
Dziękuje Unfallowi i Vyzartowi za natchnienie. Wasza rozmowa była interesująca.
Dziękuje Unfallowi i Vyzartowi za natchnienie. Wasza rozmowa była interesująca.
– Witam wszystkich na pokazie wynalazku. – Szmer na sali wykładowej ucichł. – Nazywam się Emil Konopka. Dzisiaj przedstawię wam czytacz myśli. Na razie nie będę testować go na ludziach. Dlatego zaprezentuję wam Freda. Jest to dorosły samiec Pan troglodytes. Teraz wprowadzimy urządzenie i badanego.
Małpa przypięta do krzesła nie wywołała na sali żadnej fascynacji. Jednak wwiezienie machiny doprowadziło do gwaru publiki. Wyglądała jak skrzyżowanie komputera i encefalografu. Zwierzę i urządzenie stały na podwyższeniu. Czapkę z czujnikami założono małpie na głowę.
– A teraz zadam pierwsze pytanie. Ile jest dwa plus dwa?
Nagle komputer zaszumiał. Ekscytację sali dało się wyczuć.
– Cztery, idioci. – Zahuczały głośniki.
testowa na ludziach – zabrakło końcówki
Chwytając się kurczowo, toną w rozmokłym brzegu. Wiatr przebiega brunatną ziemię. - T. S. Eliot
Szczerze powiedziawszy nie oczekiwałem po tekście zbyt wiele. Zapewne spowodowane jest to jakąś, nie zrozumiałą nawet dla mnie, manierą do lekceważenia drabbli.
A tu proszę. Podobało mi się.
Rozbawiła mnie finałowa riposta, mimo, że zbudowana na chyba najbardziej oklepanym motywie. Może to z powodu doklejonej historii?
W każdym bądz razie, z uśmiechem daję 4 gwiazdki.
Pozdrawiam!
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
A mnie się nie spodobało. Mam “zgrzyty” przy czytaniu. Już pierwsze zdanie brzmi dla mnie dziwnie: Witam wszystkich na pokazie wynalazku. – Jakoś dziwnie brzmi dla mnie pokaz wynalazku, bardziej pasowałoby tu dać nazwę jakiegoś urządzenia. Potem jest: Teraz wprowadzimy urządzenie i badanego – badanego, owszem, można wprowadzić, ale urządzenie?
Dalej: Jednak wwiezienie machiny doprowadziło do gwaru publiki – tu jakaś przestarzała konstrukcja, raczej: doprowadziło publikę do… np. wrzenia albo czegoś tam innego.
Czapkę z czujnikami założono małpie na głowę – tu przestawiłabym szyk: Małpie założono na głowę czapkę z czujnikami.
Ekscytację sali dało się wyczuć. – pomijam fakt, że sala to rzecz, więc nie może się ekscytować, to znowu mam wrażenie, że mieszał tu mistrz Yoda, czyli szyk.
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Błędy są, ale ten finał…
Nawet odrobinę warga ci nie drgnęła w nieśmiałym uśmiechu?
Dla mnie ta riposta ratuje tekst.
Tak na… 4 gwiazdki.
Co do szyku, może taka stylizacja była zamierzona, skoro tak często się pojawia. Choć faktycznie te zdania przy czytaniu trochę “gryzą”.
"Przyszedłem ogień rzucić na ziemię i jakże pragnę ażeby już rozgorzał" Łk 12,49
Fajne. Z morałem. A ja lubię jak jest z morałem.
...always look on the bright side of life ; )
Mam podobne odczucia jak Bemik. Mogło być napisane lepiej. I literówka w drablu? Taki króciutki tekścik powinien być wygładzony na maksa przed wstawieniem.
Że małpa potrafi dodawać, to w porządku, ale że rozumie ludzki język? I to mówiony? Cud!
Babska logika rządzi!
Dziękuję za opinie.
Klawiatura mi nie piszę ci. Muszę ją naprawi, ale ciągle zapominam.
Marudzisz. Nie kijem go, to pałką. “Nie będę testował” zamiast “testować” i wszystko gra. Zawsze możesz skopiować sobie to nieszczęsne ć z innego miejsca. “ctrl” i “v” działają? ;-)
Babska logika rządzi!
To jest jedna z moich wad.
Przeczytałem i wzruszyłem tylko ramionami.
A potem była Planeta Małp.
Bez rewelacji, uśmieszek zaledwie leciuteńki. :-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.