- Opowiadanie: Piotr992 - Ukraść Czas

Ukraść Czas

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Ukraść Czas

 Mamy rok 2154 światem nie rządzi już pieniądz lecz czas który dla wielu ludzi płynie nadzwyczaj szybko. Czasem płacimy i dzięki niemu możemy w jakiś sposób przetrwać tylko on daje nam nadzieje na przetrwanie.

 

-Ej ty Carter zaczekaj na mnie człowieku gdzie tak pędzisz.

-Jak to gdzie tam dokąd każdy normalny człowiek idzie o tej porze do pracy.

– No niby racja wybacz że przeszkodziłam tobie w tej niezwykłej podróży kociaku.

– Ania proszę nie zawstydzaj mnie

– Ja ciebie zawstydzam daj spokój jeżeli ja to robię to co będzie gdy coś podobnego padnie z ust Kamili.

– Wybacz,ale naprawdę muszę już lecieć nie moge się spóżnić wyleją mnie a i tak u mnie w domu jest krucho z czasem.

– Jasne jasne masz jeszcze pół godziny a pracujesz tuż za rogiem to moje słowa o niej tak podziałały no ale niech ci będzie

 

Carter wchodząc do bram zakładu pracy ujrzał nieboszczyka któremu czas zakończył się najprawdopodobniej podczas żebrania.

– Biedak, pomyślał chłopak jeżeli nie będę zarabiał taki sam los czeka i mnie a mam jeszcze tyle niezrealizowanych marzeń. Zakład w którym pracował chłopak był przeogromny a zajmował się produkcją chipów które są wczepiane każdemu człowiekowi, który ukończył 21 lat. Chipy te powstrzymują starzenie się a nawet całkowicie je hamują. Odpowiadają również one za liczenie czasu którym dana osoba dysponuje. Gdy czas komuś się kończy przyrząd ten wywołuje zawał serca i człowiek umiera.

 

-Stary dobrze że już jesteś wiesz co się wczoraj stało.

– Niby skąd jak miałem wolne?

– Ktoś w nocy wkradł się do magazynu i ukradł płyn który wywołuje zawał.

– Jak to możliwe przecież cały obiekt jest bardzo dobrze chroniony wszystko jest monitorowane.

– Zgadza się i dlatego podejrzewają jakiegoś magazyniera każdego przesłuchują więc i ty możesz się na to szykować.

– Cholera nie ma to jak miły początek w pracy.

 

Chłopak wziął się za swoją pracę czas płynął mu niemiłosiernie długo. Załadował 5 samochodów chipami i po skończonej zmianie odebrał swoją zapłatę za ciężki dzień w pracy. Kiedy Wychodził ktoś złapał go za ramię i kazał mu iść za sobą. Był to wysoki i dobrze zbudowany łysy mężczyzna. Carter ruszył więc za nim zastanawiając się o co może mu chodzić. Owy człowiek po przejściu wielu krętych korytarzy wskazał Carterowi drzwi do których ma się udać. Chłopak podszedł do nich i przystanął na chwile po czym pociągnął za klamkę.

 

-Dzień dobry nazywam się Carter Goat kazano mi się tu wstawić.

– Wiemy kim jesteś chłopcze proszę siadaj sobie mamy do ciebie kilka pytań.

-Pytań, powiedział po czym przypomniał sobie o czym powiedział mu przed pracą jego znajomy.

– Tak pytań.

– A więc słucham państwa o co chcecie mnie wypytywać.

– Zapewne słyszałeś o wczorajszej kradzieży.

– Zgadza się ktoś mi o tym wspomniał.

– Mamy nagrania z monitoringu na których ty oraz Tomas Green włamujecie się i kradniecie płyn.

– Co nie to niemożliwe ja wczoraj byłem cały czas w domu to nie mogłem być ja ktoś musi mnie wrabiać proszę mi uwierzyć, chłopak był przerażliwie wystraszony gdyż wiedział co czeka ludzi którzy są oskarżeni włamanie.

Koniec

Komentarze

W całym tekście masz chyba tylko dwa przecinki, a trzeba ich pewnie z pięćdziesiąt.  

 

Całość zapowiadała się nawet ciekawie, choć czyta się niemożebnie kiepsko, właśnie ze względu na braki interpunkcyjne, do zakończenia, które jest całkowicie pozbawione sensu. To znaczy sens jest, bo każdego podejrzanego, którego nagrają na monitoring, będą przesłuchiwać, tylko CO Z TEGO WYNIKA? 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Czy Autor byłby uprzejmy wyjaśnić, co chciał opowiedzieć ewentualnym czytelnikom?

Fatalnie napisany tekst, zawierający literówki, powtórzenia, nadmierną ilość zaimków, źle skonstruowane zdania, niewłaściwie zapisane dialogi, natomiast praktycznie pozbawiony przecinków, nie nadaje się czytania.

Jedyna zaleta tekstu – jest krótki.

 

Wy­bacz,ale na­praw­dę muszę już le­cieć nie moge się spóż­nić wy­le­ją mnie a i tak u mnie w domu jest kru­cho z cza­sem. – Brak spacji po przecinku, literówki, brak przecinków.

 

Car­ter wcho­dząc do bram za­kła­du pracy… – Do ilu bram wchodził Carter? ;-)

 

każ­de­mu czło­wie­ko­wi, który ukoń­czył 21 lat. – …każ­de­mu czło­wie­ko­wi, który ukoń­czył dwadzieścia jeden lat.

Liczebniki zapisujemy słownie.

 

Owy czło­wiek po przej­ściu wielu krę­tych ko­ry­ta­rzy… – Ów czło­wiek, po przej­ściu wielu krę­tych ko­ry­ta­rzy

 

Dzień dobry na­zy­wam się Car­ter Goat ka­za­no mi się tu wsta­wić. – I wtedy podano Carterowi stosowną ilość alkoholu, aby mógł wstawić się należycie. ;-)

Zdanie winno brzmieć: Dzień dobry, na­zy­wam się Car­ter Goat, ka­za­no mi się tu sta­wić.

 

chło­pak był  prze­raż­li­wie wy­stra­szo­ny… – Literówka.

 

Tekst oceniam na 1.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ejkum kejkum… Co się stało z przecinkami, pytajnikami i innymi takimi? Twój komputer ich nie oferuje?

Tekst to nie sms, bardzo źle się czyta coś takiego.

Do tego powtórzenia, literówki. Pomysł na ograniczenie długości życia nowy nie jest. O bohaterze wiemy tylko, jak się nazywa i gdzie pracuje, fabuła nagle się urywa.

 Mamy rok 2154 światem nie rządzi już pieniądz lecz czas który dla wielu ludzi płynie nadzwyczaj szybko. Czasem płacimy i dzięki niemu możemy w jakiś sposób przetrwać tylko on daje nam nadzieje na przetrwanie.

Wstawiłabym kropki po “2154” i “przetrwać”, przecinki po “pieniądz” i “czas”. Jedna literówka. Jedno chyba niezamierzone, bo brzydko wyglądające powtórzenie. Ostatnie siedem wyrazów nic nie wnosi, tylko powiela informację z poprzedniego zdania/ części zdania.

-Dzień dobry nazywam się Carter Goat kazano mi się tu wstawić.

A to bardzo mnie rozbawiło. Do poprawek Regulatorów dodam, że po myślniku powinna być spacja. Ten błąd pojawia się również w innych miejscach.

Tekst oceniam na 2.

Babska logika rządzi!

Tekst oceniam na 1. Ani fabuły, ani porządnej narracji, ani sensu (płyn, który powoduje zawał? Litości…), tragiczna interpunkcja, źle zapisane i kiepskie dialogi, urwane… Drogi Autorze, poćwicz trochę, zanim pokażesz tekst światu…

Taki film był kilka lat temu. Tam płacono kredytami, które oznaczały ilość minut, przez jaką człowiek ma prawo żyć. Stamtąd chyba inspiracja. 

A co do tekstu – interpunkcja to taka sprawa, której przynajmniej w podstawowym zakresie trzeba się nauczyć, chcąc pisać opowiadania i dawać je ludziom do czytania. Inaczej się nie da.

I po co to było?

Nowa Fantastyka