Informacje

15.07.24, g. 19:39

"OSOBIŚCIE LUBIĘ NIENAWIŚĆ W KAŻDEJ POSTACI" Rozmowa Amelii Gos z Akselem Anderem, twórcą powieści "Towers".

"OSOBIŚCIE LUBIĘ NIENAWIŚĆ W KAŻDEJ POSTACI"

Rozmowa Amelii Gos z Akselem Anderem, twórcą powieści "Towers". 

 

AG: Mam dziś niekłamaną przyjemność rozmawiać z autorem powieści "Towers". Dzieła tyleż poruszającego, co kontrowersyjnego.

AA: Kontrowersyjnego niby dla kogo?

AG: Na przykład dla mojej skromnej osoby. Przyzna pan, panie Ander, że protagonista powieści dopuszcza się rzeczy cokolwiek moralnie dwuznacznych?

AA: Może to dobry moment, bym sprostował parę spraw. Jestem jedynie częścią osobistości podpisującej się pod omawianą książką. Ja wkraczam do akcji tylko wtedy, gdy tamten drugi nie ma dość ikry, żeby zrobić to, co zrobić należy. Przekształciłem to farmazoniarstwo o mocy przyjaźni i rodziny w prawdziwy szekspirowski dramat.

AG: Ale nazwisko na okładce...

AA: On jest ten miły i pracowity, a ja jestem skuteczny. Technicznie rzecz biorąc, Axel Ander to MY. Swej solowej godności nie podam. Nie żebym musiał teraz wymyślać na poczekaniu, po prostu nie jest ona teraz istotna. Dość pani wiedzieć, że jestem istotą podłą i o brzydkim sercu. Dla uproszczenia można nas obu tytułować nazwiskiem Ander. W końcu obaj ową personę tworzymy.

AG: Przyznam szczerze, że mnie pan zaskoczył. Wolałbym jednak rozmawiać z właściwym autorem, a nie jego alter ego. 

AA: Widać ten drugi nie miał nic ciekawego do powiedzenia, prawda? Jestem ja. Na pani miejscu doceniłbym to.

AG: A, to przepraszam. 

AA: Jestem zbyt szczery, by powiedzieć, że nic się nie stało. Tak mnie wychowano, pani Gos. A właśnie, proszę się upewnić, że nie zrobi pani błędu w moim imieniu, kiedy będzie pani to publikować.

AG: No, wie pan co?

AA: Tak tylko mówię. Dla pewności.

AG: Wróćmy może jednak do powieści... Chciałabym ustalić, w których momentach dokręcił pan "śrubę". Przepraszam za kolokwializm.

AA: Dokręciłem, jak się patrzy. Teraz jest legancko. 

AG: Więc czyim pomysłem było masowe mor...

AA: Moim.

AG: A protagoniści pozbywający się złoczyńcy w sposób niehonorowy, poprzez unicestwienie go z zaskoczenia?

AA: Dlaczego od razu niehonorowy?

AG: Sama już zgadnę... A kocia bogini? Kto ją wprowadził do historii?

AA: Wie pani, to kot, więc godziłoby się raczej powiedzieć, że wprowadziła się sama. Jednak to ja uznałem, iż lubię ją tak bardzo, że musimy ją mieć na każdej stronie. Trzeba było więc uczynić ją narratorką. Cholera, kto nie lubi kotów?

AG: Właśnie. 

AA: Mam nadzieję, że Bóg przygotował specjalne miejsce w piekle dla takich ludzi. W każdym razie, to są te całe kontrowersje, które tak panią poruszyły, pani Gos?

AG: Jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje. Mizandria. Protagonista mizandryk. 

AA: No i? Mnie to odpowiada. Ja osobiście bardzo lubię nienawiść w każdej postaci. 

AG: Co?

AA: Co?

AG: Cóż... Odnoszę wrażenie, że kibicuje pan działaniom Towersa. Czy naprawdę uważa pan, że całe zło świata można wymazać poprzez wyeliminowanie pewnej grupy społecznej? 

AA: Z tą grupą społeczną to się pani trochę zagalopowała, prawda? Trochę profesjonalizmu, pani Gos.

AG: A pana odpowiedź na pytanie?

AA: Byleby się bili i były koty.

AG: Mhm... Rozumiem, że poproszenie pana o przybliżenie fabuły naszym czytelnikom to pomysł karkołomny?

AA: Otóż proszę bardzo, lubię wyzwania: Fabuła obraca się wokół perypetii po równo sławnej i osławionej rodziny Towersów. George Towers pogrąża się w żałobie po stracie żony. Pielęgnuje w sobie również lęki dotyczące przyszłości reszty swojej rodziny. Wkrótce dochodzi do szeregu cokolwiek spektakularnych wydarzeń, które ostatecznie sprawiają, iż mężczyzna zagląda śmierci w oczy. Ów wstrząsające doświadczenie przekonuje go, by w końcu wziąć sprawy w swoje ręce i zadbać o przyszłość nie tylko swojej rodziny, ale i świata. Na nieszczęście świata, Towers to nie tylko genialny naukowiec z wpływami na całym globie, ale także brutal i f******a, który...

AG: Przepraszam bardzo, nie nadużywajmy słowa f******a, szczególnie w tym miejscu, dobrze?

AA: No tak. Ograniczmy się do brutala. No więc na nieszczęście świata, Towers jest, kim jest. Diagnozuje chorobę toczącą społeczeństwo i bierze do ręki skalpel. Jednakże by zrealizować swój radykalny plan, będzie musiał wcześniej stawić czoła nie tylko rządom, ale również tajnym organizacjom sprawującym sekretne panowanie nad światem. Kto wygra tę potyczkę? No i po czyjej stronie w tym konflikcie – skąpanym przecież w odcieniach moralnej szarości – staną córka i najbliżsi przyjaciele Towersa?

AG: Cóż, dziękuję. Bardzo ładnie. Już myślałem, że jako alter ego autora nie zna pan treści powieści. 

AA: Hola! Przywołuję panią do porządku! To nie miały być przepytywanki!

AG: A czy mógłby pan na zakończenie powiedzieć nam w paru słowach, o czym jest ta książka?

AA: To chyba już pytanie do tego drugiego? Gdybym wiedział, że będą padały równie głębokie pytania wymagające równie głębokich odpowiedzi, to zmusiłbym go, żeby się tu stawił. 

AG: Jest pan niepoważny, panie Ander. 

AA: Ależ dziękuję. 

AG: Jeśli po tym cyrku wciąż byliby państwo przypadkiem zainteresowani zapoznaniem się z... um... omawianą publikacją, to polecam sprawdzić sklepy kryjące się pod poniższymi linkami: 

VIRTUALO

https://virtualo.pl/ebook/towers-i522871/

EMPIK

https://www.empik.com/towers-axel-ander,p1501440485,ebooki-i-mp3-p

NAMIARY na panią Amelię i pana Andera:

https://instagram.com/ami__books?igshid=YmMyMTA2M2Y=

https://www.facebook.com/share/uJAPmaukFirVy4gN/

https://www.instagram.com/towers_by_axel_ander?igsh=MTQwa2xtajNqeHl1aA

#bookstagram #books #booktagrampolska #towers #ander

 

 

Nowa Fantastyka