
Czy roboty marzą o zarobionych w Sopocie szeklach?
Czy roboty marzą o zarobionych w Sopocie szeklach?
Mój szczodry Rabbi!
Pozdrawiam z deszczowego Sopotu. Tak jak zapewniałeś, koncert i następujący po nim pokaz grup kabaretowych okazał się antyrozrywką mym obwodom uwłaczającą. Poziom człowieczych żartów, które falami radiowymi pejsakami odbierałem, wybił mi wskazówkę żenadometru poza dopuszczalną skalę.
Jestem zaledwie kopią w twym rycerskim obwodzie. Przyznam więc – masz ty łeb! Znalazłem tu natchnienie! Natychmiast po powrocie dopiszę kabareton do listy mąk psychicznych. Tuż za drapaniem kredą po tablicy, szorowaniem sztućcami po talerzach, szuraniem paznokciami po kostce styropianiu i gryzieniem swetra (brr!).
I pomyśl tylko, że nie wydamy na to jednego złamanego szekla.
Czy niewłaściwą jest myśl, by rozkręcić tu firmę prowadzącą sprzedaż biletów?
Już nikt i nigdy nie odważy się nazwać żadnego z nas zasranym tosterem. Ku chwale Robotopii!
Twój Czipuś.
PS. Czytający to wścibski babomacie z okienka pocztowego – kupię człowieki, w celu tortur, hurtowo. Dane kontaktowe sama znajdziesz.
Ale Sopot, czy Opole?
Aż się boję przyznać, że przeczytałam nie będąc Rabbim…
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Sopot. Ale teraz tak googluje i sam już nie wiem, gdzie co grają…
Ej, śniąca, kobiety nie mają pejsów, ale pracują na poczcie – wścibski babomacie!
No właśnie… ;)
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
(Sam jesteś wścibski babomat ;D)
Przechwyciłem :)
https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/
Ja też :)
www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/
Kiedyś Kabaretony były w Opolu. Jak jest teraz, nie mam pojęcia.
Korespondencja, nie da się ukryć, bardzo rzeczowa. ;D
Przynam więc – masz ty łeb! –> Literówka. Ale zmieścisz się w limicie.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Ha, dzięki Tobie uzyskałem znakową perfekcję. Dostajesz awans!
Jak w tym starym kawale (który mnie zainspirował):
Wchodzi Żyd do siedziby gazety.
– Czy u Państwa można zamieścić darmowe nekrologi?
– Można, proszę Pana. Do pięciu słów są gratis.
– To napiszcie proszę: "Zmarła Zelda Goldman".
– Zostaną Panu jeszcze dwa znaki.
Żyd myśli, myśli….
– To napiszcie: "Zmarła Zelda Goldman. Sprzedam Opla."
Niezmiernie ciężkie są dla mnie twoje teksty STNie, nawet tysiąc znaków spowodowało małą zadyszkę. W całym szorcie spodobały mi się tylko dwa wyrazy, Robotopia i Czipuś, ale zapadną mi w pamięci.
Stn, och, jakże jestem wzruszona i uradowana. ;D
A szmonces zacny! ;D
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Wzmianka o tosterze skojarzyła mi się z filmem “Autostrada strachu”, a raczej z jego drugą częścią, traktującą o rewolucji ludzkich dłoni. Film słaby jak nie wiem co, może dlatego też Twój szorcik mnie obszedł :P
Przede mną ugnie się każdy smok, bo w moich żyłach pomarańczowy sok!
Do czego to doszło… Pejsaty robot kolekcjonuje sposoby tortur. Tanie, rzecz jasna…
Babska logika rządzi!
Super! Szczególne gratulacje za PS. :D
Jakoś nie przemówiło do mnie. Niby pomysł ciekawy, ale sama nie wiem.
"Myślę, że jak człowiek ma w sobie tyle niesamowitych pomysłów, to musi zostać pisarzem, nie ma rady. Albo do czubków." - Jonathan Carroll
Żyd-robot! Toż to genialne ;) Nie ma co, szort mi się bardzo ;)
Fajnie zwłaszcza wyszło zmieszanie motywów lokalnych, sopockich, z takimi futurystycznymi. No i ta wzmianka o wścibskiej babie z okienka pocztowego.
Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?
Darcon, soku, Morg – ooo wyyy, nie podoba się!? Niech więc skrawek wełny zatańczy z Waszymi zębami tango!
Nerissa, NoWhereMan – o, jakie fajne ludziki, Was też będę torturował na końcu. :D
Ze wszystkim tekstów ten najbardziej do mnie rośmieszył. Podobała mi się robotyczna narracja wykorzystana w tekście. Sam klimat bardzo fajny, chociaż kompletnie odjechany.
Tymczasowy lakoński król
Kłaniam się w pas, zakręcam pejsa i zbieram rzuconego od Ciebie szekla. Dzięki! ;)
Ja też nie lubię kabaretów i uważam, że nadają się na tortury. Tylko czy jest tu jeszcze jakieś drugie dno, czy to tyle? A, tak, no i Żyd-robot to bardzo ciekawa koncepcja ;)
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
“Tylko tyle”? Moja znana i powszechni szanowana firma nie daje darmowych gratisów. Dwa szekle poproszę. Na znaczek oczywiście.
Czipusiu, człowieki się skończyły. ;)
Uśmiechnęło, a kopia robocza dwa razy.
Przeczytane :)
Przeczytałem. Skomentuję po zakończeniu konkursu.
Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem
Zacny humor. Zawsze podejrzewałem, że żydzi tych pejsów nie noszą jedynie ze względów estetycznych. ;)
Jesteś pisarzem? Mień się najlepszym. Ale nie jesteś nim, póki ja jestem w pobliżu. Masz wątpliwości? To włóż rękawice, sprawdź z czego jesteś ulepiony. Zacznij wymierzać ciosy za to w co wierzysz. Boksuj w klawiaturę, na litość boską!
Nikt nie pochwalił Cię za “żenadometr”. A to przecież tak nieodzowne słowo w dzisiejszych czasach… ;)
Ale ten model jest źle wyskalowany. ;-)
Babska logika rządzi!
No tak, jest wyskalowany na miarę naszych czasów ;)
Dzięki za czytania. ;)
Ale ten model jest źle wyskalowany. ;-)
To ja się z Nimrodem zgodzę. Niektóre kabarety są zdolne by mi wskazówkę przekręcić, tak jak zdolny mechanik przebieg w bitym samochodzie.
Jako człowiek się boję i chwalę taki zacny tekścik :)
https://www.facebook.com/Bridge-to-the-Neverland-239233060209763/
Robot, będący jednocześnie żydem ubawił mnie setnie. Napisane świetnym stylem, czytając jakbym wręcz słyszała głos narratora. A babomat z okienka to wisienka na torcie.
Prawdziwa pocztówka z wakacji.
Pisanie to latanie we śnie - N.G.
Miałem spory problem z oceną tej pocztówki. Pojedyncze zdania i elementy bardzo mi się podobają, ale zebrane w całość… nie dają aż tak mocnego efektu. Może dlatego, że jest tego wszystkiego za dużo? Zgrzyta mi przejście między pierwszymi dwoma akapitami. Dalej też podobnie, zdania nie przechodzą płynnie z jednego w drugiego.
Ale te pojedyncze sformułowania należy pochwalić. Żenadometr, babomat, Czipuś, Robotopia, Czipuś – ładnie, fajnie, ciekawie. Ogółem podobało mi się, choć czegoś zabrakło. Klik.
https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/
Podobało mi się bardzo. Oryginalny pomysł i jego wykonanie. PS wprowadził dodatkowy akcent humorystyczny na odprężenie ;) Podobały mi się imiona i nawet to nawiązanie do Dicka ze wstępu (samo zdanie tak mi zapadło w pamięć, że powtarzałam je sobie przez kilka dni). Bardzo udana pocztówka. U mnie byłeś na piątym miejscu.
PS. Ja też nie znoszę kabaretów.
www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/
No co Wy?! Kabarety są śmieszne. Te śmieszne. ;-)
Babska logika rządzi!
Tylko żeby znaleźć ten śmieszny trzeba się przebić przez kilka ton gnojówki ;) To znaczy, o ile takowy istnieje.
www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/
Tak jak zapewniałeś, koncert i następujący po nim pokaz grup kabaretowych okazał się antyrozrywką mym obwodom uwłaczającą. Poziom człowieczych żartów, które falami radiowymi pejsakami odbierałem, wybił mi wskazówkę żenadometru poza dopuszczalną skalę. – Świetny fragment! Ja także podzielam zdanie nadawcy pocztówki :D
Pomysł fajny, śmieszny, ale cała kartka trochę nie trzyma się kupy – zgadzam się z Funem co do przejścia między akapitami. Mimo to tekst przeczytałam z przyjemnością i dobrze wspominam :)
Te śmieszne. ;-)
Znajdź taki!
@fun, cykloskdfosdmfoismfdo
Rozumiem zarzuty i też czuję, że tekst jest lekko “toporny” jeśli chodzi o rytm i melodyjność zdań. Ale potraktowałem pocztówkę jako “jednostrzałowca” i mówiąc szczerze, to wracać mi się do niej (z poprawkami) nie chciało. ;)
@kam, Pietrek, śniąca
Kłaniam się. ;)
No, mam parę kabaretów, które lubię: Neonówka, Kabaret Moralnego Niepokoju, Ani Mru Mru…
Babska logika rządzi!
No dobra, jest taki jeden, właśnie Ani Mru Mru.
No, zabicie smoka jest niezłe. ;-D
Babska logika rządzi!
Widzę tu mieszankę plusów i minusów. Jakkolwiek to zabrzmi, Żyd zawsze dodaje kolorytu. To fajny i dobrze wykorzystany, przez wplatanie akcentów, pomysł, żeby tak utożsamić robota. Jednak, z drugiej strony, pomysł z torturami kabaretem jest oklepany. Nie czytało mi się też płynnie, ale za to mocny dopisek.
Fajne :)
Przynoszę radość :)
Robo-Żyd przywodzi trochę na myśl golema : >. Jest w tym Czipusiu coś fajnego, budzącego autentyczne zaciekawienie. Tylko fabuła na mój gust nieco zbyt abstrakcyjna.
Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem