- Opowiadanie: All_about_22 - Za nic, za wszystko (początek)

Za nic, za wszystko (początek)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Za nic, za wszystko (początek)

 

 

Pewnej nocy, po prostu obudziłem się bez siebie. Otworzyłem oczy. Ze snu wyrwał mnie przeciągły, obezwładniający pisk. To dość dziwne, ale tak naprawdę wcale go nie usłyszałem. Nie mogłem. W uszach, jak zawsze tkwiły jednorazowe zatyczki. Ów dźwięk dobył się z wewnątrz. Po krótkiej chwili, nieoczekiwanie, moje ciało popadło w odrętwienie i zasnęło. Reszta tego z czego składałem się przez całe dotychczasowe życie spłynęła do ścieku niedługo przedtem.

 

2

 

Urodziłem się w środku nocy. Moja matka, niestety, nie raczyła zdechnąć przy porodzie. Co gorsza, to wspaniałe wydarzenie natchnęło ją i umocniło w postanowieniu, że „nie będzie już wsuwać jajek prosto z kurzej dupy”. Oznaczało to nieuniknioną przeprowadzkę do miasta. Ojciec, jak zwykle, nie oponował. Wiejska posiadłość sąsiada powiększyła się dwukrotnie, a my tym samym, dzięki jego skomplikowanym koneksjom, dostaliśmy przydział na mieszkanie o, jak twierdził, „wysokim standardzie”. Tak oto rozpoczęło się moje popieprzone dzieciństwo.

W pewnym mrocznym jego momencie bielmo na oczach rodziców przybrało rozmiary ekscentryzmu Stanley’a Kubrick’a. Kiedy kolega ojca zaczął odwiedzać mój pokój częściej niż raz w tygodniu, matka kurwiła się z kierownikiem domu handlowego, a jej mąż leżał w przedpokoju w na wpół rozpiętej, zarzyganej koszuli. Nie pamiętam, żebym wtedy specjalnie protestował, ale to trochę tak, jakby oczekiwać od złotej rybki, by domagała się zwrócenia jej wolności i wylania do Bałtyku w obecności notariusza. Dzieci i ryby… i tak dalej. Problem w tym, że to powiedzenie jest, właściwie z zasady, rozumiane opacznie. Dzieciom pozwala się przecież czasem zabrać głos. Gówno nas jednak wszystkich obchodzi co też tam bełkoczą pod nosem. Zatem dopiero, kiedy matka wróciła ze schadzki o godzinę wcześniej niż zwykle i otworzywszy drzwi do mojej sypialni, ujrzała jak pan Stanisław próbuje podrapać się po czole obijając się nim o moje podbrzusze, dopiero wtedy zaczęła się moja gehenna.

 

 

– Wiesz co? Trzeba Ci oddać, że miałeś powody, tylko po jaki chuj wciągałeś w to tego swojego przyjaciela?

– Chyba po prostu się bałem.

– Czego?

– Że ty naprawdę potrafisz to zrobić.

Koniec

Komentarze

Naciśnij play, następnie czytaj, potem poczuj, na koniec skomentuj.

M.M.P.

Czy ta muzyka ma pomóc w poczuciu tekstu? – w moje ucho niestety nie trafiła, podobnie jak porównania w samym tekście. Po za tym jak na razie nie widzę związków (poza tytułem) z poprzednim kawałkiem. Będą potem czy też całość ma być niepowiązana? Innymi słowy jak na razie nie wiem, o co chodzi :D 

To soundtrack. Podobnie jak w filmie, nie każdemu przypadnie do gustu, ale też nie oczekuję tego. Wszystkie związki i wątki(tych tak naprawdę nie jest zbyt wiele) wyjaśnią się w odpowiednim momencie. :)

Z poważaniem

M.M.P.

Obliczone na zaintrygowanie... i to się udaje. Ja czekam na ciąg dalszy, w każdym razie.  Nie zgodzę się co do porównań, mi się właśnie wydały mocną stroną tekstu. Ogólnie, mało tutaj tak dobrze pisanych i konsekwentnie realizowanych ( jak na razie) projektów.

Idea soundtracku też jest dobra. Może tym razem kawałek mniej bezpośrednio spleciony z tekstem, ale pasuje - jak zacząłem czytać o piskach, akurat weszły te "fiuki" w podkładzie, więc działa:)

Hę? Spodziewałem się czegoś w poprzednim klimacie, dostałem coś zupełnie innego, co nie znaczy, że gorszego. No dobra, tamto podobało mi się bardziej, ale to tez jest świetne, porównania jak dla mnie genialne i ten Kubrick.
Piosenka, nie dla mnie, zupełnie nie mój klimat i nie udało mi się jej powiązać z tekstem, choć bardzo chciałem. Nie twierdze, że to jakoś bardzo źle, bo tak jak mówił M.Bizarre soundtrack to ciekawy pomysł.
Podsumowując 5 się należy jak nic. Z niecierpliwścią czekam na następne części (środek i koniec:P).
Wiesz czyja muzyka by mi się marzyła do następnej części:)

Nowa Fantastyka