Drabble, który chyba w końcu ma potencjał/
Drabble, który chyba w końcu ma potencjał/
– Jak napięcie? – Zapytałem Joula, głównego bohatera opowiadania.
– Nieźle, ale jeszcze trochę podkręć częstotliwość, dam radę! – Kozaczył, nie zdając sobie sprawy z szykowanych przez autora niespodzianek.
– Na pewno? Nie wypalisz się?… – Miałem wątpliwości.
– Spokojnie, nie mam oporów przed bitką i akcją, mówię ci, dam radę!
– No dobrze, ale dam ci dodatkową ochronę… może troszkę dielektryka?
– A, w sumie przyda się… daj też jakąś super broń, może być nadprzewodnik…
I tak, wyposażając bohatera w kolejne moce i podkręcając napięcie ponad wszelkie normy w końcu napisałem opowiadanie, które miało potencjał. Iskrzyło i kopało czytelnikom dupska, niestety, na skutek spięcia Joul zmarł, nim dotarłem do finału.
Filuternie :)
Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing
Całkiem niezłe : )
Zdecydowanie lepiej, Sfunie. Zdecydowanie. ;-)
Nie poraziło, ale natężenie wzrosło. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Coś ci tam jednak zaczęło świtać, Sfunie. Widzę, że żaróweczka się zapaliła i nawet światło daje nie byle jakie;)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Jest siła! ;-)
Babska logika rządzi!
Elektromotoryczna :D
Those who can imagine anything, can create the impossible - A. Turing