- Opowiadanie: belhaj - Sisyphos Aiolides

Sisyphos Aiolides

Lekko i konkursowo.

Może się spodoba.

Oceny

Sisyphos Aiolides

Szczyt był coraz bliżej. Surowy, majestatyczny, poznaczony wyżłobieniami stworzonymi przez wieloletnie oddziaływanie deszczu i wiatru. Tak cudowny i do tej pory niedostępny. Jeszcze tylko kilkanaście metrów i uda się dokonać niemożliwego. Wędrowiec napiął wszystkie mięśnie, zmuszając je do kolejnego wysiłku. Mozolnie stawiał krok za krokiem, starając się być bardzo ostrożnym. Nagle znaczące szlak kamienie zaczęły się osuwać spod jego nóg. Stracił równowagę, a pchany głaz wymsknął mu się z rąk i potoczył w dół zbocza.

– Kurwa! Czy to się nigdy nie skończy?! – warknął zirytowany Syzyf, ocierając pot z czoła.

 Spuścił głowę i zaczął schodzić z góry, aby rozpocząć kolejną próbę.

Koniec

Komentarze

Spiął czy napiął wszystkie mięśnie, oto jest pytanie.

Otwierasz zdanie partykułą wprowadzająca zdanie pytające, zamknij zdanie pytajnikiem. Ponieważ jest to zarazem zdanie ekspresyjne, za pytajnikiem zostaw wykrzyknik.

Dzięki Adamie za wyłapanie błędów. Już poprawione :)

Nie ma za co.  :-)

Czy nikt nie powiedział Syzyfowi, że to się, niestety, nigdy nie skończy, że dostał dożywocie? ;-)

Spodobało się, Balhaju. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzięki reg :)

Już myślałem, że temat Syzyfa zostanie uznany za zbyt pretensjonalny i nie wpasuje się w dożywocie. 

Syzyf musi mieć nadzieję, że kiedyś się skończy, inaczej rzuciłby tę robotę ;)

 

Niezłe. Zaskoczenie jest, a o to przecież chodziło.

The only excuse for making a useless thing is that one admires it intensely. All art is quite useless. (Oscar Wilde)

Niemal do samego końca udało Ci się utrzymać tożsamość bohatera w tajemnicy. I to chyba największy – może obok porządnego wykonania – plus drabbla. Sama histria jednak – jak dla mnie – rzeczywiście zbyt wyeksploatowana – I to nie tylko w odniesieniu do założeń konkursu, ale w ogóle – by poczuć głębszą satysfakcję z lektury.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Mirabell dzięki za komentarz.

Cieniu jak to mówią nihil novi sub sole. Zdawałem sobie sprawę, że temat jest wyekploatowany, jednak mam nadzieję udało się w miarę dobrze z niego wybrnąć.

Tak, to chyba mogę Ci spokojnie przyznać.

 

Peace!

"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/

Bardzo mi się podobało, super przemyślane i napisane :D 

Kawał dobrej roboty, ja mogę się tylko uczyć w kwestii pisania drabble’a! :D 

Miracle9515 cieszę się że się podobało :)

 

Fajne, choć wtórne. ;)

"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll

Mam wątpliwości co do "znaczących szlak kamieni", niezgrabnie mi to brzmi. Tożsamości bohatera domyslilam się, gdy doszło do pchania glazu. Podobne pomysły już widziałam więc powiem tylko: do poczytania fajne.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Morgiana, Jose dzięki za komentarze :)

yes

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Bemik jak rozumiem podobało się :)

Hmm. A dla mnie tożsamość bohatera była jasna po tytule. A bez tego zaskoczenia, to nic ciekawego w historii nie ma…

Babska logika rządzi!

Finklo dzięki za komentarz. 

Wędrowiec napiął wszystkie mięśnie,[+] zmuszając je do kolejnego wysiłku.

Czuć pismo nosem, jak się już tak do połowy drabla człowiek dotoczy ;) Ale napisane w porządku.

EDIT: I tytuł fajny, bo w sumie na pierwszy rzut oka nic nie zdradza.

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Tenszo dzięki za opinię. Przecinek wstawiony :)

A tytuł z to z greckiego imię Syzyfa. 

Wiem, co znaczy tytuł, tylko po tytułach to się zazwyczaj przejeżdża wzrokiem i tyle… Dopiero jak przeczytałam całość, to się skupiłam na krzaczkach w tytule ;) I miło mnie zaskoczyło to, że niby podajesz na talerzu wszystko, ale na pierwszy rzut oka jakoś tak nie widać…

Ni to Szatan, ni to Tęcza.

Właśnie taki był zamysł :)

 Przyjemne i całkiem dobrze napisane. Gratuluję.

Blackburn miło że się podobało :)

– Kurwa! Czy to się nigdy nie skończy?! – zdaje się, że Syzyf miał świadomość kary. No i dożywocie kiedyś się kończy. Syzyfowe prace się nie kończą.

Przypomniał mi się plakat, na którym wypisane było: Praca – głupia, ale pewna. Na tle Syzyfa i tego głazu. 

Jak dla mnie to trochę zużyty temat, ale dobrze napisany drabble. 

F.S

A mi się bardzo podobało :) A że temat zużyty? No cóż… Schabowego też jadłam wiele razy, ale nadal smakuje wybornie :)

Obawiam się, że jedna mała “kurwa” nie ratuje drabble’a :D Czekałem na dobrą puentę do ostatnich linijek, niestety, trzeba było szukać od początku i tak w nieskończoność, syzyfowym rytmem ;) Fajnie, że sięgnąłeś do klasyki, ale warto było sięgnąć ciut głębiej. 

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

kawalek – owszem miał świadomość kary, co nie oznaczało że nie miał nadziei na jej zakończenie.

Foloin – plakat rzeczywiście ciekawy :)

Iluzja – dziękuję za miłą opinię, również lubię schabowe :)

Nevaz – przypuszczałem, że nie uratuje drabbla, ale miało być lekko, bez większej refleksji.

Wszystkim dziękuję za komentarze :)

Też zostałem zaskoczony tożsamością wspinacza, więc na plus drabble :)

Zygfryd cieszę się że udało się zaskoczyć :)

Nowa Fantastyka