- Opowiadanie: wolf1953ii - Istnienie

Istnienie

Oceny

Istnienie

Afganistan 24.12.2004, okolice Kabulu.

Godz. 6:40AM

Złożony z pięciu wozów opancerzonych Bradley konwój zmierza w kierunku Kabulu. W radiu da się słyszeć Hendrixa a w powietrzu unosi się duszący zapach spalonego tytoniu. W pewnym momencie przez małe, piszczące głośniki radiostacji Motorola rozbrzmiewa komunikat o przymusowym postoju, drogę blokuje stary wrak dawno porzuconego Mercedesa W123. Sierżant Fisher, dowódca ostatniego z wozów postanawia sprawdzić, co się dzieje, niestety nie zdąża nawet otworzyć pancernego włazu, kiedy pod kołami Bradleya wybucha domowej roboty mina pułapka. Wybuch jest na tyle silny, aby wyrzucić na pięć metrów w górę ważący sześć ton pojazd, odłamki oraz części wraku zostają rozrzucone w promieniu 200m. Ostatnim, co zobaczył i usłyszał Fisher był oślepiający błysk i huk rozrywający bębęki uszne.

 

Niemcy 25.12.2004, Amerykański szpital wojskowy w Landstuhl.

Godz. 03:20AM

Gdzie ja jestem, co się ze mną dzieje? Fisher próbuje się poruszyć jednakże nie czuje nóg ani rąk, całe jego ciało przeszywa okropny ból, nic nie widzi. W tym samym momencie do sali wchodzi pielęgniarka, która zauważywszy, iż sierżant zaczyna się budzić natychmiast podaje mu zastrzyk złożony z ogromnej dawki morfiny oraz innych środków nasennych. Proszę się uspokoić za chwilę będzie dobrze, usłyszawszy słowa pielęgniarki Fisher momentalnie odpływa po wpływem morfiny. Zapada w błogi sen.

 

Stany Zjednoczone 25.12.2004, Pentagon, Departament Rozwoju Uzbrojenia.

Godz. 07:00AM

Klamka w grubych kuloodpornych drzwiach pokrytych skórą delikatnie sie porusza, przez uchylone drzwi nieśmiało wchodzi pośiwaiły mężczyzna w średnim wieku.

– Doktor Watkins, miło pana widzieć, proszę usiąść. – Odpowiada starszy ochrypły głos przeżarty przez dym tytoniowy.

– Witam generale, zgodnie z pańską prośbą przychodzę od razu jak poczynimy znaczące kroki w programie. Otóż udało nam się w pełni odizolować umysł szympansa i przenieść go do Istnienia, jednakże… – Dzwonek starego telefonu biurkowego przerywa wypowiedź doktora.

– Przepraszam, ale muszę odebrać. – Oznajmia generał.

Generał podnosi słuchawkę – Tak słucham?.

– Witam, z tej strony ordynator szpitala w Landstuhl, czy rozmawiam z generałem Fisherem?

– Tak, to ja. Odpowiada zaniepokojony generał.

– Dzwonię, aby przekazać panu informację, iż konwój, w którym poruszał się pański syn padł ofiarą miny pułapki.

Chwila ciszy. – Rozumiem, co z moim synem? – Odpowiada generał.

– Niestety obrażenia, jakim uległ są zbyt obszerne, pański syn umiera, zostało mu kilka, kilkanaście godzin życia…

 

Istnienie.

Delikatny podmuch wiatru wywołuje u Fishera uczucie chłodu, jego organizm każe mu się obudzić. Powoli otwiera zaspane oczy ku jego zdziwieniu znajduje się na środku niewielkiej polany otoczonej lasem – jeszcze przed chwilą byłem na środku pustyni, co się stało.? W jednej z kieszeni swojego munduru sierżant znajduje niewielką kartkę, odczytuje zapisane na niej słowa. – Witaj synu, na początku może to ci się wydawać trochę dziwne i niezrozumiałe, ale znajdujesz się w Istnieniu, czwartym wymiarze odkrytym przez naszych badaczy. Jednak wszystko po kolei, jak zapewne ostatnie, co pamiętasz to podróż w konwoju do Kabulu. Zostaliście zaatakowani a twój Bradley, którym jechałeś został zniszczony w wyniku wybuchu miny pułapki, niestety obrażenia, jakich doznałeś były zbyt ciężkie, aby przeżył je ktokolwiek. Jedynym rozwiązaniem, aby zachować cię przy życiu było wyekstrahowanie twojego umysłu do specjalnej pamięci opartej na polimerze oraz przeniesienie go do Istnienia. Zapewne zastanawiasz się, czym jest owe miejsce, które nazywamy Istnieniem, otóż jest to czwarty wymiar, na ślad, którego wpadli naukowcy w ośrodku badawczym CERN w trakcie jednego z eksperymentów związanych z wielkim wybuchem. W uproszczeniu jest to zjawisko na pograniczu świata duchowego i materii, jednakże wszystko, co się tutaj znajduje nie ma swojego odzwierciedlenia w świecie, jaki znamy pojęcie materii w Istnieniu jest całkowicie względne i zmienne. Twoje ciało wciąż znajduje się tu na Ziemi, jeżeli można to tak ująć i jest przechowywane w specjalnym ośrodku kriogenicznym do momentu, w którym medycyna znajdzie rozwiązanie na to jak naprawić wszystkie szkody, jakie w nim wyrządził wybuch. Niestety nie odkryliśmy jeszcze sposobu jak sprowadzić cię z powrotem, ale nad tym pracujemy, w tym momencie jesteś zdany tylko na siebie. Nie posiadamy zbyt wielu informacji na temat, co może cię spotkać w Istnieniu ani czy posiada ono swoich rdzennych mieszkańców, jedynym, co udało nam się wysłać przed tobą była samica szympansa Lucy…

Fisher z niedowierzaniem czyta zawartość kartki jeszcze raz i chowa ją do kieszeni i postanawia wstać, aby rozejrzeć się po okolicy, w tym samym momencie w jego głowę uderza ostry, twardy przedmiot, traci przytomność.

Koniec

Komentarze

Przeczytałem, bo pierwszy raz widzę fragment, który nie jest fantasy… Nie mam dobrych wiadomości. Tekst jest napisany naprawdę źle. 

 

Klamka w grubych kuloodpornych drzwiach pokrytych skórą delikatnie sie porusza, przez uchylone drzwi nieśmiało wchodzi pośiwaiły mężczyzna w średnim wieku.

Literówka. 

 

Jednak wszystko po kolei, jak zapewne ostatnie, co pamiętasz to podróż w konwoju do Kabulu.

Jesteś pewien, że to dobrze brzmi?

 

Powoli otwiera zaspane oczy ku jego zdziwieniu znajduje się na środku niewielkiej polany otoczonej lasem – jeszcze przed chwilą byłem na środku pustyni, co się stało.?

A tu już w ogóle kwintesencja fatalności. Brak rozdzielenia zdań kropką czy jakimkolwiek znakiem interpunkcyjnym. Przemieszanie narracji. I wisienka na torcie: kropko-pytajnik. 

Tłumaczenie błędów na tym poziomie jest bezcelowe. Sugeruję dużo czytać i przypomnieć sobie podstawowe informacje o języku polskim. Jeśli już to zrobisz i będziesz chciał opublikować dający się czytać tekst, polecam skorzystać z opcji “Betalista”. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Narracja w czasie teraźniejszym jest bardzo zdradliwa i wymaga umiejętności z wyższego levelu. Lepiej nie zaczynać przygody z pisaniem od takich rozwiązań. Sam zmuszasz się do dziwacznych form czasownikowych jak “zdąża”, “przychodzę jak poczynimy”. Nie łatwiej by było w czasie przeszłym?

Wisienka na torcie to nie kropkopytajnik, tylko “bębęki”.

Interpunkcja to trudna sprawa. Na początek poczytaj o zapisie dialogów.

I przeczytaj na spokojnie list generała do syna – podoba Ci się?

 

Bardzo dziękuję za wszystkie opinie i rady, jeszcze dużo pracy przede mną. Postaram się pracować nad wszystkimi błędami jakie popełniam. Jest to pierwsza taka moja próba przelania tego co siedzi mi w głowie, jeszcze raz dzięki, wszystkie opinie są dla mnie bardzo ważne. 

Przykro mi to pisać Wolfie, ale muszę się zgodzić z wcześniej komentującymi. Nie da się czytać tekstu, w którym kompletnie zlekceważono interpunkcję, tekstu pełnego błędów, źle zapisanych dialogów i fatalnie, wręcz nieczytelnie skonstruowanych zdań.

Sugeruję, abyś na jakiś czas zawiesił próby literackie i spróbował przypomnieć sobie zasady obowiązujące w języku polskim. Sugeruję też, byś dużo czytał.

Przykłady niektórych błędów:

 

pod ko­ła­mi Bra­dleya wy­bu­cha do­mo­wej ro­bo­ty mina pu­łap­ka. Wy­buch jest na tyle silny… – Powtórzenie.

 

czę­ści wraku zo­sta­ją roz­rzu­co­ne w pro­mie­niu 200m. – …czę­ści wraku zo­sta­ją roz­rzu­co­ne w pro­mie­niu dwustu metrów.

Liczebniki zapisujemy słownie, nie używamy skrótów.

 

Ostat­nim, co zo­ba­czył i usły­szał Fi­sher… – Ostat­nie, co zo­ba­czył i usły­szał Fi­sher

 

huk roz­ry­wa­ją­cy bę­bę­ki uszne. – …huk roz­ry­wa­ją­cy bę­ben­ki uszne.

 

Pro­szę się uspo­ko­ić za chwi­lę bę­dzie do­brze, usły­szaw­szy słowa pie­lę­gniar­ki… – Źle zapisujesz dialogi. Pewnie przyda się ten wątek: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550

– Pro­szę się uspo­ko­ić za chwi­lę bę­dzie do­brze.

Usły­szaw­szy słowa pie­lę­gniar­ki

 

Fi­sher mo­men­tal­nie od­pły­wa po wpły­wem mor­fi­ny. – Brzmi to fatalnie. Literówka.

 

– Witam ge­ne­ra­le, zgod­nie z pań­ską proś­bą przy­cho­dzę od razu jak po­czy­ni­my zna­czą­ce kroki w pro­gra­mie. – Przykład zdania do remontu. Jest kompletnie niezrozumiałe.

 

znaj­du­je się na środ­ku nie­wiel­kiej po­la­ny oto­czo­nej lasem… – Masło maślane. Polana z definicji jest otoczona lasem.

 

jesz­cze przed chwi­lą byłem na środ­ku pu­sty­ni, co się stało.? – Zbędna kropka przed pytajnikiem.

 

Za­pew­ne za­sta­na­wiasz się, czym jest owe miej­sce… – Za­pew­ne za­sta­na­wiasz się, czym jest owo miej­sce

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka