- Opowiadanie: magar - Tanatos

Tanatos

Opowiastka będąca sequelem do innego mojego drabbla – Czarnej Magnolii. Może kiedyś ulegnę sam sobie, żeby napisać w tym świecie coś dłuższego :)

Oceny

Tanatos

Chmara Hemisferyczna znajdowała się w punkcie libracyjnym L4 gazowego olbrzyma, Tanatosa, utrzymując stałą odległość dwustu milionów kilometrów zarówno od planety jak i od Erebu – słońca układu. Składała się ze stu dwudziestu planetarczy, zwróconych w stronę gwiazdy i chłonących jej energię.

Kiedy kogga Czarnej Magnolii wyskoczyła nagle z quasiprzestrzeni, rozmieszczone na planetarczach detektory fal grawitacyjnych uruchomiły alarmy, a te obudziły stu dwudziestu gubernatorów.

Tylko jeden gubernator nie wrócił spać. Przeciągnął się, przeklął w myślach swoją chciwość i wydobył z szuflady miotacz. Z żalem wepchnął lufę do ust.

Czarna wróciła po depozyt, którego już nie było.

Nie miał jej nic do powiedzenia.

Koniec

Komentarze

Zaledwie tak sobie. Czarna Magnolia zasługuje na znacznie więcej.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hmmm. Pewnie czytałam “Czarną Magnolię”, ale nie pamiętam, o co tam chodziło. A bez tego obecny drabelek trudno zrozumieć. Wydaje mi się, że to zbyt ciekawy i złożony świat na sto słów.

Babska logika rządzi!

Faktycznie tekst został napisany sprawnie. Dobrze mi się go czytało, jednak nie znalazłem sensu, a końcówka jest dla mnie niezbyt zrozumiało. Może przez fakt, że nie czytałem poprzedniego tekstu?

Tymczasowy lakoński król

W przedsłowiu fajnie by było  umieścić link do poprzedniego drabbla. Tak dla leniwych ;)

Niby same terminy, niby ciężkie do zrozumienia bez kontekstu, ale przykuwa moją uwagę. Ten plus poprzedni drabelek tworzą fajny świat. Terminy “quasiprzestrzeń”, “fale grawitacyjne” działają pobudzająco na moją wyobraźnię. I aż chcę przeczytać coś dłuższego, umieszczonego w tym świecie ;)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Czytałem oba. 

Oba bez sensu. 

Wszyscy kiedyś spotkamy się pod jakimś memem.

Dla mnie space opera to rozmach – czekam na coś dłuższego.

Tak coś mi mówi,że Czarna ma potencjał. Zacznę skupować wolne godziny do pisania na czarnym rynku…

Jedyne co mi nie pasowało, to tych stu dwudziestu obudzonych gubernatorów. Nieprzekonywujące jest zawsze dla mnie, gdy pierdnięcie superbohatera wpływa na cały świat, ale sam zarys świata rzeczywiście ciekawy.

Nowa Fantastyka