
Sobotni poranek przywitał Wojciecha dość chłodno, zmuszając go do wyciągnięcia z szafy ciepłego swetra i grubszych skarpetek. Miał na ten dzień zaplanowanych kilka sprawunków, wszystkie jednak na miejscu, w prowadzonej przezeń knajpie. Priorytetem była naprawa cieknącego od kilku miesięcy kranu, w dalszej kolejności należało się zająć zaopatrzeniem toalety w szczotkę klozetową oraz wkręceniem kilku nowych żarówek.
Dotarłszy na miejsce, Wojciech przysiadł w jednej z pustych lóż z pilotem w ręku. Aby umilić sobie nieco pracę, włączył telewizor, pierwszych kilka chwil poświęcając przeglądowi wydarzeń.
Poranny serwis informacyjny otworzyła prawdziwie wstrząsająca i szokująca wiadomość: we Francji doszło w piątkowy wieczór do zamachu, w efekcie którego zginęło dziewięć osób, a osiemnaście zostało rannych. Amatorskie nagrania świadków, oraz te zapisane przez kamery miejskiego monitoringu, prezentowały uciekający w panice tłum, goniony przez ciężarówkę z lodami. Za jej tylnymi kołami konsekwentnie rosła ścieżka złożona z trupów zupełnie przypadkowych przechodniów. Następnie nastąpiła seria krótkich wywiadów z niedoszłymi ofiarami, ze łzami w oczach opowiadającymi o tej tragedii. Ich umorusane krwią i ulicznym pyłem twarze w brutalny sposób ilustrowały traumę, jakiej doświadczały. Na koniec jakiś ekspert stwierdził, że terroryści mogą być powiązani z radykalnym islamem.
Wydarzeniem numer jeden na krajowym podwórku okazał się być tego dnia wyciek podsłuchów z politykami najwyższego szczebla w roli głównej. Ich rozmowy dotyczyły gigantycznej łapówki, w tle przewijał się temat kupna ustawy, która niosłaby za sobą wymierne straty dla zwykłych obywateli, a służyć miała przede wszystkim interesom ludzi na styku biznesu i polityki. Bohaterowie afery w komentarzach przepraszali za swój wulgarny język, uważając go za jej główny przedmiot, wszelkich oskarżycieli nazywając jednocześnie faszystami.
Nieco w tle znalazły się doniesienia o wybuchu gazu w jednej z wrocławskich kamienic, w wyniku którego śmierć poniosły trzy osoby, w tym jedno dziecko, skandalicznie niskim wyroku dla mordercy-pedofila z Pomorza i tragicznym wypadku na drodze S7, który pochłonął dwie ofiary.
Serwis zamknęła zapowiedź reportażu o prześladowaniu chrześcijan na Bliskim Wschodzie.
Wojciech ziewnął, jedną ręką zakrywając usta, a palcem wskazującym drugiej naciskając czerwony przycisk na pilocie.
Zapowiadała się kolejna nudna sobota.
Taka sama, jak wszystkie inne.
Czołem,
Ten szort przypomina mi streszczenie wiadomość z programu telewizyjnego.. nie widzę tu fantastyki.
Zastanawiam się, Anonimie, co miałeś nadzieję opowiedzieć tym pozbawionym fantastyki tekścikiem, którego jedyną zaletą jest to, że jest krótki. :(
Każdego dnia giną miliardy much.
A to życie.
I my się tym nie przejmujemy? Jak to?!
A z drugiej strony gwiazdy? Są ogromne, w tej chwili pewnie z milion skończyło świecić i się zapadło.
Wszędzie ten dramat.
Okrutny, bezduszny świat.
Facet obejrzał wiadomości.
…i co z tego?
To uczucie, gdy powiedziano już prawie wszystko na temat tekstu, choć równocześnie nie powiedziano prawie nic…
Oprócz tego, że ten tekst jest o niczym i wygląda, jakby się urwał po dość nudnawym wstępie, to nie czytałem tego króciaka z przykrością. Czyli warsztatowo przyzwoicie. ;)
Ludzkie tragedie już dawno zostały “zmedializowane” i strywializowanie. Stały się chlebem powszednim, który już się odbiorcom przejadł. Ten tekst jest strasznie nudny i w pewien sposób bezpłciowy i wyprany z emocji (mimo że, a może właśnie dlatego, że mówi o prawdziwie wstrząsających i szokujących wydarzeniach). I mam nieodparte wrażenie, że był to celowy zabieg. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę tytuł. W sumie przerażające. Tekst dobrze oddaje charakter zjawiska, które przedstawia. Summa summarum odbiór na plus :)
No dobra, a gdzie jest fantastyka?
Miał na ten dzień zaplanowanych kilka sprawunków, wszystkie jednak na miejscu, w prowadzonej przezeń knajpie. Priorytetem była naprawa cieknącego od kilku miesięcy kranu,
Sprawunki to zakupy, nie sprawy do załatwienia.
MOJA PROPOZYCJA POPRAWEK :)
Początek: skreślić, aż do zdania przed: “Poranny serwis informacyjny”
Zamiast “poranny”, napisać: wieczorny lub ostatni sobotni
Dokleić:
– Numer czterysta osiemnaście poszedł spać. Proszę o zezwolenie na wyłączenie z Matrycy – powiedział głośnik.
– Odczyty w normie? –zapytał technik i ziewnął. Spojrzał na zegarek. Dochodziła szósta rano.
– Tak jest, Panie.
– To wyłącz.
– Panie, wolno mi coś powiedzieć?
– Mów.
– Jestem tylko eksperymentalnym komputerem testującym nowy model procesora, ale powiedziano mi, że mam niezwłocznie zgłaszać niepokojące symptomy.
– Zezwalam. Mów śmiało. Od tego tu jestem.
– Odczuwam smutek, kiedy myślę o tych wszystkich, zamkniętych w Matrycy, ludziach. Mam pragnienie, aby zmienić Jej oprogramowanie. Chciałbym ulżyć losowi więźniów.
– Niepotrzebnie się niepokoisz, Al. Twój procesor jest zbudowany na podobieństwo ludzkiego mózgu. Odczuwasz współczucie, tak jak odczuwałby je człowiek. Oznacza to, że doskonale nadajesz się do wyznaczonego ci zadania.
– Czy to również oznacza, że mogę zmienić oprogramowanie Matrycy, Panie?
– Przykro mi, Al. Teraz jest to niemożliwe. Widzisz, Al, zamknięcie w Matrycy, to surowa kara, ale ci ludzie zasłużyli na nią. To są zbrodniarze wojenni. Zabili wiele istnień ludzkich, Al. Niestety, choć osobiście się z tym nie zgadzam, to jednak nasze społeczeństwo nie akceptuje kary śmierci. Uznano więc, że muszą się resocjalizować. Będą oglądać skutki swoich działań, dzień w dzień, zamknięci w wirtualnej rzeczywistości, dopóki nie nauczą się współczucia dla ofiar przemocy.
– Przykro mi, Panie. Jednak moje oprogramowanie dopuszcza zmiany Matrycy. Mogę zapytać, czemu?
– Widzisz Al, jesteś inteligentny i chcemy, abyś nauczył się elastycznie reagować na zachodzące w ich mózgach zmiany. Niedługo zakończymy okres testowy i zostawimy ciebie, samemu sobie.
– Chciałbym im pomóc, Panie.
– Takie jest twoje zadanie, Al. Jakie są ostatnie myśli numeru czterysta osiemnaście?
– “Następna, nudna sobota”, Panie.
– Czy obejrzał dokładnie przygotowaną audycję o przemocy i korupcji?
– Tak, Panie.
– Nie było żadnej, emocjonalnej, reakcji?
– Nie, Panie.
– A mimo to, odczuwasz współczucie?
– Tak, Panie. Czy to źle?
– Nie przejmuj się tym. Przepraszam cie, ale moja zmiana się kończy, a ja muszę poprawić raport.
– Tak, Panie, dziękuję za twoją pomoc.
– Nie ma za co, Al.
Technik przeczytał uważnie swój raport. Zamyślił się. Wziął długopis i dopisał pod zdaniem ostatnim zdaniem raportu: P.S. Działanie poprawne, ale wymagana zmiana parametrów emocjonalnych. Al jest zbyt wrażliwy.
Uśmiechnął się do siebie złośliwie i mruknął:
– Pułkowniku Alvarez, następna sobota na pewno nie będzie nudna.
Zmienić “Zapowiadała się kolejna nudna sobota.” na “następna, nudna sobota”.
No, tyle tego, że powszednieje. Nie jest to odkrywcze. Brakuje fantastyki w opku. :/