- Opowiadanie: wiwi - Spotkanie nad morzem

Spotkanie nad morzem

Zapraszam na letni spacer:)

Oceny

Spotkanie nad morzem

Doktor Pietroń jak zwykle rano, na urlopie przechadzał się brzegiem morza, delektując się świeżą morską bryzą. Wreszcie mógł odpocząć od szarej rutyny… Nagle dostrzegł znajomą twarz.

– Proszę, kogo ja widzę – mruknął do siebie, zbliżając się do stałego bywalca prywatnego gabinetu.

– Dzień dobry, panie Szymonie. Co tam? Spacerek z pieskiem? – zagaił doktor, nie widząc już żadnej możliwości ominięcia pacjenta.

– Niee, pudełko zapałek ciągnę sobie na sznurku – odpowiedział z pewnością siebie mężczyzna, pokazując w myślach język.

Pietroń, zbity lekko z tropu, uśmiechnął się dobrodusznie i poszedł dalej.

– Widzisz piesku, jak ładnie oszukaliśmy pana doktora – skwitował Szymek, odwracając wzrok, ku swojemu tekturowemu przyjacielowi.

 

 

Koniec

Komentarze

Dość stary jest to dowcip i nijak ma się do lata – spotkanie mogłoby mieć miejsce o każdej porze roku.

 

– Dzień dobry, Panie Szy­mo­nie.– Dzień dobry, panie Szy­mo­nie.

Zwroty grzecznościowe piszemy wielką literą, kiedy zwracamy się do kogoś listownie.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jeżeli autorka w tekście wykorzystała jakąś znaną anegdotę, to jej literackie prawo. W literaturze aż się roi od najróżniejszych nawiązań do dowcipów i anegdot. Ja się uśmiechnąłem. Tekścik zabawny i przyjemny, bezpretensjonalny i w letniej scenerii. Spodobał mi się też dlatego, że i ja często odwołuję się do znanych żartów. Pozdrawiam serdecznie z wakacyjnego Krakowa.

Melduję, że przeczytałam :)

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Nic dodać, nic ująć, Ryszardzie. Pięknie mnie wyobroniłeś:) Zgadzam się z twoją argumentacją.  Lubie sięgać, bo znane motywy i lekko je tuningować. Uważam, że nie ma w tym nic złego.  Regulatorzy, tak naprawdę prawie wszystko  może mieć miejsce o każdej  porze roku. Np. grillować można też zimą, a latem jeździć na nartach

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Np. grillować można też zimą, a latem jeździć na nartach

Mam kolegę, który od lat regularnie grilluje w Nowy Rok :) Taka jego tradycja.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Też coś o tym wiem:) Zimowe grillowanie ma swój niepowtarzalny urok. Dziękuję za wizytę, śniąca :)

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Nic na to nie poradzę, Wiwi, że leciwe i dość wątłe dowcipy nigdy mnie nie bawiły, nie bawią i śmiem założyć, że bawić nie będą, ale z wyrozumiałością podchodzę do faktu, że mogą znaleźć się czytelnicy o odmiennym guście, których Twój letni tekścik rozweseli.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Na to, że nie rozbawiło to niestety nic już nie poradzę. Ewentualnie mogę połaskotać, jeśli to pomoże;) Tak czy siak, dzięki za pochylenie się nad tekstem, Regulatorzy.

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Nie, nie pomoże. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Autorko. Jesteś na tym portalu stosunkowo niedawno i musisz się przyzwyczaić także do opinii zgryźliwych i mało sympatycznych. Niech to Cię nie zniechęca do dalszych prób literackich. Portalowe komentarze często nie zachęcają do twórczości, lecz niekiedy wręcz przeciwnie. 

Za późno, Ryszardzie, zdążyłam już tam zajrzeć :)

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Wiem, że masz tę książkę. Jest tam przykład opowiadanka opartego na starym dowcipie. Pozdrawiam w towarzystwie hodowlanych strusi.

No dobra – ten dowcip znałam. A gdyby tak zmodyfikować go bardziej? Na przykład, wyposażając w element fantastyczny (tak, wtedy będą zarzuty, że na siłę). Gdyby tak pacjent ciągnął zminiaturyzowany cyklotron? A doktor był doktorem fizyki? Można kombinować.

Babska logika rządzi!

Ech… A tutaj sami doktorzy czepialstwa stosowanego ;P

Dzięki za komentarz i propozycję modyfikacji, Finklo :)

Każdy koniec daje szansę na nowy początek...

Nie obrażaj badaczy czepialstwa! Profesorzy! I to wcale nie nadzwyczajni. ;-)

Babska logika rządzi!

Fajny tekst. Na czasie – – w dobie coraz częściej szerzących się chorób psychicznych… ; )

...always look on the bright side of life ; )

Przeczytane :)

Do uśmiechnięcia i sympatycznie, ale znów stary dowcip. Jak już zauważyła Finkla, gdyby go jeszcze bardziej przerobić, wzbudziłby nieco większy entuzjazm.

Pisanie to latanie we śnie - N.G.

Nowa Fantastyka