
A to moje drugie podejście do drabbla. Jeszcze raz dziękuję regulatorzy za nieocenioną pomoc :-).
A to moje drugie podejście do drabbla. Jeszcze raz dziękuję regulatorzy za nieocenioną pomoc :-).
– Słuchaj mnie! Dlaczego mnie nigdy nie słuchasz?! – Dziewczynka wymachiwała rączką, próbując wyglądać dorośle, jak mama.
Pies przewrócił oczami i sapnął. Koszula uwierała go, podobnie krawat, dyndający pod szyją, mimo to nadstawił uszu, pokazując, że słucha. Dziewczynka zaczęła głośno czytać napisaną przez siebie książeczkę:
– Królewna uciekła z zamku, bo rodzice jej nie kochali. Nigdy nie mieli dla niej czasu, więc sobie poszła, za góry, rzeki…
Owczarek położył uszy i pisnął. Dziewczynka pustym wzrokiem spojrzała przez okno. Po chwili pies powiedział:
– Przejdźmy się, Julka. Nie byłaś dzisiaj na świeżym powietrzu.
– No dobra… A pogramy w piłę? Jak wczoraj?
– Pogramy, tylko włóż kalosze.
Odrobina humoru jest, ale Twój pierwszy drabble bardziej mi się podobał :-)
Dziękuję za komentarz. Bo ten to jest taki… dziewczyński drabble :-)
I znowu smutne. Chyba, że księżniczki i ich psy nie czują się naprawdę zaniedbane, tylko lubią tak pofantazjować mimo kochających rodziców za drzwiami. Może to mój nastrój po prostu ;)
Taki trochę od czapy pomysł.
Babska logika rządzi!
Klapaucjusz– księżniczki czują się zadbane, rodzina mnie kocha z wzajemnością :-) A jeśli chodzi o nastrój, to sama nie wiem… Tak mnie jakoś naszło, nie jestem typem depresyjnym z natury. Samo się to tak napisało jakoś, jak większość moich historii.
Niektóre dzieci czują się samotne i wtedy pies wyprowadza je na spacer, i pobawi się z nimi, i pogada… ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
regulatorzy– Tak, właśnie! :-)
;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
:D Nie utożsamiałem bohaterki z autorką. W sumie niezależnie od intencji twórczyni, będę patrzył tak jak za pierwszym razem – naprawdę mi się wtedy spodobała ta zabawa dwoma poziomami księżniczek. Ale smutna
Hm, pomyślmy. Może to jest o dziewczynce, której rodzice nie kochają i którą niewłaściwie traktują. Z drugiej strony być może “królewna” tylko się dąsa, wiadomo, jak to jest z dziećmi. Trochę mi brakuje jednoznaczności tutaj, wolałbym mieć jasność – czy powinienem się smucić, czy tylko uśmiechnąć pobłażliwie. W każdym razie – w efekcie dziewczynka ucieka w świat wyobraźni. Tak to sobie zinterpretowawszy, muszę przyznać, że ten drabel mi się podoba. Przy zastrzeżeniu, o którym wspomniałem, a bez którego podobałby mi się bardziej :)
Total recognition is cliché; total surprise is alienating.
Jerohu, tu wszystko jest jednoznaczne – dziewczynka czuje się samotna, jest smutna i pewnie znudzona. Stroi psa, pisze bajkową książeczkę o królewnie, a kiedy czyta ją psu, ten postanawia zaopiekować się Julką. I idą na spacer, i będą grać w piłkę, mimo że pewnie pada, bo pies przypomina dziewczynce, by włożyła kalosze… ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
regulatorzy– sama bym tego lepiej nie wyjasnila :-)
Tu w zasadzie nie ma czego wyjaśniać. Wszystko napisałaś. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Starałam się… :-)
Że przytoczę cytat, który, niczym cień (nie mylić z Cieniem), zawsze towarzysz jednemu z bardziej interesujących umysłów na tym portalu: “Babska logika rządzi!”. Obawiam się jednak, że w moim wydaniu to zawołanie okraszone jest odrobiną samczego cynizmu. Ale tylko odrobiną.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/
Psy są niezawodne.
Pokażcie mi kota, który takie humory zniesie. A pies… Pies jest. I jeszcze o kaloszach przypomina! ;-)
"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)
A najlepiej to miec psa i kota
Ano, najlepiej mieć psa i kota. Mój pies bez kota – bo wredota poszła w świat – rozżalony taki…
A drabelek bardzo fajny, chociaż smutny.
Emelkali, Ty mnie przyprawiasz o ból głowy. :-) Jeszcze jedna specjalizacja? Nie za wiele masz talentów? :-) (AdamKB)