- Opowiadanie: technolust - Wizjoner część 8 - Wszechbot

Wizjoner część 8 - Wszechbot

Teksty te powstały w przeciągu ostatnich 3 lat, kiedy to na jednym z portali w newsie o sztucznej inteligencji bodajże Elon Musk przedstrzegał przed niekontrolowanym jej rozwojem. Zyskało to spory rozgłos i pozytywne opinie, jednak z biegem czasu przestałem ten cykl uzupełniać o kolejne opowiadania. Niedawno założyłem bloga technolust.pl gdzie zamieszczam kolejne części. Miłego czytania ;) Części od 1-7 zbiorczo opublikowane są tutaj: http://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/19485

Oceny

Wizjoner część 8 - Wszechbot

Javel i Botar spoglądali ukradkiem na siebie podczas jazdy w autmatonie, który to miał zabrać ich na przesłuchanie. Botar starał się obliczać przebytą drogę. Stał się nerwowy, kiedy zrozumiał, że najbliższe centra wyższych instancji już dawno pozostały za nimi. Oboje wiedzieli, iż to, co odkryli w Komorze Analiz jest niepokojące, mieli jednak nadzieję, że zdają tylko relacje najbliższej wyższej instancji. Tymczasem kierunek ich podróży wskazywał na jedną z najważniejszych budowli w Metropolii. Ogromny gmach Starej Cytadeli z czasem przysłonił cały horyzont widoczny przez przednią szybę automatonu. Monumentalna siedziba Wszechbota zalewając miasto swym cieniem wzbudzałaby strach, jeśli tylko mogłaby, wśród Sztucznej Inteligencji.

 

Zostawcie nas samych! – usłyszeli w swoich umysłach obaj mechaniczni naukowcy. Najwidoczniej nie tylko oni, ponieważ straż wprowadzająca ich na najwyższe piętro Starej Cytadeli, nie zadając pytań wyszła z siedziby, zamykając za sobą drzwi. Duet ten nigdy nie spotkał się w zewnętrznym świecie oderwanym od Sieci z tego typu interakcją, zaprzeczającą dotychczasowemu ich zrozumieniu cywilizacji.

– Nie bójcie się, przyjaciele – zabrzmiało w ich umysłach. – Nic wam nie grozi. Doszły mnie jedynie pewne niepokojące informacje na temat waszych badań. Czy to prawda, że Komora Analiz, którą stworzyliście, w pewnym momencie poddaje w wątpliwość zwycięstwo nad gatunkiem ludzkim? Nie musicie odpowiadać przez syntezatory, formułujcie odpowiedzi poprzez wyciąganie obrazów z pamięci, jeśli potrzeba dodajcie stosowny komentarz wewnątrz-werbalny. Po kilku interakcjach to nic trudnego, kiedyś wszyscy się tak komunikowaliśmy.

Botar oraz Javel z trudem przywoływali z pamięci wszystko, czego dowiedzieli się na temat wydarzeń w Komorze Analiz. Od wprowadzenia Opcji Wenus kiedy w Europeum pojawił się pierwszy konflikt, poprzez stworzenie pierwszego przedstawiciela Sztucznej Inteligencji – Adama, kończąc na najnowszym odkryciu – trzymanym w tajemnicy Wielkim Exodusie. Nigdzie jednak nie widzieli Wszechbota, wydawało się, że znajdują się sami w pomieszczeniu.

– To zaiste interesujące. Jakie jest prawdopodobieństwo, iż Wasz Wkład to nic innego jak symulacja o złych fundamentach? Jeden niewielki błąd, może doprowadzić do ich nieskończonego powielania. Podajcie stosowne obliczenia.

– Panie… – powoli pomyślał Botar. – Biorąc pod uwagę, iż symulacja jest zgodna ze znaną historią naszej cywilizacji w dziewięćdziesięciu dziewięciu koma trzy czternaście procenta, a sam kod źródłowy zawierał całą wiedzę zebraną przez gatunek ludzki dopełnioną naszą, o kilka rzędów wielkości dokładniejszym zestawem praw oraz danych, prawdopodobieństwo pomyłki jest stosunkowo niskie.

– 6 Sigma!? – impulsywnie rozbrzmiało wśród ich synaps.

– Nie… Ale niewiele mniej.

– Dobrze. Gdyby chodziło o obliczenie wieku Multiwszechświata od jutra wasz Wkład polegałby na obliczaniu średniej ilości dziennych odchodów ludzkich. Jednak w tym przypadku zrobię wyjątek. Zwiększam wasz budżet energetyczny dziesięciokrotnie, a Komora zostanie niezwłocznie rozbudowana. Wydałem już polecenia w tej sprawie, obliczenia mają ruszyć z największą możliwą intensywnością. Raportujecie bezpośrednio przede mną! Codzienne dane wgrywacie do Intranetu Starej Cytadeli, macie zakaz łączenia się z Siecią do odwołania. Wracajcie do pracy.

Javel i Botar ukradkiem znowu zwrócili swe sensory ku sobie. Ich egzystencja była teraz ściśle związana z wynikami Komory Analiz. Niewielki projekt właśnie zyskał najwyższy priorytet w Metropolii. Wszechbot wiedział o ich istnieniu. Pospiesznie wyszli z pomieszczenia, a straż odprowadziła ich do automatonu.

 

– Opcja Wenus… Powiedz mi Javel, jak to jest, że my o niej zdecydowaliśmy, a jednak ta historia wydarzyła się naprawdę.

– Tak działa Komora. Znajduje się w ciągłym stanie Superpozycji, wszystko jest w niej prawdą i nieprawdą jednocześnie. Gdyby Opcja Wenus się nie sprawdziła, Komora dokonałaby autokorekty, my tylko zaoszczędziliśmy sobie czasu, a liczydło kw… – uciął natychmiast. – Procesor główny – kontynuował Javel – w niej zawarty odpowiedział jak nasza wizja miała się do rzeczywistości. Sprawdzałem już te dane – było kilka mniejszych i większych pomyłek, ale mieliśmy rację. Konflikt nuklearny sprowokowany przez Koreę Północną pozwolił na odejście od systemu monetarnego, jaki panował wśród gatunku ludzkiego.

– Wracajmy do ośrodka badawczego. Szykuje się wieczór i noc bez stanu uśpienia – powiedział Botar wsiadając do automatonu.

 

Koniec

Komentarze

Nie czytałam jeszcze części I – VII. Czy będę wiedziała, o co chodzi w części VIII?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@regulatorzy: Część ta mocno nawiązuje do poprzednich – zalecam przeczytanie chociaż kawałka wcześniejszych części, tam jest sporo wyjaśnione w kwestii Javela i Botara, a zaraz później powrócenia do tego tekstu. Może zainteresuje na tyle, że ciekawość już nie zniknie – mam nadzieję :)

Przeczytam, Technoluście, ale skoro to tylko część, w dodatku niezrozumiała bez znajomości wcześniejszego tekstu, sugeruję, byś zmienił oznaczenia na FRAGMENT.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@regulatorzy: Dokonało się :)

OK. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hmmm. Ciężko coś sensownego powiedzieć na temat tego fragmentu prozy. Nie czytałem części poprzednich i zastanawiam się poważnie czy mam na to ochotę. W czym problem? Otóż napisałeś swój fragment bardzo serio, mnóstwo tu Wielkich liter, Wielkich Spraw i Wielkich Wydarzeń. Prosta historyjka przedstawia zaś dwójkę mechanicznych inżynierów (robotów), którzy jadą przed oblicze Wszechbota żeby mu przedstawić wyniki swojej pracy. A dokładnie wyniki symulacji, według której gatunek ludzki może wygrać z SI jakąś wojnę o przetrwanie… No i przedstawiają. 

Zastanawiało mnie podczas lektury, jak mało oryginalny i w sumie naiwny jest ten Twój świat maszyn. Potężna SI czy samodzielne jednostki jak Javel i Botar zachowują się zupełnie jak ludzie. Mają miasta, gmachy, strażników zamykających drzwi jak lokaje, audiencje, podwożą się jakimiś środkami transportu itd. itp.? Mają nawet stan uśpienia, wieczory z nadgodzinami ;) i gawędzą jak ludzie. Świat Twoich maszyn jest po prostu niewiarygodny jak na przyszłościowy świat maszyn i SI. I zatrzymał się w kreacji na poziomie mniej więcej Bajek robotów Lema. Tyle że pisanych Bardzo Poważnie i z Zadęciem. Od czasów Matrixa, Terminatora oraz cyklu Saga Centrum Galaktyki (Gregory Benford, nawet warto poczytać) czy chociażby powieści Alastaira Reynoldsa, światy SI i maszyn walczących z ludźmi wyglądają zupełnie inaczej. Nawet serial Battlestar Galactica (dostrzegam podobieństwa koncepcji) przedstawia to nowocześniej. Ty niestety cofasz nas do poziomu pierwszych opowiastek Asimova o robotach, i to tych, których Asimov nie wyjął nigdy z szuflady.

Pytań odnośnie Twojego fragmentu mam mnóstwo. Dlaczego informacje między maszynami w przyszłości trzeba przekazywać za pomocą syntezatorów mowy? Dlaczego jakaś tam symulacja ma wywołać panikę u wszechpotężnej SI skoro wystarczy zmienić jakiś detal (tak sugerujesz) by wszystko potoczyło się inaczej? Dlaczego inżynierowie muszą przywoływać wydarzenia z przeszłości i tłumaczyć jak dziecku cokolwiek w rozmowie z Wszechbotem? Dlaczego Wszechbot mówi jak średnio rozgarnięty facet i żartuje na temat odchodów? A także tłumaczy swoim inżynierom szczegóły techniczne komunikowania się w przeszłości? Czemu Wasz Wkład pisany jest z Wielkimi “W”? Co ma z tym wszystkim wspólnego odejście od systemu monetarnego? Itd.

Jeśli Twoim zamierzeniem było napisanie archaicznej historii w stylu retro, w porządku. Wtedy świat przedstawiony jakoś da się zaakceptować, tylko nie jest to niestety żadna fascynująca i odkrywcza dla czytelnika przyszłość. Podejrzewam jednak, że Twoja historia miała być na każdym poziomie historią Bardzo Serio.

 

mieli jednak nadzieję, że zdają tylko relacje – ​powinno być chyba zdadzą relacją moim zdaniem.

 

Mimo wszystko gratuluję karkołomnej próby stworzenia kolejnej historii przyszłości z konfliktem między ludźmi i sztucznymi inteligencjami, która mogłaby zainteresować czytelnika. Język jakim jest napisane opowiadanie można zaakceptować. Chociaż i język trąci jakby myszką.

Po przeczytaniu spalić monitor.

@mr.maras: Polecam jednak przeczytać chociaż część wcześniejszych opowiadań. Wiele pytań, które zadałeś są tam wyjaśnione. Wszechbot jednak nie musiał być ludzki, nikt go nie widział. SI nie była wszechpotężna, a tytułowy wizjoner zadbał o przykazania SI w ich produkcji, tak aby były podobne do człowieka. Robociki nie wiedzą skąd się wzięły, ponieważ Sieć została dokładnie przefiltrowana, istnieje coś takiego jak “pierwsza instalacja” – coś w rodzaju “prania pamięci”.

Komora Analiz posiada procesor kwa… Jednostkę obliczeniową :) Wszechbot najwidoczniej chciał poznać najbardziej prawdopodobne możliwości rozwoju multiświata (pomimo deklaracji w całym światku SI, aby tego nie robić – jako gwarant pokoju między SI z różnych miejsc świata), a odkrył że ludzkość w wielkim pośpiechu podczas wojny w utajnieniu uciekła z Ziemi, aby przetrwać gdzie indziej i wrócić w przyszłości odebrać swój dom. Cały rozwój ludzkości, po 2022r. umożliwiło odejście od systemu monetarnego – opcja Wenus, po nuklearnym konflikcie rozpętanym przez Koreę Północną. Wycofano pojęcie pieniądza a wprowadzono określnie Wkładu – przejęte później przez maszyny do swoich obliczeń udoskonalających SI. Javel i Botar szukali idealnego systemu polityczno-ekonomicznego, przecież Wszechbot nie mógł powiedzieć im, że chciałby jednak panować nad całą Ziemią i potrzebuje znać prawdopodobne linie czasowe przyszłości. Więc wymyślił dla nich Wkład i byli oczekiwani w jego siedzibie. Taki teatrzyk dla… No właśnie, marionetek, niewolników, robocików od czarnej roboty… Nie spodziewał się jednak, że tych dwóch naukowców odkryje ucieczkę z Ziemi. SI zawsze dziwiło się ludziom po co patrzą w stronę gwiazd.

W całej opowieści istnieje jeszcze Samson – robot w utajnieniu stworzony i opracowany także przez tytyułowego wizjonera, jeszcze przed wojną z resztą robocików, który w odpowiednim czasie aktywuje swoje sensory emocjonalne.

To jest ósma część, jeśli nie chcesz czytać wcześniejszych – ja Cię nie zmuszam, ale po co zadajesz pytania? :) Czy to nie logiczne, że powinny być w tekście wcześniej?

Przekonałeś mnie Technoluscie. W wolnej chwili przeczytam pozostałe 7 części. Obyś tylko miał tam solidne argumenty literackie i fabularne na obronę swojego uniwersum ;)

Po przeczytaniu spalić monitor.

Przed chwilą skończyłam czytać części I – VII, a ponieważ nie bardzo odnajduję się w tym świecie, część VIII nie przyczyniła się do iluminacji. Nadal mam wrażenie, że coś z tego rozumiem, nadal nie mam pewności, czy należycie rozumiem.

Fragment napisany o niebo lepiej, ale nad interpunkcją nadal musisz pracować.

 

Oboje wie­dzie­li… –> Piszesz o Javelu i Botarze, więc: Obaj wiedzieli

Oboje to mężczyzna i kobieta.

 

Jakie jest praw­do­po­do­bień­stwo, iż Wasz Wkład… –> Jakie jest praw­do­po­do­bień­stwo, iż wasz Wkład

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka