- Opowiadanie: silentsky - Rozmiar 46

Rozmiar 46

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Rozmiar 46

Rozmiar 46

 Poznali się oni we dwoje, podczas spotkania przypadkowego. Ona – niska i utyta, buźka z tych ładniejszych, pełna, zataczała cały okrąg ciałem swoim. Poruszała się powoli, gdyż krótkie nóżki w przyciasnych butkach jej nie pozwalały na szybkie biegi. A nazywała się Przy na imię miała Kości. Zobaczyła go, gdy przechadzał się ulicą miasteczka małego, które zbudowane było na wzgórzu niewielkim, a miasto to nazywało się Gibkie, gdyż słynęło z biegów przełajowych organizowanych tam rok w rok. On – wysoki, około dwumetrowy, tylko że nos miał duży, dorównujący stopom, w rozmiarze 46. Można by rzec, że przystojny, ale to przecież pojęcie wzglendne. Chłopak nazywał się Edd Chudy. A rozgadany był bez końca. 

 Gdy Kości Przy go zobaczyła staneła jak wryta, patrząc intensywnie w twarz nieznajomego, a on zamyślony nie zauważył niskiej Przy kości gdyż sięgała mu czubkiem głowy jedynie pod pachę. Gdy ją zauważył było już za późno… Stuknęli się, ale gdy Edd Chudy się opamiętał nie chciał żeby nieznajoma osóbka spadła na brukowane kamienie ulicy miasta Gibkie. Chwycił ją długimi ramionami i przekręcił aby to ona spadła na niego a nie na odwrót. Była to miłość od pierwszego ujrzenia. Gdy przygniotło go mięciutkie ciepełko jej małego ciałka, gdy poczuł tą miękkość i gąbczastość jej ciała, już wiedział że to ta jedyna. Od tej pory zaczęli wspólnie chodzić po mieście. Ona– trzymając go sztywno za rękę, musiała zadzierać głowę wysoko do góry aby zobaczyć jego twarz, choć i tak nos zasłaniał większość. Jemu największą przyjemność sprawiało ugniatanie jej pulchnego ramienia, jego palce zatapiały się w jej ciele jak w futerku puchatej owieczki. Ale najgorzej było gdy przychodziło do pocałuków. Jego przerośnięty nos przeszkadzał dosadnie w tym uczynku. Chociaż i to nie stanęło na drodze zakochańcom.

 Ale coraz bliżej zbliżały się zawody biegów. Edd co roku od zeszłego roku zostawał zwycięzcą tych otóż sportowych wyczynów. Dlatego też postanowili obydwoje że wezmą udział w zawodach. Postanowili zacząć ćwiczyć bieganie chociaż do zawodów został jeden dzień. Edd i Kości wzięli się pod rękę i zaczęli swój bieg próbny. Ale po 100 metrach Kości opadła z sił. Edd podjął próby dodania jej otuchy po przez masowanie obolałych po biegu stóp. Wtem nagle zauważył że Kości nie może biegać ponieważ ma za ciasne buty. Gdy zdjął jej obuwie okazało się że jej stopy mają dokładny rozmiar jego nosa, czyli 46, więc pożyczył jej swoje buty. Jakież było jego zdziwienie, gdy Kości Przy pobiegła z prędkością światła! 

 Następnego dnia wykonali wspólnie bieg, on w prawym bucie a ona w lewym, ponieważ mieli tylko jedną parę… Edd Chudy stawiał duże dosadne kroki, a Kości Przy małe, lecz prędkie nie odstawając od wybranka. W ten oto sposób wygrali bieg i otrzymali nagrodę, którą była druga para butów!

Morze złączyła ich nie tylko pierwsza miłość ale także rozmiar buta?

Koniec

Komentarze

Podobało mi się swą subtelną pogodnością, choć nie bardzo zauważam w tymże tu powyżej zaserwowanym opowiadanku ani fantastyke, ani grafomanię nawet. Bo czy upstrzony błądami, niczym krowim łajnem łąka o wrześniowym poranku, ale nieco na siłę tekst, jest li wystarczajacym powodem do uczciwego miana grafomańskości? Hę? Ja sie pytam.

Czy to jest sygnaturka?

Z niejakim wzruszeniem prześledziłam losy od pierwszego wejrzenia zadurzonych w siebie nietypowych i jak się potem okazało zabieganych sportowców, bo nie co dzień i nie wszędzie można dostrzec i widzieć takie szybki uczucie. I nic to, że oni tak do siebie nie przystawali bo się na patrzenie pierwszym okiem bardzo wyróżniali od siebie, ale pogodziły ich buty, najpierw po jednym a po wyścigu każde miało swoje.

A nad tymi słowami z podczerwienią pod sobą to bym jeszcze trochę radziła popracować tak jak już Kchrobak poradził, ale trochę inaczej.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Sympatyczne imię bohaterki. Wizja pary w jednej parze też niezła. Podobały mi się słowa: “Edd co roku od zeszłego roku zostawał zwycięzcą“. :-)

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka