Informacje

04.04.18, g. 21:27

Zbiór kwietniowych zapowiedzi

Na kwiecień wiele wydawnictw zaplanowało premiery swoich książek. W rezultacie w bieżącym miesiącu ukaże się co najmniej kilkanaście fantastycznych utworów.  Dzisiaj swoją premierę ma najnowsze wydanie Domu Wschodzącego Słońca Aleksandry Janusz, Wampir z KC Andrzeja Pilipiuka oraz Tancerze Burzy Jay’a Kristoffa. 

 

Ponadto w kwietniu ukażą się:

 

  • Zawsze mieszkałyśmy w zamku,  Shirley Jackson (10 kwietnia)
  • Na znak triumfu, David Weber (10 kwietnia)
  • Fandom, Anna Day (11 kwietnia)
  • Post Scriptum, Milena Wójtowicz (11 kwietnia)
  • Europa jesienią, Dave Hutchinson (17 kwiecień)
  • Dawca przysięgi #2, Branon Sanderson (18 kwietnia)
  • Piter 2, Szymun Wroczek (18 kwietnia)
  • 451 stopni Fahrenheita, Ray Bradbury (18 kwietnia)
  • Pierwszy róg, Richard Schwartz (20 kwietnia)
  • Atlantis Rising 2: Miasto demonów, Evan Currie (26 kwietnia)
  • Cień rycerza, Sebastien de Castell
  • Zwrotnik Węży, Marie Brennan (23 kwietnia)
  • Przebudzenie Lewiatana, James S.A. Corey (27 kwietnia)

Komentarze

Może nie fantastyka, ale dziś premierę miał serial audiobookowy Piotrka Jedlińskiego (znanego nam z portalu i z NF). Warto odnotować ;)

“Biel”? Właśnie skończyłam na Storytelu słuchać “Rozłąki” C. Priesta i w podpowiedziach wyskoczyła mi niejaka “Biel”. Z opisu wydaje się czymś dla mnie. Ale za jakiś czas. Na razie mam dość śniegu w górach. ;)

Polecam “Biel”. Jestem na szóstym odcinku. PIęknie napisane, charakterni bohaterowie, ładnie budowane napięcie. 

A gdyby ktoś lubił trhillery medyczne, to proszę posłuchać “Życia na sprzedaż”, również na Storytelu. Będę wdzięczna za opinie :)

Słucham “Bieli”. Fajne, ma klimat, lubię takie historie.

Ale szczerze – gdyby nie to, że jestem ciekawa Waszych osiągnięć, przerwałabym w połowie pierwszej części. Lektor utrudnia, jak tylko może. O ile dialogi czyta naprawdę nieźle, to części narracyjne są straszne. Ignorowanie interpunkcji, dziwna intonacja, czasem kompletnie z dupy, niewyraźne mamrotanie końcówek wyrazów, a przede wszystkim – świszczące wdechy! Chyba z pięć na dziesięć sekund. Wiem, że to ma być interpretacja i w ogóle, ale jak ktoś nie ma talentu na miarę Opanii, Peszka czy Kissa, to niech już lepiej po prostu zwyczajnie przeczyta, co ma do przeczytania, i nie wydziwia.

Nowa Fantastyka