
Drabble potterowskie, które napisałam kilka lat temu. Mam nadzieję, że jest zrozumiałe.
Drabble potterowskie, które napisałam kilka lat temu. Mam nadzieję, że jest zrozumiałe.
Dumbledore przeleciał badawczym wzrokiem po zebranych w pokoju nauczycielskim. Uczucie niepokoju, które towarzyszyło mu od samego rana, nasiliło się, kiedy zauważył brak opiekunów domów. Zamiast nich na spotkanie przybyło czworo intrygujących gości.
Miejsce jego zastępczyni zajmowała strzyga, gotowa rozszarpać komuś gardło. Obok niej wampir, któremu troll w chodakach stepował nad trumną, podawał umorusanej wiedźmie prosto z lasu eliksir o zapachu sfermentowanego mleka. W pewnej odległości od nich przysypiał krasnal ogrodowy w jaskrawym ubraniu.
Dyrektor Hogwartu pomyślał, że chyba popełnił największy błąd w dotychczasowej karierze.
Pomimo obaw, zdołał zachować spokój, gdy mówił:
– Witam wszystkich. Jak się udały przyjęcia pożegnalne dla siódmoklasistów?
Zrozumiałe, i owszem, wszystko jasne i oczywiste, tyle że wykonanie jakoś nie zachwyca.
Uczucie niepokoju, jakie towarzyszyło mu… – Uczucie niepokoju, które towarzyszyło mu…
…wampir, któremu troll w chodakach stepował nad trumną… – Czy można stepować komuś?
…podawał umorusanej wiedźmie prosto z lasu eliksir o zapachu sfermentowanego mleka. – Czy prosto z lasu była wiedźma, czy eliksir?
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Na razie poprawiłam tylko pierwszy błąd, bo na resztę nie mam chwilowo sensownych pomysłów.
No, niezła była imprezka. Ale Dumbledore przejąłby się takimi drobiazgami?
Babska logika rządzi!
Zawsze mógł się przestraszyć wzroku wściekłej McGonagall.
Minerwa zamieniona w strzygę… Faktycznie, brzmi strasznie. ;-)
Babska logika rządzi!
Poniżej spoiler:
Niekoniecznie. Opisując nauczycieli zastosowałam tylko dosadne porównania. W tym przypadku Minerwa była po prostu nieopisanie rozdrażniona.
A widzisz, a ja pomyślałam, że to uczniowie przestali się bać nauczycieli, może nadużyli jakiegoś eliksiru i rzucili parę zaklęć…
Babska logika rządzi!
Owszem, był luz, ale nie aż taki, by zmieniać opiekunów domów w inne istoty. Nie jestem pewna tylko co do Ravenclawu…
Nie wiem, Hermiona to bystra dziewczynka. Jeśli Malfoy ją wkurzył, to mogla się zemścić na Snapie… ;-)
Babska logika rządzi!