
Pierwsza publikacja od kilku miesięcy. Miałem ostatnio dużo pracy, brak czasu i pomysłu na coś śmiesznego (to ostatnie się raczej nie zmieniło he he), ale od teraz będę regularnie pisać opka. Ale jeszcze nie dziś :)
Zapraszam do komentowania.
Pierwsza publikacja od kilku miesięcy. Miałem ostatnio dużo pracy, brak czasu i pomysłu na coś śmiesznego (to ostatnie się raczej nie zmieniło he he), ale od teraz będę regularnie pisać opka. Ale jeszcze nie dziś :)
Zapraszam do komentowania.
– Ach, Weno! – zakrzyknął poeta, gniotąc rękopis, ale cichutko, żeby matula nie usłyszała. – Niech mię porwą szlagi. Marzą mi się frazy, jak ciężkie granaty. Po dwóch moich strofach przyszłych pokoleń dzieciny, garściami mądrość czerpać powinny… Zaraz! Kimże pan jest?
– Nazywam się Wena – przedstawił się jegomość w garniturze. Podał poecie prawą dłoń, a lewą zdjął kapelusz. – Twoi A. Wena. Z Biura Natchnienia. Udzielimy panu niezbędnej pomocy, ale najpierw muszę sprawdzić postępy. Procedury, wie pan…
Wziął pogniecioną kartkę i omiótł oczami wyobraźni poprzekreślane słowa.
– Wierzy pan w cuda? – szepnął pan Wena.
– Tak – żarliwie zapewnił poeta.
– To dokończ wreszcie to swoje dzieło. Ja spadam.
Bardzo Ci się udało, roześmiałam się w głos.
Ach, weno – raczej: Ach, Weno
przed gniotąc przecinek
Niech mię porwą szlagi. – raczej liczna pojedyncza Niech mię porwie szlag.
Mażą mi się frazy, mogą się i mazać, ale Tobie chodziło raczej o marzenia :-)
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Niezłe. A najbardziej podoba mi się, że poetę odwiedził pan Wena. ;-)
– To dokończ wreszcie te swoje dzieło. – – To dokończ wreszcie to swoje dzieło.
Niech mię porwą szlagi. – raczej liczna pojedyncza Niech mię porwie szlag.
Mażą mi się frazy, mogą się i mazać, ale Tobie chodziło raczej o marzenia :-)
Bemik, jestem przekonana, że poeta tak właśnie napisał. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Przyznam, że mnie zdarza się popadać w takie podejście do sprawy ;) Chyba powieszę sobie twój tekst nad biurkiem. Odnoszę wrażenie, że to temat coraz częściej poruszany, ale forma bardzo mi się spodobała.
– Ach, weno! – Zakrzyknął poeta cichutko gniotąc rękopis, ale żeby matula nie usłyszała.
Zakrzyknął powinno być z małej. Zgrzyta mi to “ale”… Lepiej by brzmiało na przykłąd “gniotąc rękopis, ale tak cichutko żeby matula nie usłyszała”. O to chodziło w tym zdaniu? Bo trochę go nie rozumiem, ale nie będę narzucać autorowi swojej interpretacji ;)
Ooo! Dzięki dziewczyny za uznanie. Poprawiłem błędy. Cieszę się, że się spodobało :)
@Mer Też to zdanie mi nie pasowało i ciągle je poprawiałem. Niestety w drabble może być tylko 100 słów i to bardzo ogranicza mi możliwości. Zostawiłem to i uznałem, że to może być ostatecznie taki smaczek stylistyczny. No ale nie da się wyrolować wszystkich :)
lol
Ale “zakrzyknął” małą literą. Temat mocno wyeksploatowany, ale udało Ci się znaleźć jakiś nowy kąt widzenia.
No to teraz pisz. ;-)
Babska logika rządzi!
– Ach, weno! – Zakrzyknął poeta cichutko gniotąc rękopis, ale żeby matula nie usłyszała. – to może napisz: – Ach, weno! – zakrzyknął poeta cichutko gniotąc rękopis, tak żeby matula nie usłyszała.
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
– Ach, Weno! – zakrzyknął poeta cichutko, gniotąc rękopis, ale żeby matula nie usłyszała.
Albo tak: – Ach, Weno! – zakrzyknął poeta, gniotąc rękopis, ale cichutko, żeby matula nie usłyszała.
Słowa te same, tylko szyk inny.
Babska logika rządzi!
O, Finkla dobrze radzi!
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
O kurde, rzeczywiście :D
lol
Ta dam! ;-)
Babska logika rządzi!
Każdy chciałby, aby pan Wena odwiedzał go jak najczęściej :-)
Nieważne, czy używasz wyrazu “szlag” jako synonimu apopleksji, czy jako śląskie określenie uderzenia, powinno być “trafią szlagi” a nie “porwą szlagi”.
Fajne.
Dzięki za przypomnienie. Teraz jednak jestem na wczasach pod namiotem, więc w najbliższym czasie nie da rady niczego poprawić. Ale dzieki za rady :)
lol
Niezłe. Wena widać przyszła, ale że tyłka nie urwało, widocznie zmyła się po chwili :)
Fajne :)
Przynoszę radość :)