- Opowiadanie: Blue_Ice - Ngong

Ngong

Oceny

Ngong

Nasza chatka w Grandfinger stała na jednym z dziesięciu skalnych garbków. Życie miało solidne podwaliny – spokój i nadzieję.

Nagle świat podskoczył, zadygotał i legł w gruzach. Powaleni, leżeliśmy ręka za rękę, przygnieceni wszystkim, w co wierzyliśmy. Baliśmy się otworzyć oczy.

To Ngong ruszył! Legenda głosiła, że tak się stanie, jeśli nadejdzie olbrzym potężniejszy od niego. Naiwni, kroki Nigula wzięliśmy za wędrujące burze!

Nie przetrwał żaden z domów zbudowanych u stóp Ngonga. Zrzucając je, zdarł sobie wszystkie paznokcie. Kiedy odchodził, kilkoma łzami zatopił ruiny.

Otworzyliśmy oczy pod wodą. Zyskaliśmy łuski i nie potrzebowaliśmy już powietrza, dla siebie nawzajem będąc opoką.

 

Koniec

Komentarze

Hmmm. Tak poetyckie, że niewiele zrozumiałam z tej historii.

Mięliśmy łuski i nie potrzebowaliśmy już powietrza,

dla siebie nawzajem opoką.

Naprawdę gnietli łuski? I czy czegoś nie brakuje w końcówce? I po co ten enter w środku?

Babska logika rządzi!

To dopiero ironia – ludzie lepiej rozumieja moje bezsensowne teksty o tematyce fekaliow, niz Pani pelna magii i tajemnicy poezje. To takie w stylu zycia…

Fekalia każdy czuje… ;-)

Babska logika rządzi!

Obys juz nigdy nie musiala zaciagac sie cudzym… towarem. Znam sie na kobietach i wiem, ze fekalia wytwarzaja wylacznie mezczyzni. A kobiety czasem sa zmuszone do wachania tego plugastwa.

Napisałabym coś o przewijaniu, ale może nie offtopujmy zbytnio Blue_Ice pod tekstem. Zwłaszcza że temat taki śmierdzący…

Babska logika rządzi!

Finklo, entery wydarzyły się niejako niechcący, więc chcący je poprawiłam.

Zamieniłam też jedno słowo na inne, może przybliży… itd.

Nno nie wiem, czy brakuje czy nie. Czy końcowe sformułowanie, mianowicie zdanie “Dla siebie nawzajem opoką.”, niepokoi Cię z lekka, a nawet bardziej? :)

 

@Thrain – dziękuję za miłe określenie odnośnie mojego tekściku :) Cóż, są sprawy wspólne dla wszystkich istnień, aż boję się pomyśleć, że również olbrzymów :)

 

Nie niepokoi zbytnio, bo zinterpretowałam je emocjonalnie – kochamy się nawzajem, mamy siebie i to jest najważniejsze. Za to gramatycznie mi zgrzyta. Przydałby mi się tam po przecinku jakiś czasownik, chociaż imiesłowik. Ale może to licentia poetica, a ja się nie znam.

Nie znam olbrzymów, może na tym polega problem.

Babska logika rządzi!

@Finkla – po namyśle na wszelki wypadek dodałam ‘imiesłowik’, chociaż bez przekonania, bo sformułowanie “dla siebie nawzajem opoką’ wydaje mi się takim… zaklęciem wręcz. Ale są też pewne “za” – mianowicie po pierwsze miałam taką możliwość, bo akurat razem z dodaniem “będąc” w innym miejscu wyrzuciłam jedno ‘i’ prawdopodobnie zbędne, a po drugie akurat w drabble takie skąpe gramatycznie sformułowanie za bardzo mogłoby się kojarzyć z jakże bezwstydnie technicznym zabiegiem cięcia słów, żeby się zmieścić. Ta druga sprawa chyba przeważyła… Ale ogólnie to do końca pewna w tej kwestii dalej nie jestem.

W każdym razie dziękuję :)

P.S. No ja olbrzymy odrobinkę znam ;)

Nie podeszło…

przeczytane

@belhaj – a próbowało chociaż? ;))))

@maxena – dziękuję za przeczytanie. Polecam się na przyszłość :)

A mnie podeszło. Nawet bardzo.

... życie jest przypadkiem szaleństwa, wymysłem wariata. Istnienie nie jest logiczne. (Clarice Lispector)

Fleurdelacour – baaardzo się cieszę, dzięki :) Byłam dość zadowolona z tego drabble… Pozdrawiam!

Czy tak powstały ryby? A może syreny…

 

Do wymaganych stu, brakuje jednego słowa.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@regulatorzy! :) Nie zauważyłam, że brakuje słowa… :( Dzięki.

Pozdrawiam!

I ja Cię pozdrawiam. :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka