- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Dwie twarze

Dwie twarze

Waszym domysłom pozostawiam tożsamość moją i narratora. :)

Oceny

Dwie twarze

Żyję już tyle lat, a ludziom nadal się wydaje, że dokonują wielkich rzeczy dzięki własnej inteligencji i uporowi. Nie mogę powiedzieć, by mi to przeszkadzało. To nawet zabawne: wsuwać do umysłów (odpowiednio lotnych, rzecz jasna) nowe koncepcje, pozwalać im ewoluować, jednocześnie wiedząc, jakim tropem pójdą. Jestem niemal jak siewca, choć zawsze trzymałem się z daleka od natury. Tworzę prototypy nowych urządzeń. Dawniej bawiłem się żelazem, stalą, potem prochem. Teraz łączę ze sobą kabelki i robię rzeczy bliższe magii niż rzemiosłu.

Być może przestali mnie czcić. Być może przestali we mnie wierzyć. Ale ja wciąż jestem i mogę zabić. Lub ocalić.

Koniec

Komentarze

Hmmm. Obawiam się, że zbyt wiele pozostawiasz domysłom. Tak na szybko mam trzy typy, wszystkie pasują. Wolałabym coś bardziej jednoznacznego.

Ale dziwne, że przez tyle godzin nikt nie skomentował.

Cóż, narrator kojarzy mi się z Aresem (tudzież Marsem, choć wolę wersję Grecką)…

Inny bóg wojaczki nie przychodzi mi do głowy, a na boga jednoznacznie wskazuje ostatni akapit.

 

No popatrz, a ja poszłam raczej w stronę bogów kowalstwa, chociaż to nie jedyne typy.

Powiadasz, że bardziej zalatuje Hefajstosem…? Niewykluczone.

Z tytułem, Dwie Twarze, może chodzić o dwa wcielenia boga, rzymskie i greckie.

Ciekawa jestem, na co innego wpadłaś, Finklo, bo ja oprócz wyżej wspomnianego mam pustkę w głowie.

Też nie wiem o którego konkretnie boga mogłoby chodzić. Szczególnie, że nawet samych bogów kowalstwa czy rzemiosła jest bardzo, bardzo dużo.

Chyba raczej sprawy militarne, bo do kowalstwa nie pasuje mi proch. Trochę też myli to, że może zabić albo ocalić.

Jeszcze pasował mi “niosący światło” (chociaż do stronienie od natury trochę naciągane) albo w ogóle nauka.

Ale z kolei sprawy/ bóstwa militarne i naturę potrafią wykorzystać – broń biologiczna. A drzewa to wręcz efekt wyścigu zbrojeń…

Waszym domysłom pozostawiam tożsamość moją i narratora. :)

Nie interesuje mnie ani jedno, ani drugie, ale że dziś mój dyżur, to niestety czułem się w obowiązku przeczytać. 

Hmmm, to ja chyba za głupia jestem, bo dla mnie nie ma tu nad czym myśleć…

Skoro ma dwie twarze, to może chodzi o Janusa.

Bardziej pasuje jednak bóg wojny.

Ale co Janus ma do żelaza i prochu? I on czasem nie miał coś wspólnego z uprawą roli?

A ja myślę, że tu się nie ma czego domyślać. Autor nie miał na myśli żadnego konkretnego boga. Mnie przychodzi na myśl postęp, ale nie słyszałam jeszcze o takim bóstwie.

Janus to bóg decyzji i wyborów, uprawę roli zostawmy Demeter.

Cóż, podobnie jak Bemik przypuszczam, że nie chodzi tu o żadnego konkretnego boga. Może wszakże nie chodzić o żadnego boga, może też chodzić o jakieś wymyślone na potrzeby tekstu bóstwo, które nie ma korzeni w żadnej ze znanych mitologii. Czy jest zatem w ogóle sens snuć domysł? Jeśli narrator jest tworem autora, nie domyślimy się przecież, nawet jeśli spędzilibyśmy na domysłach sto lat.

Zawsze też jest opcja, że autor to tak naprawdę _mc_, a kto odgadnie tożsamość narratora, będzie miał zapewniony bon na publikację w nf. To by dopiero było zabawne.

Jakoś nie mam ochoty na zagadki. Można snuć domysły, a za jakiś czas pewnie czegoś się dowiemy od Anonima. 

Też zachodzę w głowę, czy tu o bóstwa chodzi, czy o bardziej abstrakcyjne byty? Miłość i nienawiść nie pasują, może chodzi boga i diabła?

 

Nie zrozumiałem, niestety, jak zinterpretować. Ale napisane sprawnie. I zdaje się mieć w sobie historię świata.

Myślę, myślę i wymyślić nie mogę. Może chodzi o naukę, o talent, o ideę. Cały panteon możliwości.

iskra inwencji

Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam na komentarze – tak naprawdę strzał z Hefajstosem był trafiony. Jednocześnie w zamyśle miało być to inne spojrzenie na tę postać, przydanie mu głębszego znaczenia jako bogu kowalstwa i rzemiosła – co mógłby robić w naszych czasach i jaki mieć wpływ na ludzkość.

Nowa Fantastyka