- Opowiadanie: PsychoFish - Zdrowy rozsądek

Zdrowy rozsądek

Oceny

Zdrowy rozsądek

 

“Cw,ctp!?”

Pri­mus po­tarł skro­nie. Zaraz ma przy­być de­le­ga­cja ziem­skie­go Se­na­tu, a naj­więk­sza te­le­por­ta­cyj­na lilia Bagna od­mó­wi­ła po­słu­szeń­stwa. Stał na gi­gan­tycz­nym, mię­si­stym li­ściu. Wpa­try­wał się w ta­jem­ni­czy napis po­śród ol­brzy­mich płat­ków. Lilie za­wsze dzia­ła­ły, rosły w pra­wie każ­dym śro­do­wi­sku wod­nym… Przod­ko­wie Pri­mu­sa, przed wie­ka­mi, wy­sła­li na Zie­mię po­jazd z na­sio­na­mi. Sami – za­ło­ga “Pro­me­te­usza” – a potem ich po­tom­ko­wie, uży­wa­jąc po­kła­do­wych sond do roz­sia­nia w ko­smo­sie nie­zwy­kłych ro­ślin, sko­lo­ni­zo­wa­li kil­ka­na­ście świa­tów, zanim bez­za­ło­go­wy sta­tek do­tarł do oj­czy­stej pla­ne­ty.

 

Wtem, z lu­stra wody, wy­try­snę­ła ro­ślin­na macka. Przy­war­ła do twa­rzy męż­czy­zny. Pri­mus po­czuł za­gu­bie­nie, prze­ra­że­nie, nie­do­wie­rza­nie… W gło­wie za­szep­tał głos:

“Co wy, chce­cie te­le­por­to­wać po­li­ty­ków!?”

Koniec

Komentarze

Lilia ma gdzieś sys­tem :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

;) Może po pro­stu wie, co w życiu zbęd­ne… :D

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Wa­riac­ko dzika wy­obraź­nia Cię po­sia­da, Fiszu. Dobre, choć nie tak jak parę in­nych.

A dzię­ku­ję. Gdyby jesz­cze oprócz wy­obraź­ni po­sia­dło mnie stado wa­riac­ko ład­nych gro­upies, to… do­pie­ro by­ło­by sza­leń­stwo! :)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Ładne ładne! Stu­dent­ka po­li­to­lo­gii ak­cep­tu­je ten po­mysł :D

"O, przy­ja­cie­lu nie­uczo­ny, mój bliź­ni z tej czy innej ziemi" po­win­na dodać li­li­ja albo tak wła­śnie za­cząć ;-)

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

To co ty ro­bisz na po­li­to­lo­gii Mauea… "znaj swo­je­go wroga"? :) Nie wie­dzia­łem, że lu­bisz lilie ;)

 

Jeroh – o jeroh, aż mu­sia­łem spraw­dzić, bo mi coś "Aku­rat" świ­ta­ło, a to ta lilia kla­sycz­na, rzekł­bym, spło­dzi­ła. I wciąż ak­tu­al­ne: "Twoja jest krew – a ich jest nafta" ;) Nie­ste­ty, drab­ble ma li­mi­ty. ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

A żeby te­le­por­ta­cja za­dzia­ła­ła, to po­li­tyk musi mieć taką lilię we­tknię­tą w… ekhm, niech bę­dzie, w bu­to­nier­kę.

Nice. :)

 

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Za­ska­ku­ją­ce.

Bied­na lilia. Po­li­ty­ków? Jesz­cze z Ziemi?

Ro­śnij­cie, lilie, wy­so­ko, jak po­li­ty­ków mam głę­bo­ko! (Prze­pra­szam, Maueo, i pa­mię­taj – po­li­ty­ków, nie naukę lub stu­den­tów. ;-) )

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Zalth – dzię­ki. Bio­rąc pod uwagę roz­miar lilii te­le­por­ta­cyj­nej, to hmm… bu­to­nier­ka… mu­sia­ła­by… Ja, ja mam dziką wy­obraź­nię? :)

Fin­klo – dzię­ku­ję. Czy, hmmm, do­brze ro­zu­miem, że to będą ba­aaar­dzo wy­so­kie lilie? :D

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

No, jeśli roz­pa­try­wać me­ta­fo­rycz­nie, to po­rów­ny­wal­ne z ma­gicz­ną fa­so­lą. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ty to mu­sisz być wy­so­ka, żeby tak po­mie­ścić po­wa­ża­nie dla po­li­tyc­twa ;) No cóż, to bę­dzie lilia o za­się­gu te­le­por­ta­cji – mię­dzy­ga­lak­tycz­nym, jak nic! ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Tylko me­ta­fo­rycz­nie…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

O ja głu­pia łuska, a mnie­ma­łem, że je­steś ol­brzym­ką, ni­czym Gu­li­wer wśród li­li­pu­tów, ni­czym zdro­wa tkan­ka na­ro­du po­śród za­plu­tych kar­łów re­ak­cji, a ty tylko tak – me­ta­fo­rycz­nie ;) Bo wy, ko­bi­ty, tymi me­ta­da­ny­mi to jakoś tak łatwo szer­mu­je­cie… :) Czas na her­bat­kę?

 

O, mi­cha­l3, znany hej­ter drab­bli tutaj był ;) Wy­skocz no, hej­cia­ku, wy­skocz z tej pia­skow­ni­cy, pią­cho­pi­ry­nę i bu­ta­pi­ra­zol otrzy­masz! :)

 

 

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Od razu ol­brzym­ka. Tytan in­te­lek­tu w zu­peł­no­ści wy­star­czy. ;-)

A ja­ki­mi cia­stecz­ka­mi dzi­siaj czę­stu­jesz?

Nie ma­rudź, Cie­bie Mi­cha­l3 do­ce­nił… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dziś her­bat­nicz­ki w cze­ko­la­dzie – to aku­rat lilie te­le­por­tu­ją z Ziemi bez za­rzu­tu… ;) W sam raz dla ty­ta­nów i gi­gan­tów umy­sło­wych, wę­glo­wo­da­ni­ki jak się pa­trzy ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

A to po­pro­szę. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Psy­cho­Fi­shu, sze­ro­ko roz­po­wszech­nio­ny błąd za­kła­da, że po­li­to­lo­dzy wska­ku­ją w po­li­ty­kę jak mięso we wrzą­cy olej, bo na­tych­miast po stu­diach stają się prak­ty­ka­mi – i błąd ten wi­docz­ny także na pol­skim po­dwór­ku po­wo­du­je dużo wy­pa­czeń. Po­li­to­log po­wi­nien być jak ba­dacz, co tylko szkieł­ko i oko, i mi­kro­skop, i w ogóle ste­ryl­ne wa­run­ki i kitel, i nie, na­praw­dę nie mu­si­cie wie­dzieć, dla­cze­go raz banan jest pro­sty, a raz krzy­wy, wci­skaj­cie ten guzik.

Po­wi­nien. ;)

Co niech bę­dzie także od­po­wie­dzią dla Fin­kli. Urazy by­naj­mniej nie cho­wam ;)

Mia­łem odro­bin­kę pro­blem z ostat­nim aka­pi­tem, bo wy­da­wa­ło mi się, że kwe­stię wy­po­wia­da Pri­mus. Ale, kiedy wszyst­ko wsko­czy­ło na swoje miej­sce, to już gra mu­zy­ka. Fajne (też tro­chę tę­sk­nie za Anet)!

Fin­klo – do­ce­nił, oce­nił – cho­dzi o kli­ka­nie bez słowa ko­men­ta­rza, w do­dat­ku przed wer­dyk­tem ;) Mało ele­ganc­kie, jeśli nie świad­czą­ce o le­ni­stwie. Bo ocenę ma su­biek­tyw­ną i to jego świę­te prawo, ale jeśli prze­my­śla­ne oce­nia­nie zmie­nia się po pro­stu w kli­ka­nie gwiaz­dek, to tak sobie…

A może jesz­cze ptyś­ka, na po­tę­gi in­te­lek­tu wzrost? :)

Mauea – Po­li­to­log, po­li­ty­ka i ste­ryl­ne wa­run­ki… No wiesz… A chlew na far­mie też ma ste­ryl­ne wa­run­ki? :) Nie prze­czę, jakiś po­rzą­dek jest, ale – ste­ryl­ne? :D No nic, ry­zy­kow­ny kie­ru­nek, ry­zy­kow­ny. ;)

Wa­ra­nie – a dzię­ku­ję, za uwagę rów­nież – zmo­dy­fi­ko­wa­łem nieco tekst, by było ja­śniej niż ciem­niej, ła­twiej niż trud­niej i ogól­nie za­je­li­lio­wa­to ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Żeby nie było tylko ma­in­stre­amo­wo, robię też stu­dia bli­skow­schod­nie, na któ­rych się uczę arab­skie­go. Naj­lep­sze za­bez­pie­cze­nie na przy­szłość. x)

Sama ste­ryl­ność, oczy­wi­ście!

Naj­lep­sze za­bez­pie­cze­nie na przy­szłość. x)

Sły­sza­łem, że do­brze jest się też za­cząć uczyć ro­syj­skie­go :)

Ad­mi­ni­stra­tor por­ta­lu Nowej Fan­ta­sty­ki. Masz ja­kieś py­ta­nia, uwagi, a może coś nie dzia­ła tak, jak po­win­no? Na­pisz do mnie! :)

Rzekł­bym nawet, że ro­syj­ski gwa­ran­tu­je pew­niej­szą przy­szłość… ale po­kor­ne cielę dwa Al­la­chy ssie.. ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Nie­zła koń­ców­ka. Po­śmia­łem się. 

Za­ufaj Al­la­ho­wi, ale przy­wiąż swo­je­go wiel­błą­da.

Dzię­ku­ję ci, dziw­na fa­so­lo ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Za­czy­nam do­ce­niać drab­ble, w któ­rych nie po­ja­wia się py­ta­nie – Co ten skrót może ozna­czać?

 Także plu­sik, Sajko, za to i za pu­en­tę :D

Ro­zum­na be­stia, to zna­czy ro­śli­na z tej lilii. Wie, czego na­le­ży się wy­strze­gać. :D

Al­ma­ri, ko­eijo – dzię­ku­ję za miłe słowa. Ła­sy-m na po­klask jak dzif­ka na pi­nion­dze, prze­to mi przy­jem­ność ro­bi­cie ogrom­ną ;)

 

Swoją drogą, je­stem za­sko­czo­ny. Spo­dzie­wa­łem się gło­sów typu "tani chłyt!" "łeee, pod pu­blicz­kę…" – a tu pro­szę, wszy­scy uwa­ża­ją, że obcy in­ter­we­niu­ją­cy w tej ma­te­rii mają cał­kiem do­brze po­ukła­da­ne w gło­wie, tfu, ło­dy­dze…

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Sajko, swoim wy­su­bli­mo­wa­nym po­rów­na­niem aż mnie za­in­spi­ro­wa­łeś do cze­goś! (I nie, nie cho­dzi o otwar­cie no­we­go bur­de­lu w Kra­ko­wie. Jeden ma­fij­ny na flo­riań­skiej sta­now­czo wy­star­czy ;p)

Przy­znam, że dla mnie to tro­chę nie­ja­sne i abs­trak­cyj­ne.

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Tani chłyt, łee, pod pu­blicz­kę. I do tego spe­cjal­nie cał­kiem nie­złe.

 

:)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Po­dziel się Al­ma­ri, co to bę­dzie to coś… ;)

Jose – bo ty nie sci-fi… :D

Ty­ra­czu – ufff… świat na miej­scu. Dzię­ki ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Po­za­mia­ta­ne. Teraz muszę się pil­no­wać, nie chcę mieć cały mie­siąc ró­żo­we­go nicka… :)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Nawet nie­złe ;)

Nie bę­dziesz miał ró­żo­we­go. To wstręt­ny Ar­cha­nioł takie ploty sieje…

Domek – weź, po­sta­raj się może, co? Fa­bu­ła ci od­po­wia­da, twist akcji, kon­struk­cja? Lo­ży­sta mógł­by tro­chę z sie­bie wy­ci­snąć… ;)

 

Al­ma­ri – jaki on wstręt­ny. To Pyr­cha­nioł, zło­śli­wość u nich nor­mal­na ;)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Psy­cho, co ja mam Ci wal­nąć ko­men­tarz dłuż­szy od tek­stu? Jak chcesz to roz­wi­nę swoją opi­nię i na­pi­szę, że po­do­ba­ła mi się rów­nież fotka lilii. 

Mam na­dzie­ję, że teraz le­piej :P

Nie­źle nie­źle, ale to po­win­no być sie­dem zdań z pełną ana­li­zą kon­cep­cji fa­bu­lar­nej i jej re­ali­za­cji. Drab­ble też forma! :D :D

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Czemu ró­żo­wy jest zły? Ład­nie WY­GLĄ­DA, Śle­dzi­ku ;)

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

linka coś nie teges?

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

No coś nie teges… sama linka jest dziw­na i pew­nie dla­te­go edy­tor sobie z nią nie radzi (albo ja z edy­to­rem). Ale sko­piuj adres od­no­śni­ka i wklej sobie sam – po­win­no dzia­łać. (U mnie dzia­ła ;D )

Zło­ścić się to robić sobie krzyw­dę za głu­po­tę in­nych.

Dobre, dobre; wie­cej niż takie sobie ;)

"Pierw­szy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Dzię­ku­ję koiku ;)

Ty­ra­czu – nie dzia­ła. Ten link jest par­szy­wie za długi, skróć go jakoś i rzuć na priv…

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

“Przy­lgą przy­war­ła“ – wy­star­czy przy­war­ła.

 

Po ataku wiel­kiej ro­śli­ny ja­ki­kol­wiek czło­wiek czuje…za­gu­bie­nie?

 

“Stał na chy­bo­czą­cym się w rytm fal, gi­gan­tycz­nym mię­si­stym li­ściu“ – dla­te­go lilie nie rosną w “chy­bo­czą­cych się” zbior­ni­kach wod­nych, bo fale mo­gły­by uszko­dzić ich ko­rze­nie oraz kwiat.

 

“Lilie za­wsze dzia­ła­ły,“ – to te lilie to jakaś ma­szy­na?

 

“Sami sko­lo­ni­zo­wa­li kil­ka­na­ście świa­tów, zanim bez­za­ło­go­wy sta­tek do­tarł do oj­czy­stej pla­ne­ty.“ – ko­lo­ni­zu­ją świa­ty za po­mo­cą wy­sy­ła­nia na­sion za­wie­ra­ją­cych te­le­por­ty, ale muszą ko­rzy­stać z bez­za­ło­go­we­go stat­ku? To po co te te­le­por­ty?

I hate my life and I hate you

Przy­lga, li­ście i chy­bo­ta­nie – o, wi­dzisz, dzię­ku­ję. Do drob­nej po­praw­ki, by za­cho­wać limit słów.

 

Lilie dzia­ła­ły – POV i cha­rak­te­ry­stycz­ne dla ludzi “cho­dze­nie na skró­ty” w apa­ra­cie po­ję­cio­wym. :-) I wła­śnie to po­rów­na­nie do cze­goś zna­jo­me­go, przez ana­lo­gię lub me­ta­fo­rę, sta­no­wi jeden z pod­sta­wo­wych me­cha­ni­zmów po­znaw­czych, uła­twia­ja­cy “oswa­ja­nie” cze­goś teo­re­tycz­nie nie­po­ję­te­go.

 

Te­le­por­ty a sta­tek – a jak chcesz za­siać na nowym swie­cie, na któ­rym te­le­por­ta­cyj­nej lilii brak, taka ro­sli­ne? Czym do­star­czysz na­sio­na, jak znaj­dziesz od­po­wied­ni zbior­nik wodny i miej­sce (tem­pe­ra­tu­ra, swia­tlo, te spra­wy)?

 

Dzie­ki, ze wpa­dles – masz dar od­ko­py­wa­nia – na który, szcze­rze mó­wiac, li­czy­łem ;-)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Ro­zu­miem,ze od­ko­py­wa­nie tek­stów jest dla cie­bie rów­no­znacz­ne z za­chwa­la­niem ich?:D

 

Lilie dzia­ła­ły – to wy­ja­śnisz mi w końcu o co cho­dzi z tymi dzia­ła­ją­cy­mi li­lia­mi czy dalej bę­dziesz bawił się w ery­sty­kę?

Te­le­port a sta­tek – trze­ba było tak od razu. Nie wspo­mi­nasz o tym w tek­ście, czy­tel­nik się gubi.

 

 

I hate my life and I hate you

Za dużo błęd­nych za­ło­żeń ro­bisz, uwierz mi. Cho­dzi mi o to, że za­cho­wa­łeś się do­klad­nie tak, jak sa­dzi­lem, ze po­sta­pisz, ergo: eks­pe­ry­ment zo­stal zre­ali­zo­wa­ny zgod­nie z za­ło­że­niem.

 

Wy­ja­sni­łem, mu­sisz teraz od­ro­bić pracę domow i po­my­slec.

 

Te­le­port a sta­tek – przy­kro mi, je­stes w mar­gi­ne­sie sta­ty­stycz­nym, ktory nie pojal lo­gicz­nej za­le­zno­sci – za maly od­se­tek, bym zmie­nił tekst ;-)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Tak wła­śnie my­śla­łem. Sam nie wiesz, wrzu­ci­łeś zbit­kę słów, bo brzmia­ły faj­nie, co nie zna­czy,że są jed­no­znacz­ne i po­praw­ne. A za­py­ta­ny o nią, nie po­tra­fisz od­po­wie­dzieć. Dla­cze­go się nie uko­rzysz i po pro­stu nie uznasz faktu,że po­peł­ni­łeś błąd? Dla­cze­go po pro­stu tego nie po­pra­wisz, tylko brniesz w głu­pią i ja­ło­wą dys­ku­sję?

 

Nie od­pi­suj wię­cej w ten sposó – bez zna­ków pol­skich – okrop­nie czyta się takie posty.

I hate my life and I hate you

nie kar­mić

"Przy­cho­dzę tu od lat, ob­ser­wo­wać cud gwiazd­ki nad ko­lej­nym opo­wia­da­niem. W tym roku przy­pro­wa­dzi­łam dzie­ci.” – Gość Po­nie­dział­ków, 07.10.2066

Dra­be­lek fajny, ale kiedy zo­ba­czy­łam, że zi­lu­stro­wa­łeś go, prze­pra­szam za wy­ra­że­nie, ne­nu­fa­rem… to za­po­mnia­łam, czym jest zdro­wy roz­są­dek. ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Sza­le­jesz za ne­nu­fa­ra­mi? Każdy ma jakiś nałóg ;-)

 

Dzię­ki za wi­zy­tę. Cóż za rajd po star­szych tek­stach!

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Ne­nu­far nie był z tych, za któ­rym można sza­leć, ra­czej wręcz prze­ciw­nie. Ale grzy­bie­nie, istot­nie, lubię, nawet bar­dzo.

Ano, ko­lej­ka tak się wy­dłu­ży­ła, że prze­kro­czy­ła ludz­kie po­ję­cie. Skra­cam ją. ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Do­brze, że ko­lej­kę i nie o głowę – żywa re­for­ma :-)

 

A teraz kwia­tu­szek bar­dziej­szy?

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

O! Za­wsty­dzo­ny mocno! Dzie­wi­czym ru­mień­cem wręcz pała! ;-)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Pała to on dzię­cie­li­ną, bo mięta to już jest passe w tym se­zo­nie… :-)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Tro­chę nie­zro­zu­mia­łe, dziw­ne i cie­ka­we za­ra­zem :)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Dzię­ki ;-D Za ko­pal­nię od­kryw­ko­wą i ko­men­tarz ;-)

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Miś od­ku­rza, bo dalej ak­tu­al­ne.

A dzię­ku­ję, lubię drab­ble, także te nie­swo­je <3

"Świ­ryb" (Ba­ilo­ut) | "Fi­sho­lof." (Cień Burzy) | "Wiesz, je­steś jak brud i za­raz­ki dla ma­lu­cha... niby syf, ale jak dzie­cia­ka uod­par­nia... :D" (Emel­ka­li)

Nowa Fantastyka