- Opowiadanie: Qvex - Wieryr - Short SF

Wieryr - Short SF

Za­pra­szam do lek­tu­ry

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Wieryr - Short SF

Rok 2816, pla­ne­ta Wie­ryr, dawna Zie­mia, zo­sta­ła pod­bi­ta przez wyż­szą cy­wi­li­za­cje Za­ko­nu Srebr­nej Kuli, hu­ma­no­idal­nej lecz przy­by­łej z nie­zna­nej ga­lak­ty­ki. Po Nu­kle­ar­nym Po­to­pie w 2089 roku ludz­kość wal­czy­ła o prze­trwa­nie, nie­wie­lu oca­la­łych prze­ży­ło na byłym kon­ty­nen­cie eu­ro­pej­skim, naj­mniej do­tknię­tym Po­to­pem. Oca­la­li w wy­ni­ku wojen po­dzie­li­li się na ple­mio­na Sła­wów, Bry­tów i Spa­niar­dów. 

 

– Ike­rius, czy my na­praw­dę nie mo­że­my po­ko­nać Za­ko­nu? – za­py­tał re­to­rycz­nie Frei, wład­ca grodu Bry­tów. 

 

– Chcesz po­wtó­rzyć naszą klę­ske sprzed dwóch wie­ków? Sprze­ci­wi­li­śmy się Za­ko­no­wi i w tej chwi­li je­ste­śmy naj­słab­szym gro­dem Ostat­niej Trój­ki. Jako przy­wód­ca Spa­niar­dów nie po­zwo­lę na ko­lej­ny po­grom na­szej lud­no­ści. 

 

– Wasza ko­ali­cja ze Sła­wa­mi, któ­rych przod­ko­wie oca­li­li Ląd Wy­bra­ny (Eu­ro­pę) przed cał­ko­wi­tą za­gła­dą pod­czas Nu­kle­ar­ne­go Po­to­pu, nie miała szans prze­ciw­ko Za­ko­no­wi. Nawet z nami nie da­li­by­ście rady – od­rzekł Frei.

 

 Na co od­parł Ike­rius

– Dla­te­go wy­co­fa­li­ście się co wzmoc­ni­ło od za­wsze silne ani­mo­zje po­mię­dzy gro­da­mi. Karę za bunt do­sta­li wszy­scy z Ostat­niej Trój­ki a to ko­lej­ny powód do wza­jem­ne­go ob­wi­nia­nia i kon­flik­tów.

 

– Pa­no­wie, znamy hi­sto­rie, ale teraz wiemy, że Zakon nie jest tak silny jak kie­dyś – od­parł Leon wład­ca Sła­wów – to co się wy­da­rzy­ło przed wie­ka­mi po­win­no mieć miej­sce po­now­nie w nie­dłu­gim cza­sie.

 

Ike­rius, ki­wa­jąc głową, od­po­wie­dział

– Wy Sła­wo­wie nie po­tra­fi­cie się pod­po­rząd­ko­wać, co? Nie ma szans na sku­tecz­ny bunt, trze­ba za­ak­cep­to­wać wła­da­nie Za­ko­nu, oni mają Moc Srebr­nej Kuli, z którą my nie mo­że­my się mie­rzyć.

Frei, zmie­nia­jąc temat, zwra­ca się do Leona

– Dla­cze­go wasz gla­dia­tor nosi tę cho­ler­ną czar­ną maskę? To ma prze­stra­szyć po­zo­sta­łych ?

– Wkrót­ce się do­wiesz – od­parł Leon.

 

Trzej wład­cy udają się te­le­ki­ne­tycz­nym we­hi­ku­łem na tur­niej w Nowym Ko­lo­seum gdzie na are­nie zmie­rzą się, w walce wręcz, po jed­nym gla­dia­to­rze z każ­de­go grodu Ostat­niej Trój­ki. Lud zwy­cięz­cy tur­nie­ju otrzy­mu­je nie­ty­kal­ność, pod­czas gdy dwój­ka prze­gra­nych wraz z gro­da­mi, które re­pre­zen­tu­ją będą przez dwie de­ka­dy słu­żyć Za­ko­no­wi przy wy­do­by­wa­niu su­row­ców w stre­fie na­pro­mie­nio­wa­nej co ozna­cza po­wol­ną śmierć co naj­mniej po­ło­wy lud­no­ści każ­de­go z po­ko­na­nych gro­dów. Zakon Srebr­nej Kuli po­trze­bu­je nie­wol­ni­ków do prze­trwa­nia na Wie­ry­rze.

Slox, naj­wyż­sza emi­nen­cja Za­ko­nu osią­ga­ją­cy naj­wyż­szy jak dotąd 10 po­ziom magii, po­sta­no­wił o utwo­rze­niu tur­nie­ju, wta­jem­ni­cze­ni wie­dzą, iż zro­bił to aby jesz­cze bar­dziej skłó­cić Ostat­nią Trój­kę. Od czasu kiedy brat Sloxa – Drax zo­stał wy­gna­ny z Za­ko­nu za zbyt po­błaż­li­we rządy  oraz tylko 7 po­ziom magii, na­sta­ły jesz­cze gor­sze czasy dla miesz­kań­ców Wie­ry­ru. Drax zo­stał po­zo­sta­wio­ny na śmierć w stre­fie na­pro­mie­nio­wa­nej.

Nad­szedł czas po­je­dyn­ków, na wi­dow­ni Ko­lo­seum za­sia­dło trzech wład­ców Ostat­niej Trój­ki wraz z około trzy­dzie­sto­ma no­ta­bla­mi z każ­de­go grodu. W cen­tral­nym punk­cie głów­nej loży za­siadł Slox wraz ze straż­ni­ka­mi i człon­ka­mi dwu­na­sto oso­bo­wej rady Za­ko­nu. To je­dy­na oka­zja, żeby Wie­ryr­czyk zo­ba­czył Sloxa na wła­sne oczy, wszel­kie prze­ka­zy i po­le­ce­nia kie­ro­wa­ne były do wład­ców te­le­pa­tycz­nie. Jed­nak za­mach na jego osobę, był awy­ko­nal­ny dla zwy­kłe­go śmier­tel­ni­ka.

Na arenę wy­szło trzech gla­dia­to­rów ma­ją­cych wal­czyć na śmierć i życie. Jed­no­oki, dwu­me­tro­wy Ko­vacs od Bry­tów, dłu­go­wło­sy, atle­tycz­ny Spa­niard Raul i okry­ty czar­ną maską Mer od Sła­wów. Slox zdra­dzał po swo­jej mi­mi­ce, iż jest ura­do­wa­ny krwa­wą ucztą jaka miała za chwi­le na­dejść. Je­dy­ną za­sa­dą walki był zakaz współ­dzia­ła­nia gla­dia­to­rów. Pierw­szy za­ata­ko­wał ogrom­ny Ko­vacs, który rzu­cił się na Mera. Re­pre­zen­tant Sła­wów w ostat­niej chwi­li zro­bił unik i jed­no­cze­śnie pod­ciął no­ga­mi nad­bie­ga­ją­ce­go Raula. Ko­vacs zo­ba­czyw­szy uzie­mio­ne­go Spa­niar­da za­czął go kopać, Raul mimo cio­sów zdo­łał za­ata­ko­wać Bryta serią szyb­kich kop­nia­ków w tors. Wi­dząc ten chaos Mer zdjął swoją maskę i mocą te­le­ki­ne­zy roz­dzie­lił dwóch gla­dia­to­rów.

– Drax! Ty ży­jesz, ale jak…?! – wy­krzy­czał Slox.

 Całe Ko­lo­seum za­mar­ło, po czym Drax roz­po­czął swój mo­no­log.

– Żyje bra­cie, dzię­ki po­mo­cy Sła­wów, któ­rzy ura­to­wa­li mnie przed pewną śmier­cią dwa­dzie­ścia lat temu. Teraz ja przej­mu­je wła­dzę na Za­ko­nem!

Slox roz­ka­zał straż­ni­kom poj­ma­nie nie­do­szłe­go gla­dia­to­ra,Drax pod­no­sząc pieść użył te­le­ki­ne­zy i po­wa­lił każ­de­go ze straż­ni­ków nie­wi­dzial­nym cio­sem. Slox wi­dząc to sam użył magii wy­strze­li­wu­jąc stru­mień ener­gii ze swo­ich oczu. Drax odbił śmier­cio­no­śne pro­mie­nie te­le­ki­ne­tycz­ną tar­czą a potem utwo­rzył nie­wi­dzial­ną pętle wokół szyi swo­je­go ad­wer­sa­rza.  Slox zo­stał obez­wład­nio­ny.

 

– W cza­sie mo­je­go, wy­gna­nia, kiedy my­śla­łeś , że nie żyję, ja do­sko­na­li­łem swoją moc, osią­gną­łem dwu­dzie­sty, naj­wyż­szy po­ziom. Po­zna­łem Sła­wów, któ­rzy ura­to­wa­li mnie i po­ka­za­li, że wbrew temu co wpaja się w Za­ko­nie lud Ostat­niej Trój­ki jest godny bycia wol­nym a dzia­ła­nia Za­ko­nu pro­wa­dzą do za­gła­dy. Misją Za­ko­nu jest oświe­ce­nie, ro­biąc z tych ludzi nie­wol­ni­ków dzia­ła­my wbrew sta­tu­to­wi. Slo­xie zo­sta­niesz po­zba­wio­ny mocy a resz­tę życia spę­dzisz w celi po­kut­nej. Ludu Wie­ry­ra! Nie je­ste­ście już nie­wol­ni­ka­mi Za­ko­nu, opu­ści­my tą pla­ne­tę, je­ste­ście wolni, nie po­wta­rzaj­cie błę­dów z prze­szło­ści al­bo­wiem za­słu­gu­je­cie na po­ko­jo­wą ko­eg­zy­sten­cję!

**************************************************************************

Po roku od po­wyż­sze­go wy­da­rze­nia, po Za­ko­nie nie było już śladu. Ostat­nia Trój­ka zo­sta­ła uwol­nio­na spod wie­lo­wie­ko­wej ty­ra­nii pa­ra­dok­sal­nie z dzię­ki naj­po­tęż­niej­sze­mu obec­nie Za­kon­ni­ko­wi Srebr­nej Kuli. Nie jest wia­do­mym, czy Bry­to­wie, Spa­niar­dzi i Sła­wo­wie nie po­wtó­rzą błę­dów z prze­szło­ści na co wska­zy­wał Drax vel Mer. Na­stał nowy po­czą­tek w dzie­jach Wie­ry­ru.

 

 

 

Koniec

Komentarze

Li­te­rów­ka już w pierw­szym zda­niu. W ten spo­sób nie za­chę­casz Czy­tel­ni­ka.

Nie jest do­brze. Tekst brzmi ra­czej jak stresz­cze­nie niż nor­mal­ne opo­wia­da­nie. Trud­no czymś takim wzbu­dzić za­in­te­re­so­wa­nie. Po­peł­niasz sporo błę­dów – li­te­rów­ki (zwłasz­cza w pol­skich znacz­kach na koń­cach wy­ra­zów), tra­fia­ją się po­wtó­rze­nia, in­ter­punk­cja leży i kwi­czy.

Dla­cze­go potop prze­ży­li Bry­to­wie (któ­rzy nie mają zbyt wy­so­kich szczy­tów – re­kor­dzi­sta ciut po­ni­żej naj­wyż­szych w ni­skich ską­d­inąd Biesz­cza­dach), a nie wspo­mi­nasz nic o miesz­kań­cach Alp?

Czym jest te­le­ki­ne­tycz­na tar­cza?

Aha, nie mu­sisz pisać w ty­tu­le, że to szort SF – prze­cież to i tak widać na li­ście…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dzię­ku­je za uwagi, jed­nak na­pi­sa­nie szor­ta to nie takie pro­ste za­da­nie :) Co do po­to­pu to cho­dzi­ło mi o Potop Nu­kle­ar­ny (z dużej li­te­ry jak zda­rze­nie hi­sto­rycz­ne, bar­dziej jak bi­blij­ny potop, potop szwedz­ki) Cho­dzi o za­gła­dę nu­kle­ar­ną, nie o wodę i góry xD ale pew­nie nie jasno na­pi­sa­łem. Tar­cza te­le­ki­ne­tycz­na to taka nie­wi­dzial­na tar­cza z pola si­ło­we­go, czę­sto spo­ty­ka­łem się z róż­ny­mi po­la­mi si­ło­wy­mi w li­te­ra­tu­rze SF. 

A ktoś obie­cy­wał, że bę­dzie łatwo? Kła­mał. ;-)

Potop to za­la­nie. Uży­wa­jąc tego wła­śnie słowa, na­rzu­casz czy­tel­ni­kom okre­ślo­ne ko­no­ta­cje, okre­ślo­ne sko­ja­rze­nia. Gdy­byś na­zwał wy­da­rze­nie Nu­kle­ar­ną Za­gła­dą/ Śmier­cią/ Wojną/ Walką/ Desz­czem, nie cze­pia­ła­bym się gór. Ale OK, mo­żesz mieć rację. A przy­naj­mniej tro­chę. ;-)

Po­dob­nie z tar­czą. Te­le­ki­ne­za to dla mnie prze­no­sze­nie cze­goś wy­łącz­nie przy po­mo­cy umy­słu. Cząst­ka -ki­ne­za ozna­cza ruch, a skoro tar­cza nie jest prze­no­szo­na… Tar­cza men­tal­na? Ma­gicz­na tar­cza pięt­na­ste­go po­zio­mu?

Btw, licz­by w be­le­try­sty­ce ra­czej pi­sze­my słow­nie, więc po­praw te nu­mer­ki.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Czy to na pewno szort, czy ra­czej wpro­wa­dze­nie do ob­szer­niej­sze­go opo­wia­da­nia. Przed­sta­wi­łeś zda­rze­nia w spo­sób tak la­ko­nicz­ny, że spra­wia­ją wra­że­nie ra­czej pro­lo­gu, a nie sa­mo­dziel­ne­go opo­wia­da­nia.

Przy­kro mi to mówić, ale fa­tal­ne wy­ko­na­nie spra­wi­ło, że lek­tu­ry, nie­ste­ty, nie mogę uznać za sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cą. Przed Tobą sporo pracy, Qve­xie, ale mam na­dzie­ję, że kiedy przy­po­mnisz sobie za­sa­dy rzą­dzą­ce ję­zy­kiem pol­skim, Twoje opo­wia­da­nia będą na­pi­sa­ne znacz­nie le­piej.

 

dawna Zie­mia, zo­sta­ła pod­bi­ta przez wyż­szą cy­wi­li­za­cje Za­ko­nu Srebr­nej Kuli, hu­ma­no­idal­nej lecz przy­by­łej z nie­zna­nej ga­lak­ty­ki. – …dawna Zie­mia, zo­sta­ła pod­bi­ta przez wyż­szą cy­wi­li­za­cję Za­ko­nu Srebr­nej Kuli, hu­ma­no­idal­ną lecz przy­by­łą z nie­zna­nej ga­lak­ty­ki.

Czy cy­wi­li­za­cja może być hu­ma­no­idal­na?

 

– Chcesz po­wtó­rzyć naszą klę­ske sprzed dwóch wie­ków? – Li­te­rów­ka.

 

Karę za bunt do­sta­li wszy­scy z Ostat­niej Trój­ki… – Ra­czej: Karę za bunt po­nie­śli wszy­scy z Ostat­niej Trój­ki

 

– Pa­no­wie, znamy hi­sto­rie… – Li­te­rów­ka.

 

To ma prze­stra­szyć po­zo­sta­łych ? – Zbęd­na spa­cja przed py­taj­ni­kiem.

 

Slox, naj­wyż­sza emi­nen­cja Za­ko­nu osią­ga­ją­cy naj­wyż­szy jak dotąd 10 po­ziom magii… – Po­wtó­rze­nie.

Pro­po­nu­ję: Slox, naj­wyż­sza emi­nen­cja Za­ko­nu, osią­ga­ją­cy mak­sy­mal­ny jak dotąd, dzie­sią­ty po­ziom magii

 

człon­ka­mi dwu­na­sto oso­bo­wej rady Za­ko­nu. – …człon­ka­mi dwu­na­stooso­bo­wej rady Za­ko­nu.

 

Jed­nak za­mach na jego osobę, był awy­ko­nal­ny… – Jed­nak za­mach na jego osobę, był niewy­ko­nal­ny

 

Slox zdra­dzał po swo­jej mi­mi­ce, iż jest ura­do­wa­ny krwa­wą ucztą jaka miała za chwi­le na­dejść. – Można zdra­dzać uczu­cia mi­mi­ką, ale nie po mi­mi­ce. Czy Slox mógł coś zdra­dzać cudzą mi­mi­ką.

Pro­po­nu­ję: Mi­mi­ka Sloxa zdra­dza­ła, iż jest ura­do­wa­ny per­spek­ty­wą krwa­wej uczty, która za chwi­lę miała się wy­da­rzyć/ roz­po­cząć.

 

Żyje bra­cie, dzię­ki po­mo­cy Sła­wów… – Żyję, bra­cie, dzię­ki po­mo­cy Sła­wów

 

Teraz ja przej­mu­je wła­dzę na Za­ko­nem! – Li­te­rów­ki.

 

nie­do­szłe­go gla­dia­to­ra,Drax… – Brak spa­cji po prze­cin­ku.

 

Drax pod­no­sząc pieść użył te­le­ki­ne­zy… – …Drax, pod­no­sząc pięść, użył te­le­ki­ne­zy

 

utwo­rzył nie­wi­dzial­ną pętle wokół szyi… – Li­te­rów­ka.

 

– W cza­sie mo­je­go, wy­gna­nia, kiedy my­śla­łeś , że nie żyję… – Pierw­szy prze­ci­nek zbęd­ny. Zbęd­na spa­cja przed prze­cin­kiem.

 

opu­ści­my pla­ne­tę… – …opu­ści­my pla­ne­tę

 

pa­ra­dok­sal­nie z dzię­ki naj­po­tęż­niej­sze­mu… – Zbęd­ne z.

 

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Cześć.

My­śla­łem, że mi się uda. Na­praw­dę wal­czy­łem. Ale in­ter­punk­cja umar­ła chyba wraz z po­to­pem, zaś na jej miej­scu wy­ro­sło wiele au­tor­skich po­dejść do tego za­gad­nie­nia. I dla­te­go nie do­czy­ta­łem.

Fa­bu­ła prze­czy­ta­nej po­ło­wy: jakaś jest. I tyle.

Pa­te­tycz­ność wy­ra­żeń miaż­dży.

Fa­tal­nie wy­glą­da ta zmia­na czasu z prze­szłe­go na te­raź­niej­szy.

A wy­ja­śnie­nie “Eu­ro­pa” wtrą­co­ne w na­wias prze­bra­ło miar­kę.

Gdy wy­my­ślę sy­gna­tur­kę, to się tu po­ja­wi.

Nie­ste­ty, ja tylko prze­ska­no­wa­łam. Po­słu­chaj Pio­tra i Re­gu­la­to­rzy.

"Cza­sem przy­pa­da nam rola go­łę­bi, a cza­sem po­mni­ków." Hans Ch. An­der­sen ****************************************** 22.04.2016 r. zo­sta­łam bab­cią i je­stem nią już na pełen etat.

Prze­czy­ta­łem ten tekst. Długo my­śla­łem, co na­pi­sać na jego temat, bo wła­ści­wie by­ło­by wiele do na­pi­sa­nia, ale też nie chcę po­pa­dać w zbyt­ni dy­dak­tyzm i mo­ra­li­za­tor­stwo. Bę­dzie zatem krót­ko.

To nie jest do­brze na­pi­sa­ny tekst. Przy czym nie spra­wa wra­że­nia bez­na­dziej­nej, nie­re­for­mo­wal­nej gra­fo­ma­nii, ra­czej twór­czo­ści na­zna­czo­nej bra­kiem do­świad­cze­nia. Jeśli się nie mylę i fak­tycz­nie do­pie­ro za­czy­nasz swoją przy­go­dę z pi­sar­stwem, po­wiem tak – każdy gdzieś za­czy­na, każdy jest na po­cząt­ki kiep­ski. Py­ta­nie, czy bę­dziesz miał na tyle sa­mo­za­par­cia, by stać się lep­szym? Życzę ci tego nie­zmien­nie.

Nie­wie­lu oca­la­łych prze­ży­ło na byłym kon­ty­nen­cie eu­ro­pej­skim, naj­mniej do­tknię­tym Po­to­pem. Oca­la­li w wy­ni­ku wojen po­dzie­li­li się na ple­mio­na Sła­wów, Bry­tów i Spa­niar­dów. 

Przed­mów­cy wy­tknę­li Ci już wiele błę­dów, nad któ­ry­mi warto by przy­siąść. Tu do­da­łem od sie­bie jesz­cze jedno po­wtó­rze­nie w pierw­szym aka­pi­cie. Nie­za­mie­rzo­ne po­wtó­rze­nia by­wa­ją nie­ele­ganc­kie.

 

Jeśli cho­dzi o stro­nę me­ry­to­rycz­ną, chęt­nie poprę zda­nie Vy­zar­ta.

 

Na mar­gi­ne­sie mam taką dy­gre­sję – czemu uwa­żasz, że twój short to scien­ce-fic­tion? Jakie tu ele­men­ty scien­ce : > ? Nie je­stem naj­lep­szą osobą do zwra­ca­nia uwagi w tej ma­te­rii, bo moje wła­sne tek­sty rzad­ko kon­cen­tru­ją się na tech­no­lo­gii lub roz­wo­ju nauki, nie­mniej mia­łem małą wąt­pli­wość.

 

 

Mogło być go­rzej, ale mogło być i znacz­nie le­piej - Gan­dalf Szary, Hob­bit, czyli tam i z po­wro­tem, Rdz IV, Górą i dołem

Nowa Fantastyka