- Opowiadanie: Allen - Ukryta osobowość

Ukryta osobowość

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Ukryta osobowość

>> <<

 

Było widno jak wchodzili do tego domu. Teraz dopiero, gdy skończyli zajmować się sobą zauważyli jak długo im się zeszło. Spojrzała na niego i było widać, że oczekuje od niego jakiejś pociechy. Nie domyślił się że może się bać i spojrzał na okno. Takiej nocy jeszcze chyba nie widział w swoim życiu. Za oknem było tak ciemno jak by nie spowodował jej brak światła, które słońce daje, ale sprawiało wrażenie jak by specjalnie zostało zasłonięte.

### Alex! – krzyknęła. Wyrwała go z zadumy. Spojrzał na nią. Patrzyła na niego i czekała na coś co da jej potwierdzenie, że wie co się dzieje. Nic nie powiedział. Wstał, podszedł do okna patrząc w ciemność chcąc coś dostrzec i powiedział.

### Niezła byłaś mała, naprawdę niezła – To ją zaskoczyło. Co on mówi? Nie widzi, że coś się dzieje? – pomyślała. Podeszła do niego. Ostrożnie, powoli żeby nie wpaść na nic. Nie było strasznie ciemno w środku dzięki płomieniowi, które dawała jedna świeczka, ale mrok, który panował nie pozwolił swobodnie się poruszać. Idąc ku niemu przeszył ją chłodny dreszcz. Wcześniej tego nie zauważyła. Teraz dopiero dotarło do niej, że nic nie słychać. Jak to możliwe żeby była taka cisze? Przecież są w leśniczówce. Od dzieciństwa tu przychodzili na wagary. Wyłamywali kłódkę by dostać się do środka i siedzieli wsłuchując się w szum drzew i śpiew ptaków.

Gdy podeszła do niego zauważyła, że Alex dość wolno oddycha. Jak on to robi że jest taki spokojny? Przyszło jej na myśl. Dotknęła jego nagich pleców stając za nim.

### Na co tak patrzysz? Przecież nic nie widać – zapytała cicho Alexa. Nawet nie zareagował.

### Alex, słyszysz mnie Alex! – nic żadnej reakcji. Chwyciła go za prawą rękę i odwróciła do siebie.

### Czego chcesz!? – zapytał bezbarwnym tonem.

### Co się z tobą dzieje? Nie widzisz, że jest coś nie tak?

### Dlaczego tak sądzisz. Jest po prostu ciemno. Noc zawsze jest czarna.

### Dobra może przesadzam, ale ta cisza mnie niepokoi – odpowiedziała mu i ucichła, pozwalając mu samemu sprawdzić. Stali tak patrząc na siebie. Patrząc na niego spojrzała na jego ciało. Lepiej się poczuła widząc te wyrzeźbione mięśnie nad którymi Alex tak dużo pracował. Taka siła budzi respekt. Pomyślała uśmiechając się w duchu.

### Alex, chodźmy stąd – przerwała ciszę która ją przerażała. Spojrzał na nią z góry (miał 190cm wzrostu).

### Już chcesz iść? dopiero co przyszliśmy. Spokojnie nie ma się czym przejmować – wypowiedział te słowa jak by wcale tego nie chciał. Zabrzmiało to automatycznie. Przestraszyła się. Jeszcze takiego go nie widziała. Był spokojny jak by nic się nie działo. Mówił takim dziwny głosem i do tego w jaki sposób to robił. Zaczęła się odsuwać od niego. Posuwała się do tyłu sunąc stopami o podłogę. Czuła strach. Po raz pierwszy w życiu poczuła coś takiego do drugiej osoby.

### Kochanie co się dzieje? – wyszeptał patrząc na nią – chyba się mnie nie boisz co? – uśmiechną się delikatnie wypowiadając te słowa. Wyciągnął dłoń do niej, ale ona to zignorowała. Nie chciała podchodzić do niego. Przerażał ją nie mniej niż ta ciemność i cisza która ich otaczała. Co się dzieje, co to za chora sytuacja, co się do cholery dzieje z Alexem? Zadała sobie pytanie. Muszę się stad wydostać i wrócić do domu. Z tymi myślami zaczęła iść powoli w stronę drzwi patrząc cały czas na chłopaka. Podskoczyła. W momencie gdy chciała powiedzieć, że wracają do domu ktoś a może „coś” uderzyło w dach. Przeszła ją gęsia skórka i odruchowo podskoczyła do Alexa wpadając mu w ramiona. ### Tak lepiej widzisz – usłyszała jego zimny i cichy głos . Spojrzała w górę i spostrzegła, że Alex już nie jest Alexem. Nie miał oczu. W ich miejscu nic nie było. Pozostały tylko dwa puste otwory. Miejsce w którym powinny być usta znajdowała się szczęka z bardzo cienkimi zębami rzadko umieszczonymi. Zamiast nosa miał dwa małe otworki, które się otwierały i zamykały. Włosy i uszy pozostały po dawnym jej chłopaku. Nosił krótko przystrzyżone włosy i lekko odstające uszy. Pozostałby ludzki gdyby nie ta jego twarz. Wszystko pozostałe było tak jak wcześniej. Przerażona tym co widzi, chciała uciec. Gdy próbowała uciec z jego uścisku, objął ją jeszcze mocniej. Przycisną ją do siebie tak blisko, że poczuła jego skórę na policzku. Była zimna i szorstka. Poczuła wstręt i obrzydzenie. Chciała odsunąć twarz by go nie dotykać, ale nie mogła się ruszyć tak mocno ją chwycił. Pomyślała że go uderzy. Podniosła rękę by zadać cios… pisk jaki usłyszała spowodował ból w uszach. Odruchowo zatkała je by zmniejszyć ten przeszywający dźwięk. Nie wiedziała co się dzieje ani co wydaje tak przerażający pisk. Próbowała ocenić skąd wydobywa się ten dźwięk. Spróbowała spojrzeć w górę. Udało jej się. Widać Alex nie już nie Alexem, lecz to w co się zamienił rozluźnił uścisk w którym ją więził. Spostrzegła, że ma odchyloną głowę za siebie i otwartą paszczę. To on wydawał ten dźwięk. Nie mogła już tego wytrzymać. Chciała stąd uciec. Zaczęła się wyrywać, ale nie było szansy, by udało jej się uwolnić z tych silnych rąk. Chłopak nawet nie odczuł tego. Nagle przestał wyć. Jak by ta szamotanina wybudziła go ze snu. Przekręcił głowę w stronę okna. Patrzył w nie, wyraźnie czegoś oczekując. Stał tak bez ruchu. W końcu zaczął się uśmiechać, słysząc odgłosy dobiegające z dachu.

### Będziemy mieli towarzystwo skarbie – rzekł Alex śmiejąc się przeraźliwie. Nagle, z każdego możliwego wejścia zaczęły wchodzić klony potwornego chłopaka. Tak samo obrzydliwe jak on. Wchodziły otaczając ją i uśmiechając się tymi swoimi otworami gębowymi. W mgnieniu oka stało ich już z 8 tworząc krąg wokół nich.Gdy Alex przestał zanosić się śmiechem powiedział.

### Kochanie to są moi bracia. Potrzebujemy więcej ludzkich ciał by móc się przeistoczyć.

Koniec

Komentarze

Uporządkuj trochę tekst. Niech przynajmniej dialogi zaczynają się od nowej linijki. Brakuje sporo przecinków np. w :
"Nie domyślił się że może się bać i spojrzał na okno."
"ale mrok który panował nie pozwolił swobodnie się poruszać."
"Włosy i uszy pozostały tak jak pamiętała dawnego Alexa." ? dziwnie brzmi

Niestety kiepskie. Zdania są za krótkie i nieporadne. Poza tym formatowanie utrudnia przebrnięcie przez opowiadanie (co to za krzyżyki?) Akapity należy zaznaczać wcięciem, lub w przypadku braku możliwości wcięcia dodatkowym odstępem. Próbujesz budować klimat, ale niestety wykonanie wszystko zabija. Piszesz dużo o przerażeniu, ale tego przerażenia z tekstu nie czuć.

Nowa Fantastyka