
Wyskrobawszy drabble pragnę się nim podzielić i opinie usłyszeć.
Dziękuję betującym za pomoc.
Za śladowe nacechowanie fantastyką przepraszam z góry :)
Wyskrobawszy drabble pragnę się nim podzielić i opinie usłyszeć.
Dziękuję betującym za pomoc.
Za śladowe nacechowanie fantastyką przepraszam z góry :)
Mistrz kuchni Amaren jadłodajnię w porcie prowadził. Rybne polewki serwował, mdłe jak mydło, bo słabo gotował.
Razu pewnego pirat zawitał do przybytku jego. Troll Czarnobrody, popił z mistrzem i wyznał:
– Jeśli jutro mdłe polewki zaserwuje, to gnaty porachuję.
Nazajutrz udał się mistrz na bazar. Z nazwy obco brzmiące “pieprz i sól” krasnoludzki kupiec doradzał.
– Jak używać panie?
– Z rozwagą, pytaj gościa o doprawianie.
Takoż Amaren później Czarnobrodego słoną zupą uraczył.
– Mdłe! – troll zawył.
– Jak waszmości mdłe, to ci przypieprzę i przysolę! – Chodziło kucharzowi o doprawienie, lecz słów chybił znaczenie.
Pirat się zadławił i gróźb nie wytrzymał, gnaty porachował, słowa dotrzymał.
Zdecydowanie lepiej, ale się przyczepię:
Dziwnie brzmiące pieprz i sól krasnoludzki kupiec doradzał. – źle sformułowane, bo wychodzi na to, że pieprz i sól źle brzmią, a chodzi przecież o nazwy.
Proponuję tu usunąć słówko
Troll, Czarnobrodym zwany, popił z mistrzem i mu wyznał – dzięki temu zyskasz konieczne do wyjaśnienia słowa, czyli zdanie powinno wyglądać tak: Troll Czarnobrody popił z mistrzem i wyznał:
A to pierwsze zdanie można tak poprawić:
Z nazwy obco brzmiące “pieprz i sól” krasnoludzki kupiec doradzał.
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
Niestety, nie podoba mi się ani opowiastka, ani dziwna stylizacja, ani rymowanie. :-(
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
@ bemik – czepiaj się czepiaj o to tu chodzi :) Uwaga mi się podoba więc skorzystam.
@ Reg. – ;-(, dobrze, że to nie długa forma to cię nie zamęczyłem :)
"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM
Dla mnie ni to pies ni wydra w obecnej postaci. Tekst skorzystałby – oczywiście wyłącznie moim zdaniem – na wybraniu jednej z dwóch wymieszanych tu form. Albo pełnoprawny wierszyk, albo pełnoprawna proza.
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Istotnie, niedługie, jak to drabble. ;-)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
@śniąca – ni to pies ni wydra – to hybryda!
Zaiste betujący wskazywali na to, że im rymy nie grają :)
Jak czas i wena dopiszą, napiszę prozatorską wersję (tzn przerobię obecną?) lub pomysł całkiem zarzucę by zająć się czymś bardziej standardowym :O
Oj długa to będzie droga, aż napiszę solidny tekst, ale cóż, męczcie się ze mną.
Tak czy siak, dzięki za komentarz :)
"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM
A mi przypadł do gustu ten tekst – zarówno styl, użycie rymów, jak i ogólnie pomysł. Lekkie, zabawne, zgrabne… może faktycznie tu i ówdzie można to dopracować, jak sugeruje Bemik, ale generalnie jestem usatysfakcjonowany.
Mnie się spodobało. Tylko że ja zawsze oceniam bardziej pod względem pomysłu i ogólnego odbioru, niż całego wykonania (no że wykonanie jest naprawdę słabe). Aż szkoda, że to drabbelek, bo z chęcią przeczytałabym więcej :)
Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!
Wrażenia mam co najwyżej średnie… Rymowanie wyszło mało zgrabnie, ale gdyby je dopracować i połączyć z inną fabułą, na przykład bajką dla dzieci, efekt mógłby być interesujący.
Tutaj problemem jest fakt, że opaczne zrozumienie “przypieprzenia” i “przysolenia” jest trywialne, takie, hmm… oczywiste. Wszyscy to znają ;)
Mógłbyś bardziej zaskoczyć, wtedy drabble byłby zapewne ciekawszy :)
"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu przestrzeni ani miłości. Jest tylko cisza."
Też mi się wydaje, że gra słów taka słaba raczej, więc i końcówka nie powaliła.
Babska logika rządzi!
więc i końcówka nie powaliła.
zależy kogo! kucharza Amarena powaliła na pewno
Jak by Ci to wytłumaczyć? Wyjątkowo słabo nadaję się do utożsamiania z kucharzem. ;-)
Babska logika rządzi!
Zgadzam się ze śniąca. Zdecydowanie wybranie formy wyszło by na dobre.
A mi się podobała i historyjka, i stylizacja, i dziwne rymy. Uroczo wyszło. ;)
Dzięki za liczne komentarze :)
Wygląda na to, że jakąś niszę czytelniczą zapełniłem! :D
A ku wesołości reszty, spróbuję napisać wersję prozatorską :O
Więcej napiszę jutro, bo czas spać!
"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM
Ja tam rymów nawet nie zauważyłam. Ot, tak to jest, jak się rzuca poezyje przed Finklę. ;-)
Babska logika rządzi!
Cześć.
Ładny tekst. Być może bardziej oczywisty dla kogoś, kto używa takich wyrazów/słów jak “przysolić”. Dlatego dla mnie był lekkim zaskoczeniem.
Niemniej fatalnie, fatalnie się czytało. Po prostu nie wierzę, że można mówić z dowolną manierą. Ta wymaga gimnastyki języka i umysłu: zarówno przy wymawianiu, jak i czytaniu.
Gdy wymyślę sygnaturkę, to się tu pojawi.
Wychodzi na to, że troll lepiej obeznany był z neologizmami niż kucharz. To najsłabsza strona tekstu, bo w tym miejscu logika szwankuje.
/ᐠ。ꞈ。ᐟ\
@Zalth – piratowi wulgaryzmy nieobce a, że po morzach pływał i lubił doprawione jeść to i przyprawy znał. Zresztą w takich czasach mięso się solą konserwowało na morzu. O to też po części chodzi, żeby kucharza wyśmiać bo co niego za kucharz jak nie tylko z nazwy. Ale każdy ma swój pogląd dobrze wiedzieć jak jest tekst odbierany. :) @Piotr Tomilicz – dzięki za opinię.
"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM
Ojej, co słodziutkie! Niektóre rymy takie niepasujące do reszty rymów, ale ze mnie też żaden koneser rymowania. Ogólnie zajebiste ^^
Całkiem zacne. Lekkie i dowcipne. Na plus.
"Nie wierz we wszystko, co myślisz."
@ maddieb, gnoom – dzięki za pozostawienie śladu ;)
"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM
Rozbawiło nawet, zrymowało się ładnie, ogólnie miły akcent na dzień już zamierzchły.
Peace!
"Zakochać się, mieć dwie lewe ręce, nie robić w życiu nic, czasem pisać wiersze." /FNS – Supermarket/