- Opowiadanie: Wroniec - taki początek

taki początek

do Waszej oceny, będę wdzięczny jeśli mi powiecie czy kupujecie to czy nie.

Oceny

taki początek

Drzwi otwarły się i weszli do środka. Ujrzeli czerwień cegieł kontrastującą z jaskrawym, zachmurzonym niebem. Znaleźli się na wewnętrznym krużganku, lecz niedaleko znajdował się szeroki dziedziniec i właśnie tam spojrzeli. Nie był to zbyt atrakcyjny widok – ot plac otoczony zewsząd murami i oni pod dachem na wyciągnięcie dłoni od otwartego, zachmurzonego – trzeba zaznaczyć – nieba. Lecz tym co przykuwało ich uwagę, była muzyka – łagodna, stonowana i obłędnie wrysowująca się w psychikę, kiedy tak stali na wyciągnięcie ręki.

Kuba został na chwilę sam w czasie gdy jego opiekunka poszła rozmówić się z „psorkiem”, jak nazwała mężczyznę, który im otworzył. Był on już dość stary, by można go było tak nazywać bez obaw o wychłostanie czubków palców. Tak jej się przynajmniej zdawało. Zaprosił ją do swojego gabinetu szeroko otwierając ramiona i rzeczywiście wydawał się przy tym być całkiem niegroźny, jak zakurzona linijka, której być może – z pewnością kiedyś często używał. Kuba tak to sobie właśnie wyobrażał, lecz jego umysł zajmowało w tej chwili coś zupełnie innego, a mianowicie była to przestrzeń, która otwierała się przed nim, kiedy tak stał zupełnie sam, a zza któryś drzwi dolatywała go dyskretna melodia. I choć krużganek był długi, Kuba stał jak wmurowany w posadzkę posąg i bez reszty oddawał się muzyce, lub też bezskutecznie starał się ją zrozumieć. Gdyby bowiem udało mu się rozszyfrować klucz, jakim posłużono się, by ją stworzyć, być może – na pewno jej czar by prysł, a on sam mógłby zająć się powierzchowną eksploracją terenu Akademii.

Koniec

Komentarze

Za mało i za szybko, żeby coś kupować lub nie. Taki tekst bardziej nadaje się do betowania niż do jakiejkolwiek sensownej oceny. Zachęcam Cię do zapoznania się z procedurą dot. betowania tekstów na tym portalu. Pzdr.

...always look on the bright side of life ; )

Z pewnym zdumieniem konstatuję, że prosisz o ocenę kilku zdań, składających się na tekścik, w którym nie wiadomo, o co chodzi – otwierają się drzwi, wchodzą, są na krużganku, opiekunka znika, Kuba stoi i słucha muzyki – tyle zrozumiałam.

Nie, nie mam zwyczaju kupować czegoś, czego zaprezentowany został mi zaledwie strzępek. :-(

 

Uj­rze­li czer­wień ce­gieł kon­tra­stu­ją­cą z ja­skra­wym, za­chmu­rzo­nym nie­bem. – Nigdy nie powiedziałabym o zachmurzonym niebie, że jest jaskrawe.

 

Zna­leź­li się na we­wnętrz­nym kruż­gan­ku, lecz nie­da­le­ko znaj­do­wał się – Powtórzenie.

 

…na wy­cią­gnię­cie dłoni od otwar­te­go, za­chmu­rzo­ne­go – trze­ba za­zna­czyć – nieba. – To już zostało zaznaczone – w drugim zdaniu tekstu.

 

…mu­zy­ka – ła­god­na, sto­no­wa­na i obłęd­nie wry­so­wu­ją­ca się w psy­chi­kę, kiedy tak stali na wy­cią­gnię­cie ręki. – W jaki sposób stoi się na wyciągnięcie ręki?

 

Był on już dość stary, by można go było tak na­zy­wać… – Powtórzenie.

 

…wy­da­wał się przy tym być cał­kiem nie­groź­ny, jak za­ku­rzo­na li­nij­ka, któ­rej być może… – Powtórzenie.

 

…kiedy tak stał zu­peł­nie sam, a zza któ­ryś drzwi… – Znów powtarzasz informację. Przed chwilą napisałeś, że chłopak jest sam.

 

Wskazałam kilka błędów, do poprawienia, moim zdaniem, kwalifikuje się niemal wszystko.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Za krótki fragment, żeby dało się powiedzieć cokolwiek o fabule. Czego oczekujesz od czytelników? W ogóle o wiele lepiej wstawiać tu krótkie, ale zamknięte całości, wtedy można dostać bardziej kompleksowe oceny. Przy urywkach odbiorca musi skoncentrować się na wykonaniu, a pod tym względem masz jeszcze trochę do zrobienia.

Drzwi otwarły się i weszli do środka. Ujrzeli czerwień cegieł kontrastującą z jaskrawym, zachmurzonym niebem [Jeszcze nigdy nie widziałam zachmurzonego i jednocześnie jaskrawego nieba. Być może na Twojej planecie właśnie takie jest, ale z fragmentu to nie wynika.]. Znaleźli się na wewnętrznym krużganku, lecz niedaleko znajdował się [Powtórzenie.] szeroki dziedziniec [Niezbyt jasny opis – czy krużganek otaczał dziedziniec (wtedy byłby obok, a nie niedaleko), czy te dziedzińce są dwa a goście oglądają ten dalszy (jakim cudem?)?] i właśnie tam spojrzeli. [Powtórzenie.] Nie był to zbyt atrakcyjny widok – ot plac otoczony zewsząd murami i oni pod dachem na wyciągnięcie dłoni od otwartego, zachmurzonego – trzeba zaznaczyć – nieba. [Powtórzenie i dlaczego trzeba zaznaczyć, skoro przed chwilą o tym wspominałeś? Czy niebo może być zamknięte?] Lecz tym [przecinek] co przykuwało ich uwagę, była [Powtórzenie.] muzyka – łagodna, stonowana i obłędnie wrysowująca się w psychikę, kiedy tak stali na wyciągnięcie [Powtórzenie.] ręki.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka