
Dokładnie 100.
Dokładnie 100.
Oblicze doktora L. M. Clouda emanowało tym, co on sam uważał za wyraz profesjonalnej troski.
– Panno MilkyWay, mam dla pani dwie wiadomości: dobrą i złą…
– Proszę zacząć od dobrej – przerwała.
– Co…? Hmm… – Pacjenci potrafili czasem wszystko popsuć. – Jakby to… No dobrze… Ten złośliwy nowotwór, który u pani właśnie wykryłem, jest na obecnym etapie całkowicie wyleczalny. Konieczny będzie jednak mały zabieg. Zgadza się pani?
– Oczywiście, doktorze, jestem taka młoda. Chciałabym jeszcze trochę pożyć. – Jej oczy lśniły milionami gwiazd…
Nieświadome kosmicznych mechanizmów komórki nowotworowe szykowały się właśnie do inwazji na Marsa, gdy w pustej przestrzeni międzygwiezdnej pojawiła się, wycelowana z chirurgiczną precyzją, asteroida.
Oryginalne podejście, całkiem zgrabny drabble :)
O, problem przybrał kosmiczne rozmiary… ;-)
Możesz jeszcze zaszaleć, Coboldzie, do setki brakuje bowiem pięciu słów.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
U mnie Word zlicza myślniki…
Licz paluchem, to niezawodny sposób. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Paluchów mam tylko dwadzieścia…
No, to jest problem, ale jak zrobisz pięć nawrotów… ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Poprawione. Stonogi mają łatwiej :)
No tak. Przy drabblach mogą liczyć tylko nogi. Palce u nóg przydadzą się przy droubblach. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Kosmiczna etiuda o raku. Ciekawe i zwięzłe :D
Ale, jak zwykle na wszystko odpowiadam również linkiem: https://www.youtube.com/watch?v=a6iW-8xPw3k
IngwarFin
Interesujące podejście. :-)
Kiedyś już coś podobnego czytałam, ale to było dłuższe opowiadanie.
Babska logika rządzi!
Ciekawy i udany drabelek :)
Każdy koniec daje szansę na nowy początek...
Po Wielkim Obłoku Magellana i Milkyway domyśliłam się kosmicznej skali w 3ciej linijce, aczkolwiek po tytule myślałam, że puenta pójdzie w stronę jednego z zodiakalnych gwiazdozbiorów :p
Rozważałem też zaangażowanie dr med. An O.
Ujął mnie niewymuszony humor. Udany króciak!
“– Oczywiście[+,] doktorze, jestem taka młoda. Chciałabym jeszcze trochę pożyć.”
“Nieświadome kosmicznych mechanizmów komórki nowotworowe szykowały się właśnie do inwazji na Marsa, gdy w pustej przestrzeni międzygwiezdnej pojawiła się, wycelowana z chirurgiczną precyzją[+,] asteroida.”
Zgadzam się, że sympatyczne i całkiem oryginalne ;)
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Nie przepadam za drabblami, a to dlatego, że jeszcze nikt mnie do nich nie przekonał. Ale Ty masz szanse. Jest dobry pomysł, jest dobre wykonanie. Ostatnie zdanie najlepsze, bo pięknie łączy dwuznaczność historii. Ja bym się pokusił o zmianę “inwazji” na “przerzut”, ale pewnie bym przedobrzył.
I popraw ten przecinek, który Jose wskazała, bo wstyd! :D
https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/
Fajne :)
Przynoszę radość :)
Ach, Onko-Sapiens… (tak, naprędce spolszczone :) )
Świetne, zwłaszcza że wymaga skondensowania treści → i Tobie się udało.
I te medyczne klimaty, takie lubiane przeze mnie.
Nie wiem, jak się tu znalazłam, ale skoro już jestem, to zostawię komcia. Podobało mi się :3
www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/