- Opowiadanie: sinner - Brunetka (short)

Brunetka (short)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Brunetka (short)

Leżał w jakimś lesie w mroku nocy i płakał. Nad nim pochylała się śliczna brunetka wpatrzona w niego dziwnym wzrokiem. Czuł, że są para, że się kochają i że wydarzyło się coś złego ale nie pamiętał nic.

Dziewczyna pomogła mu wstać i oboje zaczęli biec, jakby przed czymś uciekali albo do czegoś się spieszyli. Robert prowadził, chociaż nie miał pojęcia dokąd. Wybiegli z lasu i znaleźli się w samym centrum miasta, las zniknął gdzieś bezpowrotnie niczym halucynacja. Otaczające ich budynki lśniły żółtawym blaskiem przypominającym jasne płomienie lub kończącą swój żywot żarówkę.

Rozejrzeli się wokoło. Stali na chodniku obok białego budynku – jakiegoś kościoła albo świątyni – rozciągającego się po ich prawej stronie. Na lewo od nich znajdował się czarny samochód z przyciemnionymi szybami; jego tylne drzwi były zapraszająco otwarte. Brunetka wsiadła ale Robert się zawahał. Nie wiedział (nie pamiętał?) dlaczego ale się bał. Uczucie deja vu nie dawało mu spokoju. Coś było nie tak, cholernie nie tak i…

Samochód eksplodował w pomarańczowej kuli ognia zmieniając się w dymiący, płonący wrak. Robert upadł odrzucony gorącym podmuchem i zawył z rozpaczy i wściekłości. Zamknął nabrzmiałe piekącymi łzami oczy, a kiedy je otworzył, nic nie pamiętając leżał w jakimś lesie w mroku nocy i płakał. Nad nim pochylała się śliczna brunetka wpatrzona w niego dziwnym wzrokiem…

 

KONIEC

Michał P. Lipka

Koniec

Komentarze

Przyjemne. Takie smutne "minuty świstaka". Ładne zapętlenie.
Brak kilku przecinków np. przed "ale", każdemu się zdarza.

średnie. 4

No dobrze, ale... Dam 4. No dobrze, ale...

Podobało mi się, choć faktycznie brak kilku przecinków, ale nie przeszkadza to w lekturze. Masz smykałkę do shortów, chętnie poczytam ich jeszcze więcej.

Czwóreczka, za przyjmnie depresyjny klimat a'la Dzień Świstaka.

...  przypominającym jasne płomienie...

Pleonazm, po ludzku: masło maślane. Bo niby jaki ten płomień mógłby być, jeśli nie jasny? Ciemny? "Ciemny płomień" Oksymoron, ale za to jaki śliczny ;)

 

Dobra, dość już tego mamrotania - 4 dam, do ładnie zapętlone, ale trochę niejasne. Ten las, miasto, samochód, brunetka...  Staram się jakoś zrozumieć obecność każdego z wymienionych elementów w tym szorcie i jakoś nie mogę. Bez każdego mogłoby się obejść. Każdy mógłby zostać zastąpiony czym innym, bez wielkiej szkody dla treści - las poboczem autostrady, miasto stacją benzynową, samochód dystrybutorem a brunetka choćby blondynką albo wspomnieniem czegoś miłego ;)

Zgadzam się z Terebka. Opowiadanie składa się z tych różnych elementów, które właściwie nie są ze sobą powiązane na tyle, by wywierać na siebie jakiś wpływ w trakcie jednej rundy tego "koszmaru", czy jak to tam nazwać. Jako short jest chyba nawet trochę za short pod tym względem.

Niby niezłe, ale jakoś mnie odrzuciło. Jakby ktoś tuż po przebudzeniu zanotował sen, na byle kartce, na kolanie. Wstrzymam się od oceny.
Chętnie przeczytam więcej twoich tekstów, żeby zobaczyć, dokąd to zmierza.

Nowa Fantastyka