- Opowiadanie: Aster - Przeznaczenie

Przeznaczenie

Dyżurni:

brak

Oceny

Przeznaczenie

W środku lasu, w lichej jamie,

Od lat wielu miejsce miało,

Rytuałów odprawianie.

Bowiem ludzkie życie w garści miały,

Trzy kobiety, co podobnie wyglądały.

Włosy ciemne, rozpuszczone,

Ciała szczupłe, szatami zdobione,

Krwią zbryzgane wargi, palce,

Sznur trzymała jedna w ręce.

– Siostro, siostro, wysnuj nici!

– Przecież przędę, czy nie widzisz?

Siostro, użycz dłoni,

Prędzej słonko!

– Czas nas goni? Już udzielam, moja miła.

Kończąc dialog, spoważniały,

Jak się bowiem okazało,

Wielkie rzeczy się tu działy.

– Przeznaczenia wschodzi chwila!

Gromko wszystkie wykrzyknęły,

Nić podając, z rąk do rąk,

Tańcząc wokół, nucąc klątwy,

Pijąc wywar, z ludzi drwiąc,

- Już spisany jego los!

Błysło wokół mocno grzmiąc,

Zagłuszając dziecka głos.

– Przepowiednię sprawdzić czas!

Siostry wokół się zebrały,

Otwierając pustą księgę,

Choć niczego nie pisały,

Strony tusz wypełniał wszędzie.

Wnet trzymając się za ręce,

Powiedziały wszystkie równo:

– Przepowiednia nie kłamie,

Przepowiednia prawdę jeno mówi!

Kto przepowiednię zlekceważy,

Z konsekwencjami liczyć się musi.

– Wróżba gotowa, czas przeczytać,

Drogie panie, co tu widać?

– Zaraz, chwila, być to prawdą wszak nie może,

Wróżba mylić się musi!

– Przepowiednia nie kłamie,

Przepowiednia prawdę jeno mówi!

– Toż to heros ma być wielki,

Lecz nieważne, spójrzcie siostry,

Na ten miecz od krwi przeklęty,

Na żywoty, zakończone z jego ręki!

– Nam, w jego dziejach, śmierć widziana,

Chce on zakpić z przeznaczenia!

Z trzech najstarsza się wzburzyła,

Nożyczkami postukując,

Nagle Prządka, wiatr wzmagając,

Czarne ptaki w świat puściła.

Piękne ciało porzuciwszy,

Do najstarszej rzekła:

– Siostro, siostro, przetnij nić,

Kres żywota ujrzeć chcę!

– Nie odwróci tego nic,

Lecz nie czekam, tnę!

– Głupia, planów swych zaniechaj!

Nie oszukasz przeznaczenia,

Karą za twe grzechy,

Będzie śmierć przedwczesna!

Puść nożyce bez ględzenia,

Gdyż to sprawa przecie jasna,

Nam tu nic do powiedzenia,

Przepowiednia bywa straszna.

Siostrom miny nagle zrzedły,

Wzrok spuściły przysiadając.

– Biada, czeka nas los nędzny…

Rzekły, na zdarzenie ów czekając.

 

*

 

Po dekadach kilku, wkrótce

Się pojawił,

Stanąwszy w smoczej kurtce,

Wieszczkom zamiar swój wyjawił:

– Jam jest Talos, bogobójca,

Czas wasz nadszedł, wstrętne stwory,

Podłe licho przeznaczenia,

W otchłań strącę, kończąc zmory!

– Głupiś, głupiś, mój maleńki…

– Nie wiesz chyba, co uczynisz,

Kończąc bowiem życia nasze…

– Przeznaczenie swe dopełnisz…

– Dyrdymały tu rzeczecie,

Chcąc zamącić w mojej głowie.

Lecz omamić się wam nie dam,

Nie powiedzie się wasz plan!

Przeznaczenie zmienię w mig,

Taki los, pisany mam!

Świst powietrza, słychać było,

Potem sióstr, głuchy wrzask,

Przeznaczenie swe proroctwo wypełniło,

Rozbrzmiewając czaszek trzask.

Koniec

Komentarze

Może tak to właśnie wygląda? Wydaje nam się, że jesteśmy kowalami własnego losu. Podejmujemy decyzje i sami kształtujemy świat wokół siebie. A jeśli te decyzje są złudne? Równie dobrze wszystko co się dzieje, może być przeznaczeniem.

Przynajmniej jest się nad czym zastanawiać.

Wybacz, Astrze, ale to chyba nie jest wiersz.

Ustawienie w słupek słów, które czasem się rymują, a czasem nie, a najczęściej nieskładnością wytrącają czytelnika z rytmu i nie pozwalają mu dociec, co czyta, wierszem nazwać chyba nie można. Piszę: chyba, bo na wierszopisaniu specjalnie się nie znam.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Wiersz to może to jest, ale jakoś tak nie wiem czy dobrze napisany. Raz Ci się udaje te rymy złożyć, raz chciałem się doszukać jakiś gramatycznych, ale tylko na siłę. I w sumie żadnej konsekwencji w ich byciu nie ma. 

Co do treści – w porządku.

F.S

Dzięki za zaglądnięcie i opinie. A co do formatu utworu – sam mam jakie takie wątpliwości, czy jest to napisane poprawnie, bardziej by to przypominało urywek jakiegoś dramatu, gdzie część tekstu się rymuje, a część nie. Ale nad formą jeszcze popracuję :) W każdym razie miałem z podanych gatunków wiersz pasował najbardziej.

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

– Biada, czeka nas los nędzny…

Rzekły, na zdarzenie ów czekając.

<><>

Potem sióstr, głuchy wrzask,

Przeznaczenie swe proroctwo wypełniło,

Rozbrzmiewając czaszek trzask.

>>>>>>>>>>>><<<<<<<<<<<

Powiedzmy, że to wiersz. Powiedzmy, że poecie wolno mieszać w jednym utworze wszystkie odmiany, od białego przez meliczny i sylabotoniczny do wolnego włącznie, jednakże czy poeta chce, czy nie chce, powinien znać słowa, ich odmianę i zasady stosowania. :-(

Jeśli chodzi o pierwszy cytat, to akurat błędu nie widzę. Chyba, że chodzi o to, że powinno być “wydarzenie”. Co do drugiego, istnieje spora szansa, że coś zrobiłem źle, ale głowy sobie nie dam uciąć.

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Jeśli chodzi o pierwszy cytat, to przyjmij do wiadomości i zapamiętaj, że zaimek wskazujący “ów” odmienia się przez rodzaje i liczby.

Od jakiegoś czasu rzeczony zaimek zyskał na popularności, jeżeli można tak określić częstość jego pojawiania się w tutejszych tekstach, a w ośmiu przypadkach na dziesięć jest niepoprawnie odmieniany.

Na zdarzenie owo czekając.

>>>>>>>><<<<<<<

Nie tylko szansa, i to spora, ale całkowita pewność. Kolokwialnie pisząc, poknociłeś wszystko. Przeznaczenie proroctwa się wypełniło? Albo jedno, albo drugie, bo to zwroty o tym samym znaczeniu, spełnienie się, wypełnienie się, dopełnienie przeznaczenia / proroctwa. Do tego dochodzi strona gramatyczna – użyłeś czynnej, a właściwą jest bierna. Proroctwo / przeznaczenie same, jako takie, nic nie czynią poza zapowiedzeniem wydarzenia, potem zachodzi coś, co sprawia, że proroctwo / przepowiednia spełniają się.

Imiesłów współczesny dopełnia miary nieszczęścia. Proroctwo się spełniło – czas przeszły. Imiesłów – czas teraźniejszy. Jak to pogodzić? Rozumiem, że chodzi o to, iż proroctwo spełniło się przy wtórze roztrzaskiwanych przez Talosa czaszek trzech prządek losów – tak to trzeba było napisać, bez odsyłania do kąta gramatyki i logiki.

>>>>>>>>><<<<<<<<<<

Głowy nie daj sobie uciąć nikomu i za nic, jeszcze się Tobie przyda. :-) :-)

Jak poprawię to i owo, to z pewnością :D Dzięki.

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Nie no, ale ty tak poważnie, Aster?

W sensie?

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Przykro mi bardzo, ale ten rodzaj przekazu zupełnie do mnie nie trafia. I nie rozumiem, dlaczego użyłeś imienia Talos – to w mitologii greckiej olbrzym strzegący Krety. Nie mogłeś sobie wymyślić własnego imienia?

I nie podoba mi się ten rodzaj rymowanki.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Właściwie to nie miałem pomysłu, więc zrobiłem coś na wzór przenośni, że to był to wielki człowiek. A akurat motyw łączy się ze starożytną Grecją, więc pasowało. Poza tym, brzmi epicko.

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Czy naprawdę chciałbyś zająć się pisaniem wierszy? Ja oczywiście nie wiem, jakie są warunki napisania dobrego wiersza, ale ten mi nie gra. Po pierwsze, dlaczego on jest rymowany (mniejsza, że, hmm, nieradykalnie)? Ponieważ dzisiaj się tak nie pisze, napisanie rymowanego wiersza wymaga uzasadnienia takiego kroku. Dla mnie to jest DOKŁADNIE tak samo, jak z powodu obecnego stanu wiedzy uzasadnienia wymagałoby napisanie w prozie E=m*m*c. Obie te sprawy nie przejdą tak po prostu. Nie widzę, w jaki sposób ta skądinąd AWANGARDOWA forma (biorąc pod uwagę obecną konwencję) miałaby odnosić się do tematu wiersza.

Nie wszyscy się też ze mną zgodzą, ale uważam, że wiersz musi wzruszać. Nie w sensie: ,,Małgosia usiadła na polanie i zapłakała’’, ale np. w takim:

,,– Są znaki na niebie.

– Tak, prawie same spacje.’’ To jest mi o wiele bliższe, bo ja piszę tą spacją. I to są tylko dwa krótkie zdania,  a jak pojemne. I to są proste zdania, składające się z prostych elementów, jakby napisał AdamKB (wybacz): oddają sprawy trudne prostym językiem.

Oczywiście, nie tylko proste wiersze wzruszają. No i jeśli naprawdę chcesz pisać wiersze, to są od tego specjalne portale i je ci bardziej polecam (np. liternet, w każdym razie kiedyś był ok).

 

 

O ile szanuję Twoje zdanie, bo każda osoba ma inne i ma do tego pełne prawo, to nie rozumiem tego, co napisałeś, o, tu:

 

Po pierwsze, dlaczego on jest rymowany (mniejsza, że, hmm, nieradykalnie)? Ponieważ dzisiaj się tak nie pisze, napisanie rymowanego wiersza wymaga uzasadnienia takiego kroku.

 Chętnie bym tutaj zacytował pewien zwrot, który pojawia się gdzieś w sadze o wiedźminie, ale ujmę to inaczej: Nie za bardzo obchodzi mnie, jak teraz różne osoby piszą wiersze, jak twierdzisz, teraz pisze się tylko wiersze białe. Dlaczego? Mógłby mi to ktoś wyjaśnić? To przypadkiem nie zależy od koncepcji samego autora?

W każdym razie, najbardziej rozbawił mnie tekst, że jeśli już już pisze się w pełni rymowany wiersz, to należy podać uzasadnienie. Nie bardzo rozumiem dlaczego, ale jeśli są takie wymogi, to moje uzasadnienie brzmi – bo taki miałem kaprys.

A co do awangardowej formy, to żadna to awangardowa forma, bo nie ja to wymyśliłem, tylko było to używane tysiące lat temu.

No i wydaje mi się, że to również jest miejsce na pisanie wierszy, w innym wypadku nie byłoby do wyboru takiego rodzaju utworu. Ale zajrzę z ciekawości.

Dzięki za opinię i pozdrawiam :)

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Wiesz, Astrze, nie znam się za bardzo na poezji, ale czasem człowiek przeczyta utwór i poczuje w głębi duszy, że go coś ujęło, chwyciło za serducho albo dało temat do przemyśleń. Żeby pisać wiersze nie wystarczy tylko rymować. Choć tutaj masz trochę rymów, ale nie w całym tekście, to siada Ci rytm wiersza. Fragmentami czyta się płynnie, fragmentami człowiek się potyka. Na dodatek Twojego utworu nie nazwałabym wierszem, a raczej rymowanką.

A tu na portalu jak najbardziej można zamieszczać wiersze – po to została stworzona ta kategoria, niemniej jest to jednak tylko dodatkowa sprawa, bo portal jest przede wszystkim przeznaczony dla opowiadań.

 

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Co nie zmienia faktu, że nie jest zabronione, pisanie wierszy o charakterze “niewzruszającym”. Utwór o przeznaczeniu nie miał być w żadnym stopniu wzruszający. Jeśli ktoś chce to nazywać rymowanką, to w sumie nie widzę przeszkód :D

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

To się nazywa grafomania. Nie ma nic wspólnego z poezją. 

Sama nie posiadam umiejętności posługiwania się mową wiązaną i niezmiernie zazdroszczę tym, którzy ten talent posiadają, ale stary, litości, nie nazywaj tego wierszem. 

Nie zgadzam się z bemik w wielu kwestiach, ale tutaj dobrze mówi. Do pisania wierszy nie mam głowy, ale ciemny nie jestem. Potrafię docenić dobry i trafny wiersz, a to tutaj nie przypomina żadnego znanego mi wiersza. Widać nie przykładałeś się.

Jeszcze jedna uwaga. Mam jakieś dziwne wrażenie, że nasza krytyka nie specjalnie trafia do ciebie. Gdy wiele różnych osób wytyka ci ten sam błąd, to go popraw i nie szukaj na siłę usprawiedliwienia. Nie jest to przyjemne, ale raczej się opłaci :P

lol

W tym zakresie nie zmienię zdania, jeśli chodzi o konwencję i uzasadnienie jej łamania. Uważam, że nigdy reguły w literaturze nie były łamane bez uzasadnienia (oczywiście, jeśli chcesz, to możesz czekać, aż czytelnicy lub krytycy sami znajdą takie uzasadnienie, ale że ja nie jestem skłonny do ryzyka, to nie polecam tego kroku), a także uważam, że to jest awangardowość z racji łamania konwencji – mówię tu o konwencji dominującej wśród twórców znanych, nagradzanych, omawianych. bemik słusznie pisze o rytmie. I dziś wiersze może i są białe, ale też bardziej rytmiczne od twojego.

Namawiam cię jednak do pisania wierszy, ale chciałbym jednocześnie, byś zwrócił się także ku innym rodzajom wiersza, żebyś wtedy mógł z pełną świadomością wrócić ewentualnie do takich rymów, jakie tu prezentujesz i do takiej tematyki, jaką tu prezentujesz, do takiej długości wypowiedzi, jaką tu prezentujesz, itd. Jeśli mogę ci coś polecić napisanego po 2000 roku, to może ,,Dwa fiaty’’ Justyny Bargielskiej, to piękny tom o stracie i miłości, a na dodatek Bargielska wypracowała oryginalną dykcję, która w ogóle nie wydaje się wymuszona (tj. celowo skonstruowana), lecz naturalna. A jeśli chcesz coś niewzruszającego i o dłuższych wierszach, to ,,Życie na Korei’’ Andrzeja Sosnowskiego, od tego się odbijesz, ale zobaczysz, jaki tu jest rytm.

Akurat konstruktywna krytyka do mnie trafia, ale mówienie “pisz tak, bo teraz większość tak pisze” jest moim zdaniem głupie (tym bardziej, że taki rodzaj wierszu do mnie kompletnie nie trafia i nie potrafię się odnaleźć w takiej formie). Co do rytmu, rymów i ogólnego zapisu, to wnioski wyciągam i nigdzie nie szukam usprawiedliwienia, więc nie wiem po co taki post.

Powiedzenie, że nie zna się na poezji, ale czuje się, że coś z tym wierszem jest nie tak, nie jest dla mnie krytyką, bo nijak nie wskazuje mi błędów. Powiedzenie, że nie pasują rymy i rytm – to już jest krytyka i jak najbardziej ją przyjmuję.

Dzięki za polecone wierszę, nie omieszkam sprawdzić ;)

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Człowiek chce po prostu wyrazić siebie, chce coś napisać, pokazać, a ludzie mu piszą, żeby uzasadnił dlaczego tak, a co to znaczy, a po co, a z czym to, że grafomania, że czytać się nie da…

Przykro mi, że tylko takie rzeczy tu widzę. Ale ja wciąż nie widzę w tym wierszu nic złego. Jest przyjemny, sensowny, może nie piekielnie błyskotliwy i wzruszający, ale nie miał taki być. Więc wszystko jest na miejscu.

 

Winter dzięki za opinię :)

A tak swoją drogą to nie wiem czy pisałem, ale najwyżej napiszę drugi raz. Nie jestem pewien, czy to jest wiersz, ale opowiadanie to też raczej nie jest. Gdyby była opcja, wybrałbym rodzaj ‘inne’, bo tutaj najbardziej chodziło mi o treść i przesłanie, a nie o formę zapisu. W każdym razie, wszystkie cenne uwagi wziąłem do siebie :)

"To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie..."

Hmmm. Utwór mnie nie urzekł.

Zgadzam się z przedpiścami, że rytm się sypie. Do tego nie lubię rymów gramatycznych. Wydają mi się pójściem na łatwiznę.

Treść szału nie robi – ktoś zatłukł parki, ale nie widzę, żeby z historii coś wynikało. Morał, zachwyt, cokolwiek…

Rzekły, na zdarzenie ów czekając.

No i czemu ten błąd jeszcze nie poprawiony?

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka