- Hydepark: Zlot Wa-wa Fantastykon

Hydepark:

inne

Zlot Wa-wa Fantastykon

Kiedy? Gdzie? Kto? O co chodzi?

 

Propozycje?

Komentarze

obserwuj

no właśnie. O co chodzi?

No więc chodzi o to, że powstał pomysł, by spotkać się w tym zacnym towarszystwie i zamiast ruchu na Hyde Parku zrobić jednorazowy ruch w knajpie gdzieś w polsce. Zlot Wa-wa Fanstastykon, Konwent Fanstastów bądź Piknik Magów Słowa miałby się odbyć w....no właśnie, gdzie? Marsylka kręci nosem na poznań i wawę, RobertZ się dostosuje, mi Warszawa pasuje ale mogę się też przemieścić, redakcja jest z Wawy więc też pytanie do redakcji: co Państwo na to?
Kiedy? no wlaśnie kiedy?
O co chodzi? Baazyl, o co właściwie chodzi?

Ja slyszałam, że dobrym patronem jest Św. Bernard z Aosty

NAJLEPSZY BYŁBY PIĄTEK

sorry za CAPS 

Piątek dla tych co mieszkają w mieście spotkania, sobota dla tych co musieliby do tego miasta dojechać:)

Zlot chętnie, ale Warszawa za daleko:).  Wiadomo, nie wszystkim się dogodzi. Ale jak będziecie chcieli zorganizować też coś na terenie Śląska, to chętnie się piszę;)

:D miałem na myśli miasto 

niezła myśl. Sobota najlepsza. tylko pod koniec czerwca. Może początek lipca.

Dla mnie początek lipca jest bardzo newralgiczny, póżniej wylatuję w kosmos na 2 tygodnie. Początek sierpnia, please:)

Dobrze, ze nie wybuchasz, Nowa. 

Jak SuperNowa?:) Lęcę w kosmos z panem Lemem, towarzyszyć mu w ostatniej drodze. żarty żartami ale sierpień byłby ok. Zresztą, ja sama przeciwko grupie to mogę sobie sierpniować do woli

Co za radosna wizja Baazyl. Apropo archiwalnych numerów: moj ojciec czytywał "Fantastykę" gdy ja miałam raptem kilka lat. Pamiętam te stosy miesięczników. Najbardziej podobały mi się obrazki bo chyba czytać jeszcze nie umiałam.

czyli kiedy no kiedy. u mnie sierpien troche zawalony. caly miesiac praktyk i jeszcze remont w domu bede mial. no ale jak ustalicie date, to sie pomysli

No ja to myślę, by poczekać na reakcję redakcji, może jeszcze kilkoro chętnych się znajdzie i coś sobie pogłosujemy:)

jakiś weekend najlepszy. kręcę nosem na poznań i wawę, bo jestem niepełnosprawna i długie podróże przy mojej chorobie mi nie służą:P ale ogólnie wawa bliżej. co do terminu to do 14 lipca jestem wolna, potem tydzien zajęta i dalej pasuje mi aż do października:P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

może niech każdy poda z jakiego miasta jest i znajdziemy złoty środek:D No ale chyba wawa najlepsza jednak

Sosnowiec ;D

olsztyn:)

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

olsztyn:D

Ja jestem z Kalisza. W pół drogi między Łodzią i Poznaniem :)

oo, witam więc pyrek!

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

proponuję roadshow. smierć minimalistom!

Marsylka, damy radę!Ja jestem z Wawy jak pisałam, ale Łódź i Poznań są mi bliskie:)

a ja jestem z uwaga uwaga, pełna nazwa w mianowniku:
Gąsawy Rządowe-Niwy.....tak to prawda, to się tak, nazywa
ale aktualnie stacjonuję w Warszawie, studia i takie tam, więc stolica mile widziana

Tak dokładnie to ja jestem spod Kalisza. Można rzec, że to podmiejska wioska. Tykadłów się zowie. Żabi skok do Russowa, gdzie swój dworek miała Maria Dąbrowska :). Ale kto takie nazwy spamięta. Gdzie leżą te Gąsawy...?

Przynajmniej wiesz gdzie wpadniesz.

Te Gąsawy Rządowe-Niwy(!) leżą na samym południu woj. Mazowieckiego, zaraz za moim podwórkiem zaczyna się Świętokrzyskie, czyli konkretnie 6km od Szydłowca, słyszał ktoś, podobny stary i łądny jest i 30km od Radomia, to juz raczej słyszane było

o ludki! a co powiecie na nidzice? przecież tam co roku są zjazdy fantastów!:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

ps. racja Nowa:) damy radę wszędzie!

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Na Marsie jeszcze nikt nie był :).

Wawa bardzo chętnie, bo i ja tu zamieszkuję :)

a w Nidzicy dzisiaj zaczął się festiwal fantastyki:D

Marsylka wpadamy:D ja chyba będę w sobotę właśnie w Nidzicy:D Może reszta też wpadnie:) Trochę szybko, ale dla chcącego nic trudnego:D

Ja mam teraz tak dużo obowiązków zawodowych, że nawet weekendami się temu się poświęcam, aż do wspominanego sierpnia:) Ja do Marsylki i Nidzicy bardzo chętnie ale niestety nie w ten weekend:(poczekajmy na arbitra w postaci Redakcji. Niechaj narzucą termin i miejsce i będzie po kłopocie:)

niom, chyba faktycznie trzeba zaczekać na Redakcję. hm... pytanie, czy dadzą odp:D

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

A to trzeba czekać na redakcje? Jeżeli nie są tym zainteresowani, to możemy sami coś zorganizować, skoro już taki pomysł padł.

nie musimy czekać na redakcję pyrek:) po prostu ciekawe, jak oni się zapatrują na ten zlot:)

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

fakt, a więc ustalajmy sami! dobra, staneło w sumie na wawie, czerwiec pewnie bedzie komplikacją, wiec albo lipiec albo sierpień w weekend jakis:) o luuudki...  no to jak?

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

lipiec

lipiec, lub sierpień

Mi pasuje lipiec lub pierwsza połowa sierpnia.

heh, nikomu się nie dogodzi. więc ustalmy na koniec lipca. to mniej wiecej pasuje chyba większości:) szczegóły ustali się w nowym wpisie w lipcu:)

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Jeszcze się taki nie urodzil co by wszystkim dogodził, jak mawiała moja babcia. Ja od 3 do 20 lipca jestem poza RP a od 21-30 lipca we Wrocławiu na ENH. Może ktoś jest fanem tego festiwalu filmowego i też się tam przypadkiem wybiera?Albo wpadajta wiara do Wrocławia w tych dniach, tam jest dobre piwo świeżo wazone:)
A Ty Baazyl - mój ulubieńcu, jak z czasem stoisz?;)

świeze? hm.. wypiłabym sobie...

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

świeże, to nasze z Olsztyna najlepsze na świecie:D widzę, że w wakacvje to ciężko będzie wszystkich chętnych zebrać. Więc może początek września. Hę?

wszystkich to nie zbierzemy, bo wszystkim sie nie dogodzi. niech zostanie ten ostatni tydzień lipca.

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Buuuuu:(a może pierwszy tydzień sierpnia?to prawie to samo:)

może być:)

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

Wszystko brzmi ładnie i pięknie, z przyjemnością bym poznała zgraję fantastów, ale nie mam pojęcia jakie mi samolot numery wykręci i co ten wulkan na Islandii jeszcze wymyśli. Oficjalnie mam zawitać na lotnisko w Katowicach w dniu 26 czerwca i zostać w okolicy przez jakieś trzy albo cztery tygodnie. Razem z bratem planujemy objazdówkę po Polsce. Jak w tym czasie ktoś stwierdzi "hej ho, robimy balangę w wawie/poznaniu/katowicach/krakowie" to się zapewne zjawię w oka mgnieniu.

Z Nowego Targu - ponad 80 km na południe od Krakowa i nieco na północ od Zakopanego - wszędzie daleko. Tylko do Tater albo Babiej Góry blisko. :)

Haha a ja Cię właśnie wezwałam do wypowiedzi na ten temat w 'Od-Cinkach'. Ja tam mogę i na kawę wyskoczyć w przyszłym tygodniu. Kto chętny na szybkie espresso z prądem?

Niby można. Ale ludzie coś niechętni do spotkań. Nie kumam. Ludzie nie zamulajta no:D

No, możemy iść do baru Go Go miast kawy, spokoluz:)

Łooo! Ale bedzie:P

Ale że co? że idziemy gdzieś w miasto czy nie?

?

Pyrek, nie rozumiem postu Baazyla:)

Ja też:)

Baazyl? Racz wydać oświadczenie, preambułę do swego postu:)

Grono chętnych chyba nie jest aż tak małe :).

Ale może Redakcja nie zainteresowana spotkaniem?

Baazyl, to co, nowy wątek?;)

heh, ciężko idzie się dogadać, jak widzę;P

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

OMG! Ludzie! Plan jest taki! Spotykamy się na piwie Wa-wie i... No sami wiecie:D

To rzućcie jakiś bliżej określony termin i będziemy się dalej dogadywać ;) 

Już chyba były jakieś terminy podawane; lipiec, sierpień.

To może 17 lipca, co Wy na to? 

17 jest ok

Hmm... moje urodziny

No ale mnie nie ma w lipcu kurde blaszka! 02.07-30.07 mogę się spotkać jedynie poza RP lub we Wrocku (ostatni tydzien lipca):) Ja myslalam bardziej o...następnym tygodniu, sroda-czwartek?Takie niezobowiązujące bronkowanie się:)Jak się na to zapatrujecie? A takie większe, że prosiak pieczony, nocowanie na stogu siana i pieśni biesiadne do rana to z większym wyprzedzeniem.ło tak to:)

Dla mnie wyjazd do Warszawy na browara to poświęcenie w praktycę dwóch dni. Wyjeżdzam pociągiem  z samego rana pierwszego dnia, a wracam z samego rana drugiego dnia. Nie mamy niestety w Polsce superszybkich pociągów. Niestety. Szybki wyskok pozostaje jedynie dla miejscowych.

Coś mi się wydaje, że i szybki wyskok nie będzie taki szybki:)

Następny czwarte, godz.19:00, pod Rotundą?

łeee, 17 jestem niedąstepna do 23 bodajże

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

więc... Jeżeli chcemy coś zorganizować... Niech wszyscy zainteresowani podadzą daty kiedy są dostępni. Wtedy wybierzemy dzień pasujący największej liczbie osób. Co wy na to? Bo nie ma co proponować pojedynczo każdy swój dogodny termin inaczej się nie uda. Więc dawajta przedziały dostępności dla innych:) Po kolei. Prosiłbym nie wtrącać się w międzyczasie, to będzie bardziej czytelne. Hmyyy? Kto za?

Ja postaram się dostosować. Nie mam w tej chwili jakiś z góry określonych terminów.

No dobra, to ja jestem wolna (wieczory):
- 17,18,20 czerwca (czw,pt,niedz)
- 21-25 czerwca (pon-pt)
- 28-30 czerwca (pon-sr)
pozniej mam taki zapiernicz, ze głowa mała, pozniej fruuuuu w trasę a pózniej dopiero Sierpień:)

Mi tam wsio ryba jaki termin, dostosować się mogę, jeżeli będzie to pomiędzy 26 czerwca i bodajże 17 lipca. No, pod warunkiem, że mi rodzinka numeru jakiegoś nie wykręci po drodze.

Ok więc 3 osoby plus ja są na czerwiec. Jak dalej?

Ja jestem dostępna do połowy sierpnia. 

więc jest już 5 osób. Kto jeszcze?

jak bedzie konkretny termin to wam powiem czy dam radę się pojawić, mam pracę i na tygodniu i w weekendy, więc coś bedę kombinował

Ja podobnie jak Kamahl. Spróbuje się dostosować.

Najlepiej przed 28 czerwca. Albo po 12 lipca.

Czyli 7. Ktoś jeszcze?

Baazyl, założyciel tego posta, wzywamy Cię do wypowiedzi!

Eeeee! baazyl!

ja wypadam tylko między 17 a 23 lipca mniej wiecej, a tak to jestem dyspozycyjna, mniej wiecej:)

“A lesson without pain is meaningless. That's because no one can gain without sacrificing something. But by enduring that pain and overcoming it, he shall obtain a powerful, unmatched heart. A fullmetal heart.”

9 osób. Więc 25?

25 to ja jeszcze w Szwecji siedzę, 26 w sumie dla mnie też odpada w tym momencie, bo bogowie i spindle raczą wiedzieć, o której samolot wyląduje. Jak mnie większość przegłosuje, to za rok dopiero będę się mogła wybrać na ewentualny zlot fantastów. Mówi się trudno i kocha się dalej.

Dla mnie chyba spoko jesli odbędzie się w Wawie:) 25 to piątek.

Chyba przegapiłem - 25 lipca gdzie?

To znaczy - w Warszawie, ale gdzie?

Podbijam

?????

Ok, przegapiłem i zgubiłem się. Czyli ten zjazd już był czy nie?

Jeszcze się nie odbył:-) No właśnie coś towarzystwo zamilkło,hehe

Bo z jakiegoś powodu uznałem, że to może będzie 25 czerwca (wiem, co napisałem, ale to pomyłka, a edytować sie nie da). Gdyby to był 25 czerwca, to super - jestem gotów :). 25 lipca - to już nie byłoby tak fajnie.

więc?

Więc - 25 czerwca - kto chętny?

Jestem za

Wcześniej mi pasowało, ale niestety okoliczności sprawiły, że prawdopodobnie nie będę miał kasy na wyjazd. Więc przed początkiem lipca odpadam. Może innym razem.

Dwa za - kto jeszcze?

Ja prawdopodobnie

Dwa i pół za? I co teraz?

Może i ja się pojawię, jeśli nie wypadnie mi nic niespodziewanego.

To może ustawmy się w piątek, koło 19-20 w jakiejś knajpie w centrum/nowy świat/starówka/gocław/ursynów?Fajny jest Antykwariat zdaje się, że na ulicy żurawiej. Oprócz tego Nowy Wspaniały świat na Nowym świecie (dużo miejsca). No i inne pomniejsze:) Proszę o wsparcie w kwestii lokalowej. Baazyl? Domi?

Centrum, Starówka - tak, Gocław, Ursynów - nie. I wolę koło 20-tej, bo na 19 mogę nie wyrobić

Mi 20 pasuje.

Może być Wspaniały świat, gdziekolwiek to jest.

To jestCentrum Kultury Nowy Wspaniały Świat - kawiarnia, ul: Nowy Świat 63 ale właśnie dostałam cynk, że tam kiszka z miejscami w piątek choć teren ogromny, ooo grooo mnyyyy. Czy ktoś zna lepiej niż ja centrum?

Kultura Polityczna znaczy się

Trzymam za was kciuki.

Robert coś w nas nie wierzy;) A może jakieś typowe Bierhale na Nowym świecie?

Na pewno zwalą tłumy więc wybierzmy od razu Lolka na polach mokotowskich. Heaven on 7 jest chyba bardziej restauracją. Baazyl, Kamahl, Maxencius, Pyrek, RobertZ, Marsylka? Czy coś umknęło, czy ktoś się pogubił?

Ja się już pogubiłam. Piątek, 20.00, Lolek? Na tym na razie stanęło?

Jeszcze nie leżałem pod stołem.

No to elegancko. Jak Was poznam?

:) no, oto jest pytanie

Mnie nie liczyć, piątek 20, pracuję, wiem, że nietypowe to godziny ale przyznam wam się, zajmuję się dziećmi i wtedy to ich rodzice się bawią a ja pilnuje dzieciaków:(

Kamahl, zabierz dzieciaki do nas:) Ustawmy się  po prostu pod Lolkiem o 20. Z jakąś gazetą w dłoni, gożdzikiem, packą na komary?

Posądzą mnie o rozpijanie małych dzieci...
Następnym razem:(

A więc kto przybędzie: (zaczynam od dam):
1. Domi
2. Marsylka?
3. Nowa
4. Maxencius
5. Baazyl
6. RobertZ
7. Malkontis?
I to tyle nas?
Fumiko Ijiri - jelsi bedziesz w PL/Wroclaw miedzy 20-25 lipca to dawaj znac asap.
Kamahl, Pyrek - szkoda, ale co sie odwlecze...:)
Serdeczności i do zobaczyska.

Chyba nie widzą, że tu piszemy.

Dla pewności, spotykamy się w piątek 25 czerwca u Lolka.

o 20 wieczorem

Przylatuję w najbliższą sobotę (26 czerwca), wylatuję trzy tygodnie później (17 lipca). W przyszłym tygodniu nie mam żadnych planów oprócz tego, by razem z bratem gdzieś się wybrać. Wrocław krążył nam po głowach, Kraków też. Drodzy państwo, oto macie szansę stać się częścią moich planów wakacyjnych.
Być może powinnam również zaznaczyć, że jako osoba, której trzy miechy zostały do osiemnastki, alkoholu kupować nie mogę.

Eh, młodość!

A tak a propos Lolka - ktoś wpadł już na pomysł jakiegoś znaku rozpoznawczego?

możecie wszyscy mieć czarne peleryny na sobie.

Malkontis raczej nie, bo musze byc na razie rodzinny, ale dziękuję za pamięć :)

Eh, młodość!
Ja rzucilam kilka pomysłów, które nie spotkały się z odzewem, Baazyl będzie leżał pod stołęm, Robert  również, no nie wiem nie wiem czy nam się uda zobaczyć. hue hue. Czy możemy mieć po gazecie w łapie? Np: NF?

Dobry pomysł :). Ciuekawy jestem jaki jest przekrój wiekowy w naszej grupie.

Czyli gazeta NF w ręku. I o 20 pod Lolkiem z tymi gazetami, tak?

Dobra - mogę wziąć. Ale jeśli się przykładowo spóźnię, to będziecie w środku nadal te gazety trzymac? :)

Dokładnie tak, Maxencius, zaordynujmy tak:)

Nie wiem, czy dotrę na nasze spotkanie, bo mi się córcia rozchorowała. Ale na wszelki wypadek muszę się wyposażyć w NF ;)

"Wszedł do podłej speluny. Podłoga wysypana była trocinami, a za oświetlenie służyły trzy zakopcone lampy naftowe.
- Piwa - zażądał i rzucił złotego dukata na brudny blat.
Karczmarz o mordzie buldoga błyskawicznie schwycił monetę, a potem nalał złocisty napój do dawno nie mytego kufla i postawił naczynie przed przybyszem.
- Nasze najlepsze, Królewskie - zachwalał. - Niechrzczone - dodał ciszej.
Przybysz złapał kufel i zanurzył usta. Po piewszym łyku wiedział, że karczmarz kłamał, piwo bowiem było cienkie i wodniste. Po drugim zrozumiał, że kraj musiał być w podłym stanie, skoro jego władca zgodził się, aby tego sikacza nazwać "Królewskim ". Trzeci łyk i przybysz zaczął żałować, że nie zabrał ze sobą latarki - we wnętrzu panowały niewiele mniejsze ciemności niż za oknem.
Rozglądał sie ostrożnie, aby nie zwrócić na siebie uwagi zbirów, którzy siedzieli przy nieheblowanych stołach. Nie bał się ich, ale nie chciał prowokować awantury. Miał tu ważniejsze sprawy niż obicie paru niemytych gąb.
Wreszcie ich dostrzegł. Pociagnął kolejny łyk i ruszył ku grupie siedzącej w naciemniejszym kącie sali. Wiedział, że to oni, bo byli inni niż reszta bywalców speluny. Ci bowiem zasłaniali twarze płachtami papieru z napisem "Nowa Fantastyka"...."

Maxencius, fenomenalny tekst :)

hahaha doskonale!Przelaleś "na papier" moje wyobrażenie o spotkaniu:) To prawie jak Aragorn siedzący w ukryciu, obserwujący Niziołkow:) Domi, trzymam kciuki za cudowne ozdrowienie córci z nadzieja, że dołączysz

Ponieważ pogoda parasolowo/kaloszowa to może umówmy się gdzies pod wiatą, jeśli takowa w Lolku istnieje. Czy ktoś podejrzewa już, że może sie spóżnić? Ja będę na czas (choć zawsze tak mówię a wychodzi różnie). Jeśli nikogo nie będzie  do 20:10 to usiądnę przy jakimś stole w środku. I vice versa,oko?

Podobno jutro ma nie padać :) 

I jeszcze słówko odemnie: dzisiaj w kioskach jeszcze brak było NF więc jeśli jutro się jeszcze nie pojawi to dzierżymy w dłoniach...Przekrój? do zobaczyska!

RobertZ nie dojechał. A trzymaliśmy najnowszą NF na stole, jak sekta jakaś:D

Głowę sobie popiołem posypuje pełen rozpaczy i wyrzutów sumienia. Sorki, nie dałem rady dotrzeć.

Było miło, pogadaliśmy sobie dłuuugo, zwłaszcza z Nową.
Ale ten, kto wymyślił Lolka, powinien odklęczeć to przed tą knajpą. Jeśli będzie następny raz, trzeba wybrać coś bardziej kameralnego.

Potwierdzam słowa Maxenciusa, było fajosko, bylismy w Lolku, Bolku, Kurczaku, Toli i Zielonej Gęsi:) W Lolku tłum niemiłosierny, więc szukaliśmy się dobre 15 minut i gdyby nie Domi, która dzielnie trzymała gazetkę w dłoni, to w życiu byśmy się w tym tłumie nie odnaleźli:)

To powędrowaliście :) Lolek to faktycznie niewypał - tłoczno, zimno i wilgotno aż nasze "sekciarskie" NF zamokły :P 

A zdjęcia jakieś robiliście? :)

hehe, było tak zimno, że nie przyszło nam do głowy, by wyciągać ręce z kieszeni:)

Nowa Fantastyka