- Opowiadanie: krajemar - Smętek

Smętek

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Smętek

Smętek rozpiął sieć i zmieniony w pająka przyglądał się rzezi.

Obcy przybyli do wsi rankiem, a już u schyłku dnia daleko w las niósł się lament i krzyki bólu. Chłopy dzielnie stawały w obronie bogów i Smętek czuł, że wszechmocni winni pospieszyć im z pomocą. Milczeli jednak, a że obcy kropili wokół palącą wodą i zaklęcia okrutne odmawiali, to mniejsze demony i duchy dostępu do ludzi nie miały.

Smętek wiedział, że na każdego boga czas kiedyś przychodzi. Ludzie to niewdzięczne stworzenia, ledwie kilka tysiączków lat mignie, a już serca odmieniają.

 Patrzył, jak przybysze w brunatnych opończach na posąg Światowida się szykują. Zerknął w górę – szare chmury przesłaniały niebo tak, że twarzy Swaroga ani widać nie było. Czy trwał tam jeszcze w ogóle? Dlaczegóż Perun gromów na gwałtowników nie spuszcza?

Żercy nowego boga kroczyli ku posągowi, a mały demon patrzył na nich z lękiem.

Groźni byli, lecz jeszcze bardziej przerażało go czterech konnych, którzy przygnali tu w ślad za tamtymi. Ludzie zdali się ich nie dostrzegać, gdy niczym wichura przetoczyli się przez wieś i rozpierzchli po lesie. Smętek słyszał wrzaski rusałek, gdy ten na białym koniu dotarł do jeziora. Poczuł jęk ziemi, gdy ten na gniadym ubił welesowe węże. I aż serce mu zamarło, gdy licho wypadło na polanę. Tuż za nim pędził kary ogier, niemal unosząc się nad trawami. Czarny jeździec siekł mieczem i bolesny jęk licha przeciął powietrze.

W tej samej chwili wojowie, którzy przybyli wraz z żercami, zarzucili liny na posąg Światowida i jęli szarpać zgodnie. Przerażeni wioskowi zanieśli się płaczem.

Lecz żaden z bogów nie odpowiedział.

Smętek wiedział już, co się stanie. Nadejdzie nowe i przyniesie nowe. Stworzy własne historie. Takie, w których oni wszyscy – Boruta, leszy i nawet licho – wszyscy będą źli. O niektórych pewnie nawet pamięć przepadnie.

Może lepiej będzie pozostać pająkiem?

Trawa zaszeleściła. Nieopodal, spomiędzy młodych brzózek, wyłonił się czwarty z konnych. Szedł pieszo, a za nim niczym pies kroczył płowy rumak. Obcy zatrzymał się przy pajęczynie. Ocierając miecz patrzył, jak Światowid kołysze się wśród miarowych okrzyków wojów i zaklinań żerców.

Smętek nie mógł oderwać wzroku od wychudzonego oblicza woja.

I wtedy właśnie obcy również spojrzał wprost na niego.

Uśmiechnął się, choć w jego oczach nie było krzty wesołości, i syknął:

­­– Widzę cię…

 

Koniec

Komentarze

Ach, dopiero po przeczytaniu zauważyłem, że to na Apokalipsę. Wiele by to tłumaczyło.

Ciężko mi to potraktować jako całość, bo jednak to raczej pojedyncza scenka. Ale bardzo ładnie napisana i zaciekawia, aż chciałoby się przeczytać jakąś dłuższą formę w tym klimacie. Czyli na plus.

 

I jeszcze – znalazłem jeden brakujący przecinek:

…posągowi, a mały demon…

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Dziękuję za pierwszy komentarz :) Przecinek postawiony.

Lubię pisać w tym klimacie. Jeżeli znajdziesz chwilę, zapraszam do “Zapachu”, “Zimnej” czy “Ostatniej myśli”.

https://www.martakrajewska.eu

Chyba już zgłoszono na konkurs jeden tekst w klimacie słowiańskim. Ale Twój jest lepiej napisany.

Czyli, jak twierdzisz, przejażdżka Czterech Jeźdźców to początek chrześcijaństwa, a nie koniec? ;-)

Babska logika rządzi!

Początek jednego z końcem drugiego się przenikający. Samo życie.

wesołości [,+] i syknął:

Co tu dużo mówić, bardzo mi się podoba i już! ;-)

 

„Wioskowi zanieśli się przerażonym płaczem”.Przerażeni wioskowi zanieśli się płaczem.

Przerażeni byli wioskowi, nie płacz.

 

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Naprawdę dobrze, obrazowo napisany tekst. Podobał mi się.

Finklo – tak sobie pomyślałam, że może Jeźdźcy są czymś bardziej odwiecznym. Przybyli po mnichach, nie z nimi. Może towarzyszą śmierci każdej religii? Tak sobie nadinterpretowałam i wyszedł mi pomysł na ten tekst :)

 

Adamie, regulatorzy – dziękuję za miłe słowa. Poprawki wprowadzone.

 

ocho – dziękuję za zgłoszenie, ależ to miłe :)

https://www.martakrajewska.eu

No i chwała nadinterpretacji. Wszak zmierzch, skon wierzenia to apokalipsa i jej jeźdźcy są, że tak napiszę, na miejscu i na czasie.

Nie tylko wiara skonała. Także część kultury. Pewnie i u nas w lasach mieszkał jakiś Homer, ale jego pieśni nigdy nie zostały spisane. :-(

Babska logika rządzi!

Historię piszą zwycięzcy. Większość tego, co wiemy o naszych wierzeniach przedchrześcijańskich, to to, co napisali o nich mnisi, wprowadzający nową wiarę. Paradoksalnie, wspominając imię bóstwa, w które dane plemię wierzyło, chronili to imię od zapomnienia.

Przeinaczano nasze święta, oraz naturę demonów. Wiele, jak choćby borutę czy właśnie smętka, podciągano pod diabły. Czy dla Słowian były one złe, pozostaje sporne. Niektórzy uważają Borutę za ducha leśnego, a Smętka za uosobienie smutku.

Jak było już się nie dowiemy. Dlatego jeśli chcecie coś przekazać potomnym – piszcie ;) Słowianie tego nie zrobili, i proszę, jak na tym wyszli… :D

 

https://www.martakrajewska.eu

Wróciłam z bieszczadzkiego bezkomputerowia, mogę więc napisać więcej, niż udało mi się wcześniej wklepać w telefon. ;)

Oprócz obrazowego języka o sile tego tekstu stanowi właśnie Twoja “nadinterpretacja”. To był – moim zdaniem – świetny pomysł, umieścić Jeźdźców w takim kontekście.

Przy drugim czytaniu nieco utknęłam na początku, gdzie stylizację stosujesz umieszczając po prostu orzeczenie na końcu zdania. Gdy powtarza się to często, robi się nieco niezręczne. Ale – to tylko fragmencik, a po drugie, zauważyłam to przy ponownym czytaniu, więc może po prostu się czepiam. :P

 

Reasumując – jak dla mnie – to jeden z ciekawszych i lepiej napisanych króciaków, jakie miałam okazję tu przeczytać.

 

Natomiast z Homerem to bym jednak nie przesadzała. Raczej nikt jego formatu nie miał szans czaić się w prasłowiańskich krzakach.

Ocho, ogomne dzięki za wyczerpujący i miły komentarz :)

https://www.martakrajewska.eu

Hej, zjawiam się specjalnie dla tego tekstu;) Całe szczęście, że obrazek dotyczy Słowian, bo to Twoje najsilniejsze oręże, siostra. Będę kibicować.

Co do konkretów:

– pomysł – jak u Ciebie – sprytny i wywołujący uśmiech;

– wykonanie – daje obraz, widzi się scenkę od szytcha. I tu faktycznie zauważam to, o czym kiedyś mówiono, że z łatwością łączysz stylizację z komfortem czytania, tzn. jest lekkie udawnienie, ale czyta się płynnie.

Gdybyś miała więcej czasu, to dałoby się z pomysłu wycisnąć coś dłuższego. Jak na razie – obrazek do powieszenia na ścianie – obok złota za zajęcie I miejsca w “Apokalipsie”:)

 

Pozdrawiam wszystkich!

Bardzo mi się podobało. Tylko dłuższe mogłoby być.

”Kto się myli w windzie, myli się na wielu poziomach (SPCh)

Słowiańscy bogowie pojawiają się coraz częściej. Ciekawe czy tylko w literaturze, czy też może nadchodzi nowe (chociaż stare :) ).

Ładnie napisane.

Gdyby nie konkurs, to bym naprawdę mogła się nie skapnąć, co i jak, po pierwszym czytaniu (dwa razy miałam przyjemność :) ). Może faktycznie powinnaś ociupinkę więcej napisać, ale wiem, że chciałaś się wytycznych konkursowych trzymać. Tak tylko osobiście mi szkoda, że nie było więcej.

I w sumie ten trud z zatopieniem się w przedstawiony przez ciebie obraz można tłumaczyć faktem, iż żałośnie mało wiem o wierzeniach słowiańskich. Ale chyba opinia takiej osoby też się przyda.

A tak poza tym, na domiar złego, serwery w pracy mam ponazywane ich imionami, więc jak czytałam “Boruta” to od razu kojarzyło mi się z boruta04, serwerem, który wiecznie się u nas pierdzieli. To jakoś psuło magię xD

Styl bardzo na plus. Mimo mętliku w głowie, czytało się nadzwyczaj przyjemnie.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Byłam i widziałam! ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

agata, Alex, homarze – dzięki.

 

jose – jak zwykle konkursowo-jurorsko-tajemnicza ;)

 

Tensza… trochę mnie rozłożyłaś na łopatki. Cóż mam rzec? Zakładam, że jesteś Słowianką, więc może jest okazja, żeby się podszkolić. Trochę historii naszej kultury warto poznać ;) A boruta taki już jest, psotny. Cieszy mnie, że przebrnęłaś mimo wszystko (dwa razy!)

https://www.martakrajewska.eu

Ależ bardzo chętnie się podszkolę w tej dziedzinie. Pisz, pisz więcej takich perełek. Po prostu trudniej mi się takie czyta i pomyślałam, że spojrzenie buca bez wiedzy też ci się przyda :P 

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Jakiego buca!? Zabraniam Ci tak o sobie mówić, wariatko :D

Jasne, że mi się przyda. Stylizacje to zawsze ryzyko, że utrudni się płynność czytania i przyjemność odbioru. Ja też sie szkolę. Moja pierwsza stylizacja, “Zapach”, który też wisi na portalu, była dużo bardziej zawiła. Ale powoli się uczę i lubię tak pisać. To pasuje do słowiańskich klimatów i podkreśla je. Tak mi się przynajmniej wydaje.

https://www.martakrajewska.eu

Mimo że nie moje klimaty, czytało się gładko. Ciekawe co Jeździec zrobił z pająkiem… i czy potem padało. ;)

Lubię to! ;)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

krejmar – no to mnie skusiłaś. “Zapach” przeczytałam i nie żałuję, ale tu rozpisywać się nie będę – skomentowałam w temacie odpowiednim. Zaznaczę tylko, że w tym shorcie nie tyle o stylizacje mi szło, co odniesienia do wierzeń, których po prostu nie znam za dobrze.

A bucem na pewno przestanę się nazywać, obiecuję ;) Sprawdziłam, co znaczy buc w gwarze krakowskiej (http://pl.wiktionary.org/wiki/buc) i stwierdzam, że faktycznie do mnie nie pasuje… Toć kobita jestem.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Bardzo dziękuję, szczególnie tym, dzięki którym tekst trafił do Biblioteki :)

 

Tenszo, cieszy mnie, że zajrzałaś do Zapachu. Masz w awatarze pięknego smoka,myślę więc, że nasza rodzima demonologia mogłaby Ci się wydać bardzo inspirująca. Zawsze chętnie coś polecę, z mądrych opracowań.

https://www.martakrajewska.eu

Za pochwalenie smoka muszę podziękować, bo sama malowałam ;) A polecenie na priva, jak najbardziej z wdzięcznością przyjmę.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Bez kitu?

No to szacun…

https://www.martakrajewska.eu

Ja tak króciutko.Podobało mi się i z chęcią przeczytałbym wersję rozszerzoną.

Dziękuję, Spokusie. Zawsze miło Cię tu widzieć :)

https://www.martakrajewska.eu

,,Historię piszą zwycięzcy”– Jabłoński ,,Słowo i Miecz”?

 

Też lubię opowieści o tematyce słowiańskiej.  Sam takie ostatnio tu wstawiłem. Jeśli mam się do czegoś przyczepić to do zapisu imienia słowiańskiego bóstwa. ,,Światowid” to nazwa potoczna, niepoprawna i odrzucana przez znawców rodzimej mitologii. Poprawne imię brzmi Świętowit.

 

Sława!

 

PS Łypie Świętowit gniewnie na Wawel i na kościół, w Krakowie, co nie? :)

Co nie :)

Znaczy – no, łypie. Ale Światowid akurat, bo to kopia tego ze Zbrucza a on jest Światowidem. I to jest jego nazwa własna, bo rzeczywiście większość opracowań już skłania się ku Świętowitowi.

Może powinnam zmienić. A może mój był właśnie tym zbruczańskim?

 

Sława, miło poznać!

 

https://www.martakrajewska.eu

Na prawdę super! Brakuje nienaiwnych opowiadań i powieści o Polsce sprzed chrystianizacji, dobrze, że Twój tekst nadrabia trochę te braki.

Gdzie tu są te przyciski od szerowania kontentu na tłiciaku, fejsiku… Się mnie podobało, bul bul :)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Ładne i klimatyczne. Dobra puenta.

I po co to było?

Dziękuję, Panowie :)

Aż się chce pisać, jak człowieka chwalą :D

https://www.martakrajewska.eu

Lepiej, jak chwalą, niż przez łeb walą ;) Pisz pisz ;)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Może nie urywa wiadomo czego, ale to całkiem dobry króciak. W wypadku tego tekstu nie mogłem przełknąć bez bólu stylizacji (może muszę się rozpędzać, a ten tekst to za krótki pas startowy?) ale sam klimat, czy może raczej klimacik, udany. No i całość krótka, dodatkowe punkty będą ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Beryl, cieszę się, że Twoje wiadomo co jest tradycyjnie bezpieczne przy moim pisaniu.

Nie chciałbym Ci urwać wiadomo czego, bo wtedy jose mogłaby mi urwać wiadomo co ;)

 

PS. A jednak jest to najmilszy z Twoich komentarzy pod moimi tekstami ;)

https://www.martakrajewska.eu

Podoba mi się zakończenie. Minimum środków, maksimum treści. I nawet mnie zaskoczyło. :)

Pozdrawiam. 

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Cieszy mnie to ogromnie, Zalth :)

Dziękuje za piąteczkę.

https://www.martakrajewska.eu

Pomysł nienowy (apokalipsa w postaci odchodzenia starych bogów nie raz i nie dwa wyeksploatowany) ale przyjemne i z pomysłem (i dobrym zdaniem na zakończenie, co dj lubi).

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Dzięki, o Jajeczny :)

https://www.martakrajewska.eu

Bardzo sprawnie napisane; krótki tekścik, a niepozbawiony kolorytu.

Niezłe.

Dzięki, domku :)

(jak fajnie znów zobaczyć gwiazdkę)

https://www.martakrajewska.eu

Troszkę mi, Autorko, wyprzedziłaś pomysł, nad którego realizacją pracuję. Czyta się cudnie, pragnie się więcej. Składnia przy czytaniu na głos wymusza inną intonację – bardziej baśniową. Kradnę. :)

"Białka były czerwone, a źrenice większe niż całe oczodoły"

Dziękuję. Chyba. Bo to “kradnę” już mnie trochę zaniepokoiło :/

https://www.martakrajewska.eu

Fajna scenka z Twoją stylistyką. Podobało mi się, ale dobrze by było stworzyć jakiś ciąg dalszy. Smętek przeżył i…

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Obawiam się, że mógł nie przeżyć…

https://www.martakrajewska.eu

Oj tam, Marto, bogowie/bóstwa/demony/duchy istnieją dopóki ktoś w nie wierzy… Może został ktoś, kto jeszcze wierzy w Smętka?

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Wg nowej skali łapie sie na 3, słaby tekst.

PS. maila otworze na Wigilie, także się nie frapuj i nie obgryzaj paznokci, bo kto nie uwielbia otrzymywać prezentów z intencją płynącą prosto z serca. 

Ten tekst nie łapie się na nową punktację, ale zachowam sie kulturalnie i po prostu przestanę odpowiadać na Twoje zaczepki.

https://www.martakrajewska.eu

czas najwyższy zachowywać sie kulturalnie, bo damie nie wypada. 

Oj, czlowieku… możesz, proszę, skierować swe myśli ku komuś innemu?

Bedę wdzięczna. Takie końskie zaloty mnie nie cieszą.

https://www.martakrajewska.eu

Zaloty? W dodatku końskie? Brniesz w coś, czego nie pojmuję, ale chętnie wysłucham interpretacji. 

Dobra, jest czym się przejmować?

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

Nie wiem, DJu, ja jestem zmęczona. Staram się już o tym nie myśleć.

https://www.martakrajewska.eu

dobra, odpływam ale duch mój pozostaje

"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066

dziękuję, czuwaj :)

https://www.martakrajewska.eu

Proszę, Krajemar,Ty się pierdołami nie przejmuj. :)

Dzięki, ocho. Taki króciutkie zdanie, a tak mi się miło zrobiło :)

https://www.martakrajewska.eu

Ciekawy pomysł ukazania schyłku poganstwa. Do tego czterech jeźdźców. Tak wiele symboliki w tak krótkim szorcie.

Lubię opowiadania o szeroko pojętym pogaństwie i słowiańszczyźnie. Proszę o więcej :). 

„Ph'nglui mglw'nafh Cthulhu R'lyeh wgah'nagl fhtagn”. H.P. Lovecraft

Nowa Fantastyka