
Dawno nie czytałem pozytywnej antyutopii, napisanej lekko, z dużym poczuciem humoru. W 46 tomie serii “Mistrzowie Horroru i Fantastyki” ukazała się słynna, znana wcześniej w naszym kraju powieść Marka Twaina “Jankes na dworze króla Artura”.
Pomysł na podróż w czasie w tej powieści jest dość prosty, wręcz banalny. Pracownik amerykańskiej fabryki broni, otrzymuje silny cios w głowę, po którym przenosi się do Anglii we wczesnym średniowieczu, do legendarnej epoki Króla Artura i jego dzielnych rycerzy okrągłego stołu.
Tam szybko wprowadza różne, sobie znane wynalazki i udogodnienia, by polepszyć życie ludzi tej zacofanej, prymitywnej epoki. Między innymi buduje kolej między Londynem i zamkiem Camelot, fabryki, kopalnie rudy. Po Tamizie kursują niebawem statki parowe, jak po Missisipi. Powstaje telegram i telefon, linie elektryczne przesyłające prąd. A nawet drukarnia, w której przybysz z przyszłości drukuje gazetę z najnowszymi wiadomościami. Jankes sam jeden unowocześnia rolnictwo, krzewi edukację, walczy z przesądami.
Bohater podróżuje po średniowiecznym świecie rycerzy, dam dworu i czarowników. Pokazuje sztuczkę z dynamitem, dzięki której niszczy wieżę podstępnego czarownika Merlina. Styka się z epidemią czarnej ospy, która bezlitośnie trzebi ludzką populację miast i wsi, nie oszczędzając kobiet i dzieci. W epoce średniowiecza nie są znane przecież lekarstwa ani szczepionki na zakaźne choroby.
Na koniec jankeski bohater wprowadza republikę, zamiast władzy Króla.
Średniowiecze miało swoje wady, ale też trochę zalet: np. honor rycerski, spokojne, zielone leśne zakątki dla ludzi i zwierząt, krystalicznie czyste strumienie, bujne łąki i nieśpieszne, wiejskie życie, związane z naturą.
Nie znało krwawych, nowoczesnych wojen i masowych środków zniszczenia nowoczesnego świata.
Często nasze najlepsze zamiary nie przynoszą takich skutków, jakich się spodziewaliśmy – tak rozumiem przesłanie tej powieści.
Mark Twain to pisarz znany i ceniony. Autor na przykład “Przygód Tomka Sawyera” dla młodzieży, znanych ze szkoły i z filmu. A także wspaniałego “Księcia i żebraka”. Napisał nawet książkę pod tytułem “Podróż międzyplanetarna”. Jest to zbiór humoresek.
Warto pamiętać o jego bardzo ciekawej i całkiem zabawnej powieści o młodym, dzielnym Amerykaninie w bajkowym świecie Króla Artura.
Powstał też film a nawet komiks na podstawie tej książki.