- Opowiadanie: Finkla - Warsztaty kreatywne

Warsztaty kreatywne

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Warsztaty kreatywne

Drogi Ojcze!

Te warsz­ta­ty to super spra­wa! Nor­mal­nie zaraz łeb mi pęk­nie od po­my­słów.

W burzy mó­zgów wy­pły­wa­ją pro­jek­ty, że głowa mała! Cza­sa­mi nawet któ­ryś ma ręce i nogi. Uczy­my się omi­jać pro­ble­my i prze­ła­my­wać ba­rie­ry. Nasze twory są pięk­ne i ohyd­ne, ma­lut­kie i ogrom­ne. Wszy­scy po­wta­rza­ją, że nie ma rze­czy nie­moż­li­wych i ja w to wie­rzę.

Roz­wi­ja­nie kon­cep­cji od iskier­ki do go­to­we­go, skom­pli­ko­wa­ne­go pro­duk­tu jest strasz­nie eks­cy­tu­ją­ce. A jak uda się po­ko­nać pier­dy­lion prze­szkód i wszyst­ko dzia­ła, to aż chce się tań­czyć.

Wy­cho­dzą moje braki w che­mii, fizie i ra­chun­ku praw­do­po­do­bień­stwa. Wszyst­ko to jest po­trzeb­ne. Wizje i es­te­ty­ka nie wy­star­czą. Ale nad­ra­biam. Ty wiesz, jakie wa­run­ki mają ko­le­żan­ki na swo­ich świa­tach?

Muszę koń­czyć, bo zaraz mamy drugą część szko­le­nia ku­li­nar­ne­go. Po po­wro­cie zro­bię taki bu­lion, że Ci oko zbie­le­je!

:-* z wy­mia­ną śliny i DNA (to bar­dzo ważne w związ­kach)!

Matka Na­tu­ra

PS Żałuj, że ze mną nie przy­le­cia­łeś! Tu wcale nie ma pi­ra­mid, któ­rych tak się boisz.

Koniec

Komentarze

Prze­chwy­ci­łem :~)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Cho­le­ra, a mia­łam na­dzie­ję, że kart­ka do­trze do ad­re­sa­ta. ;-)

OK, dzię­ki za info. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Co wła­ści­wie jest po­trzeb­ne, braki czy che­mia i fi­zy­ka? Coś tak pod­miot mi za­zgrzy­tał w koń­ców­ce tego zda­nia. Chyba le­piej by­ło­by usu­nąć za­imek i ina­czej ko­niec zda­nia sfor­mu­ło­wać.

Na swo­ich świa­tach czy ra­czej w swo­ich świa­tach? Sie­dzia­ły na swo­ich świa­tach?

Po­zdrów­ka.

Sam tekst na­pi­sa­ny bar­dzo faj­nie. Wszyst­ko zmie­rza do fi­na­łu w po­sta­ci moc­nej pu­en­ty i bach nie ro­zu­miem :( Smut­no mi z tego po­wo­du, bo zdaje się kloc­ki zdają się od­po­wied­nio ukłą­dać, tylko nie po­tra­fie ich od­po­wied­nio po­łą­czyć.

 

Czy­tam drugi raz i zdaję się wie­dzieć coś wię­cej. Cały czas jed­nak nie ro­zu­miem w pełni pocz­tów­ki, a ko­niec nie robi na­le­ży­te­go wra­że­nia.

Tym­cza­so­wy la­koń­ski król

Dzię­ki, Roger. :-)

Zaraz obej­rzę do­kład­niej to zda­nie z bra­ka­mi.

Na swo­ich świa­tach. Cho­dzi bar­dziej o po­wierzch­nię niż o jądro. I tak, sie­dzia­ły na swo­ich świa­tach, jak my sie­dzi­my na Ziemi.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dzię­ku­ję, One­Two. :-)

Hmmm. Nie za­pa­li­ło się świa­teł­ko? Głu­pio mi tak pod­po­wia­dać, ale może inni w ko­men­ta­rzach pusz­czą jakąś farbę.

Ale faj­nie, że faj­nie. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Haha, bar­dzo zgrab­nie na­pi­sa­na hi­sto­ria. Tylko, czy matka jest matką i córką w jed­nym? Super po­mysł, dobry warsz­tat. Spodo­ba­ło mi się bar­dzo. Szko­da tylko, że ko­re­spon­den­cja nie do­trze do ad­re­sa­ta D:

To­mor­row, and to­mor­row, and to­mor­row, Cre­eps in this petty pace from day to day, To the last syl­la­ble of re­cor­ded time; And all our yester­days have li­gh­ted fools The way to dusty death.

O, nawet naj­gor­sze­mu ze świa­tów nie ży­czył­bym przy­siąść na swym ją­drze.

Zatem łap – fajne :P – z drob­no­utro­ja­mi.

 

Cho­oociaż. Im dłu­żej myślę, to też mi ad­re­sat w do­my­słach się gdzieś roz­my­wa. :<

Świet­ny po­mysł.

Mnie, tak samo jak Matce Na­tu­rze, zaraz łeb pęk­nie, tylko nie od po­my­słów, a od braku od­po­wie­dzi na py­ta­nie. Kim jest oj­ciec Matki Na­tu­ry?

Ra­chu­nek praw­do­po­do­bień­stwa – śmie­chłem :)

post scrip­tum nie zro­zu­mia­łem ni hu hu.

 

Wszyst­ko do­trze, spo­koj­nie. Tylko naj­pierw zo­sta­nie prze­czy­ta­ne. Taka mała, pro­fi­lak­tycz­na in­wi­gi­la­cja ;)

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Dzię­ku­ję nowym ko­men­tu­ją­cym. :-)

Ro­se­bel­le, cie­szę się, że zgrab­nie wy­szło.

Tylko, czy matka jest matką i córką w jed­nym?

Od­ma­wiam od­po­wie­dzi. :-)

 

Stn, słusz­nie. Na szczę­ście na na­szym usiąść się póki co nie da. A i do­ko­pać się zbyt trud­no. :-)

OK, trzy­mam. ;-)

Za­chę­cam do kom­bi­no­wa­nia i móż­dże­nia w kwe­stii ad­re­sa­ta.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Oj, już dwa kom­cie do tyłu.

 

Dzię­ku­ję, Ka­ro­lu. :-)

Chyba jed­nak le­piej jak łeb pęka od kłę­bią­cych się w środ­ku po­my­słów. :-)

No cóż, szu­kaj­cie, a znaj­dzie­cie. Po­le­cam na­głó­wek i PS.

 

Funie, uff! Ad­re­sat byłby nie­po­cie­szo­ny, gdyby kart­ka nie do­tar­ła. Jesz­cze by miał pre­ten­sje do nadaw­czy­ni, że nie pi­sa­ła…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Takie tempo ko­men­ta­rzy, że nawet Fin­kla nie na­dą­ża z od­pi­sy­wa­niem :D

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Czyż­by się udało?

Ostra jazda bez trzy­man­ki. Fin­kle to lubią. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Za­sta­na­wiam się, na ja­kich to warsz­ta­tach i od kogo mia­ła­by uczyć się Matka Na­tu­ra?

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Dzię­ki, Reg. :-)

Na warsz­ta­tach kre­atyw­no­ści. ;-) Może od star­szych ko­le­ża­nek, które już wiele mają za sobą?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Albo ten cza­ru­ją­cy mę­życz­na…

 

… albo jakiś inny Sta­ru­szek świat?

My­śla­łam, że Matka Na­tu­ra wie i umie wszyst­ko. :)

Gdyby ci, któ­rzy źle o mnie myślą, wie­dzie­li co ja o nich myślę, my­śle­li­by o mnie jesz­cze go­rzej.

Dzie­ci i tak głu­pie jak but, więc nic z warsz­ta­tów nie wy­cią­gnę­ła. :D

Ten nie­bie­ski facet to chyba nawet miał jakąś pre­lek­cję na warsz­ta­tach…

Reg, teraz już tak. :-) Wieki do­świad­czeń robią swoje. Ale po­cząt­ki były skrom­ne – tlenu wtedy nie było, ko­mór­ki nie chcia­ły trzy­mać się kupy… ;-)

Stn, wy­cią­gnąć wy­cią­gnę­ła, tylko nie po­tra­fi­ła tej wie­dzy dzie­cia­kom prze­ka­zać.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Mu­sia­łem od­wie­dzić wi­ki­pe­dię, ale już chyba wiem, kim jest od­bior­ca. Jeśli mam rację, to có­recz­ka jest znacz­nie po­tęż­niej­sza od ojca ;)

No, nie wiem, nie wiem. Oby­dwo­je dużo po­tra­fią. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Po­do­ba­ło mi się. Chyba wiem, kim jest od­bior­ca. ;) 

Świet­ny mia­łaś po­mysł, Fin­klo, a wizja Matki Na­tu­ry jako na­sto­lat­ki bar­dzo przy­pa­dła mi do gustu. 

„‬Czło­wiek, który po­tra­fi dru­zgo­tać ilu­zje jest za­ra­zem be­stią i po­wo­dzią. Ilu­zje są tym dla duszy, czym at­mos­fe­ra dla pla­ne­ty." - V. Woolf

Świet­ne i bar­dzo po­my­sło­we :) Chyba wszyst­ko udało mi się roz­szy­fro­wać :)

Dzię­ku­ję, Dziew­czy­ny. :-)

Faj­nie, że wresz­cie komuś się udało od­gad­nąć ad­re­sa­ta. Jakby co, pod­po­wiedz­cie Fu­no­wi, gdzie prze­słać kart­kę. ;-)

 

Rosso, miło mi, że się po­mysł i wizja spodo­ba­ły.

 

Annn, cie­szę się, że takie po­my­sło­we i cie­ka­we wy­szło.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Cał­kiem, cał­kiem. Pier­dy­lion mi się po­do­bał, ale bo­ha­te­rów nie znam :( I ta wy­mia­na DNA, jest to jakaś me­to­da, cho­ciaż nie je­dy­na ;)

Dzię­ku­ję, Dar­co­nie. :-)

A czy pier­dy­lion prze­szkód też by Ci się tak po­do­bał? ;-)

Jak nie znasz? Nadaw­czy­ni to już otwar­tym tek­stem pada w ko­men­ta­rzach. Zresz­tą, pod­pi­sa­ła się ele­ganc­ko.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Spodo­ba­ło mi się. Zwłasz­cza ukry­ta treść – że o ile samą wizją można zbu­do­wać na­praw­dę ładne świa­ty, to umie­jęt­nie “świa­to­two­rząc” można zbu­do­wać znacz­nie, znacz­nie wię­cej :)

Sam tekst przy­jem­ny i miły, ale czego in­ne­go od Cie­bie się spo­dzie­wać, Fin­klo? ;)

A co do ad­re­sa­ta, to po­kom­bi­nu­ję jutro. Ale mam kilka po­my­słów.

Won't so­me­bo­dy tell me, an­swer if you can; I want so­me­one to tell me, what is the soul of a man?

Dzię­ku­ję, No­Whe­re­Ma­nie. :-)

Faj­nie, że Cisię. Im głę­biej autor po­grze­bie w za­sa­dach swo­je­go uni­wer­sum, tym cie­kaw­sze wyj­dzie. :-)

Kom­bi­nuj, kom­bi­nuj…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Wiele wska­zu­je na to, że w moim opo­wia­da­niu ten oj­ciec po­żarł­by wła­sną córkę… I z dal­szej kre­acji by­ły­by nici.

Dzię­ki, Co­bol­dzie. :-)

Ale to nie Twoje opo­wia­da­nie. Moi bo­ha­te­ro­wie są sym­pa­tycz­niej­si. ;-p

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Na­pi­sa­ne faj­nie, tylko umyka mi nie­ste­ty, kim jest Oj­ciec Matki Na­tu­ry i dla­cze­go boi się pi­ra­mid ; / A przez to przy­jem­ność z prze­czy­ta­nia tek­stu za­bu­rzo­na…

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Dzię­ki, Jose. :-)

Faj­nie, że faj­nie.

No do­brze, pod­po­wiem, że jest takie przy­sło­wie.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie­ste­ty pi­ra­mi­dy ko­ja­rzą mi się tylko z pi­ra­mi­dal­ną głu­po­tą ; p

"Nigdy nie re­zy­gnuj z celu tylko dla­te­go, że osią­gnię­cie go wy­ma­ga czasu. Czas i tak upły­nie." - H. Jack­son Brown Jr

Pi­ra­mi­dal­na głu­po­ta to nie przy­sło­wie. To rze­czy­wi­stość. Nie­ste­ty. ;-/

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Skoro boi się pi­ra­mid, spra­wa jest jasna. Oj­ciec uciekł, jak to ma w zwy­cza­ju.

Total re­co­gni­tion is cliché; total sur­pri­se is alie­na­ting.

Dzię­ki, Je­ro­hu. :-)

No! Ko­lej­ny Czy­tel­nik od­gadł ad­re­sa­ta.

Tylu ludzi pró­bo­wa­ło go zabić, że może i uciekł… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Teraz to po­pra­wio­ne zda­nie brzmi o wiele le­piej.

A wra­ca­jąc do sie­dze­nia. Na ziemi tak, sie­dzi się na ziemi, cho­ciaż to po­dob­no po­wo­du­je reu­ma­tyzm, i pew­nie można też sie­dzieć na Ziemi, chyba okra­kiem. Ko­le­żan­ki bo­ha­te­ra mu­sia­ły być wy­jąt­ko­wo duże, je­że­li sie­dzia­ły na swo­ich świa­tach, Też pew­nie okra­kiem.

Po­zdrów­ka.

Ja w tym kon­kur­sie nie widzę rze­czy oczy­wi­stych i do­szu­ku­ję się dru­gie­go dna, tam gdzie go nie ma :) Po­cie­szam się, że nie tylko ja tak mam :)

Mel­du­ję, że prze­czy­ta­łam, za­rów­no ad­re­sat jak i nadaw­ca w od­po­wied­nich ru­bry­kach ju­ror­skich wpi­sa­ni.

Pi­sa­nie to la­ta­nie we śnie - N.G.

Prze­czy­ta­łam.

(Ad­re­sat zlo­ka­li­zo­wa­ny.)

www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/

Dzię­ku­ję wszyst­kim. :-)

 

Roger, do­brze, że le­piej. A z Zie­mią to już ma­ru­dzisz. Ja tam wolę na Ziemi niż w ziemi. ;-)

 

Dar­co­nie, sama nie wiem, czy to dru­gie dno tu jest. Chyba jed­nak za do­brze je widać.

 

Ju­ror­kom dzię­ku­ję za in­for­ma­cję i cie­szę się, że od­ga­dły ad­re­sa­ta.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ja od­ga­dłam, ale do­pie­ro po Two­jej pod­po­wie­dzi ;)

Naj­pierw mia­łam in­ne­go “po­dej­rza­ne­go”, su­ge­ro­wa­łam się okiem i pi­ra­mi­dą :P

 

Fajny po­mysł, wy­ko­na­nie oczy­wi­ście bez za­rzu­tu. A gdy czyta się drugi raz, to przy­jem­ność jest więk­sza, bo wy­ła­pu­je się drob­ne smacz­ki, nawet w tak kró­ciut­kiej pocz­tów­ce ;)

 

yes

Dzię­ki, Ilu­zjo. :-)

Jak się or­ga­ni­zu­je kon­kur­sy przy­sło­wio­we, to się wie… ;-)

Tak, sta­ra­łam się na­pchać smacz­ków, ile wla­zło.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie chce mi się cze­kać na setny ko­men­tarz…

źró­dło: http://syntezasztuk.blogspot.com

Ładny ob­ra­zek, dzię­ki. :-)

Mam na­dzie­ję, że długo nie trze­ba bę­dzie cze­kać. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Eww, jeśli oni się tam liżą z wy­mia­ną śliny (i DNA!) to wo­la­ła­bym nieco ina­czej ich sobie wy­obra­żać. Fuj.

www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/

No, buzi z ję­zycz­kiem. A wy­obra­żaj sobie, jak lu­bisz. Co­bold po­szedł w pe­do­fi­lię, ale na szczę­ście to nie jest obo­wiąz­ko­we. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

I ten ob­ra­zek ma coś wspól­ne­go z tek­stem? Rany, ale ja je­stem beton…

Co­bold wsta­wił. Chyba nie bę­dzie­my Mu za­rzu­cać of­fto­pu? ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Gdyby tak tu ktoś z ze­wnątrz (z po­li­cji) wszedł i prze­czy­tał o kimś, kto po­szedł w pe­do­fi­lię… Ech, banda wa­ria­tów. Co­bol­dzie, nie idź w pe­do­fi­lię. W wię­zie­niu nie mają in­ter­ne­tu.

www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/

Wła­dzuch­no ko­cha­na, my tu tylko tak sobie po przy­ja­ciel­sku do­gry­za­my. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dobra, idę w of­ftop.

Jak po­li­cjant otwie­ra kon­ser­wę? E, to wszy­scy wie­dzą…

Puka w wiecz­ko i krzy­czy “Po­li­cja! Wy­cho­dzić z pod­nie­sio­ny­mi rę­ko­ma!”.

A dwóch po­li­cjan­tów?

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Zboki.

Nic Wam wię­cej nie wkle­ję…

My?! A kto nam te wszyst­kie świń­stwa po­ka­zy­wał?! ;-)

Nie bądź taki, wklej jesz­cze kie­dyś, we­se­lej jest. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Albo nie. A macie!

Też fajne. I nawet bez pod­tek­stów. ;-)

Dzię-ku-je-my!

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Pu­en­ty nie sku­ma­łem i do­pie­ro po pod­po­wie­dzi do­wie­dzia­łem się, że ist­nie­je w ogóle takie przy­sło­wie. No i git, do­brze się cze­goś na­uczyć.

 

A tekst dobry. Na klika.

"Nie wiem skąd tak wielu psy­cho­lo­gów wie, co na­le­ży, a czego nie na­le­ży robić. Takie za­le­ce­nia wy­ni­ka­ją z kon­kret­nych sys­te­mów war­to­ści, nie z wie­dzy. Nauka nie udzie­la od­po­wie­dzi na py­ta­nia, co na­le­ży, a czego nie na­le­ży robić" - dr To­masz Wit­kow­ski

Dzię­ku­ję. Ba­ilo­ucie. :-)

A ist­nie­je, ist­nie­je… Jakoś mu­sia­łam de­li­kat­nie za­su­ge­ro­wać, do kogo ta pocz­tów­ka.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Po­do­ba się :) pew­nie nie zdążę no­mi­no­wać, bo sie­dzę w pracy :)

Dzię­ku­ję, Pio­trze. :-)

Do­ży­je­my, zo­ba­czy­my. Pra­cuj sobie pil­nie.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie­złe, fajny po­mysł. Tylko kto może być ojcem Matki Na­tu­ry? Do­brze na­pi­sa­ne i sym­pa­tycz­ne. Po­zdra­wiam!

 

P. S. Ojcem jest Bóg?

https://www.facebook.com/Bridge-to-the-Neverland-239233060209763/

Dzię­ku­ję, Pietr­ku. :-)

Kom­bi­nuj, kom­bi­nuj. Zresz­tą, w ko­men­ta­rzach się na­ro­bi­ło pełno pod­po­wie­dzi.

 

Edyt­ka: Co za zmie­nia­nie kom­cia, kiedy ja już od­po­wia­dam? Twoja in­ter­pre­ta­cja jest do­pusz­czal­na.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Okej, wra­cam jak bu­me­rang, tym razem po pracy. Mam na­dzie­ję, że moje zgło­sze­nie do bi­blio­te­ki bę­dzie się li­czyć.

 

Przed­sta­wi­łaś w tek­ście bar­dzo cie­ka­wy kon­cept idący bar­dzo da­le­ko w abs­trak­cję. Można by tu nawet od­na­leźć motyw ka­zi­rodz­twa, cho­ciaż per­so­ni­fi­ko­wa­nie za­rów­noa Boga – dla nie­któ­rych boga – jak i na­tu­ry, nie na­le­ży do naj­wznio­ślej­szych prze­ja­wów myśli ludz­kiej.

 

Pa­trząc jed­nak na tekst, jak na za­baw­ną opo­wiast­kę i ale­go­rię, choć krót­ki, to jed­nak jest zacny, w moim skrom­nym od­czu­ciu.

 

Wy­czu­wam tu też pewną furt­kę in­ter­pre­ta­cyj­ną na­tu­ry zgoła innej: ar­ty­ści zwy­kle po­sia­da­ją pod­wyż­szo­ne li­bi­do i nie­ko­niecz­nie pa­trzą na kon­we­nans w tej sfe­rze. Bar­dzo cie­ka­wy opis tego, jak wiele wie­dzy i umie­jęt­no­ści, a także otwar­to­ści umy­sło­wej po­trze­ba, aby coś stwo­rzyć.

 

Dla­te­go sza­nuj­my ar­ty­stów i ich pięk­ne umy­sły.

 

Howgh… Po­zdra­wiam po in­diań­sku, bo ostat­nio śniła mi się czap­ka ze zło­tych piór smiley

 

Wiem, aż pro­szę się o cytat z “We­se­la”.

Dzię­ku­ję, PIo­trze. :-)

Czyli zdą­ży­łeś.

Ale je­steś pe­wien, że to Bóg? Ja nie po­twier­dzam ani nie za­prze­czam. ;-)

Na temat li­bi­do ar­ty­stów też chyba można dys­ku­to­wać. Czy mnisi, któ­rzy pięk­nie ilu­mi­no­wa­li śre­dnio­wiecz­ne księ­gi też się liczą?

Złote pióra mają swoje za­le­ty.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Mni­chów można za­li­czyć do ar­ty­stów, o ile coś two­rzy­li. By­wa­li wśród nich też ho­mo­sek­su­ali­ści. Może nie­któ­rzy prak­ty­ku­ją­cy?

 

Czy­ta­łem kie­dyś bar­dzo cie­ka­wą sta­ty­sty­kę, że wła­śnie ho­mo­sek­su­ali­ści są naj­bar­dziej kre­atyw­ni smiley chylę czoło przed Fred­diem Mer­cu­rym!

No, te wszyst­kie pięk­ne mi­nia­tur­ki, ozdob­ne ini­cja­ły, to mnisi ro­bi­li. A jeśli nie wszyst­ko, to więk­szość.

A może po pro­stu ho­mo­sek­su­ali­stom dzie­cia­ki nie prze­szka­dza­ją w pracy? ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Good point ma­da­me Fin­kla!

Merci. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

I nad­je­chał Piotr, ni­czym sek­su­al­na lo­ko­mo­ty­wa na to­rach po­pę­du, ani to mu za­wró­cić, ani skrę­cić na inny temat.

Po­trze­ba jest matką in­wen­cji. A wia­do­mo, że na głod­nia­ka się pisze naj­le­piej. ;)

Aha… Czy ja do­brze pa­trzę do sho­ut­bo­xa? Bę­dziesz mieć wresz­cie złote piór­ko? smiley

Stn - głod­ne­mu chleb na myśli, ale pa­mię­taj, że każdy kija ma dwa końce, albo, że to obo­siecz­ny miecz smiley

Ot, zo­staw mój żo­łą­dek, a kija swego trzy­maj w schow­ku. Nie wiem czym Na­tu­ra Cię ob­da­rzy­ła, ale mar­nuj ten dar na kogoś in­ne­go. :D

Pa­no­wie, pro­szę się nie stra­szyć żad­ny­mi ki­ja­mi! ;-)

Sko­ja­rze­nia to prze­kleń­stwo… ;-)

Tak, Pio­trze, po­dej­rze­wam, że do­brze pa­trzysz.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

GRA-TU-LA-CJE! Twoje wy­sił­ki zo­sta­ły wresz­cie do­ce­nio­ne! Jak się z tym czu­jesz?

Dzię­ku­ję, cał­kiem nie­źle. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fajne, po­do­ba­ło mi się. :)

"Myślę, że jak czło­wiek ma w sobie tyle nie­sa­mo­wi­tych po­my­słów, to musi zo­stać pi­sa­rzem, nie ma rady. Albo do czub­ków." - Jo­na­than Car­roll

Dzię­ki, Mor­gia­no. :-)

Cie­szę się, że tra­fi­łam w gust.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ech te re­bu­sy… Bar­dzo kre­atyw­ny szort! Ktoś z Matką Na­tu­rą był na warsz­ta­tach? Ojca od­ga­dłem, ale coś mi nie pa­so­wa­ło, bo jak w ślin­kę? Ale okej, prze­ca to per­so­ni­fi­ka­cja, choć były wąt­pli­wo­ści, póź­niej­sza pod­po­wiedź jed­nak utwier­dzi­ła. Do­brze, że Matka nad­ro­bi­ła za­le­gło­ści, bo mar­nie by to wy­glą­da­ło. ;)

Dzię­ku­ję, Black­bur­nie. :-)

No, nie wy­pa­da­ło ina­czej. Ko­le­żan­ki z in­nych świa­tów były… A żeby ktoś z nas? Świa­to­twór­stwo to trosz­kę inna spe­cja­li­za­cja. ;-) Ano do­brze – bez nauk przy­rod­ni­czych ani rusz…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Hmmm… w gło­wie za­świ­ta­ła mi dziw­na myśl i nie wiem, czy ktoś ją po­ru­szył, ale… Czy oj­ciec nie może być synem matki na­tu­ry?

 

Czy do­da­nym przez Cie­bie, nowym sło­wem jest “Ty”?

 

Hmmm. O ile mi wia­do­mo, Oj­ciec był pierw­szy niż Matka. Ale kim ja je­stem, żeby mówić tym isto­tom jakie są ich re­la­cje ro­dzin­ne? ;-)

W mi­to­lo­gii egip­skiej nie takie cuda wy­ra­bia­li…

Tak, to słowo “ty”. Pier­wot­nie było, ale potem wy­cię­łam, bo mia­łam o kilka zna­ków za dużo. A po ko­lej­nej zmia­nie oka­za­ło się, że znowu się zmie­ści.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dzię­ku­ję za od­po­wiedź wink

Mam teraz na ko­la­nach nowy numer NF laugh

Nie­zu­peł­nie tak to sobie wy­obra­ża­łam. Numer miał być w ram­kach, a na ko­la­nach Ty. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Przy­znam, że mam pro­blem z od­gad­nię­ciem wszyst­kich zna­czeń w tek­ście. Czy ojcem bę­dzie bóg? A może czas (który nie po­tra­fi znisz­czyć pi­ra­mid)? Czas i na­tu­ra (wy­mia­na dna) two­rzą w końcu coś z ni­cze­go… ale może źle myślę

Dzię­ku­ję, Blac­ke­nie. :-)

Cał­kiem nie­źle my­ślisz i to chyba bar­dzo twór­cza parka jest…

Dodam, że pi­ra­mi­dy nie zna­la­zły się w tek­ście przy­pad­ko­wo.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Jest takie po­wie­dze­nie: "Matka na­tu­ra, oj­ciec (…)". Su­ge­ru­je ono, że au­to­ra­mi wszel­kie­go stwo­rze­nia na świe­cie są wspo­mnia­ni ro­dzi­ce, bez po­mo­cy Boga, czy cho­ciaż­by obcej cy­wi­li­za­cji z in­ne­go wy­mia­ru. Kon­struk­cja Two­je­go listu za­bu­rza nieco tę re­la­cję, po­nie­waż Matka nie zwra­ca się do ad­re­sa­ta per "mąż", a na­zy­wa go swoim ojcem. To po­wo­du­je, że roz­wią­za­nie prze­sta­je być oczy­wi­ste, nawet jeśli się na nie wpad­nie.

 

Na tle in­nych pocz­tó­wek ta wy­da­ła mi się jed­nak wy­jąt­ko­wo uro­cza :)

Przy­znał­bym też osob­ną na­gro­dę Je­ro­ho­wi za naj­lep­szy ko­men­tarz ;)

Nim­rod – nie zna­łem tego przy­sło­wia. Jako ate­iście, tekst po­do­ba mi się teraz jesz­cze bar­dziej

Mu­sia­łam za­py­tać wujka Gugla, kto boi się pi­ra­mid, żeby się do­wie­dzieć, kim jest ad­re­sat. :)

Dobra pocz­tów­ka, ale prze­czy­ta­łam ich wy­star­cza­ją­co dużo, by uznać, że w moim oso­bi­stym ran­kin­gu jed­nak stoi w pew­nej od­le­gło­ści za naj­lep­szy­mi.

Dzię­ku­ję nowym ko­men­ta­to­rom. :-)

 

Nim­ro­dzie, pusz­czę nieco farby i przy­po­mnę, że Na­tu­ra pod­pi­su­je się “Matka”, cho­ciaż wła­sną matką nie jest. ;-)

Gdyby roz­wią­za­nie było oczy­wi­ste, nie by­ło­by za­ba­wy. ;-)

Miło, że wi­do­ków­ka wy­glą­da uro­czo. :-)

 

Pio­trze, warto znać. To mą­drość na­ro­dów. Czy jakoś tak… ;-)

 

Ocho, cóż, po­zo­sta­je mi kon­ten­to­wać się “dobrą”. Mogło być go­rzej. Sama wiem, że kon­ku­ren­cja wy­jąt­ko­wo za­żar­ta i przed jur­ka­mi stoi trud­ne za­da­nie.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Prze­czy­ta­łem. Sko­men­tu­ję po za­koń­cze­niu kon­kur­su.

Mogło być go­rzej, ale mogło być i znacz­nie le­piej - Gan­dalf Szary, Hob­bit, czyli tam i z po­wro­tem, Rdz IV, Górą i dołem

OK, dzię­ki za info. Cze­kam. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Przy­zna­ję nie zga­dłem od­bior­cy :v Do­pie­ro ko­men­ta­rze mnie uświa­do­mi­ły.

Widać za mało mą­dro­ści lu­do­wych po­zna­łem. Mia­łaś fajny po­mysł z tym wy­ko­rzy­sta­niem przy­sło­wia, gra­tu­lu­ję! Miło prze­czy­tać taką pocz­tów­kę ;)

Dzię­ku­ję, Kiej­stu­cie. :-)

Faj­nie, że po­mysł się spodo­bał. Użyt­kow­ni­cy nie są tacy, żeby nie pod­po­wie­dzieć. Nawet ob­raz­ki dla anal­fa­be­tów mamy. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Do po­ło­wy mia­łem po­dej­rze­nie, że bę­dzie cros­so­ver “Pocz­tó­wek” z “Fan­ta­sta­mi”.

Ty wiesz, jakie wa­run­ki mają ko­le­żan­ki na swo­ich świa­tach?

To takie nie do końca re­to­rycz­ne py­ta­nie :D. Cał­kiem faj­nie, plus za “skalę pro­jek­tu”, że się tak wy­ra­żę.

No nie­źle.

Dzię­ku­ję, Sko­necz­ny. :-)

Ta krzy­żów­ka jest u kogoś in­ne­go. ;-)

Do tego ad­re­sa­ta chyba re­to­rycz­ne. Jeśli on nie wie, to kto? ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

In­te­re­su­ją­ca wizja, taki tro­chę Ra­elizm, sza­nu­ję. Na­ro­bi­łaś smaku – wcią­gnął­bym ten bu­lion.

Je­steś pi­sa­rzem? Mień się naj­lep­szym. Ale nie je­steś nim, póki ja je­stem w po­bli­żu. Masz wąt­pli­wo­ści? To włóż rę­ka­wi­ce, sprawdź z czego je­steś ule­pio­ny. Za­cznij wy­mie­rzać ciosy za to w co wie­rzysz. Bok­suj w kla­wia­tu­rę, na li­tość boską!

Dzię­ku­ję, Sha­dzio­wa­ty. :-)

Co ta­kie­go? TEN bu­lion byś ze­żarł?! Nor­mal­nie brak mi słów. ;-)

Rzy­gał­byś po tym jak kot. Chyba morza już wtedy były słone.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ważne, że z wkład­ką. Dużo biał­ka, kwasy ome­ga-3, tylko pod­grzać trze­ba ;)

Chyba oglą­da­li­śmy swoje pocz­tów­ki syn­chro­nicz­nie ^^

Je­steś pi­sa­rzem? Mień się naj­lep­szym. Ale nie je­steś nim, póki ja je­stem w po­bli­żu. Masz wąt­pli­wo­ści? To włóż rę­ka­wi­ce, sprawdź z czego je­steś ule­pio­ny. Za­cznij wy­mie­rzać ciosy za to w co wie­rzysz. Bok­suj w kla­wia­tu­rę, na li­tość boską!

Nie znam się, ale bia­łek chyba jesz­cze nie było. Ob­sta­wia­ła­bym, że co naj­wy­żej ami­no­kwa­sy.

Na to wy­glą­da. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

To jesz­cze le­piej :D Na­tu­ral­ne su­ple­men­ty. Oby tylko pełen ami­no­gram!

Je­steś pi­sa­rzem? Mień się naj­lep­szym. Ale nie je­steś nim, póki ja je­stem w po­bli­żu. Masz wąt­pli­wo­ści? To włóż rę­ka­wi­ce, sprawdź z czego je­steś ule­pio­ny. Za­cznij wy­mie­rzać ciosy za to w co wie­rzysz. Bok­suj w kla­wia­tu­rę, na li­tość boską!

I tak ta zupa chyba była za słona… ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Za­le­ży w któ­rym na­czy­niu go­to­wa­ła naj­pierw, bo jak w jed­nych z tych dwóch naj­więk­szych to nie by­ło­by tak źle. Ale jed­nak to zbie­la­łe oko mnie tro­chę od­stra­sza. Jak ja bym wy­glą­dał z biel­mem, co naj­mniej nie­sy­me­trycz­nie ^^

Je­steś pi­sa­rzem? Mień się naj­lep­szym. Ale nie je­steś nim, póki ja je­stem w po­bli­żu. Masz wąt­pli­wo­ści? To włóż rę­ka­wi­ce, sprawdź z czego je­steś ule­pio­ny. Za­cznij wy­mie­rzać ciosy za to w co wie­rzysz. Bok­suj w kla­wia­tu­rę, na li­tość boską!

Uff!

Pisać au­to­bio­gra­ficz­ne opo­wia­da­nie “Jak ura­to­wa­łam życie na Ziemi” czy sobie od­pu­ścić? ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie­złe. Aku­rat u Cie­bie forma pocz­tów­ki wy­raź­na, po­mysł nie za­chwy­cił, ale przej­dzie.

Ad­re­sat… Do­my­śli­łem się, ale póź­niej zwąt­pi­łem i do­pie­ro przy pod­po­wie­dzi uwie­rzy­łem ;―D Chyba mam zbyt małą wiarę w sie­bie X―D

 

Roz­grzew­ka przed Wy­mia­ną kul­tu­ro­wą zro­bio­na, czas na danie głów­ne.

 

Trzy­maj się cie­pło i smacz­ne­go bu­lio­nu, F.  :―)

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu prze­strze­ni ani mi­ło­ści. Jest tylko cisza."

Dzię­ki, Luki. :-)

Szko­da, że po­mysł nie za­chwy­cił.

Wię­cej wiary w sie­bie!

No to cze­kam na wra­że­nia z “Wy­mia­ny”.

A nie, dzi­siaj ko­pyt­ka w sosie grzy­bo­wym.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dziś mam taki dzień, że nic nie za­chwy­ca – co zro­bić. Ide­al­ny na czy­ta­nie por­ta­lo­wych opo­wia­dań ;―P

Ko­pyt­ka nawet lep­sze, bar­dziej tre­ści­we :―D

"Tam, gdzie nie ma echa, nie ma też opisu prze­strze­ni ani mi­ło­ści. Jest tylko cisza."

No, są takie dni… Może da­ło­by się je wy­ko­rzy­stać na po­pra­wia­nie sta­re­go tek­stu? ;-)

Co kto lubi, jedno i dru­gie ma swoje za­le­ty. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Po to zo­sta­ło na­pi­sa­ne. ;-)

Dzię­ki, Ju­ror­ko.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Uśmiech­nę­ło sze­ro­ko, a ad­re­sat i nadaw­ca są dla mnie łatwo roz­po­zna­wal­ni. Na­wią­za­nie do pi­ra­mid – mio­dzio.

Fan­ta­stycz­na pocz­tów­ka z wy­jaz­du.

Pi­sa­nie to la­ta­nie we śnie - N.G.

Bar­dzo fajny po­mysł, na­szpi­ko­wa­ny hu­mo­rem, drob­ne smacz­ki (bu­lio­nu, hehe), za­gad­ka. Myślę, że można by tro­chę do­pie­ścić formę, np. tu: „Cza­sa­mi nawet któ­ryś ma ręce i nogi. Uczy­my się omi­jać pro­ble­my i prze­ła­my­wać ba­rie­ry. Nasze twory są pięk­ne i ohyd­ne, ma­lut­kie i ogrom­ne. Wszy­scy po­wta­rza­ją, że nie ma rze­czy nie­moż­li­wych i ja w to wie­rzę.” Czte­ry zda­nia z „i” – wiem, że stać Cię na wię­cej.

No, ale ogól­nie to bar­dzo przy­jem­na lek­tu­ra. 

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Dzię­ku­ję Ju­ro­rom. :-)

 

Śnią­ca, do­brze, że uśmiech­nę­ło. Wi­dzisz, co kon­kurs o przy­sło­wiach robi z czło­wie­ka? Od tego czasu chyba uży­wam ich wię­cej.

 

Fun, faj­nie, że ogól­nie przy­jem­nie, a smacz­ki przy­pa­dły do gustu. Wia­do­mo, dobry bu­lion to pod­sta­wa. ;-)

Co do “i” – to kró­ciut­ki wy­ra­zik, a jak się ma rap­tem kilo zna­ków, to trze­ba szu­kać tych nie­dłu­gich. Zresz­tą, moja bo­ha­ter­ka wtedy była jesz­cze dość dzie­cin­na. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Do­pie­ro po wy­go­oglo­wa­niu zna­la­złam ad­re­sa­ta, ale to moja wina, bo nie zna­łam tego przy­sło­wia. Co nie zmie­nia faktu, że pocz­tów­ka bar­dzo fajna. Po­mysł od razu mi się spodo­bał, lubię taki re­cy­kling sta­rych, za­śnie­dzia­łych po­sta­ci. A w tek­ście aż czuć, jaką ra­do­chę miała Matka Na­tu­ra na warsz­ta­tach :)

www.instagram.com/mika.modrzynska.pisarka/

Dzię­ku­ję, Ju­ror­ko Kam_mod. :-)

No to po­zna­łaś nowe przy­sło­wie. Po­wiedz mi, czego się boisz, a po­wiem ci, kim je­steś. ;-)

Taaak, te po­sta­cie wy­jąt­ko­wo stare. Ale trzy­ma­ją się nie­źle.

Faj­nie, że udało się oddać uczu­cia Na­tu­ry.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nie wszyst­ko od­ga­dłem, ale i tak mi się po­do­ba­ło.

Dzię­ku­ję, Zyg­fry­dzie. :-)

Jeśli je­steś cie­kaw resz­ty, to w ko­men­ta­rzach mnó­stwo pod­po­wie­dzi. Nawet ob­raz­ko­wych. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Z tymi pi­ra­mi­da­mi już wiem, a to mnie cie­ka­wi­ło naj­bar­dziej :)

Brawo Ty! :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Fajne :)

Przy­no­szę ra­dość :)

Dzię­ki, Anet. :-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Dzię­ku­ję, Cy­klo­nit­ko. :-)

Chcia­ło­by się wię­cej, a limit to kto usta­lał? ;-) No, było tam mnó­stwo bar­dzo cie­ka­wych ludzi i nie­lu­dzi pro­wa­dzą­cych za­ję­cia: druid opo­wia­dał o la­sach, łaki o po­trze­bach i in­stynk­tach zwie­rząt, pewna obca rasa na­wi­ja­ła o astro­no­mii…

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Ory­gi­nal­ny ko­men­tarz ju­ro­ra:

To czas jest ojcem na­tu­ry?

 

Przy­znam, że wy­ra­że­nie “oj­ciec czas” nie było zbyt mocno utrwa­lo­ne w mojej pa­mię­ci. Po­dob­nie jak nie­któ­rzy od­nio­słem wra­że­nie, że au­tor­ka pocz­tów­ki pisze do swo­je­go taty.

Mogło być go­rzej, ale mogło być i znacz­nie le­piej - Gan­dalf Szary, Hob­bit, czyli tam i z po­wro­tem, Rdz IV, Górą i dołem

O, i do mnie do­tar­ła fala ko­men­ta­rzy ju­ror­skich. Dzię­ku­ję, Ne­va­zie. :-)

A czy matka Na­tu­ra jest matką czasu? Tak się o nich mówi. Zmyła za­mie­rzo­na, żeby nie było zbyt łatwo.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

I wy­szło znów zbyt trud­no ;D.

Mogło być go­rzej, ale mogło być i znacz­nie le­piej - Gan­dalf Szary, Hob­bit, czyli tam i z po­wro­tem, Rdz IV, Górą i dołem

Co zro­bić? Ad­re­sat zro­zu­miał, on już wiej, jakie sto­sun­ki ich łączą. ;-)

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

No i czemu takie krót­kie? Chcia­ło­by się wię­cej

Dzię­ki, Koalo. :-)

Jeśli do­brze pa­mię­tam, w tym kon­kur­sie był limit 1000 zna­ków, więc już nawet krop­ki nie mogę dodać.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Trze­ba bę­dzie na­ło­żyć limit na limit ;)

Tutaj wbrew po­zo­rom limit był w miarę roz­sąd­ny, bo tekst miał mieć cha­rak­ter pocz­tów­ki.

Bab­ska lo­gi­ka rzą­dzi!

Nowa Fantastyka