej, za stronę na CMS (drupal), z forum, indywidualnymi kontami użytkowników, zapleczem (hosting+domena) wielkości "fantastyka.pl" brało się koło 9000... Netto. Nie wiem, na czym stoi ten szatański pomiot, ale edytor tekstu, zdaje mi się, jest jakąś wczesną wersją CKEditora. Więc jak by szła moderniacja, to cały kod (jeśli to nie jest na CMS) trzeba by wyciepciać i postawić stronę na nowo, z przeniesieniem bazy danych i rozszerzeniem możliwości konta hostingowego. Na samą myśl o takiej robocie już mnie głowa boli, bo to je*aczka straszliwa z taką ilością danych i użytkowników. 

 

Chociaż kto wie, może już ktoś nad tym pracuje? Nadzieja, w końcu, matką głupich, ale troszczy się o swoje dzieci ;)

<wrócił ale znów zniknie> oruen, obecny edytor to TinyMCE. CKEditor 4 który wyszedł w grudniu w porównaniu do niego wymiata (dzięki przepisaniu całości w HTML5), jak dla mnie najlepsze darmowe narzędzie na rynku w tej chwili, do tego cały czas rozwijane.

Czytałem kiedyś "Dorwać Webmastera", bardzo fajne. :)

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

     Czyli co --- rozumiem, że mamy dwa głosy za wprowadzniem nowej, redakcyjnej zakladki "Opiwiadania"? W zakladce tej teksty kwalifikuje i publikuje reakcja. To generalny schemat -- reszta szczególów do przedyskutowania, oczywiście, z udziałem redakcji. 

        Sprawa i tak się rozstrzygnie po zainstalowaniu tak wyczekiwanego edytra, więc mamy nieco czasu. 

A w ogóle ten edytor będzie zainstalowany? [Wiem, że były takie obiecanki, ale naprawdę jest na to cień nadziei?]

Jak na tej stronie odbędzie się jeszcze jedno głosowanie, to będziecie mogli od razu poszukać nowego chętnego, by przegłosowane zmiany wprowadzić...

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

RogerRedeye - pomysł na zakładkę redakcyjną świetny, jednak wątpię, by go wprowadzono (chodzi mi głównie o honoraria dla autorów). zresztą z tym też byłby problem. zauważyłam, że niektóre opowiadnia zamieszczone tutaj po prostu przepadają w gąszczu innych, mimo że są dobre i mają pozytywne komentarze. to demotywujące. wrzucasz tekst, a potem przeczytają go, dajmy na to, cztery osoby, napiszą, że niezłe i... koniec. rozumiem, że redakcja w żadnym przypadku nie byłaby w stanie czytać wszystkich opków, bo to fizycznie niemożliwe, ale brakuje mi tutaj jakiegoś systemu, powiedzmy, punktowania. czegoś, co byłoby widoczne już przy tytule, np. ilość punktów w nawiasie. jeśli widzę, że tekst ma dużo punktów - wchodzę - czytam - podoba mi się - dorzucam kolejny punkcik. może wtedy tekst (i autor) zwróciłby czyjąś uwagę?

nie wiem, czy coś takiego kiedyś tu było, odwiedzam ten portal dopiero od mniej wiecej dwóch miesięcy.

Kiedyś był system ocen, ale nie bardzo zdawał egzamin i mu podziękowaliśmy. 

Dobre teksty czyta się na papierze. Tutaj wchodzi się, żeby pośmiać się z debiutantów.

Żart, żart.

Lassar, w każdym żarcie tkwi ziarno prawdy... ;)

Lassar - żart dobry :)

KaelGorann - rozumiem. a możesz mi w dwóch słowach powiedzieć, czemu system padł?

     Nowy edytor, według dj Jajko, ma zostać zainstalowany do wakacji. Ale -- czytałem wypowiedź brajta, że może  19 stycznia --- oczywiście, tego roku --- rozpoczną się testy nowego edytora konstrukcji brajta. Może, zastrzegam --- to nie była definitywna obietnica. Dziewiętnastego stycznia przypada rocznica urodzin Edgara Allana Poe. Ładna data, a rocznica okrągła. 

Roger dużo lepiej wyjaśni okoliczności padnięcia systemu ocen, bo to On był głównym inicjatorem zmian.

Ja nie czytałem żeby miały być testy, przynajmniej zewnętrzne. 19 stycznia miała być informacja.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

     Jeżeli tak twierdzisz, brajcie, to pewnie masz rację... Nie pamiętam, gdzie to było.

Umówmy się tak - 19 stycznia są urodziny Poego, z tej okazji zdradzimy więcej szczegółów. 
Obietnica jest spontaniczna i nie była konsultowana z djem, dlatego nie mówię jakie to szczegóły.

Tak to brzmiało w oryginale - http://www.fantastyka.pl/10,8593.html. 19 stycznia to data akurat po urlopie dja. Dj dał wprawdzie zielone światło, ale i tak bez niego nie ma co rozpoczynać jakiejkolwiek bazującej na konkretach dyskusji. 

Dla mnie jest to data szczególna, bo Poe zmarł 7 października, a zatem w dniu moich urodzin. Stąd jego urodziny 19 stycznia świętuję zazwyczaj jako dzień mojej potencjalnej śmierci.

Od razu zdradzę, że podczas kolejnych ważnych dla fantastów rocznic też będzie się działo.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

:-) Podczas rocznic? No to na pewno będzie się działo, bo najpierw akademia ku czci, medale i puchary, potem biba, po której chociaż nikt nie pamięta, kto przerobił żyrandol na karuzelę, wszyscy mają co wspominać...  :-)

...i innych ciekawych dat. Dzień czytania Tolkiena, dzień przywołania Cthulhu... ;)

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Wystarczyłoby, powiedzmy, raz na trzy miesiące publikować tekst któregoś z użytkowników.


No to z przyjemnością mogę stwierdzić, że w 2012 roku wyrobiłem tę normę w publicystyce z nawiązką: w "Nowej Fantastyce" (drukowanej i bonusowej) ukazało się osiem artykułów autorów odkrytych na stronie i bodajże siedem recenzji (jeśli dobrze policzyłem w spisie rocznika). Marek Grzywacz (MBizarre), Andrzej Kaczmarczyk (Breja), Piotr Ciołczyk (VMont) i Tymek Wronka (Shadowmage) już zaistnieli w piśmie i to niejeden raz. Kto będzie następny - to zależy od Waszych starań. ;)

     Bardzo dobrze, brajcie. Mielibyśmy jakiś konkret, co, kiedy i jak.

Wystarczyłoby, powiedzmy, raz na trzy miesiące publikować tekst któregoś z użytkowników.


Sorki, ale to jest jakiś żart? Podstawowym kryterium publikacji tekstu w "NF" ma być nie sam tekst, ale fakt, że autor jest z fantastyka.pl? No jaja jak berety. No to robimy pismo literackie, czy pisemko dla kącika wzajemnej adoracji?


Kochani, od zawsze tak było i na zawsze będzie - żeby opublikować coś na łamach "NF", trzeba coś DOBREGO napisać. Mam natomiast wrażenie, że niektórzy traktują fantastyka.pl jako drogę na skróty, sosób na ominięcie Cerbera i druk opowiadania tylko dlatego, że się zalogowali. O to w tym chodzi?

Jeśli chodzi o portal, ujmę to tak - łatwiej wydać książkę niż dostać się do druku w "NF" (sprawdziłem).


Opublikowanie opowiadania w "NF" nie jest łatwe. Co chyba dobrze świadczy o piśmie, bo jak każdy mógłby coś wydrukować, oznaczałoby to, że nie ma specjalnej selekcji. I o jakim wydaniu ksiązki mówimy? Takim zwykłym, czy za własną kasę?

Genialne, czemu sam na to nie wpadłem. Teraz wystarczy ustalić stawkę za druk opowiadania w Nowej Fantastyce i kto tylko chce, będzie mógł opublikować swoje opko.

 

Stawka będzie musiała być odpowiednio wyższa, niż tradycyjne honorarium dla innych autorów, aby zniwelować spadek nakładu, ale to szczegóły do dogrania.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Kuba poświęcił temu zagadnieniu jeden ze wstępniaków, chyba wspominał o 10 000 zł. Aczkolwiek trzebaby zaktualizować tę kwotę, uwzgledniając fluktuacje na rynku cen paliw do jumojetów;)

 

Żeby nie być gołosłownym: po Eliminacjach miał zostać wypuszczony numer z tekstami, które ten konkurs wygrały. Numeru nie było i co prawda teksty pojawiały się w regularnych wydaniach NF, ale niektórzy ze zwycięzców chyba do tej pory nie doczekali się publikacji


A to tak całkiem przypadkiem nie było tak, że każdy ze zwycięzców w Eliminacjach miał napisać kolejny tekst, specjalnie dla "NF" i ten tekst miał zostać oceniony, czy nadaje się do druku? Cóż, nie wszystkie się nadawały. (Ale rozumiem, że kolega znowu pije do tego, że publikacja się NALEŻY). Poza tym numer "Fantastyka.pl" był i ukazały się w nim teksty zakwalifikowane do druku, zarówno proza, jak i publicystyka. Że nie był cały zapełniony autorami ze strony? Cóż, jak kojarzę, część chyba nawet ostatecznie nie nadesłała tekstów.

 

Kochani, od zawsze tak było i na zawsze będzie - żeby opublikować coś na łamach "NF", trzeba coś DOBREGO napisać.

Malakh, Ty chyba nie czytasz NF, co? Ja pronumeruję ten miesięcznik od wielu lat. Zresztą obecnie nie mam innej opcji, bo gazeta jest swoistym monopolistą na rynku. I nie raz się zdarza, że w numerze prawie nie ma czego czytać. Czasem jest tak, że na sześć opowiadań jedno lub dwa prezentuje dobry poziom. Niestety, najczęściej nie należą do prozy polskiej. I nie jest to tylko moja opinia - odsyłam do comiesięcznych "wrażeń" po lekturze papierowej NF, które regularnie pojawiają się na portalu.

Prawdopodobnie nie czytasz zbyt wielu tekstów z portalu. Gwarantuję, że  można tutaj znaleźć lepsze opowiadania niż w papierowej NF. To denerwuje potencjalnych autorów/czytelników i mają rację.

Malakh, Ty chyba nie czytasz NF, co? Ja pronumeruję ten miesięcznik od wielu lat.

 

Patrz, a ja w nim pracuję;P "Dobrych" zawsze będzie miało adnotację *w opinii redaktora prowadzącego. Inaczej być nie może, to on odpowiada za dział

Prawdopodobnie nie czytasz zbyt wielu tekstów z portalu

 

Na bieżąco nie jestem, ale swego czasu, gdy mogłem, czytałem teksty wyróżniane - niestety, nic mnie nie zachwyciło. Poza ym na co dzień oceniam propozycje wydawnicze w Prószyńskim, obecnie czytam teksty nadesłane na konkurs - 99,99% z nich nie nadaje się do publikacji.

 

Dlatego kryterium "co 3 miesiące publikacja ze strony" jest nie do przyjęcia, bo nik, nikt nie może zagwarantować, że zawsze pojawiać się tu będą teksty warte publikacji.

Sorki, ale to jest jakiś żart? Podstawowym kryterium publikacji tekstu w "NF" ma być nie sam tekst, ale fakt, że autor jest z fantastyka.pl? No jaja jak berety. No to robimy pismo literackie, czy pisemko dla kącika wzajemnej adoracji?

 

Nie mówię, że za wszelką cenę. Nie mówię też, że byle gówno. Nie wiem jak Ty, ale ja czasem czytam teksty wrzucane tutaj i można znaleźć lepsze perły niż na papierze w NF. Jasne, kwestia gustu.

 

Kochani, od zawsze tak było i na zawsze będzie - żeby opublikować coś na łamach "NF", trzeba coś DOBREGO napisać. Mam natomiast wrażenie, że niektórzy traktują fantastyka.pl jako drogę na skróty, sosób na ominięcie Cerbera i druk opowiadania tylko dlatego, że się zalogowali. O to w tym chodzi?

Nie, chodzi o to, że masz tutaj bazę autorów, w tym kilku naprawdę dobrych. Poza tym czytałeś może starawy temat o piórkach (tak, to ciągle wisi!)? Czy to nie przypadkiem Wy, Redakcja, zasugerowaliście kiedyś, dawno temu, że fantastyka.pl jest alternatywną drogą do publikacji? 


Ale rozumiem, że kolega znowu pije do tego, że publikacja się NALEŻY


Przepraszam za adpersona, ale Ty w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem, malakh? Kolega pije do tego, że Redakcja obiecuje, a potem zapomina i olewa sprawę. Wystarczyłaby króka notka, że tekstów na tyle dobrych nie było, te które są, zostaną wydrukowane w normalnych wydaniach. Przecież to tam jest napisane, tam wyżej!

JeRzy, dziękuję za to sprostrowanie. Niestety nie zwróciłem uwagi na publicystykę.

Rozumiem, że przyznawanie brązowych i srebrnych piórek za publicystykę nie ma sensu, ale może za publicystykę w NF warto dawać złoto i pisać o tym temacie z piórkami?

Nie mówię, że za wszelką cenę. Nie mówię też, że byle gówno. Nie wiem jak Ty, ale ja czasem czytam teksty wrzucane tutaj i można znaleźć lepsze perły niż na papierze w NF. Jasne, kwestia gustu.

 

Tak, kwestia gustu redaktora działu polskiego. I ten gust obowiązuje. Jak mogłoby być inaczej? Jest osoba odpowiedzialna za dział i to właśnie ta osoba zbiera pochwały i bęcki za swoje decyzje.

 

Nie, chodzi o to, że masz tutaj bazę autorów, w tym kilku naprawdę dobrych. Poza tym czytałeś może starawy temat o piórkach (tak, to ciągle wisi!)? Czy to nie przypadkiem Wy, Redakcja, zasugerowaliście kiedyś, dawno temu, że fantastyka.pl jest alternatywną drogą do publikacji?

 

No, baza autorów, i co? Przypominam, że sporo osób z fantastyka.pl publikowało opowiadania w "NF" czy "FWS". A reszta? Ktoś im bronił wysyłać tekst do Maćka i powoływać się na swoje wyróżnienia? Nie. Czy ktoś gwarantował, że ich kolejne teksty będą warte publikacji? Też nie.

Fantasyka.pl nigdy nie miała służyć obejściu szefa działu polskiego. Owszem, pomaga w publikacji, bo konkursy i wyróżnienia przyśpieszają proces, ale ostatecznie na końcu i tak decyduje redaktor.

 

Kolega pije do tego, że Redakcja obiecuje, a potem zapomina i olewa sprawę. Wystarczyłaby króka notka, że tekstów na tyle dobrych nie było, te które są, zostaną wydrukowane w normalnych wydaniach. Przecież to tam jest napisane, tam wyżej.

 

A w konkursie było napisane, że każdy laureat będzie miał wydrukowany tekst? Czy że dostanie szansę na napisanie czegoś specjalnie dla nas i jeżeli okaże się to dobre, to puścimy w numerze fantastyka.pl? Bo mnie się wydaje, że to drugie.

Niestety zgadzam się z malakhiem.

No to powoli dochodzimy do consensusu. Nie mam na myśli obchodzenia szefa działu polskiego. Ale czy ktokolwiek z NF jeszcze w ogóle czyta wyróżnione teksty? Rozumiem, że czas i nawał obowiązków mogą nie pozwalać, ale czy to nie byłby dobry czas, żeby na nowo zdefiniować rolę piórek? Wywalić mylące informacje?

Co do konkursu -- podane było wydanie numeru wypełnionego tekstami zwycięzców. Bardzo dobrze, że są drukowane w normalnych wydaniach, ale czy nie wypadałoby napisać, że jednak taki numer nigdy nie powstanie? Zrozum, malakh, nie chcę ingerować w Wasz sposób wyboru tekstów, czy formę ich druku. Zwracam tylko uwagę na to, że byłoby bardzo miło, gdyby Redakcja prowadziła dialog z użytkownikami. Tylko tyle. Wasz profil na FB pokazuje, że można.

 

BTW, cieszę się, że wywołałem jakąkolwiek dyskusję. I przepraszam za nerwy.

Mi się zdaje, że był taki numer, który na okładce miał walnięty napis "Najlepsi z fantastyka.pl". I z tego co pamiętam, sam ten napis sprawił, że w recenzjach w necie ludzie z założenia mieli do tekstów podejście negatywne.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Rozumiem, że czas i nawał obowiązków mogą nie pozwalać, ale czy to nie byłby dobry czas, żeby na nowo zdefiniować rolę piórek? Wywalić mylące informacje?


Kuba cały czas to nadzoruje, a z tego, co pisał Michał, on także ma oko na autorów z fantastyka.pl.

 

Bardzo dobrze, że są drukowane w normalnych wydaniach, ale czy nie wypadałoby napisać, że jednak taki numer nigdy nie powstanie?

 

Powstał.

No i masz, wczoraj nie odpowiedziałem, a dziś malakh już mnie ubiegł... ;-) Może i dobrze - bo z tym, co pisze, z mojej strony pełna zgoda.

Nie powiem, że nikt nie zabrania podsyłania mi (mi od niedawna, wcześniej Maćkowi) opowiadań, bo to truizm - powiem, że wręcz do tego zachęcam. (Oczywiście mowa tylko o tekstach, które wcześniej NIE BYŁY upubliczniane, tj. nie wisiały np. na podobnych portalach). Każdą propozycję czytam, niektóre wybieram, ale to przecież też żadna prawda objawiona - każdy wie, jak to działa. Do tego tekst w pliku nie jest podpisany nickiem, tylko nazwiskiem (zasadniczo ;-), więc trudno o większy "obiektywizm" (tj. żaden tekst nie ma fory "za pochodzenie"). Wiem, że to może nie wszystkim się podobać - ale jestem przeciwnikiem proponowanych wyżej (nawet jeśli niedosłownie, to w praktyce tak to wyglądało) "parytetów". Jeśli tekst misię, to go biorę, jak nie - to co mogę na to poradzić? Na pewno nie jest tak, że odrzucam opowiadania, które uznam za dobre, bo to byłby samobój na całej linii. Ale to znowu oczywistość. Tyle że czuję, że właśnie taką oczywistość należy najwidoczniej powtórzyć - bo inaczej narastają niepotrzebne nieporozumienia.

Co nie znaczy, że portal sobie, a magazyn sobie, bo przecież nie o to chodzi - są konkursy, wkrótce to ja będę rozdawał piórka (tak jesteśmy dogadani z Jakubem), mam nadzieję, że uda się rozruszać formułę w satysfakcjonujący obie strony sposób. Oczywiście na miarę skromnych możliwości - to, co tu piszę o czasie (że go najczęściej brak na luźne pogaduchy forumowo-portalowe), nie ma służyć temu, żeby kogoś spacyfikować i usadzić na starcie, żeby "nie zawracał mi głowy", jak będę sączył kolorowe drinki na egzotycznej plaży; to po prostu zwyczajne stwierdzenie faktu. Ale będziemy walczyć ;-)

     A podzielenie zakładki "opowiadania" na dwie części ---  ogólnoodostępną i redakcyjną ---  byłoby bardzo  dobrym krokiem we właściwym kierunku , tak, jak proponuje JeRzy... 

@malakh -- był numer lutowy z 2012, w którym znalazły się trzy teksty ludzi z fantastyka.pl. W porządku, cała polska proza obsadzona, nazwę to  brzydko, "naszymi" (sam nie przepadam za kółkami wzajemniej adoracji, choć pewnie w tym momencie trudno Ci w to uwierzyć). Ale, kurczę, ja myślałem o nieco innej formie takiego numeru. Już mniejsza o to.

 

@_mc_ -- dzięki za wyczerpującą wypowiedź, w podobnym tonie wypowiedziałeś się w FAQ.

Byłoby super, gdyby się znów jakieś oficjalne konkursy pojawiły. Co do piórek -- będę trzymał za słowo, podejrzewam, że reszta użytkowników również. ;)

 

A tak w ogóle, to strasznie zeszliśmy z tematu, bo to z publikacjami to był tylko taki głupi przykład. Meritum było pobudzenie Redakcji do dialogu z użytkownikami, informowania o tym, że coś się dzieje, a coś jednak nie wyjdzie, mimo wcześniejszych zapowiedzi. Ale jednocześnie chciałem zwrócić Wam uwagę, że oddawanie dużej części decyzji w ręce społeczności strony to niekoniecznie jest dobra droga (tutaj wspomniana sprawa piórek, ale skoto _mc_ mówi, że się tym zajmie, to już nie ględzę).

Dziękuję Wam za wypowiedzi, mam nadzieję, że nie ucierpi na tym jakość kolejnego numeru NF. Nie wybaczyłbym sobie.

Dobry sarkazm nie jest zły... ;-)

Malakh -  normalna droga wydawnicza, premiera styczeń/luty 2013. A niektóre opowiadania z tej strony przewyższają poziomem drukowane książki (Kłamca 4; wszystkie książki Trudi Canavan), są bardziej poprawne ortograficznie ("rzekłem" w druku u Grzędowicza!) i nie byłoby stratą jakieś opowiadanie od czasu do czasu puścić. Nie do końca rozumiem, dlaczego na rynku panuje taka niechęć do polskich autorów "bez nazwiska". W ten sposób przepadają naprawdę dobre teksty, które mogłyby ukazać się w druku. 

 

A jeśli sugerujemy się gustem, czemu nie - tylko podajcie kryteria oceniania tekstu, żeby użytkownicy mogli wiedzieć, czego się od nich oczekuje. Bo obecnie działa to trochę jak matura z polskiego - napiszesz i albo w klucz trafisz, albo masz pecha, niezależnie od wartości literackich tekstu. I większość czasu, niestety, masz pecha.

"Malakh - normalna droga wydawnicza, premiera styczeń/luty 2013."

A co dokładnie, można podpytać?

"A niektóre opowiadania z tej strony przewyższają poziomem drukowane książki (Kłamca 4; wszystkie książki Trudi Canavan), są bardziej poprawne ortograficznie ("rzekłem" w druku u Grzędowicza!)"

Ćwiek, Canavan i Grzędowicz - same bestsellery. Oczywiście, mogę wymienić 1000 książek lepszych od "Gildii magów", ale najwyraźniej dla czytelników liczy się coś innego.

"tylko podajcie kryteria oceniania tekstu, żeby użytkownicy mogli wiedzieć, czego się od nich oczekuje."

Tekst ma być dobry i ma nam się spodobać. Koniec kryteriów.

@ouren -- nie da się podać obiektywnych kryteriów dla subiektywnie ocenianego tekstu. Gdyby zaś podano, w czym Redakcja gustuje, nastąpiłby wysyp bliźniaczo podobnych tekstów. 

Zgadzam się z malakhiem. Na swoim przykładzie: tekst, który przeszedł eliminacje, tj. tekst, który wybrali właśnie użytkownicy, wcześniej wysyłałam MP. Z jakim skutkiem - łatwo się domyślić, skoro potem wlepiłam opowiadanie tutaj. Z perspektywy czasu jestem tylko i wyłącznie wdzięczna MP, że nie puścił tego tekstu (dobrego, według większości osób komentujących opowiadanie). Gdybym miała taki debiut, musiałabym zacząć chyba jeszcze raz, pod pseudonimem, bo to mierność nad miernościami była - ten tekst. Niestety dopiero teraz to widzę. No dobra, nic nigdzie nie słałam od debiutu, ale zamierzam, a jeśli odrzucą tekst, to tylko podziękuję. Dla własnego dobra niektórych opowiadań lepiej nie drukować, niezależnie od ilości pozytywnych komciuf.

Przecież ja nigdzie nie powiedziałem, że cokolwiek ma być wybierane przez użytkowników! Na bogów, co chwilę piszę, że wolałbym, żeby Redakcja wzięła większą odpowiedzialność za działanie portalu. -.-

No cóż, też niczego takiego nie zasugerowałam że cokolwiek ma być wybierane przez użytkowników. 

Generalnie na odwrót traktuję tę stronę, tj. nie wrzucam tekstów, aby być zauważoną. Gdybym, teoretycznie, napisała dobry tekst, to dlaczego miałby być zauważony tutaj, natomiast przegapiony w skrzynce mailowej redaktora? Tutaj można wrzucić POTEM, żeby dowiedzieć się, co z tekstem jest nie tak, że nie wzięli.

OK, po prostu tak mi to zabrzmiało, kiedy powołałaś się na opinie użytkowników.

wolałbym, żeby Redakcja wzięła większą odpowiedzialność za działanie portalu.

A nie lepiej wyłączyć net i wziąć się za pisanie tekstu (takiego, żeby mc kapcie spadły)? Wówczas żadna strona nie będzie Ci potrzebna. Wiem, że "łatwo powiedzieć, trudniej zrobić", ale od gadania się nie napisze, natomiast spróbować zawsze można, a jak nie wyjdzie... to gadanie też nie pomoże ;) 

Do dziś pamiętam, co mi odpisał pan Maciej po przesłaniu opka Krwi. Trzy dni chlaliśmy na umór, potem była orgia z dziewczynami, nawet pies kumpla miał co lizać, a na jednym z opiniotfurczych portali recenzent napisał, że to shit.

Eeee... nie? Mi średnio zależy na "byciu odkrytym". Lubię natychmiastowy odzew, który daje zamieszczanie tekstów w Internecie.

Co do wyłączania netu - nie miałoby to w tym momencie większego sensu. :)

1) Co jest nie tak z "rzekłem"? Nie widzę błędu, chyba, że chodzi o kontekst.

2) Przez wiele lat w środowisku fantastów krążyły opinie, że umieszczenie w opowiadaniu krytyki UE lub feminizmu znacząco zwiększa szansę na publikację w NF. Sądziłam, że po zmianie redaktora działu prozy polskiej to się zmieni, ale otwieram styczniowy numer i widzę banalne opowiadanko o mechach, ale za to walczących z "Siłami Europejskimi". Ech.

Przez wiele lat w środowisku fantastów krążyły opinie, że umieszczenie w opowiadaniu krytyki UE lub feminizmu znacząco zwiększa szansę na publikację w NF.


Nie zapominaj o rozliczaniu się z PRL ;)

 

 

 

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

"2) Przez wiele lat w środowisku fantastów krążyły opinie, że umieszczenie w opowiadaniu krytyki UE lub feminizmu znacząco zwiększa szansę na publikację w NF. Sądziłam, że po zmianie redaktora działu prozy polskiej to się zmieni, ale otwieram styczniowy numer i widzę banalne opowiadanko o mechach, ale za to walczących z "Siłami Europejskimi". Ech."

Abstrahując od tej teorii, opowiadania wybierane przez Michała pojawią się w numerze marcowym

@Achika: Tfu, przepraszam, odruchowo dobrze napisałem. "Żekłem" było w książce napisane. W "publicystyce" są moje wrażenia z Grzędowicza opisane.

 

@malakh: jakich szczegółów Ci trzeba? Książka pod tytułem "Szary len".

 

Jak miło - dawno mnie tu nie było, a postulaty takie same co zawsze. Inna sprawa, że trudno mi podać kwotę, która skłoniłaby mnie do czytania wszystkich pokazujących się tutaj opowiadań na tym zielonym tle. A trzeba by czytać wszystkie, aby coś wybrać.

Oruen, ciężko tę Twoją książkę wygooglać, znalazłam jedynie okładkę (z Twoim nazwiskiem, więc zakładam, że o tę książkę (?) chodzi, z napisem RW2010 na okładce.

Od oruena można było swojego czasu dostać surową wersję książki w PDFie do zaopiniowania. Nie wiem, może jeszcze można. Ja dostałem i, mimo iż nie lubię czytać zbyt długich tekstów na komputerze, przeczytałem jeszcze tego samego dnia. Okładka zdaje się miała napis "RW2010".

Mhm, znalazłam to, o czym wówisz KaelGorann:

Dodał: oruen  2012-12-22  11:24
Czy znalazłby się tutaj może ktoś, kto miałby ochotę przeczytać moją książke i napisać mi o niej kilka słów? Wychodzi w styczniu (ebook).

Okej, zakładam, że będzie to rzeczywiście ebook RW2010, proces wydawniczy trwa raczej dłużej niż trzy czy cztery tygodnie. Wobec tego to chyba nie jest najfortunniejszy przykład, aby pokazać, iż łatwiej wydać książkę niż dostać się do druku w "NF" (sprawdziłem).


Książkę udostępniam za darmo każdemu, kto napisze mi o niej opinię/recenzję, żebym miał już jakąś bazę na premierę :)

@Ewelina: nie znalazłaś, bo jeszcze przed premierą jest... 

Ale jest to rzeczywiście e-book w RW? Bo tak enigmatycznie piszesz, że całkiem się skołowałam ;)

@Ewelina: jeszcze nie wiem, czy idzie w druk, ale czy w takim wypadku nie jest to de facto wydaniem książki? Poza tym, proces wydawniczy już się nieco ciągnie...

 

Rozumiem, że zgodnie z równaniem pisanie+Internet=kiepsko, podczas gdy pisanie+druk=ok! może się wydawać, że e-book to coś "gorszego". Mam nadzieję, że utwór obroni się sam, nawet przy tak niesprzyjającym (?) medium. Drugi tom w planach :)

@Ewelina: potwierdzam, książka wychodzi jako e-book poznańskiego wydawnictwa RW2010. Powtarzam, ktokolwiek chętny, zasada książka za recenzję/opinię obowiązuje :)

2) Przez wiele lat w środowisku fantastów krążyły opinie, że umieszczenie w opowiadaniu krytyki UE lub feminizmu znacząco zwiększa szansę na publikację w NF. Sądziłam, że po zmianie redaktora działu prozy polskiej to się zmieni, ale otwieram styczniowy numer i widzę banalne opowiadanko o mechach, ale za to walczących z "Siłami Europejskimi". Ech.


I ja się o tym teraz dopiero dowiaduję, po zmianie redaktora? Naprawdę ładny "hejt" na UE, a feminizm to już w ogóle, potrafiłbym stworzyć...

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Bierzmy się do roboty, od teraz wszystkie opowiadania o uciskanych feministkach walczących (najlepiej mechami) z przeważającymi siłami Układu Europejskiego!

Rozumiem, że zgodnie z równaniem pisanie+Internet=kiepsko, podczas gdy pisanie+druk=ok! może się wydawać, że e-book to coś "gorszego"

Nie nie, nie o kwestię jakości się rozbija, a o tę łatwość publikacji. Z Twojego wcześniejszego postu wynika, iż do NF tak trudno się dostać, że nawet książkę się łatwiej wydaje. Ale jeżeli mówimy o e-booku, to tak - łatwiej ten wydać niż opublikować tekst w NF, powody są chyba oczywiste. 

Jako, że ciągle nie wiem, czy idę w druk, tymczasowo rację przyznam :) Ale moim zdaniem "nie-e-bookowo" również byłoby łatwiej, wystarczy spojrzeć na statystyki opublikowanych opowiadań debiutantów w ciągu ostatnich lat i obliczyć procent. Może są gdzieś takie dostępne?

Najbardziej antyfeministyczny tekst w NF to chyba Dukaj popełnił z "Wielkim Podzieleniem".

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Nadrabiam trochę to co się w tym temacie wydarzyło, i szczególnie przypadło mi do gustu to:

"Co nie znaczy, że portal sobie, a magazyn sobie, bo przecież nie o to chodzi - są konkursy, wkrótce to ja będę rozdawał piórka (tak jesteśmy dogadani z Jakubem), mam nadzieję, że uda się rozruszać formułę w satysfakcjonujący obie strony sposób."

Liczę zatem na "nową jakość" - teraz już nie tylko w prozie polskiej w magazynie, ale również w funkcjonowaniu wyróżnień na portalu. Bardzo miła deklaracja.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ale jakby wydawnictwa miały narzucony z góry limit książek które mogą wydać w ciągu miesiąca, tak jak NF ma limit stron, to też debiutanci mieli takie problemy.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Pamiętam, że ktoś na Hyde Parku kiedyś pisał, jakie są szanse na dostanie się do "NF" jako polski debiutant. Brajt, nie wiem czemu, ale kojarzysz mi się z takim tematem. Pisałeś w nim może?

 

@Ewelina: wydanie e-booka wcale takie łatwe nie jest, wbrew pozorom. Oczywiście, pewnie opóźnienia piętrzą się w przypadku druku (skład+łamanie dochodzi przecież, rysunki czasem), ale trudności są - chyba, że idzie się w self-publishing ;) A choć sam do druku bym chciał, to perspektyw, póki co, raczej brak (bom napisał jakbym lada chwila miał sie w Empiku pojawić). Ale nadzieja umiera ostatnia :)

No dobrze, ale gdyby na rynku istniała porównywalna liczba czasopism do istniejących obecnie wydawnictw książek, można by porównać czy łatwiej puścić tekst w piśmie, czy wydać książkę. Tymczasem mówimy o jednym konkretnym czasopiśmie kontra cała reszta rynku (papier + ebooki (!)). Proporcje nieporównywalne. Gdybyś wziął jedno wydawnictwo i jedno czasopismo, to można ewentualnie się pospierać czy łatwiej opublikować opowiadanie w NF, czy wydać książkę w FS*. Bo jeżeli mi napiszecie, że łatwiej wydać książkę w FS, to ja się bardzo ucieszę (oczywiście mówimy o sytuacji, w której autor próbuje sił i tu i tu i debiutuje książką w FS).

*To tylko przykład

Oruen, Ewelina, nie uważacie, że toczycie jałowy spór?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Aha, no dobra, bo podałeś konkret: RW2010. Tylko że to nie jest dobry przykład.

Uważamy :D

Oruen, sorry, że za Ciebie też piszę ;)

oruen - ja pisałem tylko coś w stylu "od lat każdy wie jakie teksty słać do NF, a jakich nie", więc raczej nie o to chodzi.

 

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

@ewelina: W porządku :)

Brajt, pewnie, że KAŻDY wie jakie. Dobre.

Ewelina, Oruen: aha ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Bo małym kryzysie na rynku pojawiło się sporo nowych internetowych magazynów. Rozumiem, ze jedyny drukowany magazyn z fantastyczną prozą polską to pewien prestiż, ale w sytuacji, gdy co rusz ktoś ma czytnik, będzie się to zmieniać. Macie do wyboru:

-Qfant

-Esensja

-Drugi obieg

-Czas fantastyki

-Grabarz Polski
(to tak z pamięci, bo jest jeszcze coś tam creati i pewnie inne).

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

@snow: a jakieś linki do tych stron?

www.google.com

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Hu, hu, hu

Ale co jest czynnikiem nobilitującym - fakt, że tekst jest w papierze (niechby nawet i za darmo), czy honorarium (śladowe, ale choćby i za ebooka)?

Myślę, że obie te rzeczy. No i kwestia tego, że NF jest dość rozpoznawalne w Polsce.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Jednym z powodów, dla których kiedyś chciałbym, żeby "NF" w przyszłości stała się bytem bardziej wirtualnym niż papierowym jest fakt, że papier ma ograniczoną objętość. W każdym numerze pisma jest 80 stron, z czego publicystyka to niespełna 32 strony (trzeba odjąć miejsce na spis treści, informacje o prenumeracie itd.), a proza polska to jakieś 24 strony. Kilka artykułów, parę opowiadań - i tak co numer. Gdzie tu pomieścić te legiony chętnych debiutantów? W Internecie można stworzyć magazyn o dowolnej objętości czy po prostu stronę, na której dobre teksty będą się ukazywały w miarę ich przychodzenia do redakcji, bez ograniczeń powierzchnią i cyklem wydawniczym - ograniczałby nas tylko budżet, który udałoby się na to przedsięwzięcie wygospodarować. Namiastką tego jest nasz pdf, do którego trafiają bonusowe teksty uzupełniające papierowe wydanie. Tyle, że do pdf-a piszemy za darmo, traktując to jako pewnego rodzaju inwestycję na przyszłość w ideę godną realizacji.

obserwujący post

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Cóż, ale kiedy NF stanie się głównie internetowa, to już nie będzie to samo.
Właściwie to jest taki pozorny paradoks -- im trudniej jest być wydrukowanym w NF, tym bardziej ludzie na to będą (rzecz jasna) narzekać, ale i tym większym wyróżnieniem jest kiedy już się do druku pójdzie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, kto jak kto, ale jajko to powinien wiedzieć, że wystarczy w lornetkę kliknąć.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Gwiazdki są fajniejsze, bo migają.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A ja dzisiaj przejrzałem projekty, jakie mozna sfinansowac na kickstarterze, te, które są obecne na polskich odpowiednikach tego serwisu (choć słowo odpowiednik to spora przesada) i żałuję, że nie mamy dobrze rozwiniętego systemu finansowania mniej lub bardziej odjechanych projektów. Aż sie prosi o stworzenie serwisu i wydawnictwa internetowego, które będzie wybierało na podobnych choćby zasadach jak tutaj autorów, których potem będzie promować na nieco wyższym szczeblu (nadal w sieci) oraz publikować w elektronicznym magazynie. A potem - sprzedawać prawa do wydań książkowych tradycyjnym wydawnictwom. Z tego, co kojarzę, spora część przebojów książkowych narodziła się w sieci. Tylko na takie coś trzeba pieniędzy, które można by częsciowo zebrać w tym systemie.

Inna rzecz, że zarówno Kickstarter, jak i projekty tam umieszczane, posiadają porządne biznesplany i na pewno całkiem niezły marketing, czego o polskich portalach powiedzieć sie nie da.

     Dj Jajko, tak obserwacyjnie: dużym klopotem byłoby podzielenie dzialu "Opowiadania" na dwie odrębne zakładki, redakcyjną i ogólnodostępną? 

Rogerze, pytasz o jeszcze jeden podział. Mowa była o podziale dotychczasowego działu opowiadań na poczekalnię i bibliotekę / czytelnię. Nie wystarczy, jeśli w tej drugiej teksty wyróżniane / polecane bezpośrednio przez redakcję otrzymają specjalne oznaczenie?

     To znaczy, Adamie - dopracowuję pewien projekt, oparty na pomyśle JeRzego, dość komplsksowy.  Premiera niebawem. Myślę, że w tym czasie sprawie nowego edytora wyjaśni się do końca --- do tego projektu jest niezbędny.   

Jejku, jejku! Ile tych Wielkich Tajemnic.

Ja też nad czymś pracuję, ale nie powiem nad czym. Zdradzę to dopiero kiedy wół w stawie zamiauczy po raz trzeci przy zaćmieniu wenus.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

A co ma nowy edytor do ilości działów na portalu?

     Bardzo dużo ma. Na przykład to, że w konkursach redakcji "NF", ogłaszanych na portalu, prac nie publikujemy w dziale "opowiadania", tylko wysylamy mailem. Redakcja oglasza werdykt. A w zakładce redakcyjnej publikuje potem po kolei nagrodzone i wyróżnione prace, technicznie dopieszczone przez  redakcję/wolonatrisuzy. autora --- do uzgodnienia. I bardzo dobrze byłoby, żeby funkcjonowal wtedy nowy edytor.

Jeżeli to jest to "niezbędny" to chyba pomyliłeś słowa... ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

hmm, to my jeszcze wierzymy, że redakcja będzie czytać prace konkursów ogłaszanych na portalu?

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

Konkursów to może i tak, czemu nie? Pomijając to, że dawno nie było redakcyjnego konkursu, to na ostatnie nie wpływało wiele opowiadań. A w miesiąc redakcja przeczyta te 10 tekstów.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

     To tylko jeden z elementów koncepcji. Są i inne. Wiele. Oczywiście, calość przedstawię  w wątku "Rewolucja w ocenach" ---  jako propozycję  trzeciego pakietu modernizującego portal. 

     Ale prosiłbym dj Jajko o odpowiedź, czy podzielenie zakladki "Opowiadania" na dwie części sprawiłoby duży kłopot.

Wiesz co, Rogerze? Z tym technicznym dopieszczeniem (obojętne, przez kogo) edytor ma co nieco wspólnego, ale jak znam życie, okaże się, że Twoje (i nie tylko Twoje) oczekiwania przerastają rzeczywistość o drobne dwieście czterdzieści sześć i osiem dziesiątych procenta...  

No, ale obym się mylił.

     Edytor ma takie znaczenie.

    Załóżmy, że koncepcja wchodzi w życie. Redakcja oglasza portalowy oficjalny konkurs. Piszę opowiadanie. Staram się skomponować tekst, biedzę się nad akapitami, wlaściwym umieszczeniem wcięć itd.  Wysyłam mailem naadres konkursowy.  Powiedzmy, dostaję wyróznienie i za jakiś czas redakcja publikuje opko w zakładce "redakcyjnej". I co, szlag trafia wszystko" Będzie znowu tradycyjnie edycyjna   kaszana? Przecież nie będzie dwóch odrębnych edytorow do dwóch zakładek! 

     Korekta tekstu to odrębne zagadnienie.

     O to właśnie idzie. Nowy edytor to podstawa dalszych zmian. 

Rogerze, bardzo się cieszę, że opracowujesz Wielką Koncepcję. Zakładam, że również osobiście ją realizujesz, lub opłacasz kogoś, kto to robi.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

     Nie jest znowu aż taka wielka... I wcale nie musi zostać przyjęta. Pożyjemy, zobaczymy, jak mówią Rosjanie. 

Mnie zastanawia, dlaczego w ogóle ten portal został ustawiony na tak wąski target, czyli na Piszących Amatorów (bardzo wielu tu takich). Szczególnie że "NF" ma wyrobioną markę, a marka to klucz do sukcesu, gdy chce się sięgnąć po coś więcej. Nie miałby przyszłości portal pokroju "Esensji", taki nastawiony bardzo popowo i mający jeszcze w zanadrzu moduł (jako bonus) dla próbujących swoich sił w pisaniu? Duża inwestycja, ale --- niech mnie wyprowadzą znawcy z błędu --- wyglądająca na potencjalnie zyskowną. Dlaczego więc nisza-a-w niedzielę-cisza zamiast Wielkego Imperium Nowej Fantastyki w Internecie? Ciekawi mię.

 

*to sobota była...

@Julius: target wcale nie taki wąski, a i piszący amatorzy mają się gdzie dzięki temu pokazać. Siłą tej strony jest bardzo oddana społeczność, więc w zasadzie taki portal się sprawdził. Po co to zmieniać?

 

A tak serio, chcę już ten nowy edytor. Tylko go dajcie i będę szczęśliwy.

@Oruen: No nie mów, że ktoś te opowiadania czyta o_O Kpinkujesz sobie, prawda? :)

 

I jeszcze tło, kartkowowbiałe... <marzy> A nie taki ufocki błękit.

Juliusie, tak brzmiała pierwsz deklaracja redakcji. Ta strona jest dla Was. Piszcie, pokazujcie teksty, my bedziemy czytali, oceniali i wybierali najlepszych autorów, przez te strone droga na łamy NF.  

No, nie dosłownie, ale sens zachowany.  

Stąd teraz tendencje do "uspołecznościowienia", dodania działów i tak dalej. Rozszerzyć grono zainteresowanych. Aktywnych.  

Wchodzenie na tropy "Esensji"? To oznacza odejście od tematyki, bo "E" jest praktycznie uniwersalna.

Adamie, miałem na myśli dorzucenie do działu literatury raczkującej: bajerów, multimediów, nowinkarstwa, społecznych zabaw, eventów, chleba, igrzysk, czego tylko. Zrobienie tak, żeby było tłoczno, przaśnie, żeby reklamy przyjaźnie z ekranu mrugały, żeby ciągle coś, ciągle ktoś, żeby wow! Też częściowe uprofesjonalnienie. Ale tematyka obowiązkowo fantastyczna.

O tym pisali mc, malakh... O czymś takim, jak zrozumiałem. Informacje z branży i te de.  

Tylko bajerów bym nie chciał. Nadmierne schlebianie czysto zabawowym tendencjom zwykle bokiem wyłazi, meritum przesłania...

Ja nie mówię, co bym chciał. Gdybym te --- ile? --- dwa-trzy lata temu był "Nową Fantastyką", gdyby realia sieciowe odpowiadały moim wyobrażoniom o nich i gdyby była kasa, tobym mierzył właśnie w Multifunkcyjne Centrum Fantastyki z oddziałem specjalnym położnictwa literatury (czyli to, co jest teraz, tyle że zamiast lekarzy specjalistów mamy akuszerów-ochotników, i ogólnie bardziej szpital polowy to przypomina --- ale to tak na marginesie). Ciekawy jestem po prostu, dlaczego portal istnieje właśnie w takim kształcie, stąd pytanie.

A ja, jako że redakcja patrzy, wyrażę cichy głos sprzeciwu wobec zbyt wielu bajerów.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rolę multifunkcyjnego centrum fantastyki w internecie to pełni w sumie polter. Tam jest wszystko.

Sygnaturka chciałaby być obrazkiem, ale skoro nie może to będzie napisem

@JeRzy:

Jednym z powodów, dla których kiedyś chciałbym, żeby "NF" w przyszłości stała się bytem bardziej wirtualnym niż papierowym (...)


Z ciekawości, jesteś za rozwiązaniem w stylu Rzepy, gdzie dostajesz na stronie kawałek artu, a za resztę możesz zapłacić przykładowo SMSem (abonament lub dostęp do jednego artykułu), czy może za formą ebookową (mobi, epub)? Jeśli za tą drugą, to z DRMem czy bez? Rozumiem, że jak na razie to pytania pozostające w sferze, nomen omen, fantastyki, ale ciekaw jestem Twojej wizji.

Zrobienie tak, żeby było tłoczno, przaśnie, żeby reklamy przyjaźnie z ekranu mrugały

Błagam, powiedz, że żartujesz. Ludzie zabijają się za adblockami, a tobie chce się reklam???

Dlaczego więc nisza-a-w niedzielę-cisza zamiast Wielkego Imperium Nowej Fantastyki w Internecie? Ciekawi mię

 

Odpowiedź jest prosta: bo tak postanowiła ówczesna redakcja (to było jeszcze za innego rednacza, jak kojarzę). Jak wspominał Adam, moja wizja fantastyka.pl jest inna, bardziej portalowa (w końcu "wyrosłem" na Polterze). Raz, że napędziłoby to rucha, dwa - dało nam możliwość pokazania wielu fajnych rzeczy.

I, zobaczycie, jeszcze wyjdzie na moje.

 

Konkursów to może i tak, czemu nie? Pomijając to, że dawno nie było redakcyjnego konkursu, to na ostatnie nie wpływało wiele opowiadań. A w miesiąc redakcja przeczyta te 10 tekstów.

 

A to muuusi być ogłoszone na portalu? Bo, ten tego, tak jakby WŁAŚNIE czytamy prace, które nadeszły na konkurs jubieluszowy.

 

Z ciekawości, jesteś za rozwiązaniem w stylu Rzepy, gdzie dostajesz na stronie kawałek artu, a za resztę możesz zapłacić przykładowo SMSem (abonament lub dostęp do jednego artykułu), czy może za formą ebookową (mobi, epub)? Jeśli za tą drugą, to z DRMem czy bez? Rozumiem, że jak na razie to pytania pozostające w sferze, nomen omen, fantastyki, ale ciekaw jestem Twojej wizji.

 

DRM nie ma najmnioejszego, bo każda wyposażona w kamień małpa jest w stanie złamać to zabezpieczenie. Teraz stosuje się watermarki - ktoś może rozpowszechnić nielegalnie plik, ale właściciel będzie w stanie go wytropić.

Ogólnie wprowadzenie opłat na portalu obecnie nie ma sensu. Dlaczego ktoś ma płacić za opowiadania amatorów? Uzbiera i kupi książkę. Sorki, ale tak to wygląda.

RR - podział opowiadań teraz jest nie do zrobienia. Brajt uprasza Cię o cierpliwość do 19 stycznia. Wytrwasz w tym stanie do tego czasu?

 

Achika - adblock i reklamy. Chcesz stronę profesjonalną, aktualną, redagowaną przez redakcję, wypaśną ale nie chcesz reklam. To z czego chcesz ją utrzymać?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

A to muuusi być ogłoszone na portalu? Bo, ten tego, tak jakby WŁAŚNIE czytamy prace, które nadeszły na konkurs jubieluszowy.


Konkurs jubileuszowy traktuję w ogóle jako zupełnie inną, bardziej prestiżową kategorię. To nie ta liga, że tak powiem.
Ale my rozmawiamy o funkcjonowaniu portalu, a temu z pewnością przydałyby się jakieś konkursy organizowane przez redakcję. Póki co rolę tę przejęli użytkownicy. Fajnie, bo nie ma nic lepszego, niż społeczność, która potrafi wyjść z inicjatywą i sama się jakoś zorganizować. Niemniej, to chyba niedobry znak, że redakcja zupełnie wyszła z obiegu i przestała się mieszać w życie strony. Jedynym, ale pozaredakcyjnym, wyjątkiem jest dj. Dzięki niemu a to konkursy błyskawiczne jakoś działają, a to dał się uprosić przeze mnie do poszukania sponsora na konkurs nieoficjalny, no i przede wszystkim we wszystkich sprawach dot. portalu można się do niego zgłosić i dostać odpowiedź. Niestety, jeden człowiek, to trochę za mało.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No, działają co jakiś czas :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

     Dj Jajko, jestem bardzo cierpliwy. Wszyscy są cierpliwi. Wszyscy spokojnie czekają. Niekiedy po prostu  dyskutujemy.

     Szkoda, że pomysł JeRzego wziąl od razu w łeb. Dlatego zresztą zapytałem o technikalia.  

Konkurs jubileuszowy traktuję w ogóle jako zupełnie inną, bardziej prestiżową kategorię. To nie ta liga, że tak powiem.

 

Ale... ale o co chodzi? Jest konkurs - to źle? Zbyt prestiżowy? Nie rozumiem. Ludzie wrzucający teksty na fantastyka.pl chcą pisać i publikować? Chcą. Nie ma więc lig, jest ambicja i jej brak - albo walczymy o "główną nagrodę", albo nie ma sensu walczyć. Naprawdę mamy traktować użytkowników fantastyka.pl jako potencjalnych debiutantów specjalnej troski? Bo z tym mi się to kojarzy.

 

Oczywiście, są konkursy ogłaszane na stronie. I będą. Ale są też ogłaszane w piśmie i oczekuję, że ci, którzy na co dzień publikują tutaj, spięli tyłki i coś nam przesłali.

 

Dzięki niemu a to konkursy błyskawiczne jakoś działają, a to dał się uprosić przeze mnie do poszukania sponsora na konkurs nieoficjalny, no i przede wszystkim we wszystkich sprawach dot. portalu można się do niego zgłosić i dostać odpowiedź.


No ale to są obowiązki DJa, tak jak moim obowiązkiem jest dobór tekstów do działu zagranicznego, obowiązkiem JeRzego jest praca nad puiblicystyką itp. Ludzi brakuje do czytania, to fakt. Prawda jest jednak taka, że na 4 członków redakcji trzech z nich ma wpisane w stanowisko czytanie mnóstwa innych rzeczy (ja, Michał, JeRzy), a i Kuba nie narzeka na brak lektur, bo wszystko potem poprawia. Dlatego wsparcie użytkowników jest niezbędne, bez tego nie da się ogranąć portalu.

malakh: "Dlaczego więc nisza-a-w niedzielę-cisza zamiast Wielkego Imperium Nowej Fantastyki w Internecie? Ciekawi mię

Odpowiedź jest prosta: bo tak postanowiła ówczesna redakcja (to było jeszcze za innego rednacza, jak kojarzę)."

 

Interesująca odpowiedź. Czyżby więc projekt Wielkiej Reformy z 2010 roku opracowany został za Kamila Śmiałkowskiego?

Nie wiem, czy wypracowany przez niego, ale jak kojarzę, to za jego "prezydentury".

 

Ale mnie wtedy nie było w redakcji, więc trzeba pytać starszych.

Ale... ale o co chodzi? Jest konkurs - to źle? Zbyt prestiżowy? Nie rozumiem.


Chyba rzeczywiście zostałem niezrozumiany. Bardzo dobrze, że jest ten konkurs, sam zresztą na niego wysłałem opowiadanie.

Ludzie wrzucający teksty na fantastyka.pl chcą pisać i publikować? Chcą. Nie ma więc lig, jest ambicja i jej brak - albo walczymy o "główną nagrodę", albo nie ma sensu walczyć. Naprawdę mamy traktować użytkowników fantastyka.pl jako potencjalnych debiutantów specjalnej troski? Bo z tym mi się to kojarzy.

No dobrze, ale raz na ile jest organizowany taki konkurs w piśmie? Raz na kilka(naście) lat. Prestiż takiego konkursu jest większy, bo i stawka większa. Chodziło mi o to, że konkurs pisma konkursem pisma, ale mówimy o rozkręcaniu portalu. Jakieś bieżące działania. Przecież nie postuluję, żeby organizować konkursy portalowe, dzięki którym będzie można być wydrukowanym w NF, ale o jakąś aktywność ze strony redakcji tutaj. Chociażby nawet, tak jak było kiedyś. Konkurs tematyczny, wrzucajcie opowiadania na portal, macie 2 miesiące, my potem rozstrzygniemy i wybrane kilka osób dostanie książkę niespodziankę. Albo nawet niech nic nie dostają, ale niech coś się tu dzieje.
Nie rozumiem gdzie tutaj traktowanie użytkowników jako debiutantów specjalnej troski.

Dlatego wsparcie użytkowników jest niezbędne, bez tego nie da się ogranąć portalu.

No i wystarczy przejrzeć kilka ostatnich tematów w HP - wsparcie użytkowników jest duże, nieproporcjonalnie duże w stosunku do działań redakcji. Ktoś wymyśli jakaś fajną inicjatywę. Ktoś inny założy konkurs "nieoficjalny". Loża czyta opowiadania, Loża rozstrzyga konkursy (tzn. rozstrzygała, dopóki były tworzone).
I wiesz co? Jako użytkownik, który starał się coś tam robić dla tego portalu, i jest w Loży, brak wsparcia redakcji zaczyna być irytujący. Czasem wręcz wychodziło na to, że musiałem być bardzo natarczywym, żeby uzyskac chociaż odrobinę poparcia dla jakiegoś tam pomysłu. Teraz nawet jak mam jakiś pomysł, to wręcz szkoda mi się starać – w końcu nie mój portal. Taki paskudny sposób myślenia wyrobiłem sobie przez spory czas użytkowania fantastyki.pl.
Całe szczęście, że przychodzą nowi użytkownicy i podchwytują poprzednie inicjatywy (vide chociażby taki "Gigant"), albo może będą rozkręcać jakieś własne .

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Achika - adblock i reklamy. Chcesz stronę profesjonalną, aktualną, redagowaną przez redakcję, wypaśną

Upraszam o nieprzypisywanie mi twierdzeń innych użytkowników.

Achika 2013-01-16  08:31
Zrobienie tak, żeby było tłoczno, przaśnie, żeby reklamy przyjaźnie z ekranu mrugały
Błagam, powiedz, że żartujesz. Ludzie zabijają się za adblockami, a tobie chce się reklam???

 

Ja zrozumiałem to, że jesteś za adblockiem. A to znaczy, że nie chcesz, żeby Ci się wyświetlały reklamy.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Tak, nie chcę, żeby mi się wyświetlały reklamy, ale jednocześnie NIE domagam się "wypaśnej i redagowanej" strony.

Aha.

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

To ja sobie pozwolę ogłosić konkurs. Temat: dowolny. Gatumek: dowolny, byle fantastycznie było. Limit znaków 40k. Teksty ślemy tutaj: michałcetnarowski@fantastyka.pl . Konkurs zostanie roztrzygnięty przez redaktora prozy. Nagrodą jest publikacja w NF ( w przypadku niezadowalającego poziomu tekstów bądź innych czynników, konkurs może pozostać nierozstrzygnięty).

Rany boskie, zapomniałam o terminie! Teksty wysyłamy w dniu 1 marca.

Widzę, że niektórzy po prostu nie zrozumieją : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rozumieją :) Na boku sobie konkursik robię, bez zgrywy.

A nie lepiej 1 kwietnia? Albo 8 marca?

1 kwietnia będzie idealnie. (Uznajmy to za oficjalne przesunięcie terminu)

Cóż, ten konkurs akurat odbywa się bez przerwy :)

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Otóż to, Jajko.

obserw :B

 

Widząc tę całą waszą dyskusję, zastanawiam się czy jest sen publikowania tekstu na tym portalu i czy nie lepiej dać się od razu zmasakrować Parowskiemu i Cetnarowskiemu. Zauważyłam w zakładce redakcja, że wciąż można wysyłać teksty do Parowskiego, ale główną decyzję o lose tekstów podejmuje Cetnarowski?

Monivrian to zależy, co chcesz osiągnąć. Jeśli uzyskać o swoim tekście opinię, publikuj na portalu. Jeśli chcesz ten konkretny tekst wcisnąć do pisma, ślij do redakcji. Opcji łączonej nie ma.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

Ale fanfików toklienowskich w NF nie opublikują, więc tylko portal. ;-)

Teksty już raczej tylko do mnie ;-) (Maciek nawet jak dostanie, to je przekierowuje).

A co do publikowania na portalu czy od razu wysyłania - moja obserwacja jest taka, że na portalu najlepiej sprawdzają się teksty krótsze (maks 10-20K znaków?) - łatwiej/szybciej można je przeczytać, a tym samym skomentować; przy czym już po takiej "próbce" często widać, jak autor pisze, co jest jego mocną, a co słabszą stroną itp. Jeśli portal ma być rodzajem "szkółki", to w takiej formie to się sprawdza. Tym bardziej, że nawet jak taki mini-tekst będzie wypasiony, to jego droga na łamy wcale nie jest taka usłana różami (preferujemy teksty nie-za-długie, w okolicach 40-50 K znaków, ale też nie-za-krótkie - szorty w magazynie ukazują się, ale w sumie sporadycznie).

Coś "dłuższego" z kolei można słać od razu do mnie - ale proszę też pamiętać, że ja tekstów nie "opiniuję", biorę albo nie, czasem coś napiszę w mailu z odpowiedzią, a czasem nie (z przyczyn, które już były wałkowane ;-). Tak więc jeśli ktoś spodziewa się szybkiego feedbacku, to śląc tekst na skrzynkę, też się przejedzie, i wtedy portal powinien przypasować mu bardziej. (Hm, czy ja właśnie nie strzelam sobie w stopę z przyłożenia...? ;-)

Ogólnie - IMO najpierw należy sobie odpowiedzieć, po co się pisze: bardziej jeszcze żeby ktoś nam coś powiedział o tekście ("szkółka"), czy chcąc i mając już coś do zaprezentowania "miastu i światu"? I, zależnie od tego, jak odpowiedź na to pytanie będzie się zmieniała, reagować dynamicznie ;-)

Achiko, co ty masz z tymi fanfikami Tolkienowskimi? Może trochę tego pisałam, ale wstydzę się tego, ale teraz piszę swoje i staram się robić to najlepiej jak się da, choć ten tekst, który tu wysłałam uznaję za totalny niewypał.

Fanfików nie ma się co wstydzić, literatura jak każda inna.

Lecą smoki pod obłoki, wiatr im kręci smocze loki

"Achiko, co ty masz z tymi fanfikami Tolkienowskimi?"

Chcialam wybadać, czy dobrze kojarzę ksywkę. :-)

Achiko, tak przyznaję się, że kiedyś pisałam te nędzne fanfiki o Ogórze i jego piłce do koszykówki, ale to było dawno i się wstydzę ich teraz. Wiem, że były głupie, ale teraz mój styl się poprawił i nie piszę już takich głupich rzeczy.

Nowa Fantastyka